Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia??? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-11-24, 21:54   #1
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740

Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???


Dziewczyny, mam problem z moim chłopakiem. Nie jest to bardzo poważne, ale bardzo proszę o radę, bo już nie wiem czy przesadzam i mam powód by się denerwować...
Wczoraj bardzo źle się czułam, miałam jakiś gorszy dzień... Rozmawiałam z moim chłopakiem wieczorem, w sumie sobie po cichu płakałam przy tym, ale nie chciałam żeby on się kapnął, że płaczę. On oczywiście zaraz poznał, że coś jest nie tak, powiedział, że tylko pójdzie coś dać kumplowi i mi oddzwoni... Czekałam godzinkę, ale nie zadzwonił, więc zadzwoniłam wcześniej, żeby się dowiedzieć, czy wszystko poszło po jego myśli (miał mu COŚ sprzedać). Odebrał, powiedział, że czeka jeszcze na tego kolegę w barze (nie utożsamiać z polskim barem, bar u nas we Włoszech to miejsce gdzie pije się przede wszystkim kawę i je kornety), niedługo to załatwi i od razu pójdzie do domu. Ok. Poczekałam kolejną godzinkę i nadal nic. Znów chciałam zadzwonić... i telefon był wyłączony. Zadzwoniłam na drugi numer i również był wyłączony.(Nie zawsze, ale często nosi ze sobą 2 telefony).
Po jakimś czasie drugi numer oddzwonił do mnie automatycznie, mówiąc, że abonent jest znów osiągnalny. Więc dzwoniłam i dzwoniłam.. i nic. Napisałam parę smsów, żeby odebrał, bo się martwię, że bardzo źle się czuję i chcę go tylko usłyszeć.Przy tym naprawdę byłam na skraju załamania, bardzo chciałam z Nim pozormawiać. Tak już mamy ja i mój TŻ, że obydwoje bardzo kojąco na siebie wpływamy... On zawsze ale to zawsze kiedy jest mu źle dzwoni do mnie i mi się wyżala, robił to nawet kiedy w pewnym okresie dawno temu nie byliśmy razem. On, za maską macho, cwaniaka i twardziela, jest bardzo wrażliwy i delikatny, bardzo przejmuje się swoją rodziną, często płacze gdy nie daje rady. Ja zawsze w takich momentach go wspieram i takiego wsparcia oczekiwałam wczoraj... Próbowałam się dodzwonić przez 4 godziny, oczy miałam zapuchnięte od płaczu i bolała mnie głowa... Ale nie mogłam usnąć, zanim go nie usłyszę. Dodam, że martwię się o niego zawsze w takich momentach także z racji, że jego "oddalanie się do domu", szczególnie wieczorami, jest nieco niebezpieczne... Wystarczy, że jakiś policjant zapragnie zrobić kontrol dokumentów grupce obcokrajowców (pozwolenie na pobyt) i mojego zgarnie (Staramy się o ponowne wydanie pozwolenia, niestety są pewne problemy po drodze). Albo nie daj boże załapałby ich jak jarają zioło albo mają je przy sobie (mój często pali niestety, ale najgorsze że ma zawiasy za posiadanie jarania i wystraczy 1 gram i dziękuję, do widzenia). Także jak się mam nie martwić jak on ma przez tyle czasu wyłączony telefon.
Dodam, żeby nie pojawiły się zaraz zarzuty, że jestem jakaś zaborcza, że TŻ jest mi bardzo wdzięczny i zawsze mi dziękuję, za troskę, zainteresowanie, że dzwonię na 30 sekund tylko po to by wiedzieć, że jest ok. Mówi, że tylko ja go rozumiem i że jestem mu najbliższa w tym obcym dla nas kraju. Mówi także, że tylko ja jestem przy nim bezwarunkowo, bo koledzy są albo nie są zależnie czy on ma albo nie ma przy sobie coś do palenia. Także na pewno nie w tym tkwi problem.
On zadzwonił do mnie o 1 w nocy, mówiąc, że dopiero wrócił do domu i podłączył tel do ładowarki, bo był rozładowany. Zarzekał się, że drugiego telefonu przy sobie nie miał... Taak, tylko kto inny mógł go włączyć. Nieważne.
To co mnie zabolało bardzo, to to, że po pierwsze powiedział, że będzie od razu wracał do domu... Nie wrócił, ok, nie jest dzieckiem. Ale miałam prawo wiedzieć co się dzieje, on mnie zna i wiedział, że zacznę świrować, wyobrażać sobie dziwne scenariusze.. I to żadne gołe kobiety, tylko, że go aresztują... ( Już kiedyś bardzo dawno zadzwonił do mnie i mówi 'hej kochanie, nie denerwuj się, ok, bo jestem w areszcie...'). Telefon się rozładował, ok, rozumiem, ale był, jak mi powiedział, z grupką kolegów, z których każdy ma telefon, ale on nie zna nawet na pamieć mojego banalnego numeru telefonu.
Mówi do mnie: ale co się stało, byłem z kolegami?
No ok, ja Mu nigdy nie zabraniałam spędzania czasu z kolegami... ale kosztem spokoju swojej dziewczyny? NIGDY mu nie zabroniłam robić tego, co chciał. Ważne, że o tym wiem. Wspierałam go nawet w najgorszych momentach, gdy był bez grosza i bez pracy, pomagałam materialnie w ramach możliwości, spałam z nim po różnych spelunach kiedy bał się wrócić do domu, że go aresztują, i kiedy wszyscy koledzy się na niego wypięli - to było niedawno, 2 miesiące temu. Nie chodziłam na zajęcia, nie przystąpiłam do egzaminu - w ciężkich momentach nie zostawiłam Go nigdy.
Ja i mój chłopak planujemy ślub, on go bardzo pragnie, więc to nie jest takie zwykłe chodzenie ze sobą. Ale ja poczułam się zlekceważona i zepchnięta na dalszy plan wczorajszym zachowaniem.
Gdybym jeszcze wczoraj czuła się normalnie to pewnie skończyłoby się na nerwach i opierniczu, ale nawet nie miałam na to siły, tak płakałam, kiedy Go w końcu usłyszałam. Zapytałam, czy pomyślałeś o mnie kiedy paliłeś sobie teraz zioło, żartowałeś i śmiałeś się z kolegami? Nie miał na to odpowiedzi... Milczał. Zapytał, czy możliwe jest spotkanie nazajutrz.. Pod wpływem emocji odpowiedziałam, że nie jestem pewna, czy kiedykolwiek jeszcze się spotkamy...
Dziś dzwonił 4 razy, ale nie odebrałam. Nie wiedziałam jak z Nim rozmawiać. Czy się złościć nadal, czy zachowywać jakby nigdy nic... Od popołudnia więcej nie zadzwonił. Czekam z telefonem w ręku, aby go usłyszeć, bo bardzo mi smutno, ale on już dziś nie zadzwoni, pewnie czeka, aż przejdzie mi złość... A ja się tak zaczęłam zastanawiać, czy może zareagowałam zbyt pochopnie.... Bo może ta sytuacja nie była tak poważna z obiektywnego punktu widzenia jakby mogło wydawać się z subiektywnego? Może po prostu byłam rozdrażniona wczoraj
Ale wierzcie mi, bardzo kocham tego chłopaka i jestem bardzo oddaną dziewczyną, która pójdzie za nim w ogień - on o tym wie. Ale ja bym chciała aby to docenił. Nie tylko mówił, że docenia, ale mi to pokazał... Nie wymagam wiele, on wiele nie posiada - brak stałej pracy, wykształcenia, ciężko wiązać koniec z końcem, do tego wymagająca rodzina, która tylko od niego 'żąda', ale jestem przy nim na dobre i na złe więc uważam, że jest mi to winny - robić dla mnie te drobne rzeczy, które dają mi spokój i radość. Jak np. zadzwonić czasem pierwszy czy wszystko u mnie ok, dopilnować aby wieczorem naładować telefon, nauczyć się na pamięć tego przeklętego numeru... Czy wymagam wiele???? Czy przesadzam??? Powiedzcie mi szczerze proszę...

