Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-07-19, 12:30   #1
PytamIBladze
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 55

Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie


Do założenia tego wątku zainspirował mnie wątek o tym, że można znaleźc szczęście po rozstaniu [autorko! dziękuję ci za niego ]

Jednak ja borykam się z obszerniejszym problemem, który nie dotyczy tylko sfery związków.

Tak się zastanawiam - czy jest możliwa zmiana swojego życia? Na skrajnym przykładzie: wyjazd do Włoch,bo zwyczajnie ci się tam podoba, praca, znalezienie znajomych, miłości i zwykłego szczęścia, że jesteś tam gdzie jesteś. wiecie o co chodzi, o taką historię jak z filmu

Ja obecnie nie wierzę w nic. Jakikolwiek scenariusz wydaje mi się być bezsensowny lub nie dla mnie. Wiem, że zmiana musi zajść
WE MNIE, ale właśnie - czy to jest możliwe? czy możliwe jest zaczęcie od nowa, kiedy zaczyna się samemu?


zwyczajnie błagam was o te historie.... miotam się, niby wiem czego chce, ale totalnie nie wierzę w siebie
PytamIBladze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-19, 14:41   #2
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

Może nie będzie filmowo, ale postaram się.

Jako bardzo niedojrzała emocjonalnie DDD, wybierałam facetów podobnych sobie. Wychodziły z tego relacje toksyczne, choć przez lata nie miałam pojęcia, czemu ja "zawsze na takich trafiam, przecież nie są do siebie podobni".
Udał mi się mniej więcej związek z chłopakiem uzależnionym od siłowni, bo zgrywał się z moimi zaburzeniami odżywiania. Zgadzaliśmy się oboje, że wygląd jest najważniejszy. To trwało wiele lat. Do czasu aż on "dorósł do zmian". Jako, że byłam od niego psychicznie całkowicie uzależniona, przeszłam PTSD i kombinowałam tygodniami, jak tu się bezboleśnie zabić. Ataki paniki miałam każdej nocy, a szanse na wyprowadzkę kiepskie, mimo, że podał mi deadline, kiedy mam zniknąć.

Wynajęłam śmierdzącą norę - tyle, że była własna kuchnia i łazienka. Na tyle było mnie stać. Powolutku, co miesiąc coś - zaczęłam ją odnawiać po taniości - malowanie itp. Pół roku później dostałam kredyt i zdecydowałam się na jej odkupienie, bo czynsz był śmiesznie niski.

Dwa lata później przeniosłam się do większego mieszkania. To była okazja, ogłoszenie bez zdjęć na OLX. Kobieta z małym dzieckiem w trakcie rozwodu, zadłużony czynsz. Poprosiłam matkę, z którą nie żyję zbyt dobrze, o pożyczkę na wkład własny. Zgodziła się, bo też widziała, że to okazja.

Nie zarabiam dużo, ale dziś jestem już po spłacie matki, kredytów za meble i AGD, wszystkich chwilówek. Został tylko hipoteczny, z którymś jakoś sobie radzę. Jestem też pierwszy raz w życiu, kilka lat po tamtym rozstaniu, samodzielna.

Mam zaburzenia depresyjne, ED, zaburzenia lękowe, które zaczęłam leczyć dopiero kilka miesięcy temu i zmiany są kolosalne. Zaczęło podobać mi się moje ciało, mimo przytycia. Mam hobby, z którymi bywa różnie z powodu depry, ale widzę na przełomie lat, że jestem w nich coraz lepsza. To bardzo cieszy.

Moja historia związkowa nie szła jak po sznurku - bujałam się, po opisanym związku trafiłam na totalnego toksyka - maminsynka. Później sporo randkowałam, aż zrozumiałam, że to nie mój moment na związki. W takim sensie nie mój, że toksycznych rodziców i boyfriendów muszę przepracować na terapii i znaleźć nowe wzorce. Inaczej znajdę tylko kolejnego chłopczyka w ciele mężczyzny.

