2014-11-03, 07:34 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
|
Czy za granicą lubicie miejscowych?
Wyjeżdżacie do obcego kraju i... spotykacie ludzi, którzy się tam urodzili. Czy ich lubicie? Czy macie coś pozytywnego do powiedzenia o nich? A może coś negatywnego? Albo mają jakieś niespotykane zwyczaje?
Byłam za granicą kilka razy, obecnie jestem w Norwegii, a w Norwegach podoba mi się uczciwość - dużo kupowaliśmy używanych rzeczy na początek z ogłoszeń lokalnych i zawsze było uczciwie napisane w jakim stanie jest sprzęt, to samo z wynajmem mieszkań. Za to lubią przesadną czystość i po wyprowadzce dom powinien być czystszy niż był po wybudowaniu (żarcik), co może przysparzać problemu, bo trudno na raz w jeden dzien czy dwa tak wypucować podłogi, okna, sprzęty, drzwi itp W Anglikach podobało mi się to, że zawsze zagadują i często są weseli, nawet w komunikacji miejskiej niezależnie od wieku się odzywają, w Polsce dużo rzadziej, zwykle ludzie dosiadają się nadęci i pełno jest pań, które mają zmęczoną torbę na siedzeniu obok. A co tam u was za granicą u miejscowych? |
2014-11-03, 08:24 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
U Francuzow podoba mi sie kuchnia i ich stosunek do niej. Poza tym sporo czytaja i jest latwy dostep do kultury.
Z wad to zbyt latwo wpadaja w samouwielbienie czy inny narcyzm (cecha naprawde narodowa i powszechna), sa zbyt konserwatywny i malo otwarci na nowinki techniczne. Z neutralnych cech to podryw jako sport narodowy, ogladanie meczu tylko do czasu gdy Francja wygrywa, na polityce sie "zna" nawet kasjer na basenie. Co do ogloszen to wszelkie chwyty dozwolone oszukuja na wszystkim co jest tylko mozliwe od formy platnosci, stanu rzeczy,samego faktu ich istnienia, poprzez podrobki podrobek (jest nawet rozroznienie na podrobke ktora przypomina oryginal i taka ktora jest tylko luzno zainspirowana). Z ciekawostek niektorzy probuja sprzedawac nawet pudelka po markowych butach czy samo zdjecie komputera. Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk |
2014-11-03, 08:37 | #3 |
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Co do Francuzów miałam okazję kilka razy być w różnych regionach Francji i bardzo byłam niemile zaskoczona faktem, że rękami i nogami bronili się przed każdym obcym językiem. Nie chcieli rozmawiać po angielsku, po niemiecku już w ogóle.
Edytowane przez kisielova Czas edycji: 2014-11-03 o 08:39 |
2014-11-03, 08:41 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
O tak, o Francuzach nawet słyszałam taką anegdotkę.
Dzwoni facet w hotelu ze swojego pokoju do recepcji. Odbiera recepcjonista. Facet pyta: - Hi, do you speak english? - No, I don't. Nie miałam okazji się przekonać na własnej skórze, chociaż za jakiś czas planuję podróż do tego kraju. Na wakacjach zaskoczyli mnie Grecy, tym, że znają podstawy rosyjskiego i że wszystkich z Europy środkowo-wschodniej biorą za Rosjan. Mi rosyjski idzie ciężko (uczyłam się tylko dwa lata) i co rusz musiałam prosić, że jednak lepiej do mnie po angielsku mówić. Przy okazji Polskę kojarzą z Chopinem, to chyba nie tak źle |
2014-11-03, 08:57 | #5 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Norwegowie (w mniejszych miejscowościach) uwielbiają zagadywać na ulicach i pozdrawiać. To bardzo przyjemne. Do tego zawsze uśmiechnięci. To mi się w nich podoba.
