problem z matką mojego chłopaka.

[japanesepanda]

no cóż. mam problem z matką mojego ukochanego.
spotykamy się od 5 miesięcy. jestem młodziutka, a nawet bardzo. między mną, a mym ukochanym są 4 lata różnicy, jest starszy, ale jest to teraz bardzo widoczne, gdyż mnie można nazwać jeszcze dzieckiem. proszę, o niekomentowanie tego..
chodzi o to, że jego rodzice od początku byli przeciwni temu związkowi "bo ona jest taka młoda". rodzice robią mu jakieś wykłady, że nie powinien traktować mnie poważnie, bo ja w takim wieku skaczę z kwiatka na kwiatek, i nie warto mnie kochać. no okej, jakoś to przeżyję. nieraz było tak, że oni oskarżali go o zmuszanie mnie do seksu czy coś takiego. doszło w końcu do tego, że mamy całkowity zakaz spotykania się u niego w domu, bo oni "nie będą z domu burdelu robić". teraz praktycznie cały czas ma wykłady, żeby sobie odpuścił, że jak zajdę w ciążę, to on zniszczy życie i mnie, i sobie..
boli mnie to, że cierpi, bo nadal ze mną jest.
co robić? ;(

[Fruchtgeele]

Napisane przez japanesepanda

no cóż. mam problem z matką mojego ukochanego.
spotykamy się od 5 miesięcy. jestem młodziutka, a nawet bardzo. między mną, a mym ukochanym są 4 lata różnicy, jest starszy, ale jest to teraz bardzo widoczne, gdyż mnie można nazwać jeszcze dzieckiem. proszę, o niekomentowanie tego..
chodzi o to, że jego rodzice od początku byli przeciwni temu związkowi "bo ona jest taka młoda". rodzice robią mu jakieś wykłady, że nie powinien traktować mnie poważnie, bo ja w takim wieku skaczę z kwiatka na kwiatek, i nie warto mnie kochać. no okej, jakoś to przeżyję. nieraz było tak, że oni oskarżali go o zmuszanie mnie do seksu czy coś takiego. doszło w końcu do tego, że mamy całkowity zakaz spotykania się u niego w domu, bo oni "nie będą z domu burdelu robić". teraz praktycznie cały czas ma wykłady, żeby sobie odpuścił, że jak zajdę w ciążę, to on zniszczy życie i mnie, i sobie..
boli mnie to, że cierpi, bo nadal ze mną jest.
co robić? ;(

A ile masz lat? Powiem szczerze, że też miałaby, zastrzeżenia, gdyby mój załóżmy 19-letni syn spotykał się z piętnastką...

[japanesepanda]

Napisane przez Fruchtgeele

A ile masz lat? Powiem szczerze, że też miałaby, zastrzeżenia, gdyby mój załóżmy 19-letni syn spotykał się z piętnastką...

no proszę. ja jestem nawet niżej. mam 13 lat, mój luby 17. może i pomyślicie sobie, że jestem z nim dla szpanu czy coś, bo fajnie się pochwalić, że jest się z licealistą będąc w gimnazjum, ale to nie jest to. naprawdę go pokochałam..

[ajam89]

a co twoi rodzice na to? jesteś bardzo młoda, a 17latkowi pewnie już to i owo w głowie.

[Fruchtgeele]

Napisane przez ajam89

a co twoi rodzice na to? jesteś bardzo młoda, a 17latkowi pewnie już to i owo w głowie.

O to samo miałam zapytać. Sorry, ja jestem pod tym względem konserwa, jak dla mnie to w tym wieku za duża różnica.

