Lans z kubkiem kawy w ręku?

[arrabbiata]

Zauważyłyście na ulicach taką hollywoodzką modę na spacerowanie po mieście z kubkiem kawy z Coffee Heaven/Starbucksa/McDonalda itp?
Czy przez takie naśladowanie gwiazd ( w końcu to takie gwiazdorskie ), nastolatki (i nie tylko) chcą być trendi/kul/dżezi? Czy to faktycznie jest takie lanserskie czy wręcz śmieszne?


Załącznik 2522492 Załącznik 2522493
Załącznik 2522494 Załącznik 2522495
Załącznik 2522496 Załącznik 2522497
Załącznik 2522513 Załącznik 2522514


Artykuł z dziennika na ten temat:

Pierwsza w Polsce kawiarnia Starbucks została otwarta dwa tygodnie temu, a już dorobiła się miana kultowej. Warszawski lokal jest od rana do wieczora oblężony przez młodych ludzi. "Tu wypada się pokazać. Do Starbucksa chodzi się na lans" - twierdzą zgodnie klienci i pracownicy.

Młodzi Polacy, tak jak wcześniej ich rówieśnicy na całym świecie, błyskawicznie uwierzyli w lansowane przez właścicieli międzynarodowej sieci kawiarni hasło, że Starbucks to nie tylko kawa, ale przede wszystkim styl życia. Stąd tłumy. Przed wykładami przychodzą studenci, wczesnym popołudniem zjawiają się gimnazjaliści, nieco później uczniowie szkół średnich, i znowu studenci.
17-letniej Agacie, uczennicy Szkoły Amerykańskiej w podwarszawskim Konstancinie, Starbucks kojarzy się z młodą kobietą biegnącą do pracy z białym kubkiem w ręku. ”To symbol Zachodu. Moi koledzy ze szkoły nie mogli się doczekać, kiedy w końcu będzie taka kawiarnia w Polsce” - mówi.
Maciej i Martyna, studenci japonistyki na UW, specjalnie opuścili zajęcia, żeby przyjść na inaugurację. Oboje bywali w sieciowej kawiarni za granicą. ”Starbucks to styl życia, tu przychodzą ludzie wyluzowani, ale jednocześnie dobrze sytuowani, kosmopolici” - mówi Maciek. ”Słucham japońskiej muzyki i wszyscy moi idole piszą na blogach, że piją kawę od Starbucksa” - dodaje Martyna.
Uczniowie i studenci znają kawiarnię z kultowych dla ich pokolenia seriali i filmów amerykańskich: ”Seks w wielkim mieście”, ”Przyjaciele” czy ”Diabeł ubiera się u Prady”. ”Oglądałam je wszystkie i oczywiście zawsze kubek z logo przyciągał moją uwagę” - przyznaje licealistka Iwona, która w Starbucksie umawia się z przyjaciółkami.
Oblężenie kawiarni przypomina gigantyczne kolejki w pierwszych w Polsce McDonaldach, jednak młodzież przesiadująca na Nowym Świecie krzywi się na takie porównanie. ”McDonald’s jest dla mas. Starbucks - dla wyższych sfer” - przekonuje Agata, 23-letnia studentka z UW.
15-letnia Karolina, uczennica społecznego gimnazjum na Raszyńskiej, jest na Nowym Świecie już po raz czwarty. ”Tu gromadzi się śmietanka towarzyska. Chłopak z mojej szkoły specjalnie wstał godzinę wcześniej, by przed lekcjami kupić kawę i potem polansować się na korytarzu z kubkiem w ręku” - opowiada.
Słowo ”lans” jest odmieniane w Starbucksie przez wszystkie przypadki. Jak twierdzi jedna z kelnerek, najchętniej używają go najmłodsi klienci: gimnazjaliści i licealiści. ”Przychodzą całymi klasami, rozsiadają się i bacznie obserwują innych. Mama opowiadała mi, że w czasach PRL uczniowie zamawiali jedną colę i pięć szklanek. Teraz nie ma o tym mowy. Tu przychodzi się po to, by się pokazać, więc trzeba mieć pieniądze na dużą kawę” - tłumaczy dziewczyna. Nie poda nazwiska, bo ma zakaz wypowiadania się na temat firmy.
Chętniej wypowiada się za to Alina Tyszkiewicz, która wprowadzała Starbucksa do Polski.
”Jesteśmy zachwyceni tym, że takie tłumy odwiedzają nasze kawiarnie w Warszawie i we Wrocławiu, gdzie działa druga. Nasza marka jest bardzo trendy, jest znana z filmów i młodzi ludzie chcą się z nią identyfikować, bo jest kojarzona nie tylko z wysokiej jakości napojami, ale także specyficzną, przyjazną atmosferą. To wszystko przyciąga do nas klientów” - tłumaczy.
Zdaniem prof. Tomasza Szlendaka, socjologa młodzieży, Starbucks stał się w Polsce symbolem dóbr konsumpcyjnych. ”Kubek z tej kawiarni kojarzy się z zabieganym mieszkańcem miasta. A przecież jak zabiegany, to i zamożny. Starbucks wyznacza więc przynależność do wyższej warstwy społecznej” - tłumaczy.
Nieco inaczej widzi to 20-letni Tomasz, student zarządzania. ”To symboliczny koniec z mitem polskiego zaścianka. Już nie musimy wyjeżdżać za granicę, by coś osiągnąć czy napić się kawy. Teraz mamy równe szanse” - cieszy się.

