Zawiadomienie do miejsca pracy

[Emikom82]

Mam pytanko, otóż zastanawiam się czy daje się zawiadomienie o ślubie do zakładu pracy. Jeśli tak to mam taki jeszcze problem bo pracuję w sklepie z jedną osobą a całe kierownictwo jest w Warsazawie (nie wspomne już o innych sklepach mojej firmy w pozostałych miastach Polski) i teraz nie wiem czy wystarczy przynieść zawiadomienie do sklepu czy wysłać do Warszawy. I jeszcze jedno co napisać, czy lepiej tylko nazwę firmy czy coś w stylu: "pracowników firmy..."

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

a znasz się z tymi ludźmi z Wa-wy i innych miast???

Natomiast jeśli chodzi o formułę zaproszenia, podpytaj moze kogos zaufanego jak powinnas to zrobić, może ktos przed tobą też juz zapraszał.

U mnie i mojego męża też przyczepia się na tablicy ogłoszen zaproszenie i już

[madzik1000]

na pewno musisz zawiadomic zaklad pracy chocby z tego wzgledu, ze naleza ci sie 2 dni urlopu okolicznosciowego. ja jesli nie znalabym ludzi z warszawy wyslalabym po prostu zawiadomienie do kadr i tyle

[Alikbe]

Dziewczyny ja również sie podpinam do pytania, otóż mój TŻ pracuje w sześcioosobowej firmie, jak tu postąpić tak myśleliśmy obydwoje, ze zawiadomienia w pracy damy i powiemy ze zaproszamy dwuosobowe delegacje na wesele, a u niego niestety pracują niefajni ludzie no i nie wiem jak to załatwić

[agnes23]

ja się w sumie zastanawiam, czy wysyłać oficjalne zawiadomienie do pracy czy nie, ludzie różni u mnie pracują i nie wiem co mam zrobić, i tak wiedzą i tak, że wychodzę za mąż....

[madzik1000]

wydaje mi sie, ze niezaleznie od tego jacy ludzie pracuja w firmie, zawiadomienie wypada wreczyc czy wyslac - przynajmniej do szefa, ewentualnie do kadr. ja zawiadomienie wreczylam szefowi i szefowej osobiscie, a reszcie po prostu powiedzialam (nie wszystkim oczywiscie).

[Emikom82]

To znaczy że bym musiała dać dwa zawiadomienia do warszawy bo tam są i kadry i szef, oraz do sklepu dla tej jednej osoby z którą pracuje. U mojego narzeczonego pracuje więcej ludzi i on praktycznie nie ma kontaktu z innymi pracownikami z innych miast, nawet tymi z kadr w warszawie, a ja codziennie się z kimś kontaktuję. Sama nie wiem co robic.

[Emikom82]

A jeszcze jedno moje szefostwo i wogóle nikt z warszawy nie wie że wychodzę za mąż.

[walencja]

Madzik bez przesady z tymi szefami. Mój to kompletny palant i nie mam zamiaru go widzieć nawet w kościele. Ostatnio w trakcie rozmowy w większym gronie powiedział, że powinnam mu wcześniej powiedzieć kiedy to będzie bo on może mieć już inne plany. Co za zj.b! Przepraszam ale puszczają mi nerwy jak o nim myśle. Co tu zrobić? On oczywiście nie wie co o nim mysle i na razie nie mam zamiaru zmieniać pracy. Pomocy!!!

[primavera]

Emikom82- możesz wysłać zawiadomienie do Warszawy, a tej osobie, z którą pracujesz-możesz przecież powiedziec osobiście.

Zapraszanie - to juz inna sprawa. My na naszym ślubie chcieliśmy mieć tych, których lubimy i nie przejmowałam sie tekstami w stylu "bo wypada" "bo należałoby".
Zaprosiliśmy współpracowników, z którymi mamy bliższe relacje; powiadomienie innych wyszło po prostu w rozmowie.

