2006-12-20, 15:28 | #121 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: z domciu;p
Wiadomości: 231
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
Hmm..szalonego?? zrobiłam mojemu Tztowi ice'a w PKSie
__________________
Jesteś dla mnie wszystkim, marzeniem, przyszłością... Jesteś całym światem, ogromną miłością! I choć będziemy na ziemi to chyba mówić nie trzeba, że stworzę specjalnie dla Ciebie taki malutki kawałek nieba .....................moje postanowienie noworoczne............... .: |
2007-07-01, 22:35 | #122 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 490
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
odkopię wątek
-Kąpiel na golasa około 16 w Oławce wrocławskiej -Ściągnięcie bluzki na górce z widokiem na kościół -Spytałam 20 ludzi,czy mogłabym umyć im buty (zakład) -Na wycieczce szkolnej dawno temu udawałam soczysty orgazm,nie wiedząc,że 2 nauczycielki,sprawdzające czy śpimy stały w drzwiach
__________________
|
2007-07-08, 21:05 | #123 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Wiadomości: 124
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
A to i ja się dopiszę...
Przed treningiem zachciało się mi i mojej kumpeli siusu. No więc przebrałyśmy się w dres i myk do kibelka. Patrzymy a tu tylko jedna rolka papieru toaletowego. Zamiast urwać po potrzebnym kawałku to my głupie zaczęłyśmy sobie wyrywać ten papier(nie wiem co nas napadło, to było take dziecinne). Ja trzymam rolke a M. urywa po kawałku papieru chcąc mi ją wyrwać. Oczywiście przy tym był darcia, piski i różne dziwne odłosy. Nagle usłyszałyśmy głos trenera: - Dziewczyny! Co wy wyprawiacie?! Ja rozdlądam się a tu prawie cały WC-et usłany skrawkami papieru... Niewiele myśląc wcisnęłam kumpeli rolkę i powiedziałam - To ona zaczęła! Obie dostałyśmy niezłą burę, musiałyśmy posprzątać i odkupić papierek A za oskarżenie postawłam kumpeli ciacho i capuccino po treningu.
__________________
To, co zdobywamy z największym trudem, najbardziej kochamy... |
2007-07-08, 21:18 | #124 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
Cytat:
Pink, zaszalałaś A co na to nauczycielki?
__________________
Kontakt tylko via mail. |
|
2007-07-08, 21:47 | #125 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
Ja za młodu często robiłam różne dziwne/śmieszne/kompletnie nieodpowiedzialne rzeczy ale najbardziej rozwalają mnie historie mojej przyjaciółki Wioli
Kiedyś szłyśmy: ja, Wiolka i jeszcze jedna znajoma, która własnie wracała z basenu. Tak więc idziemy sobie i zaczął padać deszcz :P Wiola stwierdziła, że sobie umyje głowę w deszczu i niewiele myśląc nałożyła sobie szampon, heh, szłyśmy tak przez całą naszą wieś:P Albo jak chciała splunąć przez okno, co też uczyniła, jednak w tym samym momencie pod nią wychylił z okna głowę jej sąsiad Ooo.. albo kiedyś siedząc na lawce w parku w dąbrowie gorniczej stwierdziłyśmy, że dla jaj "pójdziemy w ślimaka" ale takiego soczystego, a tu przechodził nasz znajomy :O |
2007-07-08, 21:57 | #126 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 989
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
Hmmmm..mi sie nasuwa jedna okropna, irytująca sytuacja:P zeszłym roku rozeszłam sie z eks TŻ i ja sama nie wiem czy to ze złości zrobiłam czy co....ale to było kompromitujące..