[japanesepanda]

Napisane przez ajam89

a co twoi rodzice na to? jesteś bardzo młoda, a 17latkowi pewnie już to i owo w głowie.

matka ma to w pełni akceptuje, nie ma żadnych zastrzeżeń ani nic. z ojcem zaś jest na odwrót - całkowity zakaz spotykania się z mym chłopakiem. oczywiście olałam to całkowicie, zbyt mi na nim zależy, by zostawić go, bo "mój ojciec tak chce". no cóż. zdarzały się sytuacje, gdy zaczynało się robić gorąco, ale gdy czułam, że zachodzi to trochę za daleko (gdy np. próbował zdjąć mi koszulkę czy coś), mówiłam, żeby przestał i nigdy nie zdarzyło się, by mnie nie posłuchał. całkowicie rozumie to, że ja nie jestem gotowa, a zresztą i on nie chce bym tak szybko przestała być dziewicą. kocha mnie i do niczego nie zmusza..

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ja się jego rodzicom WCALE nie dziwię, bo w waszym przypadku nawet pocałunek to paragraf Jesteś nieletnia i wedle prawa NIKT nie może cię dotknąć fizycznie póki nie ukończysz 15 roku życia.

A w ogóle litości, 13 lat, zdejmowanie koszulki...

[Shele]

Napisane przez japanesepanda

no cóż. mam problem z matką mojego ukochanego.
spotykamy się od 5 miesięcy. jestem młodziutka, a nawet bardzo. między mną, a mym ukochanym są 4 lata różnicy, jest starszy, ale jest to teraz bardzo widoczne, gdyż mnie można nazwać jeszcze dzieckiem. proszę, o niekomentowanie tego..
chodzi o to, że jego rodzice od początku byli przeciwni temu związkowi "bo ona jest taka młoda". rodzice robią mu jakieś wykłady, że nie powinien traktować mnie poważnie, bo ja w takim wieku skaczę z kwiatka na kwiatek, i nie warto mnie kochać. no okej, jakoś to przeżyję. nieraz było tak, że oni oskarżali go o zmuszanie mnie do seksu czy coś takiego. doszło w końcu do tego, że mamy całkowity zakaz spotykania się u niego w domu, bo oni "nie będą z domu burdelu robić". teraz praktycznie cały czas ma wykłady, żeby sobie odpuścił, że jak zajdę w ciążę, to on zniszczy życie i mnie, i sobie..
boli mnie to, że cierpi, bo nadal ze mną jest.
co robić? ;(

W wieku 13 lat uprawiasz sex?

[martusia205]

Hmm nie dziwię się postawie rodziców Twojego tż.Masz 13 lat,jesteś jeszcze praktycznie dzieckiem,a Twoj chłopak to już dorosły facet..nie wiem nawet czy nie nad używasz słowa "tż" nie mnie to oceniać postaraj się zrozumieć to,że w ich mniemaniu jestes jeszcze dzieckiem,a ich syn jest prawie dorosły..mają prawo mieć wątpliwości dotyczące waszej relacji.

co powinnaś zrobić? absolutnie nic..Nie narzucaj się jego mamie,nie spotykajcie się u niego.Postaraj się aby wasza relacja nie była zbyt intymna,przecież sama stwiedziłąs,że jestes jeszcze dzieckiem.Może warto dac sobie trochę czasu?

[almondfairy]

Napisane przez japanesepanda

no cóż. mam problem z matką mojego ukochanego.
spotykamy się od 5 miesięcy. jestem młodziutka, a nawet bardzo. między mną, a mym ukochanym są 4 lata różnicy, jest starszy, ale jest to teraz bardzo widoczne, gdyż mnie można nazwać jeszcze dzieckiem. proszę, o niekomentowanie tego..
chodzi o to, że jego rodzice od początku byli przeciwni temu związkowi "bo ona jest taka młoda". rodzice robią mu jakieś wykłady, że nie powinien traktować mnie poważnie, bo ja w takim wieku skaczę z kwiatka na kwiatek, i nie warto mnie kochać. no okej, jakoś to przeżyję. nieraz było tak, że oni oskarżali go o zmuszanie mnie do seksu czy coś takiego. doszło w końcu do tego, że mamy całkowity zakaz spotykania się u niego w domu, bo oni "nie będą z domu burdelu robić". teraz praktycznie cały czas ma wykłady, żeby sobie odpuścił, że jak zajdę w ciążę, to on zniszczy życie i mnie, i sobie..
boli mnie to, że cierpi, bo nadal ze mną jest.
co robić? ;(

no ziarenko prawdy w tym jest

[martusia205]

Napisane przez Shele

W wieku 13 lat uprawiasz sex?

a gdzie autorka napisała,że uprawia sex??