[madzik1000]

Napisane przez walencja

Madzik bez przesady z tymi szefami. Mój to kompletny palant i nie mam zamiaru go widzieć nawet w kościele. Ostatnio w trakcie rozmowy w większym gronie powiedział, że powinnam mu wcześniej powiedzieć kiedy to będzie bo on może mieć już inne plany. Co za zj.b! Przepraszam ale puszczają mi nerwy jak o nim myśle. Co tu zrobić? On oczywiście nie wie co o nim mysle i na razie nie mam zamiaru zmieniać pracy. Pomocy!!!

nie no ja nie twierdze, ze trzeba osobiscie zawiadamiac. ja po prostu pracuje w malej firmie, w ktorej kadrowa siedzi w jednym pokoju z szefowa wiec glupio byloby ja powiadomic, a nie powiedziec nic szefowej. poza tym nie jest to firma, w ktorej szefa widuje sie raz w miesiacu tylko kilka razy dziennie wiec moim zdaniem wypadalo powiadomic go osobiscie, ale to tylko moje zdanie. wszystko zalezy przeciez od sytuacji i stosunkow w firmie. w kosciele w zasadzie go nie widzialam, dopiero przy skladaniu zyczen, a w tym dniu wcale sie nim nie przejmowalam - przyszedl to przyszedl, jakby go nie bylo to tez by bylo ok, a tak przynajmniej fajny prezent dostalam . dodam tylko, ze do szefow roku to on tez nie nalezy, ale w ten dzien nikt mi nie byl w stanie mi zepsuc humoru, a juz na pewno nie szef.

[kochasia21]

Hm...ja tez mam problem z zakladem pracy...Tyle pytan mi sie nasowa ze nie wiem od czego zaczac
Pracuje w duzej firmie,na mojej zmianie pracuje okolo 20 osob,bede prosila delegacje 3 osobowa na wesele,komu mam przekazac to zaproszenie?mistrzowi mojej zmiany czy ktorejs z kolze4nake lub kolegow?Nie chciala bym nikogo wyrozniac ani sie wtracac w to kto przyjdzie...Drugie pytanie to po weselu do zakladu zanosi sie jakis poczestunek no i jakies procentyJak to zrobic?Przerwa u mnie trwa 15 min po drugie wodki raczej sie nie wniesie na teren zakladu...sprawdzaja torby u nas...A znowu kazdemu z osobna dac wodke do domu to tez troszke by mnie wynioslo...Czy na inne zmiany bo jest to praca w systemie 3 zmianowym dawac zawiadomienie o slubie czy nie?Doradzcie dziewczyny PROSZE!!!!

[madzik1000]

Napisane przez kochasia21

Hm...ja tez mam problem z zakladem pracy...Tyle pytan mi sie nasowa ze nie wiem od czego zaczac
Pracuje w duzej firmie,na mojej zmianie pracuje okolo 20 osob,bede prosila delegacje 3 osobowa na wesele,komu mam przekazac to zaproszenie?mistrzowi mojej zmiany czy ktorejs z kolze4nake lub kolegow?Nie chciala bym nikogo wyrozniac ani sie wtracac w to kto przyjdzie...Drugie pytanie to po weselu do zakladu zanosi sie jakis poczestunek no i jakies procentyJak to zrobic?Przerwa u mnie trwa 15 min po drugie wodki raczej sie nie wniesie na teren zakladu...sprawdzaja torby u nas...A znowu kazdemu z osobna dac wodke do domu to tez troszke by mnie wynioslo...Czy na inne zmiany bo jest to praca w systemie 3 zmianowym dawac zawiadomienie o slubie czy nie?Doradzcie dziewczyny PROSZE!!!!

ja na twoim miejscu bym dala zaproszenie "szefowi" swojej zmiany (jesli pracujesz zawsze z tymi samymi osobami na zmianie), no i powinnas powiadomic kadry, bo przysluguja ci dwa dni urlopu okolicznosciowego. a jesli chodzi o poczestunek, ja do pracy zanioslam tylko ciasto, nie bralam wodki.

