Ciąża a pobyty w szpitalu - czy zawsze?

[ilonkaczapela]

Ciekawa jestem ile z Was przeszło całą ciążę, bez nawet jednodniowego pobytu w szpitalu. Oczywiście nie mówię tu o jechaniu na poród - bo to oczywiste

Naokoło ciągle czytam i słyszę od chociaż kilkudniowych pobytach na patologii ciąży w powodów różnych i zastanawiam się jak duży procent kobiet unika tego przybytku.

Byłyście chociaż dzień w szpitalu?
A może dłużej?
A może częściej?
I jakie są główne powody pobytów?

[magdaka13]

To ja ci odpowiem - bo tez czasem mam wrazenie, ze ciaza to choroba tyle osob laduje w szpitalu albo chociaz na zwolnieniu...

Pierwsza ciaza- niestety poronienie w 6 tyg.

Druga ciaza - do polowy ciazy bralam luteine, w szpitalu pojechalam tylko na porod oprocz tego pracowalam do 8,5 mies. ciazy(co prawda 4h dziennie), bylam 3 tyg. w USA i zylam normalnie - czasem poszlam na basen, duzo spacerow, kino, itp. No i w miare zdrowa dieta-wiadomo nikt nie jest swiety, wiec i mnie sie zdarzaly fast-foody.

[iizabelaa]

ilona ale ty płodna się zrobiłaś ... płodzisz nowe wątki


1. 3 dniowy pobyt - stawianie się macicy w okolicy 20tc - fałszywy alarm
2. jednodniowy pobyt - w celu zrobienia testu Meninga oraz darmowego wymazu na paciorkowce
(chodziłam prywatnie do gin, i płaciłam za badania, ale na to mnie wysłał do szpitala, żebym miała za darmo, robi tak ze wszystkim pacjentkami)
3. 2 dni - w 40 tc z powodu wysokiego ciśnienia
(po tych 2 dniach nastąpił poród a po porodzie spędziłam 2 dni w szpitalu )

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pierwsza ciąża - ani razu, tylko do porodu, za to leżałam tydzień bo z temp. mnie nie wypuścili.

Teraz - na początku, z powodu krwiaka który się nie wchłonął tylko sobie wypływał. Też tydzień.

[ilonkaczapela]

iizabelaa - remont mi się wmieszkaniu skończył to się czasu naglewięcej na przemyślenia znalazło

[kotek81]

w ciągu dwóch ciąż nie spędziłam ani dnia w szpitalu

no nie licząc porodu

po 1 porodzie wyszłam do domu po 3 dniach,
po 2 po 6 bo wody były zielone i robili małej dodatkowe badania a w dzień wypisu (miałam wyjść po 5 dniach) przyszła na salę lekarka i spytała czy bym nie została jeszcze 1 dzień bo nazajutrz jest wizytacja a oni mają mało pacjentek na oddziale i kazda dodatkowa się przyda a że tż i tak był w delegacji to nie miałam ciśnienia żeby wracać do pustego domu więc zostałam ten dodatkowy dzień

[brumek]

Cała ciąża - ani razu w szpitalu I większość dziewczyn z naszego poczekalniowego wątku też nie leżała. Tylko kilka - mniej niż 10 - leżało przed porodem.

[Maciejka__]

Napisane przez ilonkaczapela

Ciekawa jestem ile z Was przeszło całą ciążę, bez nawet jednodniowego pobytu w szpitalu. Oczywiście nie mówię tu o jechaniu na poród - bo to oczywiste

Naokoło ciągle czytam i słyszę od chociaż kilkudniowych pobytach na patologii ciąży w powodów różnych i zastanawiam się jak duży procent kobiet unika tego przybytku.

Byłyście chociaż dzień w szpitalu?
A może dłużej?
A może częściej?
I jakie są główne powody pobytów?

Nie spędziłam w szpitalu ani jednego dnia. Na IP też szczęśliwie pojechałam dopiero po odejściu wód i rodziłam sn.
Pierwszą ciążę niestety poroniłam, w drugiej przez większość czasu brałam luteinę i scopolan, bo bez nich miałam skurcze. Na zwolnieniu byłam od trzeciego miesiąca i zapewniam, że nie był to urlop, bo gdybym nie stosowała się do zaleceń gina, to bez kilku dni w szpitalu pewnie by się nie obeszło.

[Miramej]

Do szpitala pojechałam tylko na poród

[AnQś]

W 25 tygodniu ciąży z powodu skurczy macicy i podejrzenia odklejającego się łożyska 3 dni.
2 tyg przed porodem trafiłam do szpitala i tam już zostałam aż do dnia porodu ( a nawet 2 dni po) z powodu nieprawidłowego ktg i rzucania się dziecka w brzuchu jak szalona...

