2016-05-09, 17:57 | #931 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
I am Rock. Witam w moim świecie.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-05-09, 18:24 | #932 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Cytat:
Na pewno mają bałagan w innych częściach domu. A tak serio-u moich znajomych jest umiarkowanie albo nawet czysto, nawet na takich właśnie spontanicznych wizytach. Ja natomiast nie wyobrażam sobie wpuścić kogoś do siebie jeśli wcześniej nie wiedziałam i nie ogarnęłam przynajmniej. Jesteśmy chyba strasznymi bałaganiarzami, ale tak naprawdę wiecznie jest coś do zrobienia, a względny porządek utrzymuje się max 2 dni. Dziś zaczęłam odgruzowywać mieszkanie po leniwych majowych weekendach z przyległościami i wyjazdowym ostatnim weekendzie. Wysprzątałam kuchnię na błysk-kuchenka, blaty, zlew, szafki i inne wyglądały pięknie, nawet lodówkę wymyłam. Wrócił chłopak, zrobiliśmy obiad... Kuchenka zachlapana, stół uświniony, na podłodze bułka tarta i sezam, w zlewie sterta naczyń Oszaleję, ku**a... |
|
2016-05-09, 18:53 | #933 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
|
2016-05-09, 18:55 | #934 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Jedyna osoba która ma zawsze syf to moja osobista matka. Poza tym, gdzie nie pójdę, to widzę mniejszy albo większy porządek i czystość. Moja rodzona siostra ma dzieci i psy. I zawsze czysto. Mój ojciec mieszkanie wylizane. Ciotki, koleżanki, sąsiedzi, pani od której kupiłam działkę. Zawsze czysto i schludnie. A u mnie wiecznie jakby wpadła bardzo brudna bomba. Ostatnio siedziałam u pani, która robiła mi zastrzyk u siebie w mieszkaniu. Mogłam podziwiać czyściutki piekarnik, płytki kuchenne nieskazitelne i szafkę z koszem na śmieci. W środku ta szafka czystsza niż moja łazienka.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-05-09, 19:01 | #935 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 375
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Nie wierzę, że dopiero teraz trafiłam na ten wątek. W pełni się utożsamiam. Uwielbiam mieć porządek, ale mieszkając sama w moim przytulnym syfie trudno mi złapać odpowiednią motywację. Staram się regularnie ogarniać mieszkanie chociaż w minimalnym stopniu, a mimo to ciągle żyję w bałaganie. Przed wizytami rodziny i znajomych sprzątam w popłochu przez pół dnia. Kolejne 24 godziny cieszę się klarem, po czym sama nie wiem kiedy i jak otaczam się stertą naczyń i brudnym blatem, usyfionymi fugami, lepkimi szafkami, stertą nieuprasowanych ubrań, plamami na podłodze, brudem na oknach, ścianach.
Nie wiem jak to się dzieje - przypominam sobie mój dom rodzinny, gdzie mama notorycznie latała z mopem, a jedną z wyraźniejszych reminiscencji dzieciństwa jest zapach Pronto Zdecydowanie nie odziedziczyłam tego zapału. Edytowane przez agnieszka16 Czas edycji: 2016-05-09 o 19:04 |
2016-05-09, 19:07 | #936 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Agnieszka. Witaj w klubie. ja mieszkam z tz a porządku brak. A jak mieszkałam z eksem, który porządek lubił, to albo się sprzeczalismy o bałagan. Albo ja się czułam, jakbym miała bardzo upierdliwa żonę. Marudzil ze piasek, że okruchy, że to i tamto. Brrr.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-05-09, 20:54 | #937 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 4 111
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
hej dziś Was rozbawię- moje dziecko, które biegało sobie po domu bez pampersa- ma prawie 2 lata- zrobiło kupę w salonie i wzięło do ręki do tego obowiązkowe siku i mokre ubranko... miałam co sprzątać,
- dziś rano zrobiłam pranie, uprasowałam część ubrań - zmieniłam pościel -sprzątnęłam schody |
2016-05-09, 21:29 | #938 | ||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Cytat:
Czy ci ludzie latają ze szmatą i odkurzaczem non stop? Cytat:
