Czy czujesz się piękna? Zalety kontra wady – co wymienisz szybciej?

[201704240919]

Napisane przez Antymionka

Mnie rzadko co zapycha jak mam okres moja broda wygląda okropnie, a tak przez cały miesiąc twarz czysta . I tylko broda, jak mi coś wyjdzie np. na czole to święto lasu a już o nosie nie wspomnę, tam to chyba grube kilka lat temu miałam coś ostatnio.

No to zazdroszczę, bo mnie zapycha praktycznie wszystko i jestem zmuszona bulić kasę na kosmetyki naturalne z chemika, a jeśli coś z drogeryjnymi no to bardzo ostrożnie..

[Agnieszka987]

Napisane przez Ewuniaa16

No to zazdroszczę, bo mnie zapycha praktycznie wszystko i jestem zmuszona bulić kasę na kosmetyki naturalne z chemika, a jeśli coś z drogeryjnymi no to bardzo ostrożnie..

Ja również zazdroszczę Antymionka ! Ja przestawiam się na apteczne, ekologiczne... Jak na razie to w 100% podszedł mi jeden tonik z drogerii Staram się rozsądniej do zakupów podchodzić Najgorzej jest na wejsciu do drogerii Ale jako że twarz mam wybredną, nie odmawiam sobie nic do włosów, ciała Tak wogóle to będę musiała wybrać się do dermatologa w koncu

[tinkerbell91]

Napisane przez Antymionka

Mnie rzadko co zapycha jak mam okres moja broda wygląda okropnie, a tak przez cały miesiąc twarz czysta . I tylko broda, jak mi coś wyjdzie np. na czole to święto lasu a już o nosie nie wspomnę, tam to chyba grube kilka lat temu miałam coś ostatnio.

O jaaa, też zazdroszczę! U mnie niewiele trzeba, żeby mnie coś zapchało, a później muszę się z tym męczyć

[kudlik_kk]

A ja dziś znów byłam w Rossie. Nie poszłam po łowy, ale wyszłam z tuszem z Lovely żółtym i maseczką rival aloesowo - rumiankową peel off. Zaszłam po peeling z farmony albo ziajki a tu w 2 rossach ani jednego z nich No i mierzyłam dziś miliard butów i każde obcierałyby mnie i weż człowieku i weź
A i w rossie kupiłam sucharki z migdałami. Jezzzzuuu uwielbiam je!

[Antymionka]

Napisane przez Ewuniaa16

No to zazdroszczę, bo mnie zapycha praktycznie wszystko i jestem zmuszona bulić kasę na kosmetyki naturalne z chemika, a jeśli coś z drogeryjnymi no to bardzo ostrożnie..

Napisane przez Agnieszka987

Ja również zazdroszczę Antymionka ! Ja przestawiam się na apteczne, ekologiczne... Jak na razie to w 100% podszedł mi jeden tonik z drogerii Staram się rozsądniej do zakupów podchodzić Najgorzej jest na wejsciu do drogerii Ale jako że twarz mam wybredną, nie odmawiam sobie nic do włosów, ciała Tak wogóle to będę musiała wybrać się do dermatologa w koncu

Ja idę do derma we wtorek, bo mam peeełno zaskórników na całej twarzy i grudek. I nie wiem czy sama się tego pozbędę. Zostało mi jeszcze dużo effaclaru duo, i trochę kremu z Pharmaceris, więc się nimi wspomogę w wakacje jak nie będę do szkoły chodzić . No mówię, pryszcze to tylko jak mam okres, albo jak coś mnie zapcha. Ostatnio była to maseczka anty stres z Ziaji :P. Mam wrażenie że gdybym nawet dostała jakieś tabletki na hormony, to i tak to by nie zaleczyło moich wyprysków. A na brodzie raz w miesiącu mogę przeżyć, ale chciałabym się zaskórników pozbyć. Trudniej jest też mi się pozbyć tych wyprysków z okresu, ale mam ten Davercin od derma (jedyny z 3 leków które kupiłam, bo oczywiście przyszłam, popatrzyła, wypisała i do widzenia, przyjść jak się skończą po następne..) to w 2-3 dni pryszczów nie ma

