Facet i kumple

[Shemreolin]

Mój TŻ i ja mamy wspólnych kumpli, których poznalismy oddzielnie i to dzięki nim sie wogóle spotkalismy. Są to bardzo sympatyczni ludzie i naprawdę nie mam nic przeciwko nim. Maja oni taki zwyczaj, że niemalze codziennie o 21 spotykaja się wszyscy w pizzerii na ursynowie. Mnie to nudzi osobiscie, bo ciagle gadaja o tym samym (o grach i samochodach). W sumie też nie rozumiem jak można dzień w dzień przesiadywać w tym samym miejscu jakby sie domu nie miało. TŻ czesto tez tam chodzi, co tydzień tez gra z nimi w fabularne gry rpg. Ostatnio jeden z naszych kolegów codziennie wysyła mu smsa "będziesz w pizzerii?" nawet jesli dzień wcześniej grali, a jesczze dzień wczesniej TŻ był w pizzerii. Szlag mnie trafia, bo ja mu wcale nie zabraniam spotkań z nimi, ale nie rozumiem jak można tak codziennie pisać!! Moim zdaniem to jest troche nietaktowne. Wiem, że kolega nie chce źle, bo jest naprawdę przesympatycznym człowiekiem, ale mimo wszystko te smsy mnie drażnią strasznie. Szczególnie, że czasami TŻ stwierdza, że w takim razie wyjdzie ode mnie troszkę wcześniej żeby zdążyć jeszcze do chłopaków (ta pizzeria jest niedaleko jego bloku).

I tak jest teraz prawie codziennie. Dzisiaj było tak samo. Napisałam potem na gg TŻ żeby powiedział koledze o tych smsach i poprosił go żeby nie przysyłał ich tak codziennie, ale on odpowiedział, że to on je dostaje, wiec nie rozumie czemu mnie tak denerwują. i na tym rozmowa sie skończyła. Mój drugi kolega też nie widzi w tym nic złego. A ja nie moge spędzić jednego wieczora sam na sam z TŻ bez tego smsa: "czy przyjdziesz do pizzerii"?

Nie powinnam sie wtrącać, bo rzeczywiscie nie do mnie sa te smsy, ale jednak wyprowadzaja mnie one z równowagi. Kolega powinien dać sobie spokój chyba, nie mozna tak codziennie do ludzi pisać. Przeciez jak sie widzieli dwa dni pod rzad to chyba już wystarczy! Wiem, ze TŻ nie mieszka ze mna i nie moge mu kazac w domu siedzieć czy cos. Ma prawo spędzać wolny czas jak chce... ale w takim razie co zorbić żeby to sie skończyło? Czy wy tez macie problem z kumplami TŻ?
Czy to ja jestem nienormalna czy jak?

[xanka]

Napisane przez Shemreolin

ale w takim razie co zorbić żeby to sie skończyło? Czy wy tez macie problem z kumplami TŻ?
Czy to ja jestem nienormalna czy jak?

a ja nie bardzo rozumiem dlaczego doszukujesz sie winy w tym, ze Twoj chlopak spedza kazdy wieczor z kumplami, nie w nim samym, tylko w kumplach wlasnie.. przeciez nikt go nie zmusza zeby tam chodzil (?)

[sitc]

No ja takiego problemu nie mam, ale napewno denerwowało by mnie to nie mniej. Na Twoim miejscu, poprostu powiedziałabym TŻ że nie życze sobie żeby codziennie spotykał się z kolegami i koniec. Gdyby się buntował, obraziłabym się śmiertelnie, zrobiła karczemnął awanturę, nie miała ochoty spotykać się z nim przez kilka dni i jestem pewna, że by się na to zgodził.
A co do smsów, niech wyłącza komórkę jak jesteście razem, to nikt wam nie będzie przeszkadzał.

[Shemreolin]

Nie... to, że on sie z nimi spotyka to ja rozumiem, bo ze mna tez sie spotyka. Problem w tym, że jak juz się spotyka ze mna to kolega i tak pisze smsa czy on zjawi sie w pizzerii. Pisze tak codziennie! Jak dla mnie to lekka przesada. Gdyby do mnie jakaś jedna osoba pisała codziennie czy sie z nia spotkam, to miałabym o niej niezbyt dobre mniemanie. przecież trzeba mieć jakis szacunek dla czyjegoś życia. To nie jest tak, że TŻ zawsze wychodzi ode mnie wczesniej jak dostanie tego smsa. Robi tak czasami i wtedy mi jest przykro.

