2016-08-02, 15:00 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 378
|
Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Wątek może być pół serio, pół żartem Tak jak w tytule + jak pokonałyście swoje (może czasem irracjonalne?) strachy?
__________________
Change your thoughts and you will change the world.
|
2016-08-02, 18:11 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Ja sie niczego nie balam, bo stwierdzilam, ze bez sensu sie stresowac na zapas.
Nieprzyjemna jedynie wydawala mi sie rozmowa dot. pieniedzy, np. za jedzenie. Ale wyszlo lajtowo. Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka |
2016-08-02, 19:13 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 317
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Trochę się bałam, że mój luby będzie chrapał Przed wspólnym zamieszkaniem miałam mało czasu, żeby dokładniej zaobserwować czy nie chrapie lub nie oddycha bardzo głośno przez sen (tak, da się głośno oddychać przez sen, mój tata tak ma). Gdyby okazało się, że TŻ chrapie musiałabym się wyprowadzić na czas leczenia tej przypadłości, bo za nic w świecie nie dam rady spać przy chrapiącym człowieku, a związku z osobnymi łóżkami sobie nie wyobrażam
|
2016-08-02, 19:25 | #4 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 133
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Najbardziej się bałam wspólnego wc, mieszkając osobno zawsze można zawinąć do domu z biegunką . Mimo 3 lat razem nadal nie jestem w stanie w 100% wywalić się na odgłosy łazienkowe.
Ale sprawa została rozwiązana względnie bezboleśnie, chociaż nie idealnie. Przed zamieszkaniem razem dużo się kłóciliśmy, więc bałam się rozstania w trakcie roku i tego, że będziemy chcieli się pozabijać. U nas wygląda to tak: wspólne mieszkanie + wspólny kierunek + wspólna grupa na zajęciach. Ale ostatecznie jesteśmy papużki nierozłączki i zajęcia typu wf czy fakultety wybieramy te same w naszym przypadku mieszkanie razem umocniło związek ---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ---------- Cytat:
|
|
2016-08-02, 19:55 | #5 |
Catessi matka kotów
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 105
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Ja na szczęście jakoś bezboleśnie przeszłam ten etap, bo nie było hasła "dobra, dziś się właśnie wprowadzam", tylko jakoś tak samo wyszło. Coraz częściej u niego zostawałam na noc, potem po dwa, trzy dni z rzędu, aż w końcu sama nie wiem kiedy zostałam na stałe. Dzięki temu nie miałam dylematów "jak to będzie". Na przysłowiowe porozrzucane skarpetki byłam gotowa
Jak tak sobie pomyślę z perspektywy czasu to obawiać się można: 1) prozy życia , 2) tego, że TŻ okaże się jednak nieprzystosowanym do obowiązków domowych mamincyckiem, 3) czystej fizjologii, o czym wspomniały poprzedniczki, czyli pofasolkowych powiewów wiatru, czy też chrapania i zwyczajnie oddechu smoka o poranku , 4) niezgrania w kwestii czasu wolnego obojga. Jedno np. chce w ciszy i spokoju poczytać, a drugie lubi głośno oglądać tv. Często przy randkowaniu takie super prozaiczne rzeczy nie wychodzą. |
2016-08-02, 19:57 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 317
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Cytat:
Mój czasem tak chrapnie raz lub dwa (mi samej też się w ten sposób zdarza), ale szturcham go i zawsze przestaje, a do tego mówi "przepraszam" totalnie na automacie Kiedyś mu powiedziałam jak bardzo cenię jego kulturę i okazało się, że nawet nie wie, że taki jest grzeczny |
|
2016-08-02, 20:02 | #7 | |
Catessi matka kotów
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 105
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Cytat:
|
|
2016-08-02, 21:45 | #8 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 378
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Cytat:
Cytat:
Jeżeli chodzi o chrapanie, oj ja też bym chyba nie mogła spać w jednym łóżku..