[Jacqueline__]

zgadzam się z opiniami wizażanek powyżej. aż ciężko coś więcej dodać. gdzie mi tam były takie rzeczy w głowie jak byłam w Twoim wieku. a nie uważam że jestem jakiejś daty mając 21 lat na karku. i też uważam ze nadużywasz określenia 'tż', bo takich 'teżecików' to jeszcze będziesz miała pewnie kilku.. ale oczywiście życzę zeby to był ten 'jeden jedyny'

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Napisane przez martusia205

a gdzie autorka napisała,że uprawia sex??

wydaje mi się że napisała to Martusiu w innym wątku, który już niestety edytowała. ale oczywiście mogę się mylić

[MalaWredna]

Nie wiem, czego tu Ci poradzić. Ale jedno wiemy wszyscy czytając ten wątek - wcale się tej matce nie dziwię. Ona po prostu nie chce, żeby jej syn miał problemy. Jakbym ja miała syna 17letniego umawiającego się z 13latką to krzywo bym na to patrzała. W końcu jeżeli się zagalopowałby, i by się z nią przespał, nie uważali by i co? I koniec historii, paragrafy, kuratorzy
Umawiajcie się poza domem chłopaka. I tyle.

[martusia205]

Napisane przez Jacqueline__

z

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------



wydaje mi się że napisała to Martusiu w innym wątku, który już niestety edytowała. ale oczywiście mogę się mylić

no chyba że ja rozumiem,że w tych czasach młodzież szybciej dorasta,ale ja mając teraz 22 lata wieku 13 lat marzyłam o pocałunkach,a nie o chłopaku na stałe,i co gorsze rozbieraniu się przed nim ale to ja..

[mama zosi]

Dziewczyna się przyznała do utraty dziewictwa z nim (ktoś zacytował więc edycja postu na nic się zdała).

Dla mnie trochę przerażające bo ja w tym wieku o seksie nie myślałam w ogóle. Jak również większość moich rówieśników. Czekało się co najwyżej na szkolne dyskoteki by obiekt westchnień zaprosił nas do "wolnego" tańca. I to już było wielkie coś - a i taka stara nie jestem, bo dopiero do 30 dobijam

Rodzice chłopaka kierują się rozsądkiem - chcą chronić swojego syna i w ogóle im się nie dziwie. Bo hormony buzują u 17-latka a konsekwencje na całe życie.

[eweelinaa91]

Gdybym miała 17-letniego syna, którego dziewczyna miałaby 13 lat, zrobiłabym wszystko żeby to przerwać.
Zacytuję kodeks karny w ramach rozwiania wszelkich wątpliwości:

Art. 200.
§ 1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu zaspokojenia seksualnego prezentuje małoletniemu poniżej lat 15 wykonanie czynności seksualnej.

[_ema_]

Nie pomyśl, że oceniam Cię przez wiek, ale niestety 13 lat to za mało na spotkania z licealistami. Z prostej przyczyny - im już co innego w głowie Jego matka Cię nie akceptuje bo boi się o syna - osobicie słyszałam nawet o historii, kiedy dziewczyna oskarżyła chłopaka o próbę przemocy seksualnej, bo z nią zerwał. Wiesz, co stałoby się z chłopakiem dobierającym się do 13latki? Nie wiem czy doczekałby sprawy w sądzie i wyroku.
Miłość nie wybiera, ale Wasz związek w oczach ludzi stanowi spore ryzyko zarówno dla Ciebie - bo możesz zostać bardzo wykorzystana przez dorastającego chłopaka, oraz dla niego - z powyższych powodów.

