Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. III

[lotta_983]

dołączam do Was cierpiących, po półrocznej przerwie od Diane dostałam wysypu, jedno sie zagoi, wyłazi kolejne..nie mam teraz czasu, zeby isc do lekarza po receptę na hormony..więc znowu rozpoczęłam "domową kurację", czyli wyciskanie-smarowanie

stosuje Acne Derm..brevoxyl..tribiotic ..olejek z drzewka herbacianego..ale dzis zakupie tą wode termalną którą zachwalacie...
wczoraj kupiłam Pomade o. Grzegorza, zamisat żelu ..zobaczymy czy coś pomoże, bo już nie mogę patrzeć na ta twarz całą w syfach i plamach..a juz była super podleczona

czyste mam tylko czoło..reszte maskuje mixem różnych podkładów...

[Fanata]

W końcu mam trochę czasu, więc korzystam z okazji i piszę
Z kondycją mojej skóry jest tak, jak było. W tygodniu nawiedził mnie średnio nasilony wysyp, za który najprawdopodobniej odpowiedzialny był okres. W normalne dni, codziennie coś wyskakiwało, czasem jedna, czasem więcej krostek. W efekcie mam brodę i doły policzków w kropkach. Daję sobie samej 2 tygodnie na doprowadzenie się do jako takiego stanu i uspokojenie skóry. Za mniej więcej 2 tygodnie czeka mnie całkiem ważna dla mnie impreza, więc chciałabym chociaż trochę wyglądac jak człowiek
Trochę uwagi powinnam poświęcic na opisanie wrażeń odnośnie Brevoxylu. Żałuję, że nie sięgnęłam po niego w wakacje. Stosuję go od ponad miesiąca i widac poprawę Najmniejsze grudki poznikały, przez co skóra jest gładsza. Zostały tylko te większe, które nie mogą sobie od tak wyjśc na zewnątrz skóry ze względu na swoje rozmiary. Mimo wszystko nie są to jeszcze tylko pojedyncze grudki, w dalszym ciągu mam ich niezliczoną ilośc. Wydaje mi się, że one znikną tylko przy mechanicznym oczyszczaniu skóry, jednak będę cierpliwie czekała i tak jak dotąd, będę usuwac jedynie te grudki, z których robią się gule.
Dzięki Brevoxylowi, zaskórniki z nosa pięknie poschodziły. Pory są zmniejszone, oczyszczone, poza nielicznymi na skrzydełkach nosa. To samo tyczy się brody - nieliczne zaskórniki zrobiły się jeszcze bardziej nieliczne
Wracając do mojej diety, październik był dośc nietypowym miesiącem. Nowe życie, możliwośc decydowania o wielu sprawach samemu. Wiadomo, że muszę się tego wszystkiego nauczyc. Mam za to listopadowe postanowienie, że ograniczę śmieciowe jedzenie i spełnianie wszelkich moich zachcianek do minimum na rzecz owoców i warzyw

[eLWhy]

Ja mam niezłego schoza ze śmieciowym jedzeniem, o dziwo mój tż to akceptuje...
Jak kupuje snickersa, to się chowa z nim, albo je przed drzwiami, zanim zadzwoni domofonem... nie kupuje czekolady, ograniza przyprawy jak jemy razem.. (a jak sama doprawiam, to pyta czy mi tak wolno ;P). Raz kupiłam (chyba był dzień chłopaka) croissanty i gorąca czekoladę, to stwierdził tylko, że sam chciał ostatnio kupić, tylko nie wiedział czy mi wolno...
A sama z siebie nie kupuję takiego jedzenia... [jedynie raz na pół roku pizzę z lokalu, ale wiem że można też zrobić własną, zdrowszą, co też ostatnio przypomniał mi tż ]. Lubię zapiekanki kebeby (aż się uślinię zaraz ;P), kuszą czasem zapachem, ale absolutnie się ograniczam... (nie pamiętam kiedy ostatnio dałam się skusić...) Chipsy zjem jak będą, np na imprezie, ale sam anie wydam na nie pieniędzy... [chociaż się zastanawiam czy nie spróbować 'naturalsów' - ciekawe ile w nich jest mniej zła, o ile w ogóle ;P]

