2014-07-01, 09:16 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Uzależnienia - na poważnie
O uzależnieniach już było: małych, dziwnych, od komputera etc. Ale nie znalazłam wątku, w którym toczyłaby się dyskusja o uzależnieniach od leków czy alkoholu. A to przecież sprawy poważne, o których czasem pojawia się parę słów w wątku o Depresji i Nerwicy.
Trochę bałam się ten wątek zakładać, bo jednak temat ciężki, ale myślę, że wart dyskusji. Jakby nie patrzeć, uzależnienie od leków, narkotyków, "procentów" może skończyć się tragicznie. Chciałabym, żeby powstała tutaj grupa wsparcia dla osób przeżywających ten problem, by można było podzielić się wiedzą, kontaktami (gdzie szukać pomocy). Przy okazji: moja długa nieobecność na Wizażu wiązała się właśnie z odwykiem w ośrodku leczenia uzależnień. Problem? Lekomania. Jakie prochy? Przeciwbólowe, nasenne, łykane garściami, bo depresja doprowadziła mnie do stanu, w którym było mi już wszystko jedno. Ale jak widać wróciłam i choć problemów wciąż mi w życiu nie brak, to nie czuję już tej beznadziei i przymusu sięgnięcia po kolejną tabletkę.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson |
2014-07-01, 09:59 | #2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 11
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Cieszę się, że powstał ten wątek i to w momencie, gdy zaczęłam poważnie martwić się o moja przyjaciółkę...
Ma ona poważne problemy psychiczne, myślę że ma depresję i to już od wielu lat. Wcześniej byłam osobą, która ją mobilizowała, spędzałyśmy wiele czasu razem, wyjeżdżałyśmy... Rok temu wyszłam za mąż a teraz spodziewam się dziecka, obawiam się, że może się czuć teraz jak przysłowiowe piąte koło u wozu. Nie wiem jak jej mogę pomóc z depresją a dodatkowo pojawił się kolejny problem. Pojawił się już wcześniej. Początkowo była to bezsenność i pół piwa przed snem na szybsze uśnięcie... teraz są to już dwa piwa co wieczór. Obawiam się, że to już jest alkoholizm, tym bardziej że ona ma skłonności do nałogów, pali od wielu lat i nawet nie próbuje przestać. Sugerowałam jej wizytę u psychologa ale nie chce słuchać... Jak mogę jej pomóc? |
2014-07-01, 10:24 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Niestety jedyne, co możesz zrobić, to nalegać na wizytę u psychoterapeuty. Ale dopóki przyjaciółka nie zauważy problemu i nie będzie chciała się leczyć, nic nie zdziałasz.
Spróbuj jednak powiedzieć, że martwisz się o nią i podejrzewasz depresję, niepokoi Cię jej bezsenność. Zasugeruj, że psycholog mógłby w tym zakresie coś poradzić, a w razie potwierdzenia Twoich obaw, zaproponować leczenie u psychiatry (który włączy odpowiednie leki przeciwdepresyjne). Być może nadzieja, że jednak jest inny sposób na "poczucie się lepiej" niż strzelenie sobie piwa, zadziała dopingująco.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson |
2014-07-01, 11:06 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Akane, pamiętam Twoje wpisy z "Depresyjnego", co się stało z terapeutką, do której chodziłaś? Nie zauważyła, że weszłaś w nałóg?
Druga sprawa. Podasz nazwę lub adres ośrodka, w którym się leczyłaś? Mam wielu Pacjentów wracających do mnie po nieudanych turnusach odwykowych i szukam każdej dodatkowej możliwości dającej to światełko w tunelu. |
2014-07-01, 12:06 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 11
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Problem w tym, że ona wie o tym... Zdaje sobie sprawę, że ma depresję i zaczyna rozumieć, że jest alkoholikiem. Potrafi to określić jednak uważa, że nie stać jej na terapię u psychologa. Może zna ktoś w Łodzi psychologa, który przyjmuje w ramach NFZ?
