Ślub bez wydawania mnóstwa pieniędzy - wspieramy się, pocieszamy i śluby omawiamy! II

[zosix90]

Ale jak ona potrzebuje bukiet + wianek, to sprawa robi się bardziej skomplikowana ;p No bo na jaką okazję? ;p

[figa84]

Napisane przez zosix90

Ale jak ona potrzebuje bukiet + wianek, to sprawa robi się bardziej skomplikowana ;p No bo na jaką okazję? ;p

Noc Kupaly przedstawienie jakies

[Terha]

Napisane przez zosix90

Ale jak ona potrzebuje bukiet + wianek, to sprawa robi się bardziej skomplikowana ;p No bo na jaką okazję? ;p

To zawsze można zamówić w dwóch sąsiadujących kwiaciarniach.

[visionAM]

No ale jakim cudem wtedy bukiet i wianek mają do siebie pasować?

[pantera09]

Napisane przez visionAM

No ale jakim cudem wtedy bukiet i wianek mają do siebie pasować?

Może: "Podoba mi się kolorystyka bukietu taki jak na zdjęciu, ale zamiast bukietu chcialabym wianek odpowiadający kolorystycznie i stylowo..."?

[201801191006]

nie wierzę, że komukolwiek chciałoby się tak kombinować żeby zaoszczędzić xD

[pantera09]

Mnie na pewno nie, ale może komuś tak:-D

[Terha]

A ja nie widzę w tym jakiegoś większego kombinatorstwa. Skoro kwiaciarnie mogą nas robić w konia, to dlaczego my też nie możemy? Zresztą powiedzenie dwóch zdań więcej (żeby zatuszować okoliczności ślubne) to nie jest wielki wysiłek. Ale oczywiście nikt nikogo nie będzie zmuszać.

[sQuaara]

Napisane przez zawiechaczarny

Też prawda, ale trzeba zwrócić uwagę, żeby była dobra metoda farbowania (nie sprayem, który może suknię pobrudzić). No i przy farbowaniu płynnym barwnikiem, który kwiat wciąga przez łodyżkę jest tak, że nie każdy rodzaj kwiatów dobrze przyjmuje ten barwnik. Ale róże akurat przyjmują go dobrze. Mnie pani z kwiaciarni, w której kupiłam bukiet ślubny wykładała całe laboraty na ten temat, rozważałyśmy wszystkie możliwe opcje z tymi niebieskimi kwiatami. Ale mnie osobiście róże farbowane na niebiesko się nie podobają.

popieram wszystko

Napisane przez Terha

A ja nie widzę w tym jakiegoś większego kombinatorstwa. Skoro kwiaciarnie mogą nas robić w konia, to dlaczego my też nie możemy? Zresztą powiedzenie dwóch zdań więcej (żeby zatuszować okoliczności ślubne) to nie jest wielki wysiłek. Ale oczywiście nikt nikogo nie będzie zmuszać.

ale kwiaciarnie nas w konia nie robia, bukie tslubny wiecej kosztuje bo kwiaty są odpowiednio przygotowywane, moja kwiaciarnia pojechała po nie w srode, tak zeby w razi ebraków jeszcze ze mną cokolwiek ustalić czy też spróbować zdobyć je w kolejne dni. Czymśtam są też psikane czy gdzieś trzymane itp itd.
Serio ale mocno nierozgarnięta kwiaciarka sie nie kapnie jak przyjdzie dziewczyna z kilkoma inspiracjami i powie "nie nie to nie na slub, to na prezent, ten ktos takie lubi" no serio.

[201607040940]

Napisane przez pestycyda

Oj troche mnie zmartwiłaś bo ja też planuję hortensje na pierwszy weekend września... A proponowała Ci kwiaciarka coś innego niebieskiego na zastępstwo?

odradzam hortensje, jak odbierałam bukiet to już jedna była zwiędnięta, i następnego dni umarły już wszystkie ..... Niepewny i nietrwały kwiat.

