Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII - Strona 49 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-01-10, 11:10   #1441
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Cytat:
Napisane przez kunegunda.bis Pokaż wiadomość
Dziewczyny - stawiam dziś mega wielkiego torta Tosia dziś konczy 4 latka
Wszystkiego najlepszego dla Tosi! zdrowia, radości i spełnienia marzeń
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-11, 07:34   #1442
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

ale mam zapłon....
Sto lat dla Tosi!!!!:roza :

Sto lat dla Basi!!!!!!!!!!!:roz a: siły na najbliższy czas

(chyba już powinnam złożyć życzenia Olkowi... )



ten mróz mnie dobija. i smog... kiblujemy w domu.
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-11, 10:01   #1443
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 225
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
(chyba już powinnam złożyć życzenia Olkowi... )
Heh będziesz pierwsza dziękujemy
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-11, 10:12   #1444
h0pe
Wtajemniczenie
 
Avatar h0pe
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 2 269
GG do h0pe
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Cytat:
Napisane przez kunegunda.bis Pokaż wiadomość
Bojatoja , przykro mi


Gryzia wspolczuje


Dziewczyny - stawiam dziś mega wielkiego torta Tosia dziś konczy 4 latka
Sto lat <3



Bojatoja-ja tez bralam encorton. Teoretycznie clexane,acard i encorton to taki zelazny zestaw po poronieniach. Na tym zestawie donosilam szczesliwie trzecia ciaze. Teraz w czwartej nie przyjmuję tych leków, ale znam kilka kobiet którym dopiero ten zestaw pozwolił na donoszenie ciąży. Zrob rozeznanie ze swoim lekarzem czy ten encorton w twoim przypadku bedzie dobrym pomyslem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
h0pe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-11, 17:32   #1445
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Berbie wszystkiego najlepszego!

Maga wszystkiego najlepszego dla Olka!

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
ten mróz mnie dobija. i smog... kiblujemy w domu.
Nie tylko Ciebie do tego Madzi w końcu jelitówka odpuściła ale został kaszel i katar
Ja jeszcze nie doszłam do siebie, jeszcze mnie męczy, mam zwolnienie do piątku ale chyba w pracy się cierpliwość zaczyna kończyć... I mam doła
A Madzia od kilku dni robi mi awantury o wszystko, nie poznaję swojego dziecka. Wysiadam momentami...
Ehh to się pożaliłam
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-11, 18:05   #1446
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Maga Najlepszego dla Olka

Jola U mnie z F. jest to samo. Jest strasznie nerwowy i uparty. Potrafi zrobić awanture z byle powodu. Bije strasznie brata gdy jest mu coś nie na myśli. Żadne argumenty go nie przekonują..
Mam nadzieję, że ten wiek szybko przejdzie i sytuacja się unormuje.
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-11, 23:51   #1447
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Cytat:
Napisane przez jojla Pokaż wiadomość
Berbie wszystkiego najlepszego!

Maga wszystkiego najlepszego dla Olka!

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------



Nie tylko Ciebie do tego Madzi w końcu jelitówka odpuściła ale został kaszel i katar
Ja jeszcze nie doszłam do siebie, jeszcze mnie męczy, mam zwolnienie do piątku ale chyba w pracy się cierpliwość zaczyna kończyć... I mam doła
A Madzia od kilku dni robi mi awantury o wszystko, nie poznaję swojego dziecka. Wysiadam momentami...
Ehh to się pożaliłam
Domi też się wściekła i nerwowa zrobiła.. Wygania mnie mówiąc "sio, idź", potem nie pozwala mi z nikim rozmawiać przekrecajac mi twarz w jej kierunku, wścieka się jak wezmę Jakuba na kolana, próbuje nim rządzić, obraża się, na wszystko ma 3 odpowiedzi: nie, zaraz, dobra. Ma bardzo silna potrzebę decydowania o sobie i bardzo to okazuje, jak jest inaczej są krzyki, piski, płacz, rzucanie się. Do tego jakiś lęk separacyjny, chyba zęby i wysiadam, a jestem na zwolnieniu i ciągle z nią siedzę.

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-01-12, 21:37   #1448
Madzionella
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Gród Króla Kraka
Wiadomości: 774
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Byłam u fizjo - rozstęp minimalny, można ćwiczyć. Dostałam zestaw ćwiczeń na wzmocnienie mięśni miednicy. I cisnę. Właśnie skończyłam trening i jest mi bosko.

