2005-11-13, 21:56 | #31 |
Zadomowienie
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Ja.
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2005-11-13, 22:01 | #32 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 727
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Hehe, doskonale Cię rozumiem, BC wciąż walczy o pierwszeństwo na mojej prywatnej antyliście z Le Roy Soleil Dalego a jeśli chcesz sobie poczytać o podobnych przygodach innych forumek, to polecam ten wątek:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ghlight=soleil
__________________
było, minęło. |
2005-11-13, 22:04 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 720
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Mi w domu pozowolono BC spryskac się raz, po czym mój mąż stwierdził, że nie chce, aby jego ukochana żona pachniała trupem i zarazą
I po tym pamiętnym zdaniu, ukochana zona w ciagu jednego dnia BC się na zawsze pozbyła |
2005-11-13, 22:25 | #34 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Cytat:
Twój mąż w krótkich słowach ujął całe sedno sprawy |
|
2005-11-14, 08:40 | #35 |
Zadomowienie
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Heh - mnie tylko mdli - ale w sumie mdlą mnie wszystkie kadzidlane, dymne zapachy- imo, że je uwielbiam...
|
2005-11-14, 08:55 | #36 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 522
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Ja BC bardzo lubię , bardziej mdli mnie Organza Indesence ....
Żaden z zapachów nie wywarł na mnie takiego wrażenia jak właśnie ten z czarnej trumienki i dodam że mam na myśli pozytywne wrażenia. |
2005-11-14, 09:15 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Ja wciaz mam bardzo mieszane uczucia co do BC. Opisywalam wiele razy, jak odbieram ten zapach i jak go pierwszy raz testowalam. Zupelnie inaczej pachnie w upalny dzien, a inaczej w zimny. I wydaje mi sie, ze jest to zapach na lato wlasnie, na wycieczki po bieszczadzkich cerkwiach. Pierwszy raz wydal mi sie piekny, drewniany, troche dziki, ale przez to wyjatkowy i jakis taki podniecajacy Niestety otoczenie odbiera go jako smrod i nie znam osobiscie nikogo, kto uwielbialby BC albo chociaz akceptowal. Mojemu TZ nawet nie dalam powachac, bo padlby na miejscu, znajac jego upodobania Drugi test wypadl negatywnie (odruch wymiotny i bol glowy), wiec mam duze opory, zeby po raz kolejny dac mu szanse. Mysle, ze nawet Angel wypada przy nim blado i uwazam, ze BC to najciekawszy i najbardziej oryginalny zapach.
|
2005-11-14, 11:01 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 344
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Ja. Pamiętam do dziś, pierwszy raz kiedy go testowałam, krótko po wizycie w perfumerii poszłam z przyjaciółmi spędzić wieczór przy ognisku. Może między innymi przez to teraz czując BC widzę przed oczami trzaskający na wolnym powietrzu ogień i zapach kojarzy mi się tym bardziej dziko, pogańsko i magicznie.
|
2005-11-14, 11:10 | #39 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 183
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Mi też przypadł do gustu niepowtarzalny zapach Donny Karan! Pamiętam, jak odwiedziłam perfumerię i psiknęłam sobie na nadgarstek a potem nie mogłam oderwać nosa od ręki i tak łaziłam po całej galerii z nosem przy ręce Pozdrawiam!
|
2005-11-14, 11:16 | #40 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 322
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Ja! Ja! Ja!!! Ja bardzo chcę pachnieć BC Bardzo lubię, jest niepowtarzalny, choć zdecydowanie nie na codzień. Na razie czeka u mnie w kolejce, dość wysoko na liście "must-have" Też wolę go w ciut cieplejsze dni - ale zdecydowanie nie latem
|
2005-11-14, 16:05 | #41 |
Zadomowienie
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Na szczęście mój mąż podziela mój zachwyt i właściwie to nawet jemu pierwszemu on przypadł do gustu... Hmmmm to chyba zależy od ogólnej kondycji psychicznej człowieka w chwili kiedy akurat testuje perfumy... czy ja wiem... nie wiem skąd atak paniki, przecież nie są takie straszne. Perfumy są jak kostka albo oszlifowany kamień. Zależy jak akurat światło na niego pada to albo nas zauroczy i urzeknie nas ten "błysk" albo nie.
