Zakup pod wpływem impulsu...

[Curzon]

Czesto sie wam to zdarza? Ja wlasnie nabylem Dior Homme na allegro i sie tak ciesze
A w drodze juz jest Tommy Summer 2005

Ta mania nie ma granic!

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Curzon

Czesto sie wam to zdarza? Ja wlasnie nabylem Dior Homme na allegro i sie tak ciesze
A w drodze juz jest Tommy Summer 2005

Ta mania nie ma granic!

Nie ma, ale nie wiem czy jest się z czego cieszyć.
Do mnie leci Midnight Charm Diora i Crystal Noir Versace, na szczęśie nie kliknęłam Inside Trussardiego , a postanowiłam jeszcze raz dzisiaj go przetestować. I chwała, bo wcale nie musze go mieć.

[Curzon]

Gratuluje Cristal Noir V, cudowny zapach, moja przyjaciolka go ma i to jeden z jej najlepszych zapachow

[rachela]

Impuls? Może jeśli byśmy rozmawiali o kolorówce, to tak...

Ale perfumy to zbyt droga inwestycja, żebym mogła sobie ot tak po prostu kliknąć. Zazwyczaj długo przeglądam Allegro i sklepy internetowe, zapisuję milion linków, a potem segreguję, segreguję...
Pytanie nr 1: czy naprawdę jest mi to potrzebne?
Pytanie nr 2: czy nie będzie lepszej ceny?
Potem zazwyczaj jeszcze chodzę po perfumeriach i testuję zapach dłuższy czas, czy na pewno mi nie zbrzydł ani nie zmienia się na mojej skórze w jakiś horror.
Może nie jest to zbyt romantyczne, ale tak już mam

Muszę być pewna na milion procent, bez żadnego ale. Impuls, nagła ochota, strzał w ciemno - nie dla mnie. Wyjątek mogą stanowić miniaturki, ale nawet jeżeli czegoś nie znam, to maksymalnie wyciskam wyszukiwarkę, żeby jak najwięcej się o perfumach dowiedzieć.

[lady-dark]

Kupowałam wiele razy że tak powiem pod wpływem impulsu. Lubię kupować w ciemno i czuć adrenalinkę To niesamowite uczucie - wlepiać gały w monitor, z wywieszonym językiem czytać opinie na temat perfum na KWC, przeglądac strony internetowe - a potem kupić... I to uczucie - ,,to będzie mój zapach czy nie''>?

Ostatnio niestety rzadko to praktykuję - z jednego tylko poswodu - brak wystarczających środków finansowych, muszę zbierać pieniądze, oszczędzać i mogę sobie pozwolić tylko na to co autentycznie muszę mieć. Jak kiedyś przybędzie pieniążków jakimś cudem to znowu bede mogła szaleć do woli!

[Pomadka]

Kupuje w ciemno, kupuje pod wpływem impulsu, ale zapachy którę chcę kupić, o których już gdzieś czytałam, które już testowałam (choć niekoniecznie). Część mojej małej kolekcji to są strzały w ciemno, których wcześniej nie testowałam, a okazało się, że zapach przypadł mi do gustu. Takie małe szaleństwo.

[Curzon]

Na szczescie CD Homme znam juz, wiec wiem co kupilem, dzis byl taki impuls ochoty, bo chcialem dopiero jakos w maju kupic, ale jednak sie skusilem... choc w sumie Tommy Summer bedzie dla mnie niespodzianka, bo raz tylko wachaqlem i juz nie pamietam jak pachnial i czy mi sie teraz bedzie podobac... ale raz sie zyje

[szugarbejb]

Napisane przez Curzon

Ta mania nie ma granic!

Ma Portfelowe

Pod wpływem impulsu kliknięty Oui! de Lancome, chociaż wiem, że po góra 1/3 butelki wyląduje na targowisku, bo mi się znudzi.

[Meriamon]

Oj miewam impulsy...
Ale staram sie trzymać ręce głeboko w kieszeni i liczyć na ile moge sobie pozwolić
Ostatnim takim ciemnym łupem był Armand Basi In Red oraz Orange Tonic, o ile Armand mi bardzo spasował o tyle OT powędrowało na Straganik
Lubię kupować w ciemno, zwłaszcza jeśli cena jest okazyjna...sprawdziłam wcześniej nuty i przeczytałam wszystko co mi się pod ręke nawineło...
Nie ryzykowałabym większych kwot na takie zakupy...
Teraz mam ścisłą listę i staram sie jej trzymać

[Kasiulka22]

Mnie bardzo często zdarza się kupować pod wpływem impulsu, zarówno w ciemno na Allegro, jak i w Sephorze. Na Allegro zwykle strzały są udane, nieudanym było Dolce&Gabbana Feminine, które oddałam mamie. Nawet teraz czekam na Tommy Girl 10, ustrzelone zupełnie w ciemno, tylko na tej podstawie, że lubię klasyczne Tommy Girl i świeżuchy. W Sephorze spodobała mi się jakiś czas temu Escada Magnetism i z miejsca ją kupiłam, co okazało się wielkim błędem. Lubię słodkie perfumy, ale od tych po prostu mnie mdliło i robiło mi się autentycznie niedobrze. Musiałam się ich pozbyć.