Z innej beczki zupełnie - Asiulka mi znów robi kupy zielone jak trawa na wiosnę i do tego glutowate jak katar. Od wczoraj. Plus dostała wysypki w okolicach okołopieluszkowych. Na razie obserwuję. Jak sie nie zmieni, to w poniedziałek idę do lekarza. Już kiedyś miałyśmy zielone historie w pieluszce, podawałam jej probiotyk i niewiele to zmieniło. Teraz się zastawiam o co kaman. Bo raczej zupa brokułowa nie mogła tak na nią podziałać.

Dalej tez na tapecie temat mojego Małża i jego podejścia do nas. Czy w zasadzie jego braku. Dzieckiem zajmuje się na zasadzie automatu, z miną albo znudzonego mopsa albo męczennika. Jak już się "zajmuje" to zwykle z nosem w komórce albo łazi po kuchni bez celupodczas gdy mała bawi sie na macie. Często nie słyszy i nie reaguje na płacz małej, nawet jeśli ona jest obok w wózku. Wczoraj po usypianiu zostawił małą w łóżeczku (nie spała) i sobie poszedł telewizje oglądać. Mogę po kilka razy go wołać, a i tak nie słyszy albo nie reaguje.
Zresztą - moja mama wczoraj go już ochrzaniła za jego zachowanie, bo nie zdzierżyła, że on tak małą ignoruje.
Nie wiem jak mu przemówić do rozsądku. Generalnie między nami też dobrze nie jest, bardziej żyjemy na zasadzie współlokatorów niż małżeństwa. Ja jestem już zmęczona jego ciągłą mentalną nieobecnością i szczerze mówiąc już nawet nie chce mi się rozmawiać, bo nie sądzę by przyniosło to jakikolwiek skutek. Średnio mi się chce żebrać o coś, co w normalnych warunkach powinno być oczywiste. Już raz w przypływie emocji spakowałam mu walizkę, ale ostatecznie się ugiełam i za drzwi go nie wystawiłam. Jego jedyna reakcja: "Zabieram samochód". Dziewczyny, poradźcie coś. Bo z jednej strony ani sił ani cierpliwości na wychowywanie starego konia nie mam, a z drugiej chciałabym, żeby moja córka miała fajnego kochającego ojca, jakiego ja sama nie miałam.
__________________
Pani mecenas z niebieskim żabotem - mission completed



21 lipca 2012 godz. 16

16 marca 2015 "nie widzę akcji serca" 10 tc

1 sierpnia 2016 godz. 18. Nasza Asieńka
Madzionella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-12, 21:45   #1449
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Szczerze mówiąc nie wygląda to dobrze.. O ile rozumiem nikłe zainteresowanie kolorem wózka, tak zostawienie dziecka i oglądanie TV jest już mocno nie w porządku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-13, 07:29   #1450
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 225
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Dziękuję dziewczyny za życzenia dla Olka od dzisiaj jest 4 latkiem. Jeszcze jutro mu robię urodziny i mogę rodzić

Fiol, Monia ja też w listopadzie pisałam o zachowaniu Olka, którym byłam załamana. Na szczęście szybko przeszło i wrócił mój kochany synek, oczywiście jak każde dziecko ma swoje humorki

Madzionella masakra z tyym Twoim mężem. Mój też nie ma czasu, ale jak już jest to się zajmuje Olkiem, aczkolwiek cierpliwości ma dużo mniej niż ja

Ja natomiast po raz trzeci w ciąży mam zawalone zatoki :/ wczoraj byłam u laryngologa i znowu leki :/ na dodatek tydzień temu dopadł mnie stan zapalny ósemki. Dentysta założył opatrunek, oby bardziej nie bolało. Niezłe przeprawy mam w tej ciąży
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-13, 08:10   #1451
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Sto lat dla wszystkich jubilatów i jubilatek! 🎁🎂🎁🎂🎁

My drugi tydzień w żłobku i nie ogarniam rzeczywistości. Wczoraj Aleks zorientował się o co tam chodzi i jak tylko weszliśmy do sali to się we mnie wczepił i ryk
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-01-13, 10:37   #1452
kunegunda.bis
Wtajemniczenie
 