[sine.ira]

Napisane przez arrabbiata

A przecież jak zabiegany, to i zamożny

Może zabiegany bo szuka pracy Albo biega od urzędu do urzędu po zasiłek.

A co do tematu: cóż, lubią być kul i trendi to chodzą i kupują. Takie dzieciaki (gimnazjum, liceum), dla których grupa i jej akceptacja ma duże znaczenie, zawsze będą podatne na wszelkie marketingowe chwyty, są łatwym i dobrym targetem dla wszystich tego typu lansowanych trendów. Niektórzy pewnie też tam idą i tłoczą się w kolejce, bo po prostu chcą spróbować tych kawowych cudów. A inni to zwykłe snoby. I już. A niech im na zdrowie pójdzie

Ja tam nie pójdę, bo po kawie dostaję małpiego rozumu

[Aggie125]

Uff, jak czytam niektóe wypowiedzi, to zastanawiam się nad rozumem ludzkim.

Studentka uniwersytetu uważa, że McDonald's jest dla mas, a Starbucks dla elit. Żałosne. I ktoś taki reprezentuje polskiego studenta? O zgrozo - panienka najwyraźniej leczy swoje kompleksy i uważa, że jak pójdzie do Starbuck, to zalicza się już do elity.

Kolejny "geniusz", który się cieszy, że nie trzeba już wyjeżdżać za granicę, aby napić się kawy. Hm, hm. Czyżbyśmy w Polsce mieli zakaz picia kawy? A może to co kupuję w sklepie to nie jest kawa, tylko tak się nazywa? O mój Boże, Starbucks w Polsce oznacza równe szanse...

Po prostu żenada. Rozumiem, że nastolatki, któe mają jeszcze fiu bździu w głowie moga sie ekscytować Starbucksem. Ale dorośli ludzie wypowiadający takie bzdety o elitach i zaściankach, to już porażka. Jeśli takie osoby mają byc stalymi klientami Starbucks, to ja dziękuję, wolę swoją tradycję picia herbaty i urządzania w weekendy five o'clocku

Jestem przeciwniczką rzucania się na coś z obłędem w oczach, tylko dlatego, że w USA ma miano kultowego. Owszem, przejśc się do Starbucks i sprawdzić, czy faktycznie dobra mają kawę czy nie, to tak. Ale robienie z tego jakiejs ideologii - no proszę...

A co do atmosfery, to na Starym Mieście albo na Nowym Świecie w Wawie też jest fajna atmosfera. Kwestia tego, co kto lubi.

[Serendipity]

Zauważyłam to już dawno i bardzo mi się taka "moda" podoba

Mi też się czasami nie chce siedzieć w Mcdonaldzie i pić kawy, wole sobie kupić i ruszyć w drogę do celu,a idąc popijać

edit : czytam i czytam i niezbyt zrozumiale napisałam. Nie mówię o modzie na wstawanie rano, byle tylko wbiec do szkoły z kubkiem, a o tym, że po prostu się z takim kubeczkiem chodzi po ulicy, niekoniecznie pijąc kawę w miejscu zakupienia.

[elizka1987]

Zauważyłam taką modę. Bardzo widoczna na uczelni... Niezbyt mi się to podoba, ale to chyba dla tego, że mam alergię na osoby, które lubią się strasznie lansować...

