jak sie pozbyć tej farby?

[Kala!]

hej! Sytuacja wygląda nastepujaco: Przez jakiśczas farbowałam włosy na kasztan (naturalny mm taki średnio-ciemno-myszowaty blond), ale postanowiłam z tym skończyć bo bałam sie zniszczyć moje w miarę fajne włosy, a poza tym już mnie to męczyło.
Myślałam że zostawie farbe samej sobie i zejdzie po jakimś czasie, ale-jak sie można było spodziewać-wcale sie po tych 24 myciach nie zmyła. nie wiedzialam co robić i machnęłam na to reką; szybko odrosna- pomyślałam. I tak sie męczę już chyba z półtora roku, ale mam tego dosyć!!! mój naturalny kolor siega mi teraz gdzies linii brody a reszta włosów ( są troche powyżej łopatek) ma kolor spranego kasztanu (czytaj:rudy) . Naprawdę nie wiem jak ja mogłam tak dlugo z tym wytrzymać, szczególnie że jak widzę coś takiego u innych to: brrrr. niby nie ma, tak na oko, takiej strasznej różnicy miedzy tymi odcieniami- na codzień jakoś tego już nie widze, ale jak ostatnio zobaczyłam swoje zdjęcie to mnie zemdliło

Mam nadzieje ze znajdzie się ktoś, kto przebrnie przez ten długi i idiotyczny post i może znajdzie jeszcze dla mnie jakąś radę,co zrobić zeby to jako tako wyglądało bo naprawdę juz nie mogę z tymi włosami... Pozdrawiam.

[-=Reyka=-]

Moze powinnaś ściąć nieco włosy, naturalne masz juz w miarę długie.. nie myslalas o tym?? Ja tez kiedys tak mialam tylko ze to byly odrosty po trwalej ktora mi niesamowicie zniszczyla i rozjasnila wlosy, ale w koncu scięłam( a bylo to znaczne ciecie ) i nawet dosc szybko zaczely rosnac

[Kala!]

ściąć bym mogła, nawet czasem mnie kusi jak sobie pomyśle ze wystarczyłoby jedno "ciach" i koniec z tymi wstrętnymi odrostami, ; ale zaraz jak sobie pomysle jak bym sie męczyła z tak krótkimi włosami i jakbym w nich wyglądala to....hmm...nie ścięcie jednak nie wchodzi w rachubę. zdaje ze sie jeszcze pomęcze z tymi włosami.
poza tym jak teraz patrze w lustro to chyba przesadziłam z długościa tych naturalnych-są raczej do linii ust a nie brody.
pzdr

[justyna:)]

a pomalować całość na jakiś fajny kolorek?

[Roxy]

Radzilabym Ci obciac wloski, moze nie do tej dlugosci, co masz naturalne wloski, ale troszke dluzej, moze jak bys je fajnie wycieniowala, to efekt bylby nie az taki zly? A po drugie, to chyba lepiej je troszke podciac i poczekac jeszcze jakies 2 miesiace, az bedziesz mogla miec dluzsza fryzurke i pozniej ostatnie rude wloski obciac, chyba nie ma innych opcji...

[Kala!]

no też pomyslałam o tym zeby całość farbnąć ale sie boje ze kolor mogłby jakis nierowny przez to wszystko wyjść. Poza tym jakoś strasznie sie uparłam zeby mieć naturalne włoski, chociaż mój kolor to chyba najgorszy z możliwych

[neonka28]

A moze delikatny balejaz w kolorze takim jak na koncach twoich wlosow?

[Lovisa]

Skoro chcesz miec naturalny kolor, to po co farbowałas? Tak to juz jest, że jak się zacznie farbowac włosy, to trzeba być konsekwentnym, zwłaszcza jesli kolor różni sie od naturalnego. Teraz jest taki wybór farb, ze mozna zastosować coś, co nie zniszczy włosów, a ładnie pokryje całość, po co masz sie męczyć. Od tego są farby, zeby sie zmieniać Mnie mój naturalny kolor - popielaty brąz, w ogóle sie nie podoba, bo jest nijaki i juz od ponad 7 lat farbuje włosy na ciemne kolory. A włosy mam w dobrej kondycji, na pewno nie zrezygnowalam teraz całkowicie z farbowania Podziwiam Cię za wytrwałość, ale moim zdaniem, to niepotrzebne

[gaga]

popieram propozycje neonki
i wycieniowanie, bo przeciez pod spodem na dlugosci masz tez swoje naturalne wloski