Avatar kunegunda.bis
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 440
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Cytat:
Napisane przez Maga83 Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny za życzenia dla Olka od dzisiaj jest 4 latkiem. Jeszcze jutro mu robię urodziny i mogę rodzić


Ja natomiast po raz trzeci w ciąży mam zawalone zatoki :/ wczoraj byłam u laryngologa i znowu leki :/ na dodatek tydzień temu dopadł mnie stan zapalny ósemki. Dentysta założył opatrunek, oby bardziej nie bolało. Niezłe przeprawy mam w tej ciąży
Sto lat i zdrowia dla Olusia
i dla Ciebie Kochana również dużo zdrowka


my planujemy zrobić urodzinki Tosi może na początku lutego, przed chcemy wyjechać na jakies 5 dni odstresować się.....
__________________
02.11.2011r.[*] 7/8 tydz. Kubuś

Tosielka
ok. 120cm
ok. 20,5kg

...cel osiągnięty 64,5kg
kunegunda.bis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-13, 18:59   #1453
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Cytat:
Napisane przez Madzionella Pokaż wiadomość
Dalej tez na tapecie temat mojego Małża i jego podejścia do nas. Czy w zasadzie jego braku. Dzieckiem zajmuje się na zasadzie automatu, z miną albo znudzonego mopsa albo męczennika. Jak już się "zajmuje" to zwykle z nosem w komórce albo łazi po kuchni bez celupodczas gdy mała bawi sie na macie. Często nie słyszy i nie reaguje na płacz małej, nawet jeśli ona jest obok w wózku. Wczoraj po usypianiu zostawił małą w łóżeczku (nie spała) i sobie poszedł telewizje oglądać. Mogę po kilka razy go wołać, a i tak nie słyszy albo nie reaguje.
Zresztą - moja mama wczoraj go już ochrzaniła za jego zachowanie, bo nie zdzierżyła, że on tak małą ignoruje.
Nie wiem jak mu przemówić do rozsądku. Generalnie między nami też dobrze nie jest, bardziej żyjemy na zasadzie współlokatorów niż małżeństwa. Ja jestem już zmęczona jego ciągłą mentalną nieobecnością i szczerze mówiąc już nawet nie chce mi się rozmawiać, bo nie sądzę by przyniosło to jakikolwiek skutek. Średnio mi się chce żebrać o coś, co w normalnych warunkach powinno być oczywiste. Już raz w przypływie emocji spakowałam mu walizkę, ale ostatecznie się ugiełam i za drzwi go nie wystawiłam. Jego jedyna reakcja: "Zabieram samochód". Dziewczyny, poradźcie coś. Bo z jednej strony ani sił ani cierpliwości na wychowywanie starego konia nie mam, a z drugiej chciałabym, żeby moja córka miała fajnego kochającego ojca, jakiego ja sama nie miałam.
Kurcze Madzia nawet nie wiem co Ci poradzić, bo na pewno już z nim nie raz rozmamiałaś na temat jego zachowania
Ja nie wiem, może on ma jakiś problem ze sobą? Jak u niego w rodzinie wyglądały takie relacje? Może tu jest problem?

To wszystko brzmi bardzo niefajnie i niepokojąco...


[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;69612941]
My drugi tydzień w żłobku i nie ogarniam rzeczywistości. Wczoraj Aleks zorientował się o co tam chodzi i jak tylko weszliśmy do sali to się we mnie wczepił i ryk [/QUOTE]

Początki są trudne ale będzie potem lepiej na pewno
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-13, 20:40   #1454
Madzionella
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Gród Króla Kraka
Wiadomości: 774
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Cytat:
Napisane przez jojla Pokaż wiadomość
Kurcze Madzia nawet nie wiem co Ci poradzić, bo na pewno już z nim nie raz rozmamiałaś na temat jego zachowania
Ja nie wiem, może on ma jakiś problem ze sobą? Jak u niego w rodzinie wyglądały takie relacje? Może tu jest problem?

To wszystko brzmi bardzo niefajnie i niepokojąco...