[Lea_]

Wiecie, ja dosyc czesto latam po miescie z kubkiem kawy w reku , szczegolnie z rana.Nie robie tego zeby sie landowac czy byc trendy, po prostu czesto jestem zabiegana, zajeta pracą i nie mam czasu spokojnie usiasc i napic sie kawy ( ktora dodaje mi kopa przy takim bieganiu )
Ale jezeli chodzi o Starbucks , to do tego akurat nie przywiazuje wagi , moja ulubiona kawe kupuje na stacji benzynowej

[olalola24]

porażka z tą modą...

[madmuazelle]

OMG,jaki szał na nowy lans. Zreszta,dla mnie ktoś kto idzie z kubkiem i pije kawe to żaden lans,no ale ok.Ja ostatnio spobie kupiłam gorącą czekolade,tz kawe na zwykłej stacji benzynowej i szliśmy z kubkami do samochodu. No,ale to nie żaden Mc Donalds,ani Starbucks.

[_vixen_]

Ten artykuł jest dość stary, już kilka miesięcy temu to czytałam, i nie wierzę, że ludzie tak się idiotycznie wypowiadali, chyba dziennikarz/dziennikarka musiała dodać coś od siebie, bo jakby tak było naprawdę, to chyba czas umierać albo emigrować z tego kraju
Zresztą ja jestem dość skąpa, mam w domu prawdziwy dobry ekspres do kawy i szkoda by mi było wydawać kilkanaście zł na jakąś rozwodnioną ciecz z papierowego kubka

[Lady in Blue]

O matko! To ja chyba przestanę w miejscach publicznych pić kawę bo zostanę posądzona o lansowanie się ...

Mi jakoś to nie przeszkadza, że idzie ktoś ulica z kubkiem kawy w ręku. Sama bardzo lubię pić kawę.

[Aggie125]

Samo picie kawy w kubku na ulicy mi nie przszkadza, ale ta cała ideologia... że to STARBUCKS... i dziki szal na amerykańską modę

[SOCKI]

Straszne , że to dorośli ludzie takie głupoty mówią. Jeszcze gimnazjaliści to bym zrozumiała. Ale studenci jednej z podobno najlepszych uczelni w PL?

EDIT: Lady in Blue to nie chodzi o to, że ty sobie śmigasz z tym kubkiem po mieście. Bo to jest względnie normalne jak ktoś nie ma czasu jest zabiegany itd. Chodzi o tę ideologię, którą Ci młodzi ludzie, przyszłość tego społeczeństwa zaczynają do tego papierowego kubka dodawać. Wygląda to tak, że idziemy w ślady społeczeństwa w Stanach. Moim zdaniem niezbyt chwalebne.

[Serendipity]

Napisane przez SOCKI

Straszne , że to dorośli ludzie takie głupoty mówią. Jeszcze gimnazjaliści to bym zrozumiała. Ale studenci jednej z podobno najlepszych uczelni w PL?

EDIT: Lady in Blue to nie chodzi o to, że ty sobie śmigasz z tym kubkiem po mieście. Bo to jest względnie normalne jak ktoś nie ma czasu jest zabiegany itd. Chodzi o tę ideologię, którą Ci młodzi ludzie, przyszłość tego społeczeństwa zaczynają do tego papierowego kubka dodawać. Wygląda to tak, że idziemy w ślady społeczeństwa w Stanach. Moim zdaniem niezbyt chwalebne.

Zgadzam się.
Ja tam noszę kubki z mcdonalda z kawą za 3 lub 6 zł i jakby ktoś powiedział, że to lans ... Lans z kawą za 3 złote jest co najmniej zabawny.

[_vixen_]

Ogólnie lans z czymś tak biednym jak papierowy kubek jest zabawny.

[Aggie125]

SOCKI, ja nie mogę... po raz kolejny piszemy to samy w tym samym czasie. Wiesz co, ja już Ci te róznowe paznokcie daruje, przyznaję się do Ciebie jako do siostry-blixniaczki...

[lady karen]

Napisane przez arrabbiata

Zauważyłyście na ulicach taką hollywoodzką modę na spacerowanie po mieście z kubkiem kawy z Coffee Heaven/Starbucksa/McDonalda itp?
Czy przez takie naśladowanie gwiazd ( w końcu to takie gwiazdorskie ), nastolatki (i nie tylko) chcą być trendi/kul/dżezi? Czy to faktycznie jest takie lanserskie czy wręcz śmieszne?