[marrypop]

Napisane przez Agnieszka987

Ja również zazdroszczę Antymionka ! Ja przestawiam się na apteczne, ekologiczne... Jak na razie to w 100% podszedł mi jeden tonik z drogerii Staram się rozsądniej do zakupów podchodzić Najgorzej jest na wejsciu do drogerii Ale jako że twarz mam wybredną, nie odmawiam sobie nic do włosów, ciała Tak wogóle to będę musiała wybrać się do dermatologa w koncu

Też mam problem z tłustą skórą i wydzielaniem sebum. Kiedyś na mnie super działał krem Perfecta no problem gruszkowy, ale nie można go już nigdzie dostać, a maseczka tak już nie działa.
Jeśli chodzi o dietę to polecam jeść gruszki, podobno regulują wydzielanie sebum, z własnego doświadczenia mogę potwierdzić.

[Agnieszka987]

Napisane przez marrypop

Też mam problem z tłustą skórą i wydzielaniem sebum. Kiedyś na mnie super działał krem Perfecta no problem gruszkowy, ale nie można go już nigdzie dostać, a maseczka tak już nie działa.
Jeśli chodzi o dietę to polecam jeść gruszki, podobno regulują wydzielanie sebum, z własnego doświadczenia mogę potwierdzić.

Własnie z perfecty miałam kiedys zel gruszkowy i był swietny, ale też niestety wycofany

[scrabble1]

Napisane przez kudlik_kk

A ja dziś znów byłam w Rossie. Nie poszłam po łowy, ale wyszłam z tuszem z Lovely żółtym i maseczką rival aloesowo - rumiankową peel off. Zaszłam po peeling z farmony albo ziajki a tu w 2 rossach ani jednego z nich No i mierzyłam dziś miliard butów i każde obcierałyby mnie i weż człowieku i weź
A i w rossie kupiłam sucharki z migdałami. Jezzzzuuu uwielbiam je!

A ja poszalałam w czasie ograniczonym (przez marudę za plecami ! ) dlatego kupiłam tylko podstawy jak podkład, korektor pod oczy, tusz i kilka rzeczy dla mamusi w dniu jej święta
Jutro chyba jeszcze raz pójdę po coś konkretnego


PS. dostałyście linki do recenzji ? Wiecie, że do dziś jest termin wg. regulaminu ?
Ja nie dostałam żadnej wiadomości !

[kuki9]

Napisane przez scrabble1

A ja poszalałam w czasie ograniczonym (przez marudę za plecami ! ) dlatego kupiłam tylko podstawy jak podkład, korektor pod oczy, tusz i kilka rzeczy dla mamusi w dniu jej święta
Jutro chyba jeszcze raz pójdę po coś konkretnego


PS. dostałyście linki do recenzji ? Wiecie, że do dziś jest termin wg. regulaminu ?
Ja nie dostałam żadnej wiadomości !

Ja nic nie dostałam ale do dziś jest termin wystawiania więc stwierdziłam, że jednak wystawie nie czekając na linki. Trudno najwyżej usuną a ja napiszę jeszcze raz.

Też czekałam ale skrzynka świeci pustkami

[Agnieszka987]

Napisane przez scrabble1

A ja poszalałam w czasie ograniczonym (przez marudę za plecami ! ) dlatego kupiłam tylko podstawy jak podkład, korektor pod oczy, tusz i kilka rzeczy dla mamusi w dniu jej święta
Jutro chyba jeszcze raz pójdę po coś konkretnego


PS. dostałyście linki do recenzji ? Wiecie, że do dziś jest termin wg. regulaminu ?
Ja nie dostałam żadnej wiadomości !