[Jacqueline__]

Napisane przez martusia205

no chyba że ja rozumiem,że w tych czasach młodzież szybciej dorasta,ale ja mając teraz 22 lata wieku 13 lat marzyłam o pocałunkach,a nie o chłopaku na stałe,i co gorsze rozbieraniu się przed nim ale to ja..

Napisane przez mama zosi

Dla mnie trochę przerażające bo ja w tym wieku o seksie nie myślałam w ogóle. Jak również większość moich rówieśników. Czekało się co najwyżej na szkolne dyskoteki by obiekt westchnień zaprosił nas do "wolnego" tańca. I to już było wielkie coś - a i taka stara nie jestem, bo dopiero do 30 dobijam .

macie racje też miałam takie właśnie marzenia, a te szkolne dyskoteki poprosi do tańca, czy nie poprosi

[newelka]

japanesepanda,

jedyne co możesz zrobić wobec matki ukochanego, to przyznać jej rację, niestety.

I mi się wydaje że problem nie jest z tym że rodzice chłopaka mają zastrzeżenia do Ciebie! Oni moim zdaniem nie ufają swojemu dziecku. W tym, że się zachowa wobec Ciebie odpowiedzialnie.
A kto zna Twojego chłopaka lepiej niż jego rodzice...
Dla mnie to, że jego rodzice nie wierzą że będzie ok, byłoby poważnie alarmujące.

Jak widać, chłopak nie potrafi czekać. Jak widać też, nie jest cierpliwy skoro jednak próbuje.

To tyle.
Taki cichy... głos rozsądku.

[Deborah100]

O kurczę ja w tym wieku nie myślałam o chłopakach Było tysiące ciekawszych zajęć

Niestety opowiem się po stronie rodziców chłopaka jak i Twojego taty- nie byłabym zadowolona gdyby moje dziecko miało w tym wieku chłopaka. Nie oszukujmy się 13 lat to jeszcze dziecko.

Chyba.....boję się mieć dzieci Jak to wszystko zmierza w złym kierunku- aż strach pomyśleć co będzie się działo z dziećmi, młodzieżą za kilka lat....

[mama zosi]

Napisane przez Deborah100

O kurczę ja w tym wieku nie myślałam o chłopakach Było tysiące ciekawszych zajęć

Niestety opowiem się po stronie rodziców chłopaka jak i Twojego taty- nie byłabym zadowolona gdyby moje dziecko miało w tym wieku chłopaka. Nie oszukujmy się 13 lat to jeszcze dziecko.

Chyba.....boję się mieć dzieci Jak to wszystko zmierza w złym kierunku- aż strach pomyśleć co będzie się działo z dziećmi, młodzieżą za kilka lat....

czytając ten wątek od razu pomyślałam o swojej córce - czyli co? za jakieś 12 lat miałaby uprawiać seks?! nie! wywiozłabym ją daleko od takiego adoratora! rozumiem pierwsze zakochanie, westchnienia, ale seks?! 13 latka to DZIECKO! I to własnie rola rodzica (czasem niewdzięczna) chronić dziecko przed czymś takim!

[hryzotemis]

Skoro uprawiałaś z nim sex, to jednak coś tu jest nie halo.... i z Toba i z Twoim chłopakiem, który powienien być mądrzejszy ( ze względu na wiek chociażby)

A co do reszty. Ja mialam 14 lat, on 18 (prawie identyczna sytuacja), jednak żadne z nas w tym wieku nie myślało o seksie, o żadnych rozbierankach itp.

