Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XIII

[Korah]

Napisane przez moooniek

Wow, ale między nami jest różnica kolorystyczna. Ja Diani używam od bardzo dawna i wysypuję na wieczko taką odrobinę, że chyba do końca życia go nie zużyję Na mnie jest nieco za ciemny i zbyt ciepły, ale przy używaniu bardzo małej ilości nie jest tragicznie.

To rzeczywiście, pewnie jesteś jaśniutka, ja jestem też jasna, ale nie jakaś bardzo jasna. Bronzer używam od jesieni i teraz już zbladłam całkiem, a i tak nadal muszę go sporo nakładać. Pewnie bym się tak nie szczypała o tę jego jasność, gdyby nie chodziło o wydajność, bo naprawdę u mnie daje piękny efekt, bardzo kolorystycznie mi pasuje, wygląda mega naturalnie, widziałam już chłodniejsze bronzery, ale ten nie jest na szczęście za ciepły dla mnie, no w sam raz. A ten najjaśniejszy, to chyba dla albinosów.

[Koshatka]

Moje ostatnie przedświąteczne zakupy. Tym sposobem mam już wszystko co chciałam i od tej pory omijam sklepy.

[Persefona_12]

Napisane przez Koshatka

Moje ostatnie przedświąteczne zakupy. Tym sposobem mam już wszystko co chciałam i od tej pory omijam sklepy.

Och, Ben i Anna napisz jakąś opinię
Ja teraz używam deo Biofficyny na zmianę z Tisserand. Oba działają do czasu. Tzn BT działa dłużej, ale nie na tyle żebym była zadowolona. T. dziala dość krótko, bo po 4-5h czuje przykry zapach. Najlepiej sprawdza mi się samodzielnie ukręcony deo. No cóż, trzeba wrócić do PH.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beeets]

Koshatka, cudne zakupy Poszalałaś
Jestem bardzo ciekawa, jak ocenisz deo Ben & Anna. Ja jestem zadowolona I ja również jak ty omijam już sklepy, szczególnie TK Maxx.

[Miramej]

Napisane przez Persefona_12

Och, Ben i Anna napisz jakąś opinię
Ja teraz używam deo Biofficyny na zmianę z Tisserand. Oba działają do czasu. Tzn BT działa dłużej, ale nie na tyle żebym była zadowolona. T. dziala dość krótko, bo po 4-5h czuje przykry zapach. Najlepiej sprawdza mi się samodzielnie ukręcony deo. No cóż, trzeba wrócić do PH.

Ja niestety zrezygnowałam z naturalnych dezodorantów, na mnie nie działają dobrze, zapach potu przebijał się i nie mogłam tego znieść

[chimay]

Napisane przez Miramej

Ja niestety zrezygnowałam z naturalnych dezodorantów, na mnie nie działają dobrze, zapach potu przebijał się i nie mogłam tego znieść

Ja właśnie kończę Pony Hütchen, nawet nie wiem który dokładnie, bo zapach tak wywietrzał, że już w ogóle go nie czuć i dlatego nie kupię już kolejnego. Na razie czekam na nienaturalny koreański deo i nie wiem, czy potem szukać czegoś wśród naturalnych, czy sobie dać spokój. Nie mam teraz potrzeby robić jakichś większych zakupów, więc za samym deo nie opłaca mi się grzebać po sklepach.

Jedynymi naturalnymi kosmetykami które ostatnio kupiłam są pomadki ochronne Cattier (tę kupuję już chyba trzeci raz z kolei, jedna z moich ulubionych) i Kapha Hurraw! No i olejki eteryczne Primavery, ale to zakup tylko częściowo kosmetyczny, bo używam też do lampki zapachowej.

[Zimtstange]

Hej
Dawno mnie tu nie było, ale czasem Was podczytywałam
Wklejam zdjęcia zapasów, które zrobiłam w ostatnim czasie. Lubię tak na chwilę mieć spokój z zakupami.

