Czy wszyscy faceci chcą mieć dzieci?

[shani_]

Okej, wiem, że na pewno nie wszyscy. Ale zaczynam mieć wrażenie że jakieś 99%, to i owszem.

Ja dzieci nie chcę mieć nigdy. Nie lubię ich, drażnią mnie, wiem że na matkę się nie nadaję.
Jestem młoda, sądziłam że szukając chłopaka tą kwestią akurat się nie będę musiała martwić, bo przecież który dwudziestokilkulatek chce być ojcem; do tego ileż słyszałam opowieści o tym jak to ona chce dziecka a on nie, o ukartowanych wpadkach, łapaniu na dziecko, etc... A tymczasem okazuje się, że zasadniczo każdy facet z którym gadam, chce mieć dzieci (nie tylko potencjalni tż, również zwykli koledzy). Nie zrozumcie mnie źle, nie pytam o to po 5 minutach Ale to zwyczajnie wychodzi w rozmowie, w żartach, sytuacyjnie.
Co gorsza, wielu z nich od razu rzuca tekstem "zmieni ci się", i nie przyjmuje do wiadomości, kiedy mówię, że mi się nie zmieni. Wiedzą lepiej ode mnie, moje zdanie się nie liczy.
Powoli zaczynam myśleć że naprawdę zostanę starą panną z kotami, bo przecież nie będę się wiązać z kimś, kto chce być ojcem, a tym bardziej z kimś, kto ma gdzieś moje zdanie; a i nie jestem typem, który może przebierać w facetach, zwłaszcza tych zainteresowanych. Czasem czytam wypowiedzi wizażanek których mężowie też są przeciwni dzieciom i się zastanawiam czy aby z księżyca ich nie sprowadziły

Zauważyłyście coś takiego? Czy może w waszym otoczeniu to faceci nie chcą dziecka, i tylko ja mam jakiegoś pecha?

[Frezja__]

Napisane przez shani_

Okej, wiem, że na pewno nie wszyscy. Ale zaczynam mieć wrażenie że jakieś 99%, to i owszem.

Ja dzieci nie chcę mieć nigdy. Nie lubię ich, drażnią mnie, wiem że na matkę się nie nadaję.
Jestem młoda, sądziłam że szukając chłopaka tą kwestią akurat się nie będę musiała martwić, bo przecież który dwudziestokilkulatek chce być ojcem; do tego ileż słyszałam opowieści o tym jak to ona chce dziecka a on nie, o ukartowanych wpadkach, łapaniu na dziecko, etc... A tymczasem okazuje się, że zasadniczo każdy facet z którym gadam, chce mieć dzieci (nie tylko potencjalni tż, również zwykli koledzy). Nie zrozumcie mnie źle, nie pytam o to po 5 minutach Ale to zwyczajnie wychodzi w rozmowie, w żartach, sytuacyjnie.
Co gorsza, wielu z nich od razu rzuca tekstem "zmieni ci się", i nie przyjmuje do wiadomości, kiedy mówię, że mi się nie zmieni. Wiedzą lepiej ode mnie, moje zdanie się nie liczy.
Powoli zaczynam myśleć że naprawdę zostanę starą panną z kotami, bo przecież nie będę się wiązać z kimś, kto chce być ojcem, a tym bardziej z kimś, kto ma gdzieś moje zdanie; a i nie jestem typem, który może przebierać w facetach, zwłaszcza tych zainteresowanych. Czasem czytam wypowiedzi wizażanek których mężowie też są przeciwni dzieciom i się zastanawiam czy aby z księżyca ich nie sprowadziły

Zauważyłyście coś takiego? Czy może w waszym otoczeniu to faceci nie chcą dziecka, i tylko ja mam jakiegoś pecha?

Mój partner nie chce mieć dzieci Tak z poważniejszej rozmowy to dwóch kumpli na pewno też nie chce mieć. Mają po 26 lat.
Trzeba szukać i jeszcze raz szukać

[tamiris]

Nie każdy facet chce mieć dzieci Widocznie na takiego nie trafiłaś.