Wziełam za słuchawke telefonu i dzwonie do "byłego" i pytam: JA: robiłes juz to? On: co? JA: no dobrze wiesz co, i nie udawaj tak czy nie? On: no dobrze wiesz przecież....<zmieszanie, kompletnie nie wiedzial co ma zrobic> JA: ok dzieki, pa koniec, dopiero jak odłozylam sluchawke zdalam sobie sprawe co zrobiłam |
2007-07-09, 10:52 | #127 |
Zakorzenienie
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
ten watek poprawia mi humor ja tez sie dopisze
1. raz w cinema City razem z przyjaciolka zostawilam wszelkie torebki, bilety itp. w sali i poszlysmy kupic lody. Mialysmy kupic czteruy sztuki wiec rece mialysmy zajete. gdy wychodzilysmy z sali, zaczepilysmy pania ktora stala na bramce ze wychodzimy i za chwile przyjdziemykram z lodami stal obok naszej sali). Babka powiedziala ze oczywiscie na nas zaczeka. Z kupionymi lodami wracamy, a tu zoooonk. Bramka zamknieta. Gorą się nie przejdzie zostala tylko mala szczelina na dole. Wiec zaczelysmy sie pod nia czlgac. Odrwocilam na chwile glowe, patrze a tam ochra. Szybko wiec krzyknelam kolezace zeby sie pospieszyla i tak tez zrobila. Chociaz nie powiem mialam pietra, bo bez zadnych biletow itp. Nie byloby za ciekawie. 2.Niedawno w domu mialam sytuacje coś a;la Prison Break sezon 2. Nie moglam chodzic tam gdzie chcialam, itp. Mama mnie ogladala przez okno i tak dalej;/ wyszlam kiedys ze znajomymi. Zawlekli mnie tam gdzie nie mgolam chdzic.(To rzeka, pelno krzakow, wysokie platfrmy itp. Poszlismy tam i koledzy dali nam os do wdychania. Wciagnelam to do nosa i nagle poczulam ze kreci mi sie w glowie,szlam wezykiem(wrcalismy) patrze a z naprzecikwa jedzie moj tata, kolga widzac to popchnal mnie do krzakow i rzucil sie za mna. Tata oczywiscie to wszystko widzial. pozniej wracam sie i szlam z tym kolega kolo domu ciotki(inni nie wiem co uskuteczniali po prostu nie pamietam). Jako ze nie moglam za bardzo isc kolega niosl mnie na barana. Pozniej gdy stwierdzil ze sama musze stanac na nogi(dodam ze mialam jego bluze a kaptur zalozony na glowe, bo bylo mi zimno), nie wiem comu odbilo i chcial mi wskoczyc na barana, ja jako ze szlam resztkami sil, gleblam razem z nim na asfalt(dokladnie byla to jezdnia). dobrze ze mialam kaptur, ktory i tak byl zdarty tak ze obtarlo mi twarz. Nie chce wiedziec jakbym wygladala gdybym nie miala tego kaprura Pozniej wrocilam do domu, mama sie mnie pyta gdzie bylam wiec mowie ze bylam w tych krzakach bo chcialo mi sie siusiu, wtedy odezwal sie tata i zapytal czemy wskoczyl za mna kolega, na co odpowiedzialam ze trzymal mi spodniczke zebym sie nie posikala. Rodzice ylko spojrzeli na mnie jak na jakas kretynke, amama stwierdzila ze nastenym razem albo mam wstrzymac mocz, albo przyjsc do domu, zeby mi sie kleszcz w tyleczek nie wbil 3.Ta historia mialamiejsce na poczatku czerwca br. Bylismy z klasa z Zakopanem. Weszlismy na Gubałowke i mielismy czas wolny. Tak wiec ja,moj kolega(ten ktory byl we wczesniejszej historii),przyjaciolka i olega poszlismy na ten tor saneczkowy. Ja jechalam z kolega i siedzialam z tylu. pierwszy slizg-byl ok kolega hamowal gdy mowilam itp, ale jednak dla niego to za malo. jedziemy drugi raz a on nie hamuje, i wykonuje mocne ruchy by jechac jeszcze szybciej. Na najwiekszym zakrecie nasz bobslej wypadl(znaczy sie tyl), a ja prawa srona ciala jechalam po tej metalowej rurze(bolalo jak nie wiem, zreszta mam blizny do tej pory) widzialam juz jak te saneczki chca najechac mi na reke gdy moj kolega z calej sily odepchnal sie i wskoczylismy z powtorem na tor. Nawet nie wiecie jak sie balam, cala drzalam, ale pozniej juz nie czulam bolu(pal licho gdybym mialadlugie spodnie i bluzke z zakrytymi rekami, byl gorac wiec ja w szortach i bluzce na ramiaczhkach ) Pozniej dojechalismy spokojnie i gdy wjezdzalismy na gore wszystkie saneczki stanel,y. Moj kolega ktory byl przed nami zaczal kombinowac rzy uchwytach, odpial saneczki juz lecial w dol ale zlapal sie rynny. Widzac to tak sie wystraszytlam i mialam taki odruch ze odksoczylam do tylu, wylautujac w dol. Na szczescie zlapalam sie kolegi i jakos mnie wciagnal. Pozniej schodzac stamtad, bylam taka zamroczona, ze zapomnialam wziasc bluzy i czapki, ale w osattniej chwili gdy juz schodzilismy(a mnie opatrywala pani i wciagala kawalki jakis traw z rak) kolega to zauwazyl i przyniosl. Uff na razie tyle, jak mi sie cos przypomni to napisze;P |
