2016-02-22, 21:13 | #331 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Nie musza zatem tracić czasu na takie przyziemne sprawy jak zakupy - choćby na ową mistyczną kolację, wracaja do wychuchanego domku wiec w weekendy ani w ogole sprzatac tez nie muszą, prać, prasowac etc... po prostu sielanka... no nie wiem, to sie wszystko tylko tak pieknie pisze... - sa skupieni tylko na sobie- spotkanie rodziny o 20 nie jest dla mnie do przyjecia na dluższą mete... Ile lat maja te dzieci? Cytat:
Cytat:
a potem bedziesz dzielić czas jaki Ci pozostanie do dyspozycji na dwojke...
__________________
...najmniejsze państwo świata Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy... na Groszka orbicie Syzyf była kobietą Edytowane przez konspiracja Czas edycji: 2016-02-22 o 21:17 |
|||
2016-02-22, 21:26 | #332 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ---------- Cytat:
Nie dziwię się, że w głębi duszy trochę Ci tych dzieci żal.
__________________
Jesteś! |
||
2016-02-22, 21:35 | #333 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ---------- Ale konspiracja nie podała jakichś przykładów z sufitu, wika pisała, że przy pierwszym dziecku leżała z nim 5 miesięcy w łóżku i karmiła. Czy jest to możliwe przy drugim dziecku, bez straty dla pierwszego?
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod .
|
|
2016-02-22, 21:45 | #334 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Kurcze... U mnie różnica 2,8 roku. Młodsza kp 11mcy - starsza w tym czasie miała jeszcze GIGANTYCZNE problemy z usypianiem, to się ciągnęło od urodzenia w sumie. A jednak - dało się ogarnąć (od razu dodam - najczęściej wieczorami byłam sama). Starsza - nie miała głośnych zabawek, gdy młodsza się urodziła, od dawna w dzień nie spała - młodszą zawijałam w chustę, potrafiła i 4h mi spać, a ja w tym czasie spokojnie mogłam np. ze starszą grać w coś czy jakieś zadania plastyczne robić, czy czytać. Z placu zabaw = nigdy nie wracałam, bo młodsza coś tam - zwyczajnie moja córka starsza miała tak dzień ustawiony, że padała spać po 19 (gdy siostra była malutka), a w ubiegłe wakacje, gdy powiedzmy już w miarę razem na tym placu latały - zbierałyśmy się po 18, by dojść do domu, ogarnąć się z jedzeniem, myciem i spać - a gdy siostra była malutka, to najzwyczajniej w świecie karmiłam na placu, gdy była głodna przewijałam tak samo... podrosły i kłócą się tak samo, jak każdy inny człowiek - taka natura, w przedszkolu dzieci też potrafią się posprzeczać, ale zgodnej zabawy jest 90% - 10% sprzeczek to jest nic Moje dziewczyny chodzą do jednego przedszkola, do różnych grup, po 14 są łączone grupy - pierwsze, co robią, to lecą do siebie i się przytulają. To się nazywa: wychowanie. Kolek moje młodsze dziecko nie miało (starsze też nie), to nie reguła. Ząbkowanie - też lajtowe było. Gorzej przechodziła starsza, której zęby wyrzynać się zaczęły po 14 miesiącach dopiero Starsza lubi wszelkie zajęcia edukacyjne, nazwijmy to - i choćby wczoraj - ona mi układała jajka wg sylab, a młodsza w tym czasie wyklejała literę A cenówkami naprawdę da się 2 dzieci ogarnąć. |
|
2016-02-23, 00:19 | #335 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 01:19 ---------- Poprzedni post napisano o 01:10 ---------- [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;56181303] naprawdę da się 2 dzieci ogarnąć.[/QUOTE] Alez nikt nie twierdzi, ze to niemozliwe. Dyskusja sie toczy o poswiecaniu uwagi/czasu po rowno kazdemu dziecku. Ja twierdze, ze jest to fizycznie po prostu niemozliwe, predzej czy pozniej stanie sie cos, gdzie trzeba bedzie wybrac mniejsze zlo, ktoremu dziecku poswiecic wiecej czasu/uwagi. I to nie dlatego, ze sie jest zla matka, kocha bardziej ktores dziecko, ale po prostu zycie, proza dnia codziennego. Oczywiscie robi sie takie rzeczy tak, aby dziecko mialo tego jak najmniejsza swiadomosc, idealnie wcale. Ale tez nie zaklinajmy rzeczywistosci, ze czas jest taki sam i da rade go podzielic rowno. Milosc do dzieci, owszem, bezproblemowo, czas? Absolutnie nie moim zdaniem. |
|||
2016-02-23, 06:57 | #336 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5618564 8]
