I love BURBERRY :)

[Anabell]

A jak odbieracie męską wersję Buberry London, tę w kraciastej tkaninie? Na KWC nie ma żadnej recenzji.

[Yaollinne]

Napisane przez homyk

To może być wyjaśnieniem:
Burberry London 1995r.: http://parfyym.pri.ee/?op=body&id=201&cid=124
Burberry London 2006r.: http://parfyym.pri.ee/?op=body&id=201&cid=6056

Wyżej (od postu 81) dziewczyny o tym pisały

Ten sam producent, ta sama nazwa, a dwa różne zapachy.
Wiele osób było podobnie jak Ty zawiedzionych tymi nowymi perfumami

Dziękuję za odpowiedź Sprawdzałam te nowe, czyli muszę poszukać poprzednich

Pozdrawiam

[mariolasl]

Nie moge powiedziec o sobie "I love Burberry" , jednak sa dwa zapachy tej firmy, ktore naprawde lubie. Przede wszystkim Brit Red- pyszne waniliowe ciasto z rabarbarem. Na mojej skorze rabarbar pobrzmiewa tylko w tle, bez wspomnianych kwasnych nutek. Mily poprawiacz humoru na jesienno-zimowe dni, intensywnie o nim mysle ostatnio i doszlam do wniosku, ze idealnie pasuje mi do mojej kolekcji akurat teraz. Podoba mi sie tez stary Burberry London, swojego flakonu nigdy nie mialam, ale czesto testuje w perfumerii. Naprawde przyjemny zapach.

[smerfeta01]

Napisane przez mariolasl

Nie moge powiedziec o sobie "I love Burberry" , jednak sa dwa zapchy tej firmy, ktore naprawde lubie. Przede wszystkim Brit Red- pyszne waniliowe ciasto z rabarbarem. Na mojej skorze rabarbar pobrzmiewa tylko w tle, bez wspomnianych kwasnych nutek. Mily poprawiacz humoru na jesienno-zimowe dni, intensywnei o nim mysle ostatnio i doszlam do wniosku, ze idealni pasuje mi do mojej kolekcji akurat teraz. Podoba mi sie tez stary Burberry London, swojego flakonu nigdy nie mialam, ale czesto testuje w perfumerii. Naprawde przyjemny zapach.

ja również lubię te dwa zapachy miałam kiedyś Burberry to klasyczne i katastrofa, strasznie cukierkowate było

[ropuszka]

Hm, ja wlasnie jestem po kilku testach Weekendu i musze powiedziec, ze milosc to chyba nie bedzie, chyba, ze latem i to upalnym. Moj TZ mowi, ze nie takie to najgorsze, no ale wyczul tam roze(!) i to mu nie pasuje.

[mariolasl]

Napisane przez smerfeta01

ja również lubię te dwa zapachy miałam kiedyś Burberry to klasyczne i katastrofa, strasznie cukierkowate było

W moich najblizszych planach Brit Red na okres jesienno-zimowy. Po prostu musze miec!

[smerfeta01]

Napisane przez mariolasl

W moich najblizszych planach Brit Red na okres jesienno-zimowy. Po prostu musze miec!

to tak jak ja już się na czaję na allegro, choć po cichu marzę by pojawił się w rossmanie

[nebraska]

Napisane przez Anabell

A jak odbieracie męską wersję Buberry London, tę w kraciastej tkaninie? Na KWC nie ma żadnej recenzji.

Jest boski! Jak dla mnie mocno drzewny z delikatną koniakową nutą - nr 1 wśród męskich zapachów.

Wczoraj poznałąm dzięki wymianie stary London i tez bardzo mi się spodobał. Nie wiem tylko, czy jest jeszcze dostępny,

nie cierpie Brit Red - jak dla mnie to nie rabarbar, ale powodujący u mnie mdłości zapach marchewki...

[lady-dark]

Nie znam dużo zapachów tej marki ale klasyczne Burberry niesamowicie przypadło mi do gustu

[SoBeautiful]

Na początku tego roku zakochałam się od pierwszego wąchnięcia w nowym Londonie w "sweterku". Badzo ładny zapach chociaż kwiatowy do bólu Już parę dni po tym miałam swoje 30 ml Sporo komplementów się posypało. Niestety,spodobał się też mojej mamie,zwinęła mi go bez słowa,a ja biedna przez kilka dni myslałam że zgubiłam,do momentu kiedy nie poczułam że mama coś dziwnie wypachniona Londonem Teraz ona go używa i nie chce oddać,a ja zastanawiam się czy jeszcze kiedyś nie kupić "krateczki"...

