Czy za granicą lubicie miejscowych? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-11-03, 07:34   #1
Wieszczka
Zadomowienie
 
Avatar Wieszczka
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060

Czy za granicą lubicie miejscowych?


Wyjeżdżacie do obcego kraju i... spotykacie ludzi, którzy się tam urodzili. Czy ich lubicie? Czy macie coś pozytywnego do powiedzenia o nich? A może coś negatywnego? Albo mają jakieś niespotykane zwyczaje?
Byłam za granicą kilka razy, obecnie jestem w Norwegii, a w Norwegach podoba mi się uczciwość - dużo kupowaliśmy używanych rzeczy na początek z ogłoszeń lokalnych i zawsze było uczciwie napisane w jakim stanie jest sprzęt, to samo z wynajmem mieszkań. Za to lubią przesadną czystość i po wyprowadzce dom powinien być czystszy niż był po wybudowaniu (żarcik), co może przysparzać problemu, bo trudno na raz w jeden dzien czy dwa tak wypucować podłogi, okna, sprzęty, drzwi itp
W Anglikach podobało mi się to, że zawsze zagadują i często są weseli, nawet w komunikacji miejskiej niezależnie od wieku się odzywają, w Polsce dużo rzadziej, zwykle ludzie dosiadają się nadęci i pełno jest pań, które mają zmęczoną torbę na siedzeniu obok. A co tam u was za granicą u miejscowych?
Wieszczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 08:24   #2
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

U Francuzow podoba mi sie kuchnia i ich stosunek do niej. Poza tym sporo czytaja i jest latwy dostep do kultury.

Z wad to zbyt latwo wpadaja w samouwielbienie czy inny narcyzm (cecha naprawde narodowa i powszechna), sa zbyt konserwatywny i malo otwarci na nowinki techniczne.

Z neutralnych cech to podryw jako sport narodowy, ogladanie meczu tylko do czasu gdy Francja wygrywa, na polityce sie "zna" nawet kasjer na basenie.

Co do ogloszen to wszelkie chwyty dozwolone oszukuja na wszystkim co jest tylko mozliwe od formy platnosci, stanu rzeczy,samego faktu ich istnienia, poprzez podrobki podrobek (jest nawet rozroznienie na podrobke ktora przypomina oryginal i taka ktora jest tylko luzno zainspirowana). Z ciekawostek niektorzy probuja sprzedawac nawet pudelka po markowych butach czy samo zdjecie komputera.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 08:37   #3
kisielova
ReklaMO(D)żerca.
 
Avatar kisielova
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Co do Francuzów miałam okazję kilka razy być w różnych regionach Francji i bardzo byłam niemile zaskoczona faktem, że rękami i nogami bronili się przed każdym obcym językiem. Nie chcieli rozmawiać po angielsku, po niemiecku już w ogóle.

Edytowane przez kisielova
Czas edycji: 2014-11-03 o 08:39
kisielova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 08:41   #4
Wieszczka
Zadomowienie
 
Avatar Wieszczka
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

O tak, o Francuzach nawet słyszałam taką anegdotkę.
Dzwoni facet w hotelu ze swojego pokoju do recepcji. Odbiera recepcjonista. Facet pyta:
- Hi, do you speak english?
- No, I don't.
Nie miałam okazji się przekonać na własnej skórze, chociaż za jakiś czas planuję podróż do tego kraju.

