Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II - Strona 24 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-07-19, 18:07   #691
Pollinaa
Zakorzenienie
 
Avatar Pollinaa
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 6 118
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Arwenaxx Pokaż wiadomość
Takim trochę nolifem jestem ja, ale u mnie to jest dziwne. Z jednej strony nie mam obaw np. przed prowadzeniem wyjazdu, z drugiej jak non stop przebywam z ludźmi to mam ich powyżej uszu. Podstawą komfortu jest dla mnie cisza, własny pokój, cisza, porządek i cisza, właśnie dlatego nie będę mieszkała w akademiku jak wyjadę. Wolę płacić dwa razy tyle i być tylko z koleżanką i rodziną, u której mieszkamy. Nie chcę mieć żadnej patoli w otoczeniu, a w akademikach to loteria.
Ja mieszkałam 5 lat w akademiku, bo najtaniej i najbliżej uczelni, ale podobnie jak Ty lubię pobyć sama. Cieszę się że to już za mną, bo były momenty kiedy miałam ochotę roznieść współlokatorkę i sąsiadów. I nie akademik nie otwiera, nie robi z człowieka duszy towarzystwa...
Pollinaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-19, 18:15   #692
Camomille91
Rozeznanie
 
Avatar Camomille91
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 508
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Ja trochę myślałam o tym wszystkim znowu i doszłam do wniosku, że chyba już takie moje przeznaczenie być samą i jednocześnie wiecznym obserwatorem. Obserwatorem w sensie, widzę związki moich koleżanek, rodziny i znajomych wokół, rozmawiam na ten temat, czasami nawet jak ktoś chce to doradzam i komentuję, ale jeśli chodzi o mnie to to jest nie dla mnie.

Jednak mój wygląd zewnętrzny mnie blokuje. Nie czuję się jakimś potworem, nie mam o swoim wyglądzie jakiegoś tragicznego zdania, ale defekty typu problemowa cera, niechciane owłosienie (wszystko przez hormony) jednak mnie skutecznie zniechęcają. Wydałam kupę kasy na leczenie tego, ale zostały mi tylko sterydy a tego nikt mi nie zaleca i ja sama jestem świadoma, że to leki zbyt poważne w tej chwili dla mnie.
Po prostu czuję się zaniedbana, a wiem, że ludzie, którzy nie mają takich problemów nie są w stanie tego zrozumieć.

Codziennie się maluję do pracy, bo lubię, ale już bez makijażu, z maściami antytrądzikowymi na twarzy wyglądam koszmarnie... Nie chciałabym żeby ktokolwiek mnie taką widział. Od lat nie byłam na żadnym wyjeździe ze znajomymi, ani nie nocowałam poza domem właśnie dlatego. Także przemyślałam to wszystko i daję sobie siana. Nie jest mi wesoło z tego powodu, ale wiem, że gdybym miała żyć pod wieczną presją, że ktoś zobaczy jak naprawdę wyglądam, a potem mnie zostawi to ja dziękuję. Wtedy byłoby jeszcze gorzej.
Tylko muszę obmyślić taktykę, jak ktoś z rodziny lub znajomych znowu zacznie mnie męczyć pytaniami dlaczego nikogo nie mam. Chyba po prostu odpowiem, że to nie dla mnie, a resztę niech sobie dopowiada sam. I tak od lat już słyszę teksty typu - jesteś lesbijką, coś z tobą nie tak, dlaczego, jaki jest tego powód...
Czasami nawet bawi mnie to jak ludzie próbują rozkminić dlaczego jestem wiecznie samotna, a ja im w tym nie pomagam, tylko patrzę i czekam jaki nowy powód są w stanie jeszcze wymyślić.

Edytowane przez Camomille91
Czas edycji: 2015-07-19 o 18:20
Camomille91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-19, 18:34   #693
MAGDALENA1982
Raczkowanie
 
Avatar MAGDALENA1982
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Newport/South Wales
Wiadomości: 204
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Camomille a paradoksalnie probowalas może zmiany klimatu czyli - inny kraj, inny kontynent nawet?

Bo to inna woda, inne powietrze, inne slonce itd

To tez paradoksalnie mogloby pomoc...................
MAGDALENA1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-19, 18:48   #694
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Pollinaa Pokaż wiadomość
Ja mieszkałam 5 lat w akademiku, bo najtaniej i najbliżej uczelni, ale podobnie jak Ty lubię pobyć sama. Cieszę się że to już za mną, bo były momenty kiedy miałam ochotę roznieść współlokatorkę i sąsiadów. I nie akademik nie otwiera, nie robi z człowieka duszy towarzystwa...
Ja od dwóch lat mieszkam w akademiku. Nie wiedziałam kogo mi przydzielą do pokoju i całe szczęście, że nikogo bo było mniej chętnych niż miejsc. Później chętni się znaleźli, ale po prostu płacę ciut więcej i mam święty spokój. Dziewczyny zza ściany przez ostatnie pół roku bywały sporadycznie, a mamy wspólną łazienkę (na 3 osoby), więc tak jakby w miarę spoko Wcześniej też było OK, bo nie czuły wielkiej potrzeby zaprzyjaźniania się ze mną i byłyśmy tylko na "cześć". Na przyszły rok akademicki mam zaklepany pokój 1-osobowy z własną łazienką, tylko będę musiała jakieś studia chyba na szybko skombinować

Akademik akademikowi na szczęście nierówny. Na taki z łazienkami na więcej niż 4-5 osób, jeszcze co gorsza na korytarzu, nie odważyłabym się
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-19, 18:51   #695
Pollinaa
Zakorzenienie
 
