Jak to jest z tym podcinaniem końcówek?

Emilia94x · 2011-09-16, 14:51

J.w. Moje najdłuższe pasma sięgają łopatek. Mam falowane włosy, cieniowane od ramion, puszyste. Zapuszcza już rok i nawet, nawet mi to wychodzi.. podcinam końcówki co 3 msce, ALE z racji tego że włosy kręcone z natury są suche, końcówki mi się trochę niszczą... Jak to jest z tym podcinaniem i zapuszczaniem jednocześnie. Kurczę, chcę zapuścić do naprawdę długich, ale te końcówki mnie dobijają.. Pomóżcie!

**201802141209** · 2011-09-16, 15:32

Treść usunięta

Emilia94x · 2011-09-16, 16:25

Cytat:

Napisane przez 201802141209

Treść usunięta

Stosuję jedwab, maski nawilżające, odżywki i do tego podcinam, ale moim odwiecznym problemem jest brak cierpliwości.. No kurczę, ile to może trwać..?

**201802141209** · 2011-09-16, 16:49

Treść usunięta

Blond Wenus · 2011-09-16, 16:57

Jak ta się bardzo nie łamią to nie ma co tego podcinać. Po co? To i tak rośnie i tak

**201802141209** · 2011-09-17, 08:27

Treść usunięta

Emilia94x · 2011-09-17, 08:59

Cytat:

Napisane przez Blond Wenus

Jak ta się bardzo nie łamią to nie ma co tego podcinać. Po co? To i tak rośnie i tak

Mam ogólnie zdrowe włosy, tylko zauważyłam na najdłuższych kosmykach pojedyncze rozdwojone końcówki..

crawik15 · 2011-09-17, 16:22

u mnie jest podobnie

mam kręcone włosy,czyli z natury suchawe,zapuszczam już od tamtych wakacji,naprawdę mało używam prostownicy (a tym bardziej na końcówki),nakładam maski,oleje i kurde i tak i tak mi się niszczą te końce

a jak podetnę to znowu będę w punkcie wyjścia.. dlatego wzięłam się za dopalacze

i mam nadzieję,że po seborenie i mgiełce radicala tempo wzrostu nieco się przyspieszy i nawet jak podetnę włosy to one szybko urosną i nadrobią straty

2011-09-16, 14:51	#1
Emilia94x Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-08 Wiadomości: 13	Jak to jest z tym podcinaniem końcówek? J.w. Moje najdłuższe pasma sięgają łopatek. Mam falowane włosy, cieniowane od ramion, puszyste. Zapuszcza już rok i nawet, nawet mi to wychodzi.. podcinam końcówki co 3 msce, ALE z racji tego że włosy kręcone z natury są suche, końcówki mi się trochę niszczą... Jak to jest z tym podcinaniem i zapuszczaniem jednocześnie. Kurczę, chcę zapuścić do naprawdę długich, ale te końcówki mnie dobijają.. Pomóżcie!

2011-09-16, 15:32	#2
201802141209 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-10 Wiadomości: 465	Dot.: Jak to jest z tym podcinaniem końcówek? Treść usunięta Edytowane przez 201802141209 Czas edycji: 2011-09-16 o 15:38

2011-09-16, 16:49	#4
201802141209 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-10 Wiadomości: 465	Dot.: Jak to jest z tym podcinaniem końcówek? Treść usunięta

2011-09-16, 16:57	#5
Blond Wenus Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-05 Lokalizacja: Made In Poland Wiadomości: 120	Dot.: Jak to jest z tym podcinaniem końcówek? Jak ta się bardzo nie łamią to nie ma co tego podcinać. Po co? To i tak rośnie i tak

2011-09-17, 08:27	#6
201802141209 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-10 Wiadomości: 465	Dot.: Jak to jest z tym podcinaniem końcówek? Treść usunięta

2011-09-17, 16:22	#8
crawik15 Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: Dokładnie to lewy,górny róg dużego pokoju :P Wiadomości: 248	Dot.: Jak to jest z tym podcinaniem końcówek? u mnie jest podobnie mam kręcone włosy,czyli z natury suchawe,zapuszczam już od tamtych wakacji,naprawdę mało używam prostownicy (a tym bardziej na końcówki),nakładam maski,oleje i kurde i tak i tak mi się niszczą te końce a jak podetnę to znowu będę w punkcie wyjścia.. dlatego wzięłam się za dopalacze i mam nadzieję,że po seborenie i mgiełce radicala tempo wzrostu nieco się przyspieszy i nawet jak podetnę włosy to one szybko urosną i nadrobią straty

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)