Teraz jesteśmy już 9 lat razem

[mary_poppins]

Autorko, rozumiem że jesteś bardzo zauroczona swoim chłopakiem, ale z jego (zwłaszcza z jego, bo on tu jest "bardziej myślący" - nie obraź się, ale ja dopiero po paru latach zdaję sobie sprawę z tego, jaki naiwny tok myślenia miałam będąc w Twoim wieku) i z Twojej strony to jest znaczna przesada. Już za sam pocałunek czy przytulenie Cię w bardziej intymny sposób Twój chłopak może mieć bardzo poważne problemy. Nie dziwię się ani jego rodzicom, ani Twojemu tacie, że w taki sposób reagują. Nawet jeśli w tym wieku chcesz mieć jakieś tam swoje miłości, to powinnaś skupić się na chłopakach w Twoim wieku i nie wychodzić za daleko. Twojemu ukochanemu za każdy kontakt z Tobą grozi więzienie, i nikogo nie interesuje czy się kochacie, czy nie. Po prostu tak jest.

[skazana_na_bluesa]

za takie zdejmowanie koszulki to moze mu nawet grozic "male co nieco", wiec wstrzymajcie sie z tymi "goretszymi akcjami". a rodzicom wcale sie nie dziwie. twojego chlopaka oczywiscie, bo zachowanie twojej mamy juz bardzo mnie dziwi.

Napisane przez japanesepanda

matka ma to w pełni akceptuje, nie ma żadnych zastrzeżeń ani nic. z ojcem zaś jest na odwrót - całkowity zakaz spotykania się z mym chłopakiem. oczywiście olałam to całkowicie, zbyt mi na nim zależy, by zostawić go, bo "mój ojciec tak chce". no cóż. zdarzały się sytuacje, gdy zaczynało się robić gorąco, ale gdy czułam, że zachodzi to trochę za daleko (gdy np. próbował zdjąć mi koszulkę czy coś), mówiłam, żeby przestał i nigdy nie zdarzyło się, by mnie nie posłuchał. całkowicie rozumie to, że ja nie jestem gotowa, a zresztą i on nie chce bym tak szybko przestała być dziewicą. kocha mnie i do niczego nie zmusza..

[Clemence]

Moim zdaniem powinnaś kolegować się z Nim póki co.
13 lat to naprawdę "za szybko" nawet jak na związek bez podtekstów seksualnych..

[alethia99]

Dla mnie niepokojące jest to, że niemal pełnoletni chłopak interesuje się 13-latką. Jeśli nawet wyglądasz bardziej "dojrzale" na swój wiek i jesteś inteligentna, to dalej masz tylko 13 lat. I nie byłoby w tym nic niepokojącego gdyby Twój chłopak miał tyle lat co Ty lub był rok starszy, ale prawie osiemnastoletni chłopiec ma już swoje zapędy, myśli o seksie (o czym świadczy dobieranie Ci się do koszulki), o jakichś imprezach, piwie z kolegami, a to nie jest z kolei dobre dla Ciebie. Nie dziwię się rodzicom, bo prawda jest taka że coraz więcej dzieci ma dzieci... Cóż, życzę wam wytrwałości i dojścia do jakiegoś kompromisu skoro już postanowiliście być razem, ale pogódź się z myślą że zawsze ktoś będzie przeciwny takiemu związkowi. I nic z tym nie zrobisz.

[Wampierz]

Dziewczyno, on cię wykorzystuje. Może sam ma jakieś problemy. Jego rodzice maja rację, nie powinien się z tobą spotykać, szczególnie jeśli się do ciebie dobiera.

[kalincia]

Na miejscu twoich rodziców zawaiadomiłabym prokuraturę o molestowaniu dziecka. Którym jesteś.

[Dotka90]

Marne prowo

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez newelka

I mi się wydaje że problem nie jest z tym że rodzice chłopaka mają zastrzeżenia do Ciebie! Oni moim zdaniem nie ufają swojemu dziecku. W tym, że się zachowa wobec Ciebie odpowiedzialnie.
A kto zna Twojego chłopaka lepiej niż jego rodzice...
Dla mnie to, że jego rodzice nie wierzą że będzie ok, byłoby poważnie alarmujące.

Ale bredzisz.
Dziewczynka ma TYLKO 13 lat, jest DZIECKIEM i emocjonalnie, i w świetle prawa. Zaufanie do niemalże pełnoletniego syna nie ma tu nic do rzeczy.