[Miramej]

Napisane przez AnQś

W 25 tygodniu ciąży z powodu skurczy macicy i podejrzenia odklejającego się łożyska 3 dni.
2 tyg przed porodem trafiłam do szpitala i tam już zostałam aż do dnia porodu ( a nawet 2 dni po) z powodu nieprawidłowego ktg i rzucania się dziecka w brzuchu jak szalona...

Moje dziecko też szalało w brzuchu podczas ktg w dniu porodu, ale naprawdę mega, a ja wcześniej czytałam, że przed porodem dziecko się uspokaja

[Czytak]

U mnie w 38 tc pobyt 5dniowy w szpitalu z powodu małowodzia i wysokiego ciśnienia, potem w 40tc trafiłam znowu z powodu ciśnienia, na drugi dzień miałam wywoływany poród zakończony CC = równy tydzień

[hecate]

Napisane przez ilonkaczapela

Ciekawa jestem ile z Was przeszło całą ciążę, bez nawet jednodniowego pobytu w szpitalu. Oczywiście nie mówię tu o jechaniu na poród - bo to oczywiste

Naokoło ciągle czytam i słyszę od chociaż kilkudniowych pobytach na patologii ciąży w powodów różnych i zastanawiam się jak duży procent kobiet unika tego przybytku.

Byłyście chociaż dzień w szpitalu?
A może dłużej?
A może częściej?
I jakie są główne powody pobytów?

Nie lezalam w szpitalu podczas ciazy. Nie bylo, na szczescie, potrzeby.

Mialam sporo wizyt gdzie sprawdzano moja tarczyce, ale nigdy nie musialam zostac.

Bardzo sie tego balam i ciesze sie, ze udalo mi sie uniknac.

[katiem]

Ani pierwsza, ani druga nie wymaga/la szpitala.

Druga (zaczelam 39 tydzien) to w ogole sielanka. Nawet pracuje sobie jeszcze. I ciagle tylko slysze - szyjka dluga, twarda.

[LadyBeatta]

w 32. tygodniu pobyt 5dniowy, stawianie sie macicy. mam nadzieje, ze teraz juz tylko na porodowke pojade

[traicionera]

Moja ciążą przebiegała wzorcowo, nawet mdłości nie miałam i nie musiałam leżeć ani w szpitalu, ani w domu. po porodzie spędziłam w szpitalu 2 i pół dnia, wypusciliby mnie wcześniej, ale miałam sporą anemie i musieli mnie doladowac żelazem

[irmith]

Ja w pierwszej ciąży byłam nawadniana kroplówkami ale to tylko parogodzinny pobyt na SOR. Na patologię ciąży trafiłam jak byłam już tydzień po terminie (gin kazał wcześniej ale nie poszłam bo nie lubię szpitali ) dwa dni potem poród i wtedy żeby nei było za dobrze 4dni musiałam odsiedzieć.

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Pierwsza ciąża leżałam terminie miałam wywoływany poród, w środe poszłam w niedziele urodziłam i wyszłam w środe. Ale ogólnie całą ciąże nic się nie działo.

Druga ciąża pojechałam ze skurczami leżałam 4 dni czyli o jeden dzień dłużej bo małą naświetlali z powodu żółtaczki. Też przez całą ciąże w szpitalu nie byłam.

[33owieczka]

W 43 tc pobyt 26 godzinny na patologii z podejrzeniem małowodzia (od godz.15 jednego dnia do 17 następnego). O godz. 17 zaczęłam mieć skurcze zatem "przeprowadziłam się" na porodówkę.
Potem 5 dni na poporodowym z powodu żółtaczki Maleństwa....

[Glodomorek]

Ciaza to nie choroba, wiec pracowalam w sumie do 7 mca. Efekt taki, ze ostatnie 1,5 mca spedzilam na patologii ciazy. To ja już wolałabym od tego 3 mca siedzieć na zwolnieniu i nie stresować się niczym.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Glodomorek

Ciaza to nie choroba, wiec pracowalam w sumie do 7 mca. Efekt taki, ze ostatnie 1,5 mca spedzilam na patologii ciazy. To ja już wolałabym od tego 3 mca siedzieć na zwolnieniu i nie stresować się niczym.

Dokładnie

Zaczyna mnie cholernie wkurzać to przekonanie ostatnio, bo wokół siebie widzę ogrom takich niechorobowych ciąż - w których ciągle coś się dzieje

[hecate]

Napisane przez Glodomorek

Ciaza to nie choroba, wiec pracowalam w sumie do 7 mca. Efekt taki, ze ostatnie 1,5 mca spedzilam na patologii ciazy. To ja już wolałabym od tego 3 mca siedzieć na zwolnieniu i nie stresować się niczym.

Ja pracowalam do 36-37 tc, nic mi sie nie dzialo, a stresu to mi moj manager nie oszczedzal.

Wiec to zalezy.

