Wyprowadzka z domu rodzinnego

[ulka90]

Cześć!
Mam 22 lata i mieszkam z rodzicami.
Mam stałą pracę, umowa o pracę, zarabiam około 1800 zł, z czego 800 zł daję rodzicom. Chciałam wynająć mieszkanie, ale kwoty wynajmu są dość spore - 1400 zł miesięcznie + opłaty za wodę, gaz itp.
Wynajęcie pokoju odpada, nie chcę dzielić łazienki i kuchni z kimś nieznajomym, w dodatku wkurzać się, że ktoś nie posprzątał, nie nadaje się po prostu.
Rodzice mi nie pomogą, oni są w sumie powodem mojej wyprowadzki, bo mając 22 lata nie mam prywatności, rodzice się we wszystko wtrącają, wszystko musi być tak jak oni chcą itp. Traktują mnie jak dziecko, w wieku 15 lat.
Tak się zastanawiam, czy osoby, które zarabiają tyle co ja bądź mniej mają szansę wynająć mieszkanie i utrzymać się? Boje się, że przez dwa miesiące będzie dobrze a potem zacznę przymierać głodem. Mam odłożone pieniądze, jednak nie chcę ich wszystkich stracić.
Myślałam o kupnie mieszkania, ale żaden bank nie da mi tak dużego kredytu.
Chcę się wyprowadzić. Chcę żyć własnym życiem. Jestem na to gotowa.
Jak wy widzicie tą sytuację? Macie jakieś porady? Piszę tu na forum, bo nie mam z kim o tym porozmawiać.

[meliandra]

Nie wiem w jakim mieście mieszkasz. Ja mieszkam we Wrocławiu i koszt kawalerki to właśnie 1300-1400 zł. Oczywiście zdarzają się jakieś perełki za małą kasę, ale ciężko na takie coś trafić. Myślę, że powinnaś spróbować wynająć pokój. Nie zawsze współlokatorzy to hałaśliwe brudasy. Czasem można poznać naprawdę fajnych ludzi. Jak źle trafisz nikt siłą trzymać Cię tam nie będzie. A nie masz jakiś znajomych, z którymi mogłabyś wynająć mieszkanie?

[201706081317]

W Krakowie widywałam jednopokojowe mieszkania, aneks kuchenny z sypialnią plus łazienka. Za ok 700 zł plus media. Możesz tak.
Możesz też poszukać jedynki na dwupokojowym mieszkaniu, z osobą pracującą przykładowo. Wtedy wiesz, że ona raczej stąpa w miarę twardo po ziemi. Poza tym, przy prezentacji mieszkania, widać czy jest zadbane i co może cię czekać.
Na księżniczkowanie lekarstwa nie ma. Jak nie masz 1400 na wynajem to szukasz tańszych wersji lub z rodzicami zostajesz, nie widzę innej opcji.

[lolita96]

Możesz napisac ogłoszenie w necie , ze poszukujesz współlokatorki do mieszkania. Możesz tam zaznaczyć , ze bardzo lubisz porządek i tak dalej.

[stesia]

mając 1800 nigdy nie wynajmowałabym mieszkania za 1400+opłaty. no niestety tak już jest że singiel z niskimi zarobkami zazwyczaj nie może sobie pozwolić na samodzielne mieszkanie (no chyba że trafisz na fajną ofertę lub mieszka się w małym mieście gdzie często ceny są niższe). nie wiem jak bardzo przeszkadzałoby ci mieszkanie z obcymi, ale ja jednak wolałabym tą opcje niż mieszkanie z rodzicami którzy we wszystko się wtrącają i wszystko wiedzą lepiej. jeśli chcesz żyć własnym życiem to na pewno będzie to łatwiejsze jak zamieszkasz z obcymi niż pozostając z rodzicami

[matumaini]

a w jakim miescie szukasz?
ja szukam kawalerki do 1200zl i juz mi opadaja rece bo nic nie moge znalesc ;/

[Adrianna_8]

Chyba rodzice az tak Ci nie dokuczaja, skoro tak wybrzydzasz jesli chodzi o mieszkania . Jesli miesieczny dochod nie pozwala Ci sie utrzymac, to sie w to nie pchaj.

Wg poszukaj miejsca w mieszkaniu dwuosobowym. Dwie osoby do kuchni czy lazienki to nie duzo, a cena duzo nizsza.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Chatul]

Czy obok Twojej miejscowości jest jakaś inna, mniejsza miejscowość z sensownym dojazdem do Twojej? Jak tak, to możesz tam poszukać mieszkania do wynajęcia. Ceny powinny być odpowiednio niższe. W takiej sytuacji trzeba się jednak liczyć z wyższą ceną dojazdów oraz dłuższym czasem dojazdu do pracy, finansowo jednak potrafi być to bardzo korzystne.

[lolita96]

Napisane przez stesia

mając 1800 nigdy nie wynajmowałabym mieszkania za 1400+opłaty. no niestety tak już jest że singiel z niskimi zarobkami zazwyczaj nie może sobie pozwolić na samodzielne mieszkanie (no chyba że trafisz na fajną ofertę lub mieszka się w małym mieście gdzie często ceny są niższe). nie wiem jak bardzo przeszkadzałoby ci mieszkanie z obcymi, ale ja jednak wolałabym tą opcje niż mieszkanie z rodzicami którzy we wszystko się wtrącają i wszystko wiedzą lepiej. jeśli chcesz żyć własnym życiem to na pewno będzie to łatwiejsze jak zamieszkasz z obcymi niż pozostając z rodzicami

Dokładnie, a przecież dwie schludne dziewczyny w jednym mieszkaniu to żadna masakra. Chyba fajniej nawet mieszkac z jakąś sympatyczną dziewczyną , z którą zawsze można zamienic kilka słów po ciężkim dniu niż tak samemu w mieszkanku...