Załącznik 2522492 Załącznik 2522493
Załącznik 2522494 Załącznik 2522495
Załącznik 2522496 Załącznik 2522497
Załącznik 2522513 Załącznik 2522514


Artykuł z dziennika na ten temat:

Pierwsza w Polsce kawiarnia Starbucks została otwarta dwa tygodnie temu, a już dorobiła się miana kultowej. Warszawski lokal jest od rana do wieczora oblężony przez młodych ludzi. "Tu wypada się pokazać. Do Starbucksa chodzi się na lans" - twierdzą zgodnie klienci i pracownicy.

Młodzi Polacy, tak jak wcześniej ich rówieśnicy na całym świecie, błyskawicznie uwierzyli w lansowane przez właścicieli międzynarodowej sieci kawiarni hasło, że Starbucks to nie tylko kawa, ale przede wszystkim styl życia. Stąd tłumy. Przed wykładami przychodzą studenci, wczesnym popołudniem zjawiają się gimnazjaliści, nieco później uczniowie szkół średnich, i znowu studenci.
17-letniej Agacie, uczennicy Szkoły Amerykańskiej w podwarszawskim Konstancinie, Starbucks kojarzy się z młodą kobietą biegnącą do pracy z białym kubkiem w ręku. ”To symbol Zachodu. Moi koledzy ze szkoły nie mogli się doczekać, kiedy w końcu będzie taka kawiarnia w Polsce” - mówi.
Maciej i Martyna, studenci japonistyki na UW, specjalnie opuścili zajęcia, żeby przyjść na inaugurację. Oboje bywali w sieciowej kawiarni za granicą. ”Starbucks to styl życia, tu przychodzą ludzie wyluzowani, ale jednocześnie dobrze sytuowani, kosmopolici” - mówi Maciek. ”Słucham japońskiej muzyki i wszyscy moi idole piszą na blogach, że piją kawę od Starbucksa” - dodaje Martyna.
Uczniowie i studenci znają kawiarnię z kultowych dla ich pokolenia seriali i filmów amerykańskich: ”Seks w wielkim mieście”, ”Przyjaciele” czy ”Diabeł ubiera się u Prady”. ”Oglądałam je wszystkie i oczywiście zawsze kubek z logo przyciągał moją uwagę” - przyznaje licealistka Iwona, która w Starbucksie umawia się z przyjaciółkami.
Oblężenie kawiarni przypomina gigantyczne kolejki w pierwszych w Polsce McDonaldach, jednak młodzież przesiadująca na Nowym Świecie krzywi się na takie porównanie. ”McDonald’s jest dla mas. Starbucks - dla wyższych sfer” - przekonuje Agata, 23-letnia studentka z UW.
15-letnia Karolina, uczennica społecznego gimnazjum na Raszyńskiej, jest na Nowym Świecie już po raz czwarty. ”Tu gromadzi się śmietanka towarzyska. Chłopak z mojej szkoły specjalnie wstał godzinę wcześniej, by przed lekcjami kupić kawę i potem polansować się na korytarzu z kubkiem w ręku” - opowiada.
Słowo ”lans” jest odmieniane w Starbucksie przez wszystkie przypadki. Jak twierdzi jedna z kelnerek, najchętniej używają go najmłodsi klienci: gimnazjaliści i licealiści. ”Przychodzą całymi klasami, rozsiadają się i bacznie obserwują innych. Mama opowiadała mi, że w czasach PRL uczniowie zamawiali jedną colę i pięć szklanek. Teraz nie ma o tym mowy. Tu przychodzi się po to, by się pokazać, więc trzeba mieć pieniądze na dużą kawę” - tłumaczy dziewczyna. Nie poda nazwiska, bo ma zakaz wypowiadania się na temat firmy.
Chętniej wypowiada się za to Alina Tyszkiewicz, która wprowadzała Starbucksa do Polski.
”Jesteśmy zachwyceni tym, że takie tłumy odwiedzają nasze kawiarnie w Warszawie i we Wrocławiu, gdzie działa druga. Nasza marka jest bardzo trendy, jest znana z filmów i młodzi ludzie chcą się z nią identyfikować, bo jest kojarzona nie tylko z wysokiej jakości napojami, ale także specyficzną, przyjazną atmosferą. To wszystko przyciąga do nas klientów” - tłumaczy.
Zdaniem prof. Tomasza Szlendaka, socjologa młodzieży, Starbucks stał się w Polsce symbolem dóbr konsumpcyjnych. ”Kubek z tej kawiarni kojarzy się z zabieganym mieszkańcem miasta. A przecież jak zabiegany, to i zamożny. Starbucks wyznacza więc przynależność do wyższej warstwy społecznej” - tłumaczy.
Nieco inaczej widzi to 20-letni Tomasz, student zarządzania. ”To symboliczny koniec z mitem polskiego zaścianka. Już nie musimy wyjeżdżać za granicę, by coś osiągnąć czy napić się kawy. Teraz mamy równe szanse” - cieszy się.

