Listopadowe mamy 2023

[ateris]

Napisane przez a_revek

Tez widziałam ten post rejestratorka świętsza od lekarza… ja dzisiaj kolejne zajęcia w szkole rodzenia, jutro wizyta i podanie immunoglobuliny. Nasz krótki urlop dobiegł już końca, właśnie wracamy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ciekawe czy wszystkie jesteśmy na tej grupie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

Napisane przez ateris

Ciekawe czy wszystkie jesteśmy na tej grupie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgłaszam się, też jestem tam obecna

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

[HellcatRedeye]

To ja się wyłamię. Nie jestem w żadnych mamowych grupach, bo rzadko w ogóle korzystam z FB.

Lady, współczuję dolegliwości. Niestety hemoroidy to częsty problem, ale na szczęście w większości przypadków mija po porodzie.

Izan, ale kawał faceta! Wow! Tak się właśnie zastanawiałam od kiedy będzie ktg bo nie pamiętam kiedy z córką chodziłam. Oby jeszcze nie bo to było co 2 tygodnie, a nie bardzo chce mi się dojeżdżać tak często. A Ty na pewno będziesz zadowolona z domu. Najpóźniej jak nie będziesz miała siły na spacer i wystawisz wózek do ogrodu.

Dużo z Was dostaje zastrzyk z immunoglobiny, Wasze dzieci mają Rh- czy nie badano?

A ja sobie dzisiaj większość ubranek poprałam i poprasowalam. Już czekają w szufladzie. Jeszcze tylko kilka sztuk muszę przerobić. Od razu mi lepiej. A jak skończę to będę patrzeć czy mam jakieś braki. No i chciałabym powoli zdecydować co zabrać na wyjście ze szpitala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Napisane przez HellcatRedeye

To ja się wyłamię. Nie jestem w żadnych mamowych grupach, bo rzadko w ogóle korzystam z FB.

Lady, współczuję dolegliwości. Niestety hemoroidy to częsty problem, ale na szczęście w większości przypadków mija po porodzie.

Izan, ale kawał faceta! Wow! Tak się właśnie zastanawiałam od kiedy będzie ktg bo nie pamiętam kiedy z córką chodziłam. Oby jeszcze nie bo to było co 2 tygodnie, a nie bardzo chce mi się dojeżdżać tak często. A Ty na pewno będziesz zadowolona z domu. Najpóźniej jak nie będziesz miała siły na spacer i wystawisz wózek do ogrodu.

Dużo z Was dostaje zastrzyk z immunoglobiny, Wasze dzieci mają Rh- czy nie badano?

A ja sobie dzisiaj większość ubranek poprałam i poprasowalam. Już czekają w szufladzie. Jeszcze tylko kilka sztuk muszę przerobić. Od razu mi lepiej. A jak skończę to będę patrzeć czy mam jakieś braki. No i chciałabym powoli zdecydować co zabrać na wyjście ze szpitala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak przeczuwałam, że będzie duże bobo . Ruchy już konkretne, najbardziej aktywny jest jak próbuję uciąć sobie drzemkę w ciągu dnia . Nocki nie najgorsze, czasem przez sen czuję fikołki . I te gule na brzuchu...Nieraz są naprawdę duże

Umówiłam się dzisiaj na wizytę na 25.09 u innego lekarza w drugiej przychodni. Zupełnie inna gadka, ale teraz będę chodziła prywatnie. Znowu nie zostało tak dużo wizyt do TP, a po wczorajszej rozmowie zdecydowanie bardziej liczy się dla mnie spokój

Nie badano Rh u synka...Ale tak pomyślałam, że to musi być inwazyjne i z tego powodu nie wykonują. W zasadzie to podanie immunoglobuliny na wszelki wypadek, bo równie dobrze syn może odziedziczyć Rh po mnie.

No i tak mój dotychczasowy lekarz nie wspomniał nic o szczepieniu na ksztusiec. Ciekawe czy od następnego dostanę skierowanie. A do którego tygodnia wykonuje się to szczepienie?

[ateris]

Hellcat RH dziecka poznam dopiero po porodzie Teraz zapobiegawczo przyjęłam immunoglobuline. W Polsce jest refundowana w ciąży i podaje sie ją ciezarnym minusowym I po porodzie jeśli mała odziedziczy rh+ po mężu, to też z tego co wiem podadza mi kolejny zastrzyk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

Ja tak właśnie miałam przy pierwszej córce - ja jestem Rh-, mąż Rh+, więc dostałam na wszelki wypadek zastrzyk. Po porodzie okazało się, że mała też ma Rh+, więc drugie kłucie. A w tej ciąży mnie zapytali czy chcę poznać Rh płodu. Bada się to poprzez normalne pobranie krwi, u nas refundowane. To musi być coś nowego, bo półtora roku temu nikt nawet nie wspomniał. No i ta córka ma po mamie Rh- i zastrzyków nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez HellcatRedeye

Ja tak właśnie miałam przy pierwszej córce - ja jestem Rh-, mąż Rh+, więc dostałam na wszelki wypadek zastrzyk. Po porodzie okazało się, że mała też ma Rh+, więc drugie kłucie. A w tej ciąży mnie zapytali czy chcę poznać Rh płodu. Bada się to poprzez normalne pobranie krwi, u nas refundowane. To musi być coś nowego, bo półtora roku temu nikt nawet nie wspomniał. No i ta córka ma po mamie Rh- i zastrzyków nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O to do nas chyba to jeszcze nie dotarło Nie słyszałam przynajmniej. Fajnie, że już wiesz i nie muszą Cię kłuć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a_revek]

Melduje się po wizycie. Z malutka wszystko w porządku. 1758g, wiec kawał kobity. Miałam podana immunoglobulinę. Kolejna wizyta za 2 tyg. Teraz już będziemy się spotykać częściej i chyba na przemian wizyta z KTG.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[buli_szufla]

