2006-05-31, 05:18 | #91 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 435
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Cytat:
Kociaczku
__________________
"Ja wiem, że lepiej byłoby nie czuć nic, albo cofnąć czas (...)" |
|
2006-05-31, 08:57 | #92 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 700
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
To ja opowiem swoją historię związku na odległość
Dzień 13/14 luty 2002 godz.22. Właśnie wróciłam z pracy . Rozżalona tym , że nie mam z kim spędzić jutrzejszego walentynkowego dnia , postanowiłam wejść na Internet. Weszłam na wp , kliknęłam chat > randka . Do godz. 23 non stop powtarzające się zdania . Cześć , skąd jesteś , jak wyglądasz , masz fotkę ? Coraz bardziej podirytowana odpowiadam na kolejne głupie pytania. Ok. godz 24 otwiera się kolejne okienko a w nim . "Cześć słoneczko" , wybuchłam jak wulkan . "Nie jestem słoneczkiem a już napewno nie Twoim !!!" Chłopak przeprosił i zaczęła się normalna rozmowa . Zapytał jak minął dzień . Zaczął opowiadać o sobie , czym się interesuje . Rozmawialiśmy o Książach , filmach , podróżach o wszystkim. Nie interesowało Nas skąd jesteśmy i jak wyglądamy . Rozmawialiśmy codziennie wieczorami ( czasami do 5-6 rano ) a o 7 biegaliśmy do pracy , zaspani i nieprzytomni. Trwało to aż 2 miesiące . Po 2 miesiącach pada pytanie skąd jesteś ? Ja z Warszawy. Chłopak pisze , że mieszka we Wrocławiu. Obydwoje szok . To nie możliwe myślałam sobie , że dzieli Nas aż 450 km . Za chwilę pada kolejne pytanie - może wymienimy się fotkami ( chociaż się zobaczymy , bo były marne szanse na spotkanie ) . Mija kolejny miesiąc naszych rozmów , aż w końcu zgodnie stwierdzamy , że musimy poznać się na żywo. On przyjeżdża pierwszy na 3 dni ( załatwiłam mu pokój w akademiku , śniadania , obiady i kolacje jadł u mnie , rodzice się zgodzili .) Pamiętam jak wyjechałam po niego na dworzec ( chociaż wszyscy uprzedzali go , że robię sobie z niego żarty i po niego nie wyjdę , na szczęście nie wierzył ). Pamiętam ten dreszczyk emocji . Pociąg wjeżdża na peron , rozmawiamy cały czas przez komórkę . Mówi , że mnie widzi , ale ja go nie widzę !! . Już do Ciebie podchodzę , tylko się nie kręć i nie uciekaj. Nagle ktoś staje za mną i mówi cześć . Ja oczywiście serce w gardle , odwracam się i przeżywam szok! . Ten facet to brunet ! , to ten? . Nie poznałam go zupełnie na zdjęciach był średni blond , wręcz wpadający w blond . Zaprosiłam go do domu , przedstawiłam rodzicom , cały czas byłam w szoku , niewiele mówiłam . Wieczorem odwiozłam do akademika . Przez następne 2 dni było już super. Pokazałam mu warszawę , normalnie rozmawialiśmy . Kiedy nadszedł dzień wyjazdu , na peronie obydwoje płakaliśmy , obiecaliśmy sobie , że się jeszcze spotkamy …. Przez kolejne 2 tygodnie , znowu rozmowy przez net i telefon . Ustalamy , że się zaczniemy spotykać 2 razy w miesiącu . ( Jak będzie sesja , obydwoje studiowaliśmy ) , to tylko 1 raz w miesiącu . Spotkanie za spotkaniem , kolejne spotkania , w miesiącu robiliśmy prawie 2000 km , aż minęły prawie 2 lata . ( czyli zrobiliśmy 22560 tysiący km. ) Ale ile można się tak spotykać. ? , , Jak zakończyła się ta historia? , , Podjęliśmy stanowcze decyzje