Dokladnie o takie przyziemne rzeczy mi chodzi. Albo sytuacja Persefony, ktorej syn chce aby to ona z nim spala u niego w lozku. Gdzie tu miejsce dla niemowlaka? [/QUOTE] A i tak się budzi, dzisiaj zaledwie 4 razy Po całym dniu, jak jestem z nim sama, to jest naprawdę miód na serce. Ale to w tej chwili i tak najmniejszy problem, jutro TŻ ma mega pilną konsultację u neurochirurga. Chwała za prywatną opiekę zdrowotną i Luxmed, gdyby nie to, to czekałby na rezonans (z dopiskiem pilny) do zaledwie 27 maja. Tak czy siak skończy się to źle (przynajmniej pod kątem tematu tego wątku), przestałam się łudzić. |
2016-02-23, 08:28 | #337 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Nie jest to możliwe, IMO. Starsze dziecko, szczególnie na początku, traci, to oczywiste. Traci czas, uwagę rodziców, które miał do tej pory tylko dla siebie. Nie jest to łatwe dla dziecka, zwłaszcza małego, które nie potrafi jeszcze zrozumieć takiej sytuacji. Ale nie jest tak, że rodzeństwo to tylko i wyłącznie straty, że nic tylko się powiesić o to mi chodziło.
__________________
Jesteś! Edytowane przez pani-jesień Czas edycji: 2016-02-23 o 08:34 |
2016-02-23, 08:34 | #338 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Opieka nad dzieckiem nie jest taka sam, jest inna. Dla mnie trochę dziwnym jest rozpatrywanie kwestii posiadania rodzeństwa: dziecko traci, dziecko zyskuje. W kazdej sytuacji sa plusy i minusy, a kontroli nad relacjami miedzy dziecmi kompletnej nie mamy (zwłaszcza, gdy są starsze).
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2016-02-23, 08:34 | #339 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 42
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;56181303] Kolek moje młodsze dziecko nie miało (starsze też nie), to nie reguła. Ząbkowanie - też lajtowe było. Gorzej przechodziła starsza, której zęby wyrzynać się zaczęły po 14 miesiącach dopiero [/QUOTE]
I tu jest też pies pogrzebany. Dzieci są różne, tak jak różny jest tryb życia rodziny. Nie zawsze się przy dwójce dzieci da tak wszystko pogodzić, aby nikt nie "ucierpiał". Ja zawsze chciałam dwójkę dzieci. Odwidziało mi się nie po ciężkiej ciąży, nie po bolesnej cesarce i rekonwalescencji. Odwidziało mi się, kiedy córka miała pół roku i do tej pory jak pomyślę o drugim dziecku, to siwieję. Bo: kiedy młoda skończyła 5 tygodni zaczęły się kolki. Przy każdym posiłku i po każdym posiłku. Cały mój dzień skupiony był na jednym - noszeniu, odciąganiu "pierwszego" mleku, coby dziecko dostało jak najmniej laktozy (córa miała nietolerancję latozy), masowaniu brzuszka. Wysiadałam, mimo że miałam pomoc mojej mamy. Wysiadałam psychicznie i fizycznie. Od noszenia młodej (bo dzieciątko płakało po całych dniach) na plecach nie miałam mięśni, tylko kamienie. Chodziłam potem na masaże sportowe, bo klasyczny nie dawał rady tego rozmasować, a fizjoterapeutka twierdziła, że dawno nie masowała tak skatowanych pleców... Gdy Miśka miała pół roku skończyły się kolki. Zaczęło się ząbkowanie. W nocy budziła się co pół godziny / godzinę, a ja rano musiałam wstać do pracy. Miała krwiaki na dziąsłach. Chodziłam jak zombie. Gdybym musiała zajmować się wtedy jeszcze drugim dzieckiem, to chyba bym się powiesiła. Serio. Skończyło się ząbkowanie, zaczął się żłobek i chorowanie. Normalka, każde dziecko choruje. Moje od notorycznego chorowania nabawiło się astmy, po drodze zaliczając stan ciężki w szpitalu, nie reagując na leczenie, gdzie - jak się nie modlę, tak modliłam się o jej życie, bo lekarze rozkładali ręce... Ciągnie się to do dziś, a ma 4,5 roku. Nocne duszności, nagłe obrzęki krtani... Infekcje co tydzień, dwa. Teraz jest zdrowa od 2 miesięcy, co zakrawa na miarę cudu. I w takiej sytuacji, gdyby było drugie... nie wyobrażam sobie tego. Radę pewnie bym dała, bo zwyczajnie nie miałabym innego wyjścia, ale to byłyby lata totalnie wycięte z życiorysu. Tak więc, nie uogólniajmy, że się wszystko da, tylko trzeba chcieć i mieć pozytywne nastawienie. |
2016-02-23, 08:58 | #340 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Zdrowia dla córeczki
__________________
Jesteś! |
|
2016-02-23, 09:05 | #341 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Wika, z czystej ciekawości pytam Co zrobisz, jak Ci się taki drugi cycoholik trafi?