Nawet raz jak miałam gorszy dzień wracałam z zakupów i mi się siatki posypały to się facet samochodem zatrzymał, zapytał czy pomóc i pomógł te zakupy zebrać. A co do sprzątania to prawda niestety,robią to moim zdaniem przesadnie. Mam kilka osób z Francji na kursie norweskiego i to są osoby, które tego języka uczą się najbardziej opornie,a co dziwne mieszkają tu drugie tyle czasu co ja |
2014-11-03, 09:33 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
U nas najoporniej języka uczył się Chińczyk (chodził na kurs zmuszony przez rodzinę) i Anglik, lubiłam go ale szło mu fatalnie.
Co do tego sprzątania, kiedy wprowadzaliśmy się do nowego mieszkania, było czysto. Przyszła właścicielka i mówi coś w stylu: - Nie wiadomo czy na pewno jest CZYSTO. Nie wiedziałam co ma na myśli, a po chwili zobaczyłam jak rzuca się na kanapy w salonie i rozmontowuje z nich poduszki (ta na których się siada) żeby sprawdzić czy poprzednia wynajmująca dziewczyna wszystko porządnie poodkurzała |
2014-11-03, 09:35 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Co do sprzatania i czystosci. Przesada w kazda mozliwa strone. Od pucowania 10 razy na dzien klamek w dzielnicach chic (luksusowych, elitarnych) po zuzyte pampersy, odchody psow i inne rownie dosadne smieci przed sklepem spozywczym w ubogiej czesci miasta.
Latwo sie zorientowac ze poziom czystosci niemal definiuje status spoleczny. W luksusowej restauracji.kelnerzy maja specjalne urzadzenia do sciagania ze snieznobialego obrusu najmniejszych okruszkow jedzenia. Na przedmiesciach w barze nawet barman strzepuje papierosa nad drinkami, ktore przygotowuje a do podlogi mozna sie kleic. I nie licz na kawe w czystej filizance. Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk |
2014-11-03, 10:43 | #8 |
mOLDerator
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 368
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Obcy kraj, w którym przebywałam najwięcej to Niemcy. Czy lubię tubylców? Hm... mam bardzo ambiwalentne uczucia w stosunku do nich, ponieważ z jednej strony wkurza mnie ta ich sztywność i restrykcyjne podejście do reguł, z drugiej natomiast zachwyca mnie ten ład i porządek, który osobiście daje mi poczucie bezpieczeństwa.
|
2014-11-03, 19:50 | #9 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Znajomy jak nie zrozumiał kasjerki we francuskim markecie to skomentowała półgłosem, że nie powinno się wpuszczać ludzi co nie znają francuskiego. To akurat znajomy zrozumiał, bo się uczył języka.
|
2014-11-04, 07:36 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Cytat:
Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk Edytowane przez Rena Czas edycji: 2014-11-04 o 07:38 |
|
2014-11-04, 14:41 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 923
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Hmm... Oczywiście niektórych Anglików Lubie, innych bym wywiozła gdzies daleko stad. Ale tak ogólnie:
Z jednej strony podoba mi sie ich tolerancja, nigdy nie wypominają słabego jezyka, z drugiej strony mam wrażenie ze zaraz dadzą sobie wszelakim Hindusom/muzułmanom wejść na główe. Ci wlasnie ostatni potrafią byc bardzo nieprzyjazni czasem, jeden z moich szefów, którego widziałam 2 razy w życiu, mowil bardzo topornym akcentem a potem poskarżył sie mojemu menadżerowi ze słabo mowie po angielsku (jest to jedyna osoba ktora miała taka opinie). Ogółem problemem dla mnie by oceniać Anglików jest to ze wcale tak wielu ich nie znam bo większość osob w pracy i niemal wszyscy w moim ogromnym domu to obcokrajowcy I pora wychodzić zaraz do pracy a leje strasznie. Kochana Anglia. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-11-04, 20:06 | #12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Cytat:
To co nie podoba mi się u Norwegów to standard, że w wynajmowanym mieszkaniu nie można mieć żadnego zwierzaka. |
|
2014-11-05, 14:47 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 598
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Hej zgadzam się z moimi poprzedniczkami szczególnie z Reną co do Francuzów, od siebie dodam że wiele z nich jest nacjonalistami, i są (za) bardzo poprawni politycznie, nie powiedzą Ci w pracy że to i to zrobiłeś źle, ogólnie unikają mówienia prawdy jeśli jest negatywna i w żadnym wypadku nie można ich też krytykowac, a wiadomo że my Polacy jesteśmy prostolinijni więc czasem ciężko tu funkcjonowac Z zalet to każdy facet potrafi się dobrze ubrac, i sami wybierają swoją garderobę broń boże mama czy siostra jak to robią Polacy, znają się na dobrej kuchni, a do restauracji chodzą na codzień w trampkach i dresie, nie jak np. Amerykanie od święta i w super eleganckich ubraniach co mnie się osobiście podoba bo jeśli na mieście ktoś zadzwoni czy idę na kolację nie muszę pędzic do domu się przebrac i przez co jest luźniej i czuję się komfortowo.