Od jutra regulaminowo mamy zacząć testy dezodorantów... będę czekać jutro

[torunska_ksiezniczka]

Napisane przez marrypop

Jeśli chodzi o dietę to polecam jeść gruszki, podobno regulują wydzielanie sebum, z własnego doświadczenia mogę potwierdzić.

gorzej jak ktoś jest uczulony na gruszki

ja ogólnie mam pecha do perfumów - jak mi się jakieś spodobają, poużywam sobie troche i je wycofują podobnie z kremami był taki z zieloną herbatą z bielency - ni ma, nie pamietam z jakiej firmy ale chyba Mariza albo Marion - malinowy - też ni ma, boski olejek do opalania z niskim faktorem w takim szklanym malutkim opakowaniu znikł tak samo

jak pech to pech

[Agnieszka987]

Napisane przez torunska_ksiezniczka

gorzej jak ktoś jest uczulony na gruszki

ja ogólnie mam pecha do perfumów - jak mi się jakieś spodobają, poużywam sobie troche i je wycofują podobnie z kremami był taki z zieloną herbatą z bielency - ni ma, nie pamietam z jakiej firmy ale chyba Mariza albo Marion - malinowy - też ni ma, boski olejek do opalania z niskim faktorem w takim szklanym malutkim opakowaniu znikł tak samo

jak pech to pech

Ja na szczęscie nie jestem na nie uczulona, ale fazę "eko samo leczenia" przerabiałam , a teraz mam fazę planowania pójscia do dermat. *

*i tu nie jest żaden przytyk do tych gruszek ale po prostu postanowiłam zacząć działać zdecydowanie lekami Zdrowe jedzenie to połowa sukcesu

[pauleta89]

Napisane przez Ewuniaa16

Firmę Ziaja uwielbiam (mam ogromny sentyment, ziaja uratowała moją skórę po poparzeniu słonecznym). Maseczki z glinkami mają super - aż kupiłam maseczki w pojemności 250ml na allegro (tylko 17zł) uspokajającą i oczyszczającą

O nie wiedziałam że jest To też sobie taką kupię Ale póki co ma 200 ml Bielendy z błota

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Napisane przez marrypop

Też mam problem z tłustą skórą i wydzielaniem sebum. Kiedyś na mnie super działał krem Perfecta no problem gruszkowy, ale nie można go już nigdzie dostać, a maseczka tak już nie działa.
Jeśli chodzi o dietę to polecam jeść gruszki, podobno regulują wydzielanie sebum, z własnego doświadczenia mogę potwierdzić.

O uwielbiam gruszki to na pewno sobie taką dietę na gębę zafunduję!

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez kuki9

Ja nic nie dostałam ale do dziś jest termin wystawiania więc stwierdziłam, że jednak wystawie nie czekając na linki. Trudno najwyżej usuną a ja napiszę jeszcze raz.

Też czekałam ale skrzynka świeci pustkami

Ja też nic nie dostałam, ale dziś około południa wystawiłam Także mam nadzieję, ze jest ok tak;D

[sublime]

Na zaskórniki mi tylko i wyłącznie pomagają plasterki białe takie,
na nosek i brodę, czasami czoło. Zwilża się skórę wodą i zostawia plasterek na 10 minut.

Są super.

[Agnieszka987]

Napisane przez sublime

Na zaskórniki mi tylko i wyłącznie pomagają plasterki białe takie,
na nosek i brodę, czasami czoło. Zwilża się skórę wodą i zostawia plasterek na 10 minut.

Są super.

to jakies drogeryjne plasterki?

[Annify]

Dziewczyny, i ja dodaję recenzję. Z tego co wyczytałam z regulaminu, który ktróas z was podesłała (dzięki) to wychodzi na to, że do dzisiaj mogłyśmy wystawiać opinie. Czekałam na pw, ale skoro jej nie ma, to zabieram się jednak za opis dzisiaj, żeby się wywiązać z zadania

[Agnieszka987]

Napisane przez Annify

Dziewczyny, i ja dodaję recenzję. Z tego co wyczytałam z regulaminu, który ktróas z was podesłała (dzięki) to wychodzi na to, że do dzisiaj mogłyśmy wystawiać opinie. Czekałam na pw, ale skoro jej nie ma, to zabieram się jednak za opis dzisiaj, żeby się wywiązać z zadania

chyba juz wiekszosc wystawila recenzje Lepiej wystawić i wywiązać się z obowiązku, niz nie dostac nastepnej paczki nie ze swojej winy