Prawda też jest taka, że odmienić może się każdemu. Nawet jeżeli spotkasz teraz kogoś, kto będzie tak jak Ty uważał, że dzieci mieć nie chce to z biegiem czasu może zmienić zdanie. Musisz się z tym liczyć
Zresztą nigdy nie mów nigdy. Moja obecnie 34-letnia koleżanka właśnie próbuje zostać mamą, chociaż jeszcze do niedawna była zagorzałą przeciwniczką i powtarzała "to nie dla mnie"

[haniavit]

Mój Tż reaguje alergicznie na dzieci, chyba jeszcze bardziej niż ja. wiek 30+

[Aysell]

Napisane przez shani_

Okej, wiem, że na pewno nie wszyscy. Ale zaczynam mieć wrażenie że jakieś 99%, to i owszem.

Ja dzieci nie chcę mieć nigdy. Nie lubię ich, drażnią mnie, wiem że na matkę się nie nadaję.
Jestem młoda, sądziłam że szukając chłopaka tą kwestią akurat się nie będę musiała martwić, bo przecież który dwudziestokilkulatek chce być ojcem; do tego ileż słyszałam opowieści o tym jak to ona chce dziecka a on nie, o ukartowanych wpadkach, łapaniu na dziecko, etc... A tymczasem okazuje się, że zasadniczo każdy facet z którym gadam, chce mieć dzieci (nie tylko potencjalni tż, również zwykli koledzy). Nie zrozumcie mnie źle, nie pytam o to po 5 minutach Ale to zwyczajnie wychodzi w rozmowie, w żartach, sytuacyjnie.
Co gorsza, wielu z nich od razu rzuca tekstem "zmieni ci się", i nie przyjmuje do wiadomości, kiedy mówię, że mi się nie zmieni. Wiedzą lepiej ode mnie, moje zdanie się nie liczy.
Powoli zaczynam myśleć że naprawdę zostanę starą panną z kotami, bo przecież nie będę się wiązać z kimś, kto chce być ojcem, a tym bardziej z kimś, kto ma gdzieś moje zdanie; a i nie jestem typem, który może przebierać w facetach, zwłaszcza tych zainteresowanych. Czasem czytam wypowiedzi wizażanek których mężowie też są przeciwni dzieciom i się zastanawiam czy aby z księżyca ich nie sprowadziły

Zauważyłyście coś takiego? Czy może w waszym otoczeniu to faceci nie chcą dziecka, i tylko ja mam jakiegoś pecha?

Przybij piątkę u mnie identycznie, co do słowa. Niestety, kogo tylko spotkam, to marzy o dzieciach. Aktualnie na znalezieniu faceta w ogóle mi nie zależy, ale zdarzają mi się chwile niepokoju, czy kiedykolwiek uda mi się kogoś znaleźć wśród tych wszystkich fanów posiadania dzieci

[White_Dove]

Napisane przez Frezja__

Mój partner nie chce mieć dzieci Tak z poważniejszej rozmowy to dwóch kumpli na pewno też nie chce mieć. Mają po 26 lat.
Trzeba szukać i jeszcze raz szukać

Ja bym sie troche bała co by było w razie ewentualnej wpadki, gdybym nie chciała aborcji? Wolałabym być jednak z facetem który poniesie konsekwencje współżycia "gdyby co". Jakos bezpieczniej bym sie czuła.

Ja nie mam parcia na dzieci a mam 26 lat. Moj chłopak mowił cos że chce 2 a ma 30 lat. Ja natomiast jesli juz to 1 i za 4-5 lat dopiero. Wiec troche sie martwie bo róznica w zdaniach jest.

Poza tym facetowi moze sie odmienic i w wieku 40 lat nagle bedzie chciał dzieci i wtedy poszuka młodszej. Kobieta niestety musi sie szybko decydować.