A mnie wkurza własnie to pisanie smsów. Ja nigdy jak sie spotykam z koleżanką czy kolegą, nie piszę następnego dnia smsa "czy sie dzisiaj spotkamy?". Moim zdaniem to niekulturalne. Ktos poświęcił mi czas dzisiaj i na pewno na jutro ma juz inne plany. Poza tym jak mozna sie spotykać codziennie w tym samym miejscu i rozmawiać dokładnie o tym samym?

Od razu zaznaczam, że ja nie jestem zła na TŻ jak idzie grać w swoje gry, czy idzie sie spotkać z chłopakami jak my robimy sobie wolne od siebie. Nigdy mu tego nie zabraniałam. A teraz jak wyraziłam swoja niecheć to juz mnie zbombardował niemalże tym, że ja zaraz mu zabronie się z nimi spotykać. A ja bym chciała żeby zwrócił koledze uwagę żeby nie wysyłał tych smsów. Po prostu jak mamy wspólny wieczór i przychodzi ten sms to mnie trzęsie ze złości i psuje mi sie humor, bo nie mogę zrouzmiec jak można tak człowieka bombardować takimi propozycjami codziennie.

[oshinek]

Hmmm ...zauwazyłam że ostatnio zakładasz wiele wątków związanych z TŻ
Wydaje mi się czy jakiś zły okres macie A odnośnie spotkań z kumplami to faceci chyba tak mają, lubia takie spotkania w męskim gronie. A może koledzy twojego TŻ uważają że poświęca ci ostatnio za dużo czasu i że tracą z nim kontakt?Może sama zacznij częściej spotykać się z kumpelami

[Shemreolin]

hmmm... nie sądzę żebysmy sie za często widywali. Widzimy sie mniej wiecej 4 razy w tygodniu i czasami on u mnie zostaje na noc. A z kumplami widzi sie mniej więcej tyle samo czasu co ze mna. Tzn. zawsze jak nie widzi się się ze mną to widzi sie z nimi. Ja spotykam sie z różnymi znajomymi, nie narzekam na brak atrakcji, spotkania z koleżankami też urzadzam, na imprezy chodzę częściej niż TŻ. Zreszta jak koledzy mogą myśleć, że on mi poświęca za dużo czasu skoro do niego piszą po tym jak dwa dni spędził z nimi. Moim zdaniem to nia fair.

A ostatnio z TŻ jest całkiem dobrze. mieliśmy poważny kryzys dwa miesiace temu i wtedy z nim zerwałam, ale teraz jest o niebo lepiej. I chyba nie zakładałam jakiegos wątku na jego temat ostatnio? Przynajmniej sobie nie przypominam...

Mi w tej sytuacji najbardziej chodzi o to jak rozwiazać problem tych smsów. Nie chce by kolega poczuł sie dotkniety, bo on pisze te smsy, dlatego że lubi mojego TŻ i po prostu chce żeby przyszedł pogadać, bo to zawsze fajnie. Tylko dlaczego on pisze codziennie?? Jak przekonać TŻ, że ja wcale nie chce mu ograniczyc spotkań z kolegami tylko chcę żeby sie te smsy skończyły. Przecież jak oni są tam codziennie to on moze tam wpasć zawsze, a raz na jakis czas można wysłać smsa jak jest jakieś ważniejsze spotkanie i trzeba cos obgadać.

[sylwia18]

ja rozumiem Shemreolin, wydaje mi sie że chłopak lekko przesadza. wiadomo że spotykać z kolegami się może a nawet powinien ale dzień w dzień to moim zdaniem już zbyt wiele. Shemreolin może powiedz mu że nic nie masz do jego kumpli ale chciałabyś spędzać czasami weczory z nim...

