Mopsy :)

[masiek]

Mam nadzieję, że na wizażu znajdą się wielbiciele tej wspaniałej rasy jaką jest Mops.

[aprzybyla]

oj, przeczytałam najpierw morsy! i sie zastanawiam, czyżby były tak wszechstronne wizażanki i ktoś pytał o poradę dla morsa?? eh.. musze sie leczyć!
a o mopsach - ładne pieski
http://www.mopsy.info/

[Martek88]

duże nie wzbudzają we mnie zachwytu, ze tak powiem ale malutkie mopsiki są takie pocieszne

[Mego]

O, wreszcie wątek o mopsach No więc.. mam mopsa od 3 lat. Na początku miałam mieć buldoga francuskiego ale wreszcie padło na brzydala Nie żałuje tej decyzji chociaż buldożki też są słodkie.
Uważam, że rasa ta jest bardzo specyficzna. Ma swoje plusy jak i minusy.Nie będę się jednak rozpisywać bo za długo by to trwało.
Chętnie poczytam opinie właścicieli i nie tylko. Mogę też odpowiedzieć na wiekszość (chyba) pytań dotyczących mopsów.

[masiek]

witam Mego.
Ja mam mopsicę. Mam ją już albo tylko 7 miesięcy a, mopuszek za dwa miesiące skończy roczek.
Oj wcześniej też planowany był buldog francuski. a teraz bardzo się cieszę, ze mamy mopsiczkę. I od jakiegoś czasu zastanawiamy się z mamą czy nie wziąść jeszcze jednego mopsa. Ale chyba się nie zdecydujemy. Oj dwa mopsy w jednym łóżku to chba już za dużo

[Syringa]

Mopsiki są bardzo fajne I powiem Wam, że ta rasa cieszy się wyjątkową popularnością wśród wykładowców na moim kierunku Już druga osoba w tym roku opowiada nam na wykładach o swoim mopsiku

[Mego]

Moja też suczka, ale już trochę poważniejsza( przynajmniej sprawia takie wrażenie). Twoja z czasem też się uspokoi Ale tak naprawdę to z nich takie wieczne szczeniaki. Grunt to nie pozwolić się im za bardzo utuczyć bo wtedy pojawiają się problemy ze zdrowiem.
Dla mnie drugi mops to już by chyba było za dużo, bo jak Peggy spotka się z mopsami mojego kuzyna i szwagra to widzę co się dzieje Jednak w tym roku planuje doprowadzić do małego spotkania i wiadomo może coś z tego wyjdzie Były już próby wcześniej, ale najwidoczniej piesek nie wiedział co ma robić

[masiek]

Moja Mopsia, też już trochę spowarzniała uwielbia psocić , ale już nie demoluje domku, jest teraz jeszcze bardziej kochanym wesołym mopsikiem .
Ale jej się mordzia śmieje jak rozrabia .
Ma też swoje fochy. Potrafi się obrazić. Wtedy o buziaku od mopsi można tylko pomarzyć

[Mego]

Co do obrażania to potwierdzamJeżeli jest na piętrze to potrafi się odwrócić i zejść ot tak na dół i siedzi do tej pory aż nikt nie przyjdzie do niej.Ale znalazłam już na nią sposób. Hihi
Własnie wróciłam z krótkiego spacerku ( bo tylko na takie się nadaje) po którym Peggy tak się zmęczyła, że leży gdzieś na zimnej podłodze i błaga o spokój. Chociaż do spacerków wcale nie trzeba jej namawiać. Jak tylko powie się słowo "spacer" to od razu wie o co chodzi i dzie do smyczy.

[masiek]

Mopuś też uwielbia spacerki . Wystarczy, że zadzwonie jej obróżką. A Mopuś jak chce wyjść to podchodzi do wieszaka z ubraniami i głośno brynczy. Gorzej jak pada deszcz.
No i te jej postawy bojowe jak widzi psa ale większego od siebie to kładzie się na ziemi.
Ach i to jej gadanie. Na każdy temat musi coś powiedzieć

[masiek]

No to teraz pochwale się moim maleństwem

[masiek]

A to dzisiaj znalazłam w internecie

[aferka]

Fajna. Taki fajny wyraz pyszczka i to wieczne zdziwienie w oczach
No i zmarszczki na czole - uwielbiam takie zmarszczki (takie zboczenie bassetoholiczki )

[Zará]

Jakie urocze ^^
A ktos wie jak się nazywa ta rasa psów podobnych do mopsów tyle, że takie hmm.. pomarszczone jak na reklamie Garnniera :P

[sky]

masiek masz prześlicznego pieska.
Pozdrawiam.

