Listopadowo-Grudniowe Mamusie 2013 :-)

[De28]

Napisane przez e.m.i.l.k.a

a mi ostatnio skończyła się woda niegazowana więc napisał się soku z ogórków a później zagryzłam waflem z masy z mleka w proszku zaczynam sama siebie przerażać

najpierw jestem potwornie głodna, rzucam się na jedzenie i za chwilę już patrzeć na to jedzenie nie mogę
ale zobaczcie jaki organizm w obronie dziecka robi się genialny - węch wyczulony, żeby przypadkiem nie zjeść czegoś zepsutego, kawa nie smakuje....jedyne co na prawdę mi smakuje to owoce właśnie przed chwilą wszamałam miseczkę sałatki owocowej (banany, kiwi, pomarańcze, truskawki )
Nena gratuluję zdjęcia
Amcizia ojej współczuję wymiotów mam nadzieję, że szybko miną
Edytte, De28 no niestety macierzyństwo nie wygląda jak w reklamie ja miałam depresję poporodową przez ok 2 tyg i to były chyba malutki to budził się w nocy, teraz już nie) więc wieczory wolne

Ja nie moge patrzec na ryby i ryz.Normalnie odruch wymiotny.Owoce jedynie i soki mi wchodza,zupy,wszystko co w miare plynne.
Niestety nie wyglada a byloby mniej depresji gdyby macierzynstwo nie bylo pokazywane w taki rozowy sposob.My mamy od miesiecy bunt dwulatka jazda bez trzymanki.Jestesmy konsekwentni ale maly co chwile nas testuje.Wszystko siam,nie to co my chcemy,zawsze odwrotnie szalu mozna dostac. Szczegolnie jak sie chce gdzies wyjsc.

Mnie przy jedynaku dobijalo jeczenie.Czlowiek ma do zrobienia tyle rzeczy a tu dziecko jeczy i wisi na tobie. A nie mozna przeciez sie z dzieckiem caly czas bawic,cos w domu tez trzeba zrobic.A tak jak bedzie starszak,to go w to wrobie tzn.mam nadzieje,ze drugie uczepi sie na nim a nie na mnie. Pewnie beda juz klotnie jak drugie bedzie raczkowac,bo mu budowle burzy i zabawki zabiera.Ehh Im czlowiek starszy,tym bardziej sie przyzwyczaja do ciszy w domu a tu nagle wrzaski caly dzien.Piekny byl okres macierzynstwa tak pomiedzy 3-9 miesiacem zycia.Wiecznie usmiechniete i zadowolone dziecko,jak z reklamy. Jak mi maly daje w kosc to wyciagam album i wracam do tego czasu.Daje mi sile by walczyc z moim buntownikiem.
Moj maz czesto w rozjazdach,dobrze ze chociaz malego do lozka kladzie.
Ja depresji po porodzie chyba..nie mialam.Ale duzo ciezkich chwil.Najpierw kolki malego,alergie,wysypki i diety,bo nie wiadomo bylo od czego (na wiele produktow reagowal bolem brzucha) a potem sama z dzieckiem w tygodniu i weekendowe malzenstwo przez kilka miesiecy.Na leb mi juz padalo.Tym bardziej, ze po porodzie wiekszosc znajomych nagle przestala miec czas.

Szybko zaczal przesypiac noce ale podczas zabkowania zdarzalo sie,ze nocami plakal przez dwa tygodnie.Ale tylko przy trzonowcach.Nie moge narzekac, ale nie powiem ze sie w tym czasie wysypialam.

emilka--jak sie w tej ciazy czujesz?

[paulinaizabela]

Napisane przez issia88

PS. Jutro mam 1wszą wizytę

za wizytę

Napisane przez dzidziadziumdzia

Hej Mamuśki.Melduję się nadal we 2. Choć z różnych przypuszczeń wynika, że było nas przez chwilę 3.ale tego dziś juz nikt nie potwierdzi,wiec zostanmy przy opcji x2. W niedziele w usg wykryto ze w wyniku krwotokow (były q sumie 4,bardzo silne) powstal krwiak.tuz nad maluchem.tego samego dnia w większości go wydalilam i od tego momentu skończyło się krwawienie.dobrudzam jeszcze, zluszczaja sie resztki ale 3 doby nie widziałam krwi. Nadal leze, odlaczyli kroplowki przeciwkrwotoczne na rzecz tabletek. Tydzień już prysznica nie widziałam :p.ale to nie jest ważne. Mam apetyt,bola piersi i podbrzusze wiec jestem dobrej myśli. Może w ciągu tygodnia przeprowadze sie do swojego lozka. Buziaki dla Was

Kochana ciesze się, że juz lepiej i wszystko się wyjaśniło
Trzymam kciuki nadal i życze szybkiego powrotu do domku i zero komplikacji do samego końca

Masakra głowa mi opada już...dobrej nocy dziewczyny

[e.m.i.l.k.a]

Blistex o matko! jakie przejścia... jak dobrze, że miałaś przeczucie i nie wykupiłaś leków

Ania_cz79 witamy a jednak cuda się zdarzają dużo zdrówka
Issia , martoocha85, domi29 witamy

Inez92 jak się czujesz? mam nadzieję, że plamienia nie wróciły

Napisane przez dziumdzidziumdzia

Mnie wypisali we wtorek. Dziś dostałam bardzo silnego krwotoku.skrzepy, mnóstwo żywej krwi. Nie miałam już nadziei. Leciało i leciało.Nie mogłam się dodzwonić do ukochanego; nie chciałam wzywać karetki.to przecież takie intymne.w końcu mój ukochany przyjechał, w szpitalu nadal krew...a na usg zywa ciąża! Krwotok wystąpił z nieciężarnego rogi macicy (mam dwurożną). Można potocznie uznać że pół mojej macicy ma okres. Przeżyłam koszmar, nikomu nie życzę. Dostaję leki na podtrzymanie, kroplowki na powstrzymanie krwawienia.no i leze.z ogromną nadzieja. Buziaki dla Was.

ojej trzymaj się cieplutko mocno trzymam kciuki

piszecie o porodach z TZtami
mój stał pod drzwiami bo miałam cc, teraz nie wiem jak bedzie, zależy od mojej tarczycy ale jeżeli będę mogła rodzić naturalnie to chciałabym, żeby był przy mnie .... tylko TZ jeszcze nie chce

Dzastin mnie brzuch nie boli

Napisane przez Inez92

My powiedzieliśmy moim rodzicom i teściom. No i jeszcze dwójka naszych znajomych wie, bo dość często się spotykamy i moja rezygnacja z alkoholu tak czy inaczej wydałaby się podejrzana Moim rodzicom powiedziałam już w tym dniu kiedy zrobiłam test, nie potrafiłam tego trzymać w tajemnicy

ja w święta musiałam oszukiwać, że brałam leki przeciwbólowe
Trele_Morele piękny brzusio

Agatkaa super, że wizyta udana

piszecie o brzuchach ja jak jestem na czczo to nic nie widać a jak się najjem to jakbym w 4tym miesiącu już była szybciej w tej ciąży mi rośnie brzuch ale i startowałam z innego poziomu

misia332 czy Wy mieszkacie wBarcelonie? byłam rok temu - piekne miasto
zazdroszczę pogody
Acelinka śliczny kurczaczek

Napisane przez edytte

Ja mam pytanie do Was i proszę o odp jeżeli któraś z was tak miała i czy to normalne. Dziś zobaczyłam, że wycieka mi siara albo mleko ( wydzielina miała biały kolor) a jutro zacznę 9 tc., czy to nie za wcześnie.

też tak miałam ale nie tak wcześnie - gdzieś dopiero od połowy ciąży
współczuję reakcji rodziny niektórzy to nie mają za grosz taktu:/na pewno z dwójką ciężej ale przynajmniej Twoje dzieci będą miały kiedyś siebie czyli najbliższą rodzinę!

