staraczki tarczycowe

[daszna]

witam.
szukalam takiego watku, ale na pierwszych 5 stronach nie bylo, a nie mam czasu czytac wszystkich i wyszukiwac pojedynczych wypowiedzi.
szukam mam, ktore staraja sie o dziecko, a maja problemy z tarczyca (i ogolnie z hormonami)... jak to u Was wyglada? staracie sie jakos "inaczej"? robicie badania? ja jestem za granica i mam mniejsze pole manewru, ale badam sie za kazdym razem, jak jestem w ojczyznie. TSH w normie (na tabletkach), tylko prolaktyna skacze (tez na tabsach)...
mamy tarczycowe, ktore juz urodzily lub zaszly sa takze mile widziane na watku.
pozdrawiam i zapraszam.

ps nie zabezpieczamy sie od dluzszego czasu z TZ-tem i staramy sie nie nerwowo. ale powoli mnie juz to zaczyna irytowac, a do 3o coraz blizej. :P

[misiaczka555]

Napisane przez daszna

witam.
szukalam takiego watku, ale na pierwszych 5 stronach nie bylo, a nie mam czasu czytac wszystkich i wyszukiwac pojedynczych wypowiedzi.
szukam mam, ktore staraja sie o dziecko, a maja problemy z tarczyca (i ogolnie z hormonami)... jak to u Was wyglada? staracie sie jakos "inaczej"? robicie badania? ja jestem za granica i mam mniejsze pole manewru, ale badam sie za kazdym razem, jak jestem w ojczyznie. TSH w normie (na tabletkach), tylko prolaktyna skacze (tez na tabsach)...
mamy tarczycowe, ktore juz urodzily lub zaszly sa takze mile widziane na watku.
pozdrawiam i zapraszam.

ps nie zabezpieczamy sie od dluzszego czasu z TZ-tem i staramy sie nie nerwowo. ale powoli mnie juz to zaczyna irytowac, a do 3o coraz blizej. :P

witaj Daszna
Ja też jestem tarczycową staraczką, ale od ponad roku nie biorę leków (za namową endokrynologa) i tarczyca radzi sobie świetnie. Mój wynik z poprzedniego tygodnia to 1,3
A ty jaki masz poziom TSH? Często można usłyszeć że dla staraczki najlepiej do 1,5...

Ale okazało się że mam prolaktynę prawie o 100% przekroczoną.
Biorę od 3 dni ziołowy lek na zbicie prolaktyny Castagnus.
Trzymam za ciebie kciuki

[daszna]

mi z kolei lekarz powiedzial, ze lekow pod zadnym pozorem nie mozna odstawiac (euthyrox), wiec sama nie wiem... ostatni moj wynik to bylo 1.3, wiec jest ok. gorzej z prolaktyna... na polowce bromergonu mam caly czas podwyzszona. nie moge brac wiecej, bo skutki uboczne sa tragiczne i jedynie na tej polowce jakos funkcjonuje.
misiaczka555: a ten castagnus? jak sie po nim czujesz? slyszalam, ze dziala, ale nie wiem, czy mialabym go brac razem czy zamiast bro...
pozdrawiam.

[SzmaragdowyKotek]

To i ja się dołączę, może komuś będę mogła pomóc mam niedoczynność, Hashi i dwójkę zdrowych chłopców obie ciąże prowadzone przez gina i endo. Polecam się, jeżeli macie jakieś pytania zapraszam również na ogólny wątek dotyczący niedoczynności: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=521470&page=55

[daszna]

oo, witam.
watek znam, ale jest baardzo obszerny i nie wszystkie dziewczyny stamtad sie staraja, ale dzieki, bede zagladac.
SzmaragdowyKotek: a Ty czasem tez nie jestes za granica? czy zle kojarze?

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez daszna

oo, witam.
watek znam, ale jest baardzo obszerny i nie wszystkie dziewczyny stamtad sie staraja, ale dzieki, bede zagladac.
SzmaragdowyKotek: a Ty czasem tez nie jestes za granica? czy zle kojarze?

Nie, nie jestem za granicą PL aktualnie ale Kopenhagę bardzo lubię

[gucia6]

witam

ja mam niedoczynność związaną z Hashi... i 2 córeczki

przed pierwszą ciążą nie wiedziałam że mam tą niedoczynność (wyszło dopiero po ciąży)...
w ciążę zaszłam bez problemów, co prawda w 7 cyklu starań, ale to dlatego, że zawsze mijaliśmy się z owulacją
ciążę donosiłam, nawet przenosiłam o 10 dni, bez problemów, poród był też w porządku, córa urodziła się zdrowa...
jedynym problemem w czasie ciąży była duża anemia... mój gin nigdy nie wpadł na pomysł wysłania mnie na badanie tarczycy (kiedy anemia i niedoczynność tarczycy są ze sobą bardzo powiązane)...
i dopiero po porodzie moja lekarka ogólna postanowiła sprawdzić mi tarczycę... i wyszło szydło z worka... powiedziała mi też że miałam dużo szczęścia, że w ogóle w ciążę zaszłam i ją donosiłam


w drugą ciążę zaszłam w 1 cyklu starań, przez całą ciążę miałam kontrolowaną tarczycę i przyjmowałam leki... ta ciąża też przebiegła prawidłowo i bez problemów, nawet nie musiałam brać żelaza, bo wyniki też były dobre