Robię to samo. Jutro mama przyjeżdża, więc dziś odkurzaliśmy i sprzątaliśmy pokój do 22 niemalże Oooo, a to jest to o czym piszę wyżej. Ten bałagan robi się sam a ja nie potrafię tego ogarnąć. Wygląda na to, że faktycznie trzeba zapierdzielać ze szmatą w ręku nawet wtedy, jak się śpi. Meh... to chyba jednak wolę bałagan. |
||
2016-05-09, 22:25 | #939 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Haha, ja też nie wiem jak to ludzie robią. U mnie po sprzątaniu jest tak idealnie parę godzin w najlepszym wypadku, a potem zewsząd straszy sierść psów, piasek, okruchy i nieodłożone rzeczy
|
2016-05-10, 03:34 | #940 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Nie pytaj mnie, jak oni to robią. Tak ma serio to się domyślam. Nie chodzą w butach po mieszkaniu, odkładają rzeczy na miejsce, codziennie poświęcają trochę czasu na ogarnięcie. Takie drobiazgi ale robią swoje.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-05-10, 07:02 | #941 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Cytat:
Nie wiem już, chyba zacznę jeszcze latać z miotłą dzień w dzień, żeby chociaż trochę piasku usunąć. Przedwczoraj było odkurzane i była myta podłoga, a już dziś rano wyglądało fatalnie, jak przed tym odkurzaniem i myciem. |
|
2016-05-10, 07:06 | #942 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Cytat:
Ja wczoraj po treningu, polazłam do Tesco i spotkałam znajomą, i tak stoimy między tymi mrozonkami i gadamy. Ona narzeka że tu ją boli, tam jej sztywnieje, przytyła. No to ja, naczelny oszołom mówię, "to chodz ze mną na pilates, moze jakieś TBC czy Zumba, rozruszasz sie, rozciąniesz, poruszasz, będzie fajnie" No nawet się zainteresowała, pyta kiedy. Ja jej opowiadam. A ona tak słucha, słucha i pyta na koniec: Słuchaj, ale to kiedy ty masz czas zeby posprzątać? I tu moja mina, pewnie z gatunku "bezcenna" Bo ona tak: w piatek to nie, bo ona zaczyna sprzatać; w sobote to w ogóle nie, bo ona sprząta cały dom razem z meżem i dziećmi (), po południu to nie, bo po obiedzie ona sobie lubi spokojnie porobić, a jeszcze wtedy i wtedy to pranie robi a potem musi prasować, a jeszcze okna dawno nie myte, no to nieee, poszłaby owszem, moze kiedyś, ale w sumie to nie ma czasu. Nosz w morde, wszędzie ją boli, tyje, a czasu nie ma, bo ze szmata po domu lata. I taka prawda.:/ Zeby mieć czysto, trzeba poświecac na to czas stale a nie zrywy raz na parę tygodni robić. Mnie jakoś osłąbiła ta wczorajsza sytuacja. sama nie wiem. :/ Dobrze ze jej na kawę do domu nei zaprosiłam tylko miedzy tymi mrozonkami godzinę stałyśmy, bo w ogóle bym babę utwierdziłą w mniemamniu, ze jak pójdzie na jakieś ćwiczenia to będzie miałą w domu... jak ja.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2016-05-10, 07:26 | #943 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
A to też pewnie racja ze maja czysto bo dużo sprzątają. Ja nie lubię wiec dla mnie to kara. Nienawidzę tez grzebać w detalach dlatego u mnie wiecznie niedomyte kąty.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-05-10, 07:46 | #944 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Cytat:
Dziewczyny to racja, że trzeba sprzątać często żeby był efekt ładu. Jednak ja patrze na to tak: mieszkam tylko z mężem, małe mieszkanko, zero zwierząt, nie ma nas naprawdę większość czasu w domu a i tak porządek utrzymuje się jeden dzień po sprzątaniu. Mnie to po prostu dobija, niecierpie bałaganu a prawdę powiedziawszy mam go cały czas. Seio, czasami jak wstaje i widze co jest do zrobienia to mam ochotę wejść pod kołdrę i nie wychodzić. |
|
2016-05-10, 09:24 | #945 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Ja nawet lubię sprzątać, ale muszę mieć do tego wolny dzień, bo tak po pracy to nie bardzo, przed pracą nie zdążę, a weekend jak to weekend-zazwyczaj jest coś ciekawszego do roboty.