[ajsza]

Ja daje zawiadomienie swojej szefowej bo wydaje mi sie że chyba wypada ale szefowi nie daje bo go na oczy nie widziałam a pracuje w jego firmie juz prawie 3 miesiące ,słysze go tylko przez telefon jak dzwoni i pyta o kasę

[zuziunia13]

A kogo w Warszawie będzie interesobało że jakaś pracownica wychodzi za mąż. Najważniejsze to powiadomić bezpośredniego przełożonego i szefostwo i wszystko.

[Agaw'a]

Zawiadomienie czy zaproszenie na wesele ?
Troche sie pogubilam.
Ja tez zastanawiam sie jak to wszystko zrobic. Mam lepszy komfort bo jest nas w biurze 5 razem ze mna + biura w sasiednich miejscowosciach. Pracuje tutaj juz kilka lat i ekipa sie zmienila wiec obecnie biore tylko tych ktorzy dziela ze mna biurko.
Moj pracodawca bral slub i mnie nie zaprosil tylko sami poszlismy jako delegacja, a kolega nowo zatrudniony kiedy mial slub (2 tygodnie od chwili podjecia w mojej firmie pracy) nie zaprosil nikogo no bo i po co ?
Nie ukrywam ze chce urzadzic male wesele, gdzie chce zaprosic bliskie mi osoby.
A jachcialabym sie dowiedziec czy powinnam zaprosic kolegow z firmy przynajmniej do kosciola???

Emikom82 a moze sprobuj sie dowiedziec jak inni postapili w takich okolicznosciach?

[kochasia21]

Ja na Twoim miejsu dala bym zaproszenie do kosciola czyli tzw zawaidomienie i w Twojej sytuacji to wystarczy.

[Agaw'a]

Dzieki - jesli ta odpowiedz byla do mnie skierowana
Tez wzielam raczej taka opcje pod uwage

[sugarfreeee]

Podnoszę temat

Otóż mam dość specyficzną sytuację zawodową - w moim miejscu pracy jest tylko dwójka szefostwa (małżeństwo) + ja. Znamy się bardzo długo, najpierw korzystałam z ich usług, potem chodziłam na praktyki, robiłam staż, a teraz od października będę pracować. Jednak dzieli nas różnica wieku i oni zwracają się do mnie po imieniu, ja zwracam się tytułem zawodowym. Są bardzo fajni, mamy miłe stosunki.

Planuję dać im imienne zawiadomienie o ślubie, i zanieść tak zwany "kołocz" (tradycja na Śląsku ). A z drugiej strony zastanawiam się, czy w ogóle informować o ślubie? Nieoficjalnie wiedzą, że wychodzę za mąż, znają termin...Nie chciałabym przekraczać pewnych granic, bądź to bądź nie są to moi współpracownicy, a szefostwo...

[Vilqa]

Piszesz podanie o urlop okolicznościowy - zaznaczasz, że chodzi o ślub, akt małżeństwa przedstawiasz kiedy już Ci go wydadzą.
Dajesz zaproszenie/zawiadomienie o ślubie osobom, z którymi pracujesz - nie widzę potrzeby zapraszania ich na wesele.


Ja każdej osobie z biura (szefostwu też) dałam małe pudełeczko z czekoladkami i z przywieszką, że spraszam na ślub, w końcu dlaczego się z tym kryć, do kościoła może przyjść każdy.

Po weselu, jakoś chyba w poniedziałek, przyniosłam ciasto do pracy i tak pod koniec wykroiliśmy pół godziny na kawę i coś słodkiego (oczywiście bez %).