A revek piekna waga!! Podejrzewam ze u mnie podobnie. Ruchy czuje bardzo mocne, czesto brzuch zmienia kształty i faluje. Mała kopie dzien i noc, pomalu nie daje mi w nocy spac...
Luffka, trzymam kciuki za Twoje wyniki! Oby to nie bylo nic powaznego. W ciazy hormony szaleja i tworza sie dziwne rzeczy, oby samo minelo po ciazy! To Ty praktyczne juz w kazdej chwili mozesz rodzić wow ja tez mam jiz dosc tej ciąży i cie bardzo rozumiem. Czuje sie jak wieloryb, w nocy przekrecic sie na drugi bok to wyczyn, brzuch przeszkadza we wszystkim, jestem mega powolna...
Dzis bylam ostatni dzien w pracy. Upieklam 2 ciasta i zrobilam mini pożegnanie, dostalam od grupy w prezencie pudło z rzeczami dla bejbika plus kosmetyki dla mnie, bardzo mile to bylo
Od jutra wiecej odpoczywam ale tez wreszcie zabieram sie za robienie miejsca w szafach i przegladac ciuszki

[HellcatRedeye]

A_revek, wow, to jest waga! Aż się wierzyć nie chce, że takie te bobasy już duże. A jak się Twoja mala z tą wagą na siatce percentylowej plasuje?

Buli, to co, nareszcie wolnosc? Fajne są takie akcje jak koledzy i koleżanki z pracy robią zrzutkę i kupują jakieś fajne rzeczy. Teraz mnie to ominie, ale przy pierwszej corce dostaliśmy np Tripp Trappa, więc naprawdę przemyślany prezent.

Ja idę jutro się badać. Nie mam takiego niepokoju jak zawsze bo mala dużo fika. Dziś była położna, robi między innymi akupunkturę dla chętnych. I jak usłyszała historie mojego poprzedniego porodu to... mi odradziła. I chyba pójdę za jej radą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

Ale już duże bobasy mamy

Byłyśmy dzisiaj na echo serca, bo dostałam skierowanie od lekarza ze względu na cukrzycę. Wszystko jest w porządku, dziecko zdrowe, przepływy w normie. Klusia waży juz 1300 g w końcu trochę przykoksowała, bo była poniżej 50 centyla, a teraz jest już powyżej.

Kamień z serca, bo przepływy stresowały mnie najbardziej i hipotrofia, bo przy cc często są z tym powikłania. Zostało mi 7 tygodni do pierwszego KTG w 36 tygodniu i mam nadzieję, że spokojnie doczekam.

Wizyty mam i na NFZ i prywatnie co miesiąc. Z tego co mówił lekarz prywatnie to została mi wizyta za tydzień i na niej zrobi USG III trymestru plus jedną wizyta w październiku. A potem to nie wiem


Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

[Lady_AnneBelle]

Ja się melduję po wizycie u lekarza rodzinnego.
W związku z dusznościami, po osłuchaniu mnie, pani stwierdziła hiperwentylację i potwierdziła wcześniejsze słowa lekarza firmowego, że to z powodu rosnącego dziecka i mojej drobnej budowy ciała.
W związku z nietrzymaniem moczu jestem już zapisana na dzisiaj na fizjoterapię, aby wzmocnić dno miednicy. Myślę jednak, że pierwsza wizyta to będzie tylko konsultacja a dopiero później ćwiczenia.
Jeśli chodzi o zaparcia to dostałam lek z apteki. Gdybym wiedziała, że jeszcze dzisiaj umówią mnie na spotkanie z fizjoterapeutą, to bym zaczęła go pić od jutra a tak to teraz się martwię, że czeka mnie wizyta w toalecie akurat jak nie będzie mnie w domu

U nas w pracy pracownicy też składają się na prezenty z okazji ślubu, urodzenia dziecka a ostatnio nawet z powodu choroby. Jest nas dużo, więc to jest często symboliczne 2-4 euro od osoby.

[butterfly20]

Cześć dziewczyny

Ja nie bywam na grupach mamusiowych na fb, za to jestem na różnych tematycznych ostatnio chyba najwięcej na budowlanych

U nas wykończeniówka do przodu.Chociaż i tak wątpię jak to będzie, bo już 37t0d położą mnie do szpitala. Konkretnie 2.11 muszę się położyć.

Byłam dzisiaj na wizycie, 28t0d i mała waży 1140 g (40 centyl), długie nogi, chudy brzuszek. Jak wszystkie moje dzieciaki. Wszystko dobrze We wtorek idę na zatrzyk z immunoglobiny.

No i cóż- ostatni dzień sierpnia, jutro wszyscy mają wolne, a od poniedziałku córki do szkoły (1 i 4 klasa) a syn do przedszkola.To mam wyzwanie

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Widzę,że pierzecie ubranka. Ja póki co zamówiłam płyn do dzidziusiowych ubranek (tym razem włoski, jakoś mi się przejadły Lovele, Jelpy i Bobini)- pachnie bardzo fajnie.Prać będę dopiero w drugiej połowie października- wtedy będę wiedziała, czy przygotowuję się jeszcze na stare śmieci, czy już nowe. Wszystko mam popakowane rozmiarami w worki,jakby co to mąż lub mama wrzucą do prania.

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez buli_szufla

A revek piekna waga!! Podejrzewam ze u mnie podobnie. Ruchy czuje bardzo mocne, czesto brzuch zmienia kształty i faluje. Mała kopie dzien i noc, pomalu nie daje mi w nocy spac...
Luffka, trzymam kciuki za Twoje wyniki! Oby to nie bylo nic powaznego. W ciazy hormony szaleja i tworza sie dziwne rzeczy, oby samo minelo po ciazy! To Ty praktyczne juz w kazdej chwili mozesz rodzić wow ja tez mam jiz dosc tej ciąży i cie bardzo rozumiem. Czuje sie jak wieloryb, w nocy przekrecic sie na drugi bok to wyczyn, brzuch przeszkadza we wszystkim, jestem mega powolna...
Dzis bylam ostatni dzien w pracy. Upieklam 2 ciasta i zrobilam mini pożegnanie, dostalam od grupy w prezencie pudło z rzeczami dla bejbika plus kosmetyki dla mnie, bardzo mile to bylo
Od jutra wiecej odpoczywam ale tez wreszcie zabieram sie za robienie miejsca w szafach i przegladac ciuszki

Kochana w końcu zasłużony odpoczynek.Podziwiam jak długo dałaś radę

[luffka]

Ja zaraz jadę na usg sprawdzić przyrosty małej dostałam skierowanie na kolposkopie, zobaczymy na kiedy termin znajdę, ale skonsultuje się najpierw w imid jeszcze w tej sprawie, bo termin już za chwilę i może warto poczekać i od razu pobrać wycinki, no zobaczymy co mi powiedzą.