[eyo]

generalnie większość społeczeństwa chce mieć dzieci no ale skoro znalazłaś się Ty - kobieta, która nie chce mieć dzieci - to na pewno jest tam jakiś facet, których tych dzieci również nie chce mieć

biorąc jeszcze poprawkę na to, że nie jesteś jedyną kobietą, która kategorycznie nie chce mieć dzieci to jestem przekonana, że facetów o podobnych poglądach też jest więcej niż jeden - cóż zrobić, trzeba szukać

natomiast opowieści na których się opierasz (faceci którzy obawiają się bycia "wkręconym" w dziecko itp.) to nie są z reguły faceci, którzy kategorycznie i nigdy nie chcą dzieci a faceci którzy ewentualnie nie chcą dzieci teraz (nie oszukujmy się ale dla np. dwudziestoparolatka bez stałych dochodów dziecko to nie jest szczyt marzeń) albo nie chcą mieć dzieci z partnerką z którą są (bo są z nią ot tak, dla wygody ale życia z nią spędzić nie planują)

poczekaj aż będziesz miała lat 30+ to wtedy wśród pozostałych singli większe szanse na wyszukanie takiego co nie będzie chciał dzieci nigdy a nie takiego co nie chcę ich na razie

w Twoim przypadku teoretycznie trudniej będzie trafić na wymarzonego faceta ale ja jestem zdania, że - chcą lub nie chcąc dzieci - możesz trafić na tego jedynego jutro w piekarni albo za 10 lat w tramwaju

[Frezja__]

Napisane przez White_Dove

Ja bym sie troche bała co by było w razie ewentualnej wpadki, gdybym nie chciała aborcji? Wolałabym być jednak z facetem który poniesie konsekwencje współżycia "gdyby co". Jakos bezpieczniej bym sie czuła.

Poza tym facetowi moze sie odmienic i w wieku 40 lat nagle bedzie chciał dzieci i wtedy poszuka młodszej. Kobieta niestety musi sie szybko decydować.

Gdyyyyby cooooś tam to aborcja. Tu mamy jasny pogląd na te sprawy. Chociaż jakoś w wpadki nie wierzę I aborcja to też konsekwencja.

KAŻDEMU się może odmienić lub nie, ba może się odmienić w drugą stronę. Ja jestem zdecydowana, że dzieci nie chcę, mój partner też nie. Jeśli by mu się odmieniło to przykro mi, ale dziecka mu nie dam

[thirky]

Mam nadzieję że nie wszyscy.

[stewardesa]

Napisane przez tamiris

Nie każdy facet chce mieć dzieci Widocznie na takiego nie trafiłaś.

Prawda też jest taka, że odmienić może się każdemu. Nawet jeżeli spotkasz teraz kogoś, kto będzie tak jak Ty uważał, że dzieci mieć nie chce to z biegiem czasu może zmienić zdanie. Musisz się z tym liczyć
Zresztą nigdy nie mów nigdy. Moja obecnie 34-letnia koleżanka właśnie próbuje zostać mamą, chociaż jeszcze do niedawna była zagorzałą przeciwniczką i powtarzała "to nie dla mnie"

To prawda. Może np. weźmiesz przykład z Kasi Waśniewskiej



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[golgie]

Pewnie tacy są, ale nigdy takiego nie spotkałam.

[Aysell]

Napisane przez White_Dove

Ja bym sie troche bała co by było w razie ewentualnej wpadki, gdybym nie chciała aborcji? Wolałabym być jednak z facetem który poniesie konsekwencje współżycia "gdyby co". Jakos bezpieczniej bym sie czuła.

(...)

Poza tym facetowi moze sie odmienic i w wieku 40 lat nagle bedzie chciał dzieci i wtedy poszuka młodszej. Kobieta niestety musi sie szybko decydować.

Wszystko jest do "dogadania". Ustala się, co w razie wpadki i tyle.
O odmienieniu się można w nieskończoność. Facetowi zdecydowanemu na dzieci też się może nagle odechcieć żyje się tu i teraz, nikt nie jest jasnowidzem, wystarczy mi, że facet deklaruje zdecydowaną niechęć do dzieci w chwili aktualnej.

[cholernarejestracja]

Pewnie. Ja jestem z jednym, a w swoim otoczeniu mam jeszcze trzy pary, w których obie strony się deklarują jako bezdzietne.