Zapach bardzo,bardzo kobiecy nie ma żadnych wątpliwości "unisexowych",lekko słodki,zwiewny ale dość trwały.

[Paura]

Jestem perfumoholiczką i nie podchodziłam do Burberry od początku kariery swojego nałogu. Spowodowane było to najprawdopodobniej głupim założeniem, że warte uwagi zapachy nie stoją na samym dole .

Ostatnio przetestowałam kilka produktów Burberry i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona- nie tylko nimi, ale także niezwykle trafnymi opisami udzielających się w tym temacie wizażanek. To nie do wiary, ale żaden z tych zapachów nie został uznany przeze mnie za odrażający i nijaki! Bogowie, jakie to w dzisiejszych, smutnych czasach trudne...

Tak czy inaczej, Burberry London to faktycznie piękny, soczysty, leśny, owocowy zapach, absolutnie wyjątkowy i... jakby znajomy (Niestety, ten flakon...). Weekend pachnie na początku ładnie, przypomina Pola Elizejskie, potem ładnie i tak... Tak... Em... Em, no, jak by to powiedzieć, wiejsko? Brit Red to zapach zbyt orientalny, bym mogła go nosić, ale Brit klasyczny... Wyczuwam w nim podobieństwo (Duże) do Shalimara i (Względne) do Cristobala. Ten ostatni jest piękny, odrobinę bardziej wilgotny (Wiem, suchy jak pieprz, ale do Brit trochę mu brakuje ) i kobiecy, waniliowy, ale ma w sobie mnóstwo pokładów kobiecości miękkiej, natomiast Brit po prostu... po prostu kobiecości (Wiadomo, beza, gruszki, zdrowe łakocie, te sprawy). Aż trudno mi zdecydować, wiem, herezje prawę, który z tych zapachów uważam za piękniejszy...

[ropuszka]

A ja wczoraj przeszlam obok poleczki z Burberry i rzucily mi sie w oczy dwa zapachy: Touch i tender touch. Ten drugi kusil fioletem, ktory kocham, ale zadnego w koncu nie przetestowalam. Nie chce mi sie isc trzeci raz z rzedu do tej samej Sephory, bo mnie stamtad chyba wyrzuca Czy mozecie mi powiedziec jaki jest klasyczny Touch? Czy jest slodki i cieply? Bo jesli nie, to chyba nie warto nawet testowac, bo ja wlasnie czegos takiego szukam. I chcialabym zeby nie pachnial podobnie do Brit, zandych landrynkowych slodyczy pomieszanych z owocowa swiezoscia... Bede wdzieczna za odpowiedz

[Nastusia85]

zapach Burberry intrygowały mnie od zawsze.. ta charakterystyczna kratka jednak jakos wiele razy po prostu je omijałam.. jednak od niedawna jesli juz wchodze do jakiejs drogerii, najwięcej czasu poswięcam właśnie na poznawanie tych perfum oczarowały mnie szczególnie London.. jednak chciałabym byc 100% pewna, czy sa akurat dla mnie, bo w zależnosci od mojego nastroju albo powalały mnie na kolana, albo i nie.. raz wyczuwam w nich oszałamiającą woń czarnej porzeczki, która kocham.. a innym razem czuje w nich jakis apteczny polot.. no i teraz sama juz nie wiem.. chociaż prawdopodobnie i tak je kupie, bo niesamowicie kojarzą mi sie z Anglia, która kocham tak samo jak perfumy, a to juz jest jakis argument, prawda?
zastanawia mnie tylko czym rózni sie stara wersja tych perfum od nowej? miałam okazje zapoznac sie tylko z wersja w krateczkowym "kubraczku". Heh.. teraz czekam tylko az na moje konto wpłyna jakiekolwiek fundusze i smigam po London (do London tez bym chciała, ale to nie ta bajka..) na chwile obecna czuje, ze ich potrzebuje mam nadzieje, ze jak juz stane sie szczęśliwą posiadaczka, nagle mi sie nie odwidza..