Przperaszam za tasiemna.
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 22:17   #2
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Hm... może serio nie miała tego jednego telefonu przy sobie, a drugi mu się rozładował. Może po prostu nie było zasięgu przez moment, jak akurat zadzwoniłaś. Chyba, że masz powody sądzić, że zrobił to specjalnie i że Cię w tym temacie okłamał, bo np robił to już wcześniej?
Ok, zgadzam się obietnicy nie dotrzymał, bo miał zadzwonić. Ale to wydzwanianie przez 4 godziny wypisywanie sms-ów? Masz jakieś problemy emocjonalne? Co to dało, że dzwoniłaś przez 4 godziny? Gdyby mógł/albo chciał () to odebrałby za pierwszym razem.
Przepraszam, że to napiszę, ale....może tak Ci się tylko wydaje, że jest Ci wdzięczny za to zainteresowanie i sprawdzanie, że wszystko od niego ok. Może nie odbierał bo nie chciało mu się słuchać, Twoich smutów i żali?
No bo skoro upierasz się, że na pewno miał ten drugi telefon przy sobie i nie odbierał... Może chciał sobie w spokoju zajarać z kolegami.
Wiesz, po pierwsze to ja osobiście nie byłabym z facetem, który jara zioło. Ale to Twoja sprawa.
Po drugie, zaraz wizażanki Ci pewnie to napiszą, ale ja zacznę: nadmierne poświęcenie dla chłopaka nie zawsze zaoowocuje tak jakbyś chciała i często jest błędem.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 22:24   #3
a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 299
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Pomijając już problem, który opisałaś: piszesz o swoim chłopaku z wielką estymą, a z Twojego postu wyłania się postać naprawdę nieciekawego typa. Marihuana, wyrok w zawieszeniu, igranie z prawem, to nigdy nie wróży dobrze. Rozumiem, że jesteś w obcym kraju i to jedyna bliska Ci osoba, ale serio przeraziłam się, jak doczytałam o ślubnych planach.


A nawiązując do porady, której oczekujesz: moim zdaniem wydzwanianie do kogoś przez 4 godziny to wielka przesada. Mogłaś w tym czasie zamiast tego wziąć kąpiel, zdrzemnąć się, wyciszyć. I niestety, nie kupuję wytłumaczenia w stylu "tylko on potrafi mnie uspokoić". Niestety na tym polega życie, że musisz zadbać sama o siebie, nie wolno tego całkowicie zrzucać na inne osoby.
a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 22:30   #4
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Co to dało, że dzwoniłaś przez 4 godziny? Gdyby mógł/albo chciał () to odebrałby za pierwszym razem.
Przepraszam, że to napiszę, ale....może tak Ci się tylko wydaje, że jest Ci wdzięczny za to zainteresowanie i sprawdzanie, że wszystko od niego ok. Może nie odbierał bo nie chciało mu się słuchać, Twoich smutów i żali?
No bo skoro upierasz się, że na pewno miał ten drugi telefon przy sobie i nie odbierał... Może chciał sobie w spokoju zajarać z kolegami.
Dzwoniłam bo miałam mega doła... Jakiś odruch bezwarunkowy. To znaczy nie dzwoniłam co 5 minut, ale tak co 3o minut, aby sprawdzić czy tym razem może odbierze... Gdybym się akurat źle czuła to jakby za 3 razem nie odebrał to miałabym go w 4litrach i czekała, aż zadzwoni i się wytłumaczy. Ale naprawdę źle się czułam
On jest na prawdę mi wdzięczny za wszystko... Tego jestem pewna. On ma tylko mnie w tym kraju, nie ma rodziców, rodzeństwa.
Poza tym to on zawsze zarzuca mi, że wszystko duszę w sobie i mało z nim rozmawiam o moich problemach... Więc to nie jest tak jak piszesz. I kiedyś go nawet pytałam, czy mu nie przeszkadza, że dzwonię i pytam czy wszystko ok - zapewnił, że nie. Przecież by mi powiedział, jakby mu przeszkadzało. Jesteśmy razem tyle czasu, że gorsze rzeczy walimy sobie bez ogródek czasami
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة

Edytowane przez Latiha
Czas edycji: 2012-11-24 o 22:32
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 22:34   #5
magda170325
Wtajemniczenie
 