Z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że jak chyba we wszystkich tematach okołodzieciowych, można sobie teoretyzować, dopóki się samemu nie trafi na trudne dziecko. Mój syn jest "high need baby" (spał tylko na naszych rękach, maksymalnie po kilkanaście minut ciągiem, wisiał non stop na piersi, nie tolerował wózka więc na spacery chodziliśmy tylko w chuście, był nieodkładalny, budził się kilkanaście razy w ciągu nocy itd. ) Obecnie ma dwa i pół roku i mocno zluzował Wprawdzie słyszę czasami głosy współczucia, że się cały czas budzi w nocy, a ja się cieszę, że dzisiaj tylko 2 razy musiałam do niego wstawać I powiem szczerze, że cholernie się boję jak to będzie z drugim dzieckiem. Jeśli trafi mi się podobny model, nie ma szans, żeby któreś z dzieci nie było w danym momencie "zaniedbane". I sama jestem zdania, że trzeba robić wszystko, żeby się dało i żeby było można, ale mam alergię na opowieści kobiet, które to wszystko ogarniają bez problemu a im dziecko śpi kilka godzin ciągiem w trakcie dnia Jestem drugiej ciąży
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
2016-02-23, 09:26 | #342 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
|
|
2016-02-23, 09:29 | #343 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Vretka moje spało elegancko. I co, i ja musiałam wtedy odciągać laktatorem A jak miałam taką cudowną chwilę, że nie musiałam, to i tak nie ogarnialam, tylko odpoczywalam.
|
2016-02-23, 09:38 | #344 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Jak szykuję ciuchy na następny dzień to kiedyś otwierałam jedną szafę, teraz otwieram dwie. W niektórych sytuacjach jest nawet łatwiej z dwójką - kiedy młodsza się buntuje i jest coś na "nie" starsza potrafi tak zażartować, rozśmieszyć, że zamiast histerii mamy śmiech. Pomagają sobie nawzajem i bronią przed innymi - i to nie wynika z tego że rodzic każe, to instynktowne zachowania, naturalne. Odprowadzam do przedszkola/szkoły (kiedyś do żłobka / przedszkola) - dwoje dzieci. Bez przesady nie jest to problem, trzeba tylko wyjść 10 minut wcześniej niż jak były obie w jednym przedszkolu. Choroby owszem - jest trudniej kiedy dwoje choruje naraz, ale też bez przesady nie chorują przecież co tydzień. Zdarza nam się raz w roku, że dwoje choruje jednocześnie, ale to mija i nie trwa wiecznie. Cytat:
Jasne, że fajniej by było gdybym kończyła pracę tą godzinę - dwie szybciej, więcej czasu na wszystko, a tak wszystko w biegu, ale nie widzę różnicy w tym czasie po pracy kiedy miałam jedno i mam dwoje, nie byłabym mniej zmęczona pracą, zakupami gdybym miała tylko jedno. Obowiązki mam te same. Zawsze po przedszkolu/szkole idziemy na plac zabaw, na różne dodatkowe zajęcia, do koleżanek dzieci i z reguły jadę sama z dziećmi, więc naprawdę się da. Pewnie - mogłabym po pracy wrócić prosto do domu i odpoczywać, ale uważam, że to czas dla dzieci i jeśli one mają ochotę gdzie pójść do idziemy. ---------------------- Ja mam wrażenie, że argumenty