Dieta 3d chili

[jargos]

A u mnie przez pierwsze 8 dni ubyło 3,3 kg, ale ja mam tendencję do zatrzymywania wody, więc wiem, ze to sama woda zeszła. Później z trzymaniem diety bywało różnie (po drodze była @, więc też 2 kg poszło do przodu). Teraz jestem w 27 dniu od rozpoczęcia diety i dzisiaj rano ważyłam mniej o 3,8 kg. Mogło być na pewno o wiele więcej, ale w ciągu tych 27 dni miałam 9 dni obżarstwa i lenistwa (robię sobie codziennie notatki). Teraz trzymam się ściśle diety i kg lecą i co dla mnie najważniejsze to powoli też obwody. No i zaczynam być uzależniona od ruchu

[arnama]

Ja od dziś startuje na nowo. Właśnie popijam koktajl z banana
Mam nadzieję że tym razem uda mi się wyciągnąć max jaki można w tej diecie (czy na Jej podstawach)
Wczorajsze słowa Rubelli jakoś trafiły mi w serce
Jak wczoraj szykowałam jedzenie na dziś, to czułam taką dziwną radość

[Hosenka*]

Ja po miesiącu diety nie trzymam się jej już tak kurczowo. Jem co polubiłam i co mam w lodówce. Zdarza się, że improwizuję, np. dzisiaj rano na szybko zrobiłam do pracy mini sałatkę z tego co było w lodówce - rukola + pokrojony pomidor, zioła prowansalskie, pieprz, czosnek i trochę oliwy. Byłaby jeszcze mozarella, ale czasu miałam mało.

[MaagdusiA1]

Cześć dziewczyny !
Dziś mija mój 15 dzień na diecie 3D Chili.
Jestem mile zaskoczona 5 cm mniej w talii i 5 cm mniej w biodrach!
Już się nie mogę doczekać co będzie za dwa tygodnie
Do tej diety podeszłam z dużym dystansem- 2 dni wahałam się czy dokonać zakupu, przewertowałam cały internet fora, blogi itp a teraz nie żałuje! Jedzenie mi smakuje na pewno gdy skończę będę dalej gotowała niektóre dania z diety jak makaron ze szpinakiem, krem z brokuł czy leczo Nie dostosowałam się do jadłospisu w 100% bo nie przemogę się od niektórych połączeń jak marchewka z cynamonem czy marchewka z imbirem a i herbatkę też muszę posłodzić ale zakupiłam sobie słodzik i chociaż 1 tabletkę muszę wrzucić do kubka . Polecam wszystkim nie zdecydowanym na wypróbowanie tej diety.

[KAR_olina]

Cześć dziewczyny,
Dzisiaj zakupiłam dietę 3D chili, ponieważ znalazłam dużo pozytywnych opinii o skuteczności jej działania.
Zamierzam zacząć od poniedziałku 13stego (mam nadzieje, że przyniesie szczęście). A w ndz udam się na zakupy do jakiegoś marketu.
Przyczaiłam się na ten wątek-myślę, że będzie mi raźniej

[ajsola]

Witam, czy znalazłaby się dobra duszyczka która by podzieliła/sprzedała tą diete? Proszę o wiadomość na mejla nitrolup@o2.pl

[KAR_olina]

Napisane przez ajsola

Witam, czy znalazłaby się dobra duszyczka która by podzieliła/sprzedała tą diete? Proszę o wiadomość na mejla nitrolup@o2.pl

Diet się nie odsprzedaje bo grozi to naruszeniem praw autorskich.
39 zł to nie jakaś tragedia.. ja też zainwestowałam i w poniedziałek zaczynam.
Jak zamówisz sama zobaczysz ze na kazdej ze stron jest podany twój @ więc wątpie, żeby ktoś się taki znalazł kto się narazi..

[grini]

Cześć ja też od poniedziałku zaczynam dietę mam 170 wzrostu i ważę ok. 64-65 kg (w niedz. zważę się dokładnie i zmierzę) Niestety od czerwca obiad będę zjadać dopiero koło godz. 16 więc zastanawiam się czy mogę sobie przełożyć podwieczorek albo kolację na ''trzecie śniadanie'' śniadanie. Jak myślicie dziewczyny?