[201703061049]

Napisane przez stewardesa

To prawda. Może np. weźmiesz przykład z Kasi Waśniewskiej



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pośmieszkuj jeszcze ze śmierci innych dzieci, proszę, bo jest za mało wesoło. Żenada

Ja mam odwrotne odczucia, większość znajomych mi mężczyzn nie chce mieć dzieci.

[shani_]

Napisane przez eyo

poczekaj aż będziesz miała lat 30+ to wtedy wśród pozostałych singli większe szanse na wyszukanie takiego co nie będzie chciał dzieci nigdy a nie takiego co nie chcę ich na razie

Nie uśmiecha mi się czekać dekadę, zresztą kto potem zechce trzydziestki bez doświadczenia?

Napisane przez Frezja__

KAŻDEMU się może odmienić lub nie, ba może się odmienić w drugą stronę.

Też jestem tego zdania. Nie twierdzę że mi się absolutnie na pewno stuprocentowo nigdy nie odmieni, ale znam siebie i wiem że szanse na to są baaaaardzo nikłe, dlatego nie mówię nikomu że nie chcę na razie a potem pomyślimy, bo to by było oszukiwanie.
Czasem myślę co będzie jak za 10 lat mi się odmieni i okaże się że mogłam się wiązać z tymi wszystkimi pro-dzieciowymi, no ale cóż poradzić.

No i do tego dochodzi to o czym pisałam, czyli usilne przekonywanie mnie że na pewno zechcę zostać matką i lekceważenie mnie. Jakoś ludzie którzy nie chcą mieć dzieci nie przekonują tych co chcą, że na pewno zmienią zdanie

[White_Dove]

Napisane przez shani_

Nie uśmiecha mi się czekać dekadę, zresztą kto potem zechce trzydziestki bez doświadczenia?


Też jestem tego zdania. Nie twierdzę że mi się absolutnie na pewno stuprocentowo nigdy nie odmieni, ale znam siebie i wiem że szanse na to są baaaaardzo nikłe, dlatego nie mówię nikomu że nie chcę na razie a potem pomyślimy, bo to by było oszukiwanie.
Czasem myślę co będzie jak za 10 lat mi się odmieni i okaże się że mogłam się wiązać z tymi wszystkimi pro-dzieciowymi, no ale cóż poradzić.

No i do tego dochodzi to o czym pisałam, czyli usilne przekonywanie mnie że na pewno zechcę zostać matką i lekceważenie mnie. Jakoś ludzie którzy nie chcą mieć dzieci nie przekonują tych co chcą, że na pewno zmienią zdanie

Utarło sie jednak że kobieta "chce" a jak nie to jest dziwna. Moja kuzynka nie chce dzieci i niektórzy własnie tak o niej uważają.
"Kto ci poda szklanke wody na starosc? Kto bedzie na ciebie pracował? Umrzesz bo nie bedzie nikogo kto sie toba zajmie" Dla mnie to egoistyczne zakładać że dziecko zajmie sie mna na starosc bedzie miało swoje życie nie mozna tego wymagać od niego. Moze ale nie musi pomagac. A gadanie ze ci co nie maja dzieci to "wygodniccy egoisci" to porażka jest. Kazdy spełnia sie inaczej.

[201803090921]

W moim otoczeniu jest różnie, powiedziałabym, że jakieś 30% mężczyzn nie ma potrzeby posiadania dzieci; trzeba jednak od razu szukać pod tym kątem (ja znalazłam ).

[kennedy]

Najlepiej przestac odpowiadac na xaczepki znajomych i rodziny. Po prosyu o tym nie gadaj a gadki ucinaj.

Co do faceta to znam paru ktorzy nie chca- tak jak kobiety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnaVanDort]

Napisane przez Aysell

Przybij piątkę u mnie identycznie, co do słowa. Niestety, kogo tylko spotkam, to marzy o dzieciach. Aktualnie na znalezieniu faceta w ogóle mi nie zależy, ale zdarzają mi się chwile niepokoju, czy kiedykolwiek uda mi się kogoś znaleźć wśród tych wszystkich fanów posiadania dzieci

U mnie również taka sama sytuacja

[Mojwa]

Są tacy. Sama takiego znalazłam. Zresztą udzielam się w grupach bzw i co najmniej kilku facetów tam jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eyo]

Napisane przez shani_

Nie uśmiecha mi się czekać dekadę, zresztą kto potem zechce trzydziestki bez doświadczenia?