[moooniaaaa]

Ostatnio koleżanka z pracy wychodziła za mąż. Pracuje 5 osób + ona. +2właścicieli. W pracy, na drzwiach do kuchni powiesiła zaproszenie - 'zaprasza załogę XXX' na ślub i wesele. Na wesele poszła jedna koleżanka z mężem i dzieckiem. Na ślub przyjechali właściciele + nasza załoga. Jedna osoba została w pracy bo ktoś zostać musiał. Jak nas zobaczyła w dniu ślubu to szeroko się do nas uśmiechnęła, widać że było jej miło że przyszliśmy

Na drugi dzień zastaliśmy w kuchni weselną wałówkę i butelkę wina. Wałówę zjedliśmy, wino wypiliśmy pod koniec pracy.

Ale myślę, że wszystko zależy od specyfiki pracy, jakie są relacje. Czy bardziej oficjalne czy na luzie.

[Ramona_85]

Napisane przez sugarfreeee

Planuję dać im imienne zawiadomienie o ślubie, i zanieść tak zwany "kołocz" (tradycja na Śląsku ). A z drugiej strony zastanawiam się, czy w ogóle informować o ślubie? Nieoficjalnie wiedzą, że wychodzę za mąż, znają termin...Nie chciałabym przekraczać pewnych granic, bądź to bądź nie są to moi współpracownicy, a szefostwo...

Zawiadomić o ślubie jak najbardziej wypadałoby, zwłaszcza, że zawiadomienie to przeciez jeszcze nie zaproszenie, nic zobowiązującego

u mnie w pracy zawsze przypinało się zawiadomienie z grzeczności, ale również z powodu składki pracowniczej na ślub, każdy dostawał kopertę od współpracowników. Gdyby ktoś się nie pochwalił, ominęłaby go dodatkowa kasa

Co do szefa - zawiadomienie jest, więc sam zdecyduje, czy przyjść pod kościół, dac premię uznaniową czy co innego

[sugarfreeee]

Napisane przez Ramona_85

Zawiadomić o ślubie jak najbardziej wypadałoby, zwłaszcza, że zawiadomienie to przeciez jeszcze nie zaproszenie, nic zobowiązującego

u mnie w pracy zawsze przypinało się zawiadomienie z grzeczności, ale również z powodu składki pracowniczej na ślub, każdy dostawał kopertę od współpracowników. Gdyby ktoś się nie pochwalił, ominęłaby go dodatkowa kasa

Co do szefa - zawiadomienie jest, więc sam zdecyduje, czy przyjść pod kościół, dac premię uznaniową czy co innego

Dziękuję, zawiadomienie gotowe, myślę, że w październiku wręczę

[Daria_Amelia]

Też mam podobny problem Moja firma jest dość duża z poszczególnymi działami, gdzie nie każdego znam i kojarzę nawet.
Zastanawiam się czy dać zawiadomienie ( nie chce żeby pomyśleli, że oczekuje jakiegoś prezentu czy przyjścia pod kościół zwłaszcza, że dojeżdżam do pracy 50 km) ani też nie chce nikogo urazić jak nie dam, że się ukrywam czy coś w tym stylu, chociaż wiem, że koleżanki wiedzą i szefowa też wie.
Jeżeli dać to mojej bezpośredniej kierowniczce czy do szefa działu z którym podpisywałam umowę ( rzadko go widuje).
A później nurtuje mnie kolejna kwestia, jeżeli dam zawiadomienie to ponoć wypada po ślubie przyjść z poczęstunkiem. Jak podpytywałam koleżankę to ona nie dawała zawiadomienia, ale koleżanki przyszły pod UC i potem przynosiła ciasto dla całej firmy, bo ponoć cała firma się składała na prezent.
Przeraża mnie fakt przynoszenia ciasta dla całej firmy ! Połowy ludzi nie znam, poza tym dojeżdżam pociągiem i nie wiem jak bym się miała zabrać z taką ilością ciasta.
Myślałam aby dać zawiadomienie mojej kierowniczce, jak ktoś przyjedzie będzie fajnie, jak nie to się nie obrażę i ewentualnie przynieść ciasto na mój dział ( ok. 30 osób), ale nie chce urazić kogoś jakby się okazało, że dokładał się a jest z innego działu.
Bo może wcale nie częstować ? Wracam po jakimś tygodniu od ślubu do pracy...
Czemu to takie trudne

