2008-05-29, 03:34 | #1711 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
a myslicie o polskim imieniu czy raczej amerykanskim? |
|
2008-05-29, 03:38 | #1712 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: New York
Wiadomości: 1 092
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
No wlasnie, chcemy takie miedzynarodowe z lekkim naciskiem na polskie. Czyli np Tomasz a nie Thomas.
__________________
All Because Two People Fell In Love... |
|
2008-05-29, 04:34 | #1713 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Logest, gratuluje synka!!! Oby rosl zdrowy na radosc rodzicom
Jezeli chodzi o imiona, to mi sie podoba oczywiscie Adam, no i jeszcze Michal. Ale to oczywiscie tylko moje ulubione imiona Jak kiedys bedzie nastepny chlopczyk, to raczej bedzie Michal, a jak dziewczynka, to marzy mi sie Faustynka, ale boje sie, ze to bedzie dziwnie brzmialo... Rodolphe Lindt, dziekuje za wsparcie. Ja dzisiaj bylam na lekcjach, wiec troche "odzylam". Zobaczymy, jak to bedzie dalej. Dziewczyny, zycze dobrej nocy I do jutra
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
2008-05-29, 06:33 | #1714 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Ja wiem,ze na ulicy nie da sie nikogo poznac,ale mozna wyjsc do parku a z dzieckiem jeszcze latwiej.Moja "sister in law" tak wlasnie poznalal kilka fajnych babek.Wszystkie spotykaly sie z dziecmi w parku a pozniej nawet zawzajem dziecaki sobie nianczyly,zeby kazda mogla wyskoczyc na kolacje z mezemJa wiekszosc moich znajomym mam z mezowej pracy,ale miedzy nami roznica wieku jest niewielka,wiec znajomi tez sa w podobnym wieku.Ja troche nie rozumiem takiego rozgraniczania przyjacoilka-kolezanka.Moze dziwna jestem,ale jak potrzebuje komus sie wygadac to mam od tego mame,brata i meza.Na codzien kolezanki mi wystarcza.Jest z kim na zakupy pojechac czy pojsc na babska kolacje.Dla mnie przyjacoilka to tak z dziecinstwem sie kojarzy,kiedy to o pewnych sprawach nie wypadalo rozmawiac z doroslymi My bysmy sie pozabijali gdybysmy spedzali czas tylko razem.Kazdemu potrzebny jest odpoczynek.Ja np uwielbiam sama jezdzic na zakupy.Malzon czasem jedzie zeby mi dotrzymac towarzystwa i koniec koncow oboje sie meczymy,bo on nie lubi chodzic po babskich sklepach a ja wiem,ze jemu sie nudzi i trace chec na zakupy Schoolcraft ja zycze Ci z calego serducha,zebyscie niedlugo przeniesli sie do NYC Ja wiem,ze nie jest to latwa decyzja,ale po co kisic sie na jakis zadupiu,gdzie oboje jestescie nieszczesliwi???? W koncu jestescie mlodzi i kiedy jak nie teraz mozecie sobie pozwolic na przeprowadzki i zmiany miejsca zamieszkania.Moze sprobuj zasugerowac mezowi,zeby zaczac rozgladac sie za inna praca.Z Twoja szkola tez nie powinno byc problemow.Gdybym ja zostawala w Stanach to tez juz myslalabym o przeprowadzce,bo jednak malomiasteczkowe zycie mi sie nie podoba.Sprobowalam i stwierdzilam,ze na dluzsza mete to bez sensu jest. Trzymam kciuki
__________________
03.29---60 |
|
2008-05-29, 15:35 | #1715 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Cytat:
|
||
2008-05-29, 15:58 | #1716 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Fajnie Moj Adas urodzil sie tak jak Michas - w lipcu 2007
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
2008-05-29, 16:03 | #1717 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Sunapee, dzieki za dobre slowa Cos bedziemy kombinowac - narazie zostajemy tu gdzie jestesmy. A odnosnie pracy meza, to juz lepszej nie znajdzie - pracuje w hospicjum i naprawde ma dobra wyplate jak na poczatek. A przeciez z czasem beda mu podnosic wyplate, wiec bedzie ok. To ja musze miec prace, ale poki nie zrobie pielegniarstwa i nie dostane green card, to nawet nie ma co o tym marzyc. Bez sensu jest isc do byle jakiej pracy, bo przeciez tych pieniedzy bedzie tylko starczac zeby zaplacic za przedszkole Adasia lub za nianke. Wiec wole byc z malym w domu niz zostawiac maluszka z kims obcym, zeby i tak nie przyniesc zadnej kasy do domu. Dziewczyny, jak Wam mija dzien?
