Jak będziecie lub jak zwracacie się do teściów?

[201803090921]

Ja mówię po imieniu, normalnie (sami zaproponowali). Teściowo/teściu brzmi dla mnie jak z kiepskiego filmu, a mamo/tato nie pasuje.

[201607141620]

Ja się zwracam bezosobowo ("zrobić kawę?", "podać ciasteczko?"), albo na "pan/pani", bo dla mnie to rodzice męża, a nie moi, by mówić do niech "mamo/tato".
Ze względu na nasze relacje, nie wiem czy kiedykolwiek powiem do nich "mamo" i "tato".

[mala153]

Ja od pocarku mówiłam im ba ty...Po slubie mamo,tato albo na ty.

[AdaWalcz]

Mi jest na razie ciężko przyzwyczaić się do mówienia "tato" "mamo". Mężowi przychodzi to jakoś swobodniej. Na razie zwracam się bezosobowo.

[antonina_bielska]

Ze strony rodziców męża na razie brak inicjatywy, więc sobie nadal panujemy, ciekawe jak to się rozwinie

[namisek1990]

Na początku zwrot "mamo" przychodził mi bardzo trudno więc zwracam się bezosobowo. Nie czuję takiej potrzeby. To nie moja mama. Mój mąż także bezosobowo zwraca się do moich rodziców, choć zaproponowali mu aby mówił im po imieniu.

[andromacha]

Ja z teściami mam od zawsze bardzo dobry kontakt, jednak przed ślubem zwracałam się do nich na "Pan/Pani", na ślubie poprosili o to, aby teraz mówiła do nich "Mamo/Tato". Nie jest mi ciężko z używaniem tej formy ze względu na moich rodziców, jednak trudno jest mi się przestawić, jeśli cztery lata mówiłam inaczej, ale się staram :P.

[erk]

Moi teściowie po ślubie poprosili żebym zwracała się do nich mamo/tato albo po imieniu. Po imieniu nie przeszłoby mi przez gardło Natomiast mamo/tato po miesiącu już swobodnie Z naszymi rodzicami ogólnie nie było problemu, bo oboje bardzo cieszyli się, że jedni zyskają syna a drudzy córkę (jesteśmy jedynakami)

[annic]

Ja niecałe dwa tygodnie po ślubie i na razie staram się tak budować zdania żeby nie zwracać się mamo/Pani/co tam jeszcze może być. W sumie nie pamiętam czy nawet zaproponowali, chyba tak Za to moja mama już na weselu złapała Tżta i powiedziała że teraz to ma do niej mamo mówić

[lubie_malinki]

Witajcie! Ja też mam z tym problem. Co prawda ślubu jeszcze nie było, ale zaczyna mnie to martwić. Jesteśmy już z narzeczonym ze sobą 8 lat. Przez te lata widujemy się z jego rodziną 2 razy w roku na święta. On sam nie chce utrzymywać z nimi częstszego kontaktu, pomimo tego, że nie mieszkamy bardzo daleko od nich. Dodatkowo moi przyszli "teście" w tym roku wzięli rozwód i każde z nich mieszka osobno z nowym partnerem. Nigdy nie utrzymywałam bliższego kontaktu z nimi gdyż nie są to ludzie, którzy z racji swojego postępowania wobec syna i mnie zasługują na to. Dodam, że mój narzeczony ma z moimi rodzicami świetny kontakt i już kilka lat mówi im "mamo","tato". Nie chciałabym też po ślubie (jeśli mi to zaproponują) mówić do "teściów" per "mamo czy tato" bo mam swoich rodziców!

Co robić?

_______________
19.09.2015

[Angel_00]

Napisane przez lubie_malinki

Witajcie! Ja też mam z tym problem. Co prawda ślubu jeszcze nie było, ale zaczyna mnie to martwić. Jesteśmy już z narzeczonym ze sobą 8 lat. Przez te lata widujemy się z jego rodziną 2 razy w roku na święta. On sam nie chce utrzymywać z nimi częstszego kontaktu, pomimo tego, że nie mieszkamy bardzo daleko od nich. Dodatkowo moi przyszli "teście" w tym roku wzięli rozwód i każde z nich mieszka osobno z nowym partnerem. Nigdy nie utrzymywałam bliższego kontaktu z nimi gdyż nie są to ludzie, którzy z racji swojego postępowania wobec syna i mnie zasługują na to. Dodam, że mój narzeczony ma z moimi rodzicami świetny kontakt i już kilka lat mówi im "mamo","tato". Nie chciałabym też po ślubie (jeśli mi to zaproponują) mówić do "teściów" per "mamo czy tato" bo mam swoich rodziców!

Co robić?