Avatar Pollinaa
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 6 118
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Krolowa Julianna Pokaż wiadomość
Ja od dwóch lat mieszkam w akademiku. Nie wiedziałam kogo mi przydzielą do pokoju i całe szczęście, że nikogo bo było mniej chętnych niż miejsc. Później chętni się znaleźli, ale po prostu płacę ciut więcej i mam święty spokój. Dziewczyny zza ściany przez ostatnie pół roku bywały sporadycznie, a mamy wspólną łazienkę (na 3 osoby), więc tak jakby w miarę spoko Wcześniej też było OK, bo nie czuły wielkiej potrzeby zaprzyjaźniania się ze mną i byłyśmy tylko na "cześć". Na przyszły rok akademicki mam zaklepany pokój 1-osobowy z własną łazienką, tylko będę musiała jakieś studia chyba na szybko skombinować

Akademik akademikowi na szczęście nierówny. Na taki z łazienkami na więcej niż 4-5 osób, jeszcze co gorsza na korytarzu, nie odważyłabym się
Ja miałam 2 os. z łazienką w pokoju, ale jedynek dla osob bez papierka o niepełnosprawności nie było wcale, a ściany i drzwi jak z dykty
Pollinaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-19, 18:56   #696
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Arwena

Może jesteś połączeniem introwertyka i sangwinika ?

Edytowane przez DopplegangerEddarda
Czas edycji: 2015-07-19 o 18:59
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-19, 19:10   #697
201707171132
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 453
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Nie wiem kim jestem, ale ona mnie uspokaja https://www.youtube.com/watch?v=fI-U6Rp0mpA
Jak nie mogę zasnąć, jestem zestresowana to słucham tego głosu i jest ok.
201707171132 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-07-19, 19:52   #698
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Jak ja jestem zestresowany to słucham power metalu

Przez radio mi się to przejadło ale nie dziwne jak niektóre kawałki lecą wciąż od 10 lat. Rozumiem raz, dwa razy w roku można puścic a nie -.-

Edytowane przez DopplegangerEddarda
Czas edycji: 2015-07-19 o 19:53
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-19, 20:04   #699
Camomille91
Rozeznanie
 
Avatar Camomille91
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 508
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Jak ja jestem zestresowany to słucham power metalu

Przez radio mi się to przejadło ale nie dziwne jak niektóre kawałki lecą wciąż od 10 lat. Rozumiem raz, dwa razy w roku można puścic a nie -.-
Ja też Sabaton zawsze mi pomaga.
Ale te filmy z YT typu ASMR (szepty, skrobania, czesanie) na sen są idealne.

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Cytat:
Napisane przez MAGDALENA1982 Pokaż wiadomość
Camomille a paradoksalnie probowalas może zmiany klimatu czyli - inny kraj, inny kontynent nawet?

Bo to inna woda, inne powietrze, inne slonce itd

To tez paradoksalnie mogloby pomoc...................
Nie mam w planach żadnego wyjazdu. Musiałabym się przeprowadzać i testować inne miejsca, a to nie wchodzi w grę. Zresztą to są hormony, woda raczej na to nie pomoże.
Camomille91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-19, 20:08   #700
201707171132
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 453
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Moją ulubioną muzyką przez wiele lat były chorały gregoriańskie (ile ja ich przesłuchałam), specjalnie w tym celu nauczyłam się wielu modlitw i całej mszy po łacinie, żeby teraz móc chodzić na łacińskie msze z chorałami w tle. Mój promotor ciągle się dziwi skąd ja tak dobrze znam łaciński, no cóż serio nie wiem z jakiej epoki się urwałam, ale z całą pewnością nie pasuję do współczesności i nie podoba mi się ona. Nie urodziłam się w swoich czasach.
201707171132 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-19, 20:22   #701
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Za Sabatonem nie przepadam. Blind Guardian i Soad.


Ooo. Łacinę chciałbym umieć
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-19, 20:42   #702
aska8999
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 562
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

A ja moze jestem glupia ale codziennie wieczorem ogladam/ slucham tego: https://m.youtube.com/watch?v=CiniWfy0HBM
Wyobrazam sobie siebie jako rose a kolege z pracy jako leo i odlatuje.. :p

A co byscie pomyslaly jesli kolega z pracy by was za byle glupote przepraszal? Albo co myslicie o tej sytuacji: ja stalam za facetem ktory mnie nie widzial i obracajac sie o malo mnie nie uderzyl w brzuch a ten chlopak wlasnie o ktorym mowa szturchnal go i powiedzial: ej uwazaj na nia! Heh poczulam sie jakby byl moim obronca i to bylo takie meskie, bo sprawia wrazenie chlopaka spokojnego na co dzien a wtedy bylo mozna wyczuc takie zdecydowanie i nie wiem agresje? No a przeciez nie jest jakims moim przyjacielem i watpie zeby w stosunku do kogos innego tez tak zrobil, ale moze sie myle ? czasem zagaduje ale sie ze mna nie umowil:/( ma 28 lat obraczki nie ma moze ma dziewczyne?)
Ostatnio wlasnie usmiechnelam sie do niego i w myslach chcac telepatycznie na niego zadzialac powtarzalam sobie umow sie ze mna umow sie ze mna:p wiem zbyt madre to nie bylo; p ale on wtedy do mnie: musze cos ci powiedziec. Ja sobue pomyslalam w tamtej chwilii no zadzialalo, a on: lepiej wyjdzmy na zewnatrz bo ktos kolo nas stal. Kurcze mysle na bank wezmie numer, a on, ze chcial mn8e przeprosic za jedna sytuacje kiedy nie powiedzial mi czesc bo byl zalatany... :p

Edytowane przez aska8999
Czas edycji: 2015-07-19 o 21:33
aska8999 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-19, 21:23   #703
201707171132
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 453
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Asiu, nie jesteś głupia, jesteś po prostu romantyczna a moim zdaniem to duża zaleta Konrad, łaciny nie było ciężko się uczyć, jak coś nas zainteresuje to jest inaczej niż nauka, bo trzeba i już.
Zaraz idę spać, tym razem towarzyszy mi to https://www.youtube.com/watch?v=eStCSUBJXAM
Dobranoc
201707171132 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-19, 21:56   #704
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 333
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Camomille91 Pokaż wiadomość
Ja trochę myślałam o tym wszystkim znowu i doszłam do wniosku, że chyba już takie moje przeznaczenie być samą i jednocześnie wiecznym obserwatorem. Obserwatorem w sensie, widzę związki moich koleżanek, rodziny i znajomych wokół, rozmawiam na ten temat, czasami nawet jak ktoś chce to doradzam i komentuję, ale jeśli chodzi o mnie to to jest nie dla mnie.