Avatar magda170325
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Dziewczyny, mam problem z moim chłopakiem. Nie jest to bardzo poważne, ale bardzo proszę o radę, bo już nie wiem czy przesadzam i mam powód by się denerwować...
Wczoraj bardzo źle się czułam, miałam jakiś gorszy dzień... Rozmawiałam z moim chłopakiem wieczorem, w sumie sobie po cichu płakałam przy tym, ale nie chciałam żeby on się kapnął, że płaczę. On oczywiście zaraz poznał, że coś jest nie tak, powiedział, że tylko pójdzie coś dać kumplowi i mi oddzwoni... Czekałam godzinkę, ale nie zadzwonił, więc zadzwoniłam wcześniej, żeby się dowiedzieć, czy wszystko poszło po jego myśli (miał mu COŚ sprzedać). Odebrał, powiedział, że czeka jeszcze na tego kolegę w barze (nie utożsamiać z polskim barem, bar u nas we Włoszech to miejsce gdzie pije się przede wszystkim kawę i je kornety), niedługo to załatwi i od razu pójdzie do domu. Ok. Poczekałam kolejną godzinkę i nadal nic. Znów chciałam zadzwonić... i telefon był wyłączony. Zadzwoniłam na drugi numer i również był wyłączony.(Nie zawsze, ale często nosi ze sobą 2 telefony).
Po jakimś czasie drugi numer oddzwonił do mnie automatycznie, mówiąc, że abonent jest znów osiągnalny. Więc dzwoniłam i dzwoniłam.. i nic. Napisałam parę smsów, żeby odebrał, bo się martwię, że bardzo źle się czuję i chcę go tylko usłyszeć.Przy tym naprawdę byłam na skraju załamania, bardzo chciałam z Nim pozormawiać. Tak już mamy ja i mój TŻ, że obydwoje bardzo kojąco na siebie wpływamy... On zawsze ale to zawsze kiedy jest mu źle dzwoni do mnie i mi się wyżala, robił to nawet kiedy w pewnym okresie dawno temu nie byliśmy razem. On, za maską macho, cwaniaka i twardziela, jest bardzo wrażliwy i delikatny, bardzo przejmuje się swoją rodziną, często płacze gdy nie daje rady. Ja zawsze w takich momentach go wspieram i takiego wsparcia oczekiwałam wczoraj... Próbowałam się dodzwonić przez 4 godziny, oczy miałam zapuchnięte od płaczu i bolała mnie głowa... Ale nie mogłam usnąć, zanim go nie usłyszę. Dodam, że martwię się o niego zawsze w takich momentach także z racji, że jego "oddalanie się do domu", szczególnie wieczorami, jest nieco niebezpieczne... Wystarczy, że jakiś policjant zapragnie zrobić kontrol dokumentów grupce obcokrajowców (pozwolenie na pobyt) i mojego zgarnie (Staramy się o ponowne wydanie pozwolenia, niestety są pewne problemy po drodze). Albo nie daj boże załapałby ich jak jarają zioło albo mają je przy sobie (mój często pali niestety, ale najgorsze że ma zawiasy za posiadanie jarania i wystraczy 1 gram i dziękuję, do widzenia). Także jak się mam nie martwić jak on ma przez tyle czasu wyłączony telefon.
Dodam, żeby nie pojawiły się zaraz zarzuty, że jestem jakaś zaborcza, że TŻ jest mi bardzo wdzięczny i zawsze mi dziękuję, za troskę, zainteresowanie, że dzwonię na 30 sekund tylko po to by wiedzieć, że jest ok. Mówi, że tylko ja go rozumiem i że jestem mu najbliższa w tym obcym dla nas kraju. Mówi także, że tylko ja jestem przy nim bezwarunkowo, bo koledzy są albo nie są zależnie czy on ma albo nie ma przy sobie coś do palenia. Także na pewno nie w tym tkwi problem.
On zadzwonił do mnie o 1 w nocy, mówiąc, że dopiero wrócił do domu i podłączył tel do ładowarki, bo był rozładowany. Zarzekał się, że drugiego telefonu przy sobie nie miał... Taak, tylko kto inny mógł go włączyć. Nieważne.
To co mnie zabolało bardzo, to to, że po pierwsze powiedział, że będzie od razu wracał do domu... Nie wrócił, ok, nie jest dzieckiem. Ale miałam prawo wiedzieć co się dzieje, on mnie zna i wiedział, że zacznę świrować, wyobrażać sobie dziwne scenariusze.. I to żadne gołe kobiety, tylko, że go aresztują... ( Już kiedyś bardzo dawno zadzwonił do mnie i mówi 'hej kochanie, nie denerwuj się, ok, bo jestem w areszcie...'). Telefon się rozładował, ok, rozumiem, ale był, jak mi powiedział, z grupką kolegów, z których każdy ma telefon, ale on nie zna nawet na pamieć mojego banalnego numeru telefonu.
Mówi do mnie: ale co się stało, byłem z kolegami?
No ok, ja Mu nigdy nie zabraniałam spędzania czasu z kolegami... ale kosztem spokoju swojej dziewczyny? NIGDY mu nie zabroniłam robić tego, co chciał. Ważne, że o tym wiem. Wspierałam go nawet w najgorszych momentach, gdy był bez grosza i bez pracy, pomagałam materialnie w ramach możliwości, spałam z nim po różnych spelunach kiedy bał się wrócić do domu, że go aresztują, i kiedy wszyscy koledzy się na niego wypięli - to było niedawno, 2 miesiące temu. Nie chodziłam na zajęcia, nie przystąpiłam do egzaminu - w ciężkich momentach nie zostawiłam Go nigdy.
Ja i mój chłopak planujemy ślub, on go bardzo pragnie, więc to nie jest takie zwykłe chodzenie ze sobą. Ale ja poczułam się zlekceważona i zepchnięta na dalszy plan wczorajszym zachowaniem.
Gdybym jeszcze wczoraj czuła się normalnie to pewnie skończyłoby się na nerwach i opierniczu, ale nawet nie miałam na to siły, tak płakałam, kiedy Go w końcu usłyszałam. Zapytałam, czy pomyślałeś o mnie kiedy paliłeś sobie teraz zioło, żartowałeś i śmiałeś się z kolegami? Nie miał na to odpowiedzi... Milczał. Zapytał, czy możliwe jest spotkanie nazajutrz.. Pod wpływem emocji odpowiedziałam, że nie jestem pewna, czy kiedykolwiek jeszcze się spotkamy...
Dziś dzwonił 4 razy, ale nie odebrałam. Nie wiedziałam jak z Nim rozmawiać. Czy się złościć nadal, czy zachowywać jakby nigdy nic... Od popołudnia więcej nie zadzwonił. Czekam z telefonem w ręku, aby go usłyszeć, bo bardzo mi smutno, ale on już dziś nie zadzwoni, pewnie czeka, aż przejdzie mi złość... A ja się tak zaczęłam zastanawiać, czy może zareagowałam zbyt pochopnie.... Bo może ta sytuacja nie była tak poważna z obiektywnego punktu widzenia jakby mogło wydawać się z subiektywnego? Może po prostu byłam rozdrażniona wczoraj
Ale wierzcie mi, bardzo kocham tego chłopaka i jestem bardzo oddaną dziewczyną, która pójdzie za nim w ogień - on o tym wie. Ale ja bym chciała aby to docenił. Nie tylko mówił, że docenia, ale mi to pokazał... Nie wymagam wiele, on wiele nie posiada - brak stałej pracy, wykształcenia, ciężko wiązać koniec z końcem, do tego wymagająca rodzina, która tylko od niego 'żąda', ale jestem przy nim na dobre i na złe więc uważam, że jest mi to winny - robić dla mnie te drobne rzeczy, które dają mi spokój i radość. Jak np. zadzwonić czasem pierwszy czy wszystko u mnie ok, dopilnować aby wieczorem naładować telefon, nauczyć się na pamięć tego przeklętego numeru... Czy wymagam wiele???? Czy przesadzam??? Powiedzcie mi szczerze proszę...

