Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)

[ridja devojka]

Napisane przez owieczkaa

A to położna ma rentgen w oczach i jest pewna że mała nie je tyle z piersi? A może masz miarkę na cycku?

Napisane przez meneq

No to wlasnie przy zoltaczce jesc powinna, ale nie widze sensu wlewania w nia jednorazowo takich ilosci. I tak, przy zoltczce dzieci sa bardzo senne, wiec z Milenka nie moze byc tak zle, skoro ma sile budzic sie na jedzenie. Ta diete zasugerowana tez bym podwazyla.

Ona wnioskuje po tym że często się budzi na cycka. Bo się niby nie najada.

Spróbuję raz. Pompuję już długo i mam 30ml. Dopompuje do 40 i następnym razem dam z butelki - zobaczę. Położna twierdzi, że wtedy mała się wyśpi i ja odpocznę.

No ta dieta też mnie rozwaliła... ale nie wiem czy mogę pić melisę czy rumianek. Ona się za głowę złapała jak o to pytałam.
W ogóle w szpitalu mi powiedzieli, że bioderka są ok. Na tej książeczce zdrowia napisali w rubryce " I/II". Nie dali mi żadnych zaleceń ani nic. Napisali, że kontrola bioderek za 3 tyg.
A położna mówi, że to oznacza, że coś jest nie tak skoro napisali "I/II" i zalecają kontrolę za 3 tyg. bo normalnie się idzie po 6 tygodniach... i że mam rozłożoną pieluchę dawać jej między nogi żeby je rozstawić szeroko... i nie wiem - skoro coś jest nie tak to czemu nic nie powiedzieli w szpitalu? Ona w dodatku twierdzi, że nie ma bata na NFZ się zapisać do ortopedy dziecięcego na za 3 tygodnie... co wam mówili o bioderkach i ortopedzie???

[meneq]

Polozna chyba jest z bardzo starej szkoly, ktora twierdzi, ze dziecko ma zjesc i dlugo spac (a nje wszystkie tak maja), ziola sprawdz u hafiji na blogu, wg mnie jesli wiadrami pic nie bedziesz, to dlaczego nie a z bioderkami czekalabym na kontrole w koncu ona jest polozna a nie ortopeda a mowi sie rowniez, ze na samym poczatku szeroki rozstaw wcale dla dziecka dobry nie jest

[misiskuku]

Napisane przez ridja devojka

Ona wnioskuje po tym że często się budzi na cycka. Bo się niby nie najada.

Spróbuję raz. Pompuję już długo i mam 30ml. Dopompuje do 40 i następnym razem dam z butelki - zobaczę. Położna twierdzi, że wtedy mała się wyśpi i ja odpocznę.

No ta dieta też mnie rozwaliła... ale nie wiem czy mogę pić melisę czy rumianek. Ona się za głowę złapała jak o to pytałam.
W ogóle w szpitalu mi powiedzieli, że bioderka są ok. Na tej książeczce zdrowia napisali w rubryce " I/II". Nie dali mi żadnych zaleceń ani nic. Napisali, że kontrola bioderek za 3 tyg.
A położna mówi, że to oznacza, że coś jest nie tak skoro napisali "I/II" i zalecają kontrolę za 3 tyg. bo normalnie się idzie po 6 tygodniach... i że mam rozłożoną pieluchę dawać jej między nogi żeby je rozstawić szeroko... i nie wiem - skoro coś jest nie tak to czemu nic nie powiedzieli w szpitalu? Ona w dodatku twierdzi, że nie ma bata na NFZ się zapisać do ortopedy dziecięcego na za 3 tygodnie... co wam mówili o bioderkach i ortopedzie???

mi mówili, żeby iść między 4-8 tygodniem, często mówią między 4-6. Ja idę już w 4 (prywatnie) bo położna zasugerowała, żeby iść wcześniej bo nie podobają jej się fałdki na dupce - ale u mojego Tż jest obciążenie w biodrach więc wolę iść wcześniej. USG i konsultacja jedyne 160 zł..