Ano właśnie, jeszcze jedno. Ja mam kawalerkę. Jak chodzę do ludzi którzy mają duże mieszkania, albo i dom to się zastanawiam jak oni żyją. Bo u mnie sprzątanie zajmuje nieraz kilka godzin. To ile trzeba, żeby ogarnąć na porządnie dom? Chyba tyle, co cava pisze: zacząć w piątek, dokończyć w sobotę i latać ze szmatą w tygodniu. Kurde... po prostu podziwiam. Ja miałam dziś tylko umyć podłogi... Śpię sobie gdy nagle huk, jakby bomba wybuchła. Siadam na łóżku, widzę, że godzina ledwo po 4, ale już widno, więc szukam źródła hałasu. Oczywiście, koty dawno czegoś nie rozwaliły, więc ściągnęły z parapetu ogromną donicę z dużym kwiatem, który w dodatku miał na wierzchu ziemi kamyczki. Wszystko rozbryźnięte w promieniu metra, pod łóżkiem też... ...znów muszę wyjąć odkurzacz. (a kwiat był na parapecie, zamiast na podłodze właśnie przez wczorajsze odkurzanie, chłopak zapomniał do zdjąć na miejsce) Edytowane przez czarna_maciejka Czas edycji: 2016-05-10 o 09:25 |
2016-05-10, 11:13 | #946 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Cytat:
Ech Niestety to pewnie prawda, że sprzątają częściej i stąd wygląda u nich lepiej. Ja chyba nie dałabym rady, i tak codziennie robię COŚ. Co drugi-trzeci dzień podłogi, ze dwa razy w tygodniu kurze, pranie na bieżąco (3-4 pralki tygodniowo), zmywarka na bieżąco... Plus cała reszta, czyli kuchnia, łazienka, szafy, ogródek... Ale ja chcę mieć jeszcze jakieś życie poza sprzątaniem, więc chyba muszę się pogodzić z tym, że idealnie u mnie nie będzie. |
|
2016-05-10, 11:25 | #947 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Ja dziś miałam na później, to najpierw narobiłam pierogów na obiad
a potem odkurzyłam w kuchni i umyłam podłogę. To na dziś czuję się "narobiona" i se po pracy znów pójdę na trening, już z czystym sumieniem.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2016-05-10, 11:52 | #948 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 4 111
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
hej
cava- moim zdaniem ta kobieta miała dobrą wymówkę, aby nie ćwiczyć |
2016-05-10, 12:08 | #949 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Cytat:
Sama nie wiem. Bardziej mnie uderzyło pytanie: "kiedy ty masz czas sprzątać/w domu robić?" :/ Bo mnie to nie pachniało wymówką, tylko faktycznym zastanowieniem, skąd mam czas jak przecież tyle trzeba czasu mieć na dom . A pracujemy w podobnych godzinach. To czasu mamy mniej więcej tyle samo. No to chyba jednak kwestia priorytetów.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2016-05-10, 12:10 | #950 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Nigdy w życiu nie chciałabym mieć jak ta kobieta. Ciągle tylko sprzątać i sprzątać jak można robić tysiąc innych rzeczy. Szkoda by mi było życia. Dlatego mam burdel nieziemski w domu ale gdy tylko jest okazja do wyjazdu itp to zawsze wygrywa wyjazd.
|
2016-05-10, 17:36 | #951 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 375
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Cytat:
[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;6015100 6]Nigdy w życiu nie chciałabym mieć jak ta kobieta. Ciągle tylko sprzątać i sprzątać jak można robić tysiąc innych rzeczy. Szkoda by mi było życia. Dlatego mam burdel nieziemski w domu ale gdy tylko jest okazja do wyjazdu itp to zawsze wygrywa wyjazd.[/QUOTE] doskonale Cię rozumiem! Mi najciężej zacząć odgruzowywanie Moje mieszkanie jest obecnie w takim stanie, że rozważam po raz pierwszy w życiu opłacenie pani profesjonalistki. A potem spróbuję jakimś cudem utrzymać ten stan. Edytowane przez agnieszka16 Czas edycji: 2016-05-10 o 17:37 |
|
2016-05-10, 19:23 | #952 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 476
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Ooo, przypomniało mi się coś fajnego w temacie domów idealnych. Miałam okazję w takim mieszkać kopę lat temu, jak byłam aupair w Holandii. Był to bardzo duży dom, który zawsze lśnił czystością, jak na mój gust był nawet za sterylny. Ale jak teraz się zastanowię, jak oni to robili, mając trójkę dzieci, to dochodzę do wniosków, że były to następujące faktory:
1. Sam dom, meble, sprzęty itp. były wykonane z solidnych materiałów. Nie było w nim jakichś łuszczących się, odpadających komponentów (co ma np. miejsce w starym budownictwie - ściany się kruszą, podłoga odpada itp.). 2. Mało przedmiotów, przestronność - pomieszczenia były zagospodarowane tak, że było w nich dużo luzu, były takie "puste", np. był pokój telewizyjny, w którym była sofa, fotel, telewizor, regał i to wszystko. 3. Każdy przedmiot miał swoje miejsce - tego nie muszę chyba tłumaczyć. 4. Cała rodzina brała udział w sprzątaniu, nie tylko matka - to było niesamowite, jak te dzieciaki były zdyscyplinowane. Od małego były uczone sprzątać po sobie, wliczając w to wycieranie zlewu po myciu zębów. To samo ojciec rodziny - bardzo dobrze wiedział, do czego służy miotła. 5. W rodzinie każdy miał przydzielone jakieś obowiązki, istniał system "zapłat" dla dzieci (kieszonkowe) za robienie pewnych rzeczy. 6. Sprzątaczka - przchodziła raz w tygodniu i robiła gruntowne sprzątanie (łazienki, podłogi, odkurzanie). Oprócz tego ja jako aupair miałam codziennie za zadanie napełnianie i opróżnianie zmywarki oraz utrzymanie porządku w kuchni. 7. Uważność - po prostu członkowie tej rodziny przed opuszczeniem pokoju oglądali się za siebie, czy czegoś nie pozostawili w nieładzie. Nie było tak, że np. ktoś rozbebeszył koc na sofie, a potem wziął dupę i poszedł . Zgodzę się, że nie każdy jest w stanie pozwolić sobie na sprzątaczkę i au pair, ale nie o to w tym chodzi. Mam wrażenie, że gdyby rodzice nie pracowali, to spokojnie daliby sobie rady bez pomocy tych osób. Moim zdaniem to jest po prostu kwestia dyscypliny wewnętrznej, podziału obowiązku i wdrażania pewnych nawyków od dziecka. Oczywiście jedynym pomieszczeniem w tamtym domu, w którym panował wtedy burdel nie z tej ziemi był mój pokój. Edytowane przez 201703061347 Czas edycji: 2016-05-10 o 19:29 |
2016-05-10, 20:33 | #953 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Podejrzewam, że rzeczywiście łatwiej utrzymać porządek jak wszystko ma swoje miejsce i jest tego miejsca sporo, a nie jak na moich 40 metrach, że niektóre rzeczy wciśnięte na styk
Co jakiś czas podejmuję próby ograniczenia stanu posiadania, ale to marnie wychodzi Przybywa mi rzeczy, których absolutnie nie zamierzam się pozbywać, głównie gier planszowych i trochę książek... Próbuję też ograniczać ilość rzeczy w kuchni, ale potem robię hurtowe zakupy i od nowa wszystko zawalone. ---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ---------- To jest nie do wprowadzenia chyba w przypadku mojego TŻ, on tak właśnie zostawia za sobą pasmo zniszczeń i bałaganu Kawę wypije - zostawi kubek, przykryje się kocem - zostawi koc, zje kanapkę - zostawi talerz, i tak dalej. |
2016-05-10, 20:38 | #954 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
To samo u mnie. Już wynajduję alternatywy książki zamieniłam na ebooki, płyty z muzyką na deezera, filmy na netflixa. A potem przychodzi moment, że muszę mieć coś w namacalnej formie niektóre książki, komiksy w hurtowej ilości czy te nieszczęsne planszówki. A miejsca ubywa.
|
2016-05-10, 21:20 | #955 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 476
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Cytat:
albo to: Wydaje mi się też, że istnieje pewne korelacja pomiędzy stanem portfela a porządkiem . |
|
2016-05-10, 22:19 | #956 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Byłam dziś u moich rodziców i trochę mnie pocieszyło, że ich łazienka była dziś daleka od ideału
|
2016-05-11, 09:01 | #957 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Cytat:
Kolejne odkrycie: udaje mi się trzymać względny porządek, jeśli na początku tygodnia posprzątam, a potem trzymam się myśli, że w połowie tygodnia przychodzą goście i nie będę miała siły znów odgruzowywać. Wczoraj cały dzień chodziłam i wszystko odkładałam na miejsce i tym sposobem stan mieszkania jest podobny do tego, który w poniedziałek wypracowałam. Zazwyczaj już na 2 czy 3 dzień był znów bajzel, a tymczasem wczoraj nawet pranie zebrałam i nie rzuciłam go na fotel , a poskładałam do szafek i oddzielnie schowałam to, co zamierzam uprasować. Brawo ja. |
|
2016-05-11, 09:05 | #958 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Cytat:
Tak, ta korelacja nazywa się: pani do sprzątania, prania i prasowania.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2016-05-11, 09:13 | #959 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: zielone mazowsze :)
Wiadomości: 236
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Podczytuje watek codziennie, ale mam dola jak czytam co sprzatacie bo u mnie masakra. Dzieci choruja na ospe, corka zaczela prawie miesiac temu, synek od ponad tygodnia. Przez ten caly czas siedze non stop z nimi w domu, poza wizytami u lekarza i ewentualnie szybkimi zakupami. Codziennie cos tam sprzatam ale to wszystko tylko bieżące rzeczy a reszta leży odlogiem. Dół domu codziennie w miare ogarniam ale na górze klekajcie narody. Mam dola 😢
|
2016-05-11, 11:44 | #960 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 4 111
|
Dot.: Wieczny bałagan w domu - cz.2
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:30.