[eweelinaa91]

Teoretycznie zaczęłam wczoraj, ale juwenaliowe 3 piwa zamiast podwieczorku i kolacji trochę mi tu nie pasują... Nie mniej, wczoraj waga pokazywała 64 kg, dziś 62, nie wiem jak to tłumaczyć.
Zastanawiam się, czy nie zaczynać dziś od nowa, ale raz, że nie mam wszystkich produktów, dwa, że boli mnie wydawanie takich ilości pieniędzy na jedzenie. Jestem studentką, zwykle mama robiła mi jedzenie, które w pojemniczkach dostarczane było do mnie. Ta dieta to po części jakaś szkoła dorosłości.
Moje pytanie. Porcje obiadowe są bardzo duże - z wczoraj została mi połowa obiadu, którą zamierzam zjeść dzisiaj. Czy jedzenie tego samego obiadu dwa dni pod rząd, jak na studenta przystało, nie będzie miało jakiegoś wielkiego negatywnego wpływu na efekty? Autorzy piszą, że można tak robić, ale równocześnie powinnam zwiększyć porcję podaną w przepisie. Nie będę tego robić, bo po prostu nie dam rady tego zjeść. Obawiam się, że kalorycznie nie dojdę nawet do 1000 kcal. Jak Wy sobie z tym radzicie?

[kenya_]

Napisane przez eweelinaa91

Teoretycznie zaczęłam wczoraj, ale juwenaliowe 3 piwa zamiast podwieczorku i kolacji trochę mi tu nie pasują... Nie mniej, wczoraj waga pokazywała 64 kg, dziś 62, nie wiem jak to tłumaczyć.
Zastanawiam się, czy nie zaczynać dziś od nowa, ale raz, że nie mam wszystkich produktów, dwa, że boli mnie wydawanie takich ilości pieniędzy na jedzenie. Jestem studentką, zwykle mama robiła mi jedzenie, które w pojemniczkach dostarczane było do mnie. Ta dieta to po części jakaś szkoła dorosłości.
Moje pytanie. Porcje obiadowe są bardzo duże - z wczoraj została mi połowa obiadu, którą zamierzam zjeść dzisiaj. Czy jedzenie tego samego obiadu dwa dni pod rząd, jak na studenta przystało, nie będzie miało jakiegoś wielkiego negatywnego wpływu na efekty? Autorzy piszą, że można tak robić, ale równocześnie powinnam zwiększyć porcję podaną w przepisie. Nie będę tego robić, bo po prostu nie dam rady tego zjeść. Obawiam się, że kalorycznie nie dojdę nawet do 1000 kcal. Jak Wy sobie z tym radzicie?

Ja bardzo często dzieliłam się z którymś z domowników obiadem, albo sama jadłam go przez 2 dni, bo niektóre porcje są faktycznie bardzo duże. Jedz po prostu do syta, nic na siłę Jeśli obawiasz się, że wyjdzie za mało kcal, to czasem warto coś przemycić w którymś z posiłków, cokolwiek - kawałek białego sera, wędzonej ryby, jakieś warzywa, czy garść orzechów (których w diecie nie ma wcale, a są zdrowe, ale właśnie w takiej ilości jak 'garść', kaloryczne, ale mają dużo błonnika i zdrowych tłuszczy Ja już dietę skończyłam, ale w drugiej połowie drugiego miesiąca moja waga się zatrzymała, podejrzewam, że właśnie przyczyną było to, że jadłam za mało kcal dziennie i organizm przestawił się na tryb magazynowania. Specjalistką nie jestem, ale taka mam teorię ;P Teraz jem racjonalnie, myślę, że troszke bardziej kalorycznie + zaczęłam się ruszać i waga znów powoli rusza

Co do finansów - dieta niby nie jest bardzo kosztowna, ale miałam to samo porównanie co Ty - wcześniej jadłam to co mama zaserwowała głównie. W pierwszym miesiącu trzymałam się ściśle rozpiski, przez co często zostawały mi resztki różnych produktów, bez sensu.. Później już dostosowywałam jadłospis do tego co mam w lodówce, omijałam posiłki które składały się z dużej ilości kosztownych produktów, gdzie i tak z każdego zużywa się trochę - zamieniałam je na te prostsze i tańsze, polecam taką taktykę

[eweelinaa91]

Napisane przez kenya_

Ja bardzo często dzieliłam się z którymś z domowników obiadem, albo sama jadłam go przez 2 dni, bo niektóre porcje są faktycznie bardzo duże. Jedz po prostu do syta, nic na siłę Jeśli obawiasz się, że wyjdzie za mało kcal, to czasem warto coś przemycić w którymś z posiłków, cokolwiek - kawałek białego sera, wędzonej ryby, jakieś warzywa, czy garść orzechów (których w diecie nie ma wcale, a są zdrowe, ale właśnie w takiej ilości jak 'garść', kaloryczne, ale mają dużo błonnika i zdrowych tłuszczy Ja już dietę skończyłam, ale w drugiej połowie drugiego miesiąca moja waga się zatrzymała, podejrzewam, że właśnie przyczyną było to, że jadłam za mało kcal dziennie i organizm przestawił się na tryb magazynowania. Specjalistką nie jestem, ale taka mam teorię ;P Teraz jem racjonalnie, myślę, że troszke bardziej kalorycznie + zaczęłam się ruszać i waga znów powoli rusza