Jednak mój wygląd zewnętrzny mnie blokuje. Nie czuję się jakimś potworem, nie mam o swoim wyglądzie jakiegoś tragicznego zdania, ale defekty typu problemowa cera, niechciane owłosienie (wszystko przez hormony) jednak mnie skutecznie zniechęcają. Wydałam kupę kasy na leczenie tego, ale zostały mi tylko sterydy a tego nikt mi nie zaleca i ja sama jestem świadoma, że to leki zbyt poważne w tej chwili dla mnie.
Po prostu czuję się zaniedbana, a wiem, że ludzie, którzy nie mają takich problemów nie są w stanie tego zrozumieć.

Codziennie się maluję do pracy, bo lubię, ale już bez makijażu, z maściami antytrądzikowymi na twarzy wyglądam koszmarnie... Nie chciałabym żeby ktokolwiek mnie taką widział. Od lat nie byłam na żadnym wyjeździe ze znajomymi, ani nie nocowałam poza domem właśnie dlatego. Także przemyślałam to wszystko i daję sobie siana. Nie jest mi wesoło z tego powodu, ale wiem, że gdybym miała żyć pod wieczną presją, że ktoś zobaczy jak naprawdę wyglądam, a potem mnie zostawi to ja dziękuję. Wtedy byłoby jeszcze gorzej.
Tylko muszę obmyślić taktykę, jak ktoś z rodziny lub znajomych znowu zacznie mnie męczyć pytaniami dlaczego nikogo nie mam. Chyba po prostu odpowiem, że to nie dla mnie, a resztę niech sobie dopowiada sam. I tak od lat już słyszę teksty typu - jesteś lesbijką, coś z tobą nie tak, dlaczego, jaki jest tego powód...
Czasami nawet bawi mnie to jak ludzie próbują rozkminić dlaczego jestem wiecznie samotna, a ja im w tym nie pomagam, tylko patrzę i czekam jaki nowy powód są w stanie jeszcze wymyślić.
Przeczytalam wczesniejsze posty i w pelni zgadzam sie z tym co napisala czekoladowo. Moim zdaniem u Ciebie to bardziej problem podejscia do swojej osoby i brak aceptacji. Brak akceptacji z kolei wynika z tego, ze przesanie skupiasz sie na swoim wygladzie i na jego mankamentach w efekcie serwujac sobie ograniczenie w tej postaci.I nie mow, ze jezeli ktos przez to nie przeszedl to tego nie zrozumie, bo nie jestes odosobniona w swoim problemie. Wiekszosc z nas , znajdujaca sie w tym watku przechodzila przez wido nieakceptacji z uwagi na jakies manamenty uroowe ,wiec wiemy czym to pachnie. A mechanizmy sa bardzo zblizone.

I rzeczywiscie wmoim odczuciu dopoki nie uporasz sie ze swoimi mankamentami urodowymi, powinnas dac sobie spokoj z facetami i zwiazkami, bo jednak jest to dla Ciebie zbyt duzy problem i przeszkoda, a po co masz sie meczyc.

I na sam koniec : zamiast tyle myslec i analizowac swoj problem to rusz tylek i zmien cos w koncu. Od analizowania i myslenia nic sie jeszcze nie zmienilo, natomiast od dzialania tak.

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Cytat:
Napisane przez aska8999 Pokaż wiadomość

A co byscie pomyslaly jesli kolega z pracy by was za byle glupote przepraszal? Albo co myslicie o tej sytuacji: ja stalam za facetem ktory mnie nie widzial i obracajac sie o malo mnie nie uderzyl w brzuch a ten chlopak wlasnie o ktorym mowa szturchnal go i powiedzial: ej uwazaj na nia! Heh poczulam sie jakby byl moim obronca i to bylo takie meskie, bo sprawia wrazenie chlopaka spokojnego na co dzien a wtedy bylo mozna wyczuc takie zdecydowanie i nie wiem agresje? No a przeciez nie jest jakims moim przyjacielem i watpie zeby w stosunku do kogos innego tez tak zrobil, ale moze sie myle ? czasem zagaduje ale sie ze mna nie umowil:/( ma 28 lat obraczki nie ma moze ma dziewczyne?)
Ostatnio wlasnie usmiechnelam sie do niego i w myslach chcac telepatycznie na niego zadzialac powtarzalam sobie umow sie ze mna umow sie ze mna:p wiem zbyt madre to nie bylo; p ale on wtedy do mnie: musze cos ci powiedziec. Ja sobue pomyslalam w tamtej chwilii no zadzialalo, a on: lepiej wyjdzmy na zewnatrz bo ktos kolo nas stal. Kurcze mysle na bank wezmie numer, a on, ze chcial mn8e przeprosic za jedna sytuacje kiedy nie powiedzial mi czesc bo byl zalatany... :p
Po co takie dorabianie ideologii do sytuacji? Skd wiesz, ze w stosunku do innych osob tez tak nie ma? Moze nie lubi gdy ktos zle traktuje kobiety i zawsze stanie w jej obronie

