Chodzi beze mnie na imprezy

[Panna_Ce]

Witam, jestem z moim chłopakiem od kilku miesięcy. Szczerze mogę powiedzieć, że jestem z nim szczęśliwa pomijając fakt.. ze często wychodzi beze mnie na imprezy. Na początku się awanturowałam o to, teraz za każdym razem staram się mu spokojnie wytłumaczyć jak bardzo mi przykro z tego powodu ze wczesnej wychodzi sam niż ze mną. Mimo ze bardzo mnie to złości nie ukazuje już tego, ale to tez nie pomaga zeby docenił ze "pozwalam mu" Nie mam nic przeciwko jeśli raz na jakiś czas chce wyskoczyć z kumplami bo jak najbardziej to rozumiem, ze potrzebuje tego i nie mam nic przeciwko, ufam mu wiec tez to nie jest kwestia zaufania, tylko jest mi okropnie przykro jeśli któryś weekend z rzędu wychodzi sam a na drugi dzień jest nie do życia i tak naprawdę cały weekend spędzamy osobno, a dodam ze widujemy się rzadko bo 1-2 razy w tygodniu. On nie widzi problemu, uważa, że sporadycznie wychodzi beze mnie.. a nie pamiętam kiedy ostatni raz byliśmy razem na jakiejś imprezie. Nie wiem co zrobić, grzeczne tłumaczenia nie pomagają o kłótniach nie wspomnę. Czuje się bezradna i smutna

[Caroline1920]

Napisane przez Panna_Ce

Witam, jestem z moim chłopakiem od kilku miesięcy. Szczerze mogę powiedzieć, że jestem z nim szczęśliwa pomijając fakt.. ze często wychodzi beze mnie na imprezy. Na początku się awanturowałam o to, teraz za każdym razem staram się mu spokojnie wytłumaczyć jak bardzo mi przykro z tego powodu ze wczesnej wychodzi sam niż ze mną. Mimo ze bardzo mnie to złości nie ukazuje już tego, ale to tez nie pomaga zeby docenił ze "pozwalam mu" Nie mam nic przeciwko jeśli raz na jakiś czas chce wyskoczyć z kumplami bo jak najbardziej to rozumiem, ze potrzebuje tego i nie mam nic przeciwko, ufam mu wiec tez to nie jest kwestia zaufania, tylko jest mi okropnie przykro jeśli któryś weekend z rzędu wychodzi sam a na drugi dzień jest nie do życia i tak naprawdę cały weekend spędzamy osobno, a dodam ze widujemy się rzadko bo 1-2 razy w tygodniu. On nie widzi problemu, uważa, że sporadycznie wychodzi beze mnie.. a nie pamiętam kiedy ostatni raz byliśmy razem na jakiejś imprezie. Nie wiem co zrobić, grzeczne tłumaczenia nie pomagają o kłótniach nie wspomnę. Czuje się bezradna i smutna

mysle, ze klotnia nic tu nie da, moze sama zaproponuj mu cos "Misiu moze wyskoczymy w ta sobote gdzies potanczyc, na piwko itp?" a jesli nie bedzie mial ochoty isc z Toba tylko ze swoimi kuplami to wtedy mozna uznac ze cos nie gra, skoro woli czesciej przebywac z kumplami niz z wlasna dziewczyna, jestem tego zdania ze kazdy potrzebuje w zwiazku troche swobody, ale bez przesady, trzeba wyznaczyc sobie priorytety, wyjscie z kuplami raz na jakis czas jest ok ale nie co weekend...

[pieluchomajtek]

a nie mozecie isc razem?

[bzykubzyk]

A dlaczego nie możecie pójść razem? Pytałaś go o to?

[Panna_Ce]

Napisane przez pieluchomajtek

a nie mozecie isc razem?

To nie takie proste, zawsze ma argument dlaczego ja nie mogę z nim iść. Bo np. koleżanka robi urodziny w domu i nie będzie tyle miejsca, poza tym zaprosiła go samego i głupio, żeby przyszedł z kimś, albo że idzie na mecz z kumplami i będę się nudziła (w takich przypadkach akurat to nawet lepiej). To jest conajmniej dziwne bo moi znajomi majac swiadomosc ze któreś z paczki ma pare zawsze ale to zawsze zapraszają z dziewczyna/chłopakiem, bo tak wypada...

