|
Notka |
|
Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię. |
|
Narzędzia |
2009-08-09, 21:29 | #1 |
Raczkowanie
|
Fizycznie
Dopiero dwa dni temu odważyłam się przyznać sama przed sobą, że coś jest ze mną nie tak, jak chodzi o sferę seksualną.
Jeśli któraś z Was będzie miała zamiar zasypać mnie obelgami po tym, co napiszę, to od razu proszę o porzucenie czytania tego wątku... Od małego mnie to pociągało - chłopcy (czasem dziewczyny też), najpierw niewinne zabawy w "striptiz", "lekarza", od małego się masturbowałam - oczywiście przez wiele lat nie zdawałam sobie sprawy, że tak to trzeba nazwać. Później zdarzały mi się ekscytujące i krótkie, pełne namiętności zbliżenia z różnymi mężczyznami. Byłam z jednym chłopakiem trzy lata, przestało nam się układać, wpadłam w cudownie namiętny związek z innym, któremu po paru dniach powiedziałam otwarcie: "chciałabym się z Tobą kochać". Dziś wiem, że zniszczyłam to, co było między nami właśnie tą fizycznością. Po pewnym czasie poznałam chłopaka, z którym pierwszy rok związku był idealny, potem im później, tym mniej w nas było namiętności. Mimo to byliśmy ze sobą 3 i pół roku. Po dwóch i pół roku związku wyjechałam na trzy miesiące i byłam mu wierna. Gdy wróciłam do Polski ze smutku za tym, co przeżywałam tak daleko, w egzotycznych miejscach, dosłownie wykorzystałam chłopaka, o którym wiedziałam, że coś do mnie czuje. wiem, że nie chciał i nie oczekiwał kontaktu fizycznego, a ja bezwstydnie sprowokowałam go i tak właśnie kochaliśmy się trzy razy. Zdradziłam tym samym mojego stałego chłopaka i mimo, że dam sobie przysiąc, że go kocham - nie docierało do mnie, że to, co zrobiłam to pospolita zdrada i inaczej tego nazwać nie można. Dzięki wielu staraniom i jego i moim ogromnym chęciom udało nam się wykaraskać z kryzysu. Wszystko znów było cudownie poza sferą seksualną, gdzie to fale wyrzutów sumienia nie pozwalały mi zazwyczaj na beztroskie zbliżenie. Parę dni temu stało się coś, co załamało mnie kompletnie i zrujnowało moje myślenie o sobie jako o osobie normalnej. Na firmowym wyjeździe sprowokowałam skutecznie jednego z menadzerów (aby było jeszcze gorzej - żonatego i z córeczką) i kochaliśmy się w cudownych okolicznościach przyrody. Nazajutrz czułam wiele rzeczy, ale na pewno nie taki żal i wyrzuty sumienia, jakie powinnam. Ciężko mi nawet nazwać swoje uczucia. Jestem jakby poza tym, mam wrazenie, że wszystko, co złe i niemoralne robi inna osoba, nie ja. Wciąż wierzę, że kocham mojego chłopaka (tu spodziewam się już oczywiście Waszej reakcji....), a coś we mnie jest aspołecznego i destrukcyjnego i niszczy wszystko. Pękłam i przyznałam się. Najprawdopodobniej przekreśliłam tym samym nasz związek, bo chyba nikt nie zdecydowałby się na zaufanie dziewczynie, która zdradziła dwukrotnie... Wiem, że nie czuję tego, co powinna normalna osoba w takich okolicznościach. Serce mi pęka w związku z naszym rozstaniem, ale jescze bardziej przeraża mnie mój wewnętrzy spokój, który popycha do tak okropnych zachowań...