Ja po miesięcznych walkach wizę światło w tunelu. I to spore, być moze tez za sprawą hascodermu. Alr to się może zbiegło w czasie z przewidywaną poprawą po tetralysalu - nie wiem. W każdym razie - jest lepiej. Zostało mi doleczenie tego co mam (głównie strupki) i pozbycie się przebarwień.
A dziś wieczorem na arenę wejdzie wmojej walce woda termalna ;D

pJednak przyznac muszę, że chyba zaczynam odczuwać skutki uboczne.. Może to też zbieg okoliczności (tak bym wolała), ale dziś niemiłosiernie bolał mnie żołądek...
A zaraz lecę wykupić nowe recepty na tetralysal. Tym razem już będzie po 150mg. No i spytam o coś ochronnego na wątrobę i żołądek, bo możliwe, że ten prolactiv za słaby jest.. (tylko 4 tabletki mi zostały, więc i tak trzeba)

Trzymajcie się i nie wyciskajcie!

[choć sama przyznam, że u mnie poprawy z niewyciskania nie była zbyt zauważalna, wciąz wyskakują mi takie małe, od razu pełne pryszczyki. Ale wycisnę, zdezynfekuję i na drugi dzień nie ma śladu. Moją poprawę zawdzięczam antybiotykom... A niewyciskanie? co najwyżej coś dało tylko w kwestii niedobierania się do zaskórników... ]

[Fanata]

Co do odżywiania, za żadne skarby nie zrezygnuję z ostrych przypraw. Po prostu nie potrafię. Mam takie przyzwyczajenie z domu, że jem dobrze przyprawione potrawy. Potrafię zrezygnowac z czekolady, ostatnio skusiłam się na kawałek dopiero po miesiącu niejedzenia, natomiast ostre potrawy jem codziennie. Żarcie typu fast food to u mnie święto. Po pierwsze, odrzuca mnie wątpliwa świeżośc, po drugie, szkoda mi pieniędzy.

Poważnie zastanawiam się nad ponownym włączeniem drożdży do kuracji. Niestety fakt, że nie mam czasu praktycznie na nic sprawia, że wiele rzeczy odkładam na przyszłe dni, a potem o nich zapominam. Tak właśnie jest z drożdżami, których nie piję już od miesiąca bo ciągle mówiłam sobie, że kupię je jutro albo pojutrze. Muszę się jeszcze nauczyc dobrze dysponowac własnym czasem, bo jak dotąd średnio mi to wychodzi. Na szczęście, zawsze starcza mi czasu na zmycie makijażu i nałożenie wszystkiego na twarz

[eLWhy]

ja wykluczyłam drożdże po 2 tygodniach, bo bałam się zbyt dużego obciążenia wątroby (antybiotyk, tabletki anty..). Ale mam teraz drożdże, które zostały po domowej pizzy i się zastanawiam, czy nie ukręcić sobie maseczki z tego dzisiaj... Lodówka mi się zepsuła i jak ich nie wykorzystam rto się zmarnują ;D

[kasia083]

Ja cały czas walczę z niejedzeniem dobrych rzeczy... z przypraw nie rezygnuję, ale bardzo ograniczyłam chipsy i staram się wcale nie jeść czekolady i jajek (mam na nie uczulenie, co wyszło mi kiedyś w testach). Jest to bardzo trudne, ale już wiem, że jak zjem chociaż kawałek czekolady lub jajka, to za dzień lub 2 dni mam całą buzię w pryszczach

[Laity]

Ja też staram się odżywiać zdrowo do tego stopnia, że jak wyjątkowo pochłonę coś 'śmieciowego' to mam niesamowite poczucie winy. Z tymże u mnie to kwestia obsesji na punkcie figury, a nie twarzy (o dziwo)

Niestety póki co, nawet zdrowe odżywianie mi nie pomaga - okres Jestem tuż przed i widzę, że skóra jest do bani - megawrażliwa, pojawiło się kilka nowych obiektów i w ogóle be. Do tego jestem zmęczona, więc wszystko wydaje mi się dwa razy większe i dwa razy bardziej straszące.

A przy okazji - na Zeberce zamieścili ten oto artykuł LINK o Omega-3 i Omega-6 i ich wpływie na kondycję skóry. Co o tym sądzicie?
Ja w sumie już się napaliłam na kupno czegoś co je zawiera w aptece, ale sama nie wiem, czy ma to jakikolwiek wpływ na skórę...