Z jakim wyprzedzeniem trzeba dać zawiadomienie ? Ślubuję w czerwcu... Przede mną ślubuje jakaś dziewczyna z innego działu, którego nie znam i też nie widać żadnego zawiadomienia

[Terha]

Napisane przez Daria_Amelia

Też mam podobny problem Moja firma jest dość duża z poszczególnymi działami, gdzie nie każdego znam i kojarzę nawet.
Zastanawiam się czy dać zawiadomienie ( nie chce żeby pomyśleli, że oczekuje jakiegoś prezentu czy przyjścia pod kościół zwłaszcza, że dojeżdżam do pracy 50 km) ani też nie chce nikogo urazić jak nie dam, że się ukrywam czy coś w tym stylu, chociaż wiem, że koleżanki wiedzą i szefowa też wie.
Jeżeli dać to mojej bezpośredniej kierowniczce czy do szefa działu z którym podpisywałam umowę ( rzadko go widuje).
A później nurtuje mnie kolejna kwestia, jeżeli dam zawiadomienie to ponoć wypada po ślubie przyjść z poczęstunkiem. Jak podpytywałam koleżankę to ona nie dawała zawiadomienia, ale koleżanki przyszły pod UC i potem przynosiła ciasto dla całej firmy, bo ponoć cała firma się składała na prezent.
Przeraża mnie fakt przynoszenia ciasta dla całej firmy ! Połowy ludzi nie znam, poza tym dojeżdżam pociągiem i nie wiem jak bym się miała zabrać z taką ilością ciasta.
Myślałam aby dać zawiadomienie mojej kierowniczce, jak ktoś przyjedzie będzie fajnie, jak nie to się nie obrażę i ewentualnie przynieść ciasto na mój dział ( ok. 30 osób), ale nie chce urazić kogoś jakby się okazało, że dokładał się a jest z innego działu.
Bo może wcale nie częstować ? Wracam po jakimś tygodniu od ślubu do pracy...
Czemu to takie trudne

Z jakim wyprzedzeniem trzeba dać zawiadomienie ? Ślubuję w czerwcu... Przede mną ślubuje jakaś dziewczyna z innego działu, którego nie znam i też nie widać żadnego zawiadomienia

Ja bym dała Twojej bezpośredniej przełożonej i szefowi. W końcu nie zapraszasz ich na przyjęcie, więc nie robi Ci różnicy, czy przyjdą, czy nie. Twoim koleżankom też pod warunkiem, że masz z nimi dobry kontakt (ale z tego co piszesz to niekoniecznie). Jeśli zaś chodzi o ciasto, to przyniosłabym dla swojego działu. I tyle. Nie sądzę,żeby ktoś kto Cię zupełnie nie zna (z obcego działu) składał się na prezent dla Ciebie.

[Elfir]

ja po prostu powiedziałam w pracy o ślubie. Zawiadomienie dostał bezpośredni przełożony.
Zawiadomienie było ogólnikowe - tacy a tacy biorą ślub tu i tu w taki a taki dzień. Nic więcej, żadnego dedykowania zawiadomienia konkretnej osobie.

Zapraszanie "delegacji" z pracy na wesele - masakryczny pomysł. Chyba jakiś lizus albo pracoholik mógł na to wpaść.

[Sylwia1900r]

Jeżeli pracujecie w Sobotę, i w Sobotę macie swój ślub to dostajecie zwolnienie, no i zapraszacie waszego pracodawcę bo tak pasuje, jak nie lubicie koleżanki z pracy bo jędza, to jej nie zapraszajcie, bo po co na waszym weselu fałszywa koleżanka, najwyżej wam popsuje ten dzień.