Moim zdaniem jezeli facet bedzie naprawde chcial sie spotkac czy wymienic sie numerami, facebookami to to zrobi. A jezeli tego nie zrobi to jego jakiekolwiek gesty swiadczace o wiekszym zainteresowaniu, nie maja wiekszego znaczenia.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-19, 22:44   #705
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Keket Pokaż wiadomość
Zmowu jestem sama. Nie wybaczę mu nigdy tego, jak się do mnie odnosił podczas kłótni. M.in mówił, że mam spier..., jestem ch... warta itp. Pitem przepraszał, ale co z tego. Jak na początku tak jest, to potem może być już tylko gorzej. Zablokowałam go na fb, a także jego nr w tel. Wykasowałam też wszystkie zdjęcia.
I dobrze. wiesz ze zrobił by tak znowu albo posunął się jeszcze dalej. nikt nie powinien się tak odnosić do drugiej osoby, niech się wstydzi.
Cytat:
Napisane przez Camomille91 Pokaż wiadomość
Ja trochę myślałam o tym wszystkim znowu i doszłam do wniosku, że chyba już takie moje przeznaczenie być samą i jednocześnie wiecznym obserwatorem. Obserwatorem w sensie, widzę związki moich koleżanek, rodziny i znajomych wokół, rozmawiam na ten temat, czasami nawet jak ktoś chce to doradzam i komentuję, ale jeśli chodzi o mnie to to jest nie dla mnie.

Jednak mój wygląd zewnętrzny mnie blokuje. Nie czuję się jakimś potworem, nie mam o swoim wyglądzie jakiegoś tragicznego zdania, ale defekty typu problemowa cera, niechciane owłosienie (wszystko przez hormony) jednak mnie skutecznie zniechęcają. Wydałam kupę kasy na leczenie tego, ale zostały mi tylko sterydy a tego nikt mi nie zaleca i ja sama jestem świadoma, że to leki zbyt poważne w tej chwili dla mnie.
Po prostu czuję się zaniedbana, a wiem, że ludzie, którzy nie mają takich problemów nie są w stanie tego zrozumieć.

Codziennie się maluję do pracy, bo lubię, ale już bez makijażu, z maściami antytrądzikowymi na twarzy wyglądam koszmarnie... Nie chciałabym żeby ktokolwiek mnie taką widział. Od lat nie byłam na żadnym wyjeździe ze znajomymi, ani nie nocowałam poza domem właśnie dlatego. Także przemyślałam to wszystko i daję sobie siana. Nie jest mi wesoło z tego powodu, ale wiem, że gdybym miała żyć pod wieczną presją, że ktoś zobaczy jak naprawdę wyglądam, a potem mnie zostawi to ja dziękuję. Wtedy byłoby jeszcze gorzej.
Tylko muszę obmyślić taktykę, jak ktoś z rodziny lub znajomych znowu zacznie mnie męczyć pytaniami dlaczego nikogo nie mam. Chyba po prostu odpowiem, że to nie dla mnie, a resztę niech sobie dopowiada sam. I tak od lat już słyszę teksty typu - jesteś lesbijką, coś z tobą nie tak, dlaczego, jaki jest tego powód...
Czasami nawet bawi mnie to jak ludzie próbują rozkminić dlaczego jestem wiecznie samotna, a ja im w tym nie pomagam, tylko patrzę i czekam jaki nowy powód są w stanie jeszcze wymyślić.
aż mi się smutno robi jak o czytam. jesteś strasznie surowa wobec samej siebie. czy jest cokolwiek co w sobie lubisz ?
ja sądzę że fakt ze siebie nie lubisz sprawia że mężczyzna tez tego nie zrobi. ja mam podobny problem, podobne przemyślenia do Twoich, że najlepiej się skazać na życie w samotności, a dlaczego mam karac samą siebie ? ty tez tego nie rób. nie warto tak myśleć bo zapewne czujesz się jeszcze gorzej.

ja na prawdę zaczęłam nad sobą pracować - nad ciałem i umysłem. chce być silniejsza, pewniejsza siebie, mniej uparta i mniej dumna, ale nie pozwalająca sobą pomiatac. nikomu.

co mogłabyś dla siebie zrobić żeby sprawić sobie samej trochę radości ?
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-20, 08:42   #706
maryska80
Raczkowanie
 
Avatar maryska80
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 238
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
ja na prawdę zaczęłam nad sobą pracować - nad ciałem i umysłem. chce być silniejsza, pewniejsza siebie, mniej uparta i mniej dumna, ale nie pozwalająca sobą pomiatac. nikomu.
jak to robisz?
__________________


Bo jeszcze nie pora na tych
Co przed złem uciekają
maryska80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-20, 09:40   #707
madeline25
Rozeznanie
 
Avatar madeline25
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 565
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez tablanka88 Pokaż wiadomość
Ja też chętnie dołączę

Mam 27 lat, szaleję na portalu randkowym, ale jak na razie bez większych efektów. Natomiast co jakiś czas dostaję zaproszenia od zdesperowanych panów na masaż stóp, seks bez zobowiązań albo romans (tutaj panowie żonaci)
Dzisiaj napisałam na profilu, że dziękuję za wszelkie propozycje, że nie jestem zainteresowana. Teraz moja popularność na portalu oznaczona jest jako "niska" , ale za to mam spokój .
Ogólnie to mam jakiegoś pecha do facetów, bo poznaje samych wariatów Powoli przestaję wierzyć w to, że się kiedykolwiek zakocham
mam podobnie - juz trace nadzieje, mam 23 lata i ciągle trafiam na nieciekawych typów, co się dobrze zapowiada, to kończy się źle albo umiera śmiercią naturalną... nie wiem, moze niektorym po prostu jest pisane, zeby byc samotnym? moi znajomi zareczyny, sluby, dzieci, a u mnie nic ani drgnie ;/ ile mozna szukac albo czekac na kogos, ech...
madeline25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-20, 10:29   #708
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez madeline25 Pokaż wiadomość
juz trace nadzieje, mam 23 lata
No ja Cię błagam
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-20, 10:52   #709
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez maryska80 Pokaż wiadomość
jak to robisz?
zaczęłam od tego ze wróciłam na siłownie. chodzę 5 razy w tygodniu. każdy dzień zaczynam od smoothie który robie sama, dostałam juz parę komplementów ze moja twarz wygląda o wiele zdrowiej. sporo gotuje, to też zajmuje mi czas.