Przperaszam za tasiemna.
Nie dość, że histeryczka to na dodatek przyklejona do swojego faceta jak jakaś pijawka

Nie mam słów, jak można nazywać TŻ kogoś, kto jara na potęgę i ma wyroki w zawiasach...

Ubóstwiam dziewczyny, które nie mają na tyle rozumu, że nie wiedzą, że w związku się nie kombinuje. To jest tak durne: 'misiaczek mnie zdenerwował, ale w sumie nie tak bardzo, ale walnę foszka niech ma za swoje' albo 'nie będę odbierała telefonu, może to go coś nauczy' - śmiać mi się z tego chce. ŻENADA TOTALNA.
magda170325 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 22:36   #6
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;37799305]
A nawiązując do porady, której oczekujesz: moim zdaniem wydzwanianie do kogoś przez 4 godziny to wielka przesada. Mogłaś w tym czasie zamiast tego wziąć kąpiel, zdrzemnąć się, wyciszyć. I niestety, nie kupuję wytłumaczenia w stylu "tylko on potrafi mnie uspokoić". Niestety na tym polega życie, że musisz zadbać sama o siebie, nie wolno tego całkowicie zrzucać na inne osoby.[/QUOTE]
Czy nie mam prawa oczekiwać od osoby, z którą planuję związać swoje życie, że po prostu BĘDZIE kiedy będę go potrzebować? Tak jak ja jestem zawsze dla niego. Czy nie na tym polega związek?
Jeśli komuś jest źle i nie chce tego dusić w sobie to próbuje porozmawiać z osobą, do której ma największej zaufanie. Przyjaciółką, rodzicem, partnerem. Dla mnie tą osobą jest TŻ, tak jak ja jestem tą osobą dla niego. I zawsze będę
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 22:40   #7
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Dzwoniłam bo miałam mega doła... Jakiś odruch bezwarunkowy. To znaczy nie dzwoniłam co 5 minut, ale tak co 3o minut, aby sprawdzić czy tym razem może odbierze... Gdybym się akurat źle czuła to jakby za 3 razem nie odebrał to miałabym go w 4litrach i czekała, aż zadzwoni i się wytłumaczy. Ale naprawdę źle się czułam
On jest na prawdę mi wdzięczny za wszystko... Tego jestem pewna. On ma tylko mnie w tym kraju, nie ma rodziców, rodzeństwa.
Poza tym to on zawsze zarzuca mi, że wszystko duszę w sobie i mało z nim rozmawiam o moich problemach... Więc to nie jest tak jak piszesz. I kiedyś go nawet pytałam, czy mu nie przeszkadza, że dzwonię i pytam czy wszystko ok - zapewnił, że nie. Przecież by mi powiedział, jakby mu przeszkadzało. Jesteśmy razem tyle czasu, że gorsze rzeczy walimy sobie bez ogródek czasami
Niby nie jest tak jak piszę, a jednak wygląda na to, że Cię olał - z Twojego posta mogłam wywnioskować, że chyba też tak uważasz - słowa o tym, że na pewno mial telefon przy sobie, bo ktoś go musiał włączyć, że wolał jarać zioło z kolegami zamiast pomyśleć o Tobie, że nie otrzymujesz od niego tego, czego wymagasz.
Poza tym zgadzam się z masahiko. Facet który jara marihuane i ma wyrok w zawieszeszeniu, nie jest za ciekawy, ale to moje zdanie
Ja jak się źle czuję, np boli mnie brzuch to nie wydzwaniam przez tyle czasu do faceta, jak np nie odbiera. Wolę sobie poleżeć w spokoju. Dlatego dziwi mnie serio takie zachowanie.
Facet ma jakiś obowiązek, żeby z Tobą razem przeżywac boleści duszy czy ciała, kiedy źle się czujesz? No proszę Cię.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2012-11-24 o 22:41
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-11-24, 22:40   #8
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Nie kumam po co żeś napisała o tym jaraniu, masz jak w banku że do tego temat się sprowadzi a za 3 strony ten wątek to będzie jedno wielkie przekrzykiwanie się czy alkohol jest mocniejszą czy słabszą używką od zioła

A tak na serio teraz to uważam, że przesadziłaś. Mógł się rozładować to logiczne wyjaśnienie, facet zresztą jak wrócił to zaraz oddzwonił. Drugi telefon: zdaje mi się jest coś takiego że do kogoś dzwonisz, on nie ma np. zasięgu, a później zasięg jest(wystarczy ze nawet pojawi się jedna kreska) i pojawia Ci się: numer bla bla bla do którego próbowałeś się dodzwonić jest już dostępny. Czy coś takiego. Zresztą po co to roztrząsać? Wierzysz mu tak poza tym i ufasz no to czemu tak to przeżywasz?