[Terha]

Napisane przez sQuaara

ale kwiaciarnie nas w konia nie robia, bukie tslubny wiecej kosztuje bo kwiaty są odpowiednio przygotowywane, moja kwiaciarnia pojechała po nie w srode, tak zeby w razi ebraków jeszcze ze mną cokolwiek ustalić czy też spróbować zdobyć je w kolejne dni. Czymśtam są też psikane czy gdzieś trzymane itp itd.
Serio ale mocno nierozgarnięta kwiaciarka sie nie kapnie jak przyjdzie dziewczyna z kilkoma inspiracjami i powie "nie nie to nie na slub, to na prezent, ten ktos takie lubi" no serio.

Tiaaaaa... poszłam do kwiaciarni, pokazałam bukiet typowo ślubny, Pani zaśpiewała 150-180 zł, a jak zapytałam, ile kosztuje "nieślubny" to powiedziała tyle samo. JASNE!! 20 (niech będzie 25) róż i 3 liscie!! Wcale nas w konia nie robią .
Poza tym nie jestem przekonana, czy są nierozgarnięte kwiaciarki. Myślę, że każda się domyśli. Może najwyżej wierzyć, że druga strona jej nie oszuka.

Ale nieważne. Ja tam nikomu nie wróg. Jak ktoś ma ochotę to może i 500 zł wydać na wiązankę ślubną. Mnie to ani ziębi, ani grzeje. Grunt, żeby mi oczu w kwiaciarni nie mydlili.

[201801191006]

ostatnio kupowałam 5 róż, na takim zwykłym bazarku kwiatowym i zapłaciłam 35zł.
róza = 7zł. razy 20 sztuk, to już jest 140zł. na bazarku, a nie w kwiaciarni.

[lolusl]

Napisane przez Terha

Tiaaaaa... poszłam do kwiaciarni, pokazałam bukiet typowo ślubny, Pani zaśpiewała 150-180 zł, a jak zapytałam, ile kosztuje "nieślubny" to powiedziała tyle samo. JASNE!! 20 (niech będzie 25) róż i 3 liscie!! Wcale nas w konia nie robią .
Poza tym nie jestem przekonana, czy są nierozgarnięte kwiaciarki. Myślę, że każda się domyśli. Może najwyżej wierzyć, że druga strona jej nie oszuka.

Ale nieważne. Ja tam nikomu nie wróg. Jak ktoś ma ochotę to może i 500 zł wydać na wiązankę ślubną. Mnie to ani ziębi, ani grzeje. Grunt, żeby mi oczu w kwiaciarni nie mydlili.

Terha, nie znajdziesz bukietu z 20 róż za 30 zł Taką cenę masz w biedrze.Swoją drogą,20 róż to ja miałam w bukiecie i gdyby nie to,że dałam tam mnóstwo innych rzeczy to nie byłoby ich w ogóle widać,więc według mnie na ładny bukiet to 40 to minumum,serio

[cranberry juice]

Napisane przez loloo

nie wierzę, że komukolwiek chciałoby się tak kombinować żeby zaoszczędzić xD

To samo pomyslałam, ale nie chciałam pisać, żeby nie zebrać hejtu za to burżujstwo.

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Napisane przez Terha

A jeśli chodzi o szampana i oszczędzanie, polecam zrobić tak jak my dzisiaj. Jeśli ktoś nie ma wliczonego tego trunku w cenę i musi kupić sam, to najlepiej teraz zaopatrzyć się na wyprzedażach np. w Biedronce. Po Sylwestrze wszystkie sklepy się tego pozbywają więc sprzedają za grosze .
Co prawda my kupilismy tylko 4 butelki, więc oszczędność tak naprawdę niewielka, ale zawsze coś .