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
|
2008-05-29, 22:40 | #1718 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
W sumie sie zgadzamNianki sa tutaj drogie-ja tez nie zaufalabym obcej osobie(musialaby to byc ktos bliski-a z tym jak wiadomo ciezko).
|
2008-05-30, 01:35 | #1719 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Hej,
jutro ostatni dzien w pracy, ale mnie to cieszy.... myslalam, ze dzis juz padne, mam takiego jednego dzieciaka w kasie, jest nieznosny poprostu i mnie wykancza, jak dobrze, ze jutro zobacze go ostatni raz... Logest, gratuluje facecika ! bedziesz miala synka tak jak my. Nam tez trudno bylo znalezc imie, az w koncu zdecydowalismy sie nazwac go Gino po jednym z chlopcow w mojej tegorocznej klasie, ktory jest bardzo fajnym dzieckiem. Poza tym to jest imie malo spotykane w Polsce i we Francji, a o to mi chodzilo glownie. Schoolcraft, baby showewr juz w te sobote, czyli pojutrze. juz nie moge sie doczekac, ale przyznam ze troche sie denerwuje, bedzie wiele zamieszania w okol mojej osoby, troche dziwnie.... no ale sie ciesze. Zdam wam oczywiscie relacje. Elf wspomniala o daycare jezeli chodzi o twojego Adasia, to moze nie jest zly pomysl, choc by na jedno popoludnie w tygodniu.... bylby z innymi dziecmi, a ty moglabys spedzic inaczej czas ! Mysle, ze to bardzo dobry pomysl, nie wiem tylko czy macie taka mozliwosc. Pogoda u nas beznadziejna, czekamy na jakies sloneczko, ciekawe jak bedzie w sobote na baby shower, impreza piknikowa w parku, wiec sloneczko by sie przydalo ! Przyznac sie, ktora z was je w swoim stanie przetrzymuje, co ? Prosze je przeslac w sobote do Oregonu !!!!! |
2008-05-30, 02:05 | #1720 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Poulette, przede wszystkim, to przesylam Ci piekna pogode od nas do Was
No i chce powiedziec, ze bedziesz miala duzo radosci z baby shower. Przede wszystkim bedziesz najwazniejsza osoba w ten dzien (i naciesz sie tym, bo jak przyjdzie dzidzius, to juz on bedzie najwazniejszym ). Oczywiscie bede bardzo czekac relacji z Twego baby shower Ja mialam moj baby shower dokladnie miesiac przed urodzeniem Adasia. Na moj baby shower przyszlo ponad 50 osob. Tak sie stalo, ze nalezelismy do parafii i oni wiedzieli, ze nie mamy zadnej rodziny, wiec zorganizowali mi baby shower. Dostalam praktycznie wszystko - ubranka do 9 miesiaca (nic nie musialam kupowac) + kilka ubranek na 1,5 roczne dziecko. Rowniez dostalam tyle pampersow i chusteczek, ze do 7 miesiaca wogole nic nie musialam kupowac. Na baby shower nie dostalam tylko wozka, lozeczka (drewnianego) i rocking chair. Ale za to dostalismy prawie $1000 w kopertach, wiec dokupilam wszystko co potrzebowalam. Naprawde bardzo fajnie nas traktowali i bardzo nam pomogli jezeli chodzi o dzidziusia, bo jakby nie tamci ludzie, to nic bysmy nie mieli. Niestety jak Adas mial 2 miesiace musielismy sie wyprowadzic z tamego miasta, gdyz TZ dostal prace tu gdzie obecnie mieszkamy. Nadal utrzymujemy kontakt z wiekszascia ludzi, ale to juz inna historia... Wklejam kilka zdjec z mego baby shower. I jeszcze raz gratuluje Ci z okazji Twego shower'a
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! Edytowane przez schoolcraft Czas edycji: 2008-10-24 o 03:46 |
2008-05-30, 02:40 | #1721 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Wow, Schoolcraft, was rzeczywiscie obsypali prezentami ! To bardzo mile i jakie praktyczne ! U mnie pewnie nie bedzie az takich gor prezentow, bo bedzie okolo 25 gosci, a nie 50 jak u was. Ale pewnie i tak bedzie fajnie i nawet jak dostaniesz choc kilka rzeczy, to lepiej niz nic, bo zawsze jest mniej do kupienia....