[e.m.i.l.k.a]

Martoocha myślę, że na wizycie lekarz zbada Ci ciśnienie i zauważy jeżeli będzie coś nie tak

Napisane przez iguana333

Dziewczyny a co wiecie i uważacie o depilacji woskiem lub depilatorem w ciąże? bezpieczne? Czy ból jest ok? Nie wywoła skurczy?

jak ktoś nigdy tego nie robił to może być niepotrzebny stres ale jak ktoś się regularnie depiluje to na pewno nie ma żadnych przeciwskazań
ryba91 brak słów na reakcję sióstr - ciotki dobre rady zawsze wiedzą lepiej.... nie przejmuj się, to Wasze życie a dzidziuś to błogosławiństwo będzie dobrze
Domi29 głowa do góry, będziesz młodą mamą. Na studiach miałam koleżankę, która urodziła na Iszym roku i też wszyscy byli w szoku ale jak kończyliśmy studia to ona miała dzieciaka odchowanego i mogła spokojnie iść do pracy i wtedy to już wszyscy jej zazdrościli
Ja uważam, że dojrzałość do macierzyństwa/tacierzyństwa to bardzo indywidualna sprawa. Ja dojrzałam w wieku 25lat , są tacy co dojrzewają w wieku 20 a i tacy co w wieku 30lat ważne, żeby decyzja była świadoma a dzieciątko chciane i kochane
dla rodziców to może być szok. Ja ich trochę rozumiem bo każdy chce bezpiecznej przyszłości dla swoich dzieci. Ale spokojnie, nawet jak na początku się zdenerwują to szybko im przejdzie i będzie to ich ukochany wnuk/wnuczka
Moja siostra zaliczyła wpadkę w wieku 18 lat, ukrywała ciążę do 7miesiąca a teraz jej córka to ulubienica babci

Kochaneczka w pierwszej ciąży też nie mogłam doczekać się zakupów teraz jesteśmy w trakcie budowy domu więc zakupy bejbikowe odchodzą na późniejszy plan

Inez współczuję złego samopoczucie a wiesz, mi też jest non stop zimno

dziumdzidziumdzia ojej kochana trzymaj się cieplutko mam nadzieję, że to już koniec Twoich przejść i teraz już będziesz mogła się na spokojnie cieszyć z ciąży

De28 a dziękuję czuję się bardzo dobrze życzę wszystkim takiego samopoczucia oczywiście jakieś niedogodności są ale wszystko do zniesienia a u Ciebie jak samopoczucie?
otototoo dokładnie jęczenie tylko u nas to było jakiś rok temu czyli u 3latka już się zaczynałam martwić jak bardzo nieszczęśliwe mam dziecko.
Generalnie to co mnie jeszcze rozczarowało w macierzyństwie to to, że chciałoby się dla swojego dziecka wszystkiego co najlepsze a suma sumarum trzeba mu wszystkiego zabraniać i to nikt inny nie zabroni (oczywiście dla dobra dziecka) jak nie rodzice. To rodzice nie chcą codziennie kupić jajka niespodzianki, to rodzice ograniczają bajki (na szczęście u nas to nie duży problem), zabraniają skakania po największym błocie, każą jeść obiad, sprzątać pokój i wiele wiele innych

jeżeli kogoś pominęłam to ściskam mocno
ehhs trzeba iść spać słodkich snów dziewczynki

[e.m.i.l.k.a]

aha i skan zdjęcia z USG, przepraszam, że tak krzywo zeskanowane ale mam skaner w bardzo niewygodnym miejscu

i powiem Wam, że mnie trochę naładowałyście nadzieją, że jednak zobaczę dwa serduszka zrobiłam to co mogłam zrobić najgorszego czyli zaczęłam szukać info na internecie a tam nie ma tak optymistycznych wersji
ale u nas będzie dobrze wierzę w to

[Trele_Morele]

Napisane przez martoocha85

Hej Właśnie dzisiaj dzwoniłam do szpitala na ten oddział, na którym wtedy leżałam i mam umówioną wizytę na następny poniedziałek tylko teraz się martwię, bo to będzie końcówka 5 a początek 6 tygodnia i serduszka jeszcze nie będzie widać, więc kombinuję, czy by tej wizyty nie przełożyć jednak na tydzień później... (bo nie wiem, kiedy bym miała następne usg, a nie chcę czekać do 12 tc). W poprzedniej ciąży byłam 3 razy prywatnie u polskiego lekarza i za pierwszym razem nic nie było widać (bo za wcześnie i nastraszył mnie ciążą pozamaciczną palant ), za drugim było pięknie bijące serduszko na początku 7 tygodnia, a na ostatniej to już tylko mi oznajmił, że poronię najprawdopodobniej, bo serduszko prawie wogóle już nie biło i niestety miał rację. Teraz zobaczę, jak często będą mi te wizyty ustawiać, bo jak za rzadko, to też będę prywatnie chodzić
Ja mieszkam w Northampton a co do tego pulsu, to ja się właśnie zmartwiłam, bo to dopiero co test pozytywny, a już tętno przyspieszone, więc dziwne mi się wydawało, że to już tak na początku. Ale jestem dobrej myśli

NO to miałaś super szczęśćie mnie zignorowano na dzień dobry i kazano czekać do 12 tygodnia. Co do lekarza polskiego to tez sobie nie chwalę , ale dawał mi jakieś poczucie bezpieczeństwa. Chwała ze wszystko jest dobrze i niech tak zostanie. Tobie też tego życzę

Napisane przez antibia86

szew zakładja na szyjke macicy. pierwszą ciąże starciłam wlsnie w 26 tyg przed przedwczesne skracanie szyjki-niestety córeczka zmarła. z synkiem jak byłam w ciąży to tez ok 22 tyg zaczeła mi sie skracac szyjka ale na szcescie udalo się to szybko wykryc i na cito załozono mi szew i uratowano ciąże i synka. lekarz powiedział ze przy nastepnej ciązy bedziemy szew zakladac bez zastanowienia....zreszta nie chce juz przechodzic tego stresu

Straciłas dziecko w 26 tygodniu ? Nie mogę sobie wyobrazić co to za przeżycie i ból. Podziwiam cię naprawdę
Swoją drogą ciekawe czy w UK ktoś kontroluje szyjkę ciężarnym, bo ginekologa to całą ciąże nie widać.

