Niski facet - brak akceptacji

[dominika2345]

Hej dziewczyny,

Tak wiem, wątek się powtarza jednak nie udało mi się doszukać mojego problemu. Otóż mój TZ jest niskim facetem. W sumie to... bardzo niskim. Ja mam ok 160-162 cm a on jakieś 165. W zasadzie mam wrażenie, że jesteśmy równi jednak np moja mama twierdzi że TZ jest ode mnie wyższy.
No, ale do sedna. Wydaje mi się, że jego wzrost stanowi dla mnie problem. Jesteśmy ze sobą rok, teraz po raz drugi wróciły do mnie wątpliwości co do moich uczuć w stosunku do niego.
Myślę, że go kocham jednak... ciągle nie jestem pewna czy on mi się podoba fizycznie, czy mnie pociąga. Seks nie przynosi mi wiele pozytywnych emocji (negatywnych oczywiście też nie, w zasadzie jestem dość obojętna) choć bardzo chciałabym, żeby było inaczej.
TZ jest przystojnym facetem, naprawdę. Jednak ten wzrost... Na początku myślałam, że po prostu boję się opinii innych ludzi jednak nikt nigdy tego źle nie skomentował, nikt na nas krzywo nie patrzy. Chyba próbowałam usprawiedliwić samą siebie i zrzucić winę na coś innego. Miałam kryzys, płacząc powiedziałam mu, że nie wiem czy powinniśmy być razem (oczywiście nie powiedziałam mu w czym naprawdę leży problem)... ale wszystko jakoś wróciło do normy. On płakał, mówił, że mnie bardzo kocha ale on uszanuje każdą moją decyzję. Przewałkowałam temat z mamą, która powiedziała, że przesadzam - jest niskim facetem ale to nic szczególnego, nic co ubliża czy zwraca na siebie uwagę.
Mimo wszystko wciąż to we mnie siedzi. Mam obawy przed przedstawieniem go znajomym. Bardzo chciałabym tego wszystkiego nie odczuwać. Boję się spróbować to zakończyć bo wiem, że na 99% będę tęsknić i żałować decyzji. A nie chcę bawić się jego uczuciami.
Proszę, pomóżcie

[mary_poppins]

Wzrost to jedyna cecha fizyczna, której człowiek w żaden sposób nie jest w stanie zmienić, więc skoro Ci się facet przez to nie podoba - a nie podoba - to bądź z nim i ze sobą szczera, i związek zakończ. Nie kręci Cię, wręcz wstydzisz się go - nie każdy musi to rozumieć, bo to jedna cecha, ale w tej sytuacji ważne, czy dla CIEBIE jest to problem. A jest. Więc nie trać jego czasu, bo też zwyczajnie szkoda chłopaka na sytuację, w której ani Cię nie pociąga, ani nie jesteś z niego dumna, a tylko przeżywasz tę rzecz i przez to nie jesteś przy nim szczęśliwa. On też by nie był gdyby się dowiedział, więc daj mu szansę znaleźć kogoś, dla kogo jego wzrost będzie zaletą albo cechą zupełnie nieistotną.

[fleur05]

Nie wiem, czy Ci to w jakimkolwiek stopniu pomoże, ale w moim obrazie miłości, to jak się kogoś kocha to się nie ma podobnych dylematów.

Ukochana osoba u boku to przyjemność, a nie źródło wątpliwości.
Plus jeszcze piszesz o tym, że on właściwie Ci się nie podoba fizycznie.

Ja nie wierzę w jakieś cudowne zakochanie tutaj, jesteś z nim, bo masz faceta i mama Ci to radzi.

[dominika2345]

Tak, niestety to wszystko prawda. Jest mi z tym tak ciężko, bo wiem, że jemu bardzo zależy i jest dla mnie naprawdę dobry. Tylko, że w ten sposób wyrządzam mu chyba jeszcze większą krzywdę.

Co ja mam w głowie? Brakuje mi odwagi, żeby zmierzyć się z samotnością.

[trzyrazypiec]

Nie raz i nie dwa pewnie gdzieś tam wyczytałaś czy usłyszałaś, że "wygląd nieważny", "charakter się liczy", "widzi się tylko sercem", itp, ale to są bzdury. W relacji romantycznej liczy się i to, i to. Odczuwanie jedynie fizycznego pożądania nie jest miłością i lubienie kogoś, bo "jest fajnie no i jest dla mnie dobry, fajny facet z charakterem" miłością też nie jest. Twoje wątpliwości biorą się z tego, że facet zwyczajnie Cię nie kręci i nie ma w tym niczego strasznego. Straszne jest to, że ciągniesz ten związek. Zupełnie bezsensownie i siłą rozpędu.