Mi też parę razy tel padł, mojemu facetowi również i trudno, żyjemy dalej. Jak jest taka sytuacja to ja nie dzwonię sto razy i nie piszę stu smsów tylko zadzwonię 2 razy, jak będzie chciał to oddzwoni, przecież to logiczne, widzi te moje połączenie co mi da dzwonienie setny raz. A jeśli następnego dnia rano, czy tam jak się obudzi też nie oddzwoni to znak że jest zwykłym burakiem.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 22:40   #9
a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 299
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Czy nie mam prawa oczekiwać od osoby, z którą planuję związać swoje życie, że po prostu BĘDZIE kiedy będę go potrzebować? Tak jak ja jestem zawsze dla niego. Czy nie na tym polega związek?
Oczywiście, ale nigdy nie możesz zrzucać na ramiona drugiej osoby ciężaru pt. 'bez ciebie sobie nie poradzę'. Musisz być samowystarczalna, jeżeli jego zabraknie, on nie będzie przy Tobie 24/7.

I wiesz, ja bym z większą rozwagą wybrała kogoś, z kim chcę spędzić życie...

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Nie kumam po co żeś napisała o tym jaraniu, masz jak w banku że do tego temat się sprowadzi a za 3 strony ten wątek to będzie jedno wielkie przekrzykiwanie się czy alkohol jest mocniejszą czy słabszą używką od zioła
.
To już nie chodzi o samo palenie (gdyby pił alkohol, napisałabym to samo), ale jego beztroską postawę wobec tego oraz łamanie prawa.

Edytowane przez a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4
Czas edycji: 2012-11-24 o 22:43
a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 22:41   #10
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Szczerze to nie moglabym byc w zwiazku z osoba taka jak Ty. Wydzwanianie do partnera, nie dawanie mu chwili spokoju, wieczne wyzalanie sie, to by mnie wykonczylo. Jak mialas porpwazny problem t trzeba mu bylo odrazu powiedziec. Jak mialas zly dzien o tak bez wazniejszego powodu, to moglas sie spotkac z jakas kolezanka, zrobic cos dla siebie skoro on byl zajety.


Piszesz ,ze dzis dzwonil do ciebie ale nie odbieralas i juz chyba nie zadzwonil dziewczyno, jak chcesz z nim rozmawiac to sama zadzwon.

Mom zdaniem strasznie dramatyzujesz, chociaz swoja droga on tez nie wydaje sie byc porzadnym facetem ( wyrok w zawiqsach gdy sie jest nielegalnie w kraju itd)


Ale ogolnie to moim zdaniem powinnas przestac byc tak od niego zalezna
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 22:42   #11
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Czy nie mam prawa oczekiwać od osoby, z którą planuję związać swoje życie, że po prostu BĘDZIE kiedy będę go potrzebować? Tak jak ja jestem zawsze dla niego. Czy nie na tym polega związek?
Jeśli komuś jest źle i nie chce tego dusić w sobie to próbuje porozmawiać z osobą, do której ma największej zaufanie. Przyjaciółką, rodzicem, partnerem. Dla mnie tą osobą jest TŻ, tak jak ja jestem tą osobą dla niego. I zawsze będę
Widać niekoniecznie jesteś, skoro Cię olał.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-24, 22:53   #12
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Miałam teraz telefon wyciszony i w ciągu 20 minut miałam 16 połączeć nieodebranych. Zadzwonił teraz.
Więc to, że ja próbowałam się dodzwonić przez te 4 godziny, ale próbując co pół, nie wydaje mi się jakimś przestępstwem. Bez przesady. Nie dzwoniłam co 2 minuty.
Więc nie wiem po co od razu pisać, że "nie mogłabym być z kimś takim jak Ty". Czy ja Cię o to prosiłam?
A ja zapewne nie mogłabym być z kimś takim jak Ty.


Wątek nie jest o jaraniu - napisałam o tym by zilustrować sytuację, ale nie proszę o osądzanie jego albo mnie pod tym kątem.

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Widać niekoniecznie jesteś, skoro Cię olał.
Jestem w sensie, że kiedy mnie potrzebuje... Kiedy nie potrzebuje to olewa, a co.

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Cytat:
Napisane przez roxyroxy Pokaż wiadomość
Szczerze to nie moglabym byc w zwiazku z osoba taka jak Ty. Wydzwanianie do partnera, nie dawanie mu chwili spokoju, wieczne wyzalanie sie, to by mnie wykonczylo.
Do tego fragmentu się odnosiłam powyżej.

Poza tym napisałam, że to on zawsze mi zarzuca, ze nic o sobie nie mowie. Jestem raczej skryta.
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة

Edytowane przez Latiha
Czas edycji: 2012-11-24 o 22:55
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 22:55   #13
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;37799466]Oczywiście, ale nigdy nie możesz zrzucać na ramiona drugiej osoby ciężaru pt. 'bez ciebie sobie nie poradzę'. Musisz być samowystarczalna, jeżeli jego zabraknie, on nie będzie przy Tobie 24/7.

I wiesz, ja bym z większą rozwagą wybrała kogoś, z kim chcę spędzić życie...