__________________
Nic nie jest niemożliwe! |
2009-08-09, 21:35 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Fizycznie
Pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy, aczkolwiek może niesłuszna:
może jesteś nimfomanką? Bo skoro mówisz, że kochasz swojego chłopaka, ale coś jest silniejsze od Ciebie i później są takie sytuacje, że zaciągasz facetów do łóżka (mówiąc kolokwialnie) to może po prostu jesteś uzależniona od seksu? I jako nałogowiec nie potrafisz się przed tym powstrzymać..? |
2009-08-09, 21:50 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: Fizycznie
hmm skoro nie jestes w stanie nad tym panowac to ewidentnie cos jest nie tak . Zreszta sama piszesz ze wiesz ze zle postapilas zle ale nie czujesz wyrzytow sumienia. moim zdaniem to moze wskzywac na jakies zaburzenia. chyba powinnas udac sie do psychologa
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
2009-08-09, 21:58 | #4 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Fizycznie
http://seksoholicy.webpark.pl/
Myślę, że jesteś seksoholikiem. To choroba, tak jak alkoholizm i każde inne, poważne uzależnienie. Sama sobie z tym nie poradzisz, więc jeżeli chcesz stworzyć kiedyś zdrowy związek, oparty na miłości i przywiązaniu, a nie seksie i skokach w bok - poszukaj pomocy. Na pewno sobie z tym poradzisz, bo najważniejsze to zauważyć problem i przyznać się do niego. Będzie dobrze |
2009-08-09, 22:00 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 432
|
Dot.: Fizycznie
_____
__________________
Uważajcie, żeby życie wam tipsiorków nie połamało
Edytowane przez Savathus Czas edycji: 2011-03-07 o 19:14 |
2009-08-09, 22:12 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 118
|
Dot.: Fizycznie
Cytat:
Może idź porozmawiać na ten temat do seksuologa. Napewno miał takie przypadki, więc jakoś pewnie Ci pomoże.
__________________
...NIC DODAĆ NIC UJĄĆ! |
|
2009-08-09, 22:55 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Z zamku...
Wiadomości: 98
|
Dot.: Fizycznie
Nie powiem nic oryginalnego i poradzę wizytę u specjalisty seksuologa. Najważniejsze jest to, że nie zatraciłaś swoich moralnych wartości jeszcze do końca, wiesz, że to co zrobiłaś, jest złe i nie w porządku w stosunku do partnera. Wytłumacz mu, co czujesz, że nad tym nie panujesz oraz, że pragniesz się zmienić.
__________________
'Taniec myśli uporczywych trwa'. |
2009-08-10, 09:35 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: gdzies tam
Wiadomości: 34
|
Dot.: Fizycznie
kurde, trudna sprawa...
Poważnie Ci współczuję... Mnie kiedyś facet zostawił, bo na koncercie mojego ukochanego zespołu za dużo wypiłam alkoholu i całowałam się z kumplem :/ Jednak nasza miłość była tak silna, że po dwóch dniach, przeprosiłam go, wyjaśniłam wszystko, a on wybaczył mi Wiem, że to nie ma porównania, do Twojej historii, więc sorry za rozpiskę Jestem tego zdania co reszta dziewczyn. Idz do lekarza i opanuj swoje ciało i psychike Życzę Ci udanego związku i partnera takiego, żebys nie widziała na świcie nikogo poza nim żeby to on Cię tak pociągał jak niektórzy na boku ;] |
2009-08-10, 12:36 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
|
Dot.: Fizycznie
a przyznałaś się do tych zdrad?
ja np cie nie potępiam, a ogólnie to zgadzam się z cholernarejestracja |
2009-08-10, 14:07 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 137
|
Dot.: Fizycznie
Autorko, może po prostu nie jesteś gotowa na poważny związek i idące za tym ograniczenia. Niektóre dziewczyny mają ogromne libido, duże pragnienie wolności i "wyżycia" się, wiem bo sama do takich należę.
Może daj sobie spokój ze związkami na rok-dwa, spróbuj życia singla, bez ograniczeń. Po takim czasie będziesz w stanie stwierdzić, czy możesz bez tego żyć, czy nie. Będziesz miała odpowiedź. Nie jest z tobą nic nie tak - to całkowicie nornalne. Jasne, zdrada to grzech i nie powinna mieć miejsca. Można próbować odbudować związek, jeśli się zdradziło i się tego żałuje, jeśli się wie, WIE, że to sie nie stanie w przyszłości. ALe jeżeli nie jest się tego pewnym, to nie znaczy, że jesteś złą kobieta, tylko po prostu masz inne potrzeby, nie jesteś gotowa na stabilizację. Takiego związku nie ma co ciągnąć. Dobrze wyszło, wydajemi się, że zerwaliście, bo podwójna zdrada, przekreśla związek. Nawet jeśli nie teraz - to w przyszłości. Gdybym ja zdradziła i to 2 razy, nie byłabym w stanie przekonać sama siebie, że on mnie nie zdradzi w przyszłości. Teraz uważaj na to co robisz, nie angażuj się w związek żaden i bądź singlem - zobaczysz czy ci to odpowiada czy nie. Rozbuchane poczucie seksualności - to nic złego, zależy od libida, problem pojawia się wtedy, gdy krzywdzimy tym drugą osobę - więc lepiej, zeby tej drugiej osoby po prostu nie było. Pozdrawiam.