Na ostatnim zdjęciu nowości, których aktualnie używam. Dezodorant Indigenous Beauty niestety mnie uczula i nie za bardzo wiem co z nim zrobić

Olejek eteryczny z jodły himalajskiej jest fantastyczny Dodałam dwie krople do odrobiny olejku Hauschki z trawą cytrynową i posmarowałam sobie tym na noc klatkę piersiową. Dzisiaj o wiele lepiej mi się oddycha (a od jakichś trzech tygodni nie mogę sobie poradzić z kaszlem i katarem...).
Peelingi Achae mają cudowne opakowania (na pewno później je wykorzystam, np. na własne kosmetyki), ale ten cukrowy z zieloną herbatą jest dla mnie niestety za słaby, chyba wolę peelingi kawowe.

Beeets, to Ty miałaś kiedyś ochotę na perfumy Lavanila Vanilla Summer? Tak się składa, że je mam i chętnie podeślę Ci próbkę.

[Korah]

Napisane przez Koshatka

Moje ostatnie przedświąteczne zakupy. Tym sposobem mam już wszystko co chciałam i od tej pory omijam sklepy.

Cudowności

Napisane przez chimay

Ja właśnie kończę Pony Hütchen, nawet nie wiem który dokładnie, bo zapach tak wywietrzał, że już w ogóle go nie czuć i dlatego nie kupię już kolejnego. Na razie czekam na nienaturalny koreański deo i nie wiem, czy potem szukać czegoś wśród naturalnych, czy sobie dać spokój. Nie mam teraz potrzeby robić jakichś większych zakupów, więc za samym deo nie opłaca mi się grzebać po sklepach.

Jedynymi naturalnymi kosmetykami które ostatnio kupiłam są pomadki ochronne Cattier (tę kupuję już chyba trzeci raz z kolei, jedna z moich ulubionych) i Kapha Hurraw! No i olejki eteryczne Primavery, ale to zakup tylko częściowo kosmetyczny, bo używam też do lampki zapachowej.

Ja zużyłam tydzień temu ostatnie rzeczy z PH, które miałam, wszystkie już traciły zapach, niestety, miałam je od roku, więc miały prawo już zwietrzeć.

Napisane przez Zimtstange

Hej
Dawno mnie tu nie było, ale czasem Was podczytywałam
Wklejam zdjęcia zapasów, które zrobiłam w ostatnim czasie. Lubię tak na chwilę mieć spokój z zakupami.

Na ostatnim zdjęciu nowości, których aktualnie używam. Dezodorant Indigenous Beauty niestety mnie uczula i nie za bardzo wiem co z nim zrobić

Olejek eteryczny z jodły himalajskiej jest fantastyczny Dodałam dwie krople do odrobiny olejku Hauschki z trawą cytrynową i posmarowałam sobie tym na noc klatkę piersiową. Dzisiaj o wiele lepiej mi się oddycha (a od jakichś trzech tygodni nie mogę sobie poradzić z kaszlem i katarem...).
Peelingi Achae mają cudowne opakowania (na pewno później je wykorzystam, np. na własne kosmetyki), ale ten cukrowy z zieloną herbatą jest dla mnie niestety za słaby, chyba wolę peelingi kawowe.

Beeets, to Ty miałaś kiedyś ochotę na perfumy Lavanila Vanilla Summer? Tak się składa, że je mam i chętnie podeślę Ci próbkę.

Cuda! Ciekawi mnie co sądzisz nt. Gel Jan Barba, Beeets go chwaliła, kusi mnie bardzo.

[moooniek]

Napisane przez Zimtstange

Hej
Dawno mnie tu nie było, ale czasem Was podczytywałam
Wklejam zdjęcia zapasów, które zrobiłam w ostatnim czasie. Lubię tak na chwilę mieć spokój z zakupami.

Na ostatnim zdjęciu nowości, których aktualnie używam. Dezodorant Indigenous Beauty niestety mnie uczula i nie za bardzo wiem co z nim zrobić

Olejek eteryczny z jodły himalajskiej jest fantastyczny Dodałam dwie krople do odrobiny olejku Hauschki z trawą cytrynową i posmarowałam sobie tym na noc klatkę piersiową. Dzisiaj o wiele lepiej mi się oddycha (a od jakichś trzech tygodni nie mogę sobie poradzić z kaszlem i katarem...).
Peelingi Achae mają cudowne opakowania (na pewno później je wykorzystam, np. na własne kosmetyki), ale ten cukrowy z zieloną herbatą jest dla mnie niestety za słaby, chyba wolę peelingi kawowe.