__________________
Change your thoughts and you will change the world.
|
||
2016-08-02, 23:02 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 868
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
nie pamiętam bym miała strachy/obawy. miałam w tym czasie tyle na głowie, ze nie nawet nie wpadłam na pomysły, by o czyms takim myślec.
|
2016-08-03, 09:57 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Ja byłam przekonana, że bardzo trudno będzie się "dotrzeć", dogadać. Że okaże się, że mamy np. różny rytm dnia i nocy, będziemy sobie nawzajem przeszkadzać w pracy. Jestem jedynaczką, on też nie miał rodzeństwa, więc zastanawiałam się, czy po pewnym czasie nie zacznie nas zwyczajnie drażnić i irytować obecność kogoś innego w mieszkaniu.
Szczerze mówiąc, dogadywaliśmy się idealnie i oboje byliśmy zaskoczeni, że się aż tak łatwo zgraliśmy. Uważam, że warto przed mieszkaniem z mężczyzną pomieszkać na własną rękę, a zwłaszcza dobrze by było, żeby chłopak miał już za sobą doświadczenie w samodzielnym mieszkaniu. ---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ---------- Cytat:
|
|
2016-08-03, 09:58 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 137
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Ja właśnie najbardziej obawiam się tych fizjologicznych rzeczy i sama nie wiem jak sobie z tym poradzić. Mi to absolutnie nie przeszkadza, wszyscy jesteśmy ludźmi, ale nie wiem jak tż. To takie głupie, ale nie wiem jak to rozkminić, żeby mi przeszło. Myślę, że jemu to też nie przeszkadza, bo w sumie nikt nie wybiera 'chcę dostać teraz biegunkę', ale i tak..
Jeżeli chodzi o chrapanie, oj ja też bym chyba nie mogła spać w jednym łóżku.. [/QUOTE] Ja też gdybym miała zamieszkać z TŻ jakoś bym się no nie wiem wstydzila? Iść strzelić ,,grubszą sprawę" haha on zupełnie nie ma z tym problemu,a ja jakoś nie wiem nie umiem się przełamać w tej fizjologii
__________________
M |
2016-08-03, 11:10 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 78
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Nie ma się czego bać dziewczyny!!!
|
2016-08-03, 11:24 | #13 |
multitasking ninja
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Bałam się, że TŻ dostanie â☠â☠â☠â☠icy z moim bałaganiarstwem. Trochę dostaje, ale widzi, że się staram
Niedługo mija rok jak mieszkamy razem, żarty o kupie już weszły do codziennego repertuaru, nie ma się czego bać
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite. |
2016-08-03, 13:15 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
|
2016-08-03, 13:34 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Bałam się nie mieszkania razem, a bycie w innym mieście, którego mało znam, daleko od miasta rodzinnego, czy pracę znajdę tam. Ale no nie żałuję, rok mieszkamy razem, jest dobrze, przynajmniej widzę jak zachowujemy się na co dzień, jakie mamy przyzwyczajenia, też musiałam trochę go "wychować" hihi. Ale nie jest tak źle, bardziej do niego przywiązałam się, umocnił nasz związek wcześniej byliśmy w związku na odległość. Mam pracę, 2 rok studiów magisterskich, poznałam miasto, ślub planujemy po skończeniu studiów magisterskich
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ---------- Poznaliśmy jeszcze jak byłam w klasie maturalnej w liceum do dziś jesteśmy razem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-08-03, 15:31 | #16 |
sentimental animal
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 287
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
ja się nawet nad tym nie zastanawiałam, wcześniej i tak praktycznie codziennie u niego spałam i spędzaliśmy razem duużo czasu, więc wspólne mieszkanie nie było żadnym przeskokiem. jest w porządku, nie ma kłótni, jest dużo lepiej niż w moim rodzinnym domu gdzie mama jest pedantką, a ja bałaganiarzem
__________________
You may think he's a sleepy-type guy Always takes his time Soon I know you'll be changing your mind When you've seen him use a gun, boy When you've seen him use a gun |
2016-08-03, 16:46 | #17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 378
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Cytat:
Chyba zacznę do tego podchodzić na luzie i z humorem. W końcu budując z kimś przyszłość będą się różne rzeczy działy i albo to komuś nie przeszkadza (normalna wersja), albo ktoś może się czepiać o blachostki i trudno O inne rzeczy się wcale nie boję, baa, TŻ ma większy porządek i lepiej potrafi gotować ode mnie. Rytmy życia też są do pogodzenia (zostawałam kiedyś u niego na parę dni i było fajnie) Dzięki dziewczyny za odpowiedzi!