Wysłane z mojego SM-G986B przy użyciu Tapatalka

[Lady_AnneBelle]

W końcu mam czas porządnie przysiąść i odnieść się do Waszych postów. Wcześniejszy post wrzuciłam tak "na szybko".

Ja już po fizjoterapii. Miałam wywiad wstępny plus badania. Muszę ćwiczyć mięśnie miednicy, oddech i ... mniej pić! Pani powiedziała, że 1,5-2 litry są dla mnie wystarczające nawet przy problemach z zaparciami. A poza tym mam dużo odpoczywać, relaksować się i spacerować. W przyszły piątek mam jeszcze jedną wizytę.

Napisane przez HellcatRedeye

Lady, współczuję dolegliwości. Niestety hemoroidy to częsty problem, ale na szczęście w większości przypadków mija po porodzie.

A ja sobie dzisiaj większość ubranek poprałam i poprasowalam. Już czekają w szufladzie. Jeszcze tylko kilka sztuk muszę przerobić. Od razu mi lepiej. A jak skończę to będę patrzeć czy mam jakieś braki. No i chciałabym powoli zdecydować co zabrać na wyjście ze szpitala.

Doktor powiedziała mi dokładnie to samo, że nie mam się przejmować hemoroidami, bo dotyczą większości ciężarnych kobiet a po porodzie wszystko powinno wrócić do normy

Ja już wstępnie mam wszystko poprane ale jeszcze nie prasowałam. Planuję się za to zabrać jak skończy się to szaleństwo z wizytami u lekarzy. We wtorek okaże się czy mam wracać do pracy czy nie, bo zapadnie decyzja głównego lekarza (odpowiednik lekarza w polskim ZUS) Póki co, od powrotu z urlopu, byłam w pracy dwa razy, w piątek i poniedziałek.

Napisane przez izan1222

Ruchy już konkretne, najbardziej aktywny jest jak próbuję uciąć sobie drzemkę w ciągu dnia . Nocki nie najgorsze, czasem przez sen czuję fikołki . I te gule na brzuchu...Nieraz są naprawdę duże

Umówiłam się dzisiaj na wizytę na 25.09 u innego lekarza w drugiej przychodni. Zupełnie inna gadka, ale teraz będę chodziła prywatnie. Znowu nie zostało tak dużo wizyt do TP, a po wczorajszej rozmowie zdecydowanie bardziej liczy się dla mnie spokój

No i tak mój dotychczasowy lekarz nie wspomniał nic o szczepieniu na ksztusiec. Ciekawe czy od następnego dostanę skierowanie. A do którego tygodnia wykonuje się to szczepienie?

U mnie maleństwo jest najbardziej aktywne po jedzeniu i piciu. A raz w nocy tak dała mi popalić, że oka nie zmrużyłam i następnego dnia nie poszłam do pracy A tak ostatnio zachwalałam, że u mnie nocki bezproblemowe

U mnie też spokój najważniejszy Jak pewnie u każdej z nas
Jak mnie lekarz dzisiaj umówiła na fizjoterapię to lekko się podłamałam, bo nie mam wykupionego pakietu a jak sprawdziłam cennik na stronie to o mało zawału nie dostałam Ale za chwilę zapaliła się czerwona lampka, że nie będę oszczędzać ani na sobie ani na dziecku, tym bardziej, że nie symuluję tylko naprawdę coś tam jest powodem tych duszności i nietrzymania moczu.
I co? Okazało się, że w pakiecie ciążowym mam 12 bezpłatnych spotkań rehabilitacyjnych lub z fizjoterapeutą. Niepotrzebnie zawracałam sobie tym głowę i się stresowałam

W Holandii szczepienie na krztusiec zaleca się robić od 22 tygodnia ciąży. Ja robiłam w 28 tygodniu. Pamiętam, że jedna dziewczyna tutaj pisała o późniejszych terminach w Polsce.
Co kraj to inaczej.
Być może w Polsce nie jest to tak powszechne jak w Holandii Wśród koleżanek z Holandii, które były w ciąży tylko ja poszłam się zaszczepić. One wolały, żeby w 3 miesiącu zaszczepili dziecko.

Napisane przez buli_szufla

A revek piekna waga!! Podejrzewam ze u mnie podobnie. Ruchy czuje bardzo mocne, czesto brzuch zmienia kształty i faluje. Mała kopie dzien i noc, pomalu nie daje mi w nocy spac...
Luffka, trzymam kciuki za Twoje wyniki! Oby to nie bylo nic powaznego. W ciazy hormony szaleja i tworza sie dziwne rzeczy, oby samo minelo po ciazy! To Ty praktyczne juz w kazdej chwili mozesz rodzić wow ja tez mam jiz dosc tej ciąży i cie bardzo rozumiem. Czuje sie jak wieloryb, w nocy przekrecic sie na drugi bok to wyczyn, brzuch przeszkadza we wszystkim, jestem mega powolna...
Dzis bylam ostatni dzien w pracy. Upieklam 2 ciasta i zrobilam mini pożegnanie, dostalam od grupy w prezencie pudło z rzeczami dla bejbika plus kosmetyki dla mnie, bardzo mile to bylo
Od jutra wiecej odpoczywam ale tez wreszcie zabieram sie za robienie miejsca w szafach i przegladac ciuszki

Ja to się śmieję, że wyglądam jak słoń, chodzę jak kaczka a ruszam jak żółw A to dopiero 30 tydzień

Pozytywnie zazdroszczę ostatniego dnia w pracy

[buli_szufla]

Napisane przez Lady_AnneBelle

Ja to się śmieję, że wyglądam jak słoń, chodzę jak kaczka a ruszam jak żółw A to dopiero 30 tydzień

Pozytywnie zazdroszczę ostatniego dnia w pracy

Hahaa oo dokladnie tak sie czuje
U nas jest ok. 20 osob w teamie w pracy i kazdy zrzuca sie na rozne okazje po 5-10 euro, wiec juz fajna kwota sie robi na wiekszy prezent.