|
2014-07-01, 12:18 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 80
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Nie wiem tak naprawdę do czego sprowadzą mnie leki przepisywane przez lekarza na depresję ze stanami lękowymi i nerwy. Przyjmuję je ponad miesiąc. Zauważam dobre strony i złe. Nie wszystko minęło, ale lekka poprawa jest. Nie mogę się wyzbyć jakoś nerwów, szybko wpadam we wściekłość i nie potrafię tego nie okazać, a zaraz potem mam durne myśli. Wcześniej leczyłam się na własną rękę co udało się dostać. Z pewnością mam jakieś uzależnienie psychiczne od silniejszych przeciwbólowych. Moje problemy wzięły się z trudnego dzieciństwa i wypadku po którym mam spore zmiany neurologiczne. Moja mama niczego nie zauważała, a z ojcem nie mam kontaktu. Na pewno się obawiam odstawienia leków, mam czasem wątpliwości czy ta depresja kiedyś się skończy. Dodatkowo lekarz podejrzewa u mnie gorsze zaburzenia, co mnie trochę wystraszyło. Pozdrawiam
Edytowane przez czarnakawaa Czas edycji: 2014-07-01 o 12:19 |
2014-07-01, 12:56 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Leki bierzesz dopiero ponad miesiac. Nie martw sie odstawianiem, tylko skup sie na wyzdrowieniu. Trzymam kciuki.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-07-01, 15:18 | #8 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Cytat:
Cytat:
Tu masz telefon: 505-251-858 a tutaj adres strony: http://versusmed.com.pl/ sabina1985 niestety nie znam żadnego dobrego lekarza z NFZ, ale zajrzyj do wątku z depresją, tam chyba dziewczyny podawały namiary.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson |
||
2014-07-01, 16:24 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 11
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
dziękuję, poszukam
|
2014-07-01, 16:33 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Akane, Versusmed? Świat jest mały, siostra mnie ostatnio pytała czy któryś z moich Pacjentów korzystał z tej kliniki. Ale akurat ten ośrodek nie był mi znany, lepiej znam placówki z Mazowsza.
To co napisałaś, że jak weszłaś w nałóg to odeszłaś z terapii, znam dobrze z praktyki. Czasem moi Pacjenci "znikają", wielu popada w nałóg, część wstydzi się potem wrócić, innych niestety spotykam potem w szpitalu, w którym pracuję dodatkowo jako konsultant. Niestety tych ludzi można tylko odesłać z Izby Przyjęć na Izbę Wytrzeźwień i żadnego sensownego planu pomocy dla nich nasz system nie oferuje. Zdarzyło mi się spotkać znajomą osobę już dobre cztery razy |
2014-07-01, 17:08 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Brawa za to, ze nie boisz sie pisac pod wlasnym nickiem o tak powaznym problemie. Poza tym to zycze Ci wszystkiego dobrego, mam nadzieje, ze wytrwasz i uporasz sie ze wszystkim, co Cie trapi.
Trzymaj sie . |
2014-07-01, 18:38 | #12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;47119510]Brawa za to, ze nie boisz sie pisac pod wlasnym nickiem o tak powaznym problemie. Poza tym to zycze Ci wszystkiego dobrego, mam nadzieje, ze wytrwasz i uporasz sie ze wszystkim, co Cie trapi.
Trzymaj sie .[/QUOTE] Dołączam się do dobrych myśli i życzeń. Ja nie potrafię tak, jak ty. |
2014-07-01, 19:53 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
I ja życzę powodzenia i wolności od kłopotów- sama widzę jak łatwo wpaść w szpony nałogu i jak trudno dostrzec swój problem.