__________________
Change your thoughts and you will change the world.
Edytowane przez ferryboat Czas edycji: 2016-08-03 o 16:48 |
|
2016-08-03, 17:51 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 824
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Widze, że z tą "fizjologią" to normalka u dziewczyn jak zamieszkałam z pierwszym facetem to szłam do toalety jak wychodził do sklepu lub jechał do mamy na kawę. W tygodniu pracował, a ja studiowałam, więc problem się rozwiązał sam :P ta niezręczność nie minęła z mojej strony nawet po tym jak dostałam biegunkę stulecia, zanim zamieszkaliśmy razem
Ale tak naprawdę to najbardziej się obawiałam, że się okaże zupełnie inną osobą niż mi się wydawało, że był. Znaliśmy się krótko, bo 8 miesięcy przed zamieszkaniem, ale dogadaliśmy się super. Okazał się jeszcze lepszym facetem i człowiekiem niż mogłabym sobie wymarzyć, ale nasze drogi się rozeszły. Z drugim facetem, z którym mieszkałam to bałam się jedynie, ze przez swoją zazdrość będzie próbował uwiązać mnie w domu i że jest to w zasadzie jedyna przesłanka do wspólnego zamieszkania. Szybko się zaczęło i szybko się skończyło. A z trzecim planowaliśmy wspólne mieszkanie, ale na szczęście wyplątałam się z tego, zanim do tego doszło. I tutaj najbardziej się bałam, że wszystko będzie na mojej głowie. 100 życiowych ról typu sprzątaczka, praczka, prasowaczka, kucharka, zmywarka, partnerka, kochanka i sponsor w jednym. Tak było jak "pomieszkiwaliśmy" razem i pewnie jakby do tego doszło to by było dalej tak samo |
2016-08-03, 22:39 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
|
2016-08-04, 11:30 | #20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Cytat:
Ja najbardziej bałam się... wspólnej toalety Ale serio, dla mnie temat defekacji jest tematem może nie tabu, ale skoro i tak wie, że to robię, to nie musi tego słyszeć. Jeszcze gorzej, że mam często problemy z brzuchem i jestem super czuła na lekko nieświeże jedzenie (obiad jedzony na 2,3 dzień już u mnie odpada), więc zdarzało mi się i 5 razy dziennie biegać do toalety. Po pierwsze szukając mieszkania miałam warunek, by łazienka była oddalona od pokoju, tzn. żeby się nie stykała z nim, tylko była np. w przedpokoju, za kuchnią, itp. Druga sprawa, to jak ja idę do łazienki, to ma mi się nie kręcić w pobliżu (np. my mamy łazienkę za kuchnią - może poczekać te 5 minut ze zmyciem naczyń). Trzecia sprawa: mam radio w łazience. I tak lubię go słuchać, gdy się przygotowuję rano, więc jest włączone i zagłusza. O tym, że chce mieszkanie z oddaloną łazienką nie wiedział i ten punkt byłabym w stanie odpuścić, gdybym musiała, ale o dwóch pozostałych powiedziałam wprost: słuchaj A., temat łazienkowy mnie krępuje, więc jak jestem to mi tam nie łaź i chcę mieć radyjko tam. Zero problemu. |
|
2016-08-04, 11:56 | #21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiadomości: 2 473
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Niczego się nie boję będzie jak będzie. Moja pierwsza, późna wyprowadzka od rodziców, mam 32lata, jest własnie w toku. Jeszcze nigdy nie bylam tak zdecydowana jak teraz.