[hybris]

Jeśli spotkania knajpiane są dla niego nową świecka tradycją - to trudno Ci będzie z tym walczyć. Ale: po pierwsze - o sms'ach porozmawiałabym przede wszystkim z ich nadawcą - czyli z kolegą - piszesz, że jesteście w dobrych układach. Nie wyskakiwałabym jednak od razu z tekstem, że to brak kultury - spróbowałabym łopatologicznie: że codziennie, że Twój TŻ się czuje zobowiązany, że nie poświęca Ci tyle czasu ile potrzebujesz i że Wasze spotkania zawsze są ograniczone porą ich nasiadówek.
Z drugiej strony - porozmawiałabym z TŻ, acz absolutnie nie w tonie awantury, jak sugeowała sitc, bo to jest żaden sposób na rozmowę z facetem. Powiedziałabym, że chciałabym, żeby poświęcał mi więcej czasu, że jest potrzebny, że ja chcę z nim ten czas spędzać. Jednocześnie pomyślałabym o jakimś kinie, festynie, imprezie - rozrywce miłej dla obojga, a nie obciążonej obecnością jego kumpli. Z drugiej strony ubi tu Caius, ibi ego Caia - wiem, że takie spotkania moga być dla Ciebie nużące, ale jeśli Ci na facecie zależy - to od czasu do czasu powinnaś się poświęcić i pójść z nim - może on miałby ochotę żebyś przy nim była??

życzę Ci, żebyś szybko i mądrze rozwiązała ten problem.

[Nutka]

Agatko ,widzę że ciągle masz nowe i coraz to inne problemy zwiazane z TŻ...sama nad tym powinnaś się zastanowić..Przecież sama go nie zmienisz, nie zmienisz w nim tego co Ci sie niepodoba czy tego czego in sam nie chce zmienić..Jemu wisi a Ty sie rzucasz we wszystkie strony,denerwujesz i cierpisz i naprawiasz! Zrozum nie tędy droga..powtórzę Ci zdanie mojego kumpa po raz kolejny :" Wymagaj od faceta.Facet który kocha zrobi wszystko!!". A Ty szukasz winy wszędzie :w sobie,kumplach,mamie itp tylko nie widzisz jaki ON jest naprawdę..Przecież to jak on postępuje...hmmm..

Co do codziennych sms-ów ( dziwne,dziwne...) i jego wyjść z kumplami ...nie możecie tam iść razem?? Dlaczego on Ci tego nie proponuje?Moj tak robi i nalega..nooo chyba że mają męski "ochlaJ"
Ja na Twpoim miejscu nic bym nie mówiła tylko tak "z partyzanta" czyli znienacka i niespodziewanie zjawiła się w tej Pizzerii...co on tam robi, z kim..........

Wybacz że tak szczerze..ale lubię Cię i mi Cię żal

[Camilla]

Myślę, że Twój TŻ powinien chyba z kumplami jakiś grafik ustalić w jakie dni tygodnia będzie się z nimi spotykał. Pisałaś, że widzisz się z nim około 4 razy w tygodniu, więc powiedz mu, że w te dni ma być do Twojej dyspozycji, a w pozostałe niech robi co chce. Niech powie kumplom, "słuchajcie jutro spotykam się z Agatą i do pizzeri nie przyjde, ale wpadne pojutrze", przecież to żaden kłopot. A o tych smsach, to powinnaś napisać do kolegi, np/ "słuchaj stary jutro się widze z TŻ..i mam prośbe, nie wysłaj mu smsa czy przyjdzie do was, bo ja chce go na wyłączność przez ten wieczór. ok? Pozdrawiam"
Ps. czy kumple Twojego TŻ mają dziewczyny? Bo jeśli nie, to chyba trudno będzie im zrozumieć, że popełniają nietakt.

[strangelove]

Ciekawy artykuł jest na portalu Gazety. Co prawda jest pod kątem wakacji ale myślę, że warto przeczytać.

http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-do...1,2839322.html

[sylwia18]

Napisane przez Nutka

Facet który kocha zrobi wszystko!!". A Ty szukasz winy wszędzie :w sobie,kumplach,mamie itp tylko nie widzisz jaki ON jest naprawdę..Przecież to jak on postępuje...hmmm..

popieram w 100%

[connie]

Hej
Ja nie za bardzo widze problem... Tzn. rozumiem, ze denerwuja Cie te sms'y i to, ze wychodzi od Ciebie szybciej, bo "jeszcze kupmle". Na te sms'y jest chyba jednak prosta rada: Twoj TZ dostaje takiego sms'a i odpisuje, ze dzisiaj nie przyjdzie, ale zyczy im smacznego. Odpowiedz zajmuje Mu jakies 3 minuty i macie reszte wieczoru dla siebie, a kumpel wie co i jak ...

[strangelove]

[QUOTE=Nutka" Wymagaj od faceta.Facet który kocha zrobi wszystko!!". A Ty szukasz winy wszędzie :w sobie,kumplach,mamie itp tylko nie widzisz jaki ON jest naprawdę..Przecież to jak on postępuje...hmmm..:[/QUOTE]
A co jesli jej facet powie: "Kobieta która kocha zrobi wszystko"?
Każdy kij ma dwa końce.