[ladycat55]

Też tak kiedyś miała coś mi się nie podobało w facecie i tak samo nasze intymne życie nie sprawiało mi przyjemność , w końcu doszłam do wniosku że tyle jest fajnych mężczyzna na tej ziemi że na pewno trafi się ten który będzie mnie pociągał ...
krótko mówiąc jeśli tobie coś nie pasuję "jego wzrost" nie ma co się na siłę męczyć jak by facetowi coś nie pasowało w kobiecie on by się na pewno nie zastanawiał

[OldWorldBlues]

Napisane przez ladycat55

Też tak kiedyś miała coś mi się nie podobało w facecie i tak samo nasze intymne życie nie sprawiało mi przyjemność , w końcu doszłam do wniosku że tyle jest fajnych mężczyzna na tej ziemi że na pewno trafi się ten który będzie mnie pociągał ...
krótko mówiąc jeśli tobie coś nie pasuję "jego wzrost" nie ma co się na siłę męczyć jak by facetowi coś nie pasowało w kobiecie on by się na pewno nie zastanawiał

No jasne, nie zastanawiamy się. W końcu jest tyle fajnych kobiet na Ziemi, że na pewno trafi się taka która będzie nas pociągać.

[aidam11]

Napisane przez trzyrazypiec

Nie raz i nie dwa pewnie gdzieś tam wyczytałaś czy usłyszałaś, że "wygląd nieważny", "charakter się liczy", "widzi się tylko sercem", itp, ale to są bzdury.

Wyczytać i osłuchać to się może o miłości. Tylko problem z tym kochaniem jest taki że, po pierwsze, nie każdemu się to w życiu zdarza, po drugie, jeśli już jest to raz, dwa razy w życiu, po trzecie - jeszcze się musi druga strona czuć w ten sam sposób.

Jeśli ktoś pisze głupoty - to chyba ty.

[Donatella_Rosa]

Nie ma innego wyjścia niż rozstanie. On Ci się bardziej nie spodoba, będziesz się męczyć, on prędzej czy później coś wyczuje, wpadnie w kompleksy albo zacznie szukać akceptacji gdzieś indziej.
Daj sobie szanse znaleźć kogoś kto Ci się będzie podobał i będzie Cię pociągał, a chłopakowi daj szanse znaleźć dziewczynę która będzie go w pełni akceptować.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[Magiusa]

Nie nadrabiam. Pisze od siebie.
Co Ty za bzdury wypisujesz kobieto? Milosc zalezy od wzrostu? A moze za chwile bedzie zalezala od zarostu?
Owszem sa pewne preferencje fizyczne odnosnie osoby plci przeciwnej ( tez wole wyzszych) ale na pewno brak danej cechy nie stanie na drodze prawdziwej milosci.
Oczywiscie ze wazne jest tez pozadanie ale na pewno zdarza sie raz na jakis czas komus totalne zauroczenie mimo kompletnie innych preferencji fizycznych- Tobie wyraznie sie nie zdarzylo.
Podsumowujac - moim zdaniem nie kochasz go skoro tak dreczy Cie jego wzrost.

[dominika2345]

Zależy mi ale nie ma między nami chemii. Tzn ja jej nie widzę, nie czuję.
Totalnie nie wiem co czuję i czego chcę.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Dostałaś od życia ważne info dotyczące związków - wygląd jest dla ciebie ważny i nie podobają ci się niscy faceci. A już z pewnością ten facet. Nie ciągnij tego dalej.
I na przyszłość wybieraj tych atrakcyjnych fizycznie dla ciebie.

[trzyrazypiec]

Napisane przez aidam11

Wyczytać i osłuchać to się może o miłości. Tylko problem z tym kochaniem jest taki że, po pierwsze, nie każdemu się to w życiu zdarza, po drugie, jeśli już jest to raz, dwa razy w życiu, po trzecie - jeszcze się musi druga strona czuć w ten sam sposób.

Jeśli ktoś pisze głupoty - to chyba ty.

Nie rozumiem jak to, co pogrubiłam, ma się do mojego posta. Wyjaśni ktoś?

[dominika2345]

Macie rację, gdzieś w podświadomości wiem, że powinnam to zakończyć i dać nam obojgu szansę na szczęście, na które zasługujemy.
Po prostu potwornie boję się, że będę tego bardzo żałować. To jest tak naprawdę mój pierwszy tak poważny związek, wcześniej byłam tylko w przelotnych relacjach i zazwyczaj to nie ja je kończyłam.
Brakuje mi pewności siebie aby pozytywnie patrzeć w przyszłość.

[trzyrazypiec]

Napisane przez dominika2345

Macie rację, gdzieś w podświadomości wiem, że powinnam to zakończyć i dać nam obojgu szansę na szczęście, na które zasługujemy.
Po prostu potwornie boję się, że będę tego bardzo żałować. To jest tak naprawdę mój pierwszy tak poważny związek, wcześniej byłam tylko w przelotnych relacjach i zazwyczaj to nie ja je kończyłam.
Brakuje mi pewności siebie aby pozytywnie patrzeć w przyszłość.