A staraliśmy się całkiem normalnie

no i to, że mieszkasz za granicą wcale nie ogranicza pola manewru... ja też mieszkam za granicą i wszelkie badania miałam robione na miejscu, a lekarze potrafili rozwiać moje wątpliwości jeśli takowe miałam

[daszna]

SzmaragdowyKotek: to sie zamien. :P ja Danii nie lubie, ale nie mam wyjscia.
gucia6: to szybciutko Wam sie udalo. noo, moze tam, gdzie jestes to pomagaja... tutaj lecza bez lekow. a jak juz cos zapisuja, to Panadol. ale moze jak zajde w ciaze (w koncu :P), to sie za mnie wezma.

[SzmaragdowyKotek]

ja zaszłam w pierwszą i drugą ciążę w drugim cyklu starań do endo trafiłam przed planowaną pierwszą ciążą z paskudnymi objawami niedoczynności, więc sama postanowiłam sprawdzić, bo wiedziałam, że nieleczona tarczyca w ciąży to niebezpieczna sprawa. Chciałam ustawić tarczycę, żeby ze spokojem się starać i nie bać potem o zdrowie dziecka. Poszło naprawdę bardzo szybko, już po miesiącu wyniki były takie, że mogliśmy się zacząć starać Mam ogromne szczęście do świetnych endokrynologów, którzy naprawdę rewelacyjnie prowadzili obie moje ciąże

[misiaczka555]

Napisane przez daszna

mi z kolei lekarz powiedzial, ze lekow pod zadnym pozorem nie mozna odstawiac (euthyrox), wiec sama nie wiem... ostatni moj wynik to bylo 1.3, wiec jest ok. gorzej z prolaktyna... na polowce bromergonu mam caly czas podwyzszona. nie moge brac wiecej, bo skutki uboczne sa tragiczne i jedynie na tej polowce jakos funkcjonuje.
misiaczka555: a ten castagnus? jak sie po nim czujesz? slyszalam, ze dziala, ale nie wiem, czy mialabym go brac razem czy zamiast bro...
pozdrawiam.

ja po odstawieniu euthyroxu i joditu musiałam często sprawdzać poziom TSH i okazało się że tarczyca radzi sobie sama. Ale endo mi zapowiedział że w ciąży na bank wrócę do hormonów

Castagnus jest lekiem ziołowym i on też obniża prolaktyne, więc nie można łączyć go np z bromergonem bo może za bardzo obniżyć prolaktynę. Ale czytałam na innych forach że są też inne leki zamiast bromka, więc jeśli źle go znosisz to zaproponuj ginowi inny lek. Coś mi się kojarzy dostinex i parlodel. Dużo dziewczyn skarży się na tego bromka.

Ja castagnusa biorę od kilku dni więc trudno mi coś powiedzieć, czuję się raczej normalnie.

[SzmaragdowyKotek]

Ja brałam dostinex i ZERO skutków ubocznych

[daszna]

ja przez jakis czas bralam norprolac, ale cena zabijala (bromergon ok. 5 zeta, norprolac 130...). :/ generalnie chyba juz sie przyzwyczailam, ale jak czytam, ze dziewczyny biora 3 tabletki dziennie, to ja bym chyba nie podolala na takich dawkach.

SzmaragdowyKotek: tez szybko zaszlas. jest nadzieja dla nas. ja mam dobrego endokrynologa, ale w Polsce, wiec on raczej nie poprowadzi mojej ciazy... tutaj chodze do rodzinnego, nawet do ginekologa sie nie chodzi do kontroli, wiec nie marze o endokrynologu...

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

misiaczka555: sprzatalam apteczke i znalazlam 2 pudelka castagnusa. moze jak skoncze bromergon, to zaczne ziolowa kuracje. w sumie nie mam nic do stracenia. :P

[SzmaragdowyKotek]

Wiesz co, moja gin prowadziła ciążę pacjentce, która na stałe mieszka w Szwecji i co miesiąc do niej przyjeżdżała ze Szwecji na prowadzenie ciąży a tarczycę w ciąży monitorować musisz regularnie, co 4-6 tygodni i regularnie przez rok po porodzie z powodu możliwości wystąpienia poporodowego zapalenia tarczycy, które mają nawet kobiety, które nie miałay problemów z tarczycą. Moja endo mi powiedziała, że to lada moment zostanie wpisane do oficjalnych zaleceń Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego - badanie po 4-6 tygodniach od porodu, potem po 3 miesiącach i kolejne po 6, 9 i 12 m-cachz tarczycą w ciąży (i po ciąży) nie ma żartów.