Niemniej, podsumowując, z całkowicie uzależnionej od swojego TZta, niepracującej, bez mieszkania, doszłam do samodzielności i swojego własnego M3.
Oraz do tego, czemu nie wychodzą mi związki
Udało mi się też wyjść z wieloletniego, silnego zakupoholizmu.
Mam nawet swój mały, tak sobie prosperujący biznes (w rzutach depresji bywa gorzej). W lepszych okresach pracuję dodatkowo na zlecenia.
Z miesiąca na miesiąc jestem (dzięki opiece lekarskiej) bardziej dojrzała, samoświadoma i spokojna.

Jestem w drodze, więc nie ma jeszcze zakończenia mojej historii.
Ta droga jest jednak bardzo pasjonująca i cudownie się nią idzie.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-19, 15:33   #3
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

Pani Robot,
jestem pełna podziwu dla Twojej historii.

Oby wszysto, co najlepsze spotkało Cię w życiu
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-19, 16:54   #4
antygona1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 12
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Może nie będzie filmowo, ale postaram się.

Jako bardzo niedojrzała emocjonalnie DDD, wybierałam facetów podobnych sobie. Wychodziły z tego relacje toksyczne, choć przez lata nie miałam pojęcia, czemu ja "zawsze na takich trafiam, przecież nie są do siebie podobni".
Udał mi się mniej więcej związek z chłopakiem uzależnionym od siłowni, bo zgrywał się z moimi zaburzeniami odżywiania. Zgadzaliśmy się oboje, że wygląd jest najważniejszy. To trwało wiele lat. Do czasu aż on "dorósł do zmian". Jako, że byłam od niego psychicznie całkowicie uzależniona, przeszłam PTSD i kombinowałam tygodniami, jak tu się bezboleśnie zabić. Ataki paniki miałam każdej nocy, a szanse na wyprowadzkę kiepskie, mimo, że podał mi deadline, kiedy mam zniknąć.

Wynajęłam śmierdzącą norę - tyle, że była własna kuchnia i łazienka. Na tyle było mnie stać. Powolutku, co miesiąc coś - zaczęłam ją odnawiać po taniości - malowanie itp. Pół roku później dostałam kredyt i zdecydowałam się na jej odkupienie, bo czynsz był śmiesznie niski.

Dwa lata później przeniosłam się do większego mieszkania. To była okazja, ogłoszenie bez zdjęć na OLX. Kobieta z małym dzieckiem w trakcie rozwodu, zadłużony czynsz. Poprosiłam matkę, z którą nie żyję zbyt dobrze, o pożyczkę na wkład własny. Zgodziła się, bo też widziała, że to okazja.

Nie zarabiam dużo, ale dziś jestem już po spłacie matki, kredytów za meble i AGD, wszystkich chwilówek. Został tylko hipoteczny, z którymś jakoś sobie radzę. Jestem też pierwszy raz w życiu, kilka lat po tamtym rozstaniu, samodzielna.

Mam zaburzenia depresyjne, ED, zaburzenia lękowe, które zaczęłam leczyć dopiero kilka miesięcy temu i zmiany są kolosalne. Zaczęło podobać mi się moje ciało, mimo przytycia. Mam hobby, z którymi bywa różnie z powodu depry, ale widzę na przełomie lat, że jestem w nich coraz lepsza. To bardzo cieszy.

Moja historia związkowa nie szła jak po sznurku - bujałam się, po opisanym związku trafiłam na totalnego toksyka - maminsynka. Później sporo randkowałam, aż zrozumiałam, że to nie mój moment na związki. W takim sensie nie mój, że toksycznych rodziców i boyfriendów muszę przepracować na terapii i znaleźć nowe wzorce. Inaczej znajdę tylko kolejnego chłopczyka w ciele mężczyzny.

Niemniej, podsumowując, z całkowicie uzależnionej od swojego TZta, niepracującej, bez mieszkania, doszłam do samodzielności i swojego własnego M3.
Oraz do tego, czemu nie wychodzą mi związki
Udało mi się też wyjść z wieloletniego, silnego zakupoholizmu.
Mam nawet swój mały, tak sobie prosperujący biznes (w rzutach depresji bywa gorzej). W lepszych okresach pracuję dodatkowo na zlecenia.
Z miesiąca na miesiąc jestem (dzięki opiece lekarskiej) bardziej dojrzała, samoświadoma i spokojna.