[lotta_983]

ja jem wszystkie smieci...od chipsów, przez budkowe zarcie po chinskie zupki..z owocow jedynie banany..próbuje przytyć i to cale badziewie ma mi w tym pomóc, poza tym bardzo mi smakuje

znalazłam na allegro kryształki, żeby zrobić mikrodermabrazje i może tez tego spróbuje...może chociaz na dziury posyfne zadziała

[Fanata]

Figura to dla mnie dodatkowa motywacja do niejedzenia śmieciowego jedzenia Kiedy mieszkałam jeszcze w domu z rodzicami, codziennie miałam ochotę na jakieś czipsy lub czekoladę. Teraz na szczęście nie mam już takich głupich napadów głodu, jednak z jadłospisu muszę wyeliminowac zupki chińskie, które są jednak szybkim sposobem na wrzucenie czegoś ciepłego do żołądka. Po całym dniu na uczelni nie mam siły myślec nad tym, czy jem zdrowo, bo interesuje mnie zjedzenie czegokolwiek.

Mam wielką nadzieję, że kilkudniowy pobyt w domu wpłynie jak najlepiej na moją skórę, bo po zmyciu makijażu nie mogę na siebie patrzec. Tłumaczę sobie, że nie ma innego sposobu na oczyszczenie się skóry z tych dużych grudek niż przeżycie krostek i gul, ale do tego dochodzi jeszcze fakt, że wiąże się z tym ból fizyczny. W ostatnim czasie nawiedziły mnie same wielkie bolące gule. Jedna zdążyła się ledwo wchłonąc i znowu wyskoczyła, w dodatku jeszcze tuż przy wardze

[kasia083]

Ja bym się bała robić sama sobie mikrodembrazji
Jeszcze jakieś rany sobie porobisz...

A u mnie z buzia w miarę dobrze. Dostałam @ i cera zaczęłą się poprawiać. Ale dziś robiłam sobie oczyszczanie: peeling, parówka, wyciskanie, woda utleniona i maseczka gruszkowa. Na koniec popryskałam sobie byzię termalką i posmarowałąm kremem naprawczym. No i zobaczymy jakie będa jutro skutki Jak na razie, to mam pare mało widocznych czerwonych plamek i ogulnie trochę opuchniętą buzię. Ale zwykle było gorzej Trzymałąm sie zasady, że wyciskam tylko i wyłącznie wągry i to tylko takie, które łątwo wychodzą Teraz mogę spokojnie sie powstrzymywać od dalszego wyciskania aż mi sie buzia nie zregeneruje (czyli miesiąc )

[biindier]

Napisane przez kasia083

Ja bym się bała robić sama sobie mikrodembrazji
Jeszcze jakieś rany sobie porobisz...

A u mnie z buzia w miarę dobrze. Dostałam @ i cera zaczęłą się poprawiać. Ale dziś robiłam sobie oczyszczanie: peeling, parówka, wyciskanie, woda utleniona i maseczka gruszkowa. Na koniec popryskałam sobie byzię termalką i posmarowałąm kremem naprawczym. No i zobaczymy jakie będa jutro skutki Jak na razie, to mam pare mało widocznych czerwonych plamek i ogulnie trochę opuchniętą buzię. Ale zwykle było gorzej Trzymałąm sie zasady, że wyciskam tylko i wyłącznie wągry i to tylko takie, które łątwo wychodzą Teraz mogę spokojnie sie powstrzymywać od dalszego wyciskania aż mi sie buzia nie zregeneruje (czyli miesiąc )

coz to za cudowny krem?
ja tez wczoraj przeprowadziłam wielkie oczyszczanie cery i wyciskanie.. i chyba nie wyszlo mi to na dobre - bo dzisiaj wygladam okropnie.. ale musiałam pewne rzezy wycisnac.. no nie bylo rady ;p

co do diety, to dla mnie to strasznie trudne zastanawiac sie co moge zjesc a co nie. Nigdy nie mialam problemow z figura, wrecz przeciwnie - zawsze jadlam ile chcialam i co chcialam i wciaz bylam szczupla. Chipsy jedzone razem z czekolada czy snickersem to byl standart , a teraz.. wszyscy sie dziwia jak odmawiam chipsow czy ciastek .. a ja musze wymyslac jakies glupie wymowki ;/ chociaz sie tak zastanawiam czy ta cala dieta ma sens - roznicy nie widze..