To już nie chodzi o samo palenie (gdyby pił alkohol, napisałabym to samo), ale jego beztroską postawę wobec tego oraz łamanie prawa.[/QUOTE]

Ależ ja się zgadzam, zresztą ciężko czytając ten opis stwierdzić ze ten pan jest ósmym cudem świata, nie wiem która mądra dziewczyna by to zrobiła Do samego zioła to ja nic nie mam, sama popalam i niewiele mnie interesuje co kto o tym sądzi ale tu jest nagromadzenie tylu różnych rzeczy że o mój boże. Dziwię się po prostu autorce tym bardziej,że to napisała bo wiadomo jakie będą odpowiedzi a ze sposobu pisania tym bardziej widzę że o inne jej chodziło i nie za bardzo akceptuje te nie po jej myśli

A poza tym zgadzam się z tym co napisałaś na początku. Czy to obcy kraj czy nie, trzeba wiedzieć że jakby co można się samemu uspokoić wyciszyć. Też mam często doły, ale żebym miała z każdym od razu lecieć do faceta i wydzwaniać jak wariatka sto razy po raz kolejny zastanawiam się: co da to dzwonienie w nieskończoność trzeba olać, iść się wykąpać czy pójść spać i później ewentualnie wysłuchać lub nie wyjaśnień. To już pomijając wszystko bo naprawdę: ludzie, taka sytuacja zdarzyć się może, takie sytuacje się zdarzają, nie wiem jak można to określić słowem 'olał'. I zaznaczam, że omijam inne jego cudne cechy a skupiam się stricte na opisanej sytuacji.

edit: co to za kontrargument na nasze argumenty że facet w ciągu 20 min zadzwonił 16 razy? dla mnie to jedynie powód do stwierdzenie że oboje jesteście wariatami ale dobrze żeście się akurat tak dobrali, ja bym nie zdzierżyła ale kto inny niech w swoim związku rozporządza jak chce

Edytowane przez maryanna3
Czas edycji: 2012-11-24 o 22:58
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 22:58   #14
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Miałam teraz telefon wyciszony i w ciągu 20 minut miałam 16 połączeć nieodebranych. Zadzwonił teraz.
Więc to, że ja próbowałam się dodzwonić przez te 4 godziny, ale próbując co pół, nie wydaje mi się jakimś przestępstwem. Bez przesady. Nie dzwoniłam co 2 minuty.
Więc nie wiem po co od razu pisać, że "nie mogłabym być z kimś takim jak Ty". Czy ja Cię o to prosiłam?
A ja zapewne nie mogłabym być z kimś takim jak Ty.


Wątek nie jest o jaraniu - napisałam o tym by zilustrować sytuację, ale nie proszę o osądzanie jego albo mnie pod tym kątem.

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------



Jestem w sensie, że kiedy mnie potrzebuje... Kiedy nie potrzebuje to olewa, a co.

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------



Do tego fragmentu się odnosiłam powyżej.

Poza tym napisałam, że to on zawsze mi zarzuca, ze nic o sobie nie mowie. Jestem raczej skryta.


Sorry, zapytalas o zdanie, odpowiedzialam. Nie moglabym byc z taka osoba jak ty, przewrazliwiona i Dramatyzujaca. Podejrzewam,ze z twoim facetem tez nie. Dla mnie dzwonienie co pol godziny do kogos jest bezsensu i zupelnie niepotrzebne
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:04   #15
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość

Jestem w sensie, że kiedy mnie potrzebuje... Kiedy nie potrzebuje to olewa, a co.
A to przepraszam, nie doczytałam. To tym gorzej, że jak sam potrzebuje pomocy wyżalenia, to Ty jesteś zawsze, a sam nie zawsze się sprawdza.

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Miałam teraz telefon wyciszony i w ciągu 20 minut miałam 16 połączeć nieodebranych. Zadzwonił teraz.
Widzę, że dobrze się dobraliście.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:08   #16
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość

edit: co to za kontrargument na nasze argumenty że facet w ciągu 20 min zadzwonił 16 razy? dla mnie to jedynie powód do stwierdzenie że oboje jesteście wariatami ale dobrze żeście się akurat tak dobrali, ja bym nie zdzierżyła ale kto inny niech w swoim związku rozporządza jak chce
Chodziło mi tylko to, że dla NIEGO nie jest to problemem, że widzi ileś tam nieodebranych połączeń ode mnie - jak i dla mnie nie jest żadnym problemem, gdy widzę 100 połączeń od niego. Tak już mamy, nie pytałam w wątku o to, czy jesteście za czy przeciw dobijaniu się na telefon chłopaka. Kiedy raz zadzwoniłam do niego raz a potem cisza, bo domyśliłam się, że najwidoczniej jeszcze nie wstał, (była 3 po południu) to potem zapytał czemu dzwoniłam tylko raz, co potem robiłam, że o nim nie pamiętałam Gdybym wiedziała, że mój chłopak pomyśli ooo znowu ta wariatka wydzwania 20 razy, to bym prędzej skisła a nie zadzwoniła. Ale wiedząc, że tak nie jest, dobijam się co jakiś czas i nikomu tym krzywdy nie robię. Zresztą, z tego co teraz powiedział na prawdę nie miał tego telefonu... Przeprosił mnie a ja jego.
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:13   #17
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

o jaa, ale patologia.
koleś raz że jara, dwa że ma zawiasy za jaranie, to jeszcze trzy - rozprowadza zioło! a do tego nie ma pozwolenia na pobyt, pracy ani wykształcenia

wyłącza telefony, ty się do niego dobijasz co 30 minut przez kilka godzin.
chciałaś mu się wyżalić, koleś ewidentnie nie miał ochoty słuchać twoich żali. i nic dziwnego, bo ja sama na tekst `ale nie mogłam usnąć zanim go nie usłyszę` przewróciłam oczami.

dawałaś mu kasę, spałaś z nim w spelunach jak mieli go aresztować, nie chodziłaś na zajęcia, nie przystąpiłaś do egzaminu - gratuluję... głupoty.

a i jeszcze ślub planujecie, ach, jak słodko. wasze włoskie bambino na pewno będzie urocze.