Napisane przez kochaneczka7

Co do pieniędzy... Jestem w 7 tyg, a mam już wybrany wózek, wczoraj w ikei z tż wybralam już mebelki Dzisiaj przebuszowalam strony w poszukiwaniu idealnych ekopieluszek Ciuszki, ubranka, kocyki - jestem w swoim żywiole i nie mogę doczekac się kruszynki Też tak macie ? Czy tylko ja jestem jakaś szurnięta ?

Ja co prawda mam 7 tygodni na plusie , ale tez szaleje . Mam już zestaw butelek - choć p;lanuje karmić piersią , koszyczek dla maluszka i wózek wbrany. Genealnie czekam tylko do 10 Maja na potwierdzenie moich przeczuć iż to dziewuszka. I wtedy się zacznie szaleństwo myślę że to nie jest nic szurniętego , tylko jedna z nawiększych frajd ciężarówek

Napisane przez antibia86

brzuch nie boli mnie już tak mocno ale za to mam dziwne bóle w okolicy lędzwiowej z promieniowaniem do nóg-aż mi uda dretwieją....na początku myslałam że to może od tego leżenia ale to sie robi coraz bardziej dokuczliwe....może to nerki??

Mi to wygląda jak rwa kulszowa

e.m.i.l.k.a - ja tam wierzę że wszystko będzie po Twojej myśli i mocno trzymam kciuki .

Czytam, jak tak piszecie że czym mniejsza różnica wieku miedzy dzieciaczkami tym lepiej , i jeszcze jednego nie urodziłam a już nad drugim się zastanawiam. Ostatnio nawet z mama na ten temat rozmawiałam .. Choć mam w rodzinie jeden przypadek , gdzie jeden chłopczyk ma roczek drugi trzy lata. Szczerze ? Nie wyobrażam sobie. Mały jest chyba z gumy albo ma trzynaście żyć , bo na moje oko starszy zabiłby go już kilka razy. Rodzice naprawdę się starają i nie sa w stanie opanować . Teraz są np. na etapie gdzie starszy pokazał małemu jak z całej siły można walić głową w scianę , reszty możecie sobie wyobrazić ..

Dobra na razie skupię się na jednym maluchu lepiej i lece nynu .. jutro położna , wyniki badań - strach jest Buziole

[De28]

Napisane przez Trele_Morele

Ja co prawda mam 7 tygodni na plusie , ale tez szaleje . Mam już zestaw butelek - choć p;lanuje karmić piersią , koszyczek dla maluszka i wózek wbrany. Genealnie czekam tylko do 10 Maja na potwierdzenie moich przeczuć iż to dziewuszka. I wtedy się zacznie szaleństwo myślę że to nie jest nic szurniętego , tylko jedna z nawiększych frajd ciężarówek
i jeszcze jednego nie urodziłam a już nad drugim się zastanawiam. Ostatnio nawet z mama na ten temat rozmawiałam ..

Frajda jest, ale trzeba tez podchodzic do tego rozwaznie i jednak nie za wczesnie.

Przejdzie ci jak bedziesz miala jedno Ja mialam faze ze chce szybko drugie jak maly mial ok pol roku,byl taki slodki Potem szybko mi przeszlo
No niestety dzieci nie zawsze sa slodkie.Czasem probuja uderzyc,pluc,rzucac sie na ziemie,bez wzgledu na nasze metody wychowawacze.To czy sie to utrwali czy nie,zalezy od naszej reakcji.Moj wiele rzeczy juz probowal, nas szczescie mu przeszlo,jak zobaczyl,ze to nic nie daje.Ale np rzucania sie na ziemie probowal co jakis czas przez kilka miesiecy. No i najlepiej oczywiscie w miejscach publicznych.Wczesniej z politowaniem krecilam glowa nad takimi dziecmi,a teraz widze ze co drugie sie tak zachowuje w tym wieku

---------- Dopisano o 07:49 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

Napisane przez e.m.i.l.k.a

aha i skan zdjęcia z USG, przepraszam, że tak krzywo zeskanowane ale mam skaner w bardzo niewygodnym miejscu

i powiem Wam, że mnie trochę naładowałyście nadzieją, że jednak zobaczę dwa serduszka zrobiłam to co mogłam zrobić najgorszego czyli zaczęłam szukać info na internecie a tam nie ma tak optymistycznych wersji
ale u nas będzie dobrze wierzę w to

Mysl pozytywnie.Wiecej i tak nie mozesz zrobic.Reszta to natura.

A mi zamiast mdlosci sie zmniejszac to sie nasilaja.Z rana znow byl kibelek.Ubieranie malego,pochylanie sie konczy sie kibelkiem.Dobrze,ze maz mi go dzis ubral bo caly czas zbieralo mi sie na wymioty.

U nas jutro tez wizyta i usg.

[maomami]

Napisane przez basiula19

Hej mamusie nie wiem czy mnie pamiętacie przepraszam, że sie tak długo nic nie odzywałam ale starałam sie być na bierząco z Wami...

Byłam na wizycie 20 marca niestety nie udało mi sie jeszcze zobaczyć wtedy serduszka teraz mam na 17 kwietnia....dostałam Duphaston 2x1.....mdli mnie przeokropnie na szczęście jeszcze nie wymiotuje ale już sama nie wiem co lepsze bo w pierwszej ciąży to dalej nież widziałam i tak prawie do połowy maja (terminy miałam takie same mam już syneczka z 10 listopada a teraz mam termin na 15 listopada). W niedziele pierwszy raz mnie przysłabiło w Kościele aż musieliśmy z Tż wyjść na chwile ale potem już było ok. Mam straszne parcie na słodkie mam nadzieje, że świadczy to na córeczke bo w pierwszej ciąży to na wymioty mnie brało na samą myśl o słodkościach dopiero pod koniec zaczełam coś słodkiego jeść.

A co do wydzieliny z piersi (siary) to słyszałam, że bardzo często sie zdaża. Ja co prawda w pierwszej ciąży nie miałam ale dużo moich koleżanek z wizażu miało, a teraz to coś leci czasami mam wrażenie właśnie mokrych sutków a i jak przydusze to leci ale nie wiem czy to nie resztki mleczka po synku heheheh

Witaj po przerwie na następnej wizycie to już napewno zobaczysz i serduszko i machające łapki

Napisane przez domii29

Chciałam zapytać czy jest na tym forum jakaś mamusia w wieku 20-22 lata ?