[justyskaa]

jeśli chodzi o kumpli, to faceci chyba zawsze mają o swoich dobre zdanie, choćby byli najgorsi. Mi też się to nie podoba, choć z moim TZ jesteśmy juz po ślubie, ale jakoś nie udaje mi się zmienić zdania na temat jego kumpli, on też jest nieugięty, jednak męska przyjaźń to męska przyjaźń

[blo]

Co nie zrobisz juz na tym etapie będziesz sie pogrążać , on nie będzie rozumiał Twoich pretensji, a jak pogadasz z kolega , może sie to obrucic przeciw niej bo zależy jak pojmie to przyjaciel ,ale raczej dobrze mu w tym układzie i odwróci kota ogonem aby nie stracić kumpla. Ale naprawde tu nie ma żadnej winy kolegi sms to nic takiego, to chodzi o wybory Twojego chłopaka, w jego mniemaniu nic złego nie robi siedzi z kolegami rozmawia o grach i samochodach a Ty się czepiasz.


Moj meżczyzna też gra w gierke RPG , musisz wiedziec że na to potrzeba bardzo dużo czasu, ludzie patrzący z boku są zniesmaczenie,jak można tylko w to grać , bo tego nie rozumieją, nie chodzi tu o uzależnienie tylko o to że tego rodzaju gra jest tak zbudowana że wymaga od gracza całkowitej uwagi i żeby coś osiągnąć wiele czasu, poza tym jest często zespołowa, więc czasami strategia jest omawiana kilka godzin a sama koncowa akcja trwa kilka minut. Jak moj męzczyzna zaczął w to grać ciagle narastał we mnie bunt , obrażałam się szantażowałam nosa wsadzałam na długie godziny w wizaż ;-)
a pożniej sama z nim pogrywałam i gram czasami nadal . A na nudne posiedzenia również chadzam jak są poza knajpa to czasami i usne ;-D Musicie organizować sobie wspólny czas, może jakieś ogladanie filmów, czasami może umów się z nim na późniejszą godzine i nie wyjdzie tak wcześnie. Pokombinuj coś oby bez wyrzutów, bo to do niczego dobrego nie doprowadzi, w życiu nie ma nic pewnego i trzeba ciągle wiele starań z obydwu stron, aby to ciągle trwało i było dobrze.

[justyskaa]

Napisane przez Camilla

Myślę, że Twój TŻ powinien chyba z kumplami jakiś grafik ustalić w jakie dni tygodnia będzie się z nimi spotykał. Pisałaś, że widzisz się z nim około 4 razy w tygodniu, więc powiedz mu, że w te dni ma być do Twojej dyspozycji, a w pozostałe niech robi co chce. Niech powie kumplom, "słuchajcie jutro spotykam się z Agatą i do pizzeri nie przyjde, ale wpadne pojutrze", przecież to żaden kłopot. A o tych smsach, to powinnaś napisać do kolegi, np/ "słuchaj stary jutro się widze z TŻ..i mam prośbe, nie wysłaj mu smsa czy przyjdzie do was, bo ja chce go na wyłączność przez ten wieczór. ok? Pozdrawiam"
Ps. czy kumple Twojego TŻ mają dziewczyny? Bo jeśli nie, to chyba trudno będzie im zrozumieć, że popełniają nietakt.

Podpisuję się dwiema rękami pod tym co napisała Kamila. Nic dodac nic ujać

[stowka]

Pogadaj z tym kumplem od smsow.Ze swoim TZ tez .Popros go tak jak napisala juz sitc,niech wylacza komorke.Jesli faktycznie wasi kumple sa singlami to przejawia to o ich zazdrosci o ciebie.Poprostu ich kumpel nie ma juz calego wolnego czasu dla nich.Dokladnie tak samo bylo u mnie.ale ja poprostu raz poszlam z moim TZ na ich spotkanie i obwiescilam wszem i wobec,ze on jest teraz takze i moj,wiec czy chca czy nie musza to zaakceptowac i dzielic sie nim ze mna .No i od tej pory zadziej sie z nim spotykali,a jesli juz to zapraszali NAS.Pozniej wyjechalismy i sie skonczylo. Teraz jestesmy w Polsce raz na miesiac przewaznie piatek,sobota,niedziela.W iec TZ rusza na podboj klubow z kumplami, a ja ze swoimi kumpelami. Czasamy sie spotkamy w jakims klubie,to robimy sobie jaja,ze niby sie nie znamy i zaczynamy ze soba flirtowac .