_______________
19.09.2015

Powiedzieć to co tutaj. My tak zrobiliśmy. Nie zwracamy się do teściów "mamo" "tato" przecież z mężem nie jesteśmy rodzeństwem, tylko małżeństwem. Rodzice współmałżonka są dla nas teściami i tyle.




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

[Pattkaa21]

Ja od 4 lat mowię "mamo" i "tato" . A dopiero za 2 lata wesele

[100procentbawelna]

Dla mnie byłoby bardzo nienaturalne i sztuczne jakbym miała się wracać do teściów "mamo tato". Dla mnie mama to osoba, która mnie urodziła i wychowała. I nie wyobrażam sobie zwracać się tak do kogokolwiek innego. Ja teściową bardzo szanuję i z szacunku mówię na Pani. Po ślubie chciałabym, żeby tak zostało, żeby nikt nie wymagał, żebym się zmuszała do "mamo". Na wesoło na ten temat w filmiku Cejrowskiego, ale częściowo się z tym zgadzam:
https://www.youtube.com/watch?v=wT8p4GYxaVQ

[madrasowa]

Ja mówię nadal Pan/Pani. Nie staram się mówić bezosobowo, w każdej sytuacji kiedy mam coś powiedzieć używam tego zwrotu. Np "pomóc Pani?". Teściowa do tej pory nie zaproponowała mi innej formy, moja mama mojemu mężowi powiedziała, żeby mówił do niej mamo. On nie chciał, ale tak długo się dopominała, że jak już musi użyć tego zwrotu to mówi "mamo", ale stara się jednak bezosobowo. Wydaje mi się, że teściowej taki układ pasuje, skoro do tej pory mi nie zaproponowała. Jeśli by jej to przeszkadzało to wydaje mi się, że za którymś razem powiedziałaby miło, czy w żartach coś w stylu "ale panią to byłam przed ślubem", a nic takiego nie mówi, więc uznaję, że tak jest dobrze. Poza tym sama nie chciałabym tak do niej mówić i przed ślubem miałam problem, bałam się co będzie jak mi to zaproponuje, a jednak jest super. Ślub jest z moim mężem, niestety dalej jego rodzina w moim mniemaniu nie jest moja rodziną, przez oschłe choć miłe stosunki są to dla mnie obcy ludzie.

[201607141620]

A jednak, zmieniło się u mnie na tyle, że teść w końcu mnie opierniczył , że z niego już żaden pan dla mnie i mam mówić "tato". Ok, nie ma sprawy. Do niego mogę. Teściówka nie usłyszy ode mnie "mamo" nigdy.

[201607040940]

Ja zapytałam się jak mam do teściów mówić. Poprosili: mamo, tato.
Dla mnie to miłe.

[madrasowa]

hmm... Gosiaczek1969, a jak długo po ślubie jesteś? Jak o to zapytałaś, jak oni odpowiedzieli - z chęcią, czy z przymusem?
Dziś przeszłam rozmowę z moją mamą, bo zdziwiła się, kiedy jej jakoś przy okazji powiedziałam, że z teściową jestem nadal na "pani". Wg mojej mamy to niegrzeczne, nie miłe, tak być nie powinno. Znów dziś czytałam o tym w Internecie, znów przeczytałam na wielu stronach opinie psychologów czy specjalistów od dobrych manier - że to nie synowa, a teściowie powinni proponować zmianę sposobu nazywania ich, bo są starsi, bo to powinno wyjść od nich, bo dotyczy właśnie ich i osoba młodsza nie powinna sobie pozwalać na takie propozycje ...

moja mama dalej uważa, że to synowa powinna pójść i od razu z automatu zacząć mówić "mamo". Dla mnie to głupota. Nie dogadamy się. Pasuje mi ta sytuacja, bo nasze stosunki są oschłe.

[201607040940]

Napisane przez madrasowa

hmm... Gosiaczek1969, a jak długo po ślubie jesteś? Jak o to zapytałaś, jak oni odpowiedzieli - z chęcią, czy z przymusem?
Dziś przeszłam rozmowę z moją mamą, bo zdziwiła się, kiedy jej jakoś przy okazji powiedziałam, że z teściową jestem nadal na "pani". Wg mojej mamy to niegrzeczne, nie miłe, tak być nie powinno. Znów dziś czytałam o tym w Internecie, znów przeczytałam na wielu stronach opinie psychologów czy specjalistów od dobrych manier - że to nie synowa, a teściowie powinni proponować zmianę sposobu nazywania ich, bo są starsi, bo to powinno wyjść od nich, bo dotyczy właśnie ich i osoba młodsza nie powinna sobie pozwalać na takie propozycje ...

moja mama dalej uważa, że to synowa powinna pójść i od razu z automatu zacząć mówić "mamo". Dla mnie to głupota. Nie dogadamy się. Pasuje mi ta sytuacja, bo nasze stosunki są oschłe.

nie mam już 20 lat, od dawna jestem dorosła i pełnoletnia więc nie widziałam problemu żeby zapytać teściów jak mam się do nich zwracać. Sadziłam że będą chcieli żebym mówiła po imieniu - a że poprosili mamo/ tato - było dla mnie miłą niespodzianką.
Po ślubie jestem niecały miesiąc i żeby właśnie takiej niezręczności, mówienia w formie bezosobowej - od razu na weselu o to zapytałam. I odpowiedzieli - że nawet sobie nie wyobrażają żebym miała mówić inaczej. Tymi samymi słowami - a 'dopadłam" ich oddzielnie.