[misiaczka555]

Napisane przez daszna

misiaczka555: sprzatalam apteczke i znalazlam 2 pudelka castagnusa. moze jak skoncze bromergon, to zaczne ziolowa kuracje. w sumie nie mam nic do stracenia. :P

racja no i zawsze to zdrowiej.
Trzymam kciuki za szybkie dwie kreseczki
Buziaki

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Ja brałam dostinex i ZERO skutków ubocznych

czytałam że fajny bo jeśli dobrze pamiętam to bierze się go raz na tydzień

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez misiaczka555

czytałam że fajny bo jeśli dobrze pamiętam to bierze się go raz na tydzień

Tak, jedna tabletka raz w tygodniu ja nawet jak brałam trzy tabletki co 24 godziny na zakończenie laktacji, to nie miałam żadnych skutków ubocznych, chociaż gin mówiła, że wtedy mogą być.

[moni_ka.g]

ja byłam nieświadomą staraczką tarczycową, dopiero jak zaszłam w drugą ciążę (pierwszą poroniłam), na własną rękę zrobiłam badania, tsh 3,2. poszłam do endo, rodzinna nie chciała mi dać skierowania mówiąc, że tsh jest w normie, ale w końcu dała, teraz jestem pod opieką endo i biorę euthyrox, jestem 9 tygodniu ciąży.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez moni_ka.g

ja byłam nieświadomą staraczką tarczycową, dopiero jak zaszłam w drugą ciążę (pierwszą poroniłam), na własną rękę zrobiłam badania, tsh 3,2. poszłam do endo, rodzinna nie chciała mi dać skierowania mówiąc, że tsh jest w normie, ale w końcu dała, teraz jestem pod opieką endo i biorę euthyrox, jestem 9 tygodniu ciąży.

No tak, norma... od takich lekarzy chroń nas Panie Boże... kto dał papiery tej pani...jak i wielu innym, niestety

[daszna]

SzmaragdowyKotek: jeszcze w ciazy nie jestem, ale nawet jesli sie uda, nie jestem w stanie jezdzic do Polski co miesiac... zobaczymy, co to bedzie... jak trzeba bedzie, to potlumacze moje wyniki badan i tu bede drazyc temat. na razie nie moge sie wstrzelic w owulacje. :P

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez daszna

SzmaragdowyKotek: jeszcze w ciazy nie jestem, ale nawet jesli sie uda, nie jestem w stanie jezdzic do Polski co miesiac... zobaczymy, co to bedzie... jak trzeba bedzie, to potlumacze moje wyniki badan i tu bede drazyc temat. na razie nie moge sie wstrzelic w owulacje. :P

trzymam kciuki! koniecznie daj znać, jak się uda

[moni_ka.g]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

No tak, norma... od takich lekarzy chroń nas Panie Boże... kto dał papiery tej pani...jak i wielu innym, niestety

gdyby nie wizaż pewnie uwierzyłabym tej lekarce...

[daszna]

moni_ka.g: wspolczuje... dobrze, ze trafilas w koncu na lekarza, ktory tym sie zajal.
SzmaragdowyKotek: dam znac.

btw: jak u Was z libido przy tarczycy? u mnie srednio.

[moni_ka.g]

Napisane przez daszna

btw: jak u Was z libido przy tarczycy? u mnie srednio.

nie narzekam

[Messuah]

Napisane przez misiaczka555

ja po odstawieniu euthyroxu i joditu musiałam często sprawdzać poziom TSH i okazało się że tarczyca radzi sobie sama. Ale endo mi zapowiedział że w ciąży na bank wrócę do hormonów

Castagnus jest lekiem ziołowym i on też obniża prolaktyne, więc nie można łączyć go np z bromergonem bo może za bardzo obniżyć prolaktynę. Ale czytałam na innych forach że są też inne leki zamiast bromka, więc jeśli źle go znosisz to zaproponuj ginowi inny lek. Coś mi się kojarzy dostinex i parlodel. Dużo dziewczyn skarży się na tego bromka.