2007-07-09, 11:51 | #128 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
|
Dot.: Najbardziej szalona rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłyście
Cytat:
|
|
2007-07-20, 12:23 | #129 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
ja tyle głupisz rzeczy robiłam ze nawet mowić nie bede
__________________
|
2007-07-20, 13:05 | #130 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 362
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
mówić nie musisz, i tak nie usłyszymy wystarczy, jak napiszesz
__________________
"Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić." Albert Einstein |
2007-07-31, 23:47 | #131 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 465
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
Niektóre historie są kapitalne.
Ja też mam w swoim dorobku troche takich przygód, nawet znajomi mówią że mi to ciągle coś się przytrafia. Jak będzie więcej czasu i pora bardziej odpowiednia to coś przytocze. A tak to odświeżam, bo chętnie pocztam kolejne historie 'mrożące krew w żyłach' |
2007-08-01, 07:42 | #132 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 362
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
ha, ja również
__________________
"Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić." Albert Einstein |
2007-08-01, 08:07 | #133 |
Zadomowienie
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
eh a ja nic szalonego nie zrobiłam poza rzuceniem gruszką z drzewa na jadący samochód proboszcza :P
|
2007-08-01, 12:54 | #134 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 362
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
niezłe
__________________
"Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić." Albert Einstein |
2007-08-01, 13:03 | #135 | |
lipiec na maksa!!! :)
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 562
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
Cytat:
najbardziej szaloną rzeczą jaką zrobiłam była ucieczka w połowie niezapowiedzianej klasówki z biologii jeszcze w liceum Siedziałam w ławce z TŻ: On: - Umiesz coś? Ja: - No właśnie nic! On: - Co robimy? Ja: - No nie wiem.. Wiejemy? On: - No to dawaj! Po czym zerwał się z krzesła i zaczął biec w stronę drzwi...a ja nie chciałam zostać sama i dostać jedynki więc pobiegłam za nim!!! Nauczycielka była cały czas w sali, a ja z TŻ musieliśmy minąć trzy rzędy ławek, ja nie wyrobiłam na zakręcie, wpadłam na ławkę, on wrócił, złapał mnie za rękę, pociągnął i pobiegliśmy dalej. Cała klasa rżała ze śmiechu A ja jeszcze wybiegając trzasnęłam drzwiami Ach ta adrenalinka I najlepsze i tak było to, że biologica się nie zorientowała
__________________
what defines us is how well we rise after falling biegam
|
|
2007-08-01, 13:41 | #136 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 133
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
super się to wszystko czyta... mi sie przypomnialo jak w liceum na lekcji polskiego, ktora prowadzila nauczycielka (jednoczesnie nasza wychowawczyni) ktorej nie cierpielismy, usiadłam sobie w pierwszej ławce i wyciągnęłam bułkę i bezczelnie zaczęłam ją jeść nie wiem co mi odstrzeliło byłam bardzo głodna a na przerwie załatwiałam jakies sprawy zwiazane z gazetka szkolna i nie mialam czasu nawet zjeść. No i jem sobie , ona tam wykłada coś (monolog 45 minutowy . nikt jej nie slucha) a ja sobie jem... :P i wzięłam sobie takie wielkiego kęsa... a ona nagle do mnie : Ola możesz mi wytłumaczyć dlaczego jesz na lekcji?