[oliviaoO]

ja ciąże miałam generalnie wg mojego lekarza "książkową" ale w początkiem listopada mocno się przeziębiłam, miałam osłabienie i bardzo silny kaszel, że cały brzuch mi do góry podrywało. A to był 32tc. Miałam akurat wizytę u gina, już taka podleczona, ale jeszcze kaszlałam i po wizycie kazał mi jechac na ktg do szpitala no i tam wyszły mi skurcze. Niewielkie ale mnie zostawili. 3 dni. Dostałam leki na rozwój płuc maleństwa i fenoterol, który brałam do 36tc. Później już do końca ciąży było wszystko w porządku, urodziłam w 41 tc , 8 dni po terminie.
A , no i drugi raz też leżałam, na 6 dni przed terminem - fałszywy alarm. Trzymali mnie 5 dni i codziennie zapewniali, że "jutro" urodzę

[dudipopka]

8 miesiac tydzień na ginekologii-- według ginki do której poszłam z plamieniem dziecko było za małe
przyszedł ordynator po urlopie i wygonił mnie do domu bo....płód w normie

przed cc 4 dni przed
sobota cc
w poniedziałek do domu bo brak miejsc na porodówce(ledwie zlazłam z 2 piętra do taksówki)

[taszkin]

Napisane przez ilonkaczapela

Byłyście chociaż dzień w szpitalu?
A może dłużej?
A może częściej?
I jakie są główne powody pobytów?

Nie byłam. Ani w pierwszej ani w drugiej ciąży. Na szczęście się udało. Dodam (jeśli to ma znaczenie), że wizyty miałam co miesiąc, pod koniec ciąży co 2 tygodnie, zawsze usg.

[Glodomorek]

Napisane przez hecate

Ja pracowalam do 36-37 tc, nic mi sie nie dzialo, a stresu to mi moj manager nie oszczedzal.

Wiec to zalezy.

Ja mialam ciezka prace, kontakt z chorymi klientami, cala jesien-zime co chwile bylam chora, ale dla ginekolog to nie byl problem - tyle ze leczyc mnie nikt nie chcial, bo z ciazy nic nie wolno W kolejnej ciazy nie bede sie szczypac i od razu na zwolnienie pojde. Guzik mnie obchodzi co sobie inny beda myslec.

[irmith]

Napisane przez Glodomorek

Ja mialam ciezka prace, kontakt z chorymi klientami, cala jesien-zime co chwile bylam chora, ale dla ginekolog to nie byl problem - tyle ze leczyc mnie nikt nie chcial, bo z ciazy nic nie wolno W kolejnej ciazy nie bede sie szczypac i od razu na zwolnienie pojde. Guzik mnie obchodzi co sobie inny beda myslec.

Ja pracowałam w dużym markecie-hurtowni więc na L4 bez krępacji wylądowałam odrazu jak się o ciąży dowiedziałam, stojąc na kasie miałam obowiązek dźwigać do 12kg poza tym na szkoleniu bhp sami tłumaczyli że im to na rękę bo z taką pracownicą nie ma co zrobić o ciąże starałam się tyle lat że też gwizdałam na to co się komu podoba. W zamian za to w dniu porodu rozwiązali mi umowę także jesteśmy kwita

[martynka89]

Nie leżałam w szpitalu podczas ciąży.

[Glodomorek]

Napisane przez irmith

Ja pracowałam w dużym markecie-hurtowni więc na L4 bez krępacji wylądowałam odrazu jak się o ciąży dowiedziałam, stojąc na kasie miałam obowiązek dźwigać do 12kg poza tym na szkoleniu bhp sami tłumaczyli że im to na rękę bo z taką pracownicą nie ma co zrobić o ciąże starałam się tyle lat że też gwizdałam na to co się komu podoba. W zamian za to w dniu porodu rozwiązali mi umowę także jesteśmy kwita

Ja pracowalam na kasie w malym markecie, na dworze zimno, w srodku ogrzewanie, ciagle drzwi otwarte, przeciag, kaszlacy klienci I no milego dzwigania np zgrzewki wody, bo jakos nikogo nie obchodzilo ze taka woda potrafi wazyc np 9kg i ja MUSZE ja przeniesc nad kasa A dzwigac nie wolno... tyle ze limity nie obejmuja kasjerow, bo ile w sumie taka osoba w ciagu 8h przerzuci. A potem moze sie to odbic na dziecku.

[Layla79]

wiadomo, że nie każdy leży na patologii. patologia to w końcu jakieś odejście od normy, a normą jest wizyta w szpitalu w dniu porodu.
po 30-tce należałoby jednak liczyć się ze zwiększonym prawdopodobieństwem patologii i pobytu na oddziale. ja miałam małowodzie plus cukrzycę i leżałam 3 tyg., inna moja koleżanka ze względu na nieprawidłowe ktg miała cc na cito, inna ma cukrzycę, więc nie wiadomo czy będzie leżeć.w większości przypadków jednak nikt nie leżał, także bez przesady