Jojla, u niego w rodzinie relacje według mojej obserwacji są lekko zaburzone. Ojciec mojego męża przez wiele lat pił,można powiedzieć, że dopiero kilka lat temu się ogarnął, jak zaczął mieć poważne kłopoty ze zdrowiem. Owszem pracował, pieniądze do domu przynosił, ale piwko lub dwa zdarzały mu się nad wymiar często. Teściowa z kolei jest osobą bardziej wierzącą od papieża, bardzo oddaną dzieciom i starającą się o nie dbać najlepiej jak potrafi, chwilami nawet chyba do zagłaskania. Jak sama kiedys mi powiedziała - nigdy przy teściu nie miała poczucia bezpieczeństwa.

Swoją drogą - przed slubem sama miałam mega nerwicę i milion wątpliwości, które własnie na nerwice zwalałam. Teraz sie zastanawiam czy to przypadkiem jednak nie był głos rozsądku. Ale z drugiej strony - rozwody są tez dla ludzi.

O ile np. rano mąż był do rany przyłóż, milutki i w ogóle, to jak wrócił z pracy to jego komunikatywność spadła do poziomu sciany, znów nos w komórkę, do tego widać było, że nie ogarnia w ogóle ani co się dzieje ani co robi. Kąpiel opóźniona o godzinę, bo musiał zjeść obiad. Po kąpieli zaraz poleciał się myć, bo musi i sie udusi. 5 razy schodził do kuchni po dicoflor dla małej i za każdym razem wracał z niczym, nawet nie wiedząc co miał przynieść. Przy kąpieli go ochrzaniłam, bo trzymał małą tak, że myslałam, że za chwilę Asia wpadnie twarzą do wody i zupełnie nie reagował na moje uwagi, że ma poprawić chwyt. Nie mam juz siły, tylko sie ciągle wściekam.

Moja mama mi radziła, żeby go wziąć na jakąś kawę i porozmawiać. Tylko obawiam sie, że przy poziomie moich emocji to on tą kawę na głowę dostanie w ramach prysznica na otrzeźwienie.
__________________
Pani mecenas z niebieskim żabotem - mission completed



21 lipca 2012 godz. 16

16 marca 2015 "nie widzę akcji serca" 10 tc

1 sierpnia 2016 godz. 18. Nasza Asieńka
Madzionella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-13, 20:51   #1455
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Cytat:
Napisane przez Madzionella Pokaż wiadomość
Jojla, u niego w rodzinie relacje według mojej obserwacji są lekko zaburzone. Ojciec mojego męża przez wiele lat pił,można powiedzieć, że dopiero kilka lat temu się ogarnął, jak zaczął mieć poważne kłopoty ze zdrowiem. Owszem pracował, pieniądze do domu przynosił, ale piwko lub dwa zdarzały mu się nad wymiar często. Teściowa z kolei jest osobą bardziej wierzącą od papieża, bardzo oddaną dzieciom i starającą się o nie dbać najlepiej jak potrafi, chwilami nawet chyba do zagłaskania. Jak sama kiedys mi powiedziała - nigdy przy teściu nie miała poczucia bezpieczeństwa.

Swoją drogą - przed slubem sama miałam mega nerwicę i milion wątpliwości, które własnie na nerwice zwalałam. Teraz sie zastanawiam czy to przypadkiem jednak nie był głos rozsądku. Ale z drugiej strony - rozwody są tez dla ludzi.

O ile np. rano mąż był do rany przyłóż, milutki i w ogóle, to jak wrócił z pracy to jego komunikatywność spadła do poziomu sciany, znów nos w komórkę, do tego widać było, że nie ogarnia w ogóle ani co się dzieje ani co robi. Kąpiel opóźniona o godzinę, bo musiał zjeść obiad. Po kąpieli zaraz poleciał się myć, bo musi i sie udusi. 5 razy schodził do kuchni po dicoflor dla małej i za każdym razem wracał z niczym, nawet nie wiedząc co miał przynieść. Przy kąpieli go ochrzaniłam, bo trzymał małą tak, że myslałam, że za chwilę Asia wpadnie twarzą do wody i zupełnie nie reagował na moje uwagi, że ma poprawić chwyt. Nie mam juz siły, tylko sie ciągle wściekam.

