Absolwent studiów na rynku pracy?

[ayakoxd]

Czy w Polsce jest coraz gorzej z pracą? Słyszałam że nawet absolwncji politechnik nie mogą znaleść pracy w zawodzie i pracują na kasie w biedronce... To prawda? Jeśli tak to czy jest sens studiowania w naszym pieknym kraju? A pracodawcy w Anglii patrzą na angielskie uniwerki(bo co ich obchodzi jakis polski dyplom ?) choc i tak bardziej na doświadczenie. Co wy myslicie? Podzielacie moją opinie? Moze jednak nie jest tak żle?

[201605300922]

Napisane przez ayakoxd

Czy w Polsce jest coraz gorzej z pracą? Słyszałam że nawet absolwncji politechnik nie mogą znaleść pracy w zawodzie i pracują na kasie w biedronce... To prawda? Jeśli tak to czy jest sens studiowania w naszym pieknym kraju? A pracodawcy w Anglii patrzą na angielskie uniwerki(bo co ich obchodzi jakis polski dyplom ?) choc i tak bardziej na doświadczenie. Co wy myslicie? Podzielacie moją opinie? Moze jednak nie jest tak żle?

Biorąc pod uwagę, że na politechnikach można studiować kulturoznawstwo, to pewnie takie sytuacje się zdarzają. Osobiście nie znam nikogo, kto po solidnych studiach pracował na kasie.
Sens studiowania jest zawsze, jeśli ma się pomysł na siebie i nie idzie się na studia tylko dlatego, że ,,co sąsiedzi o mnie pomyślą". Natomiast jak ktoś studiuje byle co albo byle jak (zero praktyk, wolontariatów, staży, byle była trója w ostatnim terminie a poza tym jedna wielka impreza cały rok, bo ,,szlachta się bawi a nie studiuje") to niech potem nie płacze, bo ma co chciał i na co zasłużył. Pracodawcy w Anglii - no jak widzą dyplom z Wyższej Szkoły Robienia Pączków to na pewno nie palą się z entuzjazmu. Absolwenci np. medycyny są tam natomiast mile widziani, podobne opinie słyszałam od znajomych z informatyki i biotechnologii, ale tego potwierdzić nie mogę.

To, że nie ma rynku dla kilku tysięcy polonistów, socjologów czy kulturoznawców nie powinno specjalnie dziwić, więc pracę dostają albo najlepsi i najaktywniejsi, albo ci co mają chody. Ale wystarczy otworzyć dowolne ogłoszenia o pracę, chociażby tacy spawacze na brak zajęcia nie narzekają. Po prostu, to jest niezgodne z krzywą Gaussa, żeby w społeczeństwie prawie wszyscy absolwenci szkół średnich się nadawali na studia, a jednak prawie wszyscy studiują. To potem się nie ma co dziwić, że rynek jest przesycony.

[fattyfat]

Napisane przez ayakoxd

Czy w Polsce jest coraz gorzej z pracą? Słyszałam że nawet absolwncji politechnik nie mogą znaleść pracy w zawodzie i pracują na kasie w biedronce... To prawda? Jeśli tak to czy jest sens studiowania w naszym pieknym kraju? A pracodawcy w Anglii patrzą na angielskie uniwerki(bo co ich obchodzi jakis polski dyplom ?) choc i tak bardziej na doświadczenie. Co wy myslicie? Podzielacie moją opinie? Moze jednak nie jest tak żle?

Zależy od kierunku na politechnice, i jaka to politechnika. Bo jak popularny (za bardzo) kierunek i na niezbyt prestiżowej politechnice, to szanse się zmniejszają. Jeszcze bardziej gdy idziesz na kierunek po papierek i nie angażujesz się w studia, i czekasz że praca sama do Ciebie przyjdzie. Trzeba mieć siłę przebicia i chęci. Czasami też znajomości.
A w Anglii masz rację - bardzo obchodzi ich doświadczenie - a co do tego jak patrzą na polskie uczelnie, no to trudno od nich wymagać by znali rankingi, ale w ogłoszeniach o pracę często piszą (jeśli chodzi o jakieś kompetentne stanowisko) wymagania nie tylko co do uczelni, ale także na ocenę z jaką się ją ukończyło.

[nikkyyy]

W Polsce główny problem polega na tym, że studiuje się tylko dla papierka. W Anglii podczas studiów, już zdobywasz doświadczenie. To jest normalne, że każdy student szuka dorywczej pracy, praktyk, stażu itp. U nas wszyscy myślą, że sam fakt ukończenia studiów zapewni im pracę.

Jeśli włożysz dużo pracy w studia to na pewno znajdziesz później pracę. Musisz udowodnić, że nie jesteś przeciętnym studentem, ale wyjątkowo pracowitą osobą, która korzysta z każdej okazji by czegoś się nauczyć

[maacieek]

Grammar nazi mode on: piszemy znaleźć nie znaleść

Jeżeli ktoś studiuję żeby mieć papier i ma w tyłku wszelkie dodatkowe zajęcia rozwijające nas to sam sobie jest winny. Nie uważam aby było tak tragicznie, wystarczy być ciut lepszym od większości i przede wszystkim chcieć robić coś dla siebie.
Dodam że ja będąc na pierwszym roku i pierwszym semestrze możliwość już X razy odbywania staży czy chcieli mnie wziąć na staż bo moje CV nie jest wbrew pozorom puste, bo i jakieś szkolenia związane z kierunkiem i praktyki, działalność w wolontariacie czy kole też swoje robi