a na koniec: masz pretensje, że nie odbierał, więc postanowiłaś, że też nie będziesz odbierać jego telefonów, a potem czekasz na jego telefon wtf
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:13   #18
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Chodziło mi tylko to, że dla NIEGO nie jest to problemem, że widzi ileś tam nieodebranych połączeń ode mnie - jak i dla mnie nie jest żadnym problemem, gdy widzę 100 połączeń od niego. Tak już mamy, nie pytałam w wątku o to, czy jesteście za czy przeciw dobijaniu się na telefon chłopaka. Kiedy raz zadzwoniłam do niego raz a potem cisza, bo domyśliłam się, że najwidoczniej jeszcze nie wstał, (była 3 po południu) to potem zapytał czemu dzwoniłam tylko raz, co potem robiłam, że o nim nie pamiętałam Gdybym wiedziała, że mój chłopak pomyśli ooo znowu ta wariatka wydzwania 20 razy, to bym prędzej skisła a nie zadzwoniła. Ale wiedząc, że tak nie jest, dobijam się co jakiś czas i nikomu tym krzywdy nie robię. Zresztą, z tego co teraz powiedział na prawdę nie miał tego telefonu... Przeprosił mnie a ja jego.
Ale jaja

Znaczy nie, sory no, ja po prostu się śmieje tak niezłośliwie. Dobrze ze się ludzie tak dobrze dobierają moim zdaniem żeście się dobrze dobrali i dobrze że sobie wyjaśniliście
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:16   #19
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

[QUOTE=syklamen;37799669]A to przepraszam, nie doczytałam. To tym gorzej, że jak sam potrzebuje pomocy wyżalenia, to Ty jesteś zawsze, a sam nie zawsze się sprawdza.[COLOR="Silver"]


To był pierwszy raz kiedy źle się czułam i chciałam z nim pogadać. Niestety mimo, że sama jego obecność i głos wpływają na mnie ogólnie kojąco, nie powiem, to zawsze miałam problem ze zwierzenia się komukolwiek z tego co czuję. To była poniekąd pierwsza próba. Teraz mnie poprosił o to, bym zawsze starała się z Nim rozmawiać o wszystkim, tak jak on rozmawia ze mną.

Kiedyś Go zapytałam, co Mu się we mnie nie podoba. To była szczera rozmowa. Nie usłyszałam, że zawracam głowę, dramatyzuję i jestem wariatką - powiedział mi tylko, że chciałby, bym mu więcej mówiła o swoich uczuciach.

Ale jasne, po co chcieć dopytać i zrozumieć lepiej, trzeba od razu najechać, że dramatyczka i niestabilna.

A może po prostu trzeba zrozumieć, że ludzie są różni i nie zawsze należy oceniać ich przez pryzmat siebie samego, bo można się pomylić.
Syklamen, to nie do Ciebie tylko do tej co pisze, żem wariatka.
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-24, 23:17   #20
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

..
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة

Edytowane przez Latiha
Czas edycji: 2012-11-24 o 23:21
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:17   #21
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Chodziło mi tylko to, że dla NIEGO nie jest to problemem, że widzi ileś tam nieodebranych połączeń ode mnie - jak i dla mnie nie jest żadnym problemem, gdy widzę 100 połączeń od niego. Tak już mamy, nie pytałam w wątku o to, czy jesteście za czy przeciw dobijaniu się na telefon chłopaka. Kiedy raz zadzwoniłam do niego raz a potem cisza, bo domyśliłam się, że najwidoczniej jeszcze nie wstał, (była 3 po południu) to potem zapytał czemu dzwoniłam tylko raz, co potem robiłam, że o nim nie pamiętałam Gdybym wiedziała, że mój chłopak pomyśli ooo znowu ta wariatka wydzwania 20 razy, to bym prędzej skisła a nie zadzwoniła. Ale wiedząc, że tak nie jest, dobijam się co jakiś czas i nikomu tym krzywdy nie robię. Zresztą, z tego co teraz powiedział na prawdę nie miał tego telefonu... Przeprosił mnie a ja jego.

To teraz ja już nie ogarniam... Skoro oboje lubicie do siebie wydzwaniać po sto razy, gdy jedno olewa drugie to w czym problem? W takim razie o co miałaś do niego protenesje, skoro tak naprawdę to Ci to pasuje?
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:27   #22
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
..

Sluchaj, opisalas taka a nie inna sytuacje i zapytalas czy przesadzasz. Moim zdaniem przesadzasz. Jednak wyglada na to,ze oczekiwalas,ze wszystkie ci przyklasniemy,ze podzielimy Twoje zdanie.

Dla mnie wieczne wydzwanianie do kogokolwiek jest meczace. A jakby moj tz mial pretensje,ze o nim nie pamietam bo tylko raz do niego zadzwonilam, to chyba padlabym ze smiechu... Ale tak jak ktos wspomial, dobraliscie sie dobrze i pasujecie do siebie.
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:27   #23
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość

To teraz ja już nie ogarniam... Skoro oboje lubicie do siebie wydzwaniać po sto razy, gdy jedno olewa drugie to w czym problem? W takim razie o co miałaś do niego protenesje, skoro tak naprawdę to Ci to pasuje?
No bo dziewczyny zaraz przyczepiły się do faktu, PO CO WYDZWANIASZ.
To mówię, że nie w tym problem, że ja sobie tam dzwonię n-numer razy, bo ON NIE POMYŚLI że to patologia, jak niektóre z Was. Dzwoniłam bo mógł nie czuć wibracji, mieć wyciszony, być akurat w wozie policyjnym, czy nie chcieć odebrać. Tego nie wiedziałam na 100%. Ostatecznie dziś już wiem, że jednak tego telefonu nie miał. Dziwne to o tyle, że telefon leżąc sobie spokojnie niedotykany w domu nie miał, a potem nagle miał zasięg, no ale mu ufam, że było jak mówi.
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:28   #24
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Ja i mój chłopak planujemy ślub, on go bardzo pragnie, więc to nie jest takie zwykłe chodzenie ze sobą. Ale ja poczułam się zlekceważona i zepchnięta na dalszy plan wczorajszym zachowaniem.
Latiha, za dużo tego. Cały dłuuugi post o kilkugodzinnym opóźnieniu. Każdy jeden, kogo nie zapytasz - to powie ci, że to jest kosmiczna wręcz przesada.
Widzę, ze taki styl bycia ci odpowiada, jemu również. Tu nie da się radzić nic.
Żadne słowa i tak do ciebie nie trafią.