[madrasowa]

Napisane przez Gosiaczek1969

nie mam już 20 lat, od dawna jestem dorosła i pełnoletnia więc nie widziałam problemu żeby zapytać teściów jak mam się do nich zwracać. Sadziłam że będą chcieli żebym mówiła po imieniu - a że poprosili mamo/ tato - było dla mnie miłą niespodzianką.
Po ślubie jestem niecały miesiąc i żeby właśnie takiej niezręczności, mówienia w formie bezosobowej - od razu na weselu o to zapytałam. I odpowiedzieli - że nawet sobie nie wyobrażają żebym miała mówić inaczej. Tymi samymi słowami - a 'dopadłam" ich oddzielnie.

aha, to masz całkiem inną sytuację niż ja - bo ja jestem rok po ślubie i do tej pory nie wyszła rozmowa na ten temat (widzimy się często), a ja mówię ciągle "per Pani" i nie staram się nawet mówić bezosobowo - także mają możliwość zejścia na temat zwracania się, ale tego nie robią. Ja sama nie będę pytać, tym bardziej, że minęło tak dużo czasu - bo skoro sami nie zwracają mi uwagi, to musi im to odpowiadać. Normalni ludzie, gdyby im nie pasowało zapytaliby choć raz, czemu tak mówię. Często byłam z teściową sam na sam - mogła wtedy zapytać, gdy mówiłam np "Pomóc Pani coś w kuchni?". Mój mąż do moich rodziców też mówił po ślubie na pani, ale moja mama od razu odparła w żartach, że panią była przed ślubem, jak dalej tak mówił, bo mu się wyrwało , czy się krępował - to moja mama znów mu mówiła, że teraz jest rodziną i żeby mówił mamo.

Mojego męża ciocie również od razu mi powiedziały (nawet przed ślubem, przy rozdawaniu zaproszeń), że teraz to mam mówić ciociu. A rodzice męża NIC. Dlatego już zostanie tak jak jest, nie będę tego zmieniać, skoro minął rok, a ja dalej "paniuje". Tylko, że głupio mi gdy ktoś obcy jest wtedy z nami, bo boję się, że zapyta przy rodzicach męża, czemu mówię do teściowej na pani.

[201607040940]

Napisane przez madrasowa

aha, to masz całkiem inną sytuację niż ja - bo ja jestem rok po ślubie i do tej pory nie wyszła rozmowa na ten temat (widzimy się często), a ja mówię ciągle "per Pani" i nie staram się nawet mówić bezosobowo - także mają możliwość zejścia na temat zwracania się, ale tego nie robią. Ja sama nie będę pytać, tym bardziej, że minęło tak dużo czasu - bo skoro sami nie zwracają mi uwagi, to musi im to odpowiadać. Normalni ludzie, gdyby im nie pasowało zapytaliby choć raz, czemu tak mówię. Często byłam z teściową sam na sam - mogła wtedy zapytać, gdy mówiłam np "Pomóc Pani coś w kuchni?". Mój mąż do moich rodziców też mówił po ślubie na pani, ale moja mama od razu odparła w żartach, że panią była przed ślubem, jak dalej tak mówił, bo mu się wyrwało , czy się krępował - to moja mama znów mu mówiła, że teraz jest rodziną i żeby mówił mamo.

Mojego męża ciocie również od razu mi powiedziały (nawet przed ślubem, przy rozdawaniu zaproszeń), że teraz to mam mówić ciociu. A rodzice męża NIC. Dlatego już zostanie tak jak jest, nie będę tego zmieniać, skoro minął rok, a ja dalej "paniuje". Tylko, że głupio mi gdy ktoś obcy jest wtedy z nami, bo boję się, że zapyta przy rodzicach męża, czemu mówię do teściowej na pani.

to powiesz szczerze - bo nie zaproponowali żeby mówić inaczej. Rozumiem że to niezręczne - i mając to na uwadze od razu podjęłam ten temat żeby później nie mieć z tym problemu.

