Mam za mało progesteronu :(

[vicky42]

Hej dziewczyny!! mój problem polega na tym ,ze mam za mało progesteronu. Dostaje brązowe plamienia ,a później obracające się w tak jakby okres. No i byłam u moje ginekolog i dała mi tabletki Novynette. jak je zażywam jest wszytko ok, nie mam plamienia tylko normalny okres. Zażywałam je 4 miesiące i myślałam że będzie i moja doktorka tez mówiła że będzieOk no ale niestety nie było.
No i moja ginekolog zaleciła mi dłuższe leczenia, mianowicie branie tabletek chociaż 6 miesięcy , biorę juz 7 i mam zamiar brać jeszcze z 3 miesiące góra 4 i niewiem co dalej . Pani doktor mówiłam i ze jesli nie przejdzie grążą mi hormony a tego sie boje i zwiazku z tym mam pytanie dowas dziewczyny , czy któraś z was ma podobny problem? czy to jest wyleczalne , bo chiałabym miec normalny okres nie biorąc tabletek. Z barzdo góry dziękuje

[roma24]

cześć
mogę powiedzieć, że mam podobny problem. Rok temu przestałam brać tabletki antykoncepcyjne, cztery miesiące później zaczęły się problemy z @ wtedy lekarz przepisał mi Luteinę czyli progesteron i @ wróciła.
Ostatnio miałam robione usg ginekologiczne i lekarz stwierdził, że mam PCOS. z tego co wiem to właśnie to jest przyczyną zaniku lub bardzo skąpej @. Także może lepiej zrób sobie takie badanie, żeby wiedzieć czy tam przynajmniej wszystko w porządku.

[rdzk42]

Mam to samo. Też przepisano mi Novynette. Biorę już ponad rok, probowałam przerwać ale @ po dwóch miesiącach nie brania znów zanikła więc znów wróciłam do tabletek. Pytałam się lekarza czy może to PCO ale powiedział że nie. Kazał mi brać tabletki dopóki nie chce mieć dzieci. Jak będę gotowa zostać mamą powiedział że mam przyjść i przepisze mi w tabletkach progesteron i że na razie mam się nie martwić.

Szczerze to się martwię, bo to już kolejny lekarz który mnie leczy. Zanikła mi @ 6 lat temu, pierwszy gin przepisał antykoncepcje i powiedział że nic nie ma. Po 3 latach poszłam do innego bo przestałam brać i znów zanikła to drugi również mi przepisał tabletki na wywołanie i luzik. Dopiero 3 kazał mi zrobić badania hormonalne i wykazało za mało progesteronu.

Mam nadzieje że wszystko będzie ok, w marcu 2010 rzucam już całkowicie tabletki. Bo we wrześniu będę się starać o dzidziusia.

[_magda_78]

Drogie Kobietki! Niemartwcie Cie Się! Problem z okresem miałam od dziecięcych lat (okres pojawił mi się w wieku 10 lat). Miałam go może co 3 do 8 miesięcy. Gdy miałam 14 lat babcia zabrała mnie do ginekologa. Stwierdzono u mnie brak jakiego kolwiek procenta progesteronu. Leczyłam się ok 10 lat. Diagnoza: pani nie będzie mieć dzieci! z zajściem będzie ciężko a jak cudem zajde to nie utrzymam ciaży.Wyobrazcie sobie jakie było zaskoczenie tego też ginekologa gdy trzy miesiace od ogłoszenia diagnozy przyszłam z dwumiesięczna zdrowa ciaża bez środków podtrzymujacych. Urodziłam zdrowa dziewczynkę w terminie. Teraz mam jeszcze zdrowego prawie trzyletniego synka. Podczas żadnej ciaży nie wziełam progesteronu do ust. Mój organizm sam sobie poradził. Co najdziwniejsze czasie ciazy mój organizm sam zaczał produkować progesteron. Więc nie martwcie się, uszy do góry, grunt to się nie załamywać i być dobrej myśli.Powodzenia

[lutien]

Napisane przez _magda_78

Drogie Kobietki! Niemartwcie Cie Się! Problem z okresem miałam od dziecięcych lat (okres pojawił mi się w wieku 10 lat). Miałam go może co 3 do 8 miesięcy. Gdy miałam 14 lat babcia zabrała mnie do ginekologa. Stwierdzono u mnie brak jakiego kolwiek procenta progesteronu. Leczyłam się ok 10 lat. Diagnoza: pani nie będzie mieć dzieci! z zajściem będzie ciężko a jak cudem zajde to nie utrzymam ciaży.Wyobrazcie sobie jakie było zaskoczenie tego też ginekologa gdy trzy miesiace od ogłoszenia diagnozy przyszłam z dwumiesięczna zdrowa ciaża bez środków podtrzymujacych. Urodziłam zdrowa dziewczynkę w terminie. Teraz mam jeszcze zdrowego prawie trzyletniego synka. Podczas żadnej ciaży nie wziełam progesteronu do ust. Mój organizm sam sobie poradził. Co najdziwniejsze czasie ciazy mój organizm sam zaczał produkować progesteron. Więc nie martwcie się, uszy do góry, grunt to się nie załamywać i być dobrej myśli.Powodzenia

Nigdy bym się nie zdecydowała na takie ryzyko, wiedząc, że mam niedobór progesteronu. Nie mogłabym spać spokojnie, gdybym jednak poroniła, bądź co bądź na własne życzenie. Bo szansa na utrzymanie ciąży z niedoborem progesteronu jest zbyt mała, żebym zaryzykowała Sam niski poziom tego hormonu zresztą nie utrudnia zajścia w ciążę, jeśli się bierze progesteron w tabletkach (czy dopochwowo), więc ten twój lekarz jakiś niedoinformowany był. A przyjmowanie tego leku w czasie ciąży nie powoduje ryzyka dla dzidzi, więc nie ma powodu, aby go nie stosować.
Ale dobrze, że się wszystko dobrze skończyło i masz dwoje dzieciaczków

[vicky42]

No tak tylko że ja jak miałam te brązowe plamienia to brałam Cyklonamine ( przed tabsami Novynette)ale ustąpiło po niej dopiero po 5 dniach. Ale o dziwo okres był po tych plamieniach, bo odczuwałam ból sutków no i była krew i ból brzucha tylko że zawsze 11 dni po kresie występowało to plamienie. To tak jakby w 11 dni po okresie miała być owulacja a jej nie było tylko brązowe plamienie które by nie przestało bez tabletek. Teraz wydaje mi się ze to wszystko przez stres gdyż jestem osoba bardzo strachliwą i przejmującą się. I tez moja ginka mnie uspakajała ze to przez to. Także jest wiele przyczyn .

[w_isienka]

Nie wiem co to za mania ginów z wypisywaniem tabletek anty zamiast uzupełnienia niedoborów hormonu tymże progesteronem (przecież jest Duphaston!) i z głowy....