a ja mialam buzie zapchaną tym gryzem i tak patrze wystraszonymi oczyma policzki napchane od bułki ani nic powiedziec ani przełknąć ona powtarza: Ola mozesz mi wytlumaczyc czemu jesz na mojej lekcji? ja juz czerwona kolezanka obok mnie leje już nie może ... cala klasa ma ubaw ja nic próbuje przeżuwac zeby chociaz miejsce sie zwolniło w ustach i zebym mogla cos powiedziec Kazia (bo tak mowilismy na ta polonistke) juz taka wkurzona i mowi a stać Cię chociaz zeby powiedzieć przepraszam ? a ja z tymi napchanymi ustami :
__________________
' Nie obawiaj się, że góry są za wysokie, droga zbyt długa, kwiaty zwiędną, za blisko czyjeś oczy wpatrzone z nadzieją, a potem tylko z wyrzutem. Nie obawiaj się, abyś nie musiał żałować tego, że brakło ci odwagi. ' |
2007-08-01, 14:18 | #137 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 1 488
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
ten watek poprawia mi humor - przeczytam go całego jak bede miała handre
kiedyś w południe oglądałam jakiś romantyczny film na kompie i byłam sama w domu a jak to ja na byle filmie rycze i nagle dzwonek do drzwi myślalam że to kumpela i zaryczana otwieram a tak stoi chłopak z paczką (taki przystojny) i pyta o Pana Adama a ja bardziej w ryk i rycząc odpowiedziałam mu że niema Popatrzył na mnie jak na... wypisał avizo i poszedł a ja niewiedzialam czy mam płakać czy sie smiać
__________________
Z czasem słowa stygną, więc odświeżaj je.... |
2007-08-03, 05:51 | #138 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 3 477
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
No to ja bedac jakos starsza no w kazdym razie majac pare lat mlodsze klasy w szkole jakos z 3 lata ( czyli gowniarze:P) sie troszke wywyzszalam , akurat bylam w zlym humorze i jak mi ktorys przez sale przebiegl( laczone dwie sale ale z drzwiami) albo pod nogami napatoczyl jakis chlopczyk do pasa tog o troche straszylam.Wkoncu siadlam sobie w kaciku jem jabluszko i patrze na wyglupiajacych sie chlopakow z mojej klasy.Najpierw za okno wyszel kosz na smieci chwile pozniej doniczka.Nikt sie nie zorientowal wiec luz.Zjadlam to nieszczesne jablko i zostalam w rece z ogryzkiem.Poprosilam kolege zeby wyrzucil ogryzek do smieci ( czyli za okno:P) ja sie troche balam - nieskazona niczym opinia po co to psuc ogryzkiem:P ale juz nauczycieli sie krecili pod oknem wiec zrezygnowal wiec ja biore ten ogryzek uchylam drzwi i sruuu na ziemie pod czyjes nogi..podnosze glowe - nauczyciel no to ja schiz na calego wydusilam przepraszam porwalam ten ogryzek i w nogi.Nie zapomne min tych dzieciakow ani smiechow przez najblizsze dwa tygodnie ktorzy chwile wczesniej sie mnie bali:P
ale jak ja sie wtedy zestresowalam
__________________
Nie możesz zmienić wszystkiego. Możesz za to zmienić jedną, małą rzecz. I tak to działa. |
2007-11-19, 17:05 | #139 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
PODNOSZĘ !!!!
__________________
najważniejsze jest podejście, a dzisiaj mam złe.