Co do finansów - dieta niby nie jest bardzo kosztowna, ale miałam to samo porównanie co Ty - wcześniej jadłam to co mama zaserwowała głównie. W pierwszym miesiącu trzymałam się ściśle rozpiski, przez co często zostawały mi resztki różnych produktów, bez sensu.. Później już dostosowywałam jadłospis do tego co mam w lodówce, omijałam posiłki które składały się z dużej ilości kosztownych produktów, gdzie i tak z każdego zużywa się trochę - zamieniałam je na te prostsze i tańsze, polecam taką taktykę

Dzięki za odpowiedź, tak będę musiała zrobić.
Przechodziłam już przez wiele diet ze zbyt małą ilością kalorii i jestem trochę przeczulona na tym punkcie, lepiej chudnąć wolniej a zdrowo i trwale.

[Rubella]

ze względu na finansową stronę, ja starałam się kupic jak najtaniej, ale wszystkie produkty

tak podpowiem:
warzywa na parze w biedronce 750g to 3,99
mozzarella light jest najtańsza chyba w lidlu chyba 1,90
pieczywo chrupkie też w biedronce 2,50
warzywa i owoce to albo na targu, albo w tesco bo (bynajmniej w "moim") często są jakieś lekko padnięte warzywa i owoce po tańszych cenach
często takie kupuję, bo zazwyczaj są tak naprawdę ledwo, ledwo co pomarszczone, czy mocniej dojrzałe, banany z brązowymi kropkami, mięciutkie mango, worek kilogramowych jabłek z dwoma obitymi

[grini]

jutro zaczynam mam nadzieję, że wytrwam; moja waga 65,1 kg; zamierzam stosować dietę + ćwiczenia z mel b + rowerek stacjonarny + bieganie (na zmianę); chciałabym zrzucić 5 kg do lipca - byłoby super

[eweelinaa91]

Napisane przez Rubella

ze względu na finansową stronę, ja starałam się kupic jak najtaniej, ale wszystkie produkty

tak podpowiem:
warzywa na parze w biedronce 750g to 3,99
mozzarella light jest najtańsza chyba w lidlu chyba 1,90
pieczywo chrupkie też w biedronce 2,50
warzywa i owoce to albo na targu, albo w tesco bo (bynajmniej w "moim") często są jakieś lekko padnięte warzywa i owoce po tańszych cenach
często takie kupuję, bo zazwyczaj są tak naprawdę ledwo, ledwo co pomarszczone, czy mocniej dojrzałe, banany z brązowymi kropkami, mięciutkie mango, worek kilogramowych jabłek z dwoma obitymi

Wiedziałam, że w Biedronce jest tanio, ale nie sądziłam, że aż tak. Będę musiała się tam wkrótce wybrać, dzięki!

Napisane przez grini

jutro zaczynam mam nadzieję, że wytrwam; moja waga 65,1 kg; zamierzam stosować dietę + ćwiczenia z mel b + rowerek stacjonarny + bieganie (na zmianę); chciałabym zrzucić 5 kg do lipca - byłoby super

Podziwiam za ilość ćwiczeń, ja się nie mogę zabrać za Chodakowską chociaż 3 razy w tygodniu... Ale trzeba, nie ma wyjścia, sama dieta cudów nie przyniesie.
Ja nawet nie dbam o te kilogramy, niby ważę 62, ale wyglądam na więcej. Chociaż te 95 cm w biodrach, świat stałby się piękniejszy.

Dziś 3 dzień i czuję się strasznie, pewnie kwestia odstawienia węglowodanów i przestawienia się organizmu na mniejsze dawki. Nienawidzę tego etapu, na szczęście jest lepiej niż na I fazie South Beach, tu przynajmniej mogę jeść owoce i kaszę czy ryż...

[MalgorzataD]

Do tej pory dietę stosowałam przez 1 miesiąc (z przerwą) i podczas drugiego miesiąca doszłam do 14 dnia włącznie i zrobiłam przerwę majówkowo-wyjazdową, dlatego zacznę od dnia 15 mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu i dociągnę do końca

A wszystkim zaczynającym i trwającym powodzenia!