Na wakacjach zaskoczyli mnie Grecy, tym, że znają podstawy rosyjskiego i że wszystkich z Europy środkowo-wschodniej biorą za Rosjan. Mi rosyjski idzie ciężko (uczyłam się tylko dwa lata) i co rusz musiałam prosić, że jednak lepiej do mnie po angielsku mówić. Przy okazji Polskę kojarzą z Chopinem, to chyba nie tak źle
Wieszczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 08:57   #5
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Norwegowie (w mniejszych miejscowościach) uwielbiają zagadywać na ulicach i pozdrawiać. To bardzo przyjemne. Do tego zawsze uśmiechnięci. To mi się w nich podoba.
Nawet raz jak miałam gorszy dzień wracałam z zakupów i mi się siatki posypały to się facet samochodem zatrzymał, zapytał czy pomóc i pomógł te zakupy zebrać.
A co do sprzątania to prawda niestety,robią to moim zdaniem przesadnie.
Cytat:
Napisane przez kisielova Pokaż wiadomość
Co do Francuzów miałam okazję kilka razy być w różnych regionach Francji i bardzo byłam niemile zaskoczona faktem, że rękami i nogami bronili się przed każdym obcym językiem. Nie chcieli rozmawiać po angielsku, po niemiecku już w ogóle.
Mam kilka osób z Francji na kursie norweskiego i to są osoby, które tego języka uczą się najbardziej opornie,a co dziwne mieszkają tu drugie tyle czasu co ja
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 09:33   #6
Wieszczka
Zadomowienie
 
Avatar Wieszczka
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

U nas najoporniej języka uczył się Chińczyk (chodził na kurs zmuszony przez rodzinę) i Anglik, lubiłam go ale szło mu fatalnie.

Co do tego sprzątania, kiedy wprowadzaliśmy się do nowego mieszkania, było czysto. Przyszła właścicielka i mówi coś w stylu:
- Nie wiadomo czy na pewno jest CZYSTO.
Nie wiedziałam co ma na myśli, a po chwili zobaczyłam jak rzuca się na kanapy w salonie i rozmontowuje z nich poduszki (ta na których się siada) żeby sprawdzić czy poprzednia wynajmująca dziewczyna wszystko porządnie poodkurzała
Wieszczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 09:35   #7
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Co do sprzatania i czystosci. Przesada w kazda mozliwa strone. Od pucowania 10 razy na dzien klamek w dzielnicach chic (luksusowych, elitarnych) po zuzyte pampersy, odchody psow i inne rownie dosadne smieci przed sklepem spozywczym w ubogiej czesci miasta.

Latwo sie zorientowac ze poziom czystosci niemal definiuje status spoleczny.

W luksusowej restauracji.kelnerzy maja specjalne urzadzenia do sciagania ze snieznobialego obrusu najmniejszych okruszkow jedzenia. Na przedmiesciach w barze nawet barman strzepuje papierosa nad drinkami, ktore przygotowuje a do podlogi mozna sie kleic. I nie licz na kawe w czystej filizance.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-11-03, 10:43   #8
bernikula
mOLDerator
 
Avatar bernikula
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 368
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Obcy kraj, w którym przebywałam najwięcej to Niemcy. Czy lubię tubylców? Hm... mam bardzo ambiwalentne uczucia w stosunku do nich, ponieważ z jednej strony wkurza mnie ta ich sztywność i restrykcyjne podejście do reguł, z drugiej natomiast zachwyca mnie ten ład i porządek, który osobiście daje mi poczucie bezpieczeństwa.
__________________


Insta
bernikula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 19:50   #9
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Cytat:
Napisane przez kisielova Pokaż wiadomość
Co do Francuzów miałam okazję kilka razy być w różnych regionach Francji i bardzo byłam niemile zaskoczona faktem, że rękami i nogami bronili się przed każdym obcym językiem. Nie chcieli rozmawiać po angielsku, po niemiecku już w ogóle.
Znajomy jak nie zrozumiał kasjerki we francuskim markecie to skomentowała półgłosem, że nie powinno się wpuszczać ludzi co nie znają francuskiego. To akurat znajomy zrozumiał, bo się uczył języka.
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-04, 07:36   #10
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Cytat:
Napisane przez _Matilde_ Pokaż wiadomość
Znajomy jak nie zrozumiał kasjerki we francuskim markecie to skomentowała półgłosem, że nie powinno się wpuszczać ludzi co nie znają francuskiego. To akurat znajomy zrozumiał, bo się uczył języka.
tak sie zachowuja w tych gorszych dzielnicach wlasnie. Brud i chamstwo. Oczywiscie znajac jezyk jest tylko u nich gorzej, bo trzeba wysluchiwac znacznie mniej przyjemnych rzeczy. A przede wszystkim trzeba nie sluchac tylko pilnowac portfela. Kradna na potege.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