Hej, ja mam 22 lata, doczytałam dalej o co chodziło. I powiem Ci że zawsze będą jakieś wątpliwości, pytania czy napewno teraz i wogóle. Ale ja uważam że nie ma na co czekać, najważniejsza jest miłość do tego dzieciątka, Wasza miłość z tżtem. Wiek nie ma znaczenia, bo znam osoby które są koło 30 a ja bym im nigdy w życiu dziecka pod opiekę nie dała a co dopiero żeby swoje mieli. Ja na samym początku trochę się przestraszyłam czy napewno sobie damy radę, zwłaszcza że akurat mąż stracił wtedy pracę, ale mamy siebie, ja pracuję, mąż teraz też zaczął już pracować. Cieszcie sie maleństwem

Napisane przez ryba91

Dziewczyny!!!!!!! moja rodzina już wiem. Mama powiedziala "fajnie taka kolej rzeczy, ale będę weekendową babcią na 15minut.. heh, ale cieszę się! " ( moja mama jest 1500 km ode mnie )
Moje rodzeństwo zareagowało berdzo pozytywnie
Teściowa ( czego najbardziej się bałam !!) powiedziałą że fajnie ale mam dbać o siebie i w ogóle nawet nie krzyczała i nie wydziwiała

Za to najbardziej zszokowana i nie wiem nawet jak to nazwać, jestem reakcją siósr Tż gdyż zaczęli nas obrażać i robić z nas "debili i idiotów" karcąc nas za to.. obie mają po 30, jedna urodziła niedawno druga ma córkę 2 letnią.. a zachowały się jak buraki. Bylo mi tak przykro że płakałam całą noc

NIBY jedna z nich zadzwoniła i przeprosila, ale i tak mam to gdzieś.. widocznie tak myślą. Stwierdziłam że nie będę się do nich odzywać, ani do nich jeździć bo nie ma sensu, pomocy też od nich nie chcemy.. naprawdę bardzo przykra wiadomość ;(

a tak poza tym to wiecie może coś nt: " ból jajników podczas śmiechu " ? bo jak się śmieje to mnie jajnik boli .. i nie wiem czy to ok i sie nie przejmować czy lepiej cisnąć szybko do gina..?

Witam WSZYSTKIE nowe mamuśki i miłego popołudnia

Ps. Wam też dzisiaj wizaż chodzi jakby chciał a nie mógł ? ;>
Trele - ja też myślę, że to dziewczę będzie aczkolwiek nie wiem .. u mnie w rodzinie to z mężczyznami słabiutko, u męża tak samo

11t5d

Reakcja sióstr Tż masakryczna, ja niestety jestem pyskata i zapewne nie wytrzymałabym i odpowiedziałabym tym samym do nich.
Nic sie niemi nie przejmuj nie warto, a dzidziuś nie lubi jak mama jest smutna.

Napisane przez kochaneczka7

Co do pieniędzy... Jestem w 7 tyg, a mam już wybrany wózek, wczoraj w ikei z tż wybralam już mebelki Dzisiaj przebuszowalam strony w poszukiwaniu idealnych ekopieluszek Ciuszki, ubranka, kocyki - jestem w swoim żywiole i nie mogę doczekac się kruszynki Też tak macie ? Czy tylko ja jestem jakaś szurnięta ?

Ja tez bym już chętnie wpadła w szał zakupowy, ale jakoś jak nei znam płci to tak jeszcze się wstrzymuję, a wogóle z takimi zakupami nawet malutkimi chcę poczekać do 15 kwietnia, jak po USG będzie wszystko w porządku to nie ma siły żebym się nie skusiła na coś. Tak się wogóle zastanawiam czy jak pójdę na to USG 15.04 to jest jakaś malutka szansa żeby mi lekarz powiedział płeć???

Napisane przez dzidziadziumdzia

Hej Mamuśki.Melduję się nadal we 2. Choć z różnych przypuszczeń wynika, że było nas przez chwilę 3.ale tego dziś juz nikt nie potwierdzi,wiec zostanmy przy opcji x2. W niedziele w usg wykryto ze w wyniku krwotokow (były q sumie 4,bardzo silne) powstal krwiak.tuz nad maluchem.tego samego dnia w większości go wydalilam i od tego momentu skończyło się krwawienie.dobrudzam jeszcze, zluszczaja sie resztki ale 3 doby nie widziałam krwi. Nadal leze, odlaczyli kroplowki przeciwkrwotoczne na rzecz tabletek. Tydzień już prysznica nie widziałam :p.ale to nie jest ważne. Mam apetyt,bola piersi i podbrzusze wiec jestem dobrej myśli. Może w ciągu tygodnia przeprowadze sie do swojego lozka. Buziaki dla Was

Dobrze że krwawienie się skończyło, teraz już napewno będzie wszystko w jak najlepszym porządku i pójdzie z górki

Napisane przez e.m.i.l.k.a

aha i skan zdjęcia z USG, przepraszam, że tak krzywo zeskanowane ale mam skaner w bardzo niewygodnym miejscu

i powiem Wam, że mnie trochę naładowałyście nadzieją, że jednak zobaczę dwa serduszka zrobiłam to co mogłam zrobić najgorszego czyli zaczęłam szukać info na internecie a tam nie ma tak optymistycznych wersji
ale u nas będzie dobrze wierzę w to

Piękne zdjęcie Uważaj na siebie, dbaj o Was i musi być po waszej myśli, innej opcji nie ma

Kurde dziewczyny wczoraj próbowałam cały dzień się zalogować na wizaż to mnie wywalało, ogólnie jakoś dupiano mi ten wizaż wczoraj działał jakby nie chciał. Przerywało mi połączenie, świrowało kompletnie ale tylko na wizażu.
Aaaaaaaaaa no i witam wszystkie nowe mamusie super że jest nas coraz więcej, wyłaniają się mamusie grudniowe

[De28]

Napisane przez maomami

Tak się wogóle zastanawiam czy jak pójdę na to USG 15.04 to jest jakaś malutka szansa żeby mi lekarz powiedział płeć???

Najwczesniej ok 18 tygodnia.Wczesniej to sa bardzo czesto duze pomylki.
Mi mowil lekarz w 16 tygodniu i 18 ze dziewczynka.Dopiero w czasie polowkowego bylo dobrze widac,ze jednak chlopak.Ok 22 tygodnia rozwijaja sie dopiero wargi sromowe i dopiero wtedy mozna tak naprawde np potwierdzic dziewczynke. Wczesniej to sa takie strzaly 50 na 50.

[ania_cz79]

Witam wszystkich po świętach.

Nie było mnie kilka dni a tyle czytania.. Osobiście czuję się dobrze. Z dolegliwości ciążowych tylko duże bolące piersi, żadnych mdłości (tylko jeden dzień był gorszy). Zastanawiałam się nawet czy faktycznie jestem w ciąży..chyba zaczynam świrować. Wizyta dopiero w poniedziałek, już się trochę boję.
Z tego wszystkiego ostatnio zrobiłam test...hehe i zobaczyłam w końcu te II kreski wcześniej miałam robiony test w laboratorium i to lekarz poinformował mnie o ciąży, ale jakoś postanowiłam sama się przekonać..

Jeśli chodzi o dyskusję na temat wieku to z mojej strony mogę powiedzieć że zawsze chciałam mieć wcześniej dziecko, ale nie wyszło, za to wyszło teraz i jestem szczęśliwa. Trzeba się cieszyć z tego co los daje. A rodzina... czasem przykro gdy nie ma wsparcia, ale przecież nie jesteśmy same mamy obok siebie kochaną osobę TŻ.
A tak na marginesie moja rodzina jeszcze nie wie, pewnie się zdziwi...

[ryba91]

Napisane przez maomami

Ja tez bym już chętnie wpadła w szał zakupowy, ale jakoś jak nei znam płci to tak jeszcze się wstrzymuję, a wogóle z takimi zakupami nawet malutkimi chcę poczekać do 15 kwietnia, jak po USG będzie wszystko w porządku to nie ma siły żebym się nie skusiła na coś. Tak się wogóle zastanawiam czy jak pójdę na to USG 15.04 to jest jakaś malutka szansa żeby mi lekarz powiedział płeć???