__________________
nałogowa leniuchowiczka |
2009-08-10, 14:17 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 376
|
Dot.: Fizycznie
Byc moze ze cierpisz na uzaleznienie od seksu, wybierz sie do psychologa to sie z powodzeniem leczy a i w Polsce jest pelno osrodkow ktore te przypadlosc lecza.
__________________
Nie masz żadnej szansy, ale ją wykorzystaj. Arthur Schopenhauer |
2009-08-10, 16:22 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 137
|
Dot.: Fizycznie
sorry ale wysokie libido albo zdrada nie jest powodem do kierowania kogoś do psychologa :/
trochę przesadzacie
__________________
nałogowa leniuchowiczka |
2009-08-10, 16:59 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Fizycznie
tygrysku - Ty chyba nie rozumiesz problemu opisanego w wątku.
Dziewczyną kieruje seks, a nie logiczne myślenie, seks niszczy jej życie prywatne, nie panuje nad tym do końca - uważasz, że to za mało, żeby udać się do psychologa / seksuologa? Moim zdaniem ona jest uzależniona od seksu i nałóg nią rządzi. |
2009-08-10, 17:22 | #14 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 376
|
Dot.: Fizycznie
Cytat:
Cytat:
__________________
Nie masz żadnej szansy, ale ją wykorzystaj. Arthur Schopenhauer |
||
2009-08-10, 19:03 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: zachodnipomorskie
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Fizycznie
niewiem czy to można podciągnąć pod uzaleznienie, przecież autorka napisała ze jak była na wyjeździe i 3 miesiące rozłąki z facetem , to niezdradziła go to szmat czasu, a możliwości pewnie było mnustwo, a ona jednak wytrwał w wierności................ ..wiec skłaniam sie ku myśli ze przeraża cie poważny stały , i ustabilizowany związek....
__________________
CHCE CZUĆ SIĘ DOBRZE PATRZĄC NA SIEBIE, I CHCE ABY PATRZONO NA MNIE I WIDZIANO ATRAKCYJNĄ KOBIETE a ja czekam, i czekam na niego |
2009-08-10, 21:26 | #16 | |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Fizycznie
Cytat:
Zgadzam się z innymi Wizażankami. Nie ma co Cię oceniać... jednak życzę Ci żebyś zebrała się w sobie i próbowała zmienić swoje instynkty na wodzy. Psycholog się przyda zdecydowanie Powodzenia życzę.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
|
2009-08-11, 17:57 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 249
|
Dot.: Fizycznie
wiesz co, tak sobie myślę... czy rodzice okazywali Ci dużo ciepła kiedy byłąś małą dziewczyną i pozniej,w okresie dorastania? Kiedyś , swego czasu czytałam książkę o osobach, które brną w takei cielesne przygody bo... chcą uzupełnić braki ciepła kiedyś... ale to pisął ksiąz , wiec troche mam dystansu, aczkolwiek z palca pewnie tego nie wyssał
__________________
'Niech każda chwila uświadamia↵Ci jak wspaniałą Istotą jesteś.' |
2009-08-12, 18:08 | #18 |
Raczkowanie
|
Dot.: Fizycznie
Dziewczyny, dzięki za wszystkie diagnozy. W poniedziałek byłam u psychologa i zdecydowałam, że na jednym razie się nie skończy. Być może seksuolog byłby lepszym pomysłem, tego jeszcze nie wiem.