[jargos]

U mnie na wadze dzisiaj pokazało 60,10 kg i w biodrach 95 cm, a w udzie 56 cm. Byłam w szoku, że zeszło mi w cm i w kg. Bo w niedzielę zjadłam zamiast obiadu 1 litr lodów (tak sobie postanowiłam, że w niedzielę w nagrodę mogę zjeść lody). W niedzielę rano ważyłam 61,3 kg, więc zeszło 1,2 kg, w obwodach zeszło po 2 cm.....Myślę, ze też tyle ubyło w obwodach, bo zrobiłam sobie przerwę w weekend w ćwiczeniach. Gdzieś wyczytałam, że mięśnie puchną od ćwiczeń i trzeba robić sobie przerwy, żeby zeszło z obwodów, wiec pewnie tak jest

[Nutelka87]

Cześć dziewczyny
Postanowiłam się podzielić swym nieszczęściem zw. z tą dietą. Otóż zakupiłam, napaliłam się jak szczerbaty na suchary, a tu się okazuje, że nie dla mnie takie zabawy- nadżerki w przełyku z powodu refluksu Nie wiem co mnie napadło z tą dietą, skoro już wcześniej miałam refluks- widać tak bardzo chcę schudnąć, ze mnie zaślepiło
Czy waszym zdaniem ograniczenie przypraw typu chilli i tabasco będzie miało w ogóle sens przy tej diecie? Jest fajna "smakowo", zioła zwykle mi nie szkodzą jakoś specjalnie, ale wszelkie mocno pikantne rzeczy muszę odstawić i uważać nawet na niektóre owoce. Czeka mnie modyfikacja diety lub całkowita zmiana chyba...

[jargos]

Moim zdaniem jeśli już kupiłaś to warto spróbować, tylko po prostu nie możesz stosować przypraw z serii czerwonej i żółtej. Ja lekarzem nie jestem, więc sama musisz zdecydować.....

[Tequillla]

Nutelka ja też nie przyprawiam na ostro, z bardzo podobnych powodów. Waga spada, wprawdzie nie straciłam 6 kg tylko 3.8 w pierwszym miesiącu ale przynajmniej mnie nic nie boli
Nie używam chili i ostrej papryki, pieprz czasem jak chcę zaszaleć (bo lubię ostre) - malutko. Cynamon na szczęście toleruję, a jego używam najwięcej
Dieta jest niskokaloryczna i dzięki temu chudniemy. Przyprawy dodatkowo wspomagają metabolizm.
Tolerujesz surowe warzywa? Jeśli tak, to super. Ja w okresie zaostrzenia objawów po surowym pomidorze miałam bolesne ściski, na surową paprykę i cebulkę bym się nawet nie odważyła wtedy.

[Rubella]

Napisane przez Nutelka87

Cześć dziewczyny
Postanowiłam się podzielić swym nieszczęściem zw. z tą dietą. Otóż zakupiłam, napaliłam się jak szczerbaty na suchary, a tu się okazuje, że nie dla mnie takie zabawy- nadżerki w przełyku z powodu refluksu Nie wiem co mnie napadło z tą dietą, skoro już wcześniej miałam refluks- widać tak bardzo chcę schudnąć, ze mnie zaślepiło
Czy waszym zdaniem ograniczenie przypraw typu chilli i tabasco będzie miało w ogóle sens przy tej diecie? Jest fajna "smakowo", zioła zwykle mi nie szkodzą jakoś specjalnie, ale wszelkie mocno pikantne rzeczy muszę odstawić i uważać nawet na niektóre owoce. Czeka mnie modyfikacja diety lub całkowita zmiana chyba...

jadłospis diety do ok. 1200-1400kcal dziennie, więc i bez przypraw się schudnie, ale jednak powodują one, że przemiana materii się przyspiesza, może tez trochę zmniejszają apetyt bo mimo, że je sie mało nie czuje sie głodu, no i chilli spala tłuszcz
no a jak przyspiesza sie nasz metabolizm to też powoduje to, że jojo nie będzie zbyt duże

[grini]

Napisane przez Nutelka87

Cześć dziewczyny
Postanowiłam się podzielić swym nieszczęściem zw. z tą dietą. Otóż zakupiłam, napaliłam się jak szczerbaty na suchary, a tu się okazuje, że nie dla mnie takie zabawy- nadżerki w przełyku z powodu refluksu Nie wiem co mnie napadło z tą dietą, skoro już wcześniej miałam refluks- widać tak bardzo chcę schudnąć, ze mnie zaślepiło
Czy waszym zdaniem ograniczenie przypraw typu chilli i tabasco będzie miało w ogóle sens przy tej diecie? Jest fajna "smakowo", zioła zwykle mi nie szkodzą jakoś specjalnie, ale wszelkie mocno pikantne rzeczy muszę odstawić i uważać nawet na niektóre owoce. Czeka mnie modyfikacja diety lub całkowita zmiana chyba...