Kurde dziewczyny wczoraj próbowałam cały dzień się zalogować na wizaż to mnie wywalało, ogólnie jakoś dupiano mi ten wizaż wczoraj działał jakby nie chciał. Przerywało mi połączenie, świrowało kompletnie ale tylko na wizażu.
Aaaaaaaaaa no i witam wszystkie nowe mamusie super że jest nas coraz więcej, wyłaniają się mamusie grudniowe

Jak lekarz ma b. dobry sprzęt to pewnie tak na 80 % będzie mógł powiedzieć. Masz wizytę tydzień po mnie ja zacznę 13t ale wątpię żeby już mi mógł coś powiedzieć.. no ale Ty będziesz już w 14 no nie? ;> więc jest szansa i trzymam kciuki żeby jednak było to co byś chciała

Mnie wizaż i wczoraj szankował z rana, potem cały czas odświeżał mi stronę że chyba 2 strony czytałam z 4 godziny
Dzisiaj lepiej, choć nie wyskakuje mi że się cytuje i nie pokazuje mi moich wiadomości i nadal nie mogę wrzucić zdjęcia


Ale mnie bolą nogi.. Poczynając na kolanie kończąc na stopie....

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez ania_cz79

Witam wszystkich po świętach.

Nie było mnie kilka dni a tyle czytania.. Osobiście czuję się dobrze. Z dolegliwości ciążowych tylko duże bolące piersi, żadnych mdłości (tylko jeden dzień był gorszy). Zastanawiałam się nawet czy faktycznie jestem w ciąży..chyba zaczynam świrować. Wizyta dopiero w poniedziałek, już się trochę boję.
Z tego wszystkiego ostatnio zrobiłam test...hehe i zobaczyłam w końcu te II kreski wcześniej miałam robiony test w laboratorium i to lekarz poinformował mnie o ciąży, ale jakoś postanowiłam sama się przekonać..

Jeśli chodzi o dyskusję na temat wieku to z mojej strony mogę powiedzieć że zawsze chciałam mieć wcześniej dziecko, ale nie wyszło, za to wyszło teraz i jestem szczęśliwa. Trzeba się cieszyć z tego co los daje. A rodzina... czasem przykro gdy nie ma wsparcia, ale przecież nie jesteśmy same mamy obok siebie kochaną osobę TŻ.
A tak na marginesie moja rodzina jeszcze nie wie, pewnie się zdziwi...

Jak lekarz powiedział Ci o ciąży to możesz być spokojna na pewno jest
Ciesz się że nie masz objawów. Ja sobie tak krakałam i wykrakałam. Mówiłam że w sumie takich uciążliwych objwaów nie mam, ale nagle ni stąd ni stamtąd mam mdłości dzisiaj i nie jestem zachwycona.

[malinka123108]

witam kochane

ryba masz racje...takie zachowanie jest masakryczne,ja tez nie odezwalabym sie do nich,mysle ze jak urodzisz pozaluja tego i beda chcialy poznac malenstwo,ale mimo wszystko;/.....

maomami ja z lenka chodzilam prywatnie,pani ginek juz w 13 tyg powiedziala ze podejrzewa plec,ale nie chciala powiedziec dopiero kolo 16/17tyg mi powiedz ze raczej dziewczynka! ...ja teraz chodze na nfz i znajoma lekarka,ale licze ze na polowkowym mi powie..

.moja 1 wizyta dopiero w poniedz...

[domii29]

e.m.i.l.k.a będę młodą mamą ale bardzo mi to odpowiada są młodsze i jakoś sobie radzą więc dlaczego niby ja miałabym sobie nie poradzić .
Dla moich rodziców będzie to wielki szok, to więcej niż pewne, mój ojciec nie pogodził się jeszcze z tym że jestem dorosła i świetnie radzę sobie sama więc napewno bardzo to przeżyje, ale myśle że z czasem się pogodzi i zrobi wszystko żeby nam pomóc . Poza tym moi rodzice uwielbiają dzieci i jeszcze z 5 lat temu chcieli mieć jeszcze jedno własne, zamiast własnego będą mieli wnuka albo wnuczke



maomami maleństwo to największy skarb jaki mógł się nam przytrafić, tym bardziej że jeszcze rok temu płakałam bo mi pani ginekolog powiedziała że jestem bezpłodna, a tu proszę taka niespodzianka .
Co do tego że wiek nie ma znaczenia zdecydowanie się zgadzam, mam znajomą która dziecko urodziła w wieku 30 lat i nie jest zupełnie gotowa do roli matki, zabrania dziecku jeść jakichkolwiek słodyczy, karmi dziecko samymi warzywami, robi awantury babciom że wychodzą z wnuczkiem na spacer i spacerują niedaleko drogi bo spaliny dziecko wdycha poza tym urodziła dziecko i wcale się nim nie zajmuje bo nie ma na to czasu, w ogóle jej dziwactwa mogłabym wymieniać pół dnia



ania_cz79 widzę że masz tak samo jak ja, też nie mam żadnych objawów poza wrażliwymi piersiami, raz na jakiś czas jest mi niedobrze i to zazwyczaj wtedy jak przypomni mi się że przydałoby się coś zjeść, też się nie raz zastanawiam czy napewno jestem w ciąży . Kolejną wizyte mam dopiero 11.04 a jak tylko ustąpiły objawy to latałam do ubikacji i sprawdzałam czy nie mam żadnej krwi na bieliźnie, świruje nie raz niesamowicie ;/

[anulka2205]

Witajcie


Antibia też mi się wydaje, ze to rwa. Sama zaliczyłam, w święta, tylko natężenie bólu było taaaaaaaaaakie, ale po 3 dniach samo minęło

Dzidziadziumdzie cieszę się, ze piszecie we dwoje Niech tak zostanie do samego rozwiązania Mam nadzieję, ze najgorsze już za Wami

Kochaneczka mnie szał dzidziusiowych zakupów też nie dotyka z tego powodu, że to już drugi dzidziol, ale za to włączył mi się chyba deko za wczesnie syndrom wicia gniazda także zaplanowałam już ze szczegółami remoncik w dziecięcym pokoju, bo tak jak jest teraz to nie ma widoków na pomieszczenie tego wszystkiego. Taka mała istotka, a tego osprzętu dla niej tyle, ze potem tylko człowiek o wszystko się potyka, więc wywalam dziecięcy segmencik, wstawiam szafę przesuwaną i wszytko będzie ładnie schowane, łącznie z zabawkami, które wiecznie leżą w całym pokoju, bo miejsca na nie nie ma

Dziewczyny wiem, że to przykre, jak bliscy nie reagują, tak jakbyśmy chciały, ale nie bierzcie do głowy i serca, cieszcie się Wy i już. Nie wiedzą, co tracą, jak nie chcą się cieszyć i tyle A ogólnie to powody są różne i czasem warto pogadać szczerze, moja mama w pierwszej chwili euforia, a potem jakby unikała tematu i tak jakoś czułam, ze coś nie tak, więc w końcu nie wytrzymałam i zapytałam o co chodzi, więc mi powiedziała, ze cieszy się baaaaaaardzo, ale byłam na samym początku chora i że jak rozmawiałysmy tel. i jak taki kaszel miałam i ona słuchała, to miała bardzo czarne mysli, bala się i jakoś unikała tematu, bo ją paraliżował strach o zdrowie dzidzi i wszystko się wyjaśniło

Powodzenia na dzisiejszych wizytach. U nas za tydz. dopiero

Trele brzuszek śliczny

Emilka śliczne te Twoje Obiekty

Dziewczyny, które męczą się z zaparciami, a łykają witaminy- zobaczcie czy w składzie dużo żelaza, bo zapiera, a przy dobrych wynikach, suplementacja nie jest konieczna, więc można z ginem pogadać o zmianie preparatu jak coś

[De28]

Napisane przez domii29

która dziecko urodziła w wieku 30 lat i nie jest zupełnie gotowa do roli matki, zabrania dziecku jeść jakichkolwiek słodyczy, karmi dziecko samymi warzywami, robi awantury babciom że wychodzą z wnuczkiem na spacer i spacerują niedaleko drogi bo spaliny dziecko wdycha poza tym urodziła dziecko i wcale się nim nie zajmuje bo nie ma na to czasu, w ogóle jej dziwactwa mogłabym wymieniać pół dnia

/

Przepraszam, a co to ma wspolnego z tym czy jest gotowa czy nie? Ze nie chce dawac slodyczy?Moj tez nie dostaje a ma 2,5 roku.Mam znajoma ktora ma 3 letnia coreczke,ktora juz polowy zebow nie ma przez prochnice.To chyba normalne,ze sie martwi o zeby dziecka,niz bez namyslu daje mu ile dusza zapragnie?Poza tym jak sie naje to nie chce jesc normalnych dan.Moj co prawda ryby i miecho je,ale mam znajoma,ktora swiadomie unika miesa w diecie malego.Jej dziecko,jej decyzja.Zreszta bez miesa tez mozna dobrze karmic.Nie uwazam tego za dziwactwo.

[domii29]

De28 każdy widzi to inaczej, ja np nie wyobrażam sobie żeby raz na jakiś czas nie dać jakiegoś drobnego słodycza dziecku, jemu też się przecież to należy. Znajoma robi z tego niesamowity problem kiedy babcia przyniesie jakiś słodycz dla mnie to dość dziwne, ale jak już wspomniałam każdy widzi to inaczej . I to może akurat nie jest powodem dla którego nie jest gotowa na dziecko, po prostu źle to ujęłam.

[De28]

Wierz mi,ze dzieci potrafia robic awanture o slodycze,odmawiac jedzenia normalnych rzeczy itp.Dasz drobnego slodycza,bedzie robil awanture o wiecej. To sie tak latwo wydaje. Ja nie chce,by ktos bez mojej zgody dawal malemu slodycze.Bedzie mial 5-6 lat prosze bardzo.Ale nie teraz gdy ma mleczaki tak podatne na prochnice.Nie lubie tez gdy tesciowa karmiac malego oblizuje lyzke.Wlasnie ze wzgledu na prochnice.
Pewnie ze dostaje od czasu do czasu kawawek ciasta.Ale np lizakow i wszelkich klejacych ciagnacych sie cukierkow juz nie.Bylismy niedawno u dentysty i pochwalil jego zeby.Bo ma juz w tym wieku mnostwo pacjentow z prochnica.Jeszcze sie naje slodyczy. Poza tym ma alergie na bialko krowie i nie mozna mu jesc np czekolady bo od razu ma wysypke jak przy AZS. I wlasnie wkurza mnie jak mu bez pytania ktos wciska w reke czekolade,gdy mu tego nie wolno a ja musze potem przy jego placzu mu te czekolade z rak zabierac. Bo potem to ja musze w nocy wstawac do placzace w nocy dziecka, bo znow boli go od mleka krowiego brzuch i sie drapie do krwi przy azs.
Beda w ciazy tez mialam swoje teorie na rodzicielstwo.Nijak ma sie to do praktyki

[domii29]

Ale chociaż kawałek ciasta dostaje od czasu do czasu a tamten nic, w ogóle nie zna smaku słodkich rzeczy - dla mnie to jest jednak przesada, bo ja rozumiem że dzieciom psują się zęby itd ale przecież nie można aż tak przesadzać żeby ani kawałeczka ciasta nie dać . Mam styczność z dziećmi na codzień więc wiem jakie potrafią być uparte, jak potrafią dać popalić jeżeli chcą czegoś słodkiego. Mojego TŻ siostrzeniec był od małego wychowywany na samych słodyczach i teraz nic innego jeść ani pić nie chce tylko cola i słodycze, więc ja naprawdę to wszystko rozumiem i tak jestem zdania że malutki kawałeczek od czasu do czasu nie zaszkodzi

[a55edcd592b5250bfc801a534a15031ff4f0e57e_5ee55a8e308ca]

Hej dziewczyny Ale się rozpisałyście, nie dałam rady wszystkiego przeczytać.
Wprawdzie Święta były króciutkie, ale 2 dni bez internetu i już tyle nadrabiania.
Muszę się przyznać, że się przejadłam w tym czasie, coś za mną chodzi, sama nie wiem co, coś bym jadła, nie wiem co.. Chodzę, płaczę, krzyczę, denerwuję się z byle powodu. Jakoś gorzej znoszę tą ciążę. Jak wstaję to strasznie kręci mi się w głowie, czasem wydaje mi się, że zemdleję. Niestety dzięki szalonej 3latce i temu, że mąż ciągle w pracy, ja nie mam czasu się położyć w ciągu dnia. Padam... jestem wykończona...
Jutro idę zapisać małą do przedszkola, ale szanse, że się dostanie są małe. Później pójdę do laboratorium, mam cały zestaw badań do zrobienia, wszystko w luxmedzie i ceny mnie przerażają... :/
Miałam iść na kolejną wizytę i usg pod koniec kwietnia, ale chyba pójdę tydzień wcześniej bo bardzo się niecierpliwię.

Dajcie mi trochę energii bo jakoś czuję się jak flak...