O matko, przecież ten "szampan" i przed Sylwestrem kosztuje grosze...
Osobiście nie podałabym alkoholu, którego sklep chce się pozbyć. No chyba że na koniec imprezy, jak już i tak nikt nie zwraca uwagi, co pije

Tak swoją drogą, co do tego wliczania "szampana" w cenę... Ja mam wliczony, zapytałam, czy możemy dostać zniżkę, jak przyniesiemy własnego... Pani mi powiedziała, że nie, bo obsługa itp. to większość kosztów szampana. Strach się bać, co to jest, jak rozlanie napoju do kieliszków kosztuje wiecej niż sam napój

[201801191006]

Napisane przez cranberry juice

To samo pomyslałam, ale nie chciałam pisać, żeby nie zebrać hejtu za to burżujstwo.

biorę hejt na klatę

[Terha]

Napisane przez lolusl

Terha, nie znajdziesz bukietu z 20 róż za 30 zł Taką cenę masz w biedrze.Swoją drogą,20 róż to ja miałam w bukiecie i gdyby nie to,że dałam tam mnóstwo innych rzeczy to nie byłoby ich w ogóle widać,więc według mnie na ładny bukiet to 40 to minumum,serio

Wiem, że nie kupię. Dlatego stwierdziłam, że mogę mieć inny bukiet za 30 zł i też będzie ładnie .

Napisane przez cranberry juice

O matko, przecież ten "szampan" i przed Sylwestrem kosztuje grosze...
Osobiście nie podałabym alkoholu, którego sklep chce się pozbyć. No chyba że na koniec imprezy, jak już i tak nikt nie zwraca uwagi, co pije

Ale w Biedronce były "szampany" w różnych cenach. Nie trzeba przecież kupować najtańszego. A to przecież normalne, że sklepy chcą się pozbyć towaru, który następnym razem będzie schodzić za rok. Specjalnie patrzyłam na ceny przed Sylwestrem i po, i jest różnica w cenie. Wiadomo, nie 20 zł na butelce, tylko powiedzmy4-5 zł, ale to też zawsze coś. I tak musielibyśmy za 2 miesiące coś kupić. To dlaczego nie teraz?

Napisane przez cranberry juice

Tak swoją drogą, co do tego wliczania "szampana" w cenę... Ja mam wliczony, zapytałam, czy możemy dostać zniżkę, jak przyniesiemy własnego... Pani mi powiedziała, że nie, bo obsługa itp. to większość kosztów szampana. Strach się bać, co to jest, jak rozlanie napoju do kieliszków kosztuje wiecej niż sam napój

Z doświadczenia powiem Ci tak:
Kiedyś kupiliśmy z Tż prawdziwego szampana na Sylwestra. Może nie z najwyższej półki, ale kosztował około 180 zł. I co? Porównaliśmy jego smak (na tej samej imprezie) z "Igristoje". Werdykt zebranych był taki, że ten tańszy lepszy. A dlaczego? Bo w realnym świecie rzadko kogo stać na kupowanie alkoholu w takich cenach, a podniebienie przyzwyczaja się do tego, co zna. Dlatego my stwierdziliśmy że naprawdę nie ma sensu przepłacać jeśli chodzi o alkohol, bo na 30 osób może jedna znajdzie się taka, która rzeczywiście będzie wiedziała co pije i doceni. A reszta wręcz powie, że to jakiś badziew.

[cranberry juice]

Napisane przez Terha

Kiedyś kupiliśmy z Tż prawdziwego szampana na Sylwestra. Może nie z najwyższej półki, ale kosztował około 180 zł. I co? Porównaliśmy jego smak (na tej samej imprezie) z "Igristoje". Werdykt zebranych był taki, że ten tańszy lepszy. A dlaczego? Bo w realnym świecie rzadko kogo stać na kupowanie alkoholu w takich cenach, a podniebienie przyzwyczaja się do tego, co zna. Dlatego my stwierdziliśmy że naprawdę nie ma sensu przepłacać jeśli chodzi o alkohol, bo na 30 osób może jedna znajdzie się taka, która rzeczywiście będzie wiedziała co pije i doceni. A reszta wręcz powie, że to jakiś badziew.