[BlackCaaat]

Hej. Ja z kolei mam problem, ponieważ mój narzeczony pracuje w firmie u moich rodziców, a ja dołączę do zespołu dopiero po ślubie. W firmie pracuje ok. 12 osób i nie z każdym narzeczony ma super kontakt. Dodatkowo bierzemy ślub za granicą, o czym wszyscy wiedzą, i oczywistym jest, że nikt nie przyjedzie. My chcieliśmy dać zawiadomienie osobiście tylko kilku osobom (oczywiście jadąc do nich osobiście, nie w firmie) ale rodzice oczekują, że pójdziemy do każdego podczas pracy i pokażemy im zawiadomienie ogólne (całej zalogi), albo najlepiej jak pójdziemy z ciastem i zawiadomieniem.
Dla nas to dziwny pomysł, i nawet głupio by mi było dawać do przeczytania i zabierać a potem iść dalej. Ja bym po prostu przyczepił na tablicę i tyle, tym bardziej że każdy kto się hajtał nie zawiadamiał w żaden sposób nigdy.

Co o tym myślicie, jak zrobić?

[cleopadra]

Napisane przez BlackCaaat

Hej. Ja z kolei mam problem, ponieważ mój narzeczony pracuje w firmie u moich rodziców, a ja dołączę do zespołu dopiero po ślubie. W firmie pracuje ok. 12 osób i nie z każdym narzeczony ma super kontakt. Dodatkowo bierzemy ślub za granicą, o czym wszyscy wiedzą, i oczywistym jest, że nikt nie przyjedzie. My chcieliśmy dać zawiadomienie osobiście tylko kilku osobom (oczywiście jadąc do nich osobiście, nie w firmie) ale rodzice oczekują, że pójdziemy do każdego podczas pracy i pokażemy im zawiadomienie ogólne (całej zalogi), albo najlepiej jak pójdziemy z ciastem i zawiadomieniem.
Dla nas to dziwny pomysł, i nawet głupio by mi było dawać do przeczytania i zabierać a potem iść dalej. Ja bym po prostu przyczepił na tablicę i tyle, tym bardziej że każdy kto się hajtał nie zawiadamiał w żaden sposób nigdy.

Co o tym myślicie, jak zrobić?

W takiej sytuacji ,nie dawalabym zadnego zawiadomienia,no bo po co?Zawiadomienie sie daje dla tych ktorych chcemy widziec na naszym slubie

[tamiris]

Napisane przez Vilqa

Piszesz podanie o urlop okolicznościowy - zaznaczasz, że chodzi o ślub, akt małżeństwa przedstawiasz kiedy już Ci go wydadzą.
Dajesz zaproszenie/zawiadomienie o ślubie osobom, z którymi pracujesz - nie widzę potrzeby zapraszania ich na wesele.


Ja każdej osobie z biura (szefostwu też) dałam małe pudełeczko z czekoladkami i z przywieszką, że spraszam na ślub, w końcu dlaczego się z tym kryć, do kościoła może przyjść każdy.

Po weselu, jakoś chyba w poniedziałek, przyniosłam ciasto do pracy i tak pod koniec wykroiliśmy pół godziny na kawę i coś słodkiego (oczywiście bez %).

Dokładnie mam taki sam plan. W biurze pracuje 11 osób + szefowa.
Planuję dać każdemu zawiadomienie o ślubie + jakiś słodki drobiazg do tego.

Wcześniej myślałam, żeby dać tylko szefowej zawiadomienie dla wszystkich, ale stwierdziłam że jednak lepiej będzie dać indywidualne zawiadomienia (ale nie imienne!), po prostu każdy swoje zawiadomienie do ręki. Kto przyjdzie ten przyjdzie