Beeets, to Ty miałaś kiedyś ochotę na perfumy Lavanila Vanilla Summer? Tak się składa, że je mam i chętnie podeślę Ci próbkę.

wow jakie wzięłaś odcienie minerałów Clare Blanc?
Używam tego podkładu już od jakiegoś czasu i go uwielbiam, ale jednak odcień 320 jest dla mnie zbyt brzoskwiniowy. Muszę kupić chyba 520

[Miramej]

Zimtstange, ale cudowności , widzę minerały CB, też używam, kupiłam też prasowańca, ale jeszcze nie używałam.

Koshatka, u Ciebie też

[Zimtstange]

Napisane przez Korah

Cuda! Ciekawi mnie co sądzisz nt. Gel Jan Barba, Beeets go chwaliła, kusi mnie bardzo.

U mnie się sprawdza Używam go, żeby ukoić skórę po kwasach. Czasem nakładam na noc zamiast kremu. Jest baaardzo wydajny! No i duży plus za butelkę, której nie trzeba wyrzucać, tylko można im zwrócić

Napisane przez moooniek

wow jakie wzięłaś odcienie minerałów Clare Blanc?
Używam tego podkładu już od jakiegoś czasu i go uwielbiam, ale jednak odcień 320 jest dla mnie zbyt brzoskwiniowy. Muszę kupić chyba 520

Ja mam 230 i pasuje do mnie idealnie

[Koshatka]

Napisane przez Persefona_12

Och, Ben i Anna napisz jakąś opinię

Napiszę ale to prędko nie nastąpi. Mam jeszcze PH na jakieś 4-5 miesięcy i wątpię żebym zaczęła ten wcześniej.

Napisane przez beeets

Koshatka, cudne zakupy Poszalałaś

Chciałam załatwić wszystkie chciejstwa za jedną przesyłką. Do zakupów zmobilizowało mnie -30% na błyszczyki Lily Lolo i 10% na resztę. Nie udało mi się tylko złapać próbki brązera LL.

Napisane przez Korah

Cudowności

Napisane przez Miramej

Koshatka, u Ciebie też

[sylwiusaka]

Cześć dziewczyny
Nie miałam ostatnio czasu na pisanie, a do tego jeszcze mój laptop padł, więc tylko w wolnej chwili podczytywałam Was na telefonie.
Jakoś pod koniec listopada zrobiłam dwa zamówienia na azjatyckie kosmetyki i na szczęście zdążyły dojść przed samymi świętami. Bardzo sobie chwalę ampułkę Yuri Pibu Cellum i emulsję peptydową Swanicoco.
Z e-naturalnie zamówiłam znowu peeling ananas i papaja, (jednak jest trochę lepszy od peelingu z owoców tropikalnych), a pamiętam, że na początku tak musiłam na niego uważać i trzymać tylko chwilkę. Z e-naturalnie mam jeszcze tarczycę bajkalską, która ma bardzo dobrze działać na zmarszczki.
Dzięki wspólnym zakupom z Susabee mam jeszcze kilka cudeniek: masło kawowe Mydłostacji (miałaś rację Korah, masło pachnie obłędnie ), tonik z nanozłotem Koi, serum z retinolem Bu i wcierkę do skóry głowy Naturalis https://manufakturanaturalis.com/pro...adaniu-wlosow/
Oczywiście na tym nie koniec zakupów, bo dzisiaj niepotrzebnie weszłam na holland & barrett i wzięłam 50% przecenione zestawy: arganowy do włosów i różany do twarzy
W ofercie mają kolejne doktorkowe nowości:
- kremowe myjadła http://www.hollandandbarrett.ie/sear...&isSearch=true
- kremy, np. z probiotykami http://www.hollandandbarrett.ie/sear...&isSearch=true

Pierwsze zdjęcie to Swanicoco Peptine + gratisy ze sklepu w2beaty, na drugim zdjęciu Yuri Pibu i maseczki w płachcie Nature Republik ze sklepu testerkorea + wspólne zakupy z Susabee.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku

[Korah]