[Marigold19]

Yyyy... Ja Cię trochę Shemreolin nie rozumiem... Hmmm trochę?? Bardzo! Ja nie widzę w ogóle problemu. Piszesz, że z TŻ spotykacie się wystarczająco często, że rozumiesz, że on chce spotykać się z kumplami, że mu tego nie zabraniasz... A za chwilę co? Piszesz dokładnie odwrotnie. Skoro tak wszystko jest ok to dlaczego czepiasz się głupich smsów? Problem nie tkwi w nich, bo... no zresztą nie trzeba się bardzo wczytać, żeby wiedzieć, że denerwują Cię nie smsy tylko to, że jak TŻ je dostaje to rzuca wszystko i leci do kumpli. O tym powinnaś porozmawiać z nim, a nie z jego kumplami. Bo tak naprawdę- oni mają prawo pisać do niego kiedy i o której chcą. I nie rozumiem fragmentu o tym, że nie powinno się spotykać ze znajomymi dwa dni pod rząd. Niby czemu? Ja tak robię i żyję, i świetnie się bawię. I nie uważam tego za szczyt nietaktu jeśli do kogoś napiszę smsa czy się spotkamy, choćbyśmy widzieli się raz, dwa czy sześć razy pod rząd. Po to są smsy, żeby na nie odpisywać- i jeśli ktoś nie ma ochoty to napisze "nie, dziękuję, innym razem..."
Chyba podświadomie boisz się, że on woli ich od Ciebie ("rozmowy o ******łach są ważniejsze od ciekawego wieczoru ze mną? Ja zaplanowałam czas dla niego a on mnie zostawia samą?").

[sylwia18]

Napisane przez connie

Hej
Ja nie za bardzo widze problem... Tzn. rozumiem, ze denerwuja Cie te sms'y i to, ze wychodzi od Ciebie szybciej, bo "jeszcze kupmle". Na te sms'y jest chyba jednak prosta rada: Twoj TZ dostaje takiego sms'a i odpisuje, ze dzisiaj nie przyjdzie, ale zyczy im smacznego. Odpowiedz zajmuje Mu jakies 3 minuty i macie reszte wieczoru dla siebie, a kumpel wie co i jak ...

Connie problem w tym że jej chłopak nie chce wysłać takiego smsa...on chce się spotykać z kumplami i nie widzi problemu w tym że robi to codziennie

[evee]

Moze nie wykaze sie zrozumieniem Twojego problemu- ale nie mozna przesadzac- w koncu jesli nie mieszkacie razem- to facet ma prawo (tak jak i ty) do spedzania wieczoru w rozny sposob.Oczywiscie z poszanowaniem Twojej osoby( czyli wypady na randki odpadaja
Czesto slysze od znajomych plci brzydkiej , ze ich towarzyszki zycia zbytnio nerwowo reaguja na ich samotne wypady( a prawda jest taka , ze mimo Twojej nawet najwiekszej kontroli on i tak zrobi co zechce) Ponadto dlaczego nie wybierasz sie z nim na spotkania z kolegami? Ja czasami tak robie ( chociaz rzadko, bo troszke nudno jest ile mozna o autach, pracy?
A co do smsow- to mam kolezanki i kolegow z ktorymi widuje sie srednio 3 razy w tygodniu- czasami prosto po pracy- wiec nieraz nie spedzam z nim wieczoru, przychodze dopiero jak spi slodkoPisze do nich smsy kiedy jestem z nim- umawiajac sie na nastepny dzien.Pisanie smsow wydaje mi sie mniejszym zlem- niz rozmowa przez telefon przez parenascie minut. Mysle, ze jesli aspekt smsow Cie denerwuje- to co bedzie jak zamieszkacie razem i zobaczysz z czasem ile ma zlych nawykow?
On raczej woli czekac na mnie grzecznie w domku- ale meskie wypady tez mu sie zdarzaja..Teraz co weekend ma jakis wieczor kawalerski (wcale mnie to nie cieszy..chociaz jak ma sie cos stac to predzej czy pozniej tak bedziepodstawa jest zaufanie.
Ale czasami oboje rezygnujemy z naszych samotnych wypadow na rzecz wspolnych.I nie ma najmniejszego problemu ze zmiana jego badz moich planow.Wszystko to kwestia komunikacji.