Ja mam całkowicie inną sytuację, bo wychodzę za Francuza. We Francji kupuje sie i podaje prawdziwego szampana, więc jak napisałaś - podniebienie przyzwyczaja się do tego, co zna - igristoje mnie przyprawia zwyczajnie o mdłości.

Nawet gdybym miała tylko gości z Polski, sama dla siebie nie podałabym igristoje. No po prostu. I miałabym w nosie, że gościom lepszy alkohol nie posmakuje. Tak samo jak na weselu nie będzie disco polo, mimo że zdaję sobie sprawę, że niektórzy goście by woleli. No trudno, nie będę obniżać władnych standardów dlatego że ktoś sie nie zna. I nie trzeba od razu kupować oryginalnego szampana za 180 zł, można znaleźć na przykład włoskie wina musujące w bardzo rozsądnych cenach.

I tyle. Ja nie potrafię ze sobą pogodzić pojęć wesela z klasą i igristoje, ale jak komuś to nie przeszkadza...

[lolusl]

Napisane przez cranberry juice

Ja mam całkowicie inną sytuację, bo wychodzę za Francuza. We Francji kupuje sie i podaje prawdziwego szampana, więc jak napisałaś - podniebienie przyzwyczaja się do tego, co zna - igristoje mnie przyprawia zwyczajnie o mdłości.

Nawet gdybym miała tylko gości z Polski, sama dla siebie nie podałabym igristoje. No po prostu. I miałabym w nosie, że gościom lepszy alkohol nie posmakuje. Tak samo jak na weselu nie będzie disco polo, mimo że zdaję sobie sprawę, że niektórzy goście by woleli. No trudno, nie będę obniżać władnych standardów dlatego że ktoś sie nie zna. I nie trzeba od razu kupować oryginalnego szampana za 180 zł, można znaleźć na przykład włoskie wina musujące w bardzo rozsądnych cenach.

I tyle. Ja nie potrafię ze sobą pogodzić pojęć wesela z klasą i igristoje, ale jak komuś to nie przeszkadza...

Poza tym nie zgadzam się,że goście nie docenią. Owszem,moze mniej im będzie smakować,ale wątpię,żeby ktoś wolał Igristoje od lepszego trunku. Przynajmniej głowa boleć nie będzie

[201801191006]

Napisane przez cranberry juice

Ja mam całkowicie inną sytuację, bo wychodzę za Francuza. We Francji kupuje sie i podaje prawdziwego szampana, więc jak napisałaś - podniebienie przyzwyczaja się do tego, co zna - igristoje mnie przyprawia zwyczajnie o mdłości.

Nawet gdybym miała tylko gości z Polski, sama dla siebie nie podałabym igristoje. No po prostu. I miałabym w nosie, że gościom lepszy alkohol nie posmakuje. Tak samo jak na weselu nie będzie disco polo, mimo że zdaję sobie sprawę, że niektórzy goście by woleli. No trudno, nie będę obniżać władnych standardów dlatego że ktoś sie nie zna. I nie trzeba od razu kupować oryginalnego szampana za 180 zł, można znaleźć na przykład włoskie wina musujące w bardzo rozsądnych cenach.

I tyle. Ja nie potrafię ze sobą pogodzić pojęć wesela z klasą i igristoje, ale jak komuś to nie przeszkadza...

[Terha]

Napisane przez cranberry juice

Ja mam całkowicie inną sytuację, bo wychodzę za Francuza. We Francji kupuje sie i podaje prawdziwego szampana, więc jak napisałaś - podniebienie przyzwyczaja się do tego, co zna - igristoje mnie przyprawia zwyczajnie o mdłości.