Edytowane przez Rena
Czas edycji: 2014-11-04 o 07:38
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-04, 14:41   #11
Sunnivaa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 923
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Hmm... Oczywiście niektórych Anglików Lubie, innych bym wywiozła gdzies daleko stad. Ale tak ogólnie:
Z jednej strony podoba mi sie ich tolerancja, nigdy nie wypominają słabego jezyka, z drugiej strony mam wrażenie ze zaraz dadzą sobie wszelakim Hindusom/muzułmanom wejść na główe. Ci wlasnie ostatni potrafią byc bardzo nieprzyjazni czasem, jeden z moich szefów, którego widziałam 2 razy w życiu, mowil bardzo topornym akcentem a potem poskarżył sie mojemu menadżerowi ze słabo mowie po angielsku (jest to jedyna osoba ktora miała taka opinie).
Ogółem problemem dla mnie by oceniać Anglików jest to ze wcale tak wielu ich nie znam bo większość osob w pracy i niemal wszyscy w moim ogromnym domu to obcokrajowcy
I pora wychodzić zaraz do pracy a leje strasznie. Kochana Anglia.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Blog bylej juz au pair w UK http://au-pair-uk.blogspot.com
#
Sunnivaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-04, 20:06   #12
Wieszczka
Zadomowienie
 
Avatar Wieszczka
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Cytat:
Napisane przez Sunnivaa Pokaż wiadomość
Hmm... Oczywiście niektórych Anglików Lubie, innych bym wywiozła gdzies daleko stad. Ale tak ogólnie:
Z jednej strony podoba mi sie ich tolerancja, nigdy nie wypominają słabego jezyka, z drugiej strony mam wrażenie ze zaraz dadzą sobie wszelakim Hindusom/muzułmanom wejść na główe. Ci wlasnie ostatni potrafią byc bardzo nieprzyjazni czasem, jeden z moich szefów, którego widziałam 2 razy w życiu, mowil bardzo topornym akcentem a potem poskarżył sie mojemu menadżerowi ze słabo mowie po angielsku (jest to jedyna osoba ktora miała taka opinie).
Ogółem problemem dla mnie by oceniać Anglików jest to ze wcale tak wielu ich nie znam bo większość osob w pracy i niemal wszyscy w moim ogromnym domu to obcokrajowcy
I pora wychodzić zaraz do pracy a leje strasznie. Kochana Anglia.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Ja lubię Anglię, wierz mi że i u nas pada (ciągle) na dodatek na północy bywa tak, że w zimę nie ma w ogóle dnia, jest tylko noc.
To co nie podoba mi się u Norwegów to standard, że w wynajmowanym mieszkaniu nie można mieć żadnego zwierzaka.
Wieszczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 14:47   #13
karmiii
Rozeznanie
 
Avatar karmiii
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 598
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Hej zgadzam się z moimi poprzedniczkami szczególnie z Reną co do Francuzów, od siebie dodam że wiele z nich jest nacjonalistami, i są (za) bardzo poprawni politycznie, nie powiedzą Ci w pracy że to i to zrobiłeś źle, ogólnie unikają mówienia prawdy jeśli jest negatywna i w żadnym wypadku nie można ich też krytykowac, a wiadomo że my Polacy jesteśmy prostolinijni więc czasem ciężko tu funkcjonowac Z zalet to każdy facet potrafi się dobrze ubrac, i sami wybierają swoją garderobę broń boże mama czy siostra jak to robią Polacy, znają się na dobrej kuchni, a do restauracji chodzą na codzień w trampkach i dresie, nie jak np. Amerykanie od święta i w super eleganckich ubraniach co mnie się osobiście podoba bo jeśli na mieście ktoś zadzwoni czy idę na kolację nie muszę pędzic do domu się przebrac i przez co jest luźniej i czuję się komfortowo.
karmiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 16:31   #14
emenyx
Zadomowienie
 
Avatar emenyx
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 523
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Mieszkam w Niemczech i lubię mieszkańców. Podoba mi sie ich sposób myślenia, ład, porządek i reguły.
emenyx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 12:58   #15
201703060948
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Co do sprzatania i czystosci. Przesada w kazda mozliwa strone. Od pucowania 10 razy na dzien klamek w dzielnicach chic (luksusowych, elitarnych) po zuzyte pampersy, odchody psow i inne rownie dosadne smieci przed sklepem spozywczym w ubogiej czesci miasta.
No dobrze, ale tak to jest chyba w każdym kraju. Im biedniej tym brudniej.