[czarownica_tea]

Hahaha może się położnej pomyliła mozzarella z serami pleśniowymi . Co do ziół to te kuchenne można, uważać na apteczne (niektóre składniki mogą przejść do mleka- są badania). Co do karmienia to ja też nie kumam o co jej chodziło. Z piersi będzie jadła dłużej (większy wysiłek possać) z butelki na raz może zjeść więcej bo łatwiej leci ale może się przejeść i ulać.

Owieczka- da się to kp i żłobek zsynchronizować. Aczkolwiek ja chcę przestać karmić piersią zanim pójdzie do żłobka i przyznaję bez bicia, że robię to dla swojej wygody

[misiskuku]

skoro narzekamy na teściowe to ja dorzucę na swoją

wczoraj Aluś zaczęła być markotna, myślałam, że głodna więc szybko przystawiam ale ryk straszny więc mówię oho boli brzuszek. Moja teściowa uparcie, że ona jest głodna! I ze 3 razy mi to powtarzała! Ugh.. Już nie wytrzymałam i powiedziałam, że chyba wiem kiedy moje dziecko jest głodne. To zaczęła jakieś herezje, że dziecko się nauczy płakać (wtf?) i że teraz już będzie zaryczane. Szok! Niby taka ogarnięta a jak co do czego to pieprzy głupoty. Całe szczęście przyszła moja szwagierka, powiedziała jej, że wprowadza nerwową atmosferę i poszła obrażona

[meneq]

Napisane przez czarownica_tea

Hahaha może się położnej pomyliła mozzarella z serami pleśniowymi . Co do ziół to te kuchenne można, uważać na apteczne (niektóre składniki mogą przejść do mleka- są badania). Co do karmienia to ja też nie kumam o co jej chodziło. Z piersi będzie jadła dłużej (większy wysiłek possać) z butelki na raz może zjeść więcej bo łatwiej leci ale może się przejeść i ulać.

Owieczka- da się to kp i żłobek zsynchronizować. Aczkolwiek ja chcę przestać karmić piersią zanim pójdzie do żłobka i przyznaję bez bicia, że robię to dla swojej wygody

A co z plesniowymi jest nie tak?

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Oj tak, przy pierwszym dziecku to sa walki z tesciowymi, ale mam dobra wiadomosc - przy drugim juz sie nie wtraca (skoro jedno jakims cudem przetrwalo "takie" traktowanie, to i drugie sobie poradzic powinno)

[ridja devojka]

Napisane przez meneq

Polozna chyba jest z bardzo starej szkoly, ktora twierdzi, ze dziecko ma zjesc i dlugo spac (a nje wszystkie tak maja), ziola sprawdz u hafiji na blogu, wg mnie jesli wiadrami pic nie bedziesz, to dlaczego nie a z bioderkami czekalabym na kontrole w koncu ona jest polozna a nie ortopeda a mowi sie rowniez, ze na samym poczatku szeroki rozstaw wcale dla dziecka dobry nie jest

Tylko widzisz - mi napisali tylko na wypisie, że mamy sie skontrolować za 3 tygodnie a podobno "normalnie" każą iść za 6... więc to mi daje do myślenia.

[malena1979]

Ridja, ja mam ten sam problem z chustą kółkową. Za cholerę nie umiem jej na sobie dociągnąć i ułożyć w niej Małego. Z lalką łatwiej to szło.

Śmiejecie się z mozzarelli, a to jest jak narazie jedyna rzecz, która Małemu zaszkodziła. I to tak na maxa. Nie wiem dlaczego, ale wiem, że to ona bo jadłam na śniadanie chleb z masłem i właśnie mozzarellę (po raz pierwszy od urodzenia) i był cały dzień "z glowy".

[meneq]

Napisane przez ridja devojka

Tylko widzisz - mi napisali tylko na wypisie, że mamy sie skontrolować za 3 tygodnie a podobno "normalnie" każą iść za 6... więc to mi daje do myślenia.

U tak malego dziecka trudno stwierdzic jednoznacznie i pewnie stad te zalecenia. Nie martw sie na zapas

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Napisane przez malena1979

Ridja, ja mam ten sam problem z chustą kółkową. Za cholerę nie umiem jej na sobie dociągnąć i ułożyć w niej Małego. Z lalką łatwiej to szło.