Wlasnie zostalismy zproszeni do kolegi na nalesniki, wiec zaraz jedziemy. |
2008-05-30, 07:22 | #1722 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
|
|
2008-05-30, 10:12 | #1723 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
A ja cierpie na bezsennosc. Jest 2 w nocy a ja na wizazu....
Normalnie zaraz mnie kopnie. Mam mega zgage i spac w ogole mi sie nie chce. A jutro ostatni dzien w pracy i nie dosc ze bede nieprzytomna, to jeszcze bede wygladac jak zombii.... super. |
2008-05-30, 14:36 | #1724 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Poulette, czekam na Twoj baby shower tak jak by to mial byc moj Napisz koniecznie jak bylo - mam nadzieje, ze sie doczekam Ohhh, no i bardzo mi przykro, ze nie moglas spac w nocy. Niestety im blizej konca ciazy tym gorzej bedzie ze spaniem. Ktos mi kiedys mowil, ze to organizm sie przygotowuje i sie przyzwyczaja do bezsennych nocy z dzidziusiem. Ale moim zdaniem oczywiscie trzeba jaknajwiecej sie wysypiac, bo potem bedzie zbyt malo takich okazji
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
|
2008-05-30, 16:03 | #1725 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
na zgage polecam TUMS - mi pomaga zawsze Schoolcraft - jak bedziesz kiedys w NYC to musisz dac znac moze bedzie okazja sie spotkac p.s ok ja zmykam po prezent dla TZego jutro jego urodzinki |
|
2008-05-30, 16:43 | #1726 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Narazie my planujemy pojechac do NYC 1 lipca, byc tam tydzien i potem wracac. Akurat tak nam podpasowalo, ze nasz kolega, ktory obecnie mieszka na Long Island City, bedzie sie przeprowadzal do Michigan. Wiec my bedziemy wracac z NYC w tym samym czasie co on bedzie sie przeprowadzal i pomozemy mu ciagnac u-haul'a - on ma male auto, a my mamy duzego Nissan'a. Ale nie wiem tak do konca co z tego bedzie, bo wszystko zalezy od tego kiedy moj TZ wezmie wakacje. Wyglada na to, ze na 80% nie uda mu sie wziasc tych wakacji na poczatku lipca. Ale kto wie... Tak jak juz pisalam, moze Wy wybierzecie sie do nas? Zaaaabciu, napisz prosze jeszcze raz, kiedy lecisz do Polski? Bo chyba tez jakos latem
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
|
2008-05-30, 16:50 | #1727 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
no my z TZem wylatujemy 27 czerwca a bedziemy spowrotem 29 lipca wiec jedynie sierpien wchodzi w gre |
|
2008-05-30, 16:53 | #1728 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Napisz, czy istnieje szansa, ze Ty i TZ przyjedziecie do nas po przyjezdzie z PL? Ja juz jestem podekscytowana naszym spotkaniem kiedys w przyszlosci
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
|
2008-05-30, 16:57 | #1729 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
|
|
2008-05-30, 17:30 | #1730 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
My tu mamy bardzo fajnie, jezeli chodzi o okolice. Blisko tez mamy niemieckie miasteczko Frankenmuth - warto zobaczyc. No i mamy niecale 4 godziny do Chicago. Wiec mozemy sie wybrac do Chicago na caly dzien i np. na wieczor wrocic. Zapraszamy serdecznie
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
|
2008-05-30, 22:45 | #1731 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
schoolcraft jestem pod wrazeniem, ze tak sie obcy ludzie zorganizowali i zorganizowali Ci baby shower, to bardzo milo z ich strony.