Witajcie w Nowym Roku

Napisane przez sylwiusaka

Cześć dziewczyny

Z e-naturalnie zamówiłam znowu peeling ananas i papaja, (jednak jest trochę lepszy od peelingu z owoców tropikalnych), a pamiętam, że na początku tak musiłam na niego uważać i trzymać tylko chwilkę. Z e-naturalnie mam jeszcze tarczycę bajkalską, która ma bardzo dobrze działać na zmarszczki.
Dzięki wspólnym zakupom z Susabee mam jeszcze kilka cudeniek: masło kawowe Mydłostacji (miałaś rację Korah, masło pachnie obłędnie ),

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku

Ale zakupy, zazdroszczę

Cieszę się, że jesteś zachwycona zapachem masła, wiadomo, że na targach mogli wystawić wzbogacony tester, który mógł mieć intensywniejszy zapach dla skuszenia klientek, więcej ekstraktu, ale skoro piszesz, że Twój egzemplarz też tak obłędnie pachnie, intensywnie i świeżo, to znaczy, że produkt naprawdę jest super

[Persefona_12]

Super nabytki dziewczyny, aż miło popatrzeć i się powkurzać
Co do mydeł, to dostałam hibiskusowe Ministerstwa, nie używałam go jeszcze ale w zeszłym roku kupiłam takie na prezent i pamiętam że pięknie pachniał. Intensywnie. To, które mam teraz pachnie dużo słabiej. Więc już rozumiem czemu narzekałyście na ich zapachy. Ja pamiętałam, że były piękne, ale widocznie to się już zmieniło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Charlotta11]

Kosmetyczne podsumowanie 2017 – kosmetyki, które zużyłam w 2017 roku (nie wszystkie naturalne):
- Saisona – woda zielona – piękny zapach ale nic nie robi, zostawia też klejącą warstwę na skórze
- Saisona – peeling enzymatyczny w piance – wprawdzie rozpuszcza martwy naskórek ale nic nie robi z zaskórnikami plus niewygodna w stosowaniu – jeśli przytrzyma się ją na skórze ciut za długo – burak murowany
- mleczko myjące do twarzy Natura Siberica – nie zmywa makijażu, szczypie w oczy i do tego ma nieprzyjemny zapach
- maseczka odżywcza Natura Siberica – podoba mi się zapach i tylko tyle. Nie robi nic i zostawia tłustą warstwę na skórze
- peeling z drobinkami Natura Siberica – dobry peeling, nie za słaby, nie za mocny, wydajny, ladnie pachnie ale nie kupię ponownie bo nie widzę sensu używania takich peelingów
- serum AHA Bielendy (zielone) – żadnego działania, do tego kiepsko się wchłania
- kwas Salicylowy Bandi – zero działania, do tego jest tlusty i kiepsko się wchłania
- serum z Retinolem Bandi – j.w
- peeling kwasowy na naczynka Bandi – lepi się niemiłosiernie, nie zauważyłam żadnego działania
- peeling enzymatyczny Organique – chyba przestał na mnie działac
- maseczka błotna Sephora – ciężko powiedziec, trochę oczyszcza pory ale nie do końca, daje uczucie chłodu na skórze, ja akurat lubię jej zapach choc jest specyficzny, niestety szybko zasycha i ciężko się zmywa
- maseczka oczyszczająca z czarnym węglem Origins – no coś tam oczyszcza, trochę latwiejsza do zmywania niż ta z Sephory
- maseczka w płachcie Benton – oj nie – zostawia skórę lepką i ściągniętą
- maseczka nawilżająca na noc Origins – gdzie to nawilżenie? Mam też wrażenie, że zapycha
- maseczka nawilżająca Origins – jw.
- maseczka oczyszczająca z różową glinką Origins – niestety chyba mnie podrażnia, no i ma okropny zapach
- szampon dodający objętości Organic Surge (niebieski) – myje i tyle, raczej nie różni się od szamponów Alterra za kilka zł
- krem do mycia twarzy Organic Surge – okropieństwo, nie zmywa makijażu, szczypie w oczy a do tego śmierdzi
- czarna esencja Bentona – szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy cokolwiek robi, moglaby chociaż lepiej nawilżac, minus za okropny zapach (dlatego nie kupię ponownie), plus za fajną lekką konsystencję
- krem/podkład 5w1 So Bio – koszmarek – wchodzi w pory, w ogóle nie stapia się z cerą, podkreśla suche skórki i wygląda jak maska

[Korah]