[pieluchomajtek]

Napisane przez Panna_Ce

To nie takie proste, zawsze ma argument dlaczego ja nie mogę z nim iść. Bo np. koleżanka robi urodziny w domu i nie będzie tyle miejsca, poza tym zaprosiła go samego i głupio, żeby przyszedł z kimś, albo że idzie na mecz z kumplami i będę się nudziła (w takich przypadkach akurat to nawet lepiej). To jest conajmniej dziwne bo moi znajomi majac swiadomosc ze któreś z paczki ma pare zawsze ale to zawsze zapraszają z dziewczyna/chłopakiem, bo tak wypada...

Koles jest jakis niepowazny, a Ty malo asertywna. Po prostu mowisz "Ale ja i tak pojde" ewentualnie "To daj mi numer od kolezanki, zapytam czy moglabym isc z Toba jako,ze JESTESMY RAZEM"
Ja jakos nigdy nie mialam takich problemow. Ciekawe czasy nastaly...

[bravee]

bo koleżanka robi imprezę w domu i dla Ciebie nie ma miejsca? wiesz co... daj mu w mordę i zakończ to. ja nie mogłabym żyć w takim związku.

[Caroline1920]

a powiedz mi ile ta kolezanka ma lat? ze zaprosila na swoje urodziny Twojego chlopaka samego wiedzac ze ma dziewczyne... tak sie dorosli ludzie nie zachowuja, Jak on moze Ci powiedziec ze "byloby glupio gdyby przyszedl z kims", powinien od razu powiedziec tej kumpeli, ze ma dziewczyne wiec albo przyjdzie z Toba albo wcale...

[brownayes]

Napisane przez Panna_Ce

To nie takie proste, zawsze ma argument dlaczego ja nie mogę z nim iść. Bo np. koleżanka robi urodziny w domu i nie będzie tyle miejsca, poza tym zaprosiła go samego i głupio, żeby przyszedł z kimś, albo że idzie na mecz z kumplami i będę się nudziła (w takich przypadkach akurat to nawet lepiej). To jest conajmniej dziwne bo moi znajomi majac swiadomosc ze któreś z paczki ma pare zawsze ale to zawsze zapraszają z dziewczyna/chłopakiem, bo tak wypada...

Wybacz, ale za takie wytłumaczenie to bym mu chyba dała kopa w tyłek. Ile wy macie lat ? Może onnie traktuje Cię serio?

[Panna_Ce]

I do tego cały czas zmierzam, ze nie wiem co mam zrobić żeby zaczął właśnie tak postępować.. ze albo ze mną albo wcale. Ja nie lubie bez niego wychodzić, nie raz zrezygnowałam z imprezy, bo z rożnych powodów nie mogliśmy iść razem, wiec wolałam całkiem odpuścić. Oprócz tej kwestii, jak mówiłam na początku.. naprawdę jestem z nim szczęśliwa i ufam mu, bo to ważne. Chce tylko wpłynąć na jego zachowanie.

[elvegirl]

a znasz w ogóle jego znajomych? Bo mi tu coś zajeżdża drugą babką...

[brownayes]

Napisane przez elvegirl

a znasz w ogóle jego znajomych? Bo mi tu coś zajeżdża drugą babką...

Nie no bez przesady, nie wysuwajmy zbyt pochopnych wniosków... chociaż faktycznie coś tu nie gra.

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez Panna_Ce

I do tego cały czas zmierzam, ze nie wiem co mam zrobić żeby zaczął właśnie tak postępować.. ze albo ze mną albo wcale. Ja nie lubie bez niego wychodzić, nie raz zrezygnowałam z imprezy, bo z rożnych powodów nie mogliśmy iść razem, wiec wolałam całkiem odpuścić. Oprócz tej kwestii, jak mówiłam na początku.. naprawdę jestem z nim szczęśliwa i ufam mu, bo to ważne. Chce tylko wpłynąć na jego zachowanie.

Wiesz to nie chodzi o stawianie takiego ultimatum, bo faktycznie jak jest mecz gdzie są sami faceci to nie jest to miejsce dla Ciebie (o ile nie lubisz piłki) bo mnie chłopak kiedyś zaprosił na takie spotkanie... ale urodziny u koleżanki to impreza gdzie chodzi się ze swoim chłopakiem dziewczyną. Musicie sobie to wszystko wyjaśnić. Spytaj Cię czemu nie chce Ciebie nigdzie brać ? A w ogóle wychodzicie gdzieś razem ?