Śmiejecie się z mozzarelli, a to jest jak narazie jedyna rzecz, która Małemu zaszkodziła. I to tak na maxa. Nie wiem dlaczego, ale wiem, że to ona bo jadłam na śniadanie chleb z masłem i właśnie mozzarellę (po raz pierwszy od urodzenia) i był cały dzień "z glowy".

A jak w ogole zaklada sie kolkowa? Ja tego nie potrafie sobie wyobrazic. A propos chust, to wczoraj kupilam moja wymarzona, bede miec druga na zmiane. Teraz sie doczekac nie moge jak do mnie przyjedzie

[elcia88]

Napisane przez malaja86

Łucja, 52 cm 3500g. 29.09.2015 godz 10.25
Poród SN, jak jest nowa mamusia to gratuluje a ja opisze jakoś pózniej

Gratulacje☠dla mamusi i corci:-D

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

My od środy w domu, ogarniamy się. Położna już nas odwiedziła. Mały ładnie przybiera już waży 4390 czyli przekroczył urodzeniowa wagę. Z karmieniem sobie radzimy w miarę jsk narazie. Także bie jest źle. Pierwszy spacerek tezvjuz zaliczyliśmy

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez ridja devojka

Moja mała ma złamany obojczyk. Przy porodzie się naruszył. Nie boli jej na szczęście ale 2 tygodnie trzeba jej usztywniac ramie pieluszka.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Biedactwo. Oby szybko i ładnie się zeszło. Dziś położna mi opowiadała o takich przypadkach. Zdrowka

[meneq]

ridja a jeszcze jedno: podobno kolkowa nie jest wskazana przy problemach z bioderkami. Moze bezpieczniej bedzie wstrzymac sie z probami do kontroli?

[czarownica_tea]

Meneq- jest zalecenie żeby podczas karmienia nie jeść surowych owoców morza i serów z mleka niepasteryzowanego ze względu na ryzyko zakażenia Listerią monocytogenes. Nie ma jednoznacznych badań czy przedostaje się ona do mleka kobiety karmiącej ale były takie przesłanki. Oczywiście u nas większość serów pleśniowych to wyroby z mleka pasteryzowanego ale to mi przyszło do głowy odnośnie zaleceń położnej. Wie, że dzwoni ale nie wie w którym kościele

[Kissmisiaa]

Witamy się po spacerku.
Ładna pogoda za oknem wiec stwierdziliśmy z mężem ze idziemy się przejść.
Młody fajnie toleruje wózek )) tfu tfu

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez zuzulka_89

Mieszkanie to ja już mam tak wypucowane, że nie wiem co sprzątać to piorę i prasuję :-P

Namisek dzięki za słowa otuchy w ogóle dzięki dziewczyny ja wysiadam psychicznie na te dopytywania o poród, ale wczoraj mój mąż przyznał się, że on ma wszystkich dopytujących ludzi po kokardki i rozumie, że ja musze to dużo ciężej znosić.
Śmiał się, że może Staś jest dowcipny i urodzi się w poniedziałek i będzie miał datę urodzenia: 5.10.15 :-D

Fajna data Zuzulku

[meneq]

Napisane przez czarownica_tea

Meneq- jest zalecenie żeby podczas karmienia nie jeść surowych owoców morza i serów z mleka niepasteryzowanego ze względu na ryzyko zakażenia Listerią monocytogenes. Nie ma jednoznacznych badań czy przedostaje się ona do mleka kobiety karmiącej ale były takie przesłanki. Oczywiście u nas większość serów pleśniowych to wyroby z mleka pasteryzowanego ale to mi przyszło do głowy odnośnie zaleceń położnej. Wie, że dzwoni ale nie wie w którym kościele

Mozarella tez jest z niepasteryzowanego
Wiesz, tu sie je sama surowizne i tak jak jeszcze w ciazy radza, by ostroznie, tak juz przy kp absolutnie nie ma takich zastrzezen

[TusiaeM]

Zuzulka chyba większość z nas wie, co czujesz więc żal się nam ile wlezie

[ridja devojka]

Napisane przez meneq

ridja a jeszcze jedno: podobno kolkowa nie jest wskazana przy problemach z bioderkami. Moze bezpieczniej bedzie wstrzymac sie z probami do kontroli?