Napisane przez Charlotta11

Kosmetyczne podsumowanie 2017 – kosmetyki, które zużyłam w 2017 roku (nie wszystkie naturalne):
- Saisona – woda zielona – piękny zapach ale nic nie robi, zostawia też klejącą warstwę na skórze
- Saisona – peeling enzymatyczny w piance – wprawdzie rozpuszcza martwy naskórek ale nic nie robi z zaskórnikami plus niewygodna w stosowaniu – jeśli przytrzyma się ją na skórze ciut za długo – burak murowany
- mleczko myjące do twarzy Natura Siberica – nie zmywa makijażu, szczypie w oczy i do tego ma nieprzyjemny zapach
- maseczka odżywcza Natura Siberica – podoba mi się zapach i tylko tyle. Nie robi nic i zostawia tłustą warstwę na skórze
- peeling z drobinkami Natura Siberica – dobry peeling, nie za słaby, nie za mocny, wydajny, ladnie pachnie ale nie kupię ponownie bo nie widzę sensu używania takich peelingów
- serum AHA Bielendy (zielone) – żadnego działania, do tego kiepsko się wchłania
- kwas Salicylowy Bandi – zero działania, do tego jest tlusty i kiepsko się wchłania
- serum z Retinolem Bandi – j.w
- peeling kwasowy na naczynka Bandi – lepi się niemiłosiernie, nie zauważyłam żadnego działania
- peeling enzymatyczny Organique – chyba przestał na mnie działac
- maseczka błotna Sephora – ciężko powiedziec, trochę oczyszcza pory ale nie do końca, daje uczucie chłodu na skórze, ja akurat lubię jej zapach choc jest specyficzny, niestety szybko zasycha i ciężko się zmywa
- maseczka oczyszczająca z czarnym węglem Origins – no coś tam oczyszcza, trochę latwiejsza do zmywania niż ta z Sephory
- maseczka w płachcie Benton – oj nie – zostawia skórę lepką i ściągniętą
- maseczka nawilżająca na noc Origins – gdzie to nawilżenie? Mam też wrażenie, że zapycha
- maseczka nawilżająca Origins – jw.
- maseczka oczyszczająca z różową glinką Origins – niestety chyba mnie podrażnia, no i ma okropny zapach
- szampon dodający objętości Organic Surge (niebieski) – myje i tyle, raczej nie różni się od szamponów Alterra za kilka zł
- krem do mycia twarzy Organic Surge – okropieństwo, nie zmywa makijażu, szczypie w oczy a do tego śmierdzi
- czarna esencja Bentona – szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy cokolwiek robi, moglaby chociaż lepiej nawilżac, minus za okropny zapach (dlatego nie kupię ponownie), plus za fajną lekką konsystencję
- krem/podkład 5w1 So Bio – koszmarek – wchodzi w pory, w ogóle nie stapia się z cerą, podkreśla suche skórki i wygląda jak maska

Spoko, czyli mam rozumieć, że same perełki

U mnie w zeszłym roku hitami okazały się:
Peelingi enz. w proszku E-naturalne,
Myjka silikonowa do twarzy For Your Beauty,
Serum aloesowe Ava Organic
Serum Neuro Glicol+Wit.C Bielenda
Krem pod oczy ATW (wycofany)
Maska Anwen do wysokoporowatych
Krem do włosów odbudowujący Biofficina Toscana
Bronzer Diani Ecolore
Szminki longstay matte Golden Rose (nienaturalne)
i to, czego już używam od lat

Bubli też trochę było, ale głównie włosowych.
Na pewno szampony Bentley organic, które okazały się bardzo rozwodnione, w przeciwieństwie do próbek, które miałam wcześniej i przez które się skusiłam na pełnowymiarowe opakowania. Woda w butelce dosłownie.
Szampon Nacomi też tragedia, koszmarnie wysusza włosy.
Szampon w kostce Shikakai Kremoland, niestety również plącze i wysusza włosy. Fajny, bo mała kosteczka, pięknie pachnąca, śliczna i idealna do zabrania w podróż, ale u mnie nadaje się do użycia raz na jakiś czas.
Odżywka aloesowa Jason, tragiczna nie jest, ale niewiele robi i śmierdzi siuśkami.
Mydło z granatem Dr. Organic, robiło ze skóry wiór.
Krem pod oczy Ekokrem, nie był najgorszy, ale to zwykła mieszanina natłuszczająca i nawilżająca i nic ponadto.