[glamorous90]

Napisane przez Agnieszka987

chyba juz wiekszosc wystawila recenzje Lepiej wystawić i wywiązać się z obowiązku, niz nie dostac nastepnej paczki nie ze swojej winy

No niestety ja też czekałam z wystawieniem recenzji, ale linków ani widu ani słychu. Mam nadzieję tylko, że nie za późno te recenzje wystawiłam, skoro od jutra już mają być testowane dezodoranty

[Agnieszka987]

Napisane przez glamorous90

No niestety ja też czekałam z wystawieniem recenzji, ale linków ani widu ani słychu. Mam nadzieję tylko, że nie za późno te recenzje wystawiłam, skoro od jutra już mają być testowane dezodoranty

do północy masz czas

[kreconowlosa]

Napisane przez Agnieszka987

Od jutra regulaminowo mamy zacząć testy dezodorantów... będę czekać jutro

ostatnio wysyłali smsa, że została wysłana paczka, więc teraz tez pewnie by przyszedł. możliwe, że jutro wyślą dopiero... oby do środy dotarły, bo później wyjeżdżam ;/


co do twarzy, to mnie nie zapychają kosmetyki, których uzywam. mleko pomogło mi z wągrami, więc już nie mam tego problemu.

[ghana]

ciekawe czy jutro przyjdzie sms z pocztexu. Teoretycznie chyba do srody powinni wyslać, żeby zdążyć przed długim weekendem

[Antymionka]

Napisane przez kreconowlosa

ostatnio wysyłali smsa, że została wysłana paczka, więc teraz tez pewnie by przyszedł. możliwe, że jutro wyślą dopiero... oby do środy dotarły, bo później wyjeżdżam ;/


co do twarzy, to mnie nie zapychają kosmetyki, których uzywam. mleko pomogło mi z wągrami, więc już nie mam tego problemu.

Mleko?! Przecież mleko 'wspomaga' rozwój bakterii

[kreconowlosa]

Napisane przez Antymionka

Mleko?! Przecież mleko 'wspomaga' rozwój bakterii

na wągry jest genialne

[elbrus]

Napisane przez Antymionka

Mleko?! Przecież mleko 'wspomaga' rozwój bakterii

Mleko wspomaga rozwój bakterii????



Dziewczyny, orientujecie się czy w Rossie jest dostępna marka Pierre Rene (czy jak to się tam pisze ), bo czaję się na jeden tusz, a teraz -40%...

[kolorowo_]

Witam piękne kobiety, czyli każdą z Was, bo wszystkie jesteśmy piękne!

Przypadkiem trafiłam na ten wątek, nie bardzo wiem o czym tu się teraz rozprawia, więc odniosę się do głównego problemu

Zasmuca mnie to, że tak wiele kobiet dostrzega w swoim wyglądzie więcej wad niż zalet, czasem zalet nie widzą wcale. W czym tkwi przyczyna? Chole ra wie. Czy to wszechobecny photoshop i "idealne" kobiety spoglądające na nas z okładek gazet, billboardów, z reklam telewizyjnych... Czy mężczyźni, którzy patrzą w te kobiety jak w obrazek i wtedy każda napotkana "zwykła śmiertelniczka" wydaje się dla nich szarą myszą...