[SteveS]

Jeśli zdecydowanie nie chcesz z nikim mieszkać, to szukaj mieszkania na obrzeżach miasta albo w sąsiednich miejscowościach - mniejszych, tańszych. Innej opcji niestety nie ma.

[adult90]

Napisane przez ulka90

zarabiam około 1800 zł
(...)
Tak się zastanawiam, czy osoby, które zarabiają tyle co ja bądź mniej mają szansę wynająć mieszkanie i utrzymać się?

Nie ma takiej opcji Z tak niskimi zarobkami jest to fizycznie niemożliwe.
No chyba, że podzielisz się kosztami z chłopakiem/przyjaciółką.

Na Twoim miejscu zamieszkałabym w mniejszej miejscowości obok tej, w której pracujesz. W przyszłości, już z facetem - odbijecie w inny rejon, z większymi pieniędzmi i możliwościami. Na razie, w pojedynkę celuj w kawalerke za ok 700 zł. Lub przeczekaj u rodziców, dopóki nie zmienisz pracy/nie dostaniesz podwyżki.

[solll]

Wszystko zależy od tego, gdzie mieszkasz. W Warszawie wynajem kawalerki kosztuje tyle, co cała Twoja wypłata, a w małych miastach pewnie można za kilkaset złotych wynająć. Jeżeli u Ciebie średnio cena za mieszkanie to 1400+media to nie masz szans się utrzymać. Wniosek? Szukaj pokoju albo innej pracy.

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

[z_blondem_mi_do_twarzy]

Inwigilujący rodzice nie, obcy dorośli ludzie mający swoje życie za ścianą też nie. Albo rybki, albo akwarium.

Mi jak nie pasowało życie z rodzicami to wynajęłam pokój na współkę z koleżanką. Ale ja to ja, ustawiając na szali czego bardziej nie chce, wyszło że mieszkania w domu. Nigdzie nie jest powiedziane, że muszą być awantury o sprzątanie itd. Wszystko zależy od ciebie, jak się dogadasz z ludźmi, chociaż różne akcje z lokatorami też są cenna życiową lekcją... No nic. Za 1800 chcąc żyć wg twojego pomysłu się nie utrzymasz. +weź pod uwagę że wprowadzajac się gdzieś zawsze pojawiają się początkowe wydatki w stylu własne zelazko, garnki czy inne rzeczy które mogą być przydatne albo nie będą odpowiednie na zastanym mieszkaniu. Ja bym na twoim miejscu wynajęła pokój za kasę która dajesz teraz rodzinie. Jak wynajmuje się z osobami pracującymi to genialnie każdy chce raczej świętego spokoju. Chyba że chcesz być nianczona do śmierci.

[Glodomorek]

Znajdź bogatego faceta

[PaulinciaKWC]

Rowniez postawilabym na pokoj. Jak zle trafisz to zawsze mozesz go zmienic. U rodzicow utknęłas i albo nie jest ci AZ tak zle albo masz zbyt wygorowane wymagania w stosunku do swojej pensji. Pamietaj, ze oplaty za mieszkanie to tylko czesc kosztow zycia. Oprocz tego musisz miec co jesc, za co kupic leki, bluzke czy buty. Niestety nie da sie wynajac mieszkania i zyc na przyzwoitym poziomie za 1800zl.

[czarna_maciejka]

W dzisiejszych czasach za niską pensję raczej nie ma możliwości utrzymać się w pojedynkę.
Ja mieszkam w małym mieście, gdzie wynajęcie czegokolwiek może i jest trochę tańsze, ale często wcale niewiele.

Moja rada: spróbuj po znajomości. Jesteś pewna, że nie znasz nikogo, kto wynajmuje kawalerkę i nie spuściłby przynajmniej odrobinę z ceny?
Mnie się tak udało i mamy z chłopakiem mieszkanie z oddzielną kuchnią, pokojem, dużym balkonem i łazienką, z opłatami zamykamy się w jakimś 1000 zł., czasem więcej, czasem mniej. Ale odstępnego płacimy tylko 450 zł., gdzie słyszałam, że w naszym bloku to może wynosić nawet 500-600 zł. No i mamy np. gaz ziemny, który jest bardzo tani.

Musisz szukać takiej okazji, jak nie stać cię na pierwszą lepszą stancję, ale w większych miastach cudów raczej nie ma.
Może faktycznie szukać pod miastem, ale wtedy wyłożysz kasę na bilet miesięczny, więc co to za różnica...
Może z koleżanką, którą znasz i wiesz, że nie jest bałaganiarą? Innych rad chyba nie ma...

[yvonnedea]

Znajdź faceta z mieszkaniem i się do niego wprowadź

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Napisane przez niebieska_meta

W Krakowie widywałam jednopokojowe mieszkania, aneks kuchenny z sypialnią plus łazienka. Za ok 700 zł plus media. Możesz tak.
Możesz też poszukać jedynki na dwupokojowym mieszkaniu, z osobą pracującą przykładowo. Wtedy wiesz, że ona raczej stąpa w miarę twardo po ziemi. Poza tym, przy prezentacji mieszkania, widać czy jest zadbane i co może cię czekać.
Na księżniczkowanie lekarstwa nie ma. Jak nie masz 1400 na wynajem to szukasz tańszych wersji lub z rodzicami zostajesz, nie widzę innej opcji.

W Krakowie takie tanie mieszkania? o.O Chyba jakieś meliny, albo na obrzeżasz z ciężkim dojazdem gdziekolwiek.