Ja tez nie jestem na grupie facebookowej, i tak naszej do konca nie ogarniam czasami

Butterfly, Aante super ze wasze maluszki zdrowo rosna i wszystko w normie

[zawielona]

Heej dziewczyny
nie byłam aktywna dość długo na forum, troched Was podczytuje ale też ciezko mi sie wbić w temat.
Widzę, że większość z was juz widze ze ma doswiadczenie po starszych dzieciach - zazdroszczę
u mnie pierwsze i dużo strachu, obaw ale też wiadomo podekscytowania.

Ile smoczkow i butelelek polecacie na początek ? ja bym chciała kp więc chyba na razie 1 butelke kupie.. a smoczek z jakiej firmy? co chwile czytam, że to loteria, jaki smoczek przypasuje maluchowi więc chyba nie ma za bardzo co szaleć z ilością i firmami.
Mleka na razie nie kupuje, bo u nas w szpitalu są dostępne gotowe buteleczki, a bardzo bym chciała kp.

Jeśli chodzi o urlopy macierzyńsko rodzicielskie no to w pl nie możemy narzekać, chociaż inflacja i system podatkowy jest przerażający ;p
Jak większość też planuje 1 rok z dzieckiem ewentualnie parę miesięcy na wychowawczym, później żłobek może z pomocą babci (chociaż nie mieszka bardzo blisko więc dojechać do innego miasta by musiała)

buli_szufla i Lady_Anne Belle naprawdę współczuje tego, że praktycznie do końca musicie pracować. Wiadomo ciąża - nie choroba, ale są różne dni, nawet tygodnie.. ale pewnie jesteście super zroganizowane.. ja przez te l4 trochę się rozleniwiłam i czasami słabo mam zorganizowany dzień, ale z drugiej strony tłumacze sobie, że to jest teraz jedyny czas w moim życiu gdzie naprawdę mogę się wynudzić ;p

Jeśli chodzi o spanie to bywa róznie, ale nie moge narzekac. Pojedyncze nocki gdzie nie mogłam zasnac albo obudziłam się o 4 i juz koniec spania, dobrze ze nie chodze juz do prac bo oczywiscie o 6 mnie tak zmogło, ze do 10 spałam ;p na szczęscie upały odpuściły i od razu się lepiej śpi. Mała też nie dokazuje jakoś bardzo w nocy. Wiadomo koło 23 harce, ale później się budzi podobnie jak ja. Jeśli ide w nocy do toalety to czuje, lekkie kopaniaki na przebudzenie ale później lece dalej w spanko.

Młoda 22.08 (27+2) miała wagę - 1046 g - nie pytałam który centyl ale chyba w miare w normie następna za około miesiące- jestem ciekawa ile przybierze, bo ja ostatnio kilogramowo sporo rosnę.
Tez miałam echo serca płodu robione - bo malutka miała przy poprzdniej wizycie male sploty torbieli w głowce, ale na szczescie się wchłoneły, no i udało się strzelić jej fote w 3d - całkiem nieźle przypozowała - mam wrazenie, że kształt szczęki, noska ma po rodzinie mojego męza ;p
pewnie sie jeszcze zmieni z 5 razy od koloru włosów po kształt noska ;p

zaparacia - to też się niestety zdarzały w I trymestrze i troche teraz, tym bardziej, że mam małą anemie, a żelazo nie sprzyja wypróżnianiu
a z diętą bywa różnie, bo ciągnie mnie do słodkości..

jeśli chodzi i wyprawkę to już myśle, że ponad połowe mamy łóżeczko, wózek i fotelik zamówiony, ubranka (więkoszość jest) została mi wanienka - też chyba kupie od koleżanki używaną (bo ma składaną).
Ostatnio komodę dokupilismy wic mogę zacząć prasować i układać ubranka.
Zostały jeszcze kosmetyczne, pojedyncze rzeczy apteczne, ale nie chce szaleć, bo przecież w "razie w" się szybko dokupi albo męża wyśle ;p
Muszę w końcu torbę spakować do szpitala.

No i przewijak jeszcze musimy kupic - chciałam taką nakładkę na komode i na to przewijak.. myślicie, że to dobry pomysł?


Jeszcze zdecydowaliśmjy się na baby huga, nie byłam pewnaa, który kolor, bo różowy śliczny, ale jednak głos rozsądku się odezwał i wziełam szary...uniwersalny, może będziemy mieli więcej dzieci i się trafi syn to nie będzie musiał leżec w różach ( a i tak mu się pewnie sporo ciuszek po siostrze skapnie ;p )

no i z ważnych rzeczy został mi stomatolog - mam małe dwie dziurki do zrobienia, ale koniecznie musze to ogarnąć w tym miesiącu. A wy Dziewczyny pod kontrolą dentysty ?

ogólnie jestem cały czas taka poddenerwowana i podekscytowana tym wszystkich - już bym chciała aby mała była z nami ;p

[butterfly20]

Napisane przez zawielona

Heej dziewczyny
nie byłam aktywna dość długo na forum, troched Was podczytuje ale też ciezko mi sie wbić w temat.
Widzę, że większość z was juz widze ze ma doswiadczenie po starszych dzieciach - zazdroszczę
u mnie pierwsze i dużo strachu, obaw ale też wiadomo podekscytowania.