mam jedynaków przeciw mamom posiadającym więcej dzieci można by przyrównać do pytań osób bezdzietne do mam posiadających jedno dziecko - nie żałujesz że masz dziecko, ale jak Ty dajesz radę, jejku przecież Ty nawet w domu spokojnie nie siądziesz, do kina nie wyjdzie, na aerobik nie pójdziesz, w nocy musisz wstawać i jeszcze rano o 6 dziecko CIę budzi zamiast pospać do 10 Wiele się zmienia już kiedy decydujemy się na jedno dziecko. Jest wiele ograniczeń, ale przyjmuje się, że tak jest i to norma, teraz już tak będzie, w większości sytuacji trzeba jednak dostosować się do potrzeb dziecka, opiekować się dzieckiem. Kiedy ktoś decyduje się na drugie znowu trzeba przeorganizować życie, dostosować się do dwójki, ale bez sensu jest gadanie że z dwójką to już nie można, że dzieci zaniedbane, że krzywda im się dzieje. Po prostu jak przy pierwszym - przyjmuej się pewne fakty, dostosowuje się do nich, wprowadza udogodnienia i wszystko się da - tak samo jak z jednym Mam takie samo zdanie jak pozostałe mamy dwójki dzieci - dwójka dzieci nie obciąża tylko odciąża Dzieci mają fajnego partnera do zabaw, do których rodzice często się nie nadają wiadomo że z osobą w tym samym wieku fajniej bawi się w przedszkole/szkołę czy rodzinę, lalkami czy figurkami. I wcale nie oznacza to, że moje dzieci są zmuszane do przebywania razem czy mają przykaz odgórny od nas, że mają się bawić razem Wynika to tylko i wyłącznie z ich chęci. Mają też chwile kiedy potrzebują pobyć same i każda z nich robi coś innego. Wspólnie w czwórkę gramy w różne gry, malujemy, lepimy albo spędzamy czas w kinie, w parku, na sankach. Ja uważam, że nieważne czy jedno dziecko czy dwoje - rodzic nie może całego czasu poświęcać dziecku. Każdy ma swoje obowiązki i nie wierzę, że jakikolwiek rodzic jedynaka spędza z nim cały dzień i nie robi nic poza tym To tak odnośnie argumentu że rodzice dwójki nie spędzają czasu z dziećmi Naprawdę fajnie obserwuje się wzajemne relacje takich małych dzieci, ich rozmowy, zachowania. Mnie to wzrusza i mam nadzieję, że jak będą starsze też będą sobie bliskie, ale chcę też by każda z nich miała swoje życie, swoich przyjaciół. Ja niestety rodzeństwa nie mam i bardzo mi tego żal. Chciałabym mieć taką bliską osobę. Edytowane przez precious_81 Czas edycji: 2016-02-23 o 09:47 |
||
2016-02-23, 09:43 | #345 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
|
2016-02-23, 10:03 | #346 |
Moderator
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Zastanawiam się nad interpretacją słowa "czas".
Bo można rozumieć czas jako uwagę i jako fizyczne przebywanie z dzieckiem. Jeśli chodzi o uwagę - to wydaje mi się że bezsprzeczny jest fakt, że będzie ona podzielona, ale czy fizyczne przebywanie z dziećmi nie jest równie ważne? Fizycznie rodzice mają tyle samo czasu dla dzieci, niezależnie od ich ilości. Edytowane przez teQiba Czas edycji: 2016-02-23 o 10:05 |
2016-02-23, 10:07 | #347 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod .
|
|
2016-02-23, 10:14 | #348 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Wiesz, Moja starsza córka nie spała i nie jadła. TO nie tak, że było różowo - ona przestała mi jeść po skończeniu 4 mcy, a jeszcze w ciąży z młodszą w szpitalu na badaniach bylam ze starszą Do tego nie spała - potrafiła w środku nocy się obudzić na kilkugodzinny płacz "ja nie chcę lulu". Cyrki ze spaniem były do 4rż mniej więcej. Do tego - bunt 3latka i bunt 4latka - dramat. NIGDY nie spała ciurem kilku godzin w ciągu dnia A MIMO TO uważam, że to nie są problemy ponad miarę. Po prostu - posiadanie dziecka wiąże się z różnymi sytuacjami, nie zawsze prostymi. I mimo naszych problemów uważam, że starsza jest bezproblemowa - bo tak naprawdę... co to za problemy, w porównaniu do ciężkiej choroby, na przykład? Cytat:
Cytat:
Co nie zmienia faktu, że od 5 tygodnia chustowałam a więc nosiłam bez kolek... Toż to tylko ułatwienie było |
|||
2016-02-23, 10:27 | #349 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;56199363]
Młodsza córka miała kolkę 2 razy. Co nie zmienia faktu, że od 5 tygodnia chustowałam a więc nosiłam bez kolek... Toż to tylko ułatwienie było [/QUOTE] My też się chustowaliśmy niemal od samego początku i mam nadzieję, że młodsze się nie zbuntuje i również pozwoli się zamotać. I z perspektywy czasu też uważam, że po prostu trzeba uzbroić się w cierpliwość i nie próbować na siłę dostosowywać dziecka do swoich wyidealizowanych wizji. Ja się pogodziłam z tym, że moje dziecko jest wymagające i po prostu nauczyłam się funkcjonować tak, żeby nie walczyć cały czas o wszystko i ze wszystkim. Polubiłam spacery w chuście, przeczytałam dziesiątki książek podczas karmienia piersią i jakoś przeżyłam ten czas. Nie zmienia to jednak tego, że mnie było jednak cholernie ciężko i chyba niczego w życiu nie wyczekiwałam tak, jak powrotów męża z pracy w tamtym okresie I w sumie nie denerwuje mnie mówienie, że da się przeżyć (bo z tym się akurat zgadzam), ale twierdzenie, że to wszystko jest takie łatwe, lekkie i przyjemne.
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
2016-02-23, 10:28 | #350 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5618564 8]Po takim wpisie az sie odechciewa pisac cokolwiek. Coz, widocznie relacje w mojej rodzinie nie sa wzorcowe. Widocznie nie potrafie tak ulozyc trybu dnia/tygodnia, aby obojgu dawac tyle samo i tej samej jakosci czasu i mojej uwagi. Oczywiscie nie jest to punkt staly, zdarza sie to rzadko, z reguly z przyczyn ode mnie niezaleznych, co w niczym nie zmienia faktu, ze takie sytuacje bywaja.[/QUOTE]
A tak w ogóle jakie relacje muszą być, żeby były "wzorcowe"?
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod .
|
2016-02-23, 10:32 | #351 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Też jestem ciekawa.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
2016-02-23, 11:00 | #352 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Tylko dlaczego jak nieopatrznie trafi sie ze jedeno dziecko np wyjedzie - do babci na ferie - to z kolei słysze: "Boszeeee jaki hajlejaf z jednym, mozna zapomniec ze sie ma dzieci, no nie ma porównania, po prostu wakacje, juz zapomnialm jak to bylo "??? Cytat:
A co w syt jak pisala np Luba? - wieksze ronica wieku, syn i corka i co? Syna na balet raczej nie zabierzesz, a corki raczej na pilke tez nie. Ale wiem, wiem - w zaparte wszystko sie da Szaja ja wiem ze sie da. Wiem ze Ty swietnie dzieciom czas organizujesz - ale ja tych przykladow nie wymyslilam, przyjaciel mojego synka - ma mala siostrzyczke. Jego mama nie raz opowiada ze dobrze sa gry komputerowe, bo jak jest sama to z dwójka nie wyrabia. Ot taka proza zycia... Cytat:
Przy dwojce- nie jest tak samo. No matematyki nie zmienicie
__________________
...najmniejsze państwo świata Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy... na Groszka orbicie Syzyf była kobietą Edytowane przez konspiracja Czas edycji: 2016-02-23 o 11:02 |
|||
2016-02-23, 11:03 | #353 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Na szczęście nie ma reguły, to co przyjmujesz za pewnik nie musi się sprawdzić, mój syn nie miał kolek, a ząbkowanie przechodzi na tyle łagodnie, że NIGDY nie zerwaliśmy z tego powodu nocy, etc. A co do tego podwórka, to też nie masz racji, zawsze może z synem zostać mąż.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
2016-02-23, 11:06 | #354 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Myślałam o sytuacji kiedy mąż jest w pracy
__________________
...najmniejsze państwo świata Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy... na Groszka orbicie Syzyf była kobietą |
2016-02-23, 11:23 | #355 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5618564 8]Po takim wpisie az sie odechciewa pisac cokolwiek. Coz, widocznie relacje w mojej rodzinie nie sa wzorcowe. Widocznie nie potrafie tak ulozyc trybu dnia/tygodnia, aby obojgu dawac tyle samo i tej samej jakosci czasu i mojej uwagi. Oczywiscie nie jest to punkt staly, zdarza sie to rzadko, z reguly z przyczyn ode mnie niezaleznych, co w niczym nie zmienia faktu, ze takie sytuacje bywaja.