[suszarka]

Napisane przez elvegirl

a znasz w ogóle jego znajomych? Bo mi tu coś zajeżdża drugą babką...

i już teorie spiskowe.

[Dyskrecja]

Spokojnie,nie można od razu wysunąc teorii ze chłopak ma kogoś na boku. Może po prostu musi się nauczyc jak byc z dziewczyna i że izolowanie jej od swoich znajomych nie skonczy sie dobrze. A swoja drogą to rzeczywiścei jest malo powazny.

[czerwona_]

Panna_Ce hmmm NIE JESTES SAMA !!!! Mój Skarb ma (a raczej miał) tak samo. Powiedziałaś, że jesteście razem od kilku miesięcy..od ilu jeśli możnaa..? bo to ma znaczenie :tak: Mój TŻ na początku naszego związku (do ok. 2 miesięcy) też sam wychodził tz. z kolegami (ale tylko z kolegami nie było tam kobiet ooo nie na to bym nie pozwoliła) . Teraz bezemnie saaam się nigdzie nie ruszy.. hihihi... chodzi mi o jakąś impreze oczywiśćie

[m@rtynka]

Pogadaj z chłopakiem poważnie i konkretnie.Bo wytłumaczenie tego typu, że koleżanka nie ma miejsca i został zaproszony sam jest trochę dziwne z racji tego że chyba jego znajomi wiedzą o tym, ze ma dziewczynę.A jak to nie pomoże to po prostu Ty także wychodź na imprezy wtedy kiedy twój chłopak imprezuje bo po co się poświęcać dla takie typu chłopaka.

[szugarbejb]

Napisane przez Panna_Ce

To nie takie proste, zawsze ma argument dlaczego ja nie mogę z nim iść. Bo np. koleżanka robi urodziny w domu i nie będzie tyle miejsca, poza tym zaprosiła go samego i głupio, żeby przyszedł z kimś,

Post roku, bez kitu

[Alice_in_Wonderland]

O kurcze "w domu nie ma miejsca" - no nie rozbrajaj mnie. Jeśli Cie kocha to po co się pcha na imprezę do koleżanki, która nie może zaprosić jeszcze Ciebie?
Kopnęłabym go w tyłek.
Wybacz, ale nie wydaje mi się, aby traktował Cię poważnie. I zbytnio bym nie nalegała na to, żeby się zmienił bo po co mi być z takim kimś?

[d0tkaaa]

ale tak z drugiej strony myslac to .. skoro kolezanka go zaprosila na urodziny to czemu on jej nie mogl powiedziec odrazu "a wiesz co,moglbym wziasc X bo jestesmy razem".. czy" nie chce zostawiac dziewczyny samej w domu w weekend" jak dla mnie to on poprostu nie chce jej na imprezach i co tu duzo mowic.

[pieluchomajtek]

A jego znajomi w ogole wiedza, ze on z kims jest?

Napisane przez czerwona_

Panna_Ce hmmm NIE JESTES SAMA !!!! Mój Skarb ma (a raczej miał) tak samo. Powiedziałaś, że jesteście razem od kilku miesięcy..od ilu jeśli możnaa..? bo to ma znaczenie :tak: Mój TŻ na początku naszego związku (do ok. 2 miesięcy) też sam wychodził tz. z kolegami (ale tylko z kolegami nie było tam kobiet ooo nie na to bym nie pozwoliła) . Teraz beze mnie saaam się nigdzie nie ruszy.. hihihi... chodzi mi o jakąś impreze oczywiśćie

moj zaden facet beze mnie sie nigdzie ni ruszyl. Chyba, ze ja nie chcialam.

Jak juz mowilam: Ciekawe czasy... nie ma co

[Caroline1920]

ehh mi tez sie tak wydaje ze to on po prostu nie chce Cie ze soba zabierac, te glupie tlumaczenia: nie ma miejsca, glupio by bylo gdybym przyszedl z kims mowia same za siebie... dokladnie - urodziny to nie jest mecz na ktorym przewaznie spotykaja sie sami faceci, na urodziny zawsze idzie sie (a takze zaprasza sie na urodziny) z partnerem, jesli sie go ma... cos mi tu wyraznie nie gra...