Jestem w drodze, więc nie ma jeszcze zakończenia mojej historii.
Ta droga jest jednak bardzo pasjonująca i cudownie się nią idzie.



Ile masz lat ?


Jestem pełna podziwu, trzymam kciuki i życzę powowdzenia !
antygona1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-19, 17:06   #5
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Pani Robot,
jestem pełna podziwu dla Twojej historii.

Oby wszysto, co najlepsze spotkało Cię w życiu
Dziękuję
Cytat:
Napisane przez antygona1988 Pokaż wiadomość
Ile masz lat ?


Jestem pełna podziwu, trzymam kciuki i życzę powowdzenia !
Dziękuję
33
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-19, 17:10   #6
antygona1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 12
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Dziękuję


Dziękuję
33

kurcze super osiągnięcia

15 raz czytam Twoją historię...
antygona1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-19, 17:20   #7
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

Ja wyjechałam do Francji, bo mi się tu podobało, znalazłam pracę od zera i chlopaka, mam tu też przyjaciółkę która wyjechała ze mną i paru znajomych. Obecnie powoli się przebranżawiam i mam nadzieje ze za jakiś czas znowu się zmieni i dostane prace która będzie mnie bardziej satysfakcjonowala.
Historia jak z filmu to nie jest, nie wiem też czy wyjechalabym sama bo jednak potrzebuje kogoś zaufanego obok.
Nie wiem, czy jest możliwa zmiana życia bez uprzedniej zmiany w głowie. Chyba jednak bez tej drugiej możesz wyjechać nawet na koniec świata a będziesz się czuła tak samo źle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-07-19, 18:31   #8
Mroowka_
Raczkowanie
 
Avatar Mroowka_
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 58
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

Tak!
Da się! Trzeba uwierzyć w siebie i chcieć. Nabrać odwagi aby zrobić pierwszy krok!

Moja historia może nie jest jak z filmu. Byłam (tzn jeszcze trochę jestem) w toksycznym małżeństwie. Poinformowanie rodziny i samego męża o chęci rozwodu było... koszmarnie trudne. Od około roku uczęszczam na terapię.
Pewnego dnia, całkiem niedawno, poznałam człowieka, który zmienia mi całe życie. Wpadliśmy na siebie totalnie przez przypadek, w obcym mieście i... pierwsza rozmowa wyglądała jakbyśmy znali się całe życie.
Może to nie jest coś inspirującego, jednak buduję siebie i swoje życie od nowa. Silniejsza, pewniejsza siebie, świadoma siebie.
__________________
Well I do
Mroowka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-19, 20:10   #9
7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

Cytat:
Napisane przez PytamIBladze Pokaż wiadomość
Do założenia tego wątku zainspirował mnie wątek o tym, że można znaleźc szczęście po rozstaniu [autorko! dziękuję ci za niego ]

Jednak ja borykam się z obszerniejszym problemem, który nie dotyczy tylko sfery związków.

Tak się zastanawiam - czy jest możliwa zmiana swojego życia? Na skrajnym przykładzie: wyjazd do Włoch,bo zwyczajnie ci się tam podoba, praca, znalezienie znajomych, miłości i zwykłego szczęścia, że jesteś tam gdzie jesteś. wiecie o co chodzi, o taką historię jak z filmu

Ja obecnie nie wierzę w nic. Jakikolwiek scenariusz wydaje mi się być bezsensowny lub nie dla mnie. Wiem, że zmiana musi zajść
WE MNIE, ale właśnie - czy to jest możliwe? czy możliwe jest zaczęcie od nowa, kiedy zaczyna się samemu?