najgorsze jest u mnie to że każdego bardzo szybko wpuszczam do swojego życia, i wczoraj też rozmawiałam ze znajomymi w pracy i zapytałam czy by się ze mną spotykali (koleżanki gdyby były mężczyznami) i odpowiedziały ze nie. powodem jest coś czego nie przewidziałam... ze jestem głośna, zbyt otwarcie rozmawiam o wszystkim i ogólnie mam sporo męskich cech w swoim zachowaniu i to sprawia że jestem wspaniała przyjaciółka ale może nie do końca partnerka.
to też mi dało do myślenia, bo nie chce zmieniać siebie całkowicie ale pracować nad tym żeby wydobyć swoje dobre cechy.

ogólnie staram się zajmować sobie czas, chodzę wcześniej spać itd, biorę nadgodziny, bo jak mam za dużo czasu to wtedy głupie rzeczy mi przychodzą do głowy. i ogólnie to jak mam mało czasu to wiem ze musze go traktować jak złoto i nie spędzać z obojętnie kim bo jestem samotna.

powoli chce nauczyć się takiego odcinania się od toksycznych ludzi, słuchania swojej intuicji ze ktoś nie ma dobrych zamiarów i po prostu nie wdawania się w znajomości z których nic nie będzie. a często to robie z desperacji.

czytam sporo książek o kobietach i mężczyznach, ogólnie staram się poznać siebie lepiej i znaleźć to czego na prawdę szukam bo chyba sama jeszcze nie wiem.
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-20, 11:12   #710
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 333
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
zaczęłam od tego ze wróciłam na siłownie. chodzę 5 razy w tygodniu. każdy dzień zaczynam od smoothie który robie sama, dostałam juz parę komplementów ze moja twarz wygląda o wiele zdrowiej. sporo gotuje, to też zajmuje mi czas.

najgorsze jest u mnie to że każdego bardzo szybko wpuszczam do swojego życia, i wczoraj też rozmawiałam ze znajomymi w pracy i zapytałam czy by się ze mną spotykali (koleżanki gdyby były mężczyznami) i odpowiedziały ze nie. powodem jest coś czego nie przewidziałam... ze jestem głośna, zbyt otwarcie rozmawiam o wszystkim i ogólnie mam sporo męskich cech w swoim zachowaniu i to sprawia że jestem wspaniała przyjaciółka ale może nie do końca partnerka.
to też mi dało do myślenia, bo nie chce zmieniać siebie całkowicie ale pracować nad tym żeby wydobyć swoje dobre cechy.

ogólnie staram się zajmować sobie czas, chodzę wcześniej spać itd, biorę nadgodziny, bo jak mam za dużo czasu to wtedy głupie rzeczy mi przychodzą do głowy. i ogólnie to jak mam mało czasu to wiem ze musze go traktować jak złoto i nie spędzać z obojętnie kim bo jestem samotna.

powoli chce nauczyć się takiego odcinania się od toksycznych ludzi, słuchania swojej intuicji ze ktoś nie ma dobrych zamiarów i po prostu nie wdawania się w znajomości z których nic nie będzie. a często to robie z desperacji.

czytam sporo książek o kobietach i mężczyznach, ogólnie staram się poznać siebie lepiej i znaleźć to czego na prawdę szukam bo chyba sama jeszcze nie wiem.
Jezeli lubisz czytac ksiazki o mezczynach i kobietach to polecam "Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy" Oczywiscie nie brac wszystkiego doslownie i do niektorych kwestii podchodzic z przymrozeniem oka, ale ta ksiazka generalnie zawiera istote, o co chodzi w tej calej pewnosci siebie , poczuciu godnosci , pokzuje tez te subtelna granice desperacji i jakie zachowania powinny u nas zapalic czerwone swiatlo i jak stawiac granice dla takich zachowan.

Gratuluje samozaparcia i tego, ze zaczelac wprowadzac zmiany w swoim zyciu. Uwierz mi jak wytrwasz do swojego celu, to naprawde bedziesz sobie wdzieczna , ze Ci sie udalo

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Cytat:
Napisane przez maryska80 Pokaż wiadomość
jak to robisz?
Po prostu trzeba ZACZAC cos robic w kierunku zmian A reszta sama idzie. Wiec nie trzeba pytac JAK, tylko zaczac robic. I tyle.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-20, 13:43   #711
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Jezeli lubisz czytac ksiazki o mezczynach i kobietach to polecam "Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy" Oczywiscie nie brac wszystkiego doslownie i do niektorych kwestii podchodzic z przymrozeniem oka, ale ta ksiazka generalnie zawiera istote, o co chodzi w tej calej pewnosci siebie , poczuciu godnosci , pokzuje tez te subtelna granice desperacji i jakie zachowania powinny u nas zapalic czerwone swiatlo i jak stawiac granice dla takich zachowan.