To znaczy, nazwijmy rzeczy po imieniu, po prostu nie chcesz być sama? Dlatego chcesz to ciągnąć? Mogę dać głowę, że gdybyś teraz miała już kogoś "w zanadrzu", to byś nie miała wątpliwości. Tak jest? Pomyśl, czy tak jest i zastanów się, jak to z boku wygląda.

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Ala znając życie nie zerwiesz. Dopóty, dopóki nie spotkasz kogoś, kto Cię zauroczy.

[dominika2345]

Napisane przez trzyrazypiec

To znaczy, nazwijmy rzeczy po imieniu, po prostu nie chcesz być sama? Dlatego chcesz to ciągnąć? Mogę dać głowę, że gdybyś teraz miała już kogoś "w zanadrzu", to byś nie miała wątpliwości. Tak jest? Pomyśl, czy tak jest i zastanów się, jak to z boku wygląda.

Tak, w dużej mierze tak jest - nie chcę być sama. Nie wiem co by było gdybym miała kogoś w zanadrzu. Nie mam i boję się tęsknoty za TZ. I, że jednak będę żałować. Bo co, jeśli to ON, tylko potrzebuję czasu?

[Ava_]

Czytając Twoje dalsze wypowiedzi, widzę, że po prostu go nie kochasz i jego wzrost tak naprawdę nie ma tutaj aż tak dużego znaczenia. Daj i jemu i sobie szanse na znalezienie kogoś, kto w pełni doceni drugą osobę. W takim stanie - zawieszenia, przedłużasz agonię. Z perspektywy czasu poczujesz ulgę i będziesz się samej sobie dziwić, że tak długo utrzymywałaś ten układ przy życiu.

[Magiusa]

Wiesz co jestes zwyczajnie egoistka. Bo inaczej tego nazwac sie nie da. Nie kochasz go ale On Ciebie tak i wolisz bys z nim i dawac mu nadzieje, angazowac go niz uczciwie postawic sprawe bo boisz sie kilku lat a moze tylko miesiecy bycia samej.
Dobrze Ci radze zakoncz to. Po pierwsze karma wraca i kiedys Ktos moze tak samo zrobic w stosunku do Ciebie. Po drugie bycie samym jest bardzo cenne, pomaga w pelni siebie zrozumiec i ulatwia tworzenie przyszlych oczekiwan w stosunku do innych i siebie.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Wzrost naprawdę jest takim problemem? Jest masę par, które mają podobny wzrost. I nie jest to żadna ujma. A ten facet jest wręcz trochę wyższy. A są i pary gdzie facet jest niższy od kobiety.

Także moim zdaniem wzrost jest tylko wymówka. Facet po prostu Ci nie odpowiada. Jak już ktoś napisał, jak się kocha to wzrost nie będzie przeszkodą... zwłaszcza, że tutaj nie ma jakiejś kolosalnej różnicy między wami. Ja rozumiem, że ktoś może wolec wysokich facetów albo bardziej blondynow albo np latynosow... Ale jeśli ktoś lubi blondynow a się zakocha w brunecie, to kolor włosów nie jest przeszkodą, bo miłość to miłość.

[dominika2345]

Staram się zrozumieć te negatywne słowa jednak z boku jest łatwiej ocenić, ale część z Was mogła być w podobnej sytuacji. To nie jest kolega, któremu powiem wszystko i po mnie spłynie. To bardzo ważna dla mnie relacja, co do której ciężko jest mi zachować zimną krew. To nie jest czarno-białe niestety...

[Ava_]

Napisane przez dominika2345

Staram się zrozumieć te negatywne słowa jednak z boku jest łatwiej ocenić, ale część z Was mogła być w podobnej sytuacji. To nie jest kolega, któremu powiem wszystko i po mnie spłynie. To bardzo ważna dla mnie relacja, co do której ciężko jest mi zachować zimną krew. To nie jest czarno-białe niestety...

Serio chcesz się potencjalnie do końca życia wstydzić przedstawiać go znajomym? Pomyśl jakbyś się czuła, gdyby ktoś ważny dla Ciebie czuł się zażenowany jakaś Twoją cechą, na którą nie masz wpływu. Jest naprawdę mnóstwo dziewczyn, którym te centrymetry nie zrobią żadnej różnicy i nie będą się przez to męczyć. Mówisz, że ten facet jest dla Ciebie ważny, zrób mu tą przysługę i daj mu żyć.