zwyczajnie błagam was o te historie.... miotam się, niby wiem czego chce, ale totalnie nie wierzę w siebie
Oczywiscie, ze jest to mozliwe. Powiem wiecej - nigdy nie bylo to tak latwe jak dzisiaj. Ale pamietaj, ze miejsce, ktore wydaje nam sie idealne, moze pokazac swoje negatywne strony, jak sie tam przeprowadzimy. Moze, nie musi, ale zycie codzienne w jakis sposob zawsze to weryfikuje.
Co nie zmienia faktu, ze nie powinno sie probowac!
7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-19, 22:28   #10
InsaneLa
Rozeznanie
 
Avatar InsaneLa
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

Cześć
Nie wiem czy mowisz o wątku założonym przeze mnie ale ja również (poza przemyśleniami na temat bolesnego rozstania) zastanawialam się nad tym czy mozna, tak po prostu odmienić swoje zycie
Pokaze Ci historie, która mnie osobiscie niesamowicie zainspirowala!
To ogromny dowód na to, jak siła motywacji, samozaparcia i chęć pokonania wlasnych słabości moze odmienić nasze życie:
https://m.facebook.com/story.php?sto...56792024585764

'Nie spełni się nic, co najpierw nie będzie marzeniem'.
Pozdrawiam i życzę Ci wszystkiego, co najpiękniejsze.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez InsaneLa
Czas edycji: 2018-07-19 o 22:32
InsaneLa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-20, 22:59   #11
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Może nie będzie filmowo, ale postaram się.

Jako bardzo niedojrzała emocjonalnie DDD, wybierałam facetów podobnych sobie. Wychodziły z tego relacje toksyczne, choć przez lata nie miałam pojęcia, czemu ja "zawsze na takich trafiam, przecież nie są do siebie podobni".
Udał mi się mniej więcej związek z chłopakiem uzależnionym od siłowni, bo zgrywał się z moimi zaburzeniami odżywiania. Zgadzaliśmy się oboje, że wygląd jest najważniejszy. To trwało wiele lat. Do czasu aż on "dorósł do zmian". Jako, że byłam od niego psychicznie całkowicie uzależniona, przeszłam PTSD i kombinowałam tygodniami, jak tu się bezboleśnie zabić. Ataki paniki miałam każdej nocy, a szanse na wyprowadzkę kiepskie, mimo, że podał mi deadline, kiedy mam zniknąć.

Wynajęłam śmierdzącą norę - tyle, że była własna kuchnia i łazienka. Na tyle było mnie stać. Powolutku, co miesiąc coś - zaczęłam ją odnawiać po taniości - malowanie itp. Pół roku później dostałam kredyt i zdecydowałam się na jej odkupienie, bo czynsz był śmiesznie niski.

Dwa lata później przeniosłam się do większego mieszkania. To była okazja, ogłoszenie bez zdjęć na OLX. Kobieta z małym dzieckiem w trakcie rozwodu, zadłużony czynsz. Poprosiłam matkę, z którą nie żyję zbyt dobrze, o pożyczkę na wkład własny. Zgodziła się, bo też widziała, że to okazja.

Nie zarabiam dużo, ale dziś jestem już po spłacie matki, kredytów za meble i AGD, wszystkich chwilówek. Został tylko hipoteczny, z którymś jakoś sobie radzę. Jestem też pierwszy raz w życiu, kilka lat po tamtym rozstaniu, samodzielna.

Mam zaburzenia depresyjne, ED, zaburzenia lękowe, które zaczęłam leczyć dopiero kilka miesięcy temu i zmiany są kolosalne. Zaczęło podobać mi się moje ciało, mimo przytycia. Mam hobby, z którymi bywa różnie z powodu depry, ale widzę na przełomie lat, że jestem w nich coraz lepsza. To bardzo cieszy.

Moja historia związkowa nie szła jak po sznurku - bujałam się, po opisanym związku trafiłam na totalnego toksyka - maminsynka. Później sporo randkowałam, aż zrozumiałam, że to nie mój moment na związki. W takim sensie nie mój, że toksycznych rodziców i boyfriendów muszę przepracować na terapii i znaleźć nowe wzorce. Inaczej znajdę tylko kolejnego chłopczyka w ciele mężczyzny.