Wysłałam męża do tego szpitala żeby dopytał co z tymi bioderkami...

[owieczkaa]

Napisane przez czarownica_tea

Hahaha może się położnej pomyliła mozzarella z serami pleśniowymi . Co do ziół to te kuchenne można, uważać na apteczne (niektóre składniki mogą przejść do mleka- są badania). Co do karmienia to ja też nie kumam o co jej chodziło. Z piersi będzie jadła dłużej (większy wysiłek possać) z butelki na raz może zjeść więcej bo łatwiej leci ale może się przejeść i ulać.

Owieczka- da się to kp i żłobek zsynchronizować. Aczkolwiek ja chcę przestać karmić piersią zanim pójdzie do żłobka i przyznaję bez bicia, że robię to dla swojej wygody

Całkowicie cie rozumiem bo też nie jara mnie wizja karmienia przez 2 lata. Nie będę cisnąć na odstawienie po pół roku ale rok karmienia to dla mnie absolutny max.

Położna która zaleca wciskanie dziecku butelki do buzi... Niebywałe.

Napisane przez meneq

Mozarella tez jest z niepasteryzowanego
Wiesz, tu sie je sama surowizne i tak jak jeszcze w ciazy radza, by ostroznie, tak juz przy kp absolutnie nie ma takich zastrzezen

Nie mam etykiety przed nosem ale w pl chyba w ogóle nie ma serów z mleka niepasteryzowanego łącznie z mozzarella. Ale mogę się mylić.

Ja właśnie sobie siedzę na ławeczce i odpoczywam. Zrobiłam z małym nasze kółko 5 km. Syrene odpalił ze 3 razy ale udało się go spacyfikować.

[meneq]

Napisane przez owieczkaa

Całkowicie cie rozumiem bo też nie jara mnie wizja karmienia przez 2 lata. Nie będę cisnąć na odstawienie po pół roku ale rok karmienia to dla mnie absolutny max.

Położna która zaleca wciskanie dziecku butelki do buzi... Niebywałe.







Nie mam etykiety przed nosem ale w pl chyba w ogóle nie ma serów z mleka niepasteryzowanego łącznie z mozzarella. Ale mogę się mylić.

Ja właśnie sobie siedzę na ławeczce i odpoczywam. Zrobiłam z małym nasze kółko 5 km. Syrene odpalił ze 3 razy ale udało się go spacyfikować.

Bywaja, tylko pewnie zadna z nas ich na co dzien nie je - to te, co majatek kosztuja

[ridja devojka]

Mój maz pytał w szpitalu. Wszystko ok po prostu w tym szpitalu to standard ze się idzie po 3 tyg. A położna najmadrzejsza...
Tylko musze iść jednak do pediatry złożyć deklaracje. Kurde to kółka minut stąd nie wiem czy jest sens jechać autem czy lepiej iść.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[malaja86]

Dobra pytanko mam: myślicie ze mogę zjeść pączka albo drożdżówkę?

[malena1979]

Napisane przez malaja86

Dobra pytanko mam: myślicie ze mogę zjeść pączka albo drożdżówkę?

Praktycznie codziennie jem pączka albo drożdżówkę

[meneq]

Napisane przez malaja86

Dobra pytanko mam: myślicie ze mogę zjeść pączka albo drożdżówkę?

Jasne, ze mozesz

[Virves]

Napisane przez ridja devojka

Ona wnioskuje po tym że często się budzi na cycka. Bo się niby nie najada.

Spróbuję raz. Pompuję już długo i mam 30ml. Dopompuje do 40 i następnym razem dam z butelki - zobaczę. Położna twierdzi, że wtedy mała się wyśpi i ja odpocznę.