[xanka]

Napisane przez sylwia18

Connie problem w tym że jej chłopak nie chce wysłać takiego smsa...on chce się spotykać z kumplami i nie widzi problemu w tym że robi to codziennie

no wlasnie.. on nie chce wyslac, chce sie spotkac, nie widzi w tym problemu.. wiec to chyba trzeba sie zastanowic nad facetem (chyba nie pierwszy juz raz ?) , a nie nad jego kumplami


Marigold zgadzam sie z Toba w 100%

[Shemreolin]

Napisane przez Nutka

Co do codziennych sms-ów ( dziwne,dziwne...) i jego wyjść z kumplami ...nie możecie tam iść razem?? Dlaczego on Ci tego nie proponuje?Moj tak robi i nalega..nooo chyba że mają męski "ochlaJ"
Ja na Twpoim miejscu nic bym nie mówiła tylko tak "z partyzanta" czyli znienacka i niespodziewanie zjawiła się w tej Pizzerii...co on tam robi, z kim..........

Ja byłam wielokrotnie na tych spotkaniach, bo ci kumple sa tez moimi kumplami. Znam ich od 14 roku życia i kolegę, ktry wysyła smsy znam dłużej niż zna go TŻ. Nie martwie sie o to co oni tam robia, bo dokładnie wiem co... pija piwo i gadaja o samochodach albo o tym jak im sie grało na ostatniej sesji. Ja tam chodzę bardzo rzadko, bo te spotkania są koszmarnie nudne dla mnie. Pojawiam sie tam raz na 2 tygodnie. Kiedys nawet zwróziłam im uwagę, ż eja też jestem i może bysmy porozmawiali o czymś innym, bo ja nie chcę tak cały czas siedziec i słuchać o tych samochodach i nie miec nic do powiedzenia. Dlatego wolę jak on sie spotyka z nimi sam.

Jeszcze raz podkreślam, że TŻ teraz zachowuje sie całkiem przyzwoicie i między nami jest o wiele lepiej. Tępię różne jego zachowania i widzę, ze on powoli zaczyna jakos sie zachowywać. Nie jest problemem kogos zostawić... problemem jest życ z tym kimś i ja to próbuje robić.

Kilka faktów:
1. TŻ chodzi na te spotkania wtedy kiedy my uzgadniamy, że się nie widzimy
2. Spotykamy się 4-5 razy w tygodniu i on średnio raz na tydzień u mnie zostaje na noc
3. Pozostały czas spędza z kumplami lub w domu
4. Kumple spotykają się dzień w dzień w tym samym miejscu
5. Kumpel dzień w dzień wysyła smsa
6. Nie wiem jak powiedzieć TŻ, że mnie to denerwuje i jednocześnie nie wyjsć na wredna babę, która sie czepia kolegów
7. Koledzy są wszyscy zajeci i maja swoje dziewczyny
8. TŻ odpisuje, ze nie bedzie na spotkaniu
9. Ja gralam w rpg swojego czasu bardzo duzo i wiem na czym to polega bo to tez bylo moje hobby przez wiele lat
10. Nie jestem i nie byłam nigdy zazdrosna o jego kumpli!
11. TŻ bardzo rzadko wychodzi ode mnie wczesniej zeby jesczez do nich wpaść. To się zdarzyło może za 3-4 razy, wiec nie demonizujmy.

[sylwia18]

Napisane przez Shemreolin

1. TŻ chodzi na te spotkania wtedy kiedy my uzgadniamy, że się nie widzimy

no to już inna bajka...to może podczas następnego "uzgadniania"powiedz mu że masz ochotę zobaczyć się z nim jeszcze raz spróbuj zrobic to tak żeby nie zorientował się że o kolegów chodzi...po prostu tęsknisz za nim i chcesz go np. dzisiaj mieć w domu bo oszalejesz (możesz mu to powiedzieć w jakiś zabawny sposób)powodzenia

[Marigold19]

Dobra... to w świetle przedstawionych wyżej faktów- Shemreolin, GDZIE TY MASZ PROBLEM?? Napisz mi to w jednym zdaniu, bo nie rozumiem- problem jest w tym, że on tam chodzi czy że kolega mu pisze smsy?? Bo jeśli to drugie to wybacz- PRZESADZASZ! I w zasadzie co Ci do tego?? Jak chce to będzie tam chodził- czy Ty chciałabyś żeby on w ten sposób wpływał na Twoje życie?? Bo ja bym nie chciała...