Zaręczyny i Ślub ( obydwie uroczystości odbyły się w warszawie). Po Ślubie wyprowadziłam się do Wrocławia . Mija prawie 2 lata od ślubu , a My cały czas jesteśmy w sobie zakochani , nie wyobrażamy sobie życia bez siebie , mamy wspólne pasje . I co najważniejsze , nie żałujemy swojej decyzji . To chyba było przeznaczenie. Pozdrawiam wszystkie pary na odległość i Mojego Kochanego Męża . Buziaczek dla Ciebie Skarbie. Teraz po tych dwóch lata , mogę wysunąć pewne wnioski . Trzeba naprawdę kochać , żeby się tak spotykać( na dłuższą metę jest to męczące.) i musi być nas na to stać . Miesięcznie na wyjazdy i telefony wydawaliśmy 1500 zł . Obydwoje mieliśmy pracę i mogliśmy sobie na to pozwolić. P.S Ja nadal jeżdżę 2-3 razy w miesiącu ( już prawie 5 lat ) na studia do warszawy , nie chciałam rzucać ani przenosić szkoły . Ale w tym roku już się bronie huraaa Pozdrawiam |
2006-05-31, 09:13 | #93 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Agaaa-a bardzo piękna ta twoja historia Gratuluję wytrwałości i szczęśliwego zakończenia
Ja też bym się chciała tak spotykać ze swoim TŻ'tem Mama już inaczej troszkę do tego podchodzi. Nie jest negatywnie nastawiona do tego, choć nadal by chciała abym miała kogoś ale tu na miejscu. Mnie i jego dzieli podobna odległość która Was dzieliła. Kocham go bardzo, jak jeszcze nigdy nikogo. Jednak ostatnio jest mi ciężko, tak bardzo mi go brakuje, Nawet nie mam się do kogo przytulić |
2006-05-31, 09:15 | #94 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 7 124
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
O kurczę.. aż łeżka się w oczku zakręciła.. Życzę Wam szczęścia i żeby to cudowne uczucie nigdy nie zgasło
|
2006-05-31, 09:36 | #95 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin-Ireland
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Agaa-a, piekna powiesc. Calkiem podobna do mojej
Ja zyje w zwiazku na odleglosc. Dzieli nas 250km. Tak jest od dwoch lat. Niby bylismy "skazani na niepowodzenie", a tak naprawde, dzis po dwoch latach, czekamy na kluczyki od mieszkania i na przeprowadzke na wspolna chatke. Bedzie nasza i tylko dla nas dwoch. Przez te 2 lata kochalismy sie (i nadal kochamy), spotykalismy conajmniej 3 razy w miesiacu, wydawalismy kolosalne kwoty na rachunki telefoniczne, w ciagu pol roku potrafilismy wysylac 17 tysiecy smsow (mam licznik w telefonie ), a kazde cale wakacje spedzalismy razem. Jestesmy zakochani w sobie i nie wyobrazamy sobie zycia bez siebie. Ufamy sobie calkowicie, jestesmy wierni sobie i chcemy, aby nasza milosc trwala wiecznie i tak bedzie! Wcale zaprzeczam twierdzeniom, ze tylko zwiazki na odleglosc sa skazane na niepowodzenie. Zwiazki, ktore sa ze soba na codzien tez moga byc na krotka mete. Niewazna jest gdzie sie znajduje milosc, wazna jest jakosc tej milosci...
__________________
Nie mam żadnych rasowych, kastowych czy religijnych uprzedzeń. Jedyne co mnie obchodzi, to czy dana jednostka jest istotą ludzką i to mi wystarczy. Gorsza już być nie może. Po co mi suwaczki? Miłość nie jest na pokaz. Do miłości trzeba dwojga, a nie Internetu. |
2006-05-31, 09:47 | #96 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 700
|
Dziękuję Dziewczynki – to bardzo miłe z Waszej strony.