a powiedzcie czego unikacie w jedzeniu? ja nie jem fast foodow, chipsow, czekolady i wszystkiego co zawiera kakao, staram się nie jesc tlustych rzeczy, mocno przyprawionych, ograniczam cukier, wyeliminowalam mleko (ale z przetworow mlecznych nie umiem zrezygnowac - zwlaszcza sery i jogurty - ale to moze az tak nie szkodzi..), staram sie nie jeść ciast i ograniczać wyroby mączne, ale z tym jest cięzko, bo studenckie jedzenie zazwyczaj opiera się na pierogach, kluskach, makaronach itd ;p

z wynikow z badan krwi ostatnio wyszlo mi, ze jestem na dobrej drodze do anemii, mam tylko nadzieje, ze to nie przez moja diete.. Nie wiecie moze czy jest gdzies opracowana dieta dla tradzikowcow? ojj przydala by sie taka baaaardzo

[QsQs]

Napisane przez Laity

A przy okazji - na Zeberce zamieścili ten oto artykuł LINK o Omega-3 i Omega-6 i ich wpływie na kondycję skóry. Co o tym sądzicie?
Ja w sumie już się napaliłam na kupno czegoś co je zawiera w aptece, ale sama nie wiem, czy ma to jakikolwiek wpływ na skórę...

Link nie działa (popraw jeśli możesz) ale omega3 i 6 jest w tranie a ja jestem właśnie po wybraniu ok 200 kapsułek tego. Trudno mi jednak stwierdzić czy to coś pomaga, bo niby stan skory jest u mnie dobry - zaskórniki nawet niewielkie , pryszcze sporadycznie ale nie wiem czy to akurat zasługa omega czy przypadek. No i do tego cynk non stop. Mimo to oczywiście wycisiskanie towarzyszy mi nieodłącznie. Szczegolnie dostaje sie szyi. Teraz juz mozna szyje owinac apaszka lub wlozyc golf więc sobie popuscilam i znowu sie na niej wyzywam. Wyglada tragicznie
Co do suplemetow to podobno na skore dobry jest olej z wiesiolka tloczony na zimno. Teraz zmieniam tran na wiesiolka zobaczymy czy cos pomoze

ps w mej kapie jestem już dobe a nic nowego mi nie wywaliło

no i pyt do osob ktore dluzej używają kremu z melisy - dobre to to?

[Laity]

Zatem wklejam jeszcze raz: http://www.zeberka.pl/art.php?id=2300

A przy okazji 'pochwalę się' swoją głupotą - dorwałam się wczoraj do twarzy. Oczywiście zmasakrowałam kilka niepotrzebnych miejsc, więc dziś wyglądam fatalnie. A zaraz czas wyruszyć na wycieczkę po cmentarzach... Dobrze, że świeci słońce bo założę sobie okulary przeciwsłoneczne i będę modlić się, żeby nikt znajomy mnie nie poznał

[asi_ula]

Cześć dziewczyny, dołaczam się do wątku... eh właśnie nie mam niczego nałożonego na twarz (kremu, podkładu, korektora) i jakby mnie ktoś zobaczył to.. byłby szok. Cała buzia czerwona i chyba w bliznach ( no bo co to może być ). Najgorsze jest to, że kilka dni wyglądam ok, wszysko się zagoi a tu nagle wyjdzie jakiś pryszcz i na nowo sieczka Mam 19 lat, zmagam się z tym wszystkim od 11 roku życia, skończyłoby się wreszcie noo !

[lotta_983]

Napisane przez kasia083

Ja bym się bała robić sama sobie mikrodembrazji
Jeszcze jakieś rany sobie porobisz...

A u mnie z buzia w miarę dobrze. Dostałam @ i cera zaczęłą się poprawiać. Ale dziś robiłam sobie oczyszczanie: peeling, parówka, wyciskanie, woda utleniona i maseczka gruszkowa. Na koniec popryskałam sobie byzię termalką i posmarowałąm kremem naprawczym. No i zobaczymy jakie będa jutro skutki Jak na razie, to mam pare mało widocznych czerwonych plamek i ogulnie trochę opuchniętą buzię. Ale zwykle było gorzej Trzymałąm sie zasady, że wyciskam tylko i wyłącznie wągry i to tylko takie, które łątwo wychodzą Teraz mogę spokojnie sie powstrzymywać od dalszego wyciskania aż mi sie buzia nie zregeneruje (czyli miesiąc )

wydaje mi sie, ze to raczej bedzie zabieg z gatunku domowych mikrodermabrazji,czyli dosyc lekki za peirwszym razem
najchetniej nasmarowalabym sie czyms co by mi rozpuscilo naskorek...
tez jest ciekawa co to ten krem naprwczy, to jakis krem Avonowski??

[Fanata]