Nawet gdybym miała tylko gości z Polski, sama dla siebie nie podałabym igristoje. No po prostu. I miałabym w nosie, że gościom lepszy alkohol nie posmakuje. Tak samo jak na weselu nie będzie disco polo, mimo że zdaję sobie sprawę, że niektórzy goście by woleli. No trudno, nie będę obniżać władnych standardów dlatego że ktoś sie nie zna. I nie trzeba od razu kupować oryginalnego szampana za 180 zł, można znaleźć na przykład włoskie wina musujące w bardzo rozsądnych cenach.

I tyle. Ja nie potrafię ze sobą pogodzić pojęć wesela z klasą i igristoje, ale jak komuś to nie przeszkadza...

To zmienia postać rzeczy .
Zgadzam się, że jak ktoś lubi alkohol, to nie kupi byle czego. Ja nie piję alkoholu praktycznie w ogóle (Tż od święta), więc dla nas alkoholu na weselu mogłoby w ogóle nie być. Ale, ze w mojej rodzinie coś takiego by nie przeszło to będzie co będzie Nie są znawcami alkoholu, więc będą się cieszyć, że po prostu jest .

Napisane przez lolusl

Poza tym nie zgadzam się,że goście nie docenią. Owszem,moze mniej im będzie smakować,ale wątpię,żeby ktoś wolał Igristoje od lepszego trunku. Przynajmniej głowa boleć nie będzie

Tylko, że jak nie ma ceny przyklejonej do butelki, to ciężko ocenić (jak ktoś kompletnie się nie zna), czy to jest akurat lepszy, czy gorszy alkohol. Dla mnie każdy alkohol jest po prostu nie dobry, więc trudno oczekiwać, żeby osoby które np. nie lubią szampanów doceniły trunek z wyższej półki. Mogą najwyżej docenić, że Młodzi się "szarpnęli"(jeśli już ktoś ich oświeci, że to drogie butelki).

[201604251028]

Napisane przez Terha

To zmienia postać rzeczy .
Zgadzam się, że jak ktoś lubi alkohol, to nie kupi byle czego. Ja nie piję alkoholu praktycznie w ogóle (Tż od święta), więc dla nas alkoholu na weselu mogłoby w ogóle nie być. Ale, ze w mojej rodzinie coś takiego by nie przeszło to będzie co będzie Nie są znawcami alkoholu, więc będą się cieszyć, że po prostu jest .



Tylko, że jak nie ma ceny przyklejonej do butelki, to ciężko ocenić (jak ktoś kompletnie się nie zna), czy to jest akurat lepszy, czy gorszy alkohol. Dla mnie każdy alkohol jest po prostu nie dobry, więc trudno oczekiwać, żeby osoby które np. nie lubią szampanów doceniły trunek z wyższej półki. Mogą najwyżej docenić, że Młodzi się "szarpnęli"(jeśli już ktoś ich oświeci, że to drogie butelki).

Moim zdaniem nawet osoba średnio znająca się na alkoholach jest w stanie stwierdzić, czy trunek jest z niskiej, czy chociaż ze średniej półki Sama piję dość rzadko, ale tanie alkohole od razu wyczuwam Dla ciebie wszystkie alkohole są niedobre więc dlatego nie widzisz różnicy

[Terha]

Może coś w tym jest, bo mi alkohol po prostu nie smakuje.

[201801191006]

jak widzę na grupach pmkowch, że ktoś się zachwyca kadarkami z biedry, bo ciocie się i tak ucieszą z czegokolwiek, to aż mnie skręca.
a skąd wiecie, że ciocie by się nie ucieszyły chociażby z jakiegoś dobrego merlota?