Moja mama mi radziła, żeby go wziąć na jakąś kawę i porozmawiać. Tylko obawiam sie, że przy poziomie moich emocji to on tą kawę na głowę dostanie w ramach prysznica na otrzeźwienie.
Madzia może ta kawa to nie taki zły pomysł?
a w pracy nie ma stresu? Albo może nie potrafi się odnaleźć w nowej rzeczywistości i tylko nie umie tego przyznać?
Przyczyn może być mnóstwo, pytanie czy on widzi problem i chciałby coś zmienić...
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-13, 21:50   #1456
Madzionella
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Gród Króla Kraka
Wiadomości: 774
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Cytat:
Napisane przez jojla Pokaż wiadomość
Madzia może ta kawa to nie taki zły pomysł?
a w pracy nie ma stresu? Albo może nie potrafi się odnaleźć w nowej rzeczywistości i tylko nie umie tego przyznać?
Przyczyn może być mnóstwo, pytanie czy on widzi problem i chciałby coś zmienić...
Praca.... hmmm... temat rzeka. Zwykle siedzi po godzinach. Rzadko kiedy wraca o czasie. Ostatni rok miał ciężki jeśli chodzi o pracę, no ale przeciez dom powinien być odskocznią. A mój mąż jeszcze w domu siedzi przed laptopem. Często gęsto tylko się wgapia we wskaźniki i tabelki, ale i tak siedzi. Dla mnie to bezcelowe. Nie da sobie przetłumaczyć, żeby odpocząć czy zająć się w domu czymś innym.

Ok, sama do prawie końca ciązy przynosiłam pracę do domu. Ale jak miałam dość, to kodeksy szły w odstawkę. I był czas na wszystko.

Jeśli chodzi o opiekę nad małą, to on problemu nie widzi. Według niego wszystko jest ok, a ja się czepiam. Zresztą - miał prawie pół roku, zeby się odnaleźć. Poza tym - jak nawet zacznę jakiś temat zwiazany z tym co mi nie pasuje w naszych relacjach i jego podejściu, to nagle wyciąga milion przykładów, mających go wybielić. Zawsze do porównania wybiera sobie osoby, które w jakis sposób nawalają w życiu bardziej niż on, żeby tylko wyjść korzystnie na takim porównaniu. Wkurza mnie to niesamowicie.
__________________
Pani mecenas z niebieskim żabotem - mission completed



21 lipca 2012 godz. 16

16 marca 2015 "nie widzę akcji serca" 10 tc

1 sierpnia 2016 godz. 18. Nasza Asieńka
Madzionella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-13, 22:03   #1457
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

jak dla mnie - chłop nie ma szans. cały czas na cenzurowanym. nadal mieszkacie z Twoją mamą?
dlaczego nie wyjdziesz z łazienki jak kąpie Małą? gdyby mi chłop zwrócił uwagę, tyle by mnie widział.
on też ma prawo do błędów i do własnych "metod". daj mu szansę. wyjdź z mamą na kawę. niech sobie radzi.

jak Mała leży sama na macie i NIE trzeba jej zabawiać, bo się SAMA sobą zajmuje... w życiu bym nie przeszkadzała (Asi!) i też bym się wlepiała w coś innego.
Oczywiście jest czas na podziwianie własnych genów, ale chwila dla siebie też jest ważna.

związek to kompromisy i... przymykanie oczu. mnie też się średnio podoba jak mój chłop puszcza bajki dzieciom, a jemu się średnio podoba jak pozwalam Olce jeść urodzinowy tort 6 latki... no taki lajf.
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-14, 12:58   #1458
Wika28
Zakorzenienie
 
Avatar Wika28
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 19 768
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Madzionella, chciałam wczoraj napisać to, co Panika wyżej napisała - tylko pomyślałam, że nie powinnam się wtrącać, bo dzieci nie mam, więc pewnie pojęcia o takich rzeczach też nie. Ale paru rzeczy się czepnę
Tak naprawdę to trochę żal mi się zrobiło Twojego Męża, bo przypomina mi mojego Szwagra z początków małżeństwa - z czasu, gdy mieszkali u mojej Mamy, naprawdę cudownej kobiety.

Cytat:
Napisane przez Madzionella Pokaż wiadomość
Zresztą - moja mama wczoraj go już ochrzaniła za jego zachowanie, bo nie zdzierżyła, że on tak małą ignoruje.
A mama musi aż tak w Wasze życie ingerować?