|
2014-07-01, 22:44 | #14 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Akane,
szacunek za odwagę cywilną i założenie tego wątku. Wyjście z lekomanii jest cholernie trudne i wymaga ogromnej siły woli. Coś o tym wiem, choć, na szczęscie nie weszłam jeszcze w uzależnienie, ale był taki okres w moim życiu, gdy sięganie po prochy nasenne stało się już prawie normą. I chciałabym dodać, że ten problem może dotknąć każdego, niezależnie od wieku, płci czy wykształcenia. Dotknął mnie a przecież już niedługo będę psychologiem i to specjalistą od mechanizmów zaburzeń. Jak widzicie, dziewczyny- nawet wiedza nie dała mi tarczy do obrony. W tę musiałam sama się uzbroić, przyznać sama przed sobą, że problem mam i wyjść z niego, jak każdy inny.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2014-07-02, 11:21 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 13
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Witajcie. Wczoraj wróciłem do domu po ośmiotygodniowym pobycie w ośrodku leczenia uzależnień. Ja jestem alkoholikiem. Należałem do grupy w której stosowano terapię SFBT.W ośrodku poznałem ludzi wszelkich znanych mi zawodów oraz uzależnień. Chwilowo nie widzę konkretnego celu funkcjonowania tego wątku ale myślę, że trafi do subskrybowanych. Sam też chętnie dorzucę coś od siebie ale może jeszcze nie teraz. W tym momencie potrzebowałbym jakichś punktów na których mógłbym oprzeć swoją wypowiedź. W tym momencie mógłbym wylać się na kilkaset stron a to chyba nie miejsce na takie wyznania Pogody ducha czytającym!
|
2014-07-03, 09:49 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 3 875
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Gratuluję wszystkim, którym się udało. Widziałam kiedyś twarz dziecka, którego rodzic wyszedł z nałogu, wspaniały widok.
|
2014-07-08, 12:23 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Dzięki dziewczyny za ciepłe słowa! Generalnie zaczęło się od mojego taty, który też jest nałogowcem. Najpierw szukałam ośrodka dla niego, potem dotarło do mnie, że sama też mam problem.
Myślę, że warto o tym mówić głośno, bo wówczas tematyka uzależnień przestanie być takim tematem tabu jak obecnie. I pozwoli też z oderwaniem się od tego stereotypu, do którego społeczeństwo przywykło - alkoholik to niedojda, lekomanka to słaba kretynka, narkoman - dno totalne z marginesu społecznego. Tymczasem w ośrodku spotyka się nałogowców: lekarzy, prawników, biznesmenów, osoby sympatyczne i kulturalne, tyle, że chore. No właśnie, bo nałóg to choroba, którą po prostu trzeba wyleczyć.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson |
2014-07-08, 12:56 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 80
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Jakiś czas temu zauważyłam, że mój kolega ma problem z alkoholem(niestety nie tylko z tym, chyba ogólnie nie może poradzić sobie ze swoją psychiką). Ostatnio wszystko się nasiliło, bierze antydepresanty. Nie potrafi poradzić sobie z ciężką sytuacją w jakiej się znalazł. Ciężko mi słuchać, jak mówi że jest wrakiem itp... Pije zdecydowanie za dużo, potrafi pić nawet sam. Martwię się o niego, bardzo chciałabym mu jakoś pomóc... tylko nie wiem jak, nie wiem jak mam z nim rozmawiać, co mu poradzić (chociaż mam wrazenie, że do niego nic nie dociera). Macie jakieś pomysły, co mogę zrobić, żeby mu pomóc?
Dziękuję Akane za stworzenie tego wątku i życzę powodzenia w walce z nałogiem wszystkim, którzy się z tym zmagają. |
2014-07-08, 13:05 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Ja szukalabym PZP, ktora leczy z uzaleznien. Jest bardzo duzo programow leczacych alkoholikow. Jest dostep do psychiatry, psychologa, terapeuty itd.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2017-04-04, 17:41 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Można też skorzystać z meetingów dla osób uzależnionych. Nawet jeśli występują tzw. uzależnienia krzyżowe (np. leki + alkohol albo narkotyki + alkohol), większość grup AA chętnie zaopiekuję się nowym uzależnionym.