Niemcy to tak naprawdę kilka krajów Mieszkałam w kilku regionach - zarówno w dużych miastach jak i na prowincji - i ludzie byli różni. W Berlinie spotkałam sporo osób bardzo niesympatycznych, zawsze wiedzących lepiej, potwornie aroganckich. Na prowincji moje odczucia były zdecydowanie bardziej pozytywne, zaskoczyła mnie otwartość tych ludzi.

Możliwe, że podejście jest inne, bo na zadupiu ci ludzie są na siebie skazani i muszą jakoś współżyć. W centrum jest inaczej, dużo ludzi, jak kogoś nie chcesz spotkać to raczej go nie spotkasz. Ale możliwe też, że to przypadek i ktoś inny miałby lepsze doświadczenia w metropolii.

Edytowane przez 201703060948
Czas edycji: 2014-11-08 o 12:59
201703060948 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 16:45   #16
Sunnivaa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 923
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

W Norwegii byłam wielokrotnie, bardzo mili, uprzejmi ludzie, przepiękny kraj ale nie wyobrażam sobie tam mieszkać. Wszędzie daleko, mało ludzi a ja lubię tłum itd.
Poza tym zbyt ciemno zima...



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Blog bylej juz au pair w UK http://au-pair-uk.blogspot.com
#
Sunnivaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 18:13   #17
Wieszczka
Zadomowienie
 
Avatar Wieszczka
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Cytat:
Napisane przez Sunnivaa Pokaż wiadomość
W Norwegii byłam wielokrotnie, bardzo mili, uprzejmi ludzie, przepiękny kraj ale nie wyobrażam sobie tam mieszkać. Wszędzie daleko, mało ludzi a ja lubię tłum itd.
Poza tym zbyt ciemno zima...



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Boziu, w końcu ktoś podziela moje zdanie
Wieszczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 21:03   #18
86lola
Rotmistrz
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Mieszkam na tzw. przedmiesciach. Ludzi tutaj lubie, szanuje, sa mili, otwarci. No, ale, znaczna wiekszosc, to przyjezdni. Nawet starzy ludzie nie sa pochodzenia niemieckiego.

Smieje sie ze , Hitler zrobil taka czystke, ze nikogo niezostawil.

A co do ludzi ogolnie w Niemczech, to radze sie wystrzegac tych ze wschodu.
86lola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-18, 09:46   #19
KattMM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 63
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Mieszkam w UK od 2 miesięcy i większość osób które poznałam to inni obcokrajowcy. Co do Anglików, to faceci są fajni, a z babkami bywa różnie. Niby są miłe, ale mam wrażenie że w rzeczywistości myślą zupełnie inaczej. Oczywiście nie wszystkie.
Co mi się tu rzuciło w oczy - na ulicach jest czysto, a jeżeli już walają się jakieś śmieci to na ogół są to puszki po polskich piwach.

Edytowane przez KattMM
Czas edycji: 2014-11-18 o 09:47
KattMM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-18, 16:40   #20
Wieszczka
Zadomowienie
 
Avatar Wieszczka
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

W Norwegii ogólnie jest czysto, mieszkaliśmy w miejscu niedaleko zejścia do morza, czasem chodziliśmy tam na spacer i były tam puszki właśnie po polskich piwach ;/ Było mi wstyd.

Co do Anglii to byłam na południu jak i na północy i o ile Londyn zaskoczył mnie czystością (albo mieszkałam w dobrej dzielnicy po prostu), to Liverpool jest dla mnie miejscem na wskroś brudnym (sorry, jeśli tam ktoś mieszka, ale jak byłam to był taki syf - na ulicach, w autobusach) że w nocy spać nie mogłam.