|
2014-11-05, 16:31 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 523
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Mieszkam w Niemczech i lubię mieszkańców. Podoba mi sie ich sposób myślenia, ład, porządek i reguły.
|
2014-11-08, 12:58 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Cytat:
Niemcy to tak naprawdę kilka krajów Mieszkałam w kilku regionach - zarówno w dużych miastach jak i na prowincji - i ludzie byli różni. W Berlinie spotkałam sporo osób bardzo niesympatycznych, zawsze wiedzących lepiej, potwornie aroganckich. Na prowincji moje odczucia były zdecydowanie bardziej pozytywne, zaskoczyła mnie otwartość tych ludzi. Możliwe, że podejście jest inne, bo na zadupiu ci ludzie są na siebie skazani i muszą jakoś współżyć. W centrum jest inaczej, dużo ludzi, jak kogoś nie chcesz spotkać to raczej go nie spotkasz. Ale możliwe też, że to przypadek i ktoś inny miałby lepsze doświadczenia w metropolii. Edytowane przez 201703060948 Czas edycji: 2014-11-08 o 12:59 |
|
2014-11-08, 16:45 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 923
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
W Norwegii byłam wielokrotnie, bardzo mili, uprzejmi ludzie, przepiękny kraj ale nie wyobrażam sobie tam mieszkać. Wszędzie daleko, mało ludzi a ja lubię tłum itd.
Poza tym zbyt ciemno zima... Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-11-08, 18:13 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Boziu, w końcu ktoś podziela moje zdanie
|
2014-11-08, 21:03 | #18 |
Rotmistrz
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Mieszkam na tzw. przedmiesciach. Ludzi tutaj lubie, szanuje, sa mili, otwarci. No, ale, znaczna wiekszosc, to przyjezdni. Nawet starzy ludzie nie sa pochodzenia niemieckiego.
Smieje sie ze , Hitler zrobil taka czystke, ze nikogo niezostawil. A co do ludzi ogolnie w Niemczech, to radze sie wystrzegac tych ze wschodu. |
2014-11-18, 09:46 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 63
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Mieszkam w UK od 2 miesięcy i większość osób które poznałam to inni obcokrajowcy. Co do Anglików, to faceci są fajni, a z babkami bywa różnie. Niby są miłe, ale mam wrażenie że w rzeczywistości myślą zupełnie inaczej. Oczywiście nie wszystkie.
Co mi się tu rzuciło w oczy - na ulicach jest czysto, a jeżeli już walają się jakieś śmieci to na ogół są to puszki po polskich piwach. Edytowane przez KattMM Czas edycji: 2014-11-18 o 09:47 |
2014-11-18, 16:40 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
W Norwegii ogólnie jest czysto, mieszkaliśmy w miejscu niedaleko zejścia do morza, czasem chodziliśmy tam na spacer i były tam puszki właśnie po polskich piwach ;/ Było mi wstyd.