Szugarbejb, ja kocham O Oui, zużyłam już 1/3 flaszki 75 ml i ostatnio nie używam bo mi szkoda Na pewno to będzie mój hit na wiosnę i lato, na jednej flaszce się nie skończy

[szugarbejb]

Napisane przez Kasiulka22

Szugarbejb, ja kocham O Oui, zużyłam już 1/3 flaszki 75 ml i ostatnio nie używam bo mi szkoda Na pewno to będzie mój hit na wiosnę i lato, na jednej flaszce się nie skończy

Kasiulko, ależ mnie też się bardzo bardzo ten zapach podoba, dzisiaj nawet recenzowałam go w KWC I właśnie dlatego go kupiłam impulsywnie, bo będzie moim hitem na wiosnę , ale na lato mam inne typy, więc poużywam miesiąc góra dwa i mi się znudzi, niestety tak mam
Ale szczęściem widzę, że jak wystawię na straganik to mam kilka chętnych , więc cieszę się , że poleci w dobre ręce

[mariolasl]

Dosyc czesto kupuje pod wplywem impulsu, jedynym ograniceniem moga stac sie moje finanse. Wczoraj tak kupilam Cartier - Eau de Cartier Concentree. jakos mialam ochote na zapach w tym stylu. Jezeli mi sie znudzi, to oddam mojemu TZ

[smerfeta01]

ja rzadko kupuję perfumy pod wpływem impulsu chyba że jest jakaś super promocja w rossmanie jednak zazwyczaj muszę powąchać, poniuchać, przyzwyczaić się do zapachu, a dopiero potem go kupuję

[ropuszka]

Ja tez raczej rzadko, bo z reguly nie sa to zakupy udane... Moze na chwile jest wielka radocha, ale pozniej zapach mi sie raczej nudzi. Juz wole potestowac, sprawdzic dokladnie. W ciemno kupuje rzadko, chyba, ze miniaturki, probki.

[olcia7]

Niech pomyślę: chyba mi się to nie zdarzyło. Tzn zakup pod wpływem impulsu rozumiem jako zakup bez testowania, zupełnie w ciemno, albo natychmiastowy zakup po zrobieniu pierwszego testu po pierwszym (lepszym ) wrażeniu.
Nie wiem czy zakupem pod wpływem impulsu można nazwać zakup perfum, które testowało się rok wcześniej, tylko raz i ogólne wrażenie wtedy było dobre? Chciałam sobie wynagrodzić trud w związku z moim poświęceniem się - wyrwaniem 2 zębów przed założeniem aparatu . Perfumy były oczywiście w Rossmannie, więc kupiłam bez testu. Ale niestety nie powiodło się (tzn zakup) - perfumy sprzedałam.
A tak poza tym, to często nachodzą mnie impulsy, ale walczę z nimi dzielnie- te które pozostają przestają być impulsami i czasem decyduję się w końcu na zakup - po testach i dokładnym przemyśleniu czy na pewno chcę mieć te perfumy.

Edytuję: na śmierć zapomniałam o ostatnim zakupie w YR. Kupiłam piwonię po pierwszym udanym teście, od razu - to się liczy ?

[Kota]

U mnie jest tak- impulsów mam mnóstwo. Przeczekuję je. Kupuję po namyśle, co nie znaczy że nie kupuję w ciemno
Gdy kupuję w ciemno to rozważam sprawę, czytam i zbieram opinie. Nie kwalifikuje sie to jako postępowanie impulsywne

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Meriamon

Oj miewam impulsy...
Ostatnim takim ciemnym łupem był Armand Basi In Red.

Mnie tez się podoba In Red i jaki fajny ma flakonik

A dzisiaj walczę z kilkoma impulsami i nie wiem co z tego będzie , oj nie wiem.....

[tymena]

Zakupy w ciemno to zupełnie nie moja bajka. Wystarczyła mi jedna taka wymiana (to była Kashaya Kenzo) i skutecznie mi się odechciało takich wrażeń.
Staram się trzymać mojej listy marzeń i przemyśleć każdy klik chociaż... zdarzyło się, że trzeba było skorzystać z malutkiej okazji - tak jak np ekstrakt perfum Champs Elysses za 25 zł ale takie perełki nie pokazują się często.

[Meriamon]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Mnie tez się podoba In Red i jaki fajny ma flakonik

To prawda

Napisane przez tymena

Staram się trzymać mojej listy marzeń i przemyśleć każdy klik chociaż... zdarzyło się, że trzeba było skorzystać z malutkiej okazji - tak jak np ekstrakt perfum Champs Elysses za 25 zł ale takie perełki nie pokazują się często.

Widziałam to cudo
Tylko pogratulować zakupu

[kroliczek190]

Uwielbiam kupować perfumy w ciemno i zależy to wyłącznie od kasy
Najdziwniejsze ze te zakupy w ciemno prawie w 100% okazują się strzałem w dziesiątkę, tymczasem zakupy przemyślane (albo wymarzone czy wyproszone prezenty) na ogół okazują się nudziarstwem. Tak było z Miracle parę lat temu, z Hypnose... oba zapachy długo planowane, dostałam w postaci prezentów.
Tymczasem impulsy spowodowały kupienie m. in. Romy, Tommy Girl i Envy i wszystkie okazały się super, a Roma to po prostu mój wyśniony ideał!