Ja też wolę facetów Anglików, ale mam jakiś szczególny dar bycia lubianą przez panie Angielki od 50-tki wzwyż
Tutaj w Norwegii łatwiej mi złapać kontakt z kobietami, często się do mnie nawet uśmiechają, a faceci nigdy, czasem tylko z ukrycia w przejeżdżającym samochodzie trąbią, żebym się obejrzała i odjeżdżają. Dziwne to.
Wieszczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-20, 17:19   #21
201610310857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Mieszkam w Szwajcarii i rodowitych Szwajcarów bardzo lubię.
-Sa bardzo mili i sympatyczni, a na dodatek BARDZO uczciwi.
- Są pomocni, jeśli nie zrozumiem czegoś w dialekcie chętnie powiedzą po niemiecku lub angielsku (o ile nie jest się Niemcem nie są oni tu najulubienszymi obcokrajowcami)
-ściśle przestrzegają reguł, co czasem jest minusem, ale w większosci przypadków to plus
-mają całkiem niezłe zdanie o Polakach, że dużo pracujemy, że jesteśmy bardzo pracowici
-z rasizmem spotkałam się RAZ u jakiegos pijanego dziadka, a od zawsze pracuje z ludzmi, przedtem w restauracji, więc kontakt mam ze Szwajcarami cały czas.
-Lubię ich jeszcze za to, że nie dają sobie wchodzić na głowę obcokrajowcom, muzułmanom .

Co mi przeszkadza?
Że BARDZo rzadko zagaduje ktoś w pociągach czy na ulicy. i to, że ciężko jest nawiązać z kobietami przyjaźń (z mojego doświadczenia, a jestem osoba wygadana, otwarta i nigdy nie miałam problemu z brakiem znajomych)
201610310857 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-20, 17:33   #22
fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 645
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

ogólnie lubię Szwedów, lubię to poczucie takiego ogólnego bezpieczeństwa, uczciwości itp itd. Wydaje mi się, że nie komplikują nadmiernie życia, procedur, załatwiania spraw. Są dosyć poprawni politycznie i rzadko mówią wprost coś negatywnego (oczywiście nie jest to regułą ale w większości takie mam wrażenie), wolą powiedzieć to w taki sposób żeby nikogo nie urazić, co czasami niestety ma dosyć negatywne rezultaty bo "skarcona" osoba może nawet tego nie odczuć, że coś jest nie tak i trzeba się poprawić. Są uczciwi, jest duże zaufanie pomiędzy ludźmi nawet się nie znającymi. Są otwarci na to co nowe, ale z drugiej strony pielęgnują własne tradycje. Rewelacyjnie mówią po angielsku i właściwie wszędzie można się dogadać bez problemu jeśli nie zna się szwedzkiego. Mają rozsądne podejście do pracy i dzielenia czasu między pracę a czas dla siebie.
Nie lubię ich powolności i takiej jakby ślamazarności. Nie potrafią szybko podejmować decyzji (odczuwam to zwłaszcza w pracy). Jeżdżą zgodnie z przepisami (zazwyczaj) ale czasami jest to aż do bólu, aż do przesady. Gloryfikowany za granicą skandynawski styl tu na miejscu w wersji codziennej a nie takiej z wymuskanego katalogu wnętrzarskiego wygląda czasami dosyć słabo, tak jakby po prostu ludzie urządzający mieszkania byli kompletnie bez polotu i fantazji i tak bardzo nie zależało im na estetyce, że pewne rzeczy w mieszkaniach aż rażą.
fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-21, 14:23   #23
Viridian
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 213
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Staram się unikać oceny ludzi po tym, skąd pochodzą; już wielokrotnie byłam w życiu (nie)mile zaskakiwana w konfrontacji z różnymi stereotypami.
Mimo to przyznam szczerze, że czasem "niemiecka mentalność" potrafi nieźle mnie zirytować. Więc chyba raczej nie lubię.
Viridian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-21, 16:54   #24
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Lubie anglikow, sa bardzo pomocni i mili, sa zaciekawieni polskim i bardzo chetnie tlumacza angielski. Ciesza sie jak ktos o cos pyta xd

Nie lubie za to pewnej grupy no nie bede tu jej nazywac bo kazdy tak mowi, ale pewnie jakas wojowniczka internetowa by sie przyczepila, ale kazda interakcja z nimi to meka.