[chimay]

Charlotta11, gdzie kupowałaś czarną esencję Bentona? Naprawdę ciekawią mnie te bardzo rozbieżne opinie o tym kosmetyku i skąd się one biorą. Zrozumiałabym to w sytuacji, kiedy produkt ma jakiś zapach i jednym się on podoba, a innym nie, ale wg mnie esencja (przynajmniej moja) nie miała żadnego zapachu.

[Charlotta11]

Napisane przez Korah

Spoko, czyli mam rozumieć, że same perełki

Haha, no właśnie.

Napisane przez chimay

Charlotta11, gdzie kupowałaś czarną esencję Bentona? Naprawdę ciekawią mnie te bardzo rozbieżne opinie o tym kosmetyku i skąd się one biorą. Zrozumiałabym to w sytuacji, kiedy produkt ma jakiś zapach i jednym się on podoba, a innym nie, ale wg mnie esencja (przynajmniej moja) nie miała żadnego zapachu.

Kupiłam na początku zeszłego roku w Douglasie.

[Miramej]

Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok

sylwiusaka, cudowności

***
Tutaj moje skromne nowości IMG_20180103_101623.jpg

Muszę przystopować z kupowaniem kosmetyków, za dużo już tego czeka na swoją kolej. Ale to trudne, oj trudne

[Korah]

Napisane przez Miramej

Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok

sylwiusaka, cudowności

***
Tutaj moje skromne nowości Załącznik 7377216

Muszę przystopować z kupowaniem kosmetyków, za dużo już tego czeka na swoją kolej. Ale to trudne, oj trudne

Daj znać czy ten żel Farmony rzeczywiście taki dobry, jak o nim piszą.

Ja przystopowałam już w grudniu z zakupami kosmetycznymi, ostatnia pokusa miała miejsce na black friday, ale kupiłam tylko potrzebne rzeczy, to co mi się pozużywało, żadne akcje typu cybermonday, ddd i wszelkie świąteczne wyprzedaże mnie nie skusiły i na razie niczego nie planuję kupować.

[Persefona_12]

Napisane przez Miramej

Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok

sylwiusaka, cudowności

***
Tutaj moje skromne nowości Załącznik 7377216

Muszę przystopować z kupowaniem kosmetyków, za dużo już tego czeka na swoją kolej. Ale to trudne, oj trudne

Jakie tam skromne, ciągle coś ciekawego u Ciebie widzę
Właśnie ten żel Farmony, to się używa jak maseczki?
Z takich kosmetyków jeszcze mnie ciekawi ta maseczka enzymatyczna z Avy. Tylko czy one są lepsze od peelingu z e naturalnie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miramej]

Napisane przez Korah

Daj znać czy ten żel Farmony rzeczywiście taki dobry, jak o nim piszą.

Ja przystopowałam już w grudniu z zakupami kosmetycznymi, ostatnia pokusa miała miejsce na black friday, ale kupiłam tylko potrzebne rzeczy, to co mi się pozużywało, żadne akcje typu cybermonday, ddd i wszelkie świąteczne wyprzedaże mnie nie skusiły i na razie niczego nie planuję kupować.

Napisane przez Persefona_12

Jakie tam skromne, ciągle coś ciekawego u Ciebie widzę
Właśnie ten żel Farmony, to się używa jak maseczki?
Z takich kosmetyków jeszcze mnie ciekawi ta maseczka enzymatyczna z Avy. Tylko czy one są lepsze od peelingu z e naturalnie?

Dzięki . Użyłam już raz tego żelu Farmony i powiem Wam, że zapowiada się obiecująco , zmatowił mi cerę na cały następny dzień, i rzeczywiście skóra po nim fajnie wygląda. Nakłada się cienką warstwę na 5 minut, potem ściera chusteczką/ręcznikiem papierowym, resztki wodą (ale ślizga się okropnie), a na koniec jeszcze przetarłam wilgotnym ręcznikiem.