Podliczyłam pierwszy dzień diety: kalorie= 1402,77 Myślę, że to obniżona kaloryczność głównie powoduje spadek wagi, a nie przyprawy, więc spokojnie możesz ją stosować nie doprawiając tak bardzo i i tak schudniesz.

U mnie trzeci dzień diety, czuję się dobrze, ale wbrew temu co mówią niektóre dziewczyny, czuję głód. Najgorszy był 1 dzień popołudniu i 2 dzień do obiadu - myślałam, że zjem swój żołądek. Teraz jest już nieco lepiej

[arnama]

Napisane przez grini

Podliczyłam pierwszy dzień diety: kalorie= 1402,77 Myślę, że to obniżona kaloryczność głównie powoduje spadek wagi, a nie przyprawy, więc spokojnie możesz ją stosować nie doprawiając tak bardzo i i tak schudniesz.

U mnie trzeci dzień diety, czuję się dobrze, ale wbrew temu co mówią niektóre dziewczyny, czuję głód. Najgorszy był 1 dzień popołudniu i 2 dzień do obiadu - myślałam, że zjem swój żołądek. Teraz jest już nieco lepiej

Ja na samym poczatku, czasem tez bywałam głodna, moze nie bardzo, ale jednak, ale później to minęło, więc myślę że to może kwestia skurczenia żołądka, czy coś

[Hosenka*]

Nie trzymam się już diety, jem więcej, wpadają chipsy, sery pleśniowe ciasto, mniej sie ruszam (nie mam kompletnie kiedy wybrać się na rower czy pobiegać, ostatnio biegałam w piątek) a tu kolejne 0,5 kg w dół

[Rubella]

ja ostatnio w poniedziałek biegałam i dzisiaj idę znowu
i do szkoły codziennie jeżdżę rowerem, tylko się jakoś nie potrafię zmobilizowac do cwiczeń z Ewką

[Hosenka*]

Ja mam ostatnio jakiś kocioł, po pracy wracam przeważnie po 17 (zamiast po 16), zanim zjem obiad, odsapnę to juz 19. A jeszcze jakieś pranie zrobić, ktoś przychodzi, albo przygotowac obiad na kolejny dzień. Nie wiem co to się podziało, Mam nadzieję, że się to skończy niedługo i znajde godzinę na bieganie.

[gargameel]

Dlaczego mam taką słabość do słodyczy! Przed okresem czekoladę pożeram kilogramami to jest straszne...
Dieta oczywiście od poniedziałku mam nadzieję że już tym razem się uda

[MalgorzataD]

Muszę przyznać, że dzisiaj stanęłam na wagę i mimo iż od 2-3 tygodni diety nie stosuję (choć planuję powrócić spowrotem od momentu przerwania czyli dnia 15 do końca), to moja waga pokazuje 60,5 kg, czyli więcej tylko o 0,5 kg.

Ja ćwiczyłam z Ewą w zeszłym tygodniu do południa i zaczęłam w poniedziałek od nowa, ale od wczoraj musiałam odpuścić w dzień, bo dostałam pracę i już nie siedzę na 4 literach w domu Jak się uda to będę ćwiczyła wieczorami, a jak nie, to zostają rolki, rower i bieganie

[arnama]

Hejka
Mi po 2 dniach pokazało tym razem -1,2kg więc może przez majówkę tylko woda sie nagromadziła (tak czułam jak by brzuch był mimo wszystko odrobinę mniejszy).
Też zaczęłam ćwiczyć z Ewką. Skalpel póki co, bo na mocniejsze ćwiczenia dieta dostarcza za mało kcal
Za mną dopiero 2 razy, dziś będzie trzeci, ale tym razem się nie dam! Wytrwam!

[TiTka82]

Dzis moj 11 dzien diety...niestety nie jest dobrze.
Wystartowalam z waga 80,6 po 1 tygodniu waga pokazywala 79,1 a dzis 80.2 nie wiem co jest grane ((
To chyba dieta nie dla mnie ((

[Speedway Fanka]

A nie jesteś przypadkiem przed okresem? Wtedy zatrzymuje się woda w organizmie i waga pokazuje więcej ( mi waga rośnie przed okresem nawet do 4 kg ).