Ile smoczkow i butelelek polecacie na początek ? ja bym chciała kp więc chyba na razie 1 butelke kupie.. a smoczek z jakiej firmy? co chwile czytam, że to loteria, jaki smoczek przypasuje maluchowi więc chyba nie ma za bardzo co szaleć z ilością i firmami.
Mleka na razie nie kupuje, bo u nas w szpitalu są dostępne gotowe buteleczki, a bardzo bym chciała kp.

Jeśli chodzi o urlopy macierzyńsko rodzicielskie no to w pl nie możemy narzekać, chociaż inflacja i system podatkowy jest przerażający ;p
Jak większość też planuje 1 rok z dzieckiem ewentualnie parę miesięcy na wychowawczym, później żłobek może z pomocą babci (chociaż nie mieszka bardzo blisko więc dojechać do innego miasta by musiała)

buli_szufla i Lady_Anne Belle naprawdę współczuje tego, że praktycznie do końca musicie pracować. Wiadomo ciąża - nie choroba, ale są różne dni, nawet tygodnie.. ale pewnie jesteście super zroganizowane.. ja przez te l4 trochę się rozleniwiłam i czasami słabo mam zorganizowany dzień, ale z drugiej strony tłumacze sobie, że to jest teraz jedyny czas w moim życiu gdzie naprawdę mogę się wynudzić ;p

Jeśli chodzi o spanie to bywa róznie, ale nie moge narzekac. Pojedyncze nocki gdzie nie mogłam zasnac albo obudziłam się o 4 i juz koniec spania, dobrze ze nie chodze juz do prac bo oczywiscie o 6 mnie tak zmogło, ze do 10 spałam ;p na szczęscie upały odpuściły i od razu się lepiej śpi. Mała też nie dokazuje jakoś bardzo w nocy. Wiadomo koło 23 harce, ale później się budzi podobnie jak ja. Jeśli ide w nocy do toalety to czuje, lekkie kopaniaki na przebudzenie ale później lece dalej w spanko.

Młoda 22.08 (27+2) miała wagę - 1046 g - nie pytałam który centyl ale chyba w miare w normie następna za około miesiące- jestem ciekawa ile przybierze, bo ja ostatnio kilogramowo sporo rosnę.
Tez miałam echo serca płodu robione - bo malutka miała przy poprzdniej wizycie male sploty torbieli w głowce, ale na szczescie się wchłoneły, no i udało się strzelić jej fote w 3d - całkiem nieźle przypozowała - mam wrazenie, że kształt szczęki, noska ma po rodzinie mojego męza ;p
pewnie sie jeszcze zmieni z 5 razy od koloru włosów po kształt noska ;p

zaparacia - to też się niestety zdarzały w I trymestrze i troche teraz, tym bardziej, że mam małą anemie, a żelazo nie sprzyja wypróżnianiu
a z diętą bywa różnie, bo ciągnie mnie do słodkości..

jeśli chodzi i wyprawkę to już myśle, że ponad połowe mamy łóżeczko, wózek i fotelik zamówiony, ubranka (więkoszość jest) została mi wanienka - też chyba kupie od koleżanki używaną (bo ma składaną).
Ostatnio komodę dokupilismy wic mogę zacząć prasować i układać ubranka.
Zostały jeszcze kosmetyczne, pojedyncze rzeczy apteczne, ale nie chce szaleć, bo przecież w "razie w" się szybko dokupi albo męża wyśle ;p
Muszę w końcu torbę spakować do szpitala.

No i przewijak jeszcze musimy kupic - chciałam taką nakładkę na komode i na to przewijak.. myślicie, że to dobry pomysł?


Jeszcze zdecydowaliśmjy się na baby huga, nie byłam pewnaa, który kolor, bo różowy śliczny, ale jednak głos rozsądku się odezwał i wziełam szary...uniwersalny, może będziemy mieli więcej dzieci i się trafi syn to nie będzie musiał leżec w różach ( a i tak mu się pewnie sporo ciuszek po siostrze skapnie ;p )

no i z ważnych rzeczy został mi stomatolog - mam małe dwie dziurki do zrobienia, ale koniecznie musze to ogarnąć w tym miesiącu. A wy Dziewczyny pod kontrolą dentysty ?

ogólnie jestem cały czas taka poddenerwowana i podekscytowana tym wszystkich - już bym chciała aby mała była z nami ;p

spokojnie-każda z nas, kiedy byłyśmy pierworódkami przechodziła przez to samo.Dużo obaw, nieznanego. Nie mówię,że później obaw nie ma, ale jednak człowiek czuje się trochę pewniej.Nie zmienia to faktu, że dacie radę- czasem zupełnie intuicyjnie, a czasem metodą prób i błędów.Będziecie szukać rozwiązań i wskazówek, podejmować decyzje najlepsze według Was.Trzeba pamiętać,że jakie by nie były- są Wasze i są najlepsze dla Waszej rodziny.Nic więcej się nie liczy, a wy będziecie najlepszymi mamami, jakie mogą być dla Waszych dzieciaczków.Nie jest ważne jak dziecko się urodzi i czym będzie karmione-ostatecznie i tak pójdzie na fast fooda i obejrzy bajkę ( to już nawiązanie do różnych memów ) .

Co do pytań- u mnie po cc pokarm pojawia się dość późno-koniec pierwszej/druga doba po cc.Dlatego w szpitalu dokarmiam mm. Zawsze robię tak,że najpierw przystawiam dziecko,żeby possało i pobudzało powoli laktację. Dopiero kiedy powalczy,"dobijam" butelką.Trzeba pamietać,że dziecko najlepiej pobudza laktację, bo jego obecność, zapach najlepiej pobudzają oksytocynę.Dlatego ja akurat w szpitalu nigdy nie mam laktatora.Do domku planuję póki co jedną butlę z Suavinex, pojemniki na pokarm mam po starszakach (wolę te zakręcane niż jednorazowe, przydają się potem do przechowywania innych rzeczy,a jako,że starczają na dłużej to przynajmniej z tym jestem bardziej eko) .Wprawdzie moje dzieci byly bardzo piersiowe i ciężko było z piciem z butli, ale kto wie-może tym razem będzie inaczej Dla spokoju psychicznego kupuję dwie saszetki mm,nie jest to duży wydatek i w razie w nie wyrzucę większej kasy do kosza.
Smoczki-kupiłam 2.Zawsze trzeba mieć nadzieję,że się uda.Ze starszych tylko najstarsza córa załapała.Ale tak jak piszesz- metoda prób i błędów.Ja teraz kupiłam z Bibsa,bo są fajne, miękkie i lateksowe.