|
2007-11-19, 18:26 | #140 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 585
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
No to ja też coś opowiem
Pomysły macie kapitalne No to ja coś tez dorzucę Razem z qmpelami dorwałysmy marynarkę kolegi, za którym nie przepadałyśmy. No i ze w tym busie była kiełbasa to urwałyśmy kawał i włożyłyśmy do kieszeni No i potem jak go widziałysmy to pękałyśmy ze śmiechu
__________________
... |
2007-11-19, 18:57 | #141 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 3 729
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
na pewno to nie jest ani godne pochwały, ani naśladowania ale wieczorem wraz ze znajomymi w lesie uciekaliśmy przed Security. :d
ale było zabawnie . szczególnie jak było ciemno, pełno drzew i ważne było tylko żeby biec jak najdalej przed siebie . |
2007-11-19, 19:24 | #142 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
To ja się pochwalę niedawnym wyjściem do miasta
Godzina ok 23-24, ja i cztery dziewczyny już po kilku drinkach, któraś rzuca pomysł, przebieramy się i idziemy w miasto. Każda odpowiedziała OK zanim dowiedziałyśmy się W CO się przebieramy. Kumpela wyciągnęła z szafy stare ciuchy swoje i swoich rodziców. Każda z nas sobie coś wybrała (dla przykładu, ja założyłam stare futro, jakąs chustkę, sukienkę. moja koleżanka marynarkę taty, luźne, kwieciste spodnie mamy, a na to zwykłe podkolanówki i szpile itp). Każda z nas "wybiła" sobie kredką kilka zębów, zrobiłysmy odpowieni makijaż i sru w samo centrum. Powodzenie, pomimo nocy miałyśmy ogromne. Pod koniec nawet policja nas zatrzymała bo mieli zgłoszenie, że po miescie podejrzani przebierańcy chodzą Pogadali chwile i pojechali zanoszac się śmiechem. Efekt można zobaczyćTUTAJ. Niestety na zdjeciu jest tylko mój makijaż, bo dla własnego dobra reszty zdjęć nigdzie nie zamieszczamy teraz planujemy zaopatrzyć się w sutanny i habity (uszyć bądź zamówić z internetu) i pójść tak ubrani na piwo
__________________
|
2007-11-19, 23:07 | #143 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
hmm nie była to może najbardziej szalona rzecz, ale jakoś tak mi się przypomniało, że keidyś jak jeszcze bylam w gimnazjum, pojechalam na kolonie, nie moglismy wychodzic "na miasto" bez nadzoru, wiadomo, tylko jak szlismy z opiekunami calą kolonią, a że raz mi się nudziło, stwierdzilam że pójdę sama po gazetki do miasta. ze mną poszło pare dziewczyn, ale wszystkie prawie się wykruszyły. szukała nas kierowniczka z mężem, jeździłą po całym mieście, potem jak nas zgarnęła [dosłownie] miałyśmy oprócz ochrzanu karę, do konca pobytu pomagać rozkładać sztućce
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
2007-11-20, 00:24 | #144 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
Kapitalny wątek dziewczyny
Przypomnialo mi się, że jak miałam 17 lat to byłam na wakacjach z rodzicami i ich znajomymi, którzy mieli syna w moim wieku. Z chłopakiem owym polubiliśmy się bardzo i zaczął się nasz niewinny romans, w tajemnicy przed rodzicami jeszcze wtedy. Którego dnia graliśmy razem, wraz z naszymi nastoletni sąsiadami w rozkazy - kto przegrywa ten musi spełnić rozkaz tego co wygrał akurat. Ja wygrałam, podczas gdy przegranym byl wybranek mego serca. Nie wiedzieć czemu, ale dla jaj chyba, postanowiłam przebrac chłopaka za babę i kazać mu przebiec dookoła domków. Dodam, że nasi rodzice grilowali wtedy razem na ogródku I tak po paru minutach zobaczyli wystrojonego w moją białą dyskotekową sukienkę mini na ramiączkach chłopaka,do tego jego adidasy (bo moje sandałki nie pasowaly na jego wielkie nogi) i ostry makijaż. Po pierwszym szoku wszyscy kwiczeli ze śmiechu i biedny chłopak uciekal w popłochu. dopadl mnie wkrótce i stwierdził, że mnie zabije... Po dziś dzień, jak widzę w myślach jak on uciekał w tej kiecce to konam ze śmiechu
__________________
KUPUJĘ TYLKO KOSMETYKI NIETESTOWANE NA ZWIERZĄTKACH Mój blog modowy - zapraszam http://ana-collection.blogspot.com Mój instagram: https://instagram.com/anacollection83/ |
2007-11-20, 11:59 | #145 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 441
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