|
2008-05-30, 23:47 | #1732 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Poulette, jak tam minal ostatni dzien pracy? I jak ida przygotowania do baby shower? Zaaaabcia, co ciekawego kupilas dla swego TZ na urodziny? GoniaJ & Logest, jak sie czujecie? Dziewczyny, co tam u Was ciekawego? Jak dzisiaj minal Wam dzien?
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
|
2008-05-31, 01:59 | #1733 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Schoolcraft....
Trudno mi w to uwierzyc, ale skonczylam prace !!!!!! Przyznam, ze troche mi smutno, fajnie bylo.... 3 lata pracy w tej szkole tak szybko minely.... Ale bardzo sie ciesze, ze to juz koniec, jestem bardzo zmeczona i wreszcie bede mogla byc na luzie i sie przygotowac fizycznie i psychicznie na przyjscie dziecka. Jak powiedzialam swoim dzieciom z klasy, ze to moj ostatni dzien, niektore plakaly !!! Poruszylo mnie to bardzo. Zobaczymy sie jeszcze na sam koniec roku, no bo nie wypobrazam sobie nie widziec ich na szkolnym przedstawieniu, wiec obiecalam im , ze przyjde. Niestety te cala radosc urlopu przycimila smutna sprawa w szkole. W sumie dwie. pierwsza, to taka, ze moja kolezanka, ktora jest w 29 tygodniu ciazy dostala duzego krwawienia dzis rano i wyladowala w szpitalu. Podobno jest OK, ale ja zostawili na noc i teraz juz do rozwiazania musi lezec. Mam nadzieje, ze bedzie wszytsko OK. Poza tym mamy jednego kolege, ktory jest przyjacielem mojego meza, nauczyciel sportu u nas, ktory zostal posadzony o child abuse poniewaz zlapal jedna uczennice za ramie i pozostal po tym siniak.... a zlapal ja mocniej dlatego, ze ona walila po glowie pilka swoja kolezanke podczas lekcji sportu.... po prostu paranoja, ale rodzice oczywiscie zawiadomili Child Care Division i teraz on ma wielkie problemy, zostanie najprawdopodobniej zwolniony i bedzie musial wrocic do Francji... Oj, ta Ameryka.... Jezeli chodzi o baby shower to juz jutro, jestem bardzo niecierpliwa. Wiem, ze dziewczyny szykuja super impreze. Jutro wam wszystko opisze. A co tam u was ? |
2008-05-31, 02:15 | #1734 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Wlaczylam wlasnie CNN i widze, ze jakies sttraszne tornada nawiedzja stan Illinois..., wow, czy ktoras z was mieszka w poblizu ?
|
2008-05-31, 02:27 | #1735 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: New York
Wiadomości: 1 092
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Poulette, ale ci fajnie! Ja juz sie nie moge doczekac wolnego (czesciowo). Ale to dopiero za miesiac. Dzisiaj po pracy poszlam na zakupy. Kupilam sobie nowa maskare, ktora ostatnio wszedzie reklamuja ( http://www.sephora.com/browse/produc...b2dsZS5jb20%3d ) . Zobaczymy, czy sie sprawdzi. No i musialam nowa bielizne kupic, bo wyplywam z tej co mam. To chyba , oprocz bobaska, najwieksza zaleta ciazy A , no i zarejestrowalam sie w baby'r'us, Przy okazji poogladalam sobie spokojnie wszystkie rzeczy, ktore mnie interesowaly.