[aferka]

Napisane przez Zará

Jakie urocze ^^
A ktos wie jak się nazywa ta rasa psów podobnych do mopsów tyle, że takie hmm.. pomarszczone jak na reklamie Garnniera :P

shar pei
mnie one się podobają tylko jako szczeniaki - później już nie tak bardzo

[masiek]

Napisane przez aferka

shar pei
mnie one się podobają tylko jako szczeniaki - później już nie tak bardzo

Jako szczeniaki są śliczne później fakf już nie takię piękne.
Widziałam wiele nieszczęścliwych shar pei bo przez reklamę garniera zrobiły się modne i oczywiście nie każdy postanowił dowiedzieć się jak dbać o maleństwa, tzn czyścić fałdy, widziałam wiele dużych shar pei które miały potworne problemy skórne
Bry jak ja nie lubie jak ludzie biorą psa i wcale o niego niedbają.
Bo taka moda to bierzemy. Normalnie posiekałabym takich.

[aferka]

Napisane przez masiek

jak ja nie lubie jak ludzie biorą psa i wcale o niego niedbają.
Bo taka moda to bierzemy. Normalnie posiekałabym takich.

Mnie jeszcze denerwuje, jak ludzie decydują sie na psa - bo im się podoba. Z wyglądu. Ale o charakterze nie wiedzą nic i potem są strasznie rozczarowani.
Niestety w ten sposób wędruje z rąk do rąk wiele bassetów .

[201804200947]

Ja kocham wszystkie psiaki,chyba nie ma takich ktore mi sie nie podobaja ale mopsy sa jedna z ras ktora podoba mi sie bardziej.
Bardzo chcialabym miec takiego maluszka ale nie moge sobie narazie na niego pozwolic.
Aferka-bardzo podoba mi sie jeden z twoich psiakow-ten z avatarka
Jest przecudowny
Z moim TZ w zeszle lato chodzilismy od wystawy psow do wystawy.
TZ pokochal bassety i beagle
Powiedz dlaczego bassety tak "wedruja"?
Tzn czym tak rozczarowywuja wlascicieli?

[aferka]

Napisane przez warszawianka

Aferka-bardzo podoba mi sie jeden z twoich psiakow-ten z avatarka
Jest przecudowny

To właśnie Afra - najstarsza obecnie nasza suczka

Napisane przez warszawianka

Powiedz dlaczego bassety tak "wedruja"?
Tzn czym tak rozczarowywuja wlascicieli?

Przede wszystkim są strasznie uparte, co niektórzy mylą z głupotą. Przez to ciężko je czegokolwiek nauczyć. Można je wyszkolić, ale nigdy nie będzie to pies pokroju owczarka niemieckiego, który wykona każde polecenie natychmiast i bez ociągania. Basset najpierw pomysli, czy mu sie to opłaca.
Zawsze też jak sobie coś umyśli, to będzie to próbował zrealizować do upadłego. Jeśli postanowi ukraść kanapkę - to ją ukradnie - nawet gdyby po drodze musiał zginąć. Kradną wręcz nałogowo - nie znam basseta który by nie kradł.
Poza tym - nie są to psy dla miłośników sterylnej czystości. Albo na brzuchu przyniosą błoto, albo uszy w coś wetkną, albo się wytarzają w czymś pachnącym ....
A pomijając wszystko, w przypadku basseta - to nie pies jest własnością pana, a pan jest własnością psa .

[201804200947]

Aferka-czytalam to i przecieralam oczy ze zdumienia
Fakt,kazda rasa ma inny charakter ale bassety to istni kombinatorzy i spryciarze!
Ciekawe z czego ten ich upor wynika.
Bassety to psy mysliwskie prawda?
Wiec raczej nie powinny byc uparte bo przy polowaniach musza byc posluszne.
Strasznie mnie zaciekawilas
Tym bardziej teraz sie zastanawiam jak Ty sobie radzisz z takimi kilkoma kombinatorami

[201704240951]

Super wasze psiaki
Kiedyś widzaiałam na mieście małego mopsa Od razu bym go wzieła ale niestety nie był mój

[masiek]

Aferko ale mnie rozbawiłaś bo mopsy, mają podobne charaktery. Z tym, że mopsy wiedzą o co chodzi, ale jak nie widzą sensu w poleceniu to nie ma. Mopsię nauczyłam dawać łapkę ale poda jak wie, że coś za to dostanie. Wie też co znaczy siad, ale jak nie chce to za chiny nie usiądzie. Uparte to jak nie wiem.
A złodziejaszek z niej od małego.
No i psota. Wie, że na stół nie wolno ale pcha się tam a po tem zejść nie potrafi i krzyczy by ją zdjąć.
Co do czystości do jak każdy nisko podłogowiec ciągle ma brudne brzucho jeszcze potrafi położyć się np. w błocie w pozycji bojowej....
Je jej prosiaczek, beka, pierdzi, chrapie a jak napije się wody to idzie a z pyska kapie jej woda.
Cyrk na czterech łapach.
A ja ten cyrk pokochałam

[201804200947]

Masiek fajniusi ten Twoj mopsik
Rzeczywiscie cyrk.
Zobacz,nie potrafi zejsc np ze stolu ale na niego sie wdrapie-musi to tez komicznie wygladac te wdrapywanie sie po np krzeslach
Ciekawa jestem jak te psy sa nastawione do ludzi,do dzieci.
Chociaz pewnie co pies to iny charakter ale jest pewnie jakis kanon.