Myślę, że bardzo ważny jest kontakt z własnym ciałem. Wychodzę z założenia, że nasze ciało to nasz najlepszy przyjaciel, który jest z nami na dobre i na złe, znosi nasze gorsze dni, znosi nawet gorsze traktowanie Nigdy bym nie powiedziała mojej przyjaciółce, że jest okrutnie brzydka. Pomogłabym jej skupić się na tym, co atrakcyjne i to podkreślić. Gdyby mi marudziła, że ma świńskie oczka, kazałbym jej puknąć się w czoło i kupić rozświetlacz oraz pomogła malować oczy tak, żeby wydawały się większe. Nie powiedziałabym, że wygląda jak wieprz, tylko namówiła na bieganie, rower, wspólne robienie sałatek. Są mankamenty urody, z którymi można coś zrobić, są też takie, na które wpływu nie mamy. "Jeśli masz na coś wpływ, to po co się martwić? Jeśli nie masz na coś wpływu, to po co się martwić?"
Mogę zgubić oponkę, poprawić wygląd nóg, ale nie urosnę, nie powiększę w żaden naturalny sposób piersi, nos sam nie zmieni swojego kształtu. Jeśli czegoś zmienić nie można, trzeba to zaakceptować

Ja kiedyś miałam kompleksy na punkcie niskiego wzrostu i naprawdę małego biustu (mam na myśli NAPRAWDĘ mały!) i im bardziej się nakręcałam tym więcej rzeczy mi się nie podobało, np. nos czy usta. Aż w końcu powiedziałam sobie, dlaczego mam się czuć źle, tylko dlatego, że mam piersi mniejsze niż biuściaste panie, niby dlaczego 156 cm jest gorsze niż 176, co jest złego w nosie, który nie wygląda jak nos Nicole Kidman, czy naprawdę muszę mieć usta jak Jessica Alba?

Mam w nosie czy zabrzmi to nieskromnie i zarozumiale... Jestem ładna. Zawsze uważałam się za ładną dziewczynę i zawsze też utwierdzano mnie w tym przekonaniu. A jednak ciągle miałam w głowie "jesteś mała, jesteś płaska, górna warga mogłaby być pełniejsza" bla bla bla. A na co mi te głupie głosy we łbie?! I zaczęłam często przyglądać się sobie w lustrze, dotykać piersi, tyłka, który może jest niemały, ale krągły i kształtny (a od byłej już przyjaciółki zdarzyło mi się parę razy jeszcze w szkole usłyszeć, że mam du pę jak balon, co również wpędziło mnie w kompleksy). Teraz lubię moją pupę, tylko po prostu dbam, żeby była w formie, polubiłam te groszki zwane piersiami Co prawda nadal nie wyglądają dla mnie imponująco, ale powiem szczerze, że im dłużej się im przyglądam tym bardziej dostrzegam, że jednak chyba nie są aż tak płaskie skoro coś tam minimalnie odstaje. Stoję nago albo w obcisłej koszulce, bez stanika i nawet podoba mi się to co widzę. Żaden stanik nie sprawi, że będę miała seksowny rowek, ale czy muszę mieć?
Nigdy nie będę miała długich nóg, ale zauważyłam, że krótkie wyrzeźbione też mogą być fajne
Okazuje się, że usta też mam zupełnie normalne (choć kiedyś od tej byłej przyjaciółki usłyszałam, że jak szczurek), nieduże, ale pełne. A nawet jakby były nitki, to co z tego? Ważne, żeby były szczerze roześmiane, tak jak oczy.

Gdyby zaczepiono mnie tak jak te kobiety i zadano te dwa kosmicznie trudne pytania, jeszcze parę lat temu odpowiedziałabym, że mam krótkie nogi, biust po tacie i jeszcze parę innych mankamentów. Teraz powiedziałabym, że mam piękne włosy, ładne duże oczy i wystające kości policzkowe, zgrabne nogi i...biust po tacie Teraz naprawdę tak myślę. Autosugestia i obcowanie z naszym przyjacielem-ciałem potrafi zdziałać cuda Co prawda aktualnie walczę ze sobą i powtarzam sobie jak mantrę, że mam ładne małe, szczupłe stopy, a te haluksy, które niestety mam w genach po babci, a nie od latania całymi dniami w szpilkach albo za ciasnych butach, wcale nie są takie duże, ani tak widoczne, ani tak brzydkie...