O uzależnieniach napisała w ogóle książkę (zbieram teraz fundusze na jej wydanie). Temat wplotłam w akcję kryminalno-sensacyjną, ale poruszyłam tam problem nielegalnego pozyskiwania psychotropów i ogólnie - lekomanii. Dla zainteresowanych: https://polakpotrafi.pl/projekt/nietypowi-przestepcy Bardzo chciałabym tę książkę wydać (są dwa zainteresowane Wydawnictwa, tylko kasy brak), bo może taka lżejsza forma (kryminał humorystyczny) dotrze do szerszego grona odbiorców i zwróci uwagę na problematykę uzależnień w Polsce. Ale to tak na marginesie.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson |
2018-09-15, 03:50 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Wracam do wątku, bo myślę, że po latach nałogowców przybyło
O ile sama trwam w trzeźwości, o tyle nie zaprzestałam interesowania się tą tematyką. Zebrałam wiele dodatkowych materiałów, które wprawiły mnie w osłupienie. Podam pierwszy z brzegu: - silny psychotrop (20 tabletek w opakowaniu), kosztuje w jednej z aptek mniej niż paczka papierosów! Absurd. Brak jakichkolwiek informacji medialnych (niestety, na reklamach leków zbija się kasę, a i te bez recepty uzależniają, choćby przeciwbólowe) doprowadza do tego, że coraz szybciej stajemy się społeczeństwem lekomanów. Na Zachodzie (nie pamiętam, ale chyba o tym nie pisałam) lekomania została zrównana z narkomanią, z uwagi na podobny wpływ tych środków chemicznych na mózg. Dodatkowy dramat polega na tym, że zebrane przeze mnie informacje, udokumentowane, a nie wyssane z palca, regularnie wysyłam do lokalnych gazet z prośbą o poruszenie tematu i uświadomienie społeczeństwa. Rzecz jasna oferuję je za darmo. Odzewu - zero.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson |
2018-09-15, 08:08 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 565
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Mój ex jest uzależniony od alkoholu
Dla niego każda impreza to było chlanie do zgona a przynajmniej do upicia się nawet na imprezach rodzinnych Potem się chwalił że np spał na dywanie bo nie dał rady dojść do łóżka Zdarzało mu się zsikac w łóżko czy na podłogę bo nie kontrolował potrzeb fizjologicznych Często po takich imprezach był klin czyli chlanie od rana On nie widzi problemu twierdzi że jest młody i może się bawić |
2018-09-15, 15:35 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Cytat:
Sama widzę wśród znajomych, że leki są ogromnym problemem, a największym Xanax, który ludzie biorą - ot tak żeby się lepiej poczuć, przed stresującym spotkaniem w pracy, wieczorem żeby zasnąć, w weekend żeby się odstresować. Wszystko legalnie, bo nieodpowiedzialnych lekarzy nie brakuje. ---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ---------- Facet koleżanki ma tak. Zaleje łóżko, wstaje rano i idzie pić tequilę prosto z butelki. W pracy też pije. Straszne...
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
2018-09-15, 15:45 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Xanax to mniejszy problem w Polsce niż uzależnienie od leków przeciwbólowych. Bo problemem jest brak leczenia bólu w różnych formach a ramach opieki ambulatoryjnej-migreny i tym podobne. Moja babcia była lekomanką i rozumiałam to już jako dziecko bo "tabletki z krzyżykiem" jadła od rana jak dropsy. I wiele osób, które widuję w wieku 40+ postępują tak samo- na czczo papieros i do tego aspiryna z kofeiną albo ibuprom. A na byle przeziębienie- antybiotyk na własną rękę. To dość powszechne w Polsce. A potem zdziwienie, że wiele osób ma np. chorą wątrobę i o tym nie wie. Albo początki raka jelita czy żołądka.
---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ---------- Kwestia czasu zanim go wywalą. Teraz firmy są bardzo wrażliwe na punkcie nałogów, choć nadal częściej wywala się narkomanów niż alkoholików. Ja po szkole życia za młodu- wolontariat przy Monar- nigdy nie zdecydowałabym się na życie z narkomanem czy alkoholikiem. Ci ludzie dla nałogu zrobią wszystko. Znam przypadkiem kobiety zmuszanej do prostytucji w ciąży bo jej partner nie miał już kasy na narkotyki. I o dziwo przyszło do ośrodka dopiero jak się okazało, że podczas ciąży zaraziła się HIV , a sama narkomanką nie była, tylko osobą współuzależnioną. I dopiero jak się okazało, że porodem można skazać dziecko na AIDS to coś jej się w głowie przestawiło. Dlatego ja mam podejście "zero tolerancji" w moich związkach.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
2018-09-15, 15:55 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Cytat:
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
2018-09-15, 16:05 | #26 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Psychotropy są na receptę więc cena nie ma dużego znaczenia. Ja się cieszę, że są tanie. Nie muszę wydawać milionów co miesiąc.