[Blonde_Stranger]

Napisane przez Panna_Ce

To nie takie proste, zawsze ma argument dlaczego ja nie mogę z nim iść. Bo np. koleżanka robi urodziny w domu i nie będzie tyle miejsca, poza tym zaprosiła go samego i głupio, żeby przyszedł z kimś

Wstydzi się Ciebie,albo chce na luzie flirtować z kimś innym. Tyle.

[edytkaa177]

No widać, że naprawdę go kochasz. Ale on raczej nie traktuje Cię poważnie. I nie tyle nie może Cię ze sobą zabierać na te imprezy (bo np nie ma dla Ciebie miejca, nie jesteś zaproszona itp), tylko po prostu nie chce żebyś tam bywała. Mój chłopak już daawno, na początku związku przedstawił mnie swoim znajomym, rodzicom, rodzinie. I zawsze na imprezy chodzimy razem, jeżeli go ktoś zaprasza, to zawsze ze mną, bo każdy wie, że ma dziewczynę. Beze mnie nawet nie chce mu się tam chodzić. Raz poszedł sam, bo ja chorowałam i mu pozwoliłam iść, ale później mówił, że było beznadziejnie i się nie wybawił, cały czas myślał o mnie, dzwonił do mnie...

Raz tylko zdarzyło mu się pójść na 2 godziny na dyskotekę bez mojej zgody bo go znajomi namówili (a był pod wpływem %), ale jak się o tym dowiedziałam, to tak łatwo mu nie darowałam i musiał się nieźle postarać, żebym mu wybaczyła

A Ty naprawdę poważnie zastanów się czy chcesz z nim być, czy warto, skoro on Cię tak traktuje. Porozmawiaj z nim jeszcze raz, jeżeli Ci tak na tym związku zależy, ale jak to się nie zmieni po prostu to skończ, no chyba że chcesz dalej się czuć jak piąte koło przy wozie... Należy mu się to: he he

[madmuazelle]

Tekst,że nie będzie miejsca to może być niezly kit,poprostu nie chce z toba chodzic/nie chciał cię wziąć na urodziny.

[studi]

a ja bym mu się nie narzucała i nie prosiła, nie chce iść-no to cześć i żegnaj-sory, ale wytłumaczenie o braku miejsca w domu jest tak głupi,że aż śmieszny, a jeśli Ty się łapiesz na takie wymówki, to facet Cie robi w jajo i pewnie po kątach flirtuje z innymi laskami

[dzustam]

Nie no dziewczyny, może koleżanka miała maluteńką kawalerkę, gdzie naprawdę może wejść przysłowiowa para i do tego bardzo przytulona...

Mój partner by się obraził w takiej sytuacji,

nie za to, że szaleję na imprezach bez niego, tylko za to, że wymyślam tak kiepskie, antyinteligentne wymówki (o braku miejsca).

A zaraz po tym o to, że mam specyficzny odbiór jego figury, skoro w całej chacie mojego kolegi miałby sie nie zmieścić - co on szafa gdańska?

[baobabka]

Nie zmieścisz się w domu? Chyba czas na dietę!

A tak poważnie- powiedz mu po prostu, że wydaje Ci się dość dziwne to, że nie chodzicie razem..nie wiem, co oprócz rozmowy może pomóc...

[malina885]

to jakaś paranoja. Ciekawie się dzieje na tym świecie oj ciekawie
Ja bym sobie dała spokój z Nim. Szkoda czasu..

[Asienka187]

Napisane przez Panna_Ce

koleżanka robi urodziny w domu i nie będzie tyle miejsca.

padłam

[kolezankaa]

Napisane przez Panna_Ce

To nie takie proste, zawsze ma argument dlaczego ja nie mogę z nim iść. Bo np. koleżanka robi urodziny w domu i nie będzie tyle miejsca, poza tym zaprosiła go samego i głupio, żeby przyszedł z kimś, albo że idzie na mecz z kumplami i będę się nudziła (w takich przypadkach akurat to nawet lepiej). To jest conajmniej dziwne bo moi znajomi majac swiadomosc ze któreś z paczki ma pare zawsze ale to zawsze zapraszają z dziewczyna/chłopakiem, bo tak wypada...

ja bym się bardzo poważnie zastanowiła nad tym związkiem, to nie jest normalne co on mówi, on Cie traktuje jako hm. "coś" (przepraszam za sformułowanie) czymś się można zająć od czasu do czasu..
a nie jako sporą część swojego życia..
wstydzi się Ciebie wśród znajomych czy co.. nie wiem, ale coś tu nie gra