Gratuluje samozaparcia i tego, ze zaczelac wprowadzac zmiany w swoim zyciu. Uwierz mi jak wytrwasz do swojego celu, to naprawde bedziesz sobie wdzieczna , ze Ci sie udalo

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------



Po prostu trzeba ZACZAC cos robic w kierunku zmian A reszta sama idzie. Wiec nie trzeba pytac JAK, tylko zaczac robic. I tyle.
przeczytam na pewno, poszukam ebooka.

juz po prostu nie mogłam znieść tego ze sama z siebie robie taka ofiarę losu wiec pora na zmiany.

waga jakoś powoli mi spada, cały czas tylko 3.5kg :-(
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-20, 14:13   #712
Pollinaa
Zakorzenienie
 
Avatar Pollinaa
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 6 118
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
przeczytam na pewno, poszukam ebooka.

juz po prostu nie mogłam znieść tego ze sama z siebie robie taka ofiarę losu wiec pora na zmiany.

waga jakoś powoli mi spada, cały czas tylko 3.5kg :-(
Pierwsze kilogramy to pozbycie się nadmiaru wody z organizmu, potem traci się wolniej
Pollinaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-20, 14:15   #713
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 333
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
przeczytam na pewno, poszukam ebooka.

juz po prostu nie mogłam znieść tego ze sama z siebie robie taka ofiarę losu wiec pora na zmiany.

waga jakoś powoli mi spada, cały czas tylko 3.5kg :-(
Ebook jest dostepny, wiec warto go dorwac

Mi sie wydaje, ze jak czlowiek nie realizuje swoich postanowien i celow na ktorych mu zalezy to jakos traci zaufanie do siebie i nabiera jeszcze wiekszej niecheci. Samozaparcie jest fajne

A z doswiadczenia wiem zeby nie skupiac sie na spadku wagi. Ja pamietam jak stosowalam diete i wplotlam cwiczenia "mimo chodem" to waga poleciala mi nie wiadomo kiedy. Na poczatku tez niesmialo spadlo z 4 kilo, pozniej byl zastoj, a jak przetrwalam zastoj to waga szybko poleciala
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-20, 16:47   #714
lisbeth_wasp
Rozeznanie
 
Avatar lisbeth_wasp
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 599
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Camomille91 Pokaż wiadomość
Ja trochę myślałam o tym wszystkim znowu i doszłam do wniosku, że chyba już takie moje przeznaczenie być samą i jednocześnie wiecznym obserwatorem. Obserwatorem w sensie, widzę związki moich koleżanek, rodziny i znajomych wokół, rozmawiam na ten temat, czasami nawet jak ktoś chce to doradzam i komentuję, ale jeśli chodzi o mnie to to jest nie dla mnie.

Jednak mój wygląd zewnętrzny mnie blokuje. Nie czuję się jakimś potworem, nie mam o swoim wyglądzie jakiegoś tragicznego zdania, ale defekty typu problemowa cera, niechciane owłosienie (wszystko przez hormony) jednak mnie skutecznie zniechęcają. Wydałam kupę kasy na leczenie tego, ale zostały mi tylko sterydy a tego nikt mi nie zaleca i ja sama jestem świadoma, że to leki zbyt poważne w tej chwili dla mnie.
Po prostu czuję się zaniedbana, a wiem, że ludzie, którzy nie mają takich problemów nie są w stanie tego zrozumieć.

Codziennie się maluję do pracy, bo lubię, ale już bez makijażu, z maściami antytrądzikowymi na twarzy wyglądam koszmarnie... Nie chciałabym żeby ktokolwiek mnie taką widział. Od lat nie byłam na żadnym wyjeździe ze znajomymi, ani nie nocowałam poza domem właśnie dlatego. Także przemyślałam to wszystko i daję sobie siana. Nie jest mi wesoło z tego powodu, ale wiem, że gdybym miała żyć pod wieczną presją, że ktoś zobaczy jak naprawdę wyglądam, a potem mnie zostawi to ja dziękuję. Wtedy byłoby jeszcze gorzej.
Tylko muszę obmyślić taktykę, jak ktoś z rodziny lub znajomych znowu zacznie mnie męczyć pytaniami dlaczego nikogo nie mam. Chyba po prostu odpowiem, że to nie dla mnie, a resztę niech sobie dopowiada sam. I tak od lat już słyszę teksty typu - jesteś lesbijką, coś z tobą nie tak, dlaczego, jaki jest tego powód...
Czasami nawet bawi mnie to jak ludzie próbują rozkminić dlaczego jestem wiecznie samotna, a ja im w tym nie pomagam, tylko patrzę i czekam jaki nowy powód są w stanie jeszcze wymyślić.
Za bardzo się na tym skupiasz. Czy przestałabyś się kolegować z kimś tylko dlatego że nie wygląda idealnie? No chyba nie, dlatego nie warto tak się tym przejmować. Wiadomo, że na pierwszy rzut oka patrzymy na wygląd - bo jak kogoś nie znamy to na co innego możemy zwrócić uwagę. Ale im bardziej kogoś lubię, im lepiej znam, tym mniej istotny jest jego wygląd.

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Przeczytalam wczesniejsze posty i w pelni zgadzam sie z tym co napisala czekoladowo. Moim zdaniem u Ciebie to bardziej problem podejscia do swojej osoby i brak aceptacji. Brak akceptacji z kolei wynika z tego, ze przesanie skupiasz sie na swoim wygladzie i na jego mankamentach w efekcie serwujac sobie ograniczenie w tej postaci.I nie mow, ze jezeli ktos przez to nie przeszedl to tego nie zrozumie, bo nie jestes odosobniona w swoim problemie. Wiekszosc z nas , znajdujaca sie w tym watku przechodzila przez wido nieakceptacji z uwagi na jakies manamenty uroowe ,wiec wiemy czym to pachnie. A mechanizmy sa bardzo zblizone.

I rzeczywiscie wmoim odczuciu dopoki nie uporasz sie ze swoimi mankamentami urodowymi, powinnas dac sobie spokoj z facetami i zwiazkami, bo jednak jest to dla Ciebie zbyt duzy problem i przeszkoda, a po co masz sie meczyc.

I na sam koniec : zamiast tyle myslec i analizowac swoj problem to rusz tylek i zmien cos w koncu. Od analizowania i myslenia nic sie jeszcze nie zmienilo, natomiast od dzialania tak.