[madrasowa]

Tak mi zostaje wtedy powiedzieć, że nie zaproponowali, choć wtedy może paść nie fajna odpowiedź pt "a to trzeba takie rzeczy proponować? to jest logiczne" - tak mi już raz babcia powiedziała

[poldzik]

Madrasowa U mnie jest identycznie a juz prawie dwa lata po slubie i mamy dziecko. I tez mi zawsze lyso przy innych ludziach no ale coz.
Nie rozumiem tego, bo wydaje mi sie ze stosunki z tesciami mam bdb widocznie im to odpowiada.

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:42 ----------

I dla mnie tak, to musza oni zaproponowac, w koncu starsi ludzie.

[201607040940]

Napisane przez madrasowa

Tak mi zostaje wtedy powiedzieć, że nie zaproponowali, choć wtedy może paść nie fajna odpowiedź pt "a to trzeba takie rzeczy proponować? to jest logiczne" - tak mi już raz babcia powiedziała

tak, są starsi i powinni zaproponować. Tak jak Twoja mama wyraźnie powiedziała Twojemu mężowi. Więc przygotuj sobie odpowiedź - że to oczywiste jeżeli zostanie zaproponowane przez osobę starszą.
I dziwię się że to Ty masz się krępować że mówisz do teściów - Pani/ Pani. Piłeczka jest po ich stronie boiska.

[weronika9999]

Ja też mówię do teściów per pan/pani. Obu stronom to odpowiada. Wg mnie nie ma w tym nic dziwnego - widzę ich raz na ruski rok, to dla mnie obcy ludzie, dodatkowo z teściową nie mam najlepszego kontaktu.
Mój mąż do moich rodziców mówi na "ty", bo tak mu zaproponowali.- ale z moimi rodzicami ma super kontakt, często się z nimi spotykamy.

[wildDaisy]

Pan/Pani

[201604250957]

ja mówię Mamo/ Tato, a mąż do mojego Taty zwraca się per "Teściunio" a do mojej Mamy po imieniu

tak nam zaproponowali rodzice i tak nam pasuje, ja nie mam problemu żeby mówić do Teściów Mamo/Tato bo są dla mnie jak drudzy rodzice i jesteśmy bardzo zżyci na początku się myliłam i z przyzwyczajenia mówiłam po ślubie Pan/Pani ale już mi przeszło

[Hazel Eyes]

Mamę miałam jedną i niezastąpioną, Tatę też mam jednego i najkochańszego. Nie wyobrażam sobie zatem, żeby przez to że wybrałam sobie czyjegoś syna na męża mówić do obcych ludzi mamo/tato. Jeszcze do takich ludzi jak oni, zwłasza do "niego"
Jak mi zaproponują po ślubie to odmowie, ewentualnie powiem, że jeżeli będzie im swobodniej to moge po imieniu

[michalova]

Dla mnie to duży problem, bo nie jestem w stanie powiedzieć "Mamo" do teściowej czy "tato" do teścia. Teścia nie cierpię, a moja mama nie żyje od 6 lat i na pewno nie przejdzie mi przez usta "Mamo" do teściowej. Jestem ponad dwa lata po ślubie i do tej pory udaje mi się zwracać bez osobowo. Nie chcę mówić "Pan/pani" bo to najbliższa rodzina mojego syna, bez sensu więc.

[Hazel Eyes]

Napisane przez michalova

Dla mnie to duży problem, bo nie jestem w stanie powiedzieć "Mamo" do teściowej czy "tato" do teścia. Teścia nie cierpię, a moja mama nie żyje od 6 lat i na pewno nie przejdzie mi przez usta "Mamo" do teściowej. Jestem ponad dwa lata po ślubie i do tej pory udaje mi się zwracać bez osobowo. Nie chcę mówić "Pan/pani" bo to najbliższa rodzina mojego syna, bez sensu więc.

Identyczna sytuacja jak u mnie

[gosiac4]

U mnie z teściem nie było problemu bo bardzo go lubię, a wychowana zostałam tylko przez mamę więc "tato" przyszło mi bardzo łatwo
Natomiast teściowa to jest osobna historia... zaborcza baba, egocentryczka, wiecznie wszystko i wszystkich krytykująca, a za numer na ślubie to mam ochotę jej skręcić kark (od sierpnia mi nie przeszło), prędzej wolałabym sobie wyrwać język niż mówić do niej po imieniu (poza tym chyba by mnie zabiła jakbym do niej tak powiedziała), generalnie staram się bezosobowo ale jak muszę to mówię po cichu prawie niesłyszalnie "mamo", nienawidzę tego i zbiera mi się na mdłości ale z racji tego że mój mąż mówi do mojej mamy mamo/mamusiu i to zrobi z wielką radością to ja też próbuje się przemóc i mówić do teściowej "mamo" ale nie potrafię nieznosze baby