siła spokoju
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2018-09-15, 16:11 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
No o to mi chodzi. Chore osoby nie powinny bankrutować dlatego, że inni nadużywają tych leków. A dla lekomana/narkomana cena to mała przeszkoda.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
2018-09-15, 18:42 | #28 | |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Cytat:
Post z d*py napisany o godzinie z d*py z zacietrzewieniem godnym wpisów z piątku na sobotę (chyba, że mieszkasz w innej strefie czasowej). Wcale się nie dziwię, że gazety olewają kogoś, kto pulta się o refundację leków na receptę. No sorry. Poza tym takim gadaniem możesz tylko sprawić, że osoby leczące się psychiatrycznie będą w Polsce jeszcze bardziej piętnowane (jeśli to się w ogóle da). A morfinę ostatnio widziałam na portalu sprzedażowym typu OLX. Cena bardzo rozsądna jak na 40 odlotów.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 Edytowane przez Pani_Robot Czas edycji: 2018-09-15 o 18:49 |
|
2018-09-15, 19:51 | #29 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Leków na receptę nie można reklamować więc ten post to jest z dupy wyciągnięty.
siła spokoju
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2018-09-15, 21:13 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: Uzależnienia - na poważnie
Psychotrop, o którym pisałam, brany zgodnie z zaleceniami lekarza, przyjmuje się max 3 tygodnie. To nie jest lek dla "osób chorych", tylko takich, na krótki czas (coś się wydarzyło w życiu i objawiło problemami ze snem) potrzebują czegoś, żeby zasnąć. Jeśli cierpią na bezsenność (która nie wynika z tego, że coś się w ich życiu wydarzyło, tylko np. z zaburzeń neurologicznych), nie będą leczone tym lekiem. Więc to nie tak, że fajnie, niska cena. Niskie ceny powinny być, moim zdaniem, leków, które przyjmuje się na stałe (np. w chorobach serca - a te są często sporo droższe). To jest biznes niestety. Uzależniacze są tanie, bo właśnie - uzależniają. I lekoman/narkoman (rozmawiałam o tym z różnymi psychiatrami, zbierając materiały do publikacji) potrafi dojść do dawek, które normalnego człowieka zwaliłyby z nóg, bo ma już taką tolerancję. I mimo tego, że lek, od którego jest uzależniony, jest tani, to taki lekoman musi na niego wydać koło 1000 zł miesięcznie (plus wizyty u lekarzy, żeby "skołować" recepty). Możliwe, że gdyby opakowanie kosztowało 50 zł, a nie 14 zł, to ryzyko uzależnienia byłoby mniejsze, bo człowiek (jeszcze nie uzależniony i myślący trzeźwo), pomyślałby "Drogo, dobrze, że to tylko środek doraźny".
To oczywiście tylko moje zdanie, ale myślę, że gdyby lek, od którego jestem uzależniona (bo uzależniona będę już zawsze, pozostaje kwestia czy jestem lekomanką "czynną"), był droższy, to rozsądek wziąłby górę i po prostu poszukałabym innego lekarza. Ten, od którego się "zaczęło", co prawda "testował" na mnie różne leki, ale potem zaczął mi przepisywać ten konkretny wiedząc już, że przyjmuję go regularnie od miesięcy, zamiast te 3 tygodnie. Wygodniej mu było. Największą winę ponoszą, zgadzam się, lekarze, ale i ci, którzy za ustalanie cen leków odpowiadają. Bo dla kontrastu - sama mam problemy z sercem wymagające stałego leczenia i kiedyś mój lek był refundowany (a biorą go głównie ludzie starsi, na mnie podziałał akurat ten, a kardiolog się ucieszył, że w ogóle na coś zareagowałam i istnieje preparat, który pozwala mojemu sercu normalnie bić). Rytmonorm, bo o nim mowa, kosztował wtedy ze 3 złote. Po "wyrzuceniu" z koszyka leków refundowanych, jego cena wzrosła dziesięciokrotnie. Ja to przeboleję, ale osoby starsze? O to w tym chodzi. Tanie leki - jasne, ale na choroby przewlekłe, zagrażające życiu, niszczące zdrowie. Do tej grupy nie należy uzależniacz, który powinien być brany doraźnie, maksymalnie przez niecały miesiąc.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:39.