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------



Po co takie dorabianie ideologii do sytuacji? Skd wiesz, ze w stosunku do innych osob tez tak nie ma? Moze nie lubi gdy ktos zle traktuje kobiety i zawsze stanie w jej obronie

Moim zdaniem jezeli facet bedzie naprawde chcial sie spotkac czy wymienic sie numerami, facebookami to to zrobi. A jezeli tego nie zrobi to jego jakiekolwiek gesty swiadczace o wiekszym zainteresowaniu, nie maja wiekszego znaczenia.
Też się zgadzam z Tobą i czekoladowoo
Chyba w ogóle często się z wami zgadzam

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
zaczęłam od tego ze wróciłam na siłownie. chodzę 5 razy w tygodniu. każdy dzień zaczynam od smoothie który robie sama, dostałam juz parę komplementów ze moja twarz wygląda o wiele zdrowiej. sporo gotuje, to też zajmuje mi czas.

najgorsze jest u mnie to że każdego bardzo szybko wpuszczam do swojego życia, i wczoraj też rozmawiałam ze znajomymi w pracy i zapytałam czy by się ze mną spotykali (koleżanki gdyby były mężczyznami) i odpowiedziały ze nie. powodem jest coś czego nie przewidziałam... ze jestem głośna, zbyt otwarcie rozmawiam o wszystkim i ogólnie mam sporo męskich cech w swoim zachowaniu i to sprawia że jestem wspaniała przyjaciółka ale może nie do końca partnerka.
to też mi dało do myślenia, bo nie chce zmieniać siebie całkowicie ale pracować nad tym żeby wydobyć swoje dobre cechy.

ogólnie staram się zajmować sobie czas, chodzę wcześniej spać itd, biorę nadgodziny, bo jak mam za dużo czasu to wtedy głupie rzeczy mi przychodzą do głowy. i ogólnie to jak mam mało czasu to wiem ze musze go traktować jak złoto i nie spędzać z obojętnie kim bo jestem samotna.

powoli chce nauczyć się takiego odcinania się od toksycznych ludzi, słuchania swojej intuicji ze ktoś nie ma dobrych zamiarów i po prostu nie wdawania się w znajomości z których nic nie będzie. a często to robie z desperacji.

czytam sporo książek o kobietach i mężczyznach, ogólnie staram się poznać siebie lepiej i znaleźć to czego na prawdę szukam bo chyba sama jeszcze nie wiem.
Dobry plan, wygląda sensownie Też muszę sobie znaleźć jakieś fajne zajęcia. Dzisiaj miałam w planie jechać na działkę ale od rana bolała mnie głowa, więc poszłam tylko do sklepu po bułki...
Dodam jeszcze, że chyba też nie wiem czego chcę

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Jezeli lubisz czytac ksiazki o mezczynach i kobietach to polecam "Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy" Oczywiscie nie brac wszystkiego doslownie i do niektorych kwestii podchodzic z przymrozeniem oka, ale ta ksiazka generalnie zawiera istote, o co chodzi w tej calej pewnosci siebie , poczuciu godnosci , pokzuje tez te subtelna granice desperacji i jakie zachowania powinny u nas zapalic czerwone swiatlo i jak stawiac granice dla takich zachowan.

Gratuluje samozaparcia i tego, ze zaczelac wprowadzac zmiany w swoim zyciu. Uwierz mi jak wytrwasz do swojego celu, to naprawde bedziesz sobie wdzieczna , ze Ci sie udalo

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------



Po prostu trzeba ZACZAC cos robic w kierunku zmian A reszta sama idzie. Wiec nie trzeba pytac JAK, tylko zaczac robic. I tyle.
Też czytałam tą książkę. Jak się podejdzie do niej z przymróżeniem oka to można sporo z niej wynieść Były momenty tak przerysowane, że siedziałam i się uśmiechałam do siebie czytając Jak na książkę poradnikową jest całkiem przyjemna.

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
przeczytam na pewno, poszukam ebooka.

juz po prostu nie mogłam znieść tego ze sama z siebie robie taka ofiarę losu wiec pora na zmiany.

waga jakoś powoli mi spada, cały czas tylko 3.5kg :-(
Ja właśnie ebooka miałam ale jakiegoś kiepskiego, tzn jakoś dziwnie się toto wyświetlało momentami. Ale mimo to przeczytałam.
Też bym chciała odrobinę schudnąć - a raczej poprawić wygląd bo te kg to tam nieważne. Wiem tylko, że lepiej wyglądałam jak miałam kilka kg mniej. Ale ogólnie chciałabym żeby mój brzuch tak nie odstawał no i za bardzo mi się uda trzęsą Wiem, że szczupłych ud nigdy mieć nie będę, nie te geny, ale wolałabym chociaż nie mieć takiej galarety.

Dziś nic nie robię, miałam ambitny plan (działka, sprzątanie, pomalować paznokcie, i zrobić milion innych drobiazgów), ale od rana bolała mnie głowa i nic nie robię dzięki temu. Nie lubię poniedziałków
__________________
Nie ma bezpiecznych gier. Są tylko gry warte i niewarte świeczki.
Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje.
Nie życia będziemy żałować, lecz tego, co nas ominęło.
lisbeth_wasp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-20, 19:27   #715
Chandrika
Raczkowanie
 
Avatar Chandrika
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 204
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Ech, a ja mam nie lada problem. Pierwszy raz od dłuższego czasu serducho zabiło mi szybciej na czyjś widok a tu się okazuje, że zajęty. Czyli nietykalny, nie istnieje. Próbuję jakoś ochłodzić tę relację, ale on mi nie daje. Szuka mojego towarzystwa, zagaduje, uśmiecha się, zawsze jest gdzieś blisko
Wiem doskonale, że muszę go sobie wybić z głowy, ale jak? Jak sobie coś mocno postanowię, to jestem w stanie to zrobić, ale nie wiem, czy się uda tym razem Ja to mam "szczęście"
__________________

Lepiej jednak skończyć nawet w pięknym szaleństwie niż w szarej, nudnej banalności
i marazmie.