Poulette, daj znac, co dostalas na baby shower, moze nowe pomysly mi podsuniesz Schoolcraft, ja ciagle czuje sie swietnie. Dzisiaj troszke mnie brzuch bolal, ale mysle , ze to wlasnie te bole rozciagajace. W pon. mam wizyte u swojej lekarki, to jej o tym powiem. No i musze wypytac o USG 3D. Poza tym cieplutko o NYC. W koncu!
__________________
All Because Two People Fell In Love... |
2008-05-31, 05:08 | #1736 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Jezeli zas chodzi o tornada w Illinois, to wlasnie TZ polecial ogladac czy cos na ten temat mowia. Bo Michigan jest bardzo blisko Illinois - my mieszkamy nie cale 4 godziny od Chicago. Wlasnie u nas skonczyla sie ogromna burza. Mam nadzieje, ze zadnego tornada nie bedziemy mieli. Poulette, zycze Ci wspanialego jutrzejszego dnia (a w sumie juz dzisiejszego, bo jest po 24:00) - pieknej pogody, duzo radosci i milej zabawy na baby shower Logest, ciesze sie, ze dobrze sie czujesz. Tak sie zastanawiam, co z GoniaJ sie dzieje... czy ona tu bywa? Bo cos ostatnio nic nie pisze. A pamietam jak kiedys pisala, ze zle sie czula i byla sama. Troche sie martwie. Mam nadzieje, ze wszystko u niej dobrze. Dziewczyny, pewnie wszystkie juz spicie. Ja tez juz zmykam do lozka. Zycze slodkich snow i dobrego nowego dnia!
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
|
2008-05-31, 05:12 | #1737 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
ZDJECIA pokazcie baby zdjecia jak juz sie spotkacie.Ja mam wizazowe spotkanie juz za soba.Poznalam bardzo fajna dziewczyne,ale niestety ona juz wyjechala ze stanow i kontakt sie urwal..ja zreszta jestem kiepska w utrzymywaniu kontaktow mailowych..Wiem,ze na forum jest kilka Bostonianek wiec moze tez uda mi sie kiedys je zbalamucic.Puki co najblizej ma do Rodolphe,bo tylko 3 godziny drogi i powiem szczerze,ze Montreal coraz czesciej chodzi mi po glowie Zaaaabcia a co kupilas chlopakowi na prezent???? Moj malzon ma urodziny w czerwcu a ja juz zaczynam sie zastanawiac co mu kupic.Od jakiegos czasu mam z tym problem
__________________
03.29---60 |
|
2008-05-31, 05:17 | #1738 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Jak czytam takie rzeczy to mnie przerazenie ogarnia,strasznie mu wspolczuje,ale z drugiej strony gdyby moje dziecko wrocilo z siniakiem do domu i powiedzialo,ze nauczyciel to zrobil to niezle bym sie wkurzyla.Jednak "child abuse" to przegiecie.No ale Amerykanie ciagaja sie po sadach kiedy tylko moga.....ja na co dzien w pracy spotykam sie z tym zjawiskiem i wlos na glowie mi staje,jak widze o co ludzie potrafia sie sadzic.To mi sie tutaj strasznie nie podoba,ze ludzie wykorzystuja sady do wzbogacenia sie,nawet jesli nie maja racji
__________________
03.29---60 |
|
2008-05-31, 07:13 | #1739 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Wlasnie wrocilam z Sex'u and the city.. fajny film, chociaz mialam wieksze oczekwiania...ale wciaz warty zobaczenia.
|
2008-05-31, 14:59 | #1740 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
A moze zamiast ogladania zdjec rowniez TY przyjedziesz mnie odwiedzic? Zastanow sie nad tym Dzisiaj jest wielki dzien dla Poulette Jestem ciekawa, jak jej idzie Dziewczyny, co dzis porabiacie? Jakie macie plany na weekend? U nas bardzo piekna pogoda - jest dopiero 10:00 rano, a juz mamy +23C Chyba umre z radosci
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
|
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:40.