Niemniej, podsumowując, z całkowicie uzależnionej od swojego TZta, niepracującej, bez mieszkania, doszłam do samodzielności i swojego własnego M3.
Oraz do tego, czemu nie wychodzą mi związki
Udało mi się też wyjść z wieloletniego, silnego zakupoholizmu.
Mam nawet swój mały, tak sobie prosperujący biznes (w rzutach depresji bywa gorzej). W lepszych okresach pracuję dodatkowo na zlecenia.
Z miesiąca na miesiąc jestem (dzięki opiece lekarskiej) bardziej dojrzała, samoświadoma i spokojna.

Jestem w drodze, więc nie ma jeszcze zakończenia mojej historii.
Ta droga jest jednak bardzo pasjonująca i cudownie się nią idzie.


Brawo Kochana!Musisz być z siebie niesamowicie dumna!!
Życzę Ci abyś osiągała kolejne sukcesy na wszystkich życiowych polach, aby zdrówko dopisywało i aby uśmiech nie schodził Ci z twarzy! Jesteś dla mnie inspiracją
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-21, 10:49   #12
Czarna_Roza
Raczkowanie
 
Avatar Czarna_Roza
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 230
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

Pani_Robot Niesamowita historia
__________________

Czarna_Roza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-21, 13:23   #13
kasztanka3
Pani Mizantrop
 
Avatar kasztanka3
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

Pani_Robot, brawo!

Ja osobiscie nie wierze w "nie da sie". Pewnie, ze sie da.

Bylam przez dlugi czas w niezbyt dobrym zwiazku. Z jednej niezbyt dobrej pracy trafialam do kolejnej, i kolejnej, i kolejnej. Zwiazek w koncu zakonczylam, prace zmienilam z niedobrej na srednia. Spotykalam sie z kilkoma osobami, z ktorymi mi nie wyszlo, potem poznalam kogos, z kim mi sie ukladalo. Wiazalam z tym zwiazkiem spore nadzieje, niestety po pol roku okazalo sie, ze pan jest klamca i zdradzaczem, ma zone i mala corke. Poslalam go w diably i stwierdzilam, ze skupie sie na sobie, wyjade z Polski, tak jak sobie wymarzylam, za cel obralam Barcelone lub Budapeszt. I doslownie pare dni pozniej poznalam mojego obecnego meza, ktory jest Australijczykiem, wiec ani Barcelona, ani Budapeszt tylko Sydney. I jestem niesamowicie szczesliwa, doslownie wszystko mi sie tutaj uklada.
__________________
In a world of choices I choose me.
My favourite season is the fall of the patriarchy.
kasztanka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-21, 16:54   #14
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

A ja tylko Wam napisz - polecam na takie momenty w życiu książkę Eckharta Tolle - Potęga teraźniejszości. Pomaga spojrzeć na swoje życie z perspektywy
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-21, 17:16   #15
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: Zbudowanie siebie i swojego życia na nowo - czy się da? wasze historie

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8497822 6]

Brawo Kochana!Musisz być z siebie niesamowicie dumna!!
Życzę Ci abyś osiągała kolejne sukcesy na wszystkich życiowych polach, aby zdrówko dopisywało i aby uśmiech nie schodził Ci z twarzy! Jesteś dla mnie inspiracją [/QUOTE]

Dziękuję. Niestety depresja lubi wszystko odpowiednio umniejszyć.

Cytat:
Napisane przez Czarna_Roza Pokaż wiadomość
Pani_Robot Niesamowita historia
Dziękuję
Cytat:
Napisane przez kasztanka3 Pokaż wiadomość
Pani_Robot, brawo!

Ja osobiscie nie wierze w "nie da sie". Pewnie, ze sie da.
Dzięki
[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;84987966]A ja tylko Wam napisz - polecam na takie momenty w życiu książkę Eckharta Tolle - Potęga teraźniejszości. Pomaga spojrzeć na swoje życie z perspektywy[/QUOTE]

Od kilku dni jestem na etapie jej pożyczania, ale temat znam
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-07-21 18:16:09


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:24.