Cytat:
Napisane przez Madzionella Pokaż wiadomość
Praca.... hmmm... temat rzeka. Zwykle siedzi po godzinach. Rzadko kiedy wraca o czasie. Ostatni rok miał ciężki jeśli chodzi o pracę, no ale przeciez dom powinien być odskocznią. A mój mąż jeszcze w domu siedzi przed laptopem. Często gęsto tylko się wgapia we wskaźniki i tabelki, ale i tak siedzi. Dla mnie to bezcelowe. Nie da sobie przetłumaczyć, żeby odpocząć czy zająć się w domu czymś innym.
Dom z teściową, która go ochrzania, raczej nie będzie dla niego odskocznią.

Inna rzecz- mój Ojciec co wieczór prowokuje awanturę, bo próbuje Mamie przetłumaczyć, by po ciężkim dniu sobie odpoczęła a Mama z uporem maniaka siada w fotelu i rozwiązuje krzyżówki, no i według Ojca "męczy się". Może to wgapianie we wskaźniki i tabelki wcale nie jest takie bezcelowe?


Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
jak dla mnie - chłop nie ma szans. cały czas na cenzurowanym. nadal mieszkacie z Twoją mamą?
dlaczego nie wyjdziesz z łazienki jak kąpie Małą? gdyby mi chłop zwrócił uwagę, tyle by mnie widział.
nic dodać, nic ująć
Trzasnęłabym drzwiami jak nic

Cytat:
Napisane przez Madzionella Pokaż wiadomość
Dzieckiem zajmuje się na zasadzie automatu, z miną albo znudzonego mopsa albo męczennika. Jak już się "zajmuje" to zwykle z nosem w komórce albo łazi po kuchni bez celupodczas gdy mała bawi sie na macie.
Zawsze zostawiałam dzieci siostry, które się same bawiły i wgapiałam się w laptopa, telewizję, dzwoniłam do koleżanki, piłam kawę. Nikt nie będzie miał takiego stosunku emocjonalnego do dziecka, jak ma jego matka - ojciec też nie.
Mój mąż ma ciągle minę męczennika, gdy poproszę, by naczynia pozmywał, albo pranie rozwiesił. Ja mam taką minę, gdy mam obiad ugotować

Edytowane przez Wika28
Czas edycji: 2017-01-14 o 12:59
Wika28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-16, 00:28   #1459
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Madzionella - ja z zasady nie ruszam dzieci które bawią się same, czasem dyskretnie podgladam, ale nie ingeruje niepotrzebnie. Jak były malutkie i leżące, zawsze reagowalam na płacz, ale.. jeśli słyszałam że raczej nic strasznego się nie stało reagowalam dyskretnie, często dziecko radzilo sobie samo, jeśli rzeczywiście mnie potrzebowalo podchodzilam. U nas mało było takich sytuacji, ale każda starałam się wykorzystać dla siebie. Co do mamy, kiedy moja do nas przychodziła, mąż natychmiast miał coś do zrobienia, albo o jakichś zakupach sobie przypomniał, zawsze od razu znikal, za dużo osób nad jednym dzieckiem to nie jest dobra opcja. Sama nie wyobrażam sobie mieszkania z tesciami. Może mąż czuje się niepotrzebny jak córka zajmujesz się ty i twoja mama? Mój mąż długo mało zajmował się dziećmi, teraz musi bo pracujemy na zmiany i jakoś sobie radzi, dzieci głodne nie są, są wykapane, zasypiaja, itp., ale jak go poproszę żeby się nimi zajął żebym mogła np obiad ugotować w spokoju to nie ma szans, po chwili się nudzą i przychodzą do mnie, nie potrafi ich zająć zabawa.

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-01-16, 11:50   #1460
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Ja Aleksa też nigdy nie ruszam jak się bawi sam. Moim zdaniem nawet takie małe dziecko powinno mieć "czas dla siebie". Bo inaczej później ciągle będzie się nudzić.
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-17, 17:21   #1461
bacharybnik
Zadomowienie
 
Avatar bacharybnik
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 466
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Witam.
Dawno nie zaglądałam do Was.

Wszystkim solenizantom i solenizantką składam najserdeczniejsze życzenia.
__________________
17.09.2006 KAMIL
14.01.2012 TOBIASZ



07.11.2010[*] Mój Aniołek
10.02.2011[*] Mój Aniołek
10.10.2016[*] Mój Aniołek
bacharybnik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-17, 19:20   #1462
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Jojla jak się czujecie? Przeszła Wam już ta jelitowka?