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2005-11-14, 16:24 | #42 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Tu i tam Tamtaram :-)
Wiadomości: 876
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
BC to jedno z tych kadzideł po których dostaje migreny...
Niestety choćbym nie wiem jak bardzo chciała...tudzież pragnęła...moja głowa mówi nie... Stad ubolewam nad Opium,Samsarą po których jestem atakowana odrętwiającym,przeszywają cym na wskroś bólem...wielka szkoda...
__________________
Boże, obdarz mnie spokojem... Bym zaakceptował(a) rzeczy, których nie mogę zmienić Odwagą, bym zmienił(a) rzeczy, które zmienić mogę I mądrością, bym umiał(a) je rozróżnić...
|
2005-11-14, 20:30 | #43 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 522
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Mój maż też lubi BC , nawet zapytał dlaczego kupiłam tylko 50 ml .
|
2005-11-14, 21:40 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Jak to gdzieś tu na forum napisałam BC odpychał mnie i przyciągał.
Ostatnio po otrzmaniu dużej próbeczki w sephorze (takiej "odpsikanej" do fiolki z korkiem) stwierdzam, że jest...cudny Stwierdzam, że lubię pachnieć średniowieczem: wczesnym, zimnym, północnym, bez kawałeczka słodyczy. ... O atak paniki przyprawił mnie ostatnio "Wish"... Dziwne, bo do tej pory podobał mi się. |
2005-11-15, 09:01 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
BC bardzo mi się podoba, ale... jednak nie odważyłabym się nim pachnieć
Za to ataku paniki dostaje po Shalimar Po kilku podejściach już się poddałam |
2005-11-15, 11:51 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 74
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Black Cashmere to prawie ideal. Kocham pierwsze nuty tego zapachu drewniano-kadzidlane. Pozniej jest rownie piekny, ale juz mniej wyrafinowany, w pewnym momencie pachnie grzanym winem, to pewnie przez gozdziki, ktore bardzo mocno wyczuwam. Przyjemny na chlody i niepogode. Moj maz uwielbia ten zapach, zreszta to on go odkryl w perfumerii. Gdybym mogla cos zmienic w tym cudownym zapachu, odjelabym troszke slodyczy, ale i tak black cashmere pozostaje w mojej scislej czolowce.
|
2005-11-15, 12:20 | #47 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 214
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Fuuuj! Też nie znoszę! Trupi zapach, i to mówi fanka orientalnych, kadzidlanych zapachów na czele z Obssession i Opium. Fajna jest tylko buteleczka, ale zapach prosektoryjny
|
2005-11-15, 12:46 | #48 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
przesada zadne tam prosektorium..az takiej mocy oddzialywania nie ma ten zapach.Ale za to mocny zapach palonych lisci...do dalszej fazy rozwoju zapachu nie doszlam- musialam sie wykapac- a mial byc taki romantyczny wieczor w oparach BC
|
2005-11-15, 13:23 | #49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: net
Wiadomości: 1 303
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Faktycznie, kompozycja mocno przekombinowana . Inspiracje klasykami nie wyszły DK na dobre ): No cóż, pomysł to jeszcze nie wszystko... ważne są także proporcje
__________________
Wiwianna |
2005-11-15, 14:29 | #50 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 990
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
zgadza się, pomysł to nie wszystko, ważne są i proporcje, i składniki, i wykonanie... długo można wyliczać. BC może się nie podobać, można za nim szaleć (to ja), ale jedno pozostaje faktem: ten zapach długo nie zostanie zapomniany. takie perły zdarzają się raz na ca 10 lat - moi zdaniem BC pozostanie w historii perfumiarstwa jako znak początku 21 wieku - i będzie stał w panteonie "wiekopomnych" dzieł tuż obok Angela, reprezentującego odkrywczość i możliwości lat 90