[201604250957]

Jak tak czytam ten watek to czasem mam wrazenie, ze niektorym myli sie oszczedzanie z dziadowaniem ale sami sie nie chca do tego przyznac wiec dorabiaja do tego ideologie zeby nie bylo ze dziaduja

[ania9o]

Napisane przez loloo

jak widzę na grupach pmkowch, że ktoś się zachwyca kadarkami z biedry, bo ciocie się i tak ucieszą z czegokolwiek, to aż mnie skręca.
a skąd wiecie, że ciocie by się nie ucieszyły chociażby z jakiegoś dobrego merlota?

Ja tam lubię kadarke ale co racja to racja. Kadarke można kupić na grilla ze znajomymi a nie na wesele.
My zainwestowalismy w dobre wina i bardzo goście chwalili. W święta konczylismy nasze weselne wina i też każdy się zachwycał.
Natomiast jeśli o szampana chodzi to my zrezygnowalismy bo osobiście nie lubimy. Kupiliśmy cydr gruszkowy w butelkach takich jak szampan, mocno gazowany i każdy był zdziwiony skąd taki dobry szampan

[Terha]

Napisane przez kashmirka

Jak tak czytam ten watek to czasem mam wrazenie, ze niektorym myli sie oszczedzanie z dziadowaniem ale sami sie nie chca do tego przyznac wiec dorabiaja do tego ideologie zeby nie bylo ze dziaduja

Np. ja?
Szczerze mam w nosie co inni o tym wszystkim myślą. Przynajmniej będę szczęśliwa, że wydałam mniej. A jak ktoś woli wydać więcej, to też niech będzie szczęsliwy.
Ja wolę kupić alkohol byle jaki, ale zainwestować zaoszczędzoną kasę np. w dobre kosmetyki do makijażu, które będą mi dobrze służyć.
Dla mnie to szczerze mówiąc chore, że osoby które nie wydadzą "ileś" i chcą oszczędzić na bukiecie, który nie jest nikomu do szcześcia potrzebny, są od razu uznawane za sknery. Ale każdy ma prawo do swojego myślenia.

[201801191006]

ooo też właśnie myślałam nad cydrem zamiast szampana, fajny pomysł ostatecznie mieliśmy szampana na powitanie, a cydr kupiłam taki w małych buteleczkach i stał na stole z alkoholami.

z winem to też się nie mogliśmy zdecydować, było długie testowanie i wybieranie. braliśmy pod uwagę tylko wytrawne, chciałam też żeby i białe i czerwone było tej samej marki. ostatecznie płaciliśmy ok. 30zł za butelkę, jak dla mnie w takiej cenie można już wybrać coś przyzwoitego i goście docenią
i dużo whisky też poszło, za to wódki jedynie 14 butelek, a 20 zwracaliśmy.

[Terha]

A jak tam dziewczyny pierwszy taniec? Planujecie/planowaliście coś konkretnego, czy typowy przytulaśnik?

[201801191006]

Napisane przez Terha

Np. ja?
Szczerze mam w nosie co inni o tym wszystkim myślą. Przynajmniej będę szczęśliwa, że wydałam mniej. A jak ktoś woli wydać więcej, to też niech będzie szczęsliwy.
Ja wolę kupić alkohol byle jaki, ale zainwestować zaoszczędzoną kasę np. w dobre kosmetyki do makijażu, które będą mi dobrze służyć.

twoi goście pewnie nie będą już tak szczęśliwi jak ty. naprawdę, w głowie mi się nie mieści. podam gościom byle co, a sama obie kupię kosmetyki. serio?

[Terha]

Napisane przez loloo

twoi goście pewnie nie będą już tak szczęśliwi jak ty. naprawdę, w głowie mi się nie mieści. podam gościom byle co, a sama obie kupię kosmetyki. serio?

Ja nie poruszam się w sferach, w których rozróżnia się drogi alkohol od taniego. Zresztą i tak na weselu idzie najwięcej wódki, a Bols, Stock, Pan Tadeusz, czy inne polecane są i tak mniej więcej w takich samych cenach. A od jednego kieliszka wina musującego goście nie umrą . EOT.