Dylemat - którego języka się uczyć?

[11smoCzycaaa]

Wiem że w dzisiejszych czasach studia to nie wszystko, dlatego chciałabym podszkolić drugi język obcy, waham się pomiędzy niemieckim a norweskim, oba te języki znam na poziomie A1/A2 czyli ledwie podstawy. Planuje we własnym zakresie dojść do przynajmniej B1, do następnych wakacji kiedy to będę szukać pracy. Lepiej wybrać popularniejszy niemiecki, ze znajomością którego jest więcej ofert pracy czy norweski który jest mniej znany?

[xKlaudja]

Oba to dobry wybór moim zdaniem. A że Niemcy bliżej, to wybrałabym niemiecki

[no_i]

Wybrałabym niemiecki

[skara]

Ja też bym wybrała niemiecki bo Niemców jest z 80 milionów a Norwegów to nawet 8 milionów chyba nie ma. Większe możliwości pracy, więcej kontaktów między Polską a Niemcami. Norweski miałby sens na poziomie biegłości - czyli C2, a do tego w Polsce nie dojdziesz.

[maacieek]

Niemiecki bo Polska ma chyba lepsze kontakty z nimi jak z norwegami. Nie chcę wprowadzać w błąd ale norweski jest ponoć podobny do niemieckiego więc w przyszłości jak byś dalej chciała sie uczyć to mogłabyś korzystać np. z niemieckojęzycznych pozycji no i byłoby łatwiej w takiem układzie też

[kwestiawyboru]

też mi się wydaje, że znając niemiecki, norweski staje się łatwiejszy do przyswojenia - czasem, słysząc Norwegów, mam przez kilka pierwszych sekund wrażenie, że to niemiecki, a potem dopiero orientuję się, że nic nie rozumiem, więc to musi być norweski
niemiecki osobiście polecam do tego :P

[MissChievousTess]

Zdecydowanie niemiecki.

[Philosmenos]

A ja bym przekornie powiedziała, że norweski. Może dlatego, że sama próbowałam się uczyć niemieckiego przez 4 lata i jedyne co z tego wyszło, to jak najszybsza chęć przerzucenia się na francuski/rosyjski.

[dobrusia8e]

Wybrałabym norweski, właśnie dlatego że Niemcy bliżej - zna go więcej osób. Ja sama przekonałam się, jak wielkim atutem jest znajomość mało popularnego języka. Zdziwienie rekrutera na rozmowie o pracę, gdy dowiedział się, że uczę się szwedzkiego było świetne

Dzięki temu wybrano mnie, bo stwierdzili, że niemiecki zna dużo osób w firmie i w razie czego oni będą się dogadywać, a szwedzkiego nie zna nikt, więc unikat

[201703061208]

w moim mieście tłumacze norweskiego są bardziej poszukiwani niż tłumacze niemieckiego, tych drugich jest sporo więc jest też duża konkurencja a norweski to wciąż niszowy język ale coraz bardziej potrzebny.

[skara]

Ale na bycie tłumaczem trzeba mieć poziom C2 i lata doświadczenia. Tego się nie da zrobić tak od ręki, ucząc się raz w tygodniu.