Co do Anglii to byłam na południu jak i na północy i o ile Londyn zaskoczył mnie czystością (albo mieszkałam w dobrej dzielnicy po prostu), to Liverpool jest dla mnie miejscem na wskroś brudnym (sorry, jeśli tam ktoś mieszka, ale jak byłam to był taki syf - na ulicach, w autobusach) że w nocy spać nie mogłam. Ja też wolę facetów Anglików, ale mam jakiś szczególny dar bycia lubianą przez panie Angielki od 50-tki wzwyż Tutaj w Norwegii łatwiej mi złapać kontakt z kobietami, często się do mnie nawet uśmiechają, a faceci nigdy, czasem tylko z ukrycia w przejeżdżającym samochodzie trąbią, żebym się obejrzała i odjeżdżają. Dziwne to. |
2014-12-20, 17:19 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Mieszkam w Szwajcarii i rodowitych Szwajcarów bardzo lubię.
-Sa bardzo mili i sympatyczni, a na dodatek BARDZO uczciwi. - Są pomocni, jeśli nie zrozumiem czegoś w dialekcie chętnie powiedzą po niemiecku lub angielsku (o ile nie jest się Niemcem nie są oni tu najulubienszymi obcokrajowcami) -ściśle przestrzegają reguł, co czasem jest minusem, ale w większosci przypadków to plus -mają całkiem niezłe zdanie o Polakach, że dużo pracujemy, że jesteśmy bardzo pracowici -z rasizmem spotkałam się RAZ u jakiegos pijanego dziadka, a od zawsze pracuje z ludzmi, przedtem w restauracji, więc kontakt mam ze Szwajcarami cały czas. -Lubię ich jeszcze za to, że nie dają sobie wchodzić na głowę obcokrajowcom, muzułmanom . Co mi przeszkadza? Że BARDZo rzadko zagaduje ktoś w pociągach czy na ulicy. i to, że ciężko jest nawiązać z kobietami przyjaźń (z mojego doświadczenia, a jestem osoba wygadana, otwarta i nigdy nie miałam problemu z brakiem znajomych) |
2014-12-20, 17:33 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 645
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
ogólnie lubię Szwedów, lubię to poczucie takiego ogólnego bezpieczeństwa, uczciwości itp itd. Wydaje mi się, że nie komplikują nadmiernie życia, procedur, załatwiania spraw. Są dosyć poprawni politycznie i rzadko mówią wprost coś negatywnego (oczywiście nie jest to regułą ale w większości takie mam wrażenie), wolą powiedzieć to w taki sposób żeby nikogo nie urazić, co czasami niestety ma dosyć negatywne rezultaty bo "skarcona" osoba może nawet tego nie odczuć, że coś jest nie tak i trzeba się poprawić. Są uczciwi, jest duże zaufanie pomiędzy ludźmi nawet się nie znającymi. Są otwarci na to co nowe, ale z drugiej strony pielęgnują własne tradycje. Rewelacyjnie mówią po angielsku i właściwie wszędzie można się dogadać bez problemu jeśli nie zna się szwedzkiego. Mają rozsądne podejście do pracy i dzielenia czasu między pracę a czas dla siebie.
Nie lubię ich powolności i takiej jakby ślamazarności. Nie potrafią szybko podejmować decyzji (odczuwam to zwłaszcza w pracy). Jeżdżą zgodnie z przepisami (zazwyczaj) ale czasami jest to aż do bólu, aż do przesady. Gloryfikowany za granicą skandynawski styl tu na miejscu w wersji codziennej a nie takiej z wymuskanego katalogu wnętrzarskiego wygląda czasami dosyć słabo, tak jakby po prostu ludzie urządzający mieszkania byli kompletnie bez polotu i fantazji i tak bardzo nie zależało im na estetyce, że pewne rzeczy w mieszkaniach aż rażą. |
2014-12-21, 14:23 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 213
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Staram się unikać oceny ludzi po tym, skąd pochodzą; już wielokrotnie byłam w życiu (nie)mile zaskakiwana w konfrontacji z różnymi stereotypami.