Nie zauważyłam wśród swoich znajomych "mody" na lansowanie się kubkiem. Do Coffee Heaven czy Starbucksa z mojej uczelni są 2 kroki, kawa z automatów na uczelni jest obrzydliwa, więc sporo ludzi przemieszcza się z tymi kubeczkami, ale jako żywo nie widziałam, żeby ktokolwiek w ogóle zwracał na to uwagę, więc lans wątpliwy.

Byłam w Starbucksie namówiona przez dawno niewidzianego znajomego, z którym się spotkałam. Nie podoba mi się atmosfera tam, przede wszystkim tłumy wylansowanych 15latek, które są głośne i ogólnie nachalnie zaznaczają swoją obecność. Kawa nie lepsza niż gdzie indziej a nieco droższa. W ogóle jest tak, przynajmniej w okolicach Nowego Światu właśnie, że okresowo różne sieciówki są modne. Na samym początku było Coffee Heaven, potem Daily Coffee, potem Mercers a teraz Starbucks. Ja te modne zawsze omijam ze względu na tłum lansów w środku, a poza tym teraz to już jestem uzależniona od malinowej frostito w (dawno niemodnym ) Coffee Heaven i jak chcę kawę to idę właśnie tam, nawet jeśli akurat chcę inną - kwestia przyzwyczajenia. W ogóle zauważyłam, że przynajmniej u mnie na roku większość osób wybiera kawiarnię na podstawie jakiejś ulubionej kawy z tejże kawiarni, względnie tego, czy fajnie się siedzi, nie jest za głośno i można pogadać albo jest zawsze sporo wolnych miejsc. No bo kubek od kawy - co to za lans, nawet gdyby ktoś chciał się lansować

edit: a wypowiedzi w artykule - tragiczne. Szczególnie to z wyższymi sferami

[L_V]

Ej, o co biega? Ja kocham kawę. W mac donaldzie uwielbiam cappucino, w Coffe Heaven karmelowe machoiatto, a ze Starbucksa vaniliowe machiatto i ich mrożone cappucino. I nikt mi nie wmówi, ze to lans.

W ogóle skąd ten pomysł? Kawa lansem? It's soooo "last season"!

Teraz lansem jest mieć lakier OPI na paznokciach!

[stasiek]

a czy to jest lans albo moda? Ja myślałam, że zwykłe picie kawy i nic więcej. Może już nie róbmy z siebie takiego zaścianku ostatniego, picie kawy to picie kawy nie ma czym się podniecać, i cieszyć, że jesteśmy jak gwiazdy. A Starbucks to zwykła sieciówka jakich wiele, nie bądźmy już tacy zacofani.

[SOCKI]

Napisane przez Aggie125

SOCKI, ja nie mogę... po raz kolejny piszemy to samy w tym samym czasie. Wiesz co, ja już Ci te róznowe paznokcie daruje, przyznaję się do Ciebie jako do siostry-blixniaczki...

Aggie ja też nie mogę już Do jakiego wątku nie wejdę to tam to samo piszemy w tym samym czasie. To musi być spisek tej niani!

[arrabbiata]

Napisane przez stasiek

a czy to jest lans albo moda? Ja myślałam, że zwykłe picie kawy i nic więcej. Może już nie róbmy z siebie takiego zaścianku ostatniego, picie kawy to picie kawy nie ma czym się podniecać, i cieszyć, że jesteśmy jak gwiazdy. A Sturbucks to zwykła sieciówka jakich wiele, nie bądźmy już tacy zacofani.

No dla niektórych najwyraźniej zwykłe picie kawy ze znanej kawiarni to przynależność do elity, bo to takie zachodnie i modne.

Nie wiem, jak przez napicie się kawy ze Starbucksa można poczuć się lepszym...