No ta dieta też mnie rozwaliła... ale nie wiem czy mogę pić melisę czy rumianek. Ona się za głowę złapała jak o to pytałam.
W ogóle w szpitalu mi powiedzieli, że bioderka są ok. Na tej książeczce zdrowia napisali w rubryce " I/II". Nie dali mi żadnych zaleceń ani nic. Napisali, że kontrola bioderek za 3 tyg.
A położna mówi, że to oznacza, że coś jest nie tak skoro napisali "I/II" i zalecają kontrolę za 3 tyg. bo normalnie się idzie po 6 tygodniach... i że mam rozłożoną pieluchę dawać jej między nogi żeby je rozstawić szeroko... i nie wiem - skoro coś jest nie tak to czemu nic nie powiedzieli w szpitalu? Ona w dodatku twierdzi, że nie ma bata na NFZ się zapisać do ortopedy dziecięcego na za 3 tygodnie... co wam mówili o bioderkach i ortopedzie???

u nas jak pediatra dawał skierowanie to zaznaczył, że najlepiej to USG zrobić do 6 tygodnia. Na NFZ terminy po nowym roku

Ja melisę popijam

[mamusiahanusi]

Dziewczyny! Pediatra zakazał mi spożywania produktów mlecznych ze względu na suplementację wit. K. Wy też macie takie zalecenia?

[malena1979]

Meneq , przy problemach z bioderkami w ogóle chustowanie nie jest wskazane bez konsultacji ze specjalistą.
Kółkową wiąże się prosto i po założeniu na ramię kieszonka już jest utworzona. Ja mam kłopot z włożeniem Młodego i ewentualnie dociągnieciem chusty jedną ręką. Pewnie coś źle robię.

Aha, przyszły dziś wyniki posiewu z tego moczu co zbierałam we wtorek i jest jałowy
Paskudny proteus nie wrócił!

[Virves]

Napisane przez mamusiahanusi

Dziewczyny! Pediatra zakazał mi spożywania produktów mlecznych ze względu na suplementację wit. K. Wy też macie takie zalecenia?

mnie nikt nic takiego nie mówił. Jeszcze w szpitalu lekarz prowadzący mówił jedynie by spożywać chude mleko, ogólnie chudy nabiał i chude wędliny.

[owieczkaa]

Napisane przez meneq

Bywaja, tylko pewnie zadna z nas ich na co dzien nie je - to te, co majatek kosztuja

Pewnie tak. Ja kiedyś jadłam wiejskie sery z niepasteryzowanego mleka. Matko jakie to było dobre!

Napisane przez malaja86

Dobra pytanko mam: myślicie ze mogę zjeść pączka albo drożdżówkę?

Oczywiście

Napisane przez mamusiahanusi

Dziewczyny! Pediatra zakazał mi spożywania produktów mlecznych ze względu na suplementację wit. K. Wy też macie takie zalecenia?

Eeeee a co ma piernik do wiatraka?

Napisane przez malena1979

Aha, przyszły dziś wyniki posiewu z tego moczu co zbierałam we wtorek i jest jałowy
Paskudny proteus nie wrócił!

Matko proteus strasznie śmierdzi, pamiętam z labu że jak były zajęcia ze studentami na przykład to człowiek cały przesiąkał tym smrodem bleee

[aakkzzii]

Napisane przez malaja86

Dobra pytanko mam: myślicie ze mogę zjeść pączka albo drożdżówkę?

ja jadłam jagodzianke i paczki i ciasta

[ridja devojka]

Wyobraźcie sobie ze lekarz ZAPOMNIAŁ wypisać mi na recepcie antybiotyk... mówił o nim w dniu wypisu ale na recepcie go nie napisał. Przekonywali mnie ze widocznie jednak nie musze. A na wypisie dobranym dziś stoi jak byk ze mam go brać... podejrzewam że nie umrę ale kurde antybiotyki to nie witamina C. Co za bajzel. Przecież komuś mogłaby się stać krzywda od takich pomyłek.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[Virves]

Boszeeee to tylko polska służba zdrowia u mnie w szpitalu znowu co położna to co innego mówiła w tej samej sprawie. Zatem marzyłam tylko żeby stamtąd wyjść i ewentualnie w razie W zasięgnąć opinii kogoś bardziej kompetentnego. Miała takie wrażenie że paplają byle co, aby tylko popaplać.

Może z tym antybiotykiem skonsultuj się ze swoim lekarzem?