Wyslane przez tapatalk 2
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-21, 22:18   #25
Reign of light
Zakorzenienie
 
Avatar Reign of light
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

tak
Reign of light jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 22:59   #26
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Anglikow lubie, pracuje w dzielnicy, gdzie praktycznie 80% ludzi to Anglicy i nie mam przykrych doswiadczen.

Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Czas edycji: 2014-12-25 o 23:01
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-29, 20:49   #27
guacamole
Wtajemniczenie
 
Avatar guacamole
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: wichrowe bagna
Wiadomości: 2 007
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Wiekszosc osob w pracy lubie. Szwedzi sa ogolnie ok. Gorsi sa inni przybysze, co probuja sie szarogesic i rzadzic innymi, ale tacy szybko dostaja po nosie.
Poniewaz mowie bardzo dobrze po szwedzku i nie mam kompleksu przybysza, o ktory tu dosc latwo, nie odbieram wszystkiego, jako atak na moja polskosc.

To, co lubie - nie trzeba sie zzymac, mozna byc cicho, niewiele mowic, nie trzeba sie wdzieczyc, zastawiac sie, by kogokolwiek ugoscic. Jak sie z kims zakumpluje, to zwykle czlowiek musi sie mocno postarac, by stracic znajomego, choc relacja jest raczej mila choc dosc powierzchowna. Sa dosc wybaczajacy i lagodni, jak ktos sie wyglupi, wystarczy sie nieco splaszczyc i pobic publicznie rozga i zostanie wszystko wybaczone . Wolnosc religijna i ogolna wolnosc opinni, o ile sie nikogo tym nie epatuje.
Ostatnio, gdy mialam potwornego dola w pracy z powodu dobijajacej sytuacji, doslownie rozkleilam sie przed jedna dziewczyna. Nie minela doba, a mialam caly dzial za soba. Ale pol roku pracowalam na swoja opinie. Szwedzi tak latwo za nikogo nie recza i zwykle problem lezy w tym, ze nie narzekaja, unikaja konfliktow, wola chowac glowe w piasek i rzadko patrza dalej, niz czubek wlasnego nosa. Problem widza dopiero, gdy ktos im go wylozy na talerz.

Z drugiej strony: brak polotu, naturalnego (nie wyuczonego) optymizmu, szczerosci, obojetnosc, minimum zainteresowan (tv, jedzenie, knajpa, fejsbuk, Tajlandia, bieganie w mroz po lesie brrrr), ogolny brak zainteresowania kultura czy historia krajow nienordyckich, przekonanie do wyzszosci wszystkiego, co szwedzkie nad cala reszta swiata, no, moze lekki kompleks norweski . No i... ogolna depresja, brak napedu, zmeczenie, spotkania z dwutygodniowa zapowiedzia, sredniosmaczne jedzenie zmasakrowane hektolitrami smietany. Tak obrazowo.

Co do wystroju wnetrz.... To, co sie zowie stylem skandynawskim w Polsce, tu nie wystepuje.... Tak, biale sciany, czarne sofy, wielkie TV-plazmy i jasne podlogi z innego 'drewna', niz mebloscianka a la polskie lata 80te. Ogolnie, stylistyka wnetrzarska jest bardzo kanciasta, uboga w detale i kolory. Szukajac ozdob choinkowych, zachodzilam w glowe, jak mozna splycic wszystko do takiego stechlego odcienia czerwieni i kilku srebrnych detali. Budynki sprzed 2000 maja wszystki rury i kable na zewnatrz. Nawet zyrandol wisi sobie na kablu, ktory przebiega przez pol sufitu i cala sciane. W lazienkach rury jak za naszych dobrych lat 60tych. Na podlogach czesto plasikowe wykladziny. Nowsze budownictwo ma sie lepiej, choc lazienki sa matowe biale, identyczne, kuchnie tez identyczne biale, na podlogach jasne panele lub debowy parkiet ewentualnie szare plytki.