Nakładka na komodę-tak.Tylko trzeba uważać z rodzajem komody,bo bywają takie, które przy dużym obciążeniu w jedną stronę-np. przewijak+ otwarte szuflady mogą się przechylić.Ogólnie fajnie jest takie meble przy dzieciakach typu komoda czy regał jednak przykręcać do ściany

ja pod kontrolą dentysty cały czas.Od początku ciąży zrobiłam wszystkie małe ubytki, higienizację no i nawet bonding

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez zawielona

Heej dziewczyny
nie byłam aktywna dość długo na forum, troched Was podczytuje ale też ciezko mi sie wbić w temat.
Widzę, że większość z was juz widze ze ma doswiadczenie po starszych dzieciach - zazdroszczę
u mnie pierwsze i dużo strachu, obaw ale też wiadomo podekscytowania.

Ja nie mam żadnego doświadczenia z dziećmi I podobnie jak ty, czuję strach i obawy czy podołam/podołamy.
Na początku byłam też sceptycznie nastawiona do pomocy poporodowej, która w Holandii jest obowiązkowa. Tak jak większość moich koleżanek miałam podejście, że "obca baba będzie mi się po domu kręcić" ale z biegiem czasu zmieniam podejście Tym bardziej, że odwiedzi mnie też babeczka, żeby sprawdzić jak sobie radzę z opieką nad dzieckiem

Napisane przez zawielona

buli_szufla i Lady_Anne Belle naprawdę współczuje tego, że praktycznie do końca musicie pracować. Wiadomo ciąża - nie choroba, ale są różne dni, nawet tygodnie.. ale pewnie jesteście super zroganizowane.. ja przez te l4 trochę się rozleniwiłam i czasami słabo mam zorganizowany dzień, ale z drugiej strony tłumacze sobie, że to jest teraz jedyny czas w moim życiu gdzie naprawdę mogę się wynudzić ;p

Ja już raczej do pracy nie wrócę. Dowiedziałam się, że już na końcówce ciąży, krótko przed urlopem macierzyńskim, aż tak się nie czepiają i nie proponują, żeby chodzić do pracy. Będąc w ciąży przepracowałam 6,5 miesiąca a bywały dni, kiedy z powodu duszności, zawrotów głowy czy upałów przekraczających 30 stopni w miejscu pracy płakałam z bezsilności, bo "ciąża to nie choroba". A pani z biura, zajmująca się w naszej firmie sprawami kobiet w ciąży, nawet mnie nie poinformowała o przysługujących mi prawach. Po interwencji córki szefa okazało się, że mogę mieć skrócony czas pracy i wysłała mi na email link z przysługującymi mi prawami, który, uwaga, nie działał i nie działa do dzisiaj

Napisane przez zawielona

Młoda 22.08 (27+2) miała wagę - 1046 g - nie pytałam który centyl ale chyba w miare w normie następna za około miesiące- jestem ciekawa ile przybierze, bo ja ostatnio kilogramowo sporo rosnę.
Tez miałam echo serca płodu robione - bo malutka miała przy poprzdniej wizycie male sploty torbieli w głowce, ale na szczescie się wchłoneły, no i udało się strzelić jej fote w 3d - całkiem nieźle przypozowała - mam wrazenie, że kształt szczęki, noska ma po rodzinie mojego męza ;p
pewnie sie jeszcze zmieni z 5 razy od koloru włosów po kształt noska ;p

To ja miałam wrażenie, że na zdjęciu 3D córcia miała mój nos i usta

Napisane przez zawielona

zaparacia - to też się niestety zdarzały w I trymestrze i troche teraz, tym bardziej, że mam małą anemie, a żelazo nie sprzyja wypróżnianiu
a z diętą bywa różnie, bo ciągnie mnie do słodkości..

Ja nawet nie wiem czy mam anemię czy nie Bardzo mało jest tu robionych badań w ciąży. Ani razu nie miałam badanego moczu, żadnej krzywej cukrowej czy ktg. Pierwsze badania krwi wyszły mi w normie, glukoza ok, żelazo ok i więcej nie drążą tematu. Czytałam, że tutaj do ciąży podchodzi się "na chłodno" i właśnie się o tym przekonuję.

Napisane przez zawielona

No i przewijak jeszcze musimy kupic - chciałam taką nakładkę na komode i na to przewijak.. myślicie, że to dobry pomysł?

My mamy właśnie coś takiego. Komoda plus przewijak. Tylko ta moja komoda jest głęboka i przewijak, który kupiłam może stać albo na wprost albo w poprzek.

Napisane przez zawielona

no i z ważnych rzeczy został mi stomatolog - mam małe dwie dziurki do zrobienia, ale koniecznie musze to ogarnąć w tym miesiącu. A wy Dziewczyny pod kontrolą dentysty ?

Nie jestem pod kontrolą dentysty. Póki co wszystko u mnie ok w tej kwestii (i oby tak zostało!).


Dostaliśmy dzisiaj od znajomych elektryczny bujak-leżak dla dziecka.

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Napisane przez butterfly20

spokojnie-każda z nas, kiedy byłyśmy pierworódkami przechodziła przez to samo.Dużo obaw, nieznanego. Nie mówię,że później obaw nie ma, ale jednak człowiek czuje się trochę pewniej.Nie zmienia to faktu, że dacie radę- czasem zupełnie intuicyjnie, a czasem metodą prób i błędów.Będziecie szukać rozwiązań i wskazówek, podejmować decyzje najlepsze według Was.Trzeba pamiętać,że jakie by nie były- są Wasze i są najlepsze dla Waszej rodziny.Nic więcej się nie liczy, a wy będziecie najlepszymi mamami, jakie mogą być dla Waszych dzieciaczków.Nie jest ważne jak dziecko się urodzi i czym będzie karmione-ostatecznie i tak pójdzie na fast fooda i obejrzy bajkę ( to już nawiązanie do różnych memów ) .