[dzika truskawa]

Muszę przetestować London, widzę, że jest ulubieńcem wielu osób. Testowałam Brit i Weekend, ale nie zrobiły na mnie wrażenia - ładne, bezkonfliktowe zapachy, a ja szukam czegoś bardziej wyjątkowego niż po prostu ładny zapach. Z repertuaru Burberry chciałabym poznać jeszcze Tender Touch, pamiętam jakąś bardzo zachęcającą recenzję na KWC...

[Nastusia85]

a ja juz mam London w swoim posiadaniu.. oczywiście zdania nie zmieniłam.. dalej szalenie mi se podoba.. tylko nie wiem czemu, ale mam wrazenie, ze na mnie jest strasznie nietrwały a znów nie chce go wylewac w niezdrowych ilościach na body, bo dla kogos mogłaby byc to męczarnia cóż.. a moze juz sie przyzwyczaiłam do tego zapachu i po prostu nie czuje juz ich tak intensywnie.. sama nie wiem ale i tak mi sie podobaja.. i bede ich namietnie używała.. w koncu mam 100 ml

[Margot45]

"I love" to trochę na wyrost, ale miałam okazję przetestować kilka zapachów tej firmy i żaden mnie nie odrzucił.
Jako pierwsze poznałam "nowe" Burberry London, to w sweterku. Spodobało mi się ze względu na dominujący w nim jaśmin ( a jaśmin w perfumach lubię bardzo) jednak po pewnym czasie zapach stał się dla mnie nieco za ostry.
Z Brit Red na mojej skórze wychodzą wszelkie możliwe kwasy,co daje efekt nie ciasta rabarbarowego a raczej kompotu - i to mocno niedosłodzonego
Przez jakiś czas używałam równiez klasycznego Burberry London i jest to dla mnie taki spokojny, ciepły, nieinwazyjny zapach, dobry w zasadzie na każda okazje, choc brakuje mu tego "pazurka".
Aktualnie jestem na etapie fascynacji Burberry Brit - przy okazji promocji w Rossmanie nabyłam wersję edt - niestety, uciekała ze mnie w tempie błyskawicy, aczkolwiek sam zapach spodobał mi się tak, że zapolowałam na edp przewiduje, że może to być sympatyczny ocieplacz na nadchodzące mrozy.
Hmmm.. ciekawe, co dalej?

[dzika truskawa]

Testowałam ostatnio Brit Red. Cudowne, przepyszne słodziutkie ciacho. Tak jak w przypadku L LL miałam ochotę lizać nadgarstek

[Santorio]

Brit for men to moja nowa, jakże spóźniona miłość (już będzie ze trzy lata od premiery).
Na mnie niesamowity.
Zielona mandarynka w nucie głowy, na mnie traci gorzkie i kwaśne nutki i jest lekko słodkawa stanowi przepieką uwerturę pod korzenny imbir przepleciony dziką róża wyraźnie dominującą w nucie najbliższej serca.
Na koniec ostrość szyszek cedrowych (bliźniacza jak w Rocabar Hermesa). Dla mnie ten zapach to prawdziwe arcydzieło (gratuluje twórcy zapachu), chociaż wiem, że KWC się nim aż tak nie zachwyca i podejrzewa o wtórność czy wręcz banał .

[ZuOla]

Słuchajcie, kupiłam jakiś czas temu szanownemu małżonkowi Burberry London for men w Rossmanie. Tak na próbę wzięłam 30 ml <bardzo mi się spodobał> Dość orientalny przypominający troszkę Fahrenheit'a... Wczoraj patrzyłam w Douglasie 100 ml i to nie był ten zapach!!! Zupełnie inny, niczym nie przypominający naszej 30 ... Nie wiem już o co chodzi ...

[kama kama]

Odkopuje wátek bo wlasnie podczas wizyty w Bootsie znowu zakochalam sie w Weekend.
To naprawde piekny zapach, wyjatkowo mocny i charakterystyczny. Z takim malym pazurem, pazurkiem
Idealny na jesien, wspanialy na zimé. Czuje sié w nich taka ANGIELSKA, ze mam ochote nosic tweed

[kometa333]

Mam pytanie do posiadaczek Burberry Brit. Kupiłam niedawno w perfumerii internetowej owe perfumy w wersji edp. Wydaje mi sie ze sa dosc nietrwale jak na edp, zapach utrzymuje sie na skorze jakies 4-5 godzin, a potem sa calkowicie niewyczuwalne. Czy to możliwe że kupiłam podróbkę? Flakon i kartonik wydają mi się w porządku, a perfumeria ma wiele pozytywnych komentarzy.