Maga, Berbie, Rena, Hope - hop hop jak tam brzuchatki?

U nas początek zapalenia oskrzeli 😓 w ciągu dosłownie kilku godzin młodemu zaczęło swiszczec przy oddychaniu i wyraźnie mu się oddech spłycił, pojechałam na pomoc wieczorową i taka diagnoza. A jeszcze jak go odbierałam ze żłobka to pani mówiła, że z jego katarem i kaszlem już znacznie lepiej jak wczoraj. Ponoć jakiś taki wirus jest, co w takim tempie wywołuje zapalenie oskrzeli
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-17, 20:18   #1463
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;69802906]Jojla jak się czujecie? Przeszła Wam już ta jelitowka?[/QUOTE]

na szczęście tak ale trzymało każdą 5 dni. Madzi w pakiecie potem jeszcze został katar i dopiero jutro idzie do żłobka.

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;69802906] U nas początek zapalenia oskrzeli 😓 w ciągu dosłownie kilku godzin młodemu zaczęło swiszczec przy oddychaniu i wyraźnie mu się oddech spłycił, pojechałam na pomoc wieczorową i taka diagnoza. A jeszcze jak go odbierałam ze żłobka to pani mówiła, że z jego katarem i kaszlem już znacznie lepiej jak wczoraj. Ponoć jakiś taki wirus jest, co w takim tempie wywołuje zapalenie oskrzeli [/QUOTE]

o kurcze zdrówka dla Aleksa
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-18, 10:10   #1464
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 225
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;69802906]
U nas początek zapalenia oskrzeli 😓 [/QUOTE]

Oj współczuję

Olek też dzisiaj w domu, w nocy bardzo świszczał, teraz kaszel z chrypą i na razie 37,4. A ja nadal się męczę z zatokami :/ wykończona już jestem, nos zapchany, już niby było lepiej a dzisiaj znowu niezbyt
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-18, 10:13   #1465
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

U nas zero temperatury martwi mnie to, bo on choruje jak mój mąż - zamiast gorączka i walczyć z dziadostwem to się osłabia ale humor mu dopisuje od rana, więc nie jest źle. Gdyby nie te swisty to zdrowe dziecko.
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-18, 20:45   #1466
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

dziękuję za życzenia i pamięć
Cytat:
Napisane przez jojla Pokaż wiadomość
Nie tylko Ciebie do tego Madzi w końcu jelitówka odpuściła ale został kaszel i katar
Ja jeszcze nie doszłam do siebie, jeszcze mnie męczy, mam zwolnienie do piątku ale chyba w pracy się cierpliwość zaczyna kończyć... I mam doła
A Madzia od kilku dni robi mi awantury o wszystko, nie poznaję swojego dziecka. Wysiadam momentami...
Ehh to się pożaliłam
jak tam wasze zdrowie?
u nas Krzyś teraz też bardzo ciężki, a mi tym bardziej ciężko trzymać nerwy na wodzy.
prawie cały styczeń siedzi w domu bo ciągle coś, z katarem walczymy już od dwóch tygodni. zmęczona jestem.
nudzi mu się strasznie, nie potrafi się niczym zająć dłużej niż kilka minut. malowanie kilka kresek i koniec, ciastolina kilka figurek i już nie chce. wywali zabawki i się bawić nimi nie chce. a ja tylko chodzę i sprzątam po nim lub próbuję go zająć czymś innym. a wszystko mnie boli, kręgosłup wysiada a nogi mam jak kłody...
Cytat:
Napisane przez bacharybnik Pokaż wiadomość
Dawno nie zaglądałam do Was.
Basiu co tam u was?
Cytat:
Napisane przez Maga83 Pokaż wiadomość
Olek też dzisiaj w domu, w nocy bardzo świszczał, teraz kaszel z chrypą i na razie 37,4. A ja nadal się męczę z zatokami :/ wykończona już jestem, nos zapchany, już niby było lepiej a dzisiaj znowu niezbyt
o matko... a ty już prawie na finiszu jesteś. ja od początku grudnia chora, ale mam ciągle nadzieję, że przed porodem wyzdrowieję i będę miała gdzie wrócić z małym dzieckiem, bo na chwilę obecną wszyscy domownicy chorzy.
[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;69824271]U nas zero temperatury martwi mnie to, bo on choruje jak mój mąż - zamiast gorączka i walczyć z dziadostwem to się osłabia ale humor mu dopisuje od rana, więc nie jest źle. Gdyby nie te swisty to zdrowe dziecko.[/QUOTE]
u nas podobnie Krzyś zapalenie płuc przechodził, zero temperatury, tylko kaszelek i katar.

jakieś dziwne kucia mam w dole brzucha, zaczynam się denerwować...
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-19, 07:08   #1467
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
nudzi mu się strasznie, nie potrafi się niczym zająć dłużej niż kilka minut.
heh... skąd ja to znam...