|
2005-11-16, 19:06 | #51 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 879
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
Ja uwielbiam pachnieć BC, ale to pewnie dla tego, że jestem czarownicą
|
2005-11-17, 00:32 | #52 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 662
|
Dot.: Atak paniki :-((((((((((((
mhm, ja najwyrazniej tez podpisuje sie pod "palonymi liscmi", bo uwielbiam ten zapach...zwlaszcza do czarnego swetra niestety mam tylko probke i na Mikolaja nie mam co liczyc, bo cale moje otoczenie absolutnie go nie trawi
|
2006-09-05, 10:28 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 5 039
|
Dot.: Black Cashmere Donna Karan
Odświeżam wątek o BC, bo w końcu i mnie dopadła fascynacja Czarnym Kaszmirem
Zapach chodził za mną odkąd się tylko pojawił w perfumeriach. Dwa lata temu kupiłam go mamie i na niej pachniał obłędnie, tak pięknie, że powiedziłam sobie, że muszę go kiedyś mieć. I trafił do mnie w końcu. Najpierw próbka, potem w drodze wymiany flakonik Można go w skrócie opisać w trzech słowach: mistyczne kwiaty, egzotyczne przyprawy i kościelne kadzidło. Jest ultrazmysłowy, ze wszech miar kobiecy, suchy i bardzo gorący, Nie mnie nie pachnie ciężko, nie przytłacza tylko euforycznie i subtelnie wibruje blisko skóry, spowija aromatycznym dymem palonego drewna i kościelnego kadzidła w otoczeniu tajemnego, mrocznego kwiecia i słodkiego miodu Wydaje mi się jednak być bardziej surowym i suchym zapachem niż Nu YSL. Nu ma w sobie więcej "cielesności" i taką kwaskowatą, zielona nutę, której w BC nie wyczuwam. Ogromnie się cieszę, że wreszcie odkryłam BC dla siebie. Będzie z pewnością (obok Nu ) moim faworytem tej jesieni |
2006-09-05, 19:44 | #54 |
Zadomowienie
|
Dot.: Black Cashmere Donna Karan
BC to jedne z moich ukochanych perfum, dawno temu dostałem próbeczkę od Elve , zauroczyłem się nimi, teraz jestem w trakcie drugiego flakonu 50ml, choć nie używam go zbyt często, jedynie do czarnych, ciepłych swetrów, albo kiedy chcę czuć się mrocznie….
Black Cashmere kojarzy mi się z wampirami, z „oddechem śmierci”, ma w sobie powiew śmierci, ale zupełnie inny od Angela, Angel też kojarzy mi się z aniołami, wampirami, ale w takim wydaniu „Burtonowskim” (Tim Burton), bardziej kiczowatym i troszkę przerysowanym, uważam, że jest zbyt pretensjonalny, choć go też lubię, BC jest bardzo poważny, dostojny, ma w sobie magię, mistycyzm, mroczny erotyzm, dla mnie jest unisexem znam kilku facetów namiętnie go używających. Uważam, że idealnie może pasować do pięknej demonicznej kobiety, ale też atrakcyjnego, tajemniczego faceta, jednak aby nosić BC potrzebna jest odpowiednia oprawa, wygląd osobowość, ubrania… Na nieodpowiedniej, albo nieodpowiednio ubranej osobie może być parodią, to tak jakby ubrać cukierkową blondynkę w poważne liturgiczne szaty. Jestem egiptomaniakiem, jeden znajomy powiedział, że te perfumy idealnie pasują do moich zainteresowań, ja też tak uważam, mają w sobie mrok egipskiej świątyni, zapach kadzideł, tajemnych rytuałów, starych papirusów, cedrowych sarkofagów, kadzideł i balsamów, tajemnicy i szeptanych modlitw kapłanów, słodkiego zapachu lotosów, które składano na ołtarzach bóstw o głowach świętych zwierząt. Kiedy go „zakładam” mam wrażenie, że zagłębiam się w mrok prastarej świątyni, kroczę przez mroczne, kamienne sale o wysokich ukrytych w mroku sklepieniach, w powietrzu słuchać jeszcze echo magicznych zapomnianych modlitw, zagłębiam