Oczywiscie, ze sa zalety, jest ich o wiele wiecej niz wad, o tym w koncu tu dyskutujemy. Oprocz wika, ktora twierdzi, ze dziecko zawsze zyskuje, a jesli nie, to znaczy, ze cos poszlo zle w wychowaniu (przynajmniej ja to tak odbieram). Dokladnie o takie przyziemne rzeczy mi chodzi. Albo sytuacja Persefony, ktorej syn chce aby to ona z nim spala u niego w lozku. Gdzie tu miejsce dla niemowlaka? ---------- Dopisano o 01:19 ---------- Poprzedni post napisano o 01:10 ---------- Alez nikt nie twierdzi, ze to niemozliwe. Dyskusja sie toczy o poswiecaniu uwagi/czasu po rowno kazdemu dziecku. Ja twierdze, ze jest to fizycznie po prostu niemozliwe, predzej czy pozniej stanie sie cos, gdzie trzeba bedzie wybrac mniejsze zlo, ktoremu dziecku poswiecic wiecej czasu/uwagi. I to nie dlatego, ze sie jest zla matka, kocha bardziej ktores dziecko, ale po prostu zycie, proza dnia codziennego. Oczywiscie robi sie takie rzeczy tak, aby dziecko mialo tego jak najmniejsza swiadomosc, idealnie wcale. Ale tez nie zaklinajmy rzeczywistosci, ze czas jest taki sam i da rade go podzielic rowno. Milosc do dzieci, owszem, bezproblemowo, czas? Absolutnie nie moim zdaniem.[/QUOTE] No, nie, źle mnie zrozumiałaś. Miałam na myśli m.in. to, o czym pisała Igrid, nawet jeśli dziecko musi chwilę na coś poczekać, to i tak zyskuje, bo uczy się, że nie zawsze dostaje się absolutnie to czego się chce w danym momencie. Nigdy nie czułam się pokrzywdzona przez to, że mam siostrę, może to wynika z rocznej różnicy wieku między nami, a może z tego, że oprócz czasu spędzanego razem, każda z nas spędzała go też osobno z mamą i tatą, chociaż z tatą częściej razem, bo bardzo dużo pracował. ---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ---------- Rodzę w lipcu, pierwsze dziecko urodziło się pod koniec maja. Nie widzę powodu, żeby opuszczać podwórko, bo maluch musi być przewinięty, czy nakarmiony. Synka przewijałam i karmiłam na dworze. Bardziej chodziło mi o przedwieczorne wyjścia, kiedy ewentualnie bym wracała, żeby wykąpać malucha i położyć spać - przed starszakiem, wtedy na dworze zostaje mąż, chociaż mój dwulatek najpóźniej o 20:00 już śpi. Zostaje z nami niania i przyznam, że nie jest to dla mnie idealne rozwiązanie, bo jakkolwiek jest wspaniałą opiekunką, to jednak jej codzienna kilkugodzinna obecność będzie dla mnie męcząca. Ale ok. lutego, marca będę wracać do pracy, starsze do żłobka i będziemy potrzebować kogoś dla młodszego. Wiadomo, że nie poczeka na nas kilku miesięcy bez pracy, a znowu po znalezieniu kogoś nie odejdzie po kilku miesiącach. Nie wyobrażamy sobie znowu szukania kogoś. Myślę, że "wykorzystam" nianię głównie do pomocy w zakupach.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
2016-02-23, 11:24 | #356 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Wszystko się da, ale faktem jest, że mają różne aktywności i bywało, że mimo wszelkich starań wszędzie jedno dziecko czekało na drugie np. biorące udział w zajęciach. W takich sytuacjach jest trudniej zdecydowanie. Już nie wspomnę o sytuacjach, gdy np. jedno choruje, a drugie rozsadza energia i najchętniej poszloby do parku pobiegać.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2016-02-23, 11:34 | #357 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Z tego powodu decyduję się na chustowanie drugiego. Pierwszy nie tolerował wózka, trzeba go było nosić, na pewno byłoby łatwiej z chustą. Zakładam wspólne spanie, jak z pierwszym, kolki to trochę dla mnie abstrakcja, bo synek nie miał, ale podejrzewam, że chustowanie również jest tu lekarstwem, (i kropelki ), a na wiszenie przy piersi także remedium będzie ciągła bliskość w chuście. Myślę, że będzie tak samo, jak u Szaji i Precious81. ---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ---------- Cytat:
Może byłoby inaczej, gdybym wiedziała, że tak będzie do końca życia, ale mając świadomość, że wszystko minie za kilka miesięcy, naprawdę polubiłam wszystko, co powyżej.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... Edytowane przez wika82 Czas edycji: 2016-02-23 o 11:36 Powód: dopisek |
||
2016-02-23, 11:55 | #358 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Moje kolek nie miały, ale obie były bardzo piersiowe, ząbkowanie przechodziły bardzo łagodnie - dzięki piersi. Jedną drzemkę w dzień robiłam wspólną - kładłyśmy się we trzy na moim dużym łóżku i tak usypiałam przytulone. Podczas karmienia w dzień nigdy nie odganiałam starszej, często przytulała się pod drugą pachą a jak chciała się bawić to się bawiła. Kiedy młodsza miała 2-3 m-ce i potrafiła skupić uwagę to obserwowała starszą w zabawie - kiedy ta skakała, tańczyła, śpiewała. Później starsza "uczyła" ją układać puzzle, klocki ;0 Z reguły nie uciekałyśmy z placu zabaw, bo młodsza była głodna. Na spacery/plac zabaw zabierałam chustę. Jak chciała usnąć (nie potrafiła w wozku) to usypiała noszona w chuście, jak chciała jeść siadałam na ławkę i karmiłam. Jak zdarzył się jakiś mega nerwowy dzień to faktycznie wracaliśmy do domu z kulek czy placu zabaw, ale chyba tak samo rozczarowane będzie dziecko jak mu powiesz, że już pora na obiad i trzeba wracać albo że musisz zrobić zakupy/obiad. Kłótnie i przekomarzanie się - zdarza się, ale to coś złego? Niech uczą się kompromisów. W przedszkolu czy na placu zabaw też się nieraz z przyjaciółką pokłócą. A jak Ty śpisz albo boli Cię głowa i dziecko przyjdzie z grająco świecącą zabawką to nie powiesz żeby poszło do innego pokoju tylko dlatego że możesz je urazić? My akurat z takich zabawek nie mamy, ale córka często włączała sobie piosenki do śpiewania i nie widzę nic złego w tym, żeby dziecko uszanowało, ze inna osoba potrzebuje akurat wtedy ciszy i spokoju. To samo działa w drugą stronę - jak starsza chciała spać/odpocząć to nie pozwalałam młodszej wchodzić do jej pokoju. Przed urodzeniem młodszej bałam się właśnie usypiania, karmienia, spacerów - miałam dokładnie taką wizję jak opisujesz Ale jak człowiek odpuści i stwierdza, że dlaczego mam jedno usypiać w łóżeczku a drugie w osobnym łóżku i latać od jednego do drugiego skoro można obie naraz w jednym to od razu jest lżej [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;56181303]Prawda Kurcze... U mnie różnica 2,8 roku. Młodsza kp 11mcy - starsza w tym czasie miała jeszcze GIGANTYCZNE problemy z usypianiem, to się ciągnęło od urodzenia w sumie. A jednak - dało się ogarnąć (od razu dodam - najczęściej wieczorami byłam sama). Starsza - nie miała głośnych zabawek, gdy młodsza się urodziła, od dawna w dzień nie spała - młodszą zawijałam w chustę, potrafiła i 4h mi spać, a ja w tym czasie spokojnie mogłam np. ze starszą grać w coś czy jakieś zadania plastyczne robić, czy czytać. Z placu zabaw = nigdy nie wracałam, bo młodsza coś tam - zwyczajnie moja córka starsza miała tak dzień ustawiony, że padała spać po 19 (gdy siostra była malutka), a w ubiegłe wakacje, gdy powiedzmy już w miarę razem na tym placu latały - zbierałyśmy się po 18, by dojść do domu, ogarnąć się z jedzeniem, myciem i spać - a gdy siostra była malutka, to najzwyczajniej w świecie karmiłam na placu, gdy była głodna przewijałam tak samo... podrosły i kłócą się tak samo, jak każdy inny człowiek - taka natura, w przedszkolu dzieci też potrafią się posprzeczać, ale zgodnej zabawy jest 90% - 10% sprzeczek to jest nic Moje dziewczyny chodzą do jednego przedszkola, do różnych grup, po 14 są łączone grupy - pierwsze, co robią, to lecą do siebie i się przytulają. To się nazywa: wychowanie. Kolek moje młodsze dziecko nie miało (starsze też nie), to nie reguła. Ząbkowanie - też lajtowe było. Gorzej przechodziła starsza, której zęby wyrzynać się zaczęły po 14 miesiącach dopiero Starsza lubi wszelkie zajęcia edukacyjne, nazwijmy to - i choćby wczoraj - ona mi układała jajka wg sylab, a młodsza w tym czasie wyklejała literę A cenówkami naprawdę da się 2 dzieci ogarnąć.