Nawet nie wiesz jak bardzo takie słowa potrafią podnieść na duchu

[izan1222]

Napisane przez zawielona

Heej dziewczyny
nie byłam aktywna dość długo na forum, troched Was podczytuje ale też ciezko mi sie wbić w temat.
Widzę, że większość z was juz widze ze ma doswiadczenie po starszych dzieciach - zazdroszczę
u mnie pierwsze i dużo strachu, obaw ale też wiadomo podekscytowania.

Ile smoczkow i butelelek polecacie na początek ? ja bym chciała kp więc chyba na razie 1 butelke kupie.. a smoczek z jakiej firmy? co chwile czytam, że to loteria, jaki smoczek przypasuje maluchowi więc chyba nie ma za bardzo co szaleć z ilością i firmami.
Mleka na razie nie kupuje, bo u nas w szpitalu są dostępne gotowe buteleczki, a bardzo bym chciała kp.

buli_szufla i Lady_Anne Belle naprawdę współczuje tego, że praktycznie do końca musicie pracować. Wiadomo ciąża - nie choroba, ale są różne dni, nawet tygodnie.. ale pewnie jesteście super zroganizowane.. ja przez te l4 trochę się rozleniwiłam i czasami słabo mam zorganizowany dzień, ale z drugiej strony tłumacze sobie, że to jest teraz jedyny czas w moim życiu gdzie naprawdę mogę się wynudzić ;p

Młoda 22.08 (27+2) miała wagę - 1046 g - nie pytałam który centyl ale chyba w miare w normie następna za około miesiące- jestem ciekawa ile przybierze, bo ja ostatnio kilogramowo sporo rosnę.
Tez miałam echo serca płodu robione - bo malutka miała przy poprzdniej wizycie male sploty torbieli w głowce, ale na szczescie się wchłoneły, no i udało się strzelić jej fote w 3d - całkiem nieźle przypozowała - mam wrazenie, że kształt szczęki, noska ma po rodzinie mojego męza ;p
pewnie sie jeszcze zmieni z 5 razy od koloru włosów po kształt noska ;p

zaparacia - to też się niestety zdarzały w I trymestrze i troche teraz, tym bardziej, że mam małą anemie, a żelazo nie sprzyja wypróżnianiu
a z diętą bywa różnie, bo ciągnie mnie do słodkości..

No i przewijak jeszcze musimy kupic - chciałam taką nakładkę na komode i na to przewijak.. myślicie, że to dobry pomysł?

no i z ważnych rzeczy został mi stomatolog - mam małe dwie dziurki do zrobienia, ale koniecznie musze to ogarnąć w tym miesiącu. A wy Dziewczyny pod kontrolą dentysty ?

ogólnie jestem cały czas taka poddenerwowana i podekscytowana tym wszystkich - już bym chciała aby mała była z nami ;p

Też planuję KP i chyba kupię jedną butelkę. Położna bardzo polecała firmę Avent, ale jak dla mnie trochę za droga (o ile dobrze pamiętam 2 butelki w zestawie ponad 60 zł). Lovi też jest polecaną firmą i wychodzi trochę taniej.

Też mi ciężko ostatnio zorganizować sobie czas, jakoś te dni trochę się rozwlekają...Ale tak jak piszesz - u mnie też ostatnie miesiące na leniuchowanie

U nas na zdjęciu 3D też nosek bardziej po mężu

Niestety niezmiennie mam ochotę na słodkości. Ale już na szczęście minęły u nas upały, więc mam nadzieję zmaleje ochota przynajmniej na lody . Dziś to nawet lekki chłodek.

My mamy przewijak zakładany na łóżeczko, myślę, że komodę to też dobry pomysł .

Ostatni raz byłam u stomatologa na kontroli przed ciążą. Na szczęście nic się nie dzieje i mam również nadzieję, że tak zostanie. Pewnie po ciąży wybiorę się na kontrolę.



U mnie dziś równo 2 miesiące do TP i mam bardzo mieszane uczucia w związku z tym

[ateris]

Wow duże już bejbiki Ja nic nie wiem jaka waga, dowiem się w środę na usg 3 trymestru.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a_revek]

Napisane przez HellcatRedeye

A_revek, wow, to jest waga! Aż się wierzyć nie chce, że takie te bobasy już duże. A jak się Twoja mala z tą wagą na siatce percentylowej plasuje?

Buli, to co, nareszcie wolnosc? Fajne są takie akcje jak koledzy i koleżanki z pracy robią zrzutkę i kupują jakieś fajne rzeczy. Teraz mnie to ominie, ale przy pierwszej corce dostaliśmy np Tripp Trappa, więc naprawdę przemyślany prezent.

Ja idę jutro się badać. Nie mam takiego niepokoju jak zawsze bo mala dużo fika. Dziś była położna, robi między innymi akupunkturę dla chętnych. I jak usłyszała historie mojego poprzedniego porodu to... mi odradziła. I chyba pójdę za jej radą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co do centyli to dokładnie nie wiem, bo na wykresie mam tylko zaznaczony 5 i 95 centyl. Ale tak patrząc to chyba okolice 70-75.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[a_revek]

Co tam słychać u was i bobasów w brzuszkach? Jakoś cicho się zrobiło ostatnio. U mnie mała miała teraz jakieś 3 spokojniejsze dni. Ruszała się, ale nie kopała tak mocno. Ja mam ciagle jakis kryzys i nie mogę się zabrać za pranie ciuszków. Może to dlatego mi się tak nie spieszy, bo czekamy jeszcze na komodę?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez a_revek

Co tam słychać u was i bobasów w brzuszkach? Jakoś cicho się zrobiło ostatnio. U mnie mała miała teraz jakieś 3 spokojniejsze dni. Ruszała się, ale nie kopała tak mocno. Ja mam ciagle jakis kryzys i nie mogę się zabrać za pranie ciuszków. Może to dlatego mi się tak nie spieszy, bo czekamy jeszcze na komodę?