się dalej w tym mistycznym świecie, zapach tajemnych ziół przenika mnie do samej głębi mojej duszy, czuję coraz bardziej zapach kadzidła, zbliżam się do samego serca świątyni, gdzie w "najświętszym przybytku" ukryty jest posąg bóstwa, otwieram cedrowy, pozłacany relikwiarz i ukazuje mi się oblicze bóstwa nasmarowanego odurzającymi olejkami, czuć zapach kwiatów, ciał nasmarowanych oliwą i tajemnicy, mroku, mistycyzmu. Black Cashmere to zapach bogów, mistycznych istot, wampirów, ma w sobie powiew mroku, tajemniczości, jednocześnie delikatną nutkę erotyzmu, zakładać je możesz przenieść się do starożytnej świątyni, średniowiecznej, chrześcijańskiej katedry, użyć BC, to tak jak spotkać wampira, poczujesz jednocześnie smutek i strach pomieszany z ekstazą, bo nie ma podobnego nic cudowniejszego niż dać się zapomnieć w ramionach pięknej, ale na wskroś złej istoty, albo umrzesz, albo zostaniesz jednym z mrocznych dzieci nocy, ciągle będziesz czuć głód BC, chyba że uciekniesz nie dasz się opętać. Ja jednak zostałem wiernym wielbicielem ciemności, BC mnie opętało i dobrze mi z tym...
__________________
|
2006-09-05, 19:59 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 8 064
|
Dot.: Black Cashmere Donna Karan
Black Cashmer to jeden z moich ulubionych zapachów. Miękki, bardzo zmysłowy, dymny, kadzidlany, ale - dla mnie - wcale nie kościelny. Zbyt ciepły na to i za bardzo egzotyczny. Ma w sobie coś orientalnego, przyprawy bynajmniej niekościelne. Używam go głównie jesienią, na zmianę z Nu edp. Mają ze sobą dużo wspólnego, ale Nu jest na mnie chłodne i surowe (kościelne jak nie wiem co), a BC to taki "przytulak". Obydwa uwielbiam!
|
2006-09-05, 20:04 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 5 039
|
Dot.: Black Cashmere Donna Karan
|
2006-09-05, 21:30 | #57 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Black Cashmere Donna Karan
Drimerku: Po twoim opisie kupiłabym flaszke w ciemno gdyby nie fakt ze BC juz od 2 lat mam i uzywam. Uwielbiam ten zapach.
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy Wpełza do jamy, A w dżunglach wilgoć mszy grobowej, Dym kadzidlany. ... czarne kredki |
2006-09-05, 21:44 | #58 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Black Cashmere Donna Karan
Cytat:
Jest mi bardzo miło
__________________
|
|
2006-09-05, 21:51 | #59 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 522
|
Dot.: Black Cashmere Donna Karan
Pokochałam BC od pierwszego spotkania .
Choć dawno Cashmere nie pachniałam , to wiem , że są to perfumy w 100% " moje" jak żadne inne . |
2006-09-05, 22:45 | #60 |
Raczkowanie
|
Dot.: Black Cashmere Donna Karan
Mam, mam je, tylko i aż zarazem 30 ml! "Kazałam" je sobie podarować z okazji podajże imienin i kocham miłością jak do boskiej, luksusowej kreacji, którą zakłada się rzadko, ale za to na wielkie okazje i co jakiś czas pokryjomu otwiera szafę, by ją podziwiać i się w nią wtulić.
Czarny onyx buteleczki leży spokojnie na półce i czeka na swoje wielkie momenty, bo zapach ten z pewnością do dziennych nie należy. Nie dla mnie przynajmniej... co mojego do opisu - znaleźć go można na KWC. P.S. Znam jedną tylko kobietę, która BC używała. I bynajmniej nie była to czarownica, a bardzo nowoczesna, silna i urodziwa kobieta, która z lubością "zakładała" BC w ciepłe wczesnojesienne dni do dżinsów, skórzanej kurtki i skórzanych czarnych geoxów. Na niej BC pachniał olejkami i różą, słodko i wibrująco. I świetnie pasował do jej stylu. To obaliło mit "średniwiecznej czarownicy" i dodało mi odwagi, by samej spróbować... |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:19.