Też jestem tego zdania. Nie twierdzę że mi się absolutnie na pewno stuprocentowo nigdy nie odmieni, ale znam siebie i wiem że szanse na to są baaaaardzo nikłe, dlatego nie mówię nikomu że nie chcę na razie a potem pomyślimy, bo to by było oszukiwanie.
Czasem myślę co będzie jak za 10 lat mi się odmieni i okaże się że mogłam się wiązać z tymi wszystkimi pro-dzieciowymi, no ale cóż poradzić.

No i do tego dochodzi to o czym pisałam, czyli usilne przekonywanie mnie że na pewno zechcę zostać matką i lekceważenie mnie. Jakoś ludzie którzy nie chcą mieć dzieci nie przekonują tych co chcą, że na pewno zmienią zdanie

z tym czekaniem do 30stki to żart był

dla mnie sprawa jest prosta - jak Ci się odmieni to się zajmiesz staraniami, cała filozofia - nie wiem co tak to wszystkich martwi, póki się nie wysterylizowałaś to może Ci się i co tydzień odmieniać

a póki co dzieci nie chcesz mieć i jedyną rozsądną opcją wydaje się być szukanie partnera o identycznych poglądach i myślę, że to bardzo w porządku z Twojej strony, że bierzesz to pod uwagę zamiast liczyć, że "jakoś to będzie"

[White_Dove]

Napisane przez eyo

z tym czekaniem do 30stki to żart był

dla mnie sprawa jest prosta - jak Ci się odmieni to się zajmiesz staraniami, cała filozofia - nie wiem co tak to wszystkich martwi, póki się nie wysterylizowałaś to może Ci się i co tydzień odmieniać

a póki co dzieci nie chcesz mieć i jedyną rozsądną opcją wydaje się być szukanie partnera o identycznych poglądach i myślę, że to bardzo w porządku z Twojej strony, że bierzesz to pod uwagę zamiast liczyć, że "jakoś to będzie"

A co jesli bedzie z facetem ktory tez nie chce ale za 3 lata jej sie odmieni i bedzie chciała a on dalej nie? Żadne anty nie daje 100% pewnosci.

[czarna_maciejka]

Na pewno takich którzy nie chcą jest dużo mniej niż tych, którzy dzieci chcą mieć. Ale mi też udało się znaleźć takiego co nie chce i jestem bardzo zadowolona. Wcześniej też trafiałam na takich co chcą.
I powiem ci, że wśród znajomych chyba każdy poza nami planuje dzieci.
Może szukaj na grupach bzw i uda ci się kogoś fajnego poznać przez internet?

[shani_]

Napisane przez eyo

z tym czekaniem do 30stki to żart był

dla mnie sprawa jest prosta - jak Ci się odmieni to się zajmiesz staraniami, cała filozofia - nie wiem co tak to wszystkich martwi, póki się nie wysterylizowałaś to może Ci się i co tydzień odmieniać

a póki co dzieci nie chcesz mieć i jedyną rozsądną opcją wydaje się być szukanie partnera o identycznych poglądach i myślę, że to bardzo w porządku z Twojej strony, że bierzesz to pod uwagę zamiast liczyć, że "jakoś to będzie"

Ach, szukać, szukać... szkoda że nie da się jakoś posegregować ludzi, by od razu było wiadomo kto jest kto. Albo ustalić reguły, że panowie którzy nie chcą mieć dzieci lubią to a to i przebywają tu a tu.

Napisane przez White_Dove

A co jesli bedzie z facetem ktory tez nie chce ale za 3 lata jej sie odmieni i bedzie chciała a on dalej nie? Żadne anty nie daje 100% pewnosci.