kiedyś jak leciałam ze spadochroniarzami samolotem, to wychylałam się przez otwarte drzwi, bez spadochronu.....wtedy to było świetne uczucie, wiatr we włosach i 2500m pod stopami ale mądre to to nie było...jak sobie teraz o tym pomyślę to stukam się w głowę....w ogóle z wiekiem robię coraz mniej szalonych i niebezpiecznych rzeczy, bo jestem bardziej świadoma konsekwencji
__________________
|
2007-11-20, 12:16 | #146 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
Cytat:
__________________
KUPUJĘ TYLKO KOSMETYKI NIETESTOWANE NA ZWIERZĄTKACH Mój blog modowy - zapraszam http://ana-collection.blogspot.com Mój instagram: https://instagram.com/anacollection83/ |
|
2007-11-20, 14:01 | #147 | |
Raróg
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
Eee, ja tam się nie przyznam, hehe
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2007-11-21, 00:39 | #148 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 968
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
Ja też się nie przyznaję. Jeszcze mnie znajdą
__________________
no risk, no fun
|
2007-11-21, 14:17 | #149 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
sporo było szalonych rzeczy w moim życiu
kąpałam sie spontanicznie w napotkanym jeziorze z koleżankami (nie miałyśmy przy sobie strojów kąpielowych ) zaliczyłam wieeeeeele szalonych imprez (np. z noclegiem w pięcioosobowej przyczepie gdzie spało w sumie 13 osób ) poszłam z kumpelą po imprezie do domu nowo poznanych chłopaków na noc ale zrozumiałyśmy że to był błąd bo sie do nas dobierali i kumpela nastawiła sobie budzik w komórce a jak zadzwonił to udawała ze ktoś po nas dzwoni i musimy już lecieć itd. wciągalam tabake na lekcji religii w ogóle w LO było nieźle kiedyś poszłam z paczką na wagary (z wódką w plener ) i spotkaliśmy po drodze naszą wychowawczynie zatrzymała nas i skrzyczała a my jej wkręciliśmy jakiś film i i tak uciekliśmy potem sie baliśmy do szkoły wrócić przez dwa tygodnie bo nas ścigała w liceum ze znajomymi spotkaliśmy w barze 2 nauczycieli z naszej szkoły i z nimi piliśmy a oni sie upili do granic możliwości i nas podrywali całowałam sie z dziewczyną bo graliśmy w butelke na jednej z imprez i mieliśmy hardkorowe zasady ale to było dawno i nieprawda pojechałam na dyskoteke do innej miejscowości z trzema facetami z których znałam tylko jednego i to baaaardzo słabo z kumpelą byłyśmy w klubie a że był koniec miesiąca to uznałyśmy ze znajdziemy sobie jakiegoś frajera który bedzie nam stawiał no i wyrwałam mocno nieciekawego naiwnego kolesia , wykorzystałam go bezczelnie a potem uciekłam zostawiając mu numer telefonu do znienawidzonej koleżanki wiem, wiem - to było podłe kiedyś chodziłam po szkole w piżamie, bo wróciłam akurat z nocki u koleżanki i miałam ją przy sobie i mi odbiło no i ogólnie to dużo sie wygłupiałam w szkole na studniówce czy półmetku itd. albo miałam takich śmiechowych kolegów który jako prezentacje z polskiego zrobili przedstawienie jakichś średniowiecznych tańców (bo im sie nie chciało wymyślić nic porządnego) i w pewnym momencie ściagneli spodnie (byli w rajstopach!) i zaczeli tańczyć z moimi kumpelami i ze mną i tak tańczyłyśmy przed całą klasą z chłopcami w rajstopach jakieś durne wymyślone przez nich tańce i waliliśmy ścieme że to ze średniowiecza aaaj, więcej nie pamiętam ale na pewno coś jeszcze było
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
2007-11-22, 07:37 | #150 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: najbardziej szalona rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłyście :)
niesamowite jesteście!! ja nie miałam aż takich pomysłów.
Już bardziej moja siostra, która na moje 16 urodziny podarowała mi swojego chłopaka (którego ja nawet nie znałam!). Chłopak był prawie nowy, tylko lekko używany, a już jej się znudził Ale numer się udał - poznała nas, później gdy dzwonił, to dawała mi z nim pogadać pod różnymi pretekstami, tak że na imprezę musiał już zaprosić nas obie. A z imprezy siostrzyczka zniknęła zrobiwszy sztuczną awanturę, a ja zostałam... Niby wzięłam jego stronę I już zostaliśmy razem na kilka miesięcy, był całkiem fajnym prezentem! |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:41.