Mimo to przyznam szczerze, że czasem "niemiecka mentalność" potrafi nieźle mnie zirytować. Więc chyba raczej nie lubię. |
2014-12-21, 16:54 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Lubie anglikow, sa bardzo pomocni i mili, sa zaciekawieni polskim i bardzo chetnie tlumacza angielski. Ciesza sie jak ktos o cos pyta xd
Nie lubie za to pewnej grupy no nie bede tu jej nazywac bo kazdy tak mowi, ale pewnie jakas wojowniczka internetowa by sie przyczepila, ale kazda interakcja z nimi to meka. Wyslane przez tapatalk 2 |
2014-12-21, 22:18 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
tak
|
2014-12-25, 22:59 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Anglikow lubie, pracuje w dzielnicy, gdzie praktycznie 80% ludzi to Anglicy i nie mam przykrych doswiadczen.
Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e Czas edycji: 2014-12-25 o 23:01 |
2014-12-29, 20:49 | #27 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: wichrowe bagna
Wiadomości: 2 007
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Wiekszosc osob w pracy lubie. Szwedzi sa ogolnie ok. Gorsi sa inni przybysze, co probuja sie szarogesic i rzadzic innymi, ale tacy szybko dostaja po nosie.
Poniewaz mowie bardzo dobrze po szwedzku i nie mam kompleksu przybysza, o ktory tu dosc latwo, nie odbieram wszystkiego, jako atak na moja polskosc. To, co lubie - nie trzeba sie zzymac, mozna byc cicho, niewiele mowic, nie trzeba sie wdzieczyc, zastawiac sie, by kogokolwiek ugoscic. Jak sie z kims zakumpluje, to zwykle czlowiek musi sie mocno postarac, by stracic znajomego, choc relacja jest raczej mila choc dosc powierzchowna. Sa dosc wybaczajacy i lagodni, jak ktos sie wyglupi, wystarczy sie nieco splaszczyc i pobic publicznie rozga i zostanie wszystko wybaczone . Wolnosc religijna i ogolna wolnosc opinni, o ile sie nikogo tym nie epatuje. Ostatnio, gdy mialam potwornego dola w pracy z powodu dobijajacej sytuacji, doslownie rozkleilam sie przed jedna dziewczyna. Nie minela doba, a mialam caly dzial za soba. Ale pol roku pracowalam na swoja opinie. Szwedzi tak latwo za nikogo nie recza i zwykle problem lezy w tym, ze nie narzekaja, unikaja konfliktow, wola chowac glowe w piasek i rzadko patrza dalej, niz czubek wlasnego nosa. Problem widza dopiero, gdy ktos im go wylozy na talerz. Z drugiej strony: brak polotu, naturalnego (nie wyuczonego) optymizmu, szczerosci, obojetnosc, minimum zainteresowan (tv, jedzenie, knajpa, fejsbuk, Tajlandia, bieganie w mroz po lesie brrrr), ogolny brak zainteresowania kultura czy historia krajow nienordyckich, przekonanie do wyzszosci wszystkiego, co szwedzkie nad cala reszta swiata, no, moze lekki kompleks norweski . No i... ogolna depresja, brak napedu, zmeczenie, spotkania z dwutygodniowa zapowiedzia, sredniosmaczne jedzenie zmasakrowane hektolitrami smietany. Tak obrazowo. Co do wystroju wnetrz.... To, co sie zowie stylem skandynawskim w Polsce, tu nie wystepuje.... Tak, biale sciany, czarne sofy, wielkie TV-plazmy i jasne podlogi z innego 'drewna', niz mebloscianka a la polskie lata 80te. Ogolnie, stylistyka wnetrzarska jest bardzo kanciasta, uboga w detale i kolory. Szukajac ozdob choinkowych, zachodzilam w glowe, jak mozna splycic wszystko do takiego stechlego odcienia czerwieni i kilku srebrnych detali. Budynki sprzed 2000 maja wszystki rury i kable na zewnatrz. Nawet zyrandol wisi sobie na kablu, ktory przebiega przez pol sufitu i cala sciane. W lazienkach rury jak za naszych dobrych lat 60tych. Na podlogach czesto plasikowe wykladziny. Nowsze budownictwo ma sie lepiej, choc lazienki sa matowe biale, identyczne, kuchnie tez identyczne biale, na podlogach jasne panele lub debowy parkiet ewentualnie szare plytki. Jak czlowiek jest glodny kultury, emocji, wrazen i luzu, lepiej sobie kupic tani bilet do Budapesztu . Tutaj sie glownie zarabia pieniadze, mieszka, je i spi. To akurat bardzo dobrze wychodzi, przy tej ciemnosci, ktora panuje przez wiekszosc dnia. Dobrze jest zinwestowac w wygodne i luksusowe lozko . To sie tu przydaje. |