[Trele_Morele]

Napisane przez De28

Wierz mi,ze dzieci potrafia robic awanture o slodycze,odmawiac jedzenia normalnych rzeczy itp.Dasz drobnego slodycza,bedzie robil awanture o wiecej. To sie tak latwo wydaje. Ja nie chce,by ktos bez mojej zgody dawal malemu slodycze.Bedzie mial 5-6 lat prosze bardzo.Ale nie teraz gdy ma mleczaki tak podatne na prochnice.Nie lubie tez gdy tesciowa karmiac malego oblizuje lyzke.Wlasnie ze wzgledu na prochnice.
Pewnie ze dostaje od czasu do czasu kawawek ciasta.Ale np lizakow i wszelkich klejacych ciagnacych sie cukierkow juz nie.Bylismy niedawno u dentysty i pochwalil jego zeby.Bo ma juz w tym wieku mnostwo pacjentow z prochnica.Jeszcze sie naje slodyczy. Poza tym ma alergie na bialko krowie i nie mozna mu jesc np czekolady bo od razu ma wysypke jak przy AZS. I wlasnie wkurza mnie jak mu bez pytania ktos wciska w reke czekolade,gdy mu tego nie wolno a ja musze potem przy jego placzu mu te czekolade z rak zabierac. Bo potem to ja musze w nocy wstawac do placzace w nocy dziecka, bo znow boli go od mleka krowiego brzuch i sie drapie do krwi przy azs.
Beda w ciazy tez mialam swoje teorie na rodzicielstwo.Nijak ma sie to do praktyki

Ja mam blisko siebie taką rodzinkę gdzie dziecku wolno wszystko . Dzięki temu je tylko parówkę i ewentualnie jakies jajko . Pije tylko sok . Nie ma mowy o wodzie ani herbacie. Żaden nabial , chleb , warzywa czy owoce - nie ma mowy. Gumy rozpuszczalne , żelki czekoladki .
Nie wiem jakie będzie moje podejście do tego typu spraw. Teraz mogę się tu mądrzyć , a w praktyce będzie inaczej więc lepiej zamilknę.
Tymczasem lecę do położnej , mam nadzieję że usłyszę mojego dzidziola i że wyniki będą dobre. Ale mam stresa

[De28]

Napisane przez domii29

i tak jestem zdania że malutki kawałeczek od czasu do czasu nie zaszkodzi

Jasne ze nie zaszkodzi,jezeli dziecko nie ma alergii jak moj.Ja musze pilnowac,co dostaje.

Napisane przez Trele_Morele

Ja mam blisko siebie taką rodzinkę gdzie dziecku wolno wszystko . Dzięki temu je tylko parówkę i ewentualnie jakies jajko . Pije tylko sok . Nie ma mowy o wodzie ani herbacie. Żaden nabial , chleb , warzywa czy owoce - nie ma mowy. Gumy rozpuszczalne , żelki czekoladki .

Najwazniejsze by nie popadac w ekstremum.Moj dostaje soki,ale rozcienczone i tez dopiero od pewnego czasu.Wczesniej mial tylko wode I jest nauczony by wode pic.Niestety ale to taki wiek, co za mlodu nasiaknie..Jak sie nauczy tak tez bedzie w przyszlosci.
Nawyki zywieniowe ksztaltuja sie wlasnie w tym najmlodszym okresie i moim zdaniem powinno sie to wykorzystac.

Mi tez brak energii.Do tego juz dwa razy zwracalam.Przed chwila.Myslalam,ze w drodze do domu to zrobie.Blee

[babku]

Napisane przez domii29

De28 każdy widzi to inaczej, ja np nie wyobrażam sobie żeby raz na jakiś czas nie dać jakiegoś drobnego słodycza dziecku, jemu też się przecież to należy. Znajoma robi z tego niesamowity problem kiedy babcia przyniesie jakiś słodycz dla mnie to dość dziwne, ale jak już wspomniałam każdy widzi to inaczej . I to może akurat nie jest powodem dla którego nie jest gotowa na dziecko, po prostu źle to ujęłam.

Jeśli chodzi o słodycze to niestety chyba będę podobna do twojej znajomej W ogóle jak widzę gdzieś, że babcia po kryjomu daje coś dziecku, to mam ochotę normalnie na ulicy do niej podejść i zwrócić uwagę. Oczywiście nigdy tego nie robię.
My na przykład mamy naszego kochanego psiaka, który niestety jest alergikiem. Wydajemy miesięcznie na jego karmę 200 zł, weterynarz przynajmniej 2 razy w miesiącu i ogólnie całe leczenie kosztuje nas mnóstwo kasy już od roku. A rodzina męża zgodnie twierdzi, że psu należy się od czasu do czasu zwykłe jedzenie. To nic, że ja później męczę się z jego krostami i wydaje kasę na wizyty i antybiotyki. Psu się przecież należy. Moja babcia podobnie myśli. Na moich oczach potrafią dać mu "tylko" kawałeczek. A ja wtedy mam ochotę rzucić im się do gardła i wygryźć tętnice Także przy psie mam takie nerwy, więc obawiam się bardzo co będzie przy dziecku

Napisane przez Trele_Morele

Tymczasem lecę do położnej , mam nadzieję że usłyszę mojego dzidziola i że wyniki będą dobre. Ale mam stresa

Trele trzymam kciuki

Ale ja tu pitu pitu o psie alergiku, a tu takie informacje mam cudowne
Byłam dziś na usg. Jest piękny zarodek i jeszcze piękniejsze serducho!!!!!!
Tak strasznie się cieszę i oficjalnie proszę o dopisanie mnie do listy. Ania 28 lat, om 11.02.2013, tp 18.11.2013

[De28]

No wlasnie to i ja:
Kasia 31 lat,TP.31 pazdziernika 2013 pewnie jutro przesunie na 3 listopada.

[paulinaizabela]

Witam
U nas dziś piękne słoneczko ale zimno...
Ja tez ciągle przymulona, nic mi się nie chce

Napisane przez e.m.i.l.k.a

aha i skan zdjęcia z USG, przepraszam, że tak krzywo zeskanowane ale mam skaner w bardzo niewygodnym miejscu

i powiem Wam, że mnie trochę naładowałyście nadzieją, że jednak zobaczę dwa serduszka zrobiłam to co mogłam zrobić najgorszego czyli zaczęłam szukać info na internecie a tam nie ma tak optymistycznych wersji
ale u nas będzie dobrze wierzę w to

Super kropeczki

Na pewno innej opcji nie ma!!

Napisane przez ania_cz79

Witam wszystkich po świętach.

Nie było mnie kilka dni a tyle czytania.. Osobiście czuję się dobrze. Z dolegliwości ciążowych tylko duże bolące piersi, żadnych mdłości (tylko jeden dzień był gorszy). Zastanawiałam się nawet czy faktycznie jestem w ciąży..chyba zaczynam świrować. Wizyta dopiero w poniedziałek, już się trochę boję.
Z tego wszystkiego ostatnio zrobiłam test...hehe i zobaczyłam w końcu te II kreski wcześniej miałam robiony test w laboratorium i to lekarz poinformował mnie o ciąży, ale jakoś postanowiłam sama się przekonać..

Jeśli chodzi o dyskusję na temat wieku to z mojej strony mogę powiedzieć że zawsze chciałam mieć wcześniej dziecko, ale nie wyszło, za to wyszło teraz i jestem szczęśliwa. Trzeba się cieszyć z tego co los daje. A rodzina... czasem przykro gdy nie ma wsparcia, ale przecież nie jesteśmy same mamy obok siebie kochaną osobę TŻ.
A tak na marginesie moja rodzina jeszcze nie wie, pewnie się zdziwi...

Spokojnie, ja tez mam mało dolegliwości, ale lekarka powiedziałą, że nie każdy musi je mieć Potwierdziłaś sobie to uwierz wreszcie w ten mały cud

Ja też chciałam wcześniej, ale się nie udawało i urodzę w wieku 29 lat. Uważam, że to dobry wiek, poszlałam i zwiedziłam trochę, teraz chcę osiąść i zająć się domem i rodziną
U mnie też jeszcze nie wiedzą...w niedzielę po wizycie planujemy dzwonić i informować

Napisane przez Trele_Morele

Ja mam blisko siebie taką rodzinkę gdzie dziecku wolno wszystko . Dzięki temu je tylko parówkę i ewentualnie jakies jajko . Pije tylko sok . Nie ma mowy o wodzie ani herbacie. Żaden nabial , chleb , warzywa czy owoce - nie ma mowy. Gumy rozpuszczalne , żelki czekoladki .
Nie wiem jakie będzie moje podejście do tego typu spraw. Teraz mogę się tu mądrzyć , a w praktyce będzie inaczej więc lepiej zamilknę.
Tymczasem lecę do położnej , mam nadzieję że usłyszę mojego dzidziola i że wyniki będą dobre. Ale mam stresa

Nie lubię rozpieszczonych dzieciaków... Byliśmy u naszego chrześniaka w święta i straszny łobuz z niego. W lipcu skończy 3 lata. Za to jego roczna siostrzyczka to oaza spokoju Kilka razy zrobił krzywdę małej przez te pare godzin co byliśmy tam, babcia i mama go strasznie rozpuściły
Mam nadzieję, że na uda się wychować inaczej...ale to okaże się w praniu.

za wizytę i czekamy na dobre wieści

Napisane przez De28

Najwazniejsze by nie popadac w ekstremum.Moj dostaje soki,ale rozcienczone i tez dopiero od pewnego czasu.Wczesniej mial tylko wode I jest nauczony by wode pic.Niestety ale to taki wiek, co za mlodu nasiaknie..Jak sie nauczy tak tez bedzie w przyszlosci.
Nawyki zywieniowe ksztaltuja sie wlasnie w tym najmlodszym okresie i moim zdaniem powinno sie to wykorzystac.

Mi tez brak energii.Do tego juz dwa razy zwracalam.Przed chwila.Myslalam,ze w drodze do domu to zrobie.Blee

Na pewno jest ciężko, ale to przecież dla dobra dziecka tak się rodzice starają i warto!!!

bidulka, współczuję

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez babku

Ale ja tu pitu pitu o psie alergiku, a tu takie informacje mam cudowne
Byłam dziś na usg. Jest piękny zarodek i jeszcze piękniejsze serducho!!!!!!
Tak strasznie się cieszę i oficjalnie proszę o dopisanie mnie do listy. Ania 28 lat, om 11.02.2013, tp 18.11.2013

Super
Ja mam ten sam termin, a serduszko idę zobaczyć w niedzielę

[Mya1989]

Siemka,
wróciłam z wizyty na NFZ, ale pan powiedział, że usg dopiero w 1 1tygodniu, bo tak jest w nfz ale powiedział, że za 70 zł wykona mi je, więc mam już zdjęcia mojego Bąbla Taka kruszyneczka, ale widać ją od razu. TP mam jak na razie na 29.11. chociaż USG pokazuje, że to 20.12 maluszek ma 4 mm i Pan stwierdził, że to taki 4/5 tydzień, chociaż wpisał 5/6 bo według OM tak jest. Następna wizyta 30.04 I tyyle badań so zrobienia
a w załączniku mój Bąbel

[Mya1989]

Napisane przez babku

Ale ja tu pitu pitu o psie alergiku, a tu takie informacje mam cudowne
Byłam dziś na usg. Jest piękny zarodek i jeszcze piękniejsze serducho!!!!!!
Tak strasznie się cieszę i oficjalnie proszę o dopisanie mnie do listy. Ania 28 lat, om 11.02.2013, tp 18.11.2013

też mi się marzy Gratulacje, to pewnie cudowne uczucie

[iguana333]

Hej Dziewczynki Dziś miałam wizytę. Mój okruszek ma 7 mm i bije mu serduszko jest wszystko ok termin porodu wyznaczony z owulacji i usg to 20 listopad, już mam założoną kartę ciąży Usg obliczyło ciążę na 6 tydz 4 dzień od zapłodnienia czyli jestem w 8tyg ciąży Następna wizyta po weekendzie majowym 6.05.
Też poproszę o dopisanie do listy, mam 25lat, ostatnia @ 5.02, termin porodu 20.11

[Dzastin08]

No dziewczynki widzę,że same dobre wieści
Gratuluję udanych wizyt!

Ja jeszcze muszę poczekać 6 dni....

Dziś rano byłam na pobraniu krwi, porobiłam wszystkie badania i 190 zł poszło w.... W piątek chyba będe miała już wyniki.

Dziś miałam isć do fryzjera ale przełożyła mnie na jutro bo prąd jej wyłączyli....
W ogóle dziś hormony mi buzują od rana wpadłam w taki ryk... ,później się z tego śmiałam ale rano nie było mi do śmiechu.
Strzeliłam sobie teraz 2h drzemkę i już mi lepiej

Z objawów ciążowych od jakiegoś czasu doszło częstsze siusianie ;D

[paulinaizabela]

Napisane przez Mya1989

Siemka,
wróciłam z wizyty na NFZ, ale pan powiedział, że usg dopiero w 1 1tygodniu, bo tak jest w nfz ale powiedział, że za 70 zł wykona mi je, więc mam już zdjęcia mojego Bąbla Taka kruszyneczka, ale widać ją od razu. TP mam jak na razie na 29.11. chociaż USG pokazuje, że to 20.12 maluszek ma 4 mm i Pan stwierdził, że to taki 4/5 tydzień, chociaż wpisał 5/6 bo według OM tak jest. Następna wizyta 30.04 I tyyle badań so zrobienia
a w załączniku mój Bąbel

Ale cwaniak za kasę
Najważniejsze jednak, że widziałaś swoją kropeczkę

Napisane przez iguana333

Hej Dziewczynki Dziś miałam wizytę. Mój okruszek ma 7 mm i bije mu serduszko jest wszystko ok termin porodu wyznaczony z owulacji i usg to 20 listopad, już mam założoną kartę ciąży Usg obliczyło ciążę na 6 tydz 4 dzień od zapłodnienia czyli jestem w 8tyg ciąży Następna wizyta po weekendzie majowym 6.05.
Też poproszę o dopisanie do listy, mam 25lat, ostatnia @ 5.02, termin porodu 20.11

świetne wieści i Gratuluję serduszka

[babku]

Napisane przez Mya1989

też mi się marzy Gratulacje, to pewnie cudowne uczucie

Ciężko nawet to opisać jak bardzo cudowne

Napisane przez iguana333

Hej Dziewczynki Dziś miałam wizytę. Mój okruszek ma 7 mm i bije mu serduszko jest wszystko ok termin porodu wyznaczony z owulacji i usg to 20 listopad, już mam założoną kartę ciąży Usg obliczyło ciążę na 6 tydz 4 dzień od zapłodnienia czyli jestem w 8tyg ciąży Następna wizyta po weekendzie majowym 6.05.
Też poproszę o dopisanie do listy, mam 25lat, ostatnia @ 5.02, termin porodu 20.11

To mamy bardzo podobne okruszki Mój ma 6,9 mm, też bije mu pięknie serduszko i według usg 6 tydzień i 4 dzień od zapłodnienia