[dzika truskawa]

Napisane przez kometa333

Mam pytanie do posiadaczek Burberry Brit. Kupiłam niedawno w perfumerii internetowej owe perfumy w wersji edp. Wydaje mi sie ze sa dosc nietrwale jak na edp, zapach utrzymuje sie na skorze jakies 4-5 godzin, a potem sa calkowicie niewyczuwalne. Czy to możliwe że kupiłam podróbkę? Flakon i kartonik wydają mi się w porządku, a perfumeria ma wiele pozytywnych komentarzy.

Na mnie też utrzymuje się mniej więcej tyle. Testowałam w perfumerii.

[sunny belle]

Ja obecnie jestem na poziomie fascynacji Brit. Zauroczyl mnie od chwili zetknięcia się z nim. Ta gruszka Zapach jest ultra kobiecy i przyjemny dla nosa. Poluję na 50 ml, ale 100 też nie pogardzę

[kicia555]

a ja skonczyłam flakonik brit red

[La bamba]

Po przeczytaniu nowych postów w tym wątku znowu zapragnęłam Burberry London (starsza wersja) niesamowity zapach a Wy moje Drogie nrobiłyście mi ochoty na nie Co do Burberry Brit to miałam okazję testować są w miarę trwałe cały dzień je wyczuwałam,jednak nic nie przebije Brit Red czułam je przez cały dzień bardzo intensywnie a nie przesadzałam z aplikacją - mimo to były bardzo ekspansywne dla otoczenia

[hailie21]

Dziewczyny, jak to jest z tym London/Classic for women?
Planuję je nabyć. Szukałam na Allegro, ale niestety na różnych aukcjach mają podane różne nuty zapachowe Znalazłam:

Nuta głowy: limonka, lodowa gruszka, zielone migdały
Nuta serca: biała peonia, migdały w cukrze
Nuta bazy: drzewo mahoniowe, żywica, wanilia, bób tonka.

oraz

Nuta głowy: czarna porzeczka, zielone jabłko, bergamotka.
Nuta serca: jaśmin, drzewo cedrowe, drzewo sandałowe, mech.
Nuta podstawowa: wanilia, piżmo.

I teraz nie wiem które mam kupić, które były przeze mnie wąchane

[Latiha]

Napisane przez hailie21

Dziewczyny, jak to jest z tym London/Classic for women?
Planuję je nabyć. Szukałam na Allegro, ale niestety na różnych aukcjach mają podane różne nuty zapachowe Znalazłam:

Nuta głowy: limonka, lodowa gruszka, zielone migdały
Nuta serca: biała peonia, migdały w cukrze
Nuta bazy: drzewo mahoniowe, żywica, wanilia, bób tonka.

oraz

Nuta głowy: czarna porzeczka, zielone jabłko, bergamotka.
Nuta serca: jaśmin, drzewo cedrowe, drzewo sandałowe, mech.
Nuta podstawowa: wanilia, piżmo.

I teraz nie wiem które mam kupić, które były przeze mnie wąchane

pierwszy opis to opis nut Burberry Brit

drugi opis to opis nut Burberry Classic (ten na zdjęciu)

żaden z nich to opis Burberry London

[hailie21]

Napisane przez Latiha

pierwszy opis to opis nut Burberry Brit

drugi opis to opis nut Burberry Classic (ten na zdjęciu)

żaden z nich to opis Burberry London

Czyli nawet na wizażu są źle opisane
Te ze zdjęcia mają na KWC opis nut zapachowych nr 1 (z bobem tonka).

[deszczowypies]

Napisane przez hailie21

Czyli nawet na wizażu są źle opisane
Te ze zdjęcia mają na KWC opis nut zapachowych nr 1 (z bobem tonka).

Też zwróciłam na to uwagę, ale na moje to ktoś zgłaszając się pomylił i wkleił nuty Brit. Dla mnie najlepszym źródłem nut jest fragrantica.pl .