Wygadałaś się tutaj i to jest wszystko co ci potrzebne

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2012-11-24 o 23:31
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:35   #25
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez roxyroxy Pokaż wiadomość
Sluchaj, opisalas taka a nie inna sytuacje i zapytalas czy przesadzasz. Moim zdaniem przesadzasz. Jednak wyglada na to,ze oczekiwalas,ze wszystkie ci przyklasniemy,ze podzielimy Twoje zdanie.
Absolutnie nie chodzi mi o przyklaśnięcie. Chodziło mi o to, czy mogę wymagać pewnych zachowań od niego, np. jeśli już toleruję to, że jara albo czasem sprzedaje to zasrane za przeproszeniem jaranie, to bym chociażby chciała się nie martwić, że go zgarnęli. Nie jest dla mnie łatwe być z facetem na bakier z prawem i w ogóle, to na prawdę wykańcza momentami psychicznie - ale go kocham i wiem, że np. większość błędów popełnił jeszcze za 'gówniarza' ale do teraz musi płacić konsekwencje.

No ale już zrozumiałam, że mam jakieś abstrakcyjne myślenie i nic od niego wymagać nie powinnam, moja decyzja, że jestem z takim a nie innym facetem i jak mi nie odpowiada, to mogę go zmienić. Nie wiem czy dobrze wnioskuję sobie.
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:39   #26
lilkana
Zakorzenienie
 
Avatar lilkana
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 821
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Kochana kojarzę Twój nick więc postanowiłam przebrnąć przez Twoją historię.Strasznie dziwnie przeczytało mi się ten tekst , ponieważ myślałam ,że jesteś nie wiem dlaczego babka bez problemów natomiast czytając ,że jesteś szczęśliwą narzeczoną serce mnie ścisnęło, po tym co czytam . W Twojej historii widać ,że bardzo dajesz dużo siebie.... natomiast mało masz w zamian . Jedyne co Ci pomoże to rozmowa z nim taka szczera ...... , ale szczerze to sądzę ,że jego zachowanie jest mega nie fair , nic Go nie usprawiedliwia , nic... . ponieważ z Tobą chce związać przyszłość .Pozdrowienia z Śląska
__________________
Nowy wątek wszystko do manicure hybrydowego - hybrydy SEMILAC i nie tylko, lampy UV, naklejki, topy bazy, tipsy, zestaw manicure japoński itp.


lilkana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:39   #27
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Latiha, za dużo tego. Cały dłuuugi post o kilkugodzinnym opóźnieniu. Każdy jeden, kogo nie zapytasz - to powie ci, że to jest kosmiczna wręcz przesada.
Widzę, ze taki styl bycia ci odpowiada, jemu również. Tu nie da się radzić nic.
Żadne słowa i tak do ciebie nie trafią.

Wygadałaś się tutaj i to jest wszystko co ci potrzebne
Masz rację, przesadziłam. Ale bardzo się martwiłam o niego. Na dłuższą metę siadają nerwy.( Bo to nie pierwszy raz, tak jak pisałam kiedyś po takim oczekiwaniu na znak życia zadzwonił do mnie z aresztu.)
Wygadałam się, zrozumiałam, że świat się nie skończył, przeprosiłam Go i żyję dalej.
Dziękuję
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:41   #28
Mick
Rozeznanie
 
Avatar Mick
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 955
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Nie do końca rozumiem, w czym rzecz, ale autorka chyba ma marzenie "żeby on się domyślał".
Mick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:43   #29
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez lilkana Pokaż wiadomość
Kochana kojarzę Twój nick więc postanowiłam przebrnąć przez Twoją historię.Strasznie dziwnie przeczytało mi się ten tekst , ponieważ myślałam ,że jesteś nie wiem dlaczego babka bez problemów natomiast czytając ,że jesteś szczęśliwą narzeczoną serce mnie ścisnęło, po tym co czytam . W Twojej historii widać ,że bardzo dajesz dużo siebie.... natomiast mało masz w zamian . Jedyne co Ci pomoże to rozmowa z nim taka szczera ...... , ale szczerze to sądzę ,że jego zachowanie jest mega nie fair , nic Go nie usprawiedliwia , nic... . ponieważ z Tobą chce związać przyszłość .Pozdrowienia z Śląska
Targowisko robi swoje.
Dziękuję Ci bardzo kochana za milsze słowa.
Trochę mam pogmatwane to życie uczuciowe ale cóż, nie wybiera się kogo się pokocha. Jutro na pewno będę z Nim szczere i poważnie rozmawiać, jestem pewna, że przejedziemy przez to jakoś.
Pozdrowienia ze słonecznej (dzisiaj nie bardzo) Italii.
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-24, 23:44   #30
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Problem z TŻ. Ja przesadzam czy on nie docenia???

Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Absolutnie nie chodzi mi o przyklaśnięcie. Chodziło mi o to, czy mogę wymagać pewnych zachowań od niego, np. jeśli już toleruję to, że jara albo czasem sprzedaje to zasrane za przeproszeniem jaranie, to bym chociażby chciała się nie martwić, że go zgarnęli. Nie jest dla mnie łatwe być z facetem na bakier z prawem i w ogóle, to na prawdę wykańcza momentami psychicznie - ale go kocham i wiem, że np. większość błędów popełnił jeszcze za 'gówniarza' ale do teraz musi płacić konsekwencje.

No ale już zrozumiałam, że mam jakieś abstrakcyjne myślenie i nic od niego wymagać nie powinnam, moja decyzja, że jestem z takim a nie innym facetem i jak mi nie odpowiada, to mogę go zmienić. Nie wiem czy dobrze wnioskuję sobie.

Wymagac mozesz, jak najbardziej. Ale ja bym byla zla gdybym poszla gdzie z kolezankami a facet wydzwanial do mnie co pol godziny , gdzie tak naprawde nic mu sie sie nie dzieje. Dla mnie partnet nie jest jedynym sensem zycia, potrzebuje tez czasu dla siebie. I moze Twoj facet tez tak ma?


co do telefonu, mam kolezanke, ktora ma bardzo zly zasieg w mieszkaniu, i czasem smsy dochodza do niej po godzinach od wyslania , raz ma zasieg, raz nie. Tak wiec, co do telefonu, to jest to mozliwe
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:52.