[Aggie125]

Napisane przez SOCKI

Aggie ja też nie mogę już Do jakiego wątku nie wejdę to tam to samo piszemy w tym samym czasie. To musi być spisek tej niani!

I szofera! Nie zapominaj o szoferze!

L_V, obawiam się, żę modzie na Aragorna uleglam i ja, w związku z czym będę bardziej tolerancyjna wobec inszego rodzaju lansów...

[L_V]

Napisane przez Aggie125

I szofera! Nie zapominaj o szoferze!

L_V, obawiam się, żę modzie na Aragorna uleglam i ja, w związku z czym będę bardziej tolerancyjna wobec inszego rodzaju lansów...

Właśnie usiłuje nas wypromować na trensetterki

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Może się mylę, ale z wypowiedzi w artykule wynika, że Ci, dla których takie super cool, dżezi, tredni (czy jak to się teraz mówi) jest chodzenie do Starbucksa, to osoby dla których: zachodnie/amerykańskie = super, polskie = ble, zaścianek, wyjedźmy najszybciej jak się da

A Starbucks kojarzy mi się ze Starbuck (vide: Battlestar Galactica )

[_vixen_]

Napisane przez lady karen

edit: a wypowiedzi w artykule - tragiczne. Szczególnie to z wyższymi sferami

Dlatego mi się wydaje, że są zwyczajnie wymyślone, bo przecież nikt by z siebie aż takiego debila nie robił.

[winyl]

Napisane przez stasiek

a czy to jest lans albo moda? Ja myślałam, że zwykłe picie kawy i nic więcej. Może już nie róbmy z siebie takiego zaścianku ostatniego, picie kawy to picie kawy nie ma czym się podniecać, i cieszyć, że jesteśmy jak gwiazdy. A Starbucks to zwykła sieciówka jakich wiele, nie bądźmy już tacy zacofani.

Dokładnie. Przeczytałam temat i trochę się dziwie . Nie wiedziałam, że picie kawy to lans .
A to czy jest to kawa za 3zł czy za 13 ... No cóż, ja czasem kupuję taką, czasem taką. Zależnie od tego na co mam ochotę i na co mnie stać . Jak ktoś lubi kawę ze Starbucksa to czemu ma jej nie pić?
Jasne, specjalne zrywanie się z wykładów, żeby iść na otwarcie kawiarni jest śmieszne i jest lekką paranoją, ale jeśli ktoś po prostu ma autobus/tramwaj/bus/pociąg o określonej porze i jest wcześniej w okolicy swojej uczelni/szkoły to czemu miałby nie iść po kawę, jeśli ma na to pieniądze i ochotę?

[SOCKI]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;14307367]Może się mylę, ale z wypowiedzi w artykule wynika, że Ci, dla których takie super cool, dżezi, tredni (czy jak to się teraz mówi) jest chodzenie do Starbucksa, to osoby dla których: zachodnie/amerykańskie = super, polskie = ble, zaścianek, wyjedźmy najszybciej jak się da [/QUOTE]

I dobrze niech jadą. Szybko się przekonają, że na zachodzie świat nie jest taki idealny.

[Wroclovianka]

Napisane przez L_V

W ogóle skąd ten pomysł? Kawa lansem? It's soooo "last season"!

Nie kawa, a kubek Co oszczędniejsi pewnie kupują raz a później używają kubeczka na domową kawę, aż im tekturka nie zacznie przeciekać

[gsk]

A jakbym szła po ulicy trzymając w ręce Mc flurra (czy jakoś tak) z mc donalda to też bym była lanserem?
Pewnie jeszcze sporo tych nastolatek co siedzi w tym Starbucksie ma okulary ala Woody Allen

[stasiek]

Napisane przez _vixen_

Dlatego mi się wydaje, że są zwyczajnie wymyślone, bo przecież nikt by z siebie aż takiego debila nie robił.

też mi się tak wydaje. Firma musi jakoś się promować, nie będą się przecież reklamować, że są zwykłą sieciówką jakich tysiące! Tylko są dla elit, ludzi niezależnych, młodych, wolnych, którzy są sobą

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

A tak w ogóle, jakie wyższe sfery? Jacy kosmopolici? Jacy ludzie zamożni? Dzieci z gimnazjum, LO, studenci...?
No, powiedzmy, że są studenci, którzy już do czegoś doszli... Ale ta reszta?!

Jak dla mnie, to to jest lans na lansiarza, na nic/nikogo innego. (coś jak znany z tego, że jest znany)