[/QUOTE] Mam praktycznie tak samo z podobną różnicą wieku [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5618564 8] Dokladnie o takie przyziemne rzeczy mi chodzi. Albo sytuacja Persefony, ktorej syn chce aby to ona z nim spala u niego w lozku. Gdzie tu miejsce dla niemowlaka? ---------- Dopisano o 01:19 ---------- Poprzedni post napisano o 01:10 ---------- Alez nikt nie twierdzi, ze to niemozliwe. Dyskusja sie toczy o poswiecaniu uwagi/czasu po rowno kazdemu dziecku. Ja twierdze, ze jest to fizycznie po prostu niemozliwe, predzej czy pozniej stanie sie cos, gdzie trzeba bedzie wybrac mniejsze zlo, ktoremu dziecku poswiecic wiecej czasu/uwagi. I to nie dlatego, ze sie jest zla matka, kocha bardziej ktores dziecko, ale po prostu zycie, proza dnia codziennego. Oczywiscie robi sie takie rzeczy tak, aby dziecko mialo tego jak najmniejsza swiadomosc, idealnie wcale. Ale tez nie zaklinajmy rzeczywistosci, ze czas jest taki sam i da rade go podzielic rowno. Milosc do dzieci, owszem, bezproblemowo, czas? Absolutnie nie moim zdaniem.[/QUOTE] My spaliśmy w czwórkę. Młodsza z racji wiszenia na piersi całą noc nie była odkładana do łóżeczka, a starsza miała potrzebę przytulania w nocy, więc też spała z nami. Moona ale jak masz jedno dziecko to nie odmówisz czasami czegoś dziecku, dziecko nie musi poczekać aż skończysz inną czynność? Zawsze od razu spełniasz jego prośbę? Jaka jest różnica między "podam Ci zabawkę za 5 minut bo teraz jestem pod prysznicem" a "podam Ci zabawkę tylko wytrę pupę Twojej siostrze"? No tak, ale przy dwójce lepiej zwalić na to drugie, żeby pokazać że jedno dziecko zawsze coś traci kosztem drugiego Ja nikogo na drugie dziecko nie namawiam, tylko zastanawia mnie dlaczego wstanie do jednego dziecka w nocy nie jest problem a nagle przy drugim jest albo dlaczego zrezygnowanie z zabawy bo trzeba ugotować obiad jest ok ale już ubranie kapci jednemu bo drugie akurat chce pić to już jakaś tragedia dla dziecka. Dzieci nie potrzebują żeby z nimi cały czas spędzać. Mam w ciągu dnia dużo wolnego czasu. Dzieci sobie organizują same zabawy i ja im jestem do tego niepotrzebna. Jeśli któraś chce się przytulić, potańczyć, pograć - wstaję i to robię. Z reguły dołącza druga. Naprawdę nie muszą się do mnie przedzierać jedna przez drugą bo nie mam dla nich czasu Moje dzieci nie wyglądają jakby jakąś traumę miały dlatego że są dwie albo żeby jakaś krzywda im się działa. Są wesołe, zadowolone. A jak mają focha i zły dzień to ma to związek z moim zakazem/nakazem a nie dlatego że mają siostrę Cytat:
A z drugiej strony - rodziców jest dwóch. Jeden może pójść ze starszym na rower, a drugi bujać młodsze na huśtawce przez godzinę Cytat:
Natomiast w ciągu dnia z reguły zajmują się sobą i rzadko jest sytuacja, żeby obie w tym samym czasie leciały do mnie bo mają "problem". Moja starsza miała 2,5 roku kiedy urodziła się młodsza. Dla mnie idealny czas, bo starsza już była samodzielna w sensie ubierania, mycia, toalety. Ja jej tylko szykowałam ubrania, ona się ubierała, a ja wtedy ubierałam młodszą. Do toalety chodziła już sama. Poza tym u nas była fascynacja młodszą, więc starsza ze mną przewijała, kąpała, czytała młodszej bajki. |
|||
2016-02-23, 11:57 | #359 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
|
|
2016-02-23, 12:32 | #360 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:23.