U mnie też chorowizna. Olka pozamiatana. Lekarka oczywiście komentarze o żłobie. tja. Ola była ostatni raz w żłobie 5 stycznia...
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-19, 09:22   #1468
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Cytat:
Napisane przez Maga83 Pokaż wiadomość
Olek też dzisiaj w domu, w nocy bardzo świszczał, teraz kaszel z chrypą i na razie 37,4. A ja nadal się męczę z zatokami :/ wykończona już jestem, nos zapchany, już niby było lepiej a dzisiaj znowu niezbyt
zdrowia dla Was

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;69824271]U nas zero temperatury martwi mnie to, bo on choruje jak mój mąż - zamiast gorączka i walczyć z dziadostwem to się osłabia ale humor mu dopisuje od rana, więc nie jest źle. Gdyby nie te swisty to zdrowe dziecko.[/QUOTE]

Madzia też rzadko ma gorączkę. Zdrówka!

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
jak tam wasze zdrowie?
u nas Krzyś teraz też bardzo ciężki, a mi tym bardziej ciężko trzymać nerwy na wodzy.
prawie cały styczeń siedzi w domu bo ciągle coś, z katarem walczymy już od dwóch tygodni. zmęczona jestem.
nudzi mu się strasznie, nie potrafi się niczym zająć dłużej niż kilka minut. malowanie kilka kresek i koniec, ciastolina kilka figurek i już nie chce. wywali zabawki i się bawić nimi nie chce. a ja tylko chodzę i sprzątam po nim lub próbuję go zająć czymś innym. a wszystko mnie boli, kręgosłup wysiada a nogi mam jak kłody...
dzięki, już ok.
Nie dziwię się wcale, że jesteś zmęczona...

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
U mnie też chorowizna. Olka pozamiatana. Lekarka oczywiście komentarze o żłobie. tja. Ola była ostatni raz w żłobie 5 stycznia...
Zdrowia!
Madzia poszła wczoraj do żłoba (chociaż jakbym miała możliwość to bym ją jeszcze w domu zostawiła, bo coś mi się wydaje, że nie doleczyłyśmy kataru do końca i zaraz będzie znów jakieś paskudztwo), tak to też była ostatni raz 5 stycznia
A Michał się trzyma?
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-19, 09:42   #1469
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 225
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Berbie a który to tydzień u Ciebie?

Ja mam 38t6d. Ciążowo czuje się super. Ale przez te choroby jestem wykończona. Ale o dziwo dla Olka mam ogromne pokłady cierpliwości. Dzisiaj mam wizytę więc zobaczymy co gin powie

Zdrówka dla wszystkich choruszkow
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-19, 09:56   #1470
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXVIII

Cytat:
Napisane przez jojla Pokaż wiadomość
A Michał się trzyma?
Michał jest cyborgiem
profilaktycznie bym go zostawiła, ale on się nudzi w domu.

Michał ma w p-olu "bandę". jak usłyszałam to hasło od mamy chłopca z młodszej grupy, to mało zawału nie dostałam, bo "banda Michała" brzmi upiornie i patologicznie dość w ogóle mój syn i herszt grupy, to się w ogóle kupy nie trzyma, bo on jest raczej zachowawczy... jednakże ogniskuje wokół siebie starszych chłopców (w jego grupie 3/4 to trzylatki reszta 4 i 5 latki). no i jest pęd i szpan na "bandę Michała" poza tym jako ewenement jest wskazywany fakt, że w bandzie jest dziewczynka. E. jest dziewczyną Michała, czego on się nie wstydzi, prowadza się za rękę, leżakuje z nią (sic) i w ogóle nie czuje rówieśniczego kwasu
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-10-10 18:58:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:51.