Beatko – rozumiem , że Ci ciężko , Nam również było bardzo ciężko .Dlatego napisałam , że na dłuższą metę związek na odległość jest męczący . Ten brak bliskości był okropny . My nadrabialiśmy to w weekendy i podczas urlopu . Jak widziałam pary na ulicy czy w szkole to było mi bardzo przykro , że ja dopiero przytulę się za 2 tygodnie . My mieliśmy jeszcze o tyle dobrą sytuację , że w pracy Nam szli na rękę . Często braliśmy nadgodziny , żeby móc je później odebrać w większej liczbie dni . Weekend + poniedziałek ,wtorek, środa . Poza tym Nasi Rodzice nie sprzeciwiali się , wręcz Nam pomagali w spotkaniach – to było naprawdę piękne . Za to im Bardzo Dziękuję . Ale też mieliśmy utrudnienie – studia – często było tak , że pokrywały Nam się zjazdy . Wtedy zastanawialiśmy się , kto z Nas teraz rezygnuje z zajęć , które trzeba było później odrobić. Poza tym Po 2 latach już nie mogłam patrzeć na pociągi , mdliło mnie na samą myśl , więc jak już się przeprowadziłam podjęliśmy decyzje , że Mąż mnie będzie woził samochodem, a ja muszę jak najszybciej zrobić prawo jazdy ( mogliśmy sobie na to pozwolić bo Mąż skończył już swoje studia ) (Już mam ). Ale ta jazda samochodem to też nie raj , wyjeżdżamy w piątek po godz 20 a w warszawie u moich rodziców jesteśmy dopiero o 2 w nocy powrót w niedzielę zaraz po moich zajęciach . Także taki związek wymaga wielu poświęceń ,dwóch stron . Bez tego związek nie przetrwa . Jedni dają radę inni nie . Teraz czeka Nas kolejna próba , bo ja kończę studia a Mąż chce zrobić studia podyplomowe w WARSZAWIE . Też sobie wybrał miejsce . Czekają Nas kolejne wyjazdy , ale to też ma i swoje dobre strony , częściej będę widziała swoich rodziców. I jeszcze taka dobra rada na koniec. Trzeba się cieszyć tym co się ma i myśleć optymistycznie i jeszcze raz optymistycznie . Cytat:
Gratuluje ! My też mieszkamy sami ale do szczęścia , brakuje Nam jeszcze dzidziusia . Ostatnio mam silny instynkt macierzyński . Ale musze jeszcze troszkę poczekać Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-10-22 o 18:30 Powód: Post pod postem. Istnieje opcja EDYCJI/MULTICYTOWANIA proszę z nich korzytać. |
|
2006-05-31, 14:18 | #97 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 9 813
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
temat rzeka dla mnie...
Jestem z moim TŻ kilkanaście miesięcy, nie będę wchodziła w dokładnie liczby, bo to mało ważne w tym przypadku. Poznaliśmy się 2 lata temu w Anglii, ja - Polka i on - obywatel RPA. Wiele nie trzeba było, żeby zaiskrzyło. Wydawało się, że nic z tego nie wyjdzie, ponieważ ja 8 miesięcy roku spędzam w Polsce, pozostałe w Anglii, natomiast on 7 miesięcy jest w RPA, a kolejne w Londynie lub Irlandii. To nie jest wygodny, ani miły układ, jednak widujemy się dosyć często i tak trwamy w tej naszej miłości. Rozważam porzucenie kraju i wyjazd na stałe do RPA, w końcu czego się nie zrobi dla drugiej osoby. Jestem niezależna, sama się utrzymuję, prawie nic i nikt mnie tu nie trzyma, nie chcemy mieć na razie dzieci i sądzę, że to dobry czas na podjęcie jakiejś decyzji. Apeluję kobietki - nie bójcie się związków na odległość...Dwoje ludzi potrafi wiele przetrwać.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post37069794wymieniam www.pajacyk.pl KLIK |
2006-05-31, 14:55 | #98 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Agaaa piekna milosc kazdy chyba pozazdrosci wytrwalosci jakiej musieliscie w ta milosc wlozyc... po takiej lekturze z zycia wzietej wiem ze jest gdzies ta moja druga polowka nawet gdzies na krancu swiata ach...sie rozmarzylam...
bo ja jestem po 3 nieudanych zwiazkach na odleglosc i to wcale nie taka straszna ta odleglosc lecz jednak nie udalo sie.ale z tej trojki jednego zwiazku bardzo zaluje ze sie skonczyl (tzn ogolnie nie zaluje niczego w zyciu tylko tak jakos smutno mnie z tego powodu) ze nie walczylam tak jak wy kochane króliczku pelna podziwu jestem wytrwalosci zycze i buzka na zachete dalszego dzialania ps.moze kiedys i mnie cos takiego spotka w zyciu hmm....