(Stanisław Ignacy Witkiewicz)
Chandrika jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-20, 21:51   #716
maryska80
Raczkowanie
 
Avatar maryska80
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 238
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość

ogólnie staram się zajmować sobie czas, chodzę wcześniej spać itd, biorę nadgodziny, bo jak mam za dużo czasu to wtedy głupie rzeczy mi przychodzą do głowy. i ogólnie to jak mam mało czasu to wiem ze musze go traktować jak złoto i nie spędzać z obojętnie kim bo jestem samotna.


o to, akurat doskonale znam i rozumiem. Ja też wolę mieć dużo zajęć, szkolenia, kursy, jakiekolwiek wyjazdy...byleby nie mieć czasu, nie myśleć.

Chociaż powiem ci, że teraz jestem na urlopie i mam strasznie dużo czasu, myślę też sporo, i akurat w tym przypadku to chyba dobrze. Myślę o relacji, ktora nie ma szans istnieć, nie powinna się narodzić. Narodziła się i teraz muszę ją zakończyć. W emocjach strasznie cierpiałam, ponosił mnie strach, lęk. Teraz gdy myślę o tym na spokojnie, mózg odzyskał równowagę. I jest mi dobrze. Wiem co powinnam zrobić.
__________________


Bo jeszcze nie pora na tych
Co przed złem uciekają
maryska80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-20, 22:07   #717
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Chandrika Pokaż wiadomość
Ech, a ja mam nie lada problem. Pierwszy raz od dłuższego czasu serducho zabiło mi szybciej na czyjś widok a tu się okazuje, że zajęty. Czyli nietykalny, nie istnieje. Próbuję jakoś ochłodzić tę relację, ale on mi nie daje. Szuka mojego towarzystwa, zagaduje, uśmiecha się, zawsze jest gdzieś blisko
Wiem doskonale, że muszę go sobie wybić z głowy, ale jak? Jak sobie coś mocno postanowię, to jestem w stanie to zrobić, ale nie wiem, czy się uda tym razem Ja to mam "szczęście"
A jesteś pewna, że sobie nie wmawiasz tego? Może on po prostu jest miły? A jeśli Ci się nie wydaje, to dla mnie zajęty koleś podrywający inne jest żenujący.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-20, 22:29   #718
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez maryska80 Pokaż wiadomość
o to, akurat doskonale znam i rozumiem. Ja też wolę mieć dużo zajęć, szkolenia, kursy, jakiekolwiek wyjazdy...byleby nie mieć czasu, nie myśleć.

Chociaż powiem ci, że teraz jestem na urlopie i mam strasznie dużo czasu, myślę też sporo, i akurat w tym przypadku to chyba dobrze. Myślę o relacji, ktora nie ma szans istnieć, nie powinna się narodzić. Narodziła się i teraz muszę ją zakończyć. W emocjach strasznie cierpiałam, ponosił mnie strach, lęk. Teraz gdy myślę o tym na spokojnie, mózg odzyskał równowagę. I jest mi dobrze. Wiem co powinnam zrobić.
ja mam urlop właśnie od przyszłego tygodnia i zalamka trochę bo w sumie planów nie mam i nie chce żeby mi coś głupiego do głowy nie przyszło
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-21, 08:41   #719
maryska80
Raczkowanie
 
Avatar maryska80
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 238
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
ja mam urlop właśnie od przyszłego tygodnia i zalamka trochę bo w sumie planów nie mam i nie chce żeby mi coś głupiego do głowy nie przyszło
ja się w końcu wzięłam za aktywne szukanie pracy. Nie tylko przeglądanie ofert ale składanie podań wszędzie, gdzie widzę coś w moim zawodzie. Co prawda obecnie mam pracę, stałą, ale zrozumiałam jedno: w moim życiu nic się nie zmieni, jeśli nadal będę tkwiła w tym punkcie, w którym jestem dziś. Nie będzie mi łatwo, samej, w nowym miejscu. Ale muszę zmienić swoje życie!! Muszę się ruszyć.
__________________


Bo jeszcze nie pora na tych
Co przed złem uciekają
maryska80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-21, 09:48   #720
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 333
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
A jesteś pewna, że sobie nie wmawiasz tego? Może on po prostu jest miły? A jeśli Ci się nie wydaje, to dla mnie zajęty koleś podrywający inne jest żenujący.
Tez tak uwazam. Ja osobiscie nie chcialabym byc z TAKIM facetem. Po drugie Dziewczyny wdawanie sie w jakiekolwiek kontakty z zajetym facetem to strata czasu. Zazwyczaj dziewczynom wydaje sie, ze taki facet jest nimi wyjatkowo zainteresowany , a w efekcie koncowym dla niego to tylko taka odskocznia, urozmaicenie czasu. I ani mu w glowie odchodzenie od obecnej dziewczyny, niezaleznie od tego jakie bajki sprzedaje

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Cytat:
Napisane przez maryska80 Pokaż wiadomość
ja się w końcu wzięłam za aktywne szukanie pracy. Nie tylko przeglądanie ofert ale składanie podań wszędzie, gdzie widzę coś w moim zawodzie. Co prawda obecnie mam pracę, stałą, ale zrozumiałam jedno: w moim życiu nic się nie zmieni, jeśli nadal będę tkwiła w tym punkcie, w którym jestem dziś. Nie będzie mi łatwo, samej, w nowym miejscu. Ale muszę zmienić swoje życie!! Muszę się ruszyć.
Wlasnie o to chodzi , jak czujemy ze cos nas cisnie to wprowadzic zmiany. Poczucie stabilizacji jest fajne, daje poczucie bezpieczenstwa ale tez odbiera taki smak naszemu zyciu, czlowiek sie rozleniwia A ja uwazam, ze kto nie ryzykuje ten nie ma. Oczywiscie im czlowiek bardziej uwiklany tym wieksze trudnosci do wprowadzenia zmian. Ale jak ktos nie ma wiekszych zobowiazan, no to co stoi na przeszkodzie?
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-13 14:55:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:05.