__________________
tlumaczenia-nowysacz
|
2016-08-04, 12:25 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Fizjologia w ogóle mnie nie przerażała - chyba dość lajtowo podchodzę do tych spraw
Bałam się, że eks będzie wymagał ode mnie wejścia w rolę typowej dziewczyny, co to lata ze ścierką wycierając każdy pyłek kurzu, gotuje i super się odnajduje w roli pani domu Bałam się też, że nie będę mogła się wysypiać, bo jakoś spanie w jednym łóżku zawsze mnie trochę męczyło. Patrząc z perspektywy to te lęki się potwierdziły w 100%, tyle że nie od razu, bo w pierwszych miesiącach była bajka
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
2016-08-04, 18:33 | #23 |
❤ bee happy ❤
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 766
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Ja na początku bałam się czy ze sobą wytrzymamy. Bo studiowaliśmy w jednej grupie i zamieszkanie razem sprawiło, że przebywaliśmy ze sobą 24h na dobę
A nie byliśmy z tych par, które muszą być do siebie cały czas przyklejone Ale udało się wytrwać i niedługo stuknie nam 7 lat
__________________
Where there is love, there is life.
|
2016-08-04, 19:03 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Przecież biegunki to normalna sprawa. Nie powinniście wstydzić się. Mój TŻ śmieje się ze musi iść do WC, długo siedzi w WC, bo za dużo zjadł. To zupełnie normalne, jesteśmy na luzie nigdy nie myślałam że to jakiś wstyd
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Girlx1234 Czas edycji: 2016-08-05 o 15:06 |
2016-08-04, 19:08 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Galaktyka
Wiadomości: 18
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Ha! Ja się bałam, jak większość z was, spraw fizjologicznych które nadal jakoś nie są dla mnie w 100% komfortowe ale nie jest źle
Bałam się jeszcze jakichś jego nawyków czy małych rytuałów których nie będę potrafiła pojąć. Docieramy się w kwestii jedzenia, ilości i jakości zakupów. Finanse idą jakoś tak naturalnie ładnie i wydaje mi się że sprawiedliwie. O, o jeszcze to że na początku wydawał mi się mega pedantem. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej łaskawa i na tym polu też znaleźliśmy złoty środek Uważam jednak siebie za osobę bezkonfliktową w kwestii czysto praktycznego mieszkania ze sobą. Kilkoro rodzeństwa i lata spędzone ze współlokatorkami w pokoju w akademiku dało mi trochę inne spojrzenie na życie z kimkolwiek w jednej przestrzeni |
2016-08-04, 20:00 | #26 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Bałam się po prostu drugiej osoby 24 godziny na dobę w tym samym mieszkaniu co ja
Jestem jedynaczką, w domu rodzinnym miałam swój pokój w którym często przebywałam sama i lubiłam to-samotne długie wieczory przy komputerze, przy książce czy po prostu w łóżku. Jestem takim typem człowieka, który czasem musi pobyć sam. Nigdy nie mieszkałam z nikim np.na stancji, bo studiowałam najpierw w moim mieście, a potem zaocznie. Myślałam że ciężko będzie mi znieść obecność drugiej osoby non stop, szczególnie, że chcieliśmy wynająć kawalerkę. Okazało się jednak, że mi to aż tak nie przeszkadza. W dni kiedy ja mam wolne a chłopak jest w pracy odbijam sobie z nawiązką bycie w samotności Reszty się chyba nie bałam, znaliśmy się krótko ale jeździliśmy razem wiele razy pod namiot, gdzie ciężko zachować jakaś ogromną intymność, więc inne tematy były już przerabiane. |
2016-08-04, 20:07 | #27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-08-04, 21:22 | #28 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2016-08-05, 11:55 | #29 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Cytat:
I nie, nie mam żadnych "toaletowych fobii", i mogę bez problemu np. sikać przy facecie. Jak idę się załatwić, i czuję, że posiedzę dłużej, to po prostu mówię, że idę się załatwić i tyle. Ja się boję głównie tego, że jestem bałaganiarą (on też, ale mniej), i będzie mi ciężko wszystko sprzątać. I tego, że będziemy mieć problem z dotarciem się rytmem dnia - ja jestem skowronkiem, on sową. |
|
2016-08-05, 13:42 | #30 |
Żona Gargamel
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 20 283
|
Dot.: Czego najbardziej obawiałyście się przed wspólnym zamieszkaniem?
Ja sie najbardziej bałam tęsknoty za rodzicami i psami I tego że będę musiała gotować (nie lubię) i prać (wcześniej tego nie robiłam)
A w związku z TŻ to się bałam że będę go miała dość (lubię pobyć sobie sama) i podziału obowiązków |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:21.