Ja castagnusa biorę od kilku dni więc trudno mi coś powiedzieć, czuję się raczej normalnie.

ja mam podobnie jak Ty.....

w pierwszą ciażę zaszłam mając tsh 3,8 i to w drugim cyklu (a pytałam się lekarza czy mam zrobic jakieś badania zanim zajdę w ciażę to powiedział, że nie tylko się starać ) no i miałam pusty pecherzyk...... potem kilka miesięcy byłam na euthyroxie 37,5 a teraz od kilku miesięcy nie zazywam euthyroxu zgodnie z zaleceniem lekarza tylko takie tam suplementy naturalne itp. i mam tsh 1,1 i tak się trzyma
jak zajdę w ciążę bo znowu się staram to prawdopodonie wrócę do euthyroxu

a prolaktyne to mam ok

[daszna]

moni_ka.g: zazdroszcze.

[Messuah]

Napisane przez moni_ka.g

ja byłam nieświadomą staraczką tarczycową, dopiero jak zaszłam w drugą ciążę (pierwszą poroniłam), na własną rękę zrobiłam badania, tsh 3,2. poszłam do endo, rodzinna nie chciała mi dać skierowania mówiąc, że tsh jest w normie, ale w końcu dała, teraz jestem pod opieką endo i biorę euthyrox, jestem 9 tygodniu ciąży.

heh ja miałam tsh w ciąży 3,8 przy normie 4 i gin do mnie powiedział że jest ok a po jakimś tygodniu okazalo sie ze mam pusty pecherzyk.....

[daszna]

Messuah: przykro mi... mam nadzieje, ze zmienilas lekarza i trafilas na jakiegos z powolania.

[niezwykla22]

witajcie
mam niedoczynnosc tarczycy stwierdzoną ok 2 lata temu. po krótkim leczeniu, kiedy tsh wrocilo do normy przez własną głupotę odstawiłam leki i wyniki poszybowały na łeb na szyję, były dużo gorsze niż przed leczeniem... okazało się, że pod zadnym pozorem nie mogę odstawic leku. zaczęłam brac i po miesiącu wyniki wróciły do normy a jak wróciły to zaczęlismy się starac o dzidziusia i udało sie za pierwszym razem jestem w 17 tyg ciązy i maluszek ma 9,3cm a etuhyrox muszę brac cały czas

[whatIthink]

Z przyjemnością dołączę się do wątku

Jestem w pierwszym cyklu starań, po owulacji, więc jeszcze nie wiemy, jak to będzie

Ostatnio poszłam na badania. TSH w normie (2,41) nie mam Hashimoto. Lekarz powiedział, że w ciąży nadal będę musiała brać Letrox 50.

Nigdy nie badałam swojej prolaktyny.

Ogólnie rzecz biorąc jestem osobą, która jeśli chodzi o sprawy zdrowia, dmucha na zimne. Całą ciążę będę oczywiście pod opieką lekarza.

[daszna]

niezwykla22: gratulacje.

whatIthink: dobrze, ze nia masz hashi.

ej dziewczyny, co to moze byc: normalnie mam okres 6-7 dni, a w tym miesiacu juz 9 i konca nie widac... :/

[moni_ka.g]

Napisane przez Messuah

w pierwszą ciażę zaszłam mając tsh 3,8 i to w drugim cyklu (a pytałam się lekarza czy mam zrobic jakieś badania zanim zajdę w ciażę to powiedział, że nie tylko się starać ) no i miałam pusty pecherzyk...... potem kilka miesięcy byłam na euthyroxie 37,5 a teraz od kilku miesięcy nie zazywam euthyroxu zgodnie z zaleceniem lekarza tylko takie tam suplementy naturalne itp. i mam tsh 1,1 i tak się trzyma
jak zajdę w ciążę bo znowu się staram to prawdopodonie wrócę do euthyroxu

ja przy pierwszej ciąży nie badałam tsh, nikt mi o tym nie powiedział, zaszłam wtedy w drugim cyklu intensywnych starań. jak byłam u lekarza przed staraniami to usłyszałam: starać się i tyle. po poronieniu też nikt nie kazał robić badań. teraz zaszłam nie planując tego, od razu zrobiłam tsh (dokształciłam się na wizażu), było 3,2, potem 1,8, dalej 2,4 i 3,0, wszystkie wyniki w ciągu tygodnia, miałam jeszcze usg tarczycy. stanęło na tym, że jestem na euthyroxie, biorę go od 2 tygodni i za 2 tygodnie mam powtórzyć badania.

Napisane przez Messuah

heh ja miałam tsh w ciąży 3,8 przy normie 4 i gin do mnie powiedział że jest ok a po jakimś tygodniu okazalo sie ze mam pusty pecherzyk.....

mój gin też powiedział, że jestem w normie (3,2), bo na wynikach norma zaznaczona była do 4. musiałam mu tłumaczyć, że jest inaczej i że endo potwierdziła to co mówię, że nie jest dobrze, powiedział, ok, ale chyba bez przekonania. zanim skończyłam 6 tydzień ciąży byłam u endo 5 razy, bo ciągle powtarzałam badania + usg tarczycy