__________________
"pocałunek jest wspaniałym trikiem wymyślonym przez naturę po to,by powstrzymać mówienie,gdy słowa stają się zbyteczne..."
|
2006-05-31, 20:34 | #99 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Cytat:
|
|
2006-05-31, 20:37 | #100 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 9 813
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Kociaczku i Beatko, dziękuję
Życzę Wam jak najlepiej
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post37069794wymieniam www.pajacyk.pl KLIK |
2006-06-04, 01:20 | #101 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
A ja własnie zakończyłam moj związek "na miejscu" i zaczynam ten "na odległość"...Mam nadzieje że sie uda, że będzie dobrze, bardzo bardzo mocno w to wierze....
|
2006-06-04, 08:07 | #102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Ja iwerzę w to że miłość na odległość może przetrwać i te spotkania (powitania) po jakimś czasie niewidzenia się ją najpiękniejsze
__________________
|
2006-06-04, 08:25 | #103 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Moim zdaniem jeśli naprawdę bardzo się kochają i mają zaufanie do siebie to ma szansę przetrwać
__________________
dbam o siebie |
2006-06-08, 11:56 | #104 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
ja wierzę w miość na odlegość - wokól mnie same takie pary i śluby o moim przypadku już pisalam, warto- tylko trzeba chcieć:}
|
2006-06-08, 18:16 | #105 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Oj ja wiem,ze mozna przetrwac,osobiscie znam pare,która tak zyje 8 rok i maja sie całkiem całkiem,nie moga zyc bez siebie
__________________
"I feel the need - the need for speed!" Majusia 19.01.2012r ** |
2006-06-08, 18:30 | #106 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Cytat:
Nikt nie powiedział,że będzie to łatwy układ, ale każdy związek jest na swój sposób trudny i daje wyzwania. Ja z moim TŻ jesteśmy razem od ponad 8 lat...(tak miałam 14 lat jak pierwszy raz złapał mnie za rękę).. On mieszka od 7 lat w Holandii a ja w Polsce...nie było łatwo...o nieeee...Teraz jednak planujemy ślub( od sierpnia będę już żoną) i....jestem niesamowicie szczęsliwa... Było ciężko..spotkania raz na 1-2 miesiące czasem to był tylko weekend czasem tydzień....osobne święta, sylwester niejednokrotnie,ale to przetrwało i teraz wiem,że warto było.. W lipcu juz się do Niego przeprowadzam i nigdy już nie będziemy osobno .. Życzę Wam dziewczyny wiele wytrwałości, ale jesli to prawdziwa miłośc przetrwa wszystko, wszystkie góry i doliny.....Po prostu kochajcie i nie bojcie się niczego
__________________
"Bądź dla innych słonecznym zegarem - odmierzaj dla nich tylko słoneczne godziny." 02.07.2006 wyjazd i.........koniec Wizażu (jeszcze kiedyś tu wrócę...)