Póki co boję się podjąć jakąkolwiek decyzję. Do wszystkiego się przyznałam, któraś z Was o to pytała. Jednak póki co dalej utrzymujemy kontakt i mam taką pustkę w głowie, że nie podejmuję jakieś decyzji. On oczywiście bardzo to przeżywa, wygląda, jakby tydzień nie spał, co chwilę mielimy nasz związek od początku do końca i nie dochodzimy do niczego. Wiem, że powinniśmy skończyć to na amen, ale ciężko. Mieliśmy za miesiąc wprowadzać się do nowego mieszkania, zdarzyło się tak, jak się zdarzyło... Wejdę na stronkę przez Was podaną. Zobaczę.
__________________
Nic nie jest niemożliwe! |
2009-08-12, 18:33 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 072
|
Dot.: Fizycznie
eh...
moje wymysły: może jesteś seksoholiczka Mozliwe, ze porpostu się jeszcze nie wyszumiałaś. Może twój facet nie daje Ci tyle "zaspokojenia" co potrzebujesz. Dobrze, że się przyznajesz i że zaczęłaś chodzić do psychologa. Aczkolwiek w mojej def. miłości, nie ma miejsca na zdrade. I uważam, że jeśli naprawdę kochasz to nie zdradzasz, a nawet o tym nie myślisz. Więc myślę, że coś tu z tą twoją "miłością" jest nie tak... tym bardziej, że to nie jeden raz tak postępujesz. |
2009-08-12, 18:44 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 211
|
Dot.: Fizycznie
Ktoś, kto tego nie doświadczył nie jest w stanie tego zrozumieć, bo to nawet trudno opisać, ech... Po części przeżyłam coś bardzo podobnego, robisz coś co jest złe, wiesz to, ale nie czujesz wyrzutów, tylko taką pustkę, nicość, tak jakby to nie dotyczyło ciebie, ale dotyczy... i żyjesz dalej swoim poukładanym życiem, aż do następnej "przygody" bo znowu to robisz i tak w kółko... To nawet brzmi głupio, bo ciężko jest ująć to w słowa. A miłość do partnera sobie dalej istnieje, tyle że w tym poukładanym życiu, którego za nic w świecie nie chce się stracić :/
|
2009-08-12, 21:41 | #21 |
Przyczajenie
|
Dot.: Fizycznie
...uważam, że Twoją sytuację nie można rozpatrywać tylko w kategoriach Twojego poziomu libido i Twojej seksualności...Gdyby tylko to miało kierować naszym życiem to byłoby...hmmm zabawnie....A tak na poważnie to chodzi też o Twoje zasady na których budujesz związek o Twój światopogląd oraz Wasze podejście do seksu. Po tym co przeczytałem wnioskuję, że w Twojej psychice zdrada - nie jest czymś skończenie złym...hmmm...jest może nawet czymś podświadomie akceptowalnym. W innym razie pierwsza zdrada byłaby na tyle traumatycznym przeżyciem, że sama świadomość ponownej zdrady włączała by wszelkie hamulce popędu seksualnego.Hmm... Należy więc zastanowić się dlaczego do tego doszło? I tutaj zgadzam się z osobami, które zalecają pójscie do seksuologa...jednak z małym wyjątkiem...Jeśli zdecydujesz się na taką terapię to powinnaś udać się na nią razem ze swoją drugą połową...Do czego zmierzam...Nigdy nie jest tak, że wina leży po jednej stronie. Myślę, że cała ta sytuacja(e) wyniknęły z tego, że tak na prawdę nie wiecie czego możecie oczekiwać po sobie jeśli chodzi o sferę intymną Waszego życia (wiem, że jest to odważna teoria - ale takie jest moje zdanie). Jeśli jeszcze zależy Wam na tym związku to musicie nauczyć się rozmawiać szczerze o swoich fantazjach, potrzebach i.... zacząć je realizować....lub nie...myślę, że zdradziłaś bo chciałaś dostać coś czego nie miałaś...uważam również że zdrada nie jest impulsem chwili ale sekwencją pewnych fantazji, przemyśleń i przygotowań więc można jej skutecznie zapobiec...W całej tej sytuacji imponuje mi to, że potrafiłaś się do tego przyznać.Wg. mnie to jest nie do przecenienia i jeśli Twój partner na prawdę Cię jeszcze kocha to razem sobie poradzicie...
Pozdrawiam! Edytowane przez Lebomi Czas edycji: 2009-08-12 o 22:43 Powód: pomyłka |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:59.