Jak czlowiek jest glodny kultury, emocji, wrazen i luzu, lepiej sobie kupic tani bilet do Budapesztu . Tutaj sie glownie zarabia pieniadze, mieszka, je i spi. To akurat bardzo dobrze wychodzi, przy tej ciemnosci, ktora panuje przez wiekszosc dnia. Dobrze jest zinwestowac w wygodne i luksusowe lozko . To sie tu przydaje.
guacamole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-04, 00:25   #28
DarkChocolate666
Zakorzenienie
 
Avatar DarkChocolate666
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

W Anglikach lubie ich podejście do klienta/petenta, którego chcą uszczęśliwić i zawsze jakiś najgorszy problem, reklamację można z nimi załatwić. Nie lubię za to ich strasznej poprawności politycznej, która niestety jest zachowywana tylko w stosunku do osób czarnoskórych i muzułmanów. Polaka, Bulgara można obrażać, bo w końcu jesteśmy biali Ogólnie nie lubię multicultural society, gdyż wg mnie wszelcy muzułmanie wejdą Anglikom na głowę za jakiś czas: juz obecnie najbardziej popularnym imieniem męskim w UK jest Mohamad...
Za to bardzo lubię starszych Anglików, którzy są zupełnie inni niż nasze polskie mohery. Można się z nimi pośmiać, pozartowac i nie patrza sie dziwnie jak masz krotka spodniczke

Co do Hiszpanów, to podoba mi się jak się bawią, są tacy wyluzowani. A co do wad, to w większości spotkałam niestety leniwe egzemplarze, których mottem przewodnim było: jakoś to będzie
__________________
All I wanna do is get high by the beach.
DarkChocolate666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-04, 21:46   #29
Sunnivaa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 923
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

Hmm... Przede wszystkim to nie spotkałam się z obrażaniem jakiejkolwiek nardowości tak ogółem, żeby bluzgali na Polaków, Bułgarów, Hindusów czy Muzułmanów ot tak. Nigdy nie spotkałam się z jakimkolwiek przejawem rasizmu osobiście, żeby Anglik (czy ktokolwiek inny) mnie obrażał za bycie Polką. Za to potrafią skrytykować pojedyncze jednostki (w sensie jakąś osobę która im osobiście zawiniła) bez znaczenia na ich narodowości (Tak, spotkałam się z anglikami wyrazajacymi sie niepochlenie o np. hindusce którą widzieli jak naciąga opiekę społeczną). Ale nigdy nie krytykują prosto w oczy, oni w ogóle będą udawać że Cie lubią choćby Cię nie cierpieli. Są do szpiku kości naładowani taką potrzebą udawania. No, przynajmniej spora ich część. Taka kultura.
I przeanalizujmy, najpopularniejszym imieniem Mohamad? Po 1. Independent sie machnął w tym artykule i wszędzie już trąbili o tym w necie, że nie prawda 2. Chodziło o imię "Muhammad" + "Mohammad". I imię to tak naprawdę jest 15ste na liście, nie 1sze...
No i nawet jakby było 1sze to niczego nie dowodzi, po prostu muzułmanie lubią to imię i nadają je bardzo często, a Anglicy w sumie to prawie się nie chamują z imionami i nadają je przedziwne, jest bardzo duże zróżnicowanie, przez co imionom muzułmańskim łatwo jest wejść w czołówki rankingów bo po prostu nadają ciągle te same. Muzułmanów w UK jest ok. 5%, nie oczerniajmy ich aż tak.
__________________
Blog bylej juz au pair w UK http://au-pair-uk.blogspot.com
#
Sunnivaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-05, 12:19   #30
tola92
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 35
Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?

No jasne, Kanadyjczycy to chyba najmilszy, najmniej stresogenny naród na świecie. Są pomocni, życzliwi aż do przesady i nie "spinają" się na każdym kroku jak większość europy ma w zwyczaju. Może jest to spowodowane tym, że większość z nich to byli emigranci i patrzą na nas przez swój pryzmat - wbrew przysłowiu "zapomniał wół jak cielęciem był"?
tola92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-01-07 22:12:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:51.