Stawajcie przed lustrem i gapcie się w nie tak długo, aż przestaniecie to uważać za nienormalne i dostrzeżecie, że jesteście piękne. Miejcie dobre, przyjacielskie relacje z własnym ciałem i wymagajcie od niego tylko tyle, ile faktycznie da się zmienić, a z resztą dajcie mu spokój i powiedzcie, jak najlepszej przyjaciółce, że kochacie je takie, jakie jest

[Antymionka]

Napisane przez elbrus

Mleko wspomaga rozwój bakterii????



Dziewczyny, orientujecie się czy w Rossie jest dostępna marka Pierre Rene (czy jak to się tam pisze ), bo czaję się na jeden tusz, a teraz -40%...

Niestety nie ma. Pierre rene znajdziesz w małych lokalnych drogeriach, sklepach, na allegro i ich sklepie internetowym.
Oczywiacie ze tak, mleko np. wypite na chore gardło rozmnaża bakterie, chociaż niektórym pomaga picir mleka z miodem.
Ja właśnie stoję na przystanku, zimno, pochmurnie, boli mnie żołądek i jestem zmęczona . A wracam o 16 do domu. Ale chyba na szczęście na jutro nic nie mam do nauki więc mogę zająć się domem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Dotka90]

Dziewczyny, a ta promocja obejmuje mleczko do demakijażu i krem BB?
Polecacie może któryś BB?
Nie mam problemowej cery, więc chcę zrezygnować z podkładu, a wlaśnie na BB się przerzucić..

[kudlik_kk]

Elbrus Pierre jest w Naturze

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Napisane przez Dotka90

Dziewczyny, a ta promocja obejmuje mleczko do demakijażu i krem BB?
Polecacie może któryś BB?
Nie mam problemowej cery, więc chcę zrezygnować z podkładu, a wlaśnie na BB się przerzucić..

Oczywiście, że tak. Wszystko co stoi razem z kremami i tonikami i tymi innymi cudami. Z BB to ja miałam Lovely - do kitu i teraz mam Eveline ten zielony - matujący. Jestem zadowolona Teraz wyjdzie za niecałą chyba dyszkę bo jest po 14,99 normalnie Także niestety ja w dziedzinie bb to kiepska jestem

[coldold]

Napisane przez Dotka90

Dziewczyny, a ta promocja obejmuje mleczko do demakijażu i krem BB?
Polecacie może któryś BB?
Nie mam problemowej cery, więc chcę zrezygnować z podkładu, a wlaśnie na BB się przerzucić..

Na YT polecają ten z Under20.

[glamorous90]

Napisane przez kolorowo_

Witam piękne kobiety, czyli każdą z Was, bo wszystkie jesteśmy piękne!

Przypadkiem trafiłam na ten wątek, nie bardzo wiem o czym tu się teraz rozprawia, więc odniosę się do głównego problemu

Zasmuca mnie to, że tak wiele kobiet dostrzega w swoim wyglądzie więcej wad niż zalet, czasem zalet nie widzą wcale. W czym tkwi przyczyna? Chole ra wie. Czy to wszechobecny photoshop i "idealne" kobiety spoglądające na nas z okładek gazet, billboardów, z reklam telewizyjnych... Czy mężczyźni, którzy patrzą w te kobiety jak w obrazek i wtedy każda napotkana "zwykła śmiertelniczka" wydaje się dla nich szarą myszą...

Myślę, że bardzo ważny jest kontakt z własnym ciałem. Wychodzę z założenia, że nasze ciało to nasz najlepszy przyjaciel, który jest z nami na dobre i na złe, znosi nasze gorsze dni, znosi nawet gorsze traktowanie Nigdy bym nie powiedziała mojej przyjaciółce, że jest okrutnie brzydka. Pomogłabym jej skupić się na tym, co atrakcyjne i to podkreślić. Gdyby mi marudziła, że ma świńskie oczka, kazałbym jej puknąć się w czoło i kupić rozświetlacz oraz pomogła malować oczy tak, żeby wydawały się większe. Nie powiedziałabym, że wygląda jak wieprz, tylko namówiła na bieganie, rower, wspólne robienie sałatek. Są mankamenty urody, z którymi można coś zrobić, są też takie, na które wpływu nie mamy. "Jeśli masz na coś wpływ, to po co się martwić? Jeśli nie masz na coś wpływu, to po co się martwić?"
Mogę zgubić oponkę, poprawić wygląd nóg, ale nie urosnę, nie powiększę w żaden naturalny sposób piersi, nos sam nie zmieni swojego kształtu. Jeśli czegoś zmienić nie można, trzeba to zaakceptować