|
|
2006-06-08, 21:10 | #107 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Żywiec
Wiadomości: 549
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
straszna to męczarnia kiedy nie mozna sie widywac tak często jak by sie chciało i kiedy sie tego najbardziej potrzebuje... ehhh sama już nie wiem
ale co ma wisieć nie utonie powiedzenie to pasuje tutaj jak swini siodło ale sie staram sama siebie pocieszac
__________________
= Wysokie obcasy wymyśliły kobiety, które były całowane w czoło = |
2006-06-09, 15:18 | #108 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: tam gdzie faceci chodzą w spódniczkach
Wiadomości: 22
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
JA YEŻ WIERZE W MIŁOŚĆ NA ODLEGŁOŚĆ PONIEWAŻ PIERWSZY ROK ZNAJOMOŚCI Z MOIM MĘŻCZYZNĄ BYŁ BARDZ TRUDNY WIDZIELIŚMY SIE TYLKO 3 RAZY !!!A ZAZNACZAM ŻE SIE NIE ZNALIŚMY SIĘA KONTAKT BYŁ TYLKO TELEFONICZNY I TEŻ MARNY BO WIADOMO ROZMOWY DROGIE NAWET TROCHE LISTÓW SIĘ NAPISAŁO I MIMO ŻE BYŁA TĘSKNOTA ŻAL ŻE KOCHANY JEST DALEKOTO TERAZ TEN CZAS WSPOMINAM Z USMIECHEM NA TWARZY A W LISTOPADZIE MIJA NAM 6 ROCZNICA BYCIA RAZEM TAK CZY TAK WSZYSTKIM ZYCZĘ WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W TYCH ZWIĄZKACH NA ODLEGŁOŚĆ I TYM CO SĄ RAZEM
__________________
|
2006-06-11, 12:19 | #109 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 4 425
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
uwazam, ze milosc na odleglosc jak najbardziej moze przetrwac, ale jest duzo ciezej
bylam w zwiazku na odleglosc (prawie 200km) ponad rok..skonczylo sie...ale nie z przyczyn odleglosci, przyczyny byly inne... |
2006-06-22, 11:31 | #110 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 110
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
ja jestem w takim zwiazku...wyjechalam do anglii 26 lutego tego roku i"zostawilam" swojego TZta w sumie to bylam w maju na 6 dni w polsce i obiecalismy sobie ze bedizemy razem i ze on w sierpniu do mnie przyjedzie...juz tyle cierpie bez niego nie wiem czy dam rade jest mi zle bez niego ale czasem jak sie klocimy to mam ochote z nim zerwac...jak narazie 3mam nadzieje ze w sierpniu rpzyjedzie juz na stale do mnie a jak nie to moze pojade do polski na swieta czyli w grudniu moze go zobacze ale nie wiem czy to wszystko wytrwa....trace nadzieje
__________________
"иαјрιєkиιєјѕzу υѕмιєсђ мα тєи kто ω zусιυ ωιєlє ωусιєярιαl..." fєєlιиgѕ сαи gяοω вυт тћєу сαи gο αωαу тοο... dοит тяυѕт иο gυу kєєр ιт "јυѕт fяιєиdѕ"... |
2006-06-25, 10:31 | #111 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 275
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Cytat:
|
|
2006-06-25, 11:27 | #112 |
Przyczajenie
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Ja jestem dwa lata po ślubie i teraz w lipcu wyjeżdżam do pracy pracę za granicę. Na razie kontrakt jest na rok czasu i jestem tym wszystkim trochę przerażona. Nie boję się wyjazdu, pracy itp. Boję się tylko jak będzie to moje małżeństwo wyglądało po roku życia osobno. Czy nie oddalimy się od siebie za bardzo?
__________________
(...)Ona ma siłę...Nie wiesz jak wielką(...) |
2006-08-02, 17:24 | #113 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Jak dobrze ze istnieje ten watek... przeczytalam go od poczatku do konca, lecz nadal zostaje z mieszanymi uczuciami w sprawie zwiazku na odleglosc...