Jak mi się odmieni, a jemu nie, to albo zrezygnuję, albo rozstanie. Trudno. A anty nie daje pewności, ale są tabletki po, nie wspominając o aborcjach.

Z tymi grupami, to mi się wydaje jakoś tak... mało romantycznie, prawie jak dobieranie sobie faceta na podstawie CV Myślałam że problem załatwi korzystanie z portalu randkowego, gdzie mogę wpisać jasno i wyraźnie że dzieci to ja niet. Ale gdzie tam, i tak pisali do mnie tacy, co się widzą w roli ojca, i są głęboko przekonani że jak mam macicę, to instynkt na pewno też, tylko to wypieram.

[eyo]

Napisane przez White_Dove

A co jesli bedzie z facetem ktory tez nie chce ale za 3 lata jej sie odmieni i bedzie chciała a on dalej nie? Żadne anty nie daje 100% pewnosci.

KAŻDEMU się może ZAWSZE odmienić - jeżeli ludzie zaczynają się rozmijać w tak krytycznych kwestiach to rozwiązanie jest jedno, miejsca na kompromis w takich sytuacjach nie ma i trzeba się rozstać

a odmienić to się może i temu co dzieci nie chce i temu co dzieci chce - za parę lat może się okazać, ze autorka zwiążę się z kimś kto obecnie deklaruje, że chcę dzieci bo mu się przykładowo odechce albo zwiąże się z kimś kto ma dziecko z inną kobietą z poprzedniego związku i nie chce kolejnych dzieci (o ile to autorce przeszkadzać nie będzie) - życie, różnie może być i dotyczy to absolutnie wszystkich

uniknąć posiadania dzieci można na różne sposoby ale temat nie jest o tym i niech najlepiej każdy sobie o tym decyduje zgodnie z własnymi poglądami

mi się wydaje, że autorka jest po prostu w trudnym wieku na takie kwestie - bo z jednej strony to wiele osób około 20stki jeszcze nie planuje związków do grobowej deski, nie myśli o ślubach i nie jest jeszcze gotowych na dzieci a z drugiej strony nie ma gwarancji, że jak się z kimś zwiąże to się nie okaże, że to jednak "ten' i za parę lat jak przyjdzie do decyzji to nie będzie ciężko się rozstać

[White_Dove]

Napisane przez eyo

KAŻDEMU się może ZAWSZE odmienić - jeżeli ludzie zaczynają się rozmijać w tak krytycznych kwestiach to rozwiązanie jest jedno, miejsca na kompromis w takich sytuacjach nie ma i trzeba się rozstać

a odmienić to się może i temu co dzieci nie chce i temu co dzieci chce - za parę lat może się okazać, ze autorka zwiążę się z kimś kto obecnie deklaruje, że chcę dzieci bo mu się przykładowo odechce albo zwiąże się z kimś kto ma dziecko z inną kobietą z poprzedniego związku i nie chce kolejnych dzieci (o ile to autorce przeszkadzać nie będzie) - życie, różnie może być i dotyczy to absolutnie wszystkich

uniknąć posiadania dzieci można na różne sposoby ale temat nie jest o tym i niech najlepiej każdy sobie o tym decyduje zgodnie z własnymi poglądami

mi się wydaje, że autorka jest po prostu w trudnym wieku na takie kwestie - bo z jednej strony to wiele osób około 20stki jeszcze nie planuje związków do grobowej deski, nie myśli o ślubach i nie jest jeszcze gotowych na dzieci a z drugiej strony nie ma gwarancji, że jak się z kimś zwiąże to się nie okaże, że to jednak "ten' i za parę lat jak przyjdzie do decyzji to nie będzie ciężko się rozstać