[masiek]

Mopsy to bardzo przyjazne zwierzaki. Bardzo ufne. Pozbawione lęków. Dlatego nie zgadzam się że mopsy nadają się dla dzieci. Chyba, że to są starsze dzieci. Mopsiki nie mogą się przemęczać. Nie mają też instynktu obronnego. Nadodatek mamroczą, chroboczą pomrukują i nie wszystkie psy to tolerują, dlatego na mopsy trzeba uważać i chronić je.

[masiek]

Nowe fotki mojej psotki

[masiek]

i jeszcze kilka

[aferka]

Napisane przez warszawianka

Aferka-czytalam to i przecieralam oczy ze zdumienia
Fakt,kazda rasa ma inny charakter ale bassety to istni kombinatorzy i spryciarze!
Ciekawe z czego ten ich upor wynika.
Bassety to psy mysliwskie prawda?
Wiec raczej nie powinny byc uparte bo przy polowaniach musza byc posluszne.
Strasznie mnie zaciekawilas
Tym bardziej teraz sie zastanawiam jak Ty sobie radzisz z takimi kilkoma kombinatorami

Tak bassety to psy gończe. I chyba właśnie stąd ten upór - jak poczują trop to nie mam mocnych, żeby je z tego tropu zawrócić. Podobnie jest z jamnikami, beaglami itp. Są tacy którzy potrafią je wyszkolić do pracy myśliwskiej - ja nie mam takich ambicji (zresztą polowania to zdecydowanie nie moja bajka). A jak sobie radzę - cóż, ja to poprostu kocham
Prawdę mówiąc wolę takiego psa "z charakterem" niż takiego który bezwzględnie wykona każde polecenie. Jest przynajmniej ciekawie i wiem że nigdy nie będę się z nimi nudzić .
Edit: Ale się wątek o mopsach "zbasecił"

[201804200947]

Aferka-zdecydowanie masz racje-nie mozna sie chyba przy nich nudzic.
Pozatym chyba sa nieobliczalne-nigdy nie wiesz na co sie uprze
Powiedz,co zdecydowalo ze jednak bassety?
To byl przypadek czy nabylas je z pelnym przekonaniem-tylko one?
Masiek-przecudowny ten Twoj mopsik,oj cudo

[aferka]

Pierwsza nasza bassetka - to czysty przypadek. Ja byłam wtedy jeszcze panną. Ktoś dał mojemu ojcu informację, że jest bassetka do wzięcia, bo u dotychczasowej rodziny wkrótce przyjdzie na świat dziecko, a mama tego dziecka jest uczulona na sierść. Po naradzie rodzinnej jednogłośnie została podjęta decyzja - bierzemy. W założeniu to miał być pies mojego ojca, ale suczka zakochała się we mnie od pierwszego wejrzenia. Gdy brałam ślub i się wyprowadzałam, powiedziałam, że Besa idzie ze mną. Ojciec był trochę obrażony, ale w końcu się zgodził. A potem to już poszło siłą rozpędu. Mój mąż początkowo próbował przeforsować żebyśmy wzięli jego boksera, potem był przez chwilę pomysł kompromisu (tym kompromisem między bassetem, a bokserem miał być rottweiler ) ale w końcu stanęło na moim - nie ma to jak siła przekonywania . Ale faktycznie biorąc bassetke niewiele wiedzieliśmy o charakterze basseta ( czyli postąpiliśmy dokładnie wbrew temu co teraz głoszę )i właściwie to Besa nas wychowała i pokazała nam "co Basset potrafi". A potrafi wiele, oj wiele. Otwierała sama wersalkę, żeby sobie wyszarpnąć pościel ( bo przecież nie będzie spała na podłodze), kradła duży okrągły chleb i wyżerała cały środek (zostawała tylko skórka), kradła bułki po jednej i chowała w kocyku na wyrku - jak już miała je tam wszystkie - to dopiero przystępowała do konsumpcji, wyjmowała z garnka ziemniaki - jak mama je obierała i wrzucała do garnka z wodą - Besa nabierała powietrza i "nurkowała" po ziemniaka i robiła jeszcze masę innych rzeczy (miała również zacięcie obronne - obroniła męża, kiedy został napadnięty)
Ale przekonała nas do rasy na wieki wieków.