Moj zaczal sie stosunkowo niedawno, bo w te wakacje. W sumie z NIM to znalismy sie duzo wczesniej, mieslismy wspolnych znajomych, ale nigdy nie mielismy jakichs blizszych kontaktow; ot takie zwykle, czesc, co slychac. Teraz, w czerwcu duzo sie zmienilo. zaczelismy sie spotykac, spedzac duzo czasu razem, poznalam jego znajomych, wspolne wyjazdy.. I tu zaczynaja sie schody... On mieszka w Polsce, ja w NY. Do Polski jezdze zawsze na wakacje, On dobrze o tym wie, mimo to cos miedzy nami zaiskrzylo. Juz pod koniec mojego pobytu w Polsce, zaczelismy rozmawiac na temat przyszlosci, on widzi mnie w niej, mowi ze bedzie czekal, ze ma nadzieje ze wszystko sie ulozy. Tez bym bardzo tego chciala. Coraz powazniej mysle o powrocie do Polski, ale przeciez nim to sie stanie, jeszcze troche czasu minie, ja musze tutaj skonczyc studia, balabym sie przeniesc do Polski, i tam zaczynac edukacje. Wypadlam z tego rytmu... On to wie, rozumie, mowi ze bedzie czekal. Dziewczyny, czy to ma sens. Chcialabym zeby czekal. Piszemy ze soba, rozmawiamy, tesknimy.... Ale czy to wszysko ma sens?? Czytajac Wasze wypowiedzi, troszeczke sie podnioslam na duchu, ale z drugiej strony, to jest co innego byc z ukochanym, gdy dzieli was tylko (?) polska ziemia, a co innego gdy cala europa i jeszcze troche wody.... |
2006-08-03, 13:01 | #114 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Wg. mnie różnica Polska- Polska a inna strona świata jest niewielka. Może troche droższe rozmowy telefoniczne.
Dla mnie dużo gorsze jest jak jesteśmy blisko (jak np. teraz w wakacje) a akurat wypada dzień gdy nie mamy dla siebie czasu! Wtedy mnie trafia. W tym wypadku na odległość jest łatwiej. |
2006-08-03, 17:04 | #115 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
JA jestem z związu na odległość. Dzieli nas 500 km. więc sporo. Na początku myslałam,że nie będzie żadnych problemów, telefony, sms, internet. Ale uwierzcie, że są.
Podam przykład: kiedy jesteście razem i coś między wami nie gra to możecie sobie wyjaścić wszytsko w cztery oczy, nawet pokłócić się, nieodzywać, ale po pewnym czasie wszytsko wraca do normy. Niestety na odległość jest z tym problem, jak wiadomo powstaną pewne nieporozumienia,jedna strona obrazi się, nie odwbiera telefonw, a nie można iść do niej do domu i zapukac w drzwi i wszystko wyjaśnić. Najgorsze są te powrosty, tłumaczenia, szczególne kiedy facet nie uzewnętrznie swoich emocji itd. Naprawdę jest z tym problem i właśnie mój związek przez to wisi na włosku i nie wiem czy przetrwamy dalej . |
2006-08-03, 17:48 | #116 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin-Ireland
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Cytat:
A i jeszcze jedno. Pamietaj, ze najwazniejsze jest to co miedzy Wami bezposrednio, na żywo a nie posrednio przez telefon czy sms...
__________________
Nie mam żadnych rasowych, kastowych czy religijnych uprzedzeń. Jedyne co mnie obchodzi, to czy dana jednostka jest istotą ludzką i to mi wystarczy. Gorsza już być nie może. Po co mi suwaczki? Miłość nie jest na pokaz. Do miłości trzeba dwojga, a nie Internetu. |
|
2006-08-03, 18:22 | #117 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 653
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
w moim przypadku niestety sie nie udalo facet nie wytrwal
|
2006-08-03, 18:38 | #118 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Jeśli dwoje ludzi NAPRAWDE się kocha to odległość nie ma dla nich znaczenia.
Wiadomo, że czasami bywa trudno z tego powodu, ale za to jakie MAGICZNE są takie spotkania po rozłące !! |
2006-08-03, 19:51 | #119 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin-Ireland
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Cytat:
__________________
Nie mam żadnych rasowych, kastowych czy religijnych uprzedzeń. Jedyne co mnie obchodzi, to czy dana jednostka jest istotą ludzką i to mi wystarczy. Gorsza już być nie może. Po co mi suwaczki? Miłość nie jest na pokaz. Do miłości trzeba dwojga, a nie Internetu. |
|
2006-08-05, 12:40 | #120 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 435
|
Dot.: Czy miłośc na odlełośc ma prawo przetrwać?
Cytat:
PAULA07 zgadzam sie z Tobą...Takie niewyjaśnione sytuacje kosztują wiele nerwów i łez...
__________________
"Ja wiem, że lepiej byłoby nie czuć nic, albo cofnąć czas (...)" |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:43.