No niestety to taki temat że nigdy do konca nie wiadomo. A gdy jest sie w udanym zwiazku a jedynie to sie rozminęło z czasem to żal sie rozstawać. Ja wiem że teraz NA PEWNO nie chce jesli juz to za 5 lat i jedno lub wcale. A facet z ktorym jestem w zwiazku pytał czemu nie dwójke, że on by chciał 2. A ja nie mam zamiaru po 30 spieszyc sie z planowaniem dwojki do tej "bezpiecznej 35-36tki" Roznica 2-3 lat to mordownia według mnie bo ma sie 2 dzieci wymagajacych duzej opieki a matka jedna a ja tak nie chce że tylko dzieci i dzieci a trzeba tez siebie ogarnąć by nie byc zaniedbaną. Poza tym dłuzej na macirzynskim sie jest i ciezej wrocic na rynek pracy. Facetowi to łatwo mówic bo jemu 1 dziecko czy 2 wiele nie zmienia pracuje tak jak wczesniej. Poza tym nigdy nie ma gwarancji że juz zawsze sie bedzie z tym np jesli dobrze zarabia wiec nie ma pozaru z pojsciem do pracy wiec dobrze miec doswiadczenie zawodowe. Jedno dziecko łatwiej ogarnąć. Poza tym z jednym dzieckiem mozna odejsc np jesli maz alkoholik czy przemocowiec z dwojka myślenie "nie poradze sobie"

[eyo]

Napisane przez White_Dove

No niestety to taki temat że nigdy do konca nie wiadomo. A gdy jest sie w udanym zwiazku a jedynie to sie rozminęło z czasem to żal sie rozstawać. Ja wiem że teraz NA PEWNO nie chce jesli juz to za 5 lat i jedno lub wcale. A facet z ktorym jestem w zwiazku pytał czemu nie dwójke, że on by chciał 2. A ja nie mam zamiaru po 30 spieszyc sie z planowaniem dwojki do tej "bezpiecznej 35-36tki" Roznica 2-3 lat to mordownia według mnie bo ma sie 2 dzieci wymagajacych duzej opieki a matka jedna a ja tak nie chce że tylko dzieci i dzieci a trzeba tez siebie ogarnąć by nie byc zaniedbaną. Poza tym dłuzej na macirzynskim sie jest i ciezej wrocic na rynek pracy. Facetowi to łatwo mówic bo jemu 1 dziecko czy 2 wiele nie zmienia pracuje tak jak wczesniej. Poza tym nigdy nie ma gwarancji że juz zawsze sie bedzie z tym np jesli dobrze zarabia wiec nie ma pozaru z pojsciem do pracy wiec dobrze miec doswiadczenie zawodowe. Jedno dziecko łatwiej ogarnąć. Poza tym z jednym dzieckiem mozna odejsc np jesli maz alkoholik czy przemocowiec z dwojka myślenie "nie poradze sobie"

zamiast "jedynie" napisałabym "aż" - bo to nie jest jedna drobna kwestia ale fakt, jak się ludzie już do siebie przywiążą to ciężką w udanym związku powiedzieć "no trudno, nie udało się - musimy się rozstać" dlatego uważam, że warto to jednak omówić z góry żeby w ogóle mieć jakieś szanse ale z drugiej strony uważam, że nie można też mieć później żalu lub pretensji do kogoś komu się odmieni

[tamiris]

Napisane przez White_Dove

No niestety to taki temat że nigdy do konca nie wiadomo. A gdy jest sie w udanym zwiazku a jedynie to sie rozminęło z czasem to żal sie rozstawać. Ja wiem że teraz NA PEWNO nie chce jesli juz to za 5 lat i jedno lub wcale. A facet z ktorym jestem w zwiazku pytał czemu nie dwójke, że on by chciał 2.

Żal się rozstawać, ale jak komuś się faktycznie odwidzi i będzie chciał mieć dzieci, to ta potrzeba może być tak silna, że będzie dążył do jej zrealizowania. Z danym partnerem albo innym... Niestety

Wśród moich znajomych jedna para zaliczyła wpadkę i teraz emanują szczęściem i przekonują wszystkich, jakie to wspaniałe. Muszę przyznać, że są nawet zachęcający

[robcia]

Ja zauważyłam ,że sporo facetów ,którzy deklarują ,że dzieci są fe i ich nie chcą ,zmieniają zdanie ,kiedy spotkają odpowiednią kobietę.

[ZamyslonaRoztargniona]

Znam facetów którzy nie chcą mieć dzieci.
Z wygody.