Ja kiedyś miałam kompleksy na punkcie niskiego wzrostu i naprawdę małego biustu (mam na myśli NAPRAWDĘ mały!) i im bardziej się nakręcałam tym więcej rzeczy mi się nie podobało, np. nos czy usta. Aż w końcu powiedziałam sobie, dlaczego mam się czuć źle, tylko dlatego, że mam piersi mniejsze niż biuściaste panie, niby dlaczego 156 cm jest gorsze niż 176, co jest złego w nosie, który nie wygląda jak nos Nicole Kidman, czy naprawdę muszę mieć usta jak Jessica Alba?

Mam w nosie czy zabrzmi to nieskromnie i zarozumiale... Jestem ładna. Zawsze uważałam się za ładną dziewczynę i zawsze też utwierdzano mnie w tym przekonaniu. A jednak ciągle miałam w głowie "jesteś mała, jesteś płaska, górna warga mogłaby być pełniejsza" bla bla bla. A na co mi te głupie głosy we łbie?! I zaczęłam często przyglądać się sobie w lustrze, dotykać piersi, tyłka, który może jest niemały, ale krągły i kształtny (a od byłej już przyjaciółki zdarzyło mi się parę razy jeszcze w szkole usłyszeć, że mam du pę jak balon, co również wpędziło mnie w kompleksy). Teraz lubię moją pupę, tylko po prostu dbam, żeby była w formie, polubiłam te groszki zwane piersiami Co prawda nadal nie wyglądają dla mnie imponująco, ale powiem szczerze, że im dłużej się im przyglądam tym bardziej dostrzegam, że jednak chyba nie są aż tak płaskie skoro coś tam minimalnie odstaje. Stoję nago albo w obcisłej koszulce, bez stanika i nawet podoba mi się to co widzę. Żaden stanik nie sprawi, że będę miała seksowny rowek, ale czy muszę mieć?
Nigdy nie będę miała długich nóg, ale zauważyłam, że krótkie wyrzeźbione też mogą być fajne
Okazuje się, że usta też mam zupełnie normalne (choć kiedyś od tej byłej przyjaciółki usłyszałam, że jak szczurek), nieduże, ale pełne. A nawet jakby były nitki, to co z tego? Ważne, żeby były szczerze roześmiane, tak jak oczy.

Gdyby zaczepiono mnie tak jak te kobiety i zadano te dwa kosmicznie trudne pytania, jeszcze parę lat temu odpowiedziałabym, że mam krótkie nogi, biust po tacie i jeszcze parę innych mankamentów. Teraz powiedziałabym, że mam piękne włosy, ładne duże oczy i wystające kości policzkowe, zgrabne nogi i...biust po tacie Teraz naprawdę tak myślę. Autosugestia i obcowanie z naszym przyjacielem-ciałem potrafi zdziałać cuda Co prawda aktualnie walczę ze sobą i powtarzam sobie jak mantrę, że mam ładne małe, szczupłe stopy, a te haluksy, które niestety mam w genach po babci, a nie od latania całymi dniami w szpilkach albo za ciasnych butach, wcale nie są takie duże, ani tak widoczne, ani tak brzydkie...

Stawajcie przed lustrem i gapcie się w nie tak długo, aż przestaniecie to uważać za nienormalne i dostrzeżecie, że jesteście piękne. Miejcie dobre, przyjacielskie relacje z własnym ciałem i wymagajcie od niego tylko tyle, ile faktycznie da się zmienić, a z resztą dajcie mu spokój i powiedzcie, jak najlepszej przyjaciółce, że kochacie je takie, jakie jest

Bardzo fajnie się to czyta, gratuluję takiego zdrowego podejścia do tematu