Miała maskę i bardzo ją lubiłam, chyba nawet mam jedną jeszcze w zapasie, działanie podobne


Mnie jeszcze kusi wypróbować tę emulsję Swanicoco, którą kupiłaś, daj znać, kiedy przyjdzie, bo nie wiem, czy nie za ciężka Ale taka fajna okazja, żeby przetestować

[moooniek]

Napisane przez chimay

Charlotta11, gdzie kupowałaś czarną esencję Bentona? Naprawdę ciekawią mnie te bardzo rozbieżne opinie o tym kosmetyku i skąd się one biorą. Zrozumiałabym to w sytuacji, kiedy produkt ma jakiś zapach i jednym się on podoba, a innym nie, ale wg mnie esencja (przynajmniej moja) nie miała żadnego zapachu.

Moja esencja też nie ma żadnego zapachu. Mam jeszcze drugie opakowanie w zapasie, ciekawe, czy będzie taka sama

[chimay]

Napisane przez moooniek

Moja esencja też nie ma żadnego zapachu. Mam jeszcze drugie opakowanie w zapasie, ciekawe, czy będzie taka sama

Ja właśnie czekam, aż przyjdzie moje drugie opakowanie, tym razem od innego sprzedawcy na Ebayu.

[moooniek]

Napisane przez chimay

Ja właśnie czekam, aż przyjdzie moje drugie opakowanie, tym razem od innego sprzedawcy na Ebayu.

Ja jedno opakowanie mam ze strony Skina, a drugie z iHerb (to stoi w zapasach), więc zobaczymy
A Ty bralaś od bentoncosmetic na eBay?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miramej]

Korah, jaki Ty masz odcień pudru sypkiego Manhattan?

[sylwiusaka]

Napisane przez Korah

Witajcie w Nowym Roku

Ale zakupy, zazdroszczę

Cieszę się, że jesteś zachwycona zapachem masła, wiadomo, że na targach mogli wystawić wzbogacony tester, który mógł mieć intensywniejszy zapach dla skuszenia klientek, więcej ekstraktu, ale skoro piszesz, że Twój egzemplarz też tak obłędnie pachnie, intensywnie i świeżo, to znaczy, że produkt naprawdę jest super

Naprawdę fajny Jedyny minus, że zapach dość szybko znika, ale może tylko ja przestaję go czuć, muszę zapytać tż. Kiedyś udało mi się dorwać w tkm mydło kawowe, zapach był bardziej surowy, tzn. świeżo zmielona i zaparzona kawa, też piękny.

Napisane przez Miramej

Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok

sylwiusaka, cudowności

***
Tutaj moje skromne nowości Załącznik 7377216

Muszę przystopować z kupowaniem kosmetyków, za dużo już tego czeka na swoją kolej. Ale to trudne, oj trudne

Napisane przez Koshatka

Moje ostatnie przedświąteczne zakupy. Tym sposobem mam już wszystko co chciałam i od tej pory omijam sklepy.

Dziewczyny, super zakupy
Miramej, dziękuję Ja już nie otwieram żadnych newsletterów, nie chcę kuszenia % i gratisami. Kosmetyki do twarzy mam na pół roku albo i lepiej.

Koshatka, i jak się podoba paletka LL? Ja nadal nie mam pomysłu na złoty odcień, no i czarny też prawie nieużywany. Resztę odcieni

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Napisane przez moooniek

Moja esencja też nie ma żadnego zapachu. Mam jeszcze drugie opakowanie w zapasie, ciekawe, czy będzie taka sama

Moja też nie miała. Kupowałam na skin79.

[Korah]

Napisane przez Miramej

Korah, jaki Ty masz odcień pudru sypkiego Manhattan?

Natural 1, jest dość jasny, rozjaśnia mi cerę i podkład, ale nie jest trupi.

Napisane przez sylwiusaka

Naprawdę fajny Jedyny minus, że zapach dość szybko znika, ale może tylko ja przestaję go czuć, muszę zapytać tż. Kiedyś udało mi się dorwać w tkm mydło kawowe, zapach był bardziej surowy, tzn. świeżo zmielona i zaparzona kawa, też piękny.

Kojarzę, że czułam go bardzo wyraźnie po posmarowaniu dłoni z jakąś godzinę do dwóch, potem chyba umyłam ręce, ale myślę, ze delikatnie go czuć też później. No szału nie ma na pewno z trwałością, pewnie ulatnia się, tak samo jak kawa

[beeets]

Dziewczyny, piękne zakupy

Ja się też ostro zabrałam za minimalizację zbioru. Na razie zużywam, nic nie kupuję