2015-01-04, 00:25 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
W Anglikach lubie ich podejście do klienta/petenta, którego chcą uszczęśliwić i zawsze jakiś najgorszy problem, reklamację można z nimi załatwić. Nie lubię za to ich strasznej poprawności politycznej, która niestety jest zachowywana tylko w stosunku do osób czarnoskórych i muzułmanów. Polaka, Bulgara można obrażać, bo w końcu jesteśmy biali Ogólnie nie lubię multicultural society, gdyż wg mnie wszelcy muzułmanie wejdą Anglikom na głowę za jakiś czas: juz obecnie najbardziej popularnym imieniem męskim w UK jest Mohamad...
Za to bardzo lubię starszych Anglików, którzy są zupełnie inni niż nasze polskie mohery. Można się z nimi pośmiać, pozartowac i nie patrza sie dziwnie jak masz krotka spodniczke Co do Hiszpanów, to podoba mi się jak się bawią, są tacy wyluzowani. A co do wad, to w większości spotkałam niestety leniwe egzemplarze, których mottem przewodnim było: jakoś to będzie
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
2015-01-04, 21:46 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 923
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Hmm... Przede wszystkim to nie spotkałam się z obrażaniem jakiejkolwiek nardowości tak ogółem, żeby bluzgali na Polaków, Bułgarów, Hindusów czy Muzułmanów ot tak. Nigdy nie spotkałam się z jakimkolwiek przejawem rasizmu osobiście, żeby Anglik (czy ktokolwiek inny) mnie obrażał za bycie Polką. Za to potrafią skrytykować pojedyncze jednostki (w sensie jakąś osobę która im osobiście zawiniła) bez znaczenia na ich narodowości (Tak, spotkałam się z anglikami wyrazajacymi sie niepochlenie o np. hindusce którą widzieli jak naciąga opiekę społeczną). Ale nigdy nie krytykują prosto w oczy, oni w ogóle będą udawać że Cie lubią choćby Cię nie cierpieli. Są do szpiku kości naładowani taką potrzebą udawania. No, przynajmniej spora ich część. Taka kultura.
I przeanalizujmy, najpopularniejszym imieniem Mohamad? Po 1. Independent sie machnął w tym artykule i wszędzie już trąbili o tym w necie, że nie prawda 2. Chodziło o imię "Muhammad" + "Mohammad". I imię to tak naprawdę jest 15ste na liście, nie 1sze... No i nawet jakby było 1sze to niczego nie dowodzi, po prostu muzułmanie lubią to imię i nadają je bardzo często, a Anglicy w sumie to prawie się nie chamują z imionami i nadają je przedziwne, jest bardzo duże zróżnicowanie, przez co imionom muzułmańskim łatwo jest wejść w czołówki rankingów bo po prostu nadają ciągle te same. Muzułmanów w UK jest ok. 5%, nie oczerniajmy ich aż tak. |
2015-01-05, 12:19 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 35
|
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
No jasne, Kanadyjczycy to chyba najmilszy, najmniej stresogenny naród na świecie. Są pomocni, życzliwi aż do przesady i nie "spinają" się na każdym kroku jak większość europy ma w zwyczaju. Może jest to spowodowane tym, że większość z nich to byli emigranci i patrzą na nas przez swój pryzmat - wbrew przysłowiu "zapomniał wół jak cielęciem był"?
|
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:51.