Ja czuję się bardzo kiepsko. Od czwartku piję lek na zaparcia. W sobotę były łagodne, pierwsze efekty ale niedziela to był koszmar. Na szczęście nie było tak, że nie mogłam wyjść z domu, więc przez cały dzień spacerowałam albo relaksowałam się na tarasie. Czuję się jednak coraz gorzej. Już zaczynają się bóle pleców i podbrzusza. Jak siedzę lub leżę muszę być z każdej strony otulona poduszkami a podczas spaceru cały czas albo masuję bok brzucha albo plecy. Chyba czeka mnie kolejna wizyta u lekarza rodzinnego, żeby dała mi skierowanie na kolejną fizjoterapię, nie tylko na oddychanie i miednicę ale też na plecy.
A z pozytywnych rzeczy to cieszy mnie każdy ruch dziecka
Wczoraj też uświadomiłam sobie, że mam termin za +/- 2 miesiące. Szok!

Cieszę się, że ogarnęłam rzeczy dla dziecka, kiedy czułam się dobrze. Wszystko mam poprane i posegregowane. Teraz nie miałabym na to sił.

[ateris]

Hej. U mnie najgorzej się przekręcać na łóżku z boku na bok. Ale tak to w sumie ok. Staram się spacerować póki się da i jest pogoda. Odkąd strzelił nam 30 tydzień mała jest bardziej aktywna. Ogólnie jestem wdzięczna za ta ciaze, że nie miałam mdlosci, zaparć ani innych ciążowych dolegliwości. No ale jeszcze 2 miesiące

Czekamy na kredyt, kolejki wnioskow w bankach są niesamowite więc to jest jedyna rzecz, która mnie trochę stresuje. Ale nie mam na to wpływu.

Spokojnego tygodnia dla was dziewczyny!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[buli_szufla]

Hej!
A revek u mnie tez jakos w czwartek/piatek mala byla taka spokojna ze zaczelam liczyc ruchy czy wszystko jest ok. Bylo tylko bardzo lagodne przekrecanie. Ale potem od weekendu znow kopniaki wiec sie uspokoilam.
Lady wspolczuje samopoczucia. Moze znajdz fizjoterapeute ktory robi kinesiotaping? Ja jestem cala oklejona, ale kleje sie sama i bardzo mi pomaga. Nie mam bóli kregoslupa (tylko lekko przy wstawaniu) i brzuch mi mniej ciąży.
Poza tym czuje ulge ze nie musze juz pracowac. Ale za to przez weekend mielismy gosci, wiec bylo intensywnie i bylam wypompowana na maxa. Gotowanie, sprzatanie zanim przyjada, w trakcie i po wyjezdzie plus góra prania... Dzis za to odsypiam. Moze w koncu zabiore sie za ogarnianie miejca dla maluszka...

[ateris]

A kiedy planujecie pranie ubranek? Wrzesień czy raczej już w październiku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a_revek]

Napisane przez ateris

A kiedy planujecie pranie ubranek? Wrzesień czy raczej już w październiku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi wszyscy mówią żebym prała teraz póki jest słoneczko i szybko wyschnie. No i póki mam jeszcze siły. W sumie jak sobie to przeanalizowałam to pewnie zanim popiorę, poprasuję i poukładam w szafkach to mnie zastanie 33-34 tydzień.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez buli_szufla

Hej!
A revek u mnie tez jakos w czwartek/piatek mala byla taka spokojna ze zaczelam liczyc ruchy czy wszystko jest ok. Bylo tylko bardzo lagodne przekrecanie. Ale potem od weekendu znow kopniaki wiec sie uspokoilam.
Lady wspolczuje samopoczucia. Moze znajdz fizjoterapeute ktory robi kinesiotaping? Ja jestem cala oklejona, ale kleje sie sama i bardzo mi pomaga. Nie mam bóli kregoslupa (tylko lekko przy wstawaniu) i brzuch mi mniej ciąży.
Poza tym czuje ulge ze nie musze juz pracowac. Ale za to przez weekend mielismy gosci, wiec bylo intensywnie i bylam wypompowana na maxa. Gotowanie, sprzatanie zanim przyjada, w trakcie i po wyjezdzie plus góra prania... Dzis za to odsypiam. Moze w koncu zabiore sie za ogarnianie miejca dla maluszka...

Dzisiaj już lepiej Leżałam prawie 5 godzin na tarasie, otulana z każdej strony poduszkami i czuję, że naprawdę wypoczęłam. Po powrocie męża z pracy jedziemy nad pobliskie jezioro, bo wczoraj byliśmy i jest sporo miejsc do siedzenia czy zarzucenia wędki. Pogoda ma dopisać przez najbliższy tydzień także od rana taras a popołudniu jezioro. Mam ostatnią szansę, by wypocząć i się porządnie wyspać przed pojawieniem się dziecka

Jutro mam wizytę u lekarza firmowego Trochę się stresuję.

[ateris]

Napisane przez a_revek

Mi wszyscy mówią żebym prała teraz póki jest słoneczko i szybko wyschnie. No i póki mam jeszcze siły. W sumie jak sobie to przeanalizowałam to pewnie zanim popiorę, poprasuję i poukładam w szafkach to mnie zastanie 33-34 tydzień.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A to ja i tak w domu suszę, ale mamy słoneczne czytaj gorące mieszkanie. I powoli dojrzewam do tego żeby powyciągać te slodziachne ciuszki i uprac w tym miesiącu. Układać będę do pudelka bo komody przed przeprowadzka nie planuje więc chyba upiorę część ubranek w razie czego aby już coś mieć czyste. Prasowac nie będę bo nie posiadamy nawet żelazka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz