jak długo śpicie?

[maja101]

Bo ja to chyba jakaś dziwna jestem... RZadko zasypiam po 23.30 (zwykle ok 23) a obudzić mnie przed 9:30 to duuuże ryzyko http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Daje to więc 10- 10,5 godziny... A jak śpię mniej to się źle czuję. Dodam jeszce że nie miałabym nic przeciwko spaniu 12 godzin na dobę. Jak jest u was? Czy wystarczy wam ileś tam godzin (np 8) bez wzgledu na porę? Bo ja mam tak, że nawet jakbym się położyła o 20 i wstała o 6 rano, to będę na bank niewyspana.

[oceania]

A ja...śpię, najlepiej tak...hmmm...5-6 godzin. Jeśli zdarzy mi się spać 4 godzinki to wszystko mi lata" przed oczyma... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif 5,5 góra 6 godzin to tak w sam raz. A jak czasem zdarzy mi się pospać 8h, tooo...lepiej mi w drogę nie wchodzić http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon28.gif Chodzę wtedy taka..."zkapeczniała" http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif
Zasypiam zwykle między 23 a 24, wstaję ok. 4:30 http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif

[201607150859]

Maja101 jesteś normalna całkowicie. Ja też śpię 9-10 godzin na dobę i dobrze mi z tym. Inaczej jestem zmęczona okrutnie i zła. U mnie to rodzinne niestety. Najbardziej lubię (kiedy muszę wstać rano) iść spać przed 23 i wstać o 8 (czyli 9 godzin), a latem to strach się bać. Idę spać koło 1, a wstaję o 11:00. No i zanim "wystartuję" (jak to moja mama mawia) to już jest koło 1 i pół dnia z głowy. Wkurzają mnie te poranne zabiegi strasznie (prysznic, kawa, śniadanie, makijaż, włosy, pakowanie, ubieranie, sprzątanie...). Nie lubię przez to poranków, bo rozkręcam się koło 16:00.
A... i ostatnio mi odbija. Budzę się o 4 rano (chyba już jestem wyspana za wszystkie czasy hihi. Włączam net, posiedzę z 20 minut i dalej śpie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif

[Smoczyca]

Jestem chyba z tego gatunku co Martyna. Na studiach od poniedziałku do piątku spałam jakieś 4-5 godzin, w weekendy nieco dłużej. Generalnie jestem sową, najlepiej pracuje mi się w nocy, między 23 a 2 nad ranem. Nigdy nie kładę się spać przed drugą. W wakacje kładłam się jeszcze później... a budzę się dość wcześnie. Jakies 6 godzin mi starcza, ale od czasu do czasu zaczynam słabnąć, padać i wtedy zdarza mi się spać dłużej. Raz na jakiś czas to chyba nawet wskazane. Za to nie mogłabym spać tak jak moja sister do 11-12, śpiąc za długo czuję się zmęczona przez cały dzień. Po za tym denerwowałoby mnie to że cały dzień mi przecieka przez palce... zanim się wstanie, umyje, zje, już pół dnia za nami...

[misioczat]

Ja podobnie jak Smoczyca chadzam spać koło 2, ale za to muszę pospać do 12 http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Najlepiej się czuję, jak pośpię 9-10 godzin. Nienawidzę rannego wstawania, przymus wstania odbieram jako zamach na moją wolność osobistą http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Nienawidzę budzików http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon31.gif Poza tym jak jestem niewyspana, to mnie mdli http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif

[dziewczyna]

Spię ok 6 godzin. I tyle mi wystarczy. Jakoś nigdy nie zdarzało mi spać dłużejniż do 9:30, choćbym niewiem nie wiem o której bym wróciła do domu po imprezie. Fakt, że później chodzę z lekka przymulona z niewyspania, ale dłużej spać nie mogę. Wyjątek - gdy mam ostrą gorączkę.

[Ines1985]

A moj organizm niemal zawsze jest niewyspany http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif. Nie ma znaczenia czy spie 5,6 czy 10 godzin. Moze to oznaka jakiejs choroby? Przemeczenie (nie wiem czym :/) czy cos?

Teraz spie ile zechce (najczesciej od 0:30 do 8-9) ale i tak w ciagu dnia ciagle czuje sie senna http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif. Ale kiedy sie poloze to i tak nie moge zasnac. Wlasciwie nigdy nie moglam spac w dzien... Tylko czasami po nieprzespanej nocy lub ciezkim dniu w szkole.
Jeszcze apropos nieprzespanej nocy... Ostatnio ciagle mecza mnie koszmary i zle przeczucia. Przez to jestem niespokojna i nie moge spac. Jest na to jakas rada?

[kai555]

Ines1985 napisał(a):
> A moj organizm niemal zawsze jest niewyspany http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif. Nie ma znaczenia czy spie 5,6 czy 10 godzin. Moze to oznaka jakiejs choroby? Przemeczenie (nie wiem czym :/) czy cos?
Niom http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif u mnie to jest pracowstręt złośliwy. Na serio - jeśli bardzo ci to dokucza to może skocz do lekarza http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Uszka do góry!

> Jeszcze apropos nieprzespanej nocy... Ostatnio ciagle mecza mnie koszmary i zle przeczucia. Przez to jestem niespokojna i nie moge spac. Jest na to jakas rada?
Validol (pół tablety przed snem) - łagodny ziołowy specyfik, uspokaja - no mnie w każdym razie pomaga http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
A na złe sny dużo relaksu i optymistycznych lektur przed snem http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif.
Mnie się ostatnio http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/x_kostucha.gif sni http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif brrr...
PZDR+SŁODKICH SNÓW http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif N

[Ines1985]

No wlasnie chyba zaraz dam nura pod kolderke bo juz mi sie oczka kleja http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif.
A jeszcze moj chlopak przed wyjsciem tak pieknie poscielil mi lozeczko ze... Az sie chce na nie bachnąć http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif.

Dobranoc dziewczyny http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif kolorowych snów.

[Jula]

Ja spie 9-10 godzin. Klade sie spac o roznych porach, budze zazwyczaj ok 10 rano ale gdy obudze sie pozniej to kiepsko sie czuje i chodze taka smetna.

[Lee]

nigdy nie kładę się spać przed 24.00 a wstaję do szkoły po 6.00 wiec w tygodniu szkolnym jest to najwiecej 6 h za to odsypiam w weekendy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Zasypiam podobnie ok 1-2 ale budze sie w okolicach 9-10 wiec nie jest źle http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

historia + kawka często równa się snem ok 2-3 godzinnym, ale to sporadyczne przypadki http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif

[weroniczka]

No coz, ja mam rowniez tak, ze musze sobie pospac bardzo dluuugo. Kiedy chodzilam do szkoly i musialam wstawac przed 7, zawsze sie wsciekalam i stresowalam. Zawsze tak jest, nawet jesli ide spac o 22. Zasypiam zwykle 1,5 h po wejsciu do lozka - bo po prostu nie umiem zasnac tak od razu, chyba, ze jestem po kilkugodzinnej imprezie W wakacje spie sobie z reguly ile chce, bo nie ma przymusu wstawania. Niestety za miesiac znow sie zacznie Cale szczescie, ze mam blisko na uczelnie.

[mskladaczek]

ja potrzebuje 8-9 h snu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif wtedy czuje sie najlepiej http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
gdy spie dluzej to boli mnie glowa....
gdy spie krocej to tez mnie boli glowa http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif

normalnie klade sie ok 24 wstaje w 8, 9 w zaleznosci jak mam zajecia http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
teraz w wakacje chodze spac o 24, 1 badz 2...i zasnac przez 2 godziny nie moge http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif
w czasie sesji... sukcesem jest przespanie 5 godzin, nawet jak moge sobie pozwolic np na spanie od 4 do 8 to i tak pare razy sie budze zestresowana http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif i z wyrzutami, ze sie nie ucze http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif brrrrrrrr... dobrze, ze sa wakacje http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

[Brendy]

eh....jak dobrze ze trafiam na ten wtatek. Juz myslalam ze ze mna jest cos nie tak i chcialam sie zaczac leczyc http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Nie wazne o ktorej godzinie pojde spac zawsze wstaje ok. 8 a 9! I tak samo jak poprzedniczka pisala w dzien nie moge spac http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif nawet jak wracam z imprezy ok. 6-7 to i tak sie budze o 9 ... no chyba ze impreza byla bardo meczaca to moze do 11 pospie jak dobrze pojdzie, ale nastepny dzien jest masakryczny!! Pociesze Ines1985 ze ja tak samo obojetnie ile spie zawsze czuje sie nie wyspana walsnie tak myslalam czy to moze jakas choroba ... dziesiejsze czasy przyniosly nam tyle nowych chorobsk ze wszystko jest mozliwe :/ bez 1/2 Red Buli na dzien nie przejdzie bo nie zyje ... jak to sie mowi tylko to mi dodaje skrzydel http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif jak spie za dlugo to jestem caly dzien rozbita a jak za krotko to myle jakos w zwolnionym tempie.. Treaz jeszcze zaczelam prace i czasami musze siedziec do 2 w nocy wiec jak sie budze rano (oczywiscie ok. 8/9) to sie "nie czuje". Eh... te nasze organizmy .... Pozdrowionka dziewczynki i zawsze slodkich snow http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif

[Iwonalodz]

Jak podpisuję się pod tym,co napisała Smoczyczka http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif mam dokładnie tak samo i też jak za długo bym spała to byłabym zła na siebie, że dzień tak szybko i bezproduktywnie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif minął http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif

http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon40.gif

[Joey]

weroniczka napisał(a):
> Zasypiam zwykle 1,5 h po wejsciu do lozka - bo po prostu nie umiem zasnac tak od razu, chyba, ze jestem po kilkugodzinnej imprezie
Kochana mam to samo http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif Też zwykle nie udaje mi się zasnąć od razu po położeniu się, muszę leżeć długo w łóżku zanim usnę... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif Niedawno chciałam się dowiedzieć czegoś więcej, dlaczego tak się dzieje, poszperałam w sieci i okazało się, że to bezsenność http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif A dokładniej chyba pierwszy jej rodzaj czy coś takiego... polega na tym że nie można zasnąć i leży sie w łóżku od 30 min do nawet 3 godzin! A potem jak juz sie zaśnie to nie ma problemów,śpi sie mocno (to prawda-rano nigdy nie moge sie obudzic).Tylko rano można być zmęczonym albo zdenerwowanym bo można ominąć jakąś tam ważną fazę snu. Parę razy zdarzyło mi się, że przeleżałam całą noc bez zmrózenia oka http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif Ostatnio na szczęście jest już lepiej, ale to dlatego że podjęłam pewne działania: wstaję w weekendy tak jak normalnie do szkoły (czyli o 6.30 :-/) i kładę się spać mniej więcej o tej samej porze. Poza tym na łóżku TYLKO śpię/relaksuję się, nie siadam na nim kiedy jestem zła/zestresowana/zirytowana itp bo to też ponoć jest niedobre. No i staram się wychodzić jak najwiecej na słonce bo to pobudza organizm do wytwarzania jakiegos tam hormonu odpowiedzialnego za sen. Polecam Ci stronki www.sen.org i www.wonderfulsleep.com http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

[ANKA20]

Ja jestem skowronek. Nie nadaje się do nocnych imprez, bo w połowie zaczynam zasypiać :P Wystarczy mi 7 godzin snu. W te wakacje ani razu nie wstałam później niż o 7, chyba mam taki zegar biologiczny, ale o tej godzinie czuję się już wyspana http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

[Rzabba]

Ja też jestem sowa. Najlepiej pracuje mi sie wieczorem i w nocy. Chodzę spać zazwyczaj między godz. 2.00 a 4.00, wstaję natomiast zaleznie od okoliczności. Jeśli nic mnie nie obudzi (za zdarza się niezmiernie rzadko) to potrafię pospać nawet do 10.00. Wynika z tego, że 8 godzin snu to dla mnie czas optymalny.
Mam jednak problemy ze snem, długo zasypiam, śpię czujnie, często sie budzę. Wszelkie domofony, czy telefony o 7.00 rano powodują, że mogę zapomnieć o dalszym śnie. Jeśli mój facet wstaje do pracy o 5.30, to budzę sie razem z nim i najwyżej poleżę sobie do 7.00. Raz na kilka razy zdarzy mi sie dospać jeszcze z godzinkę.
Generalnie sypiam więc po 4-6 godzin i funkcjonuję w miarę normalnie, po kilku tygodniach muszę jednak przespać choć jedną noc po 8 godzin.
Teraz mam dużo pracy i śpię w systemie, co drugą noc po 4-6 godzin, co drugą wcale, ew. jak już nie trafiam w klawiaturę prześpię sie godzinkę. Zaczynam juz trochę wymiękać ale pociagnę tak jeszcze go 15-tego, potem się wyśpię http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Wcale nie obraziłabym się, gdyby doba miała 26-28 godzin, mój organizm chyba funkcjonuje właśnie w takim cyklu. Nie mam problemu, żeby kłaść się spać codziennie kilka godzin później, natomiast wcześniejsze pójście spać jest możliwe tylko po całkowicie nie przespanej nocy i to jedynie o około godzinę wcześniej niż zwykle.

[svenja]

Nie mozna "odespac" straconych godzin w ciagu tygodnia. Po prostu dluzej spisz w weekendy, a skoro tak to Twoj czas snu jest niewystarczajacy.

Ja musze odespac swoje 8 godzin, zwykle to jest 9. Ostatnio zaczelam chodzic spac kolo 23ej, chyba sie starzeje http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

mfg
svenja http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon35.gif

[madziunia2]

Obecnie ide spac kolo 23 wstaje o 10. Wlasciwie nie ma znaczenia o ktorej sie poloze jesli musze obudzic sie wczesnie to jestem niewyspana. A niedlugo (od pazdziernika) czeka mnie niestety ranne wstawanie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif

[toagusia]

Zalezy, na ile snu moge sobie pozwolic http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Najlepiej sie czuje spiac 8-9 godzin.
Jak spie za dlugo, czuje sie oslabiona i czesto boli mnie glowa.
Jak spie za krotko, tez czasem boli mnie glowa, czasem jestem polprzytomna, ale jesli nie zdarza sie to non stop, to jakos daje rade.
Z zasypianiem z reguly nie mam problemow.
I tak jak wiele osob jestem typem sowy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif

[blo]

6 godz.. jedyne moje zmartwienie że organizm sie nie zregeneruje i szybciej skóra sie starzeje ale mozna tak zyc..i to na pełnych obrotach http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
a kiedys byłam takim śpiochem http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif

[kiniaczeq]

Ja bym mogła całe życie przespać! kocham spać normalnie. Jak nie jestem umówiona z nikim to śpie cały dzień potem wstaje jem coś i ide spać znowu. W domu czuje sie strasznie zmęczona.. taka dobita wszystkim, zresztą lubie spać to moge być zmęczona

[layla_lbn]

Ok 4 do 8 godzin, jak więcej śpię, to cały dzień jestem "rozlazła", jak mniej jest mi zimno

[Madziarka.n]

Idę do wyrka 24-1, wstaję 9-10

[nena-mycha]

kłade sie gdzieś między 24-1 a wstaje tak 11-12
jak nieprześpie conajmniej 7 godzin to jestem zmarnowana

[m.a.r.t.a]

Kiedy mam lajcik, kłade sie 2.00-3.00 i spie do 12.00.W innym wypadku o 24.00 i wstaje o 8.00.Ale sen jest dla mnie zbawczy...przesypiam wszelkie zmartwienia i rano budze sie jakby nigdy nic...cudownie..nie lubie tylko kiedy sen moze zepsuc mi humor na cały dzień, a tak tez sie zdarza...

[Ewusia_marchew]

Ja mam dosyć wytrzymały organizm jeśli chodzi o nie spanie. Zazwyczaj chodzę spać około 2-3, a wstaję jak muszę, czasami o 6, jak mam okazję pospać dłużej to nawet o 12. Ale nawet po 3-4 godzinach snu szybko potrafię się dobudzić i funkcjonować cały dzień

[virtual_reality]

uwielbiam spac sama z siebie budze sie po 10h snu i wtedy czuje sie wyspana (choc nie zawsze), a spac moge duzo duzo wiecej

[aalutka]

Napisane przez maja101

Bo ja to chyba jakaś dziwna jestem... RZadko zasypiam po 23.30 (zwykle ok 23) a obudzić mnie przed 9:30 to duuuże ryzyko http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Daje to więc 10- 10,5 godziny... A jak śpię mniej to się źle czuję. Dodam jeszce że nie miałabym nic przeciwko spaniu 12 godzin na dobę. Jak jest u was? Czy wystarczy wam ileś tam godzin (np 8) bez wzgledu na porę? Bo ja mam tak, że nawet jakbym się położyła o 20 i wstała o 6 rano, to będę na bank niewyspana.

Ja ostatnio kładę się o 4:00 a wstaję albo o 11:00 albo po 12:00 W roku szkolnym kładę się po 23:00 i wstaję o 6:30 czyli mam 7 i pól godziny Czyli praktycznie zawsze śpię 7-8 godzin