[dominika2345]

Napisane przez Ava_

Serio chcesz się potencjalnie do końca życia wstydzić przedstawiać go znajomym? Pomyśl jakbyś się czuła, gdyby ktoś ważny dla Ciebie czuł się zażenowany jakaś Twoją cechą, na którą nie masz wpływu. Jest naprawdę mnóstwo dziewczyn, którym te centrymetry nie zrobią żadnej różnicy i nie będą się przez to męczyć. Mówisz, że ten facet jest dla Ciebie ważny, zrób mu tą przysługę i daj mu żyć.

Zrobiłam.

[Glodomorek]

Jeśli faktycznie ma 165cm to jest po prostu niskorosły (poniżej normy populacyjnej).
Ja bym się tylko obawiała czy dziecko będzie też niższe i wymagać leczenia. Ciebie nie interesuje jego zdrowie tylko to co ludzie pomysla... Przykre. Po roku nie wiesz czy go kochasz i czy cie pociaga, ale seks jest :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frezja__]

Napisane przez dominika2345

Ja mam ok 160-162 cm a on jakieś 165. W zasadzie mam wrażenie, że jesteśmy równi jednak np moja mama twierdzi że TZ jest ode mnie wyższy.

Logiczne

Przeszkadza Ci w nim coś czego on nie jest w stanie zmienić. Męczysz się a i jemu będzie łyso jak dowie się z czym masz problem. Wahasz się czy go kochasz=nie kochasz go (moim zdaniem).

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

poprostu go zostaw bo zachowujesz się karygodnie siedząc z nim z braku laku
jak ty byś się czuła gdyby twój facet wstydził się ciebie pokazać znajomym i siedział z tobą tylko dlatego że nikogo innego narazie nie spotkał?
tak twój chłopak jest niski nie kochasz go i to są fakty
więc rozstan się z nim i przestań zawracać głowę sobie jemu i mamie ;-)

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez dominika2345

Staram się zrozumieć te negatywne słowa jednak z boku jest łatwiej ocenić, ale część z Was mogła być w podobnej sytuacji. To nie jest kolega, któremu powiem wszystko i po mnie spłynie. To bardzo ważna dla mnie relacja, co do której ciężko jest mi zachować zimną krew. To nie jest czarno-białe niestety...

My co prawda oboje jesteśmy wyżsi od Was, ale różnica pomiędzy nami wciąż wynosi 5-6cm. I obiektywnie doskonale wiem, że TŻ nie należy do wysokich facetów, mógłby być wyższy, nie musiałabym rezygnować ze szpilek itp, ale macham na to ręką, bo go kocham i jest dla mnie mega przystojny. A skoro Tobie przeszkadza tak prozaiczna rzecz jak wzrost Twojego TŻ to znaczy, że po prostu nie kochasz go, nie pociąga Cię on i to się raczej nie zmieni... Daj mu spokój, chociaż szkoda mi faceta.. Pewnie wpędzisz go w kompleksy.

[stewardesa]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;66209641]My co prawda oboje jesteśmy wyżsi od Was, ale różnica pomiędzy nami wciąż wynosi 5-6cm. I obiektywnie doskonale wiem, że TŻ nie należy do wysokich facetów, mógłby być wyższy, nie musiałabym rezygnować ze szpilek itp, ale macham na to ręką, bo go kocham i jest dla mnie mega przystojny. A skoro Tobie przeszkadza tak prozaiczna rzecz jak wzrost Twojego TŻ to znaczy, że po prostu nie kochasz go, nie pociąga Cię on i to się raczej nie zmieni... Daj mu spokój, chociaż szkoda mi faceta.. Pewnie wpędzisz go w kompleksy.[/QUOTE]Do kompleksów spokojnie wystarczy to stwierdzenie. Ciekawe, jaka by była reakcja na "mogłabyś mieć większe cycki". I ciekawe, co się kryje za "itp.".

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Nie wiem czemu założyłaś, że mu to powiedziałam. Znaczy w sumie wiem czemu tak założyłaś, ale nie będę drążyć tego tematu.

Itp - mógłby całować mnie w czubek głowy. Albo mi tam napluć. Ukontentowana jesteś taką odpowiedzią?

[stewardesa]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;66212451]Nie wiem czemu założyłaś, że mu to powiedziałam. Znaczy w sumie wiem czemu tak założyłaś, ale nie będę drążyć tego tematu.[/QUOTE]Nie założyłam. A nie, jeżeli tylko tak myślisz i piszesz to na forum to spoko.
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;66212451]Itp - mógłby całować mnie w czubek głowy. Albo mi tam napluć. Ukontentowana jesteś taką odpowiedzią?[/QUOTE]Tak.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

wymyśl jakiś sensowny powód dlaczego z nim zrywasz np nie kocham cie i nie ma sensu tego ciągnąć zamiast zwalić winę na jego wzrost bo może go to wpedzić w niepotrzebne kompleksy