[sylwia18]

ok dziewczyny rozmawiałam z Shemreolin i sprawa wyglada inaczej niż się nam zdawałoa mianowicie: jedynym problemem jest to że kolega przysyła dzień w dzień smsy do TŻ z prośbą o spotkanie a sam TŻ jest tym podirytowany bo kiedy spotyka się z Shemreolin to nie ma zamiaru latać do kumpli. więc jedyny problem to natarczywość kolegi który zrozumieć nie potrafi że chłopak Shemreolin też chcę spędzić z nią trochę czasu...

[Marigold19]

Napisane przez sylwia18

a sam TŻ jest tym podirytowany bo kiedy spotyka się z Shemreolin to nie ma zamiaru latać do kumpli. więc jedyny problem to natarczywość kolegi który zrozumieć nie potrafi że chłopak Shemreolin też chcę spędzić z nią trochę czasu...

Aa... no to zwracam honor To jest bardzo istotny wątek, ale uważam, że w takim wypadku to nie problem Agaty tylko jej chłopaka, chyba że sam nie umie rozwiązywać swoich spraw.

[Anisia25]

Napisane przez justyskaa

jeśli chodzi o kumpli, to faceci chyba zawsze mają o swoich dobre zdanie, choćby byli najgorsi. Mi też się to nie podoba, choć z moim TZ jesteśmy juz po ślubie, ale jakoś nie udaje mi się zmienić zdania na temat jego kumpli, on też jest nieugięty, jednak męska przyjaźń to męska przyjaźń

To sie nazywa solidarnosc plemnikow

[szczesciarka]

Przepraszam jeśli się powtorze ale przeczytałam pierwsze odpowiedzi.
Też miałam takie sytuacje z chłopakiem ,że przyjeżdzał do mnie ok.18 o 20 dostawał smsa od kolegi i od razu mówił do mnie ,że musi jechać .Wiem ,że to bardzo irytujące .Ja powiedziałam swojemu niech się umawia z kolegami lub załatwia sprawy w dzień a od godziny 17 ma być tylko mój . Od tamtej pory wyłącza telefon.Poza tym sama zrobiłam mu taki numer ,że niedość że przyjechałam do niego o 19 to powiedziałam ,że o 20 umówiłam się z koleżankami .Bardzo się wtedy zdenerwował bo "myślał" ,że spędzi ze mną cały wieczór.Następnego dnia odbyła się rozmowa jak on się czuje w momencie gdy ja chcę pobyć z koleżankami nie uprzedzając go o tym.Wtedy zrozumiał i od tamtego czasu nie mam takich problemów.Jak się chce spotkać kolega z moim chłopakiem to musi czekać do następnego dnia a jak coś pilnego to albo przyjeżdża do mnie i rozmawiają chwile lub ja jadę z chłopakiem na to spotkanie (oczywiście jeśli mam ochotę) .Powodzenia w rozwiązaniu tego problemu .

[Shemreolin]

Napisane przez Marigold19

Dobra... to w świetle przedstawionych wyżej faktów- Shemreolin, GDZIE TY MASZ PROBLEM?? Napisz mi to w jednym zdaniu, bo nie rozumiem- problem jest w tym, że on tam chodzi czy że kolega mu pisze smsy?? Bo jeśli to drugie to wybacz- PRZESADZASZ! I w zasadzie co Ci do tego?? Jak chce to będzie tam chodził- czy Ty chciałabyś żeby on w ten sposób wpływał na Twoje życie?? Bo ja bym nie chciała...

Problem polega na tym, że kolega wysyła smsy dzień w dzień, nie szanując, że ktos ma również inne rzeczy na głwoie oprócz spotkań w pizzerii. TŻ nie chce z nim rozmawiać na ten temat, mimo że jego tez troche irytują te smsy. Ja mam sie do tego nie wtrącać, bo to on je dostaje a nie ja. Tylko, że mnie po prostu denerwuje to, że ktos nie ma szacunku dla naszej prywatności i nie moze sobie darować żeby nie wysłać tego smsa. Siedzimy sobie z TŻ i jest romantycznie i miło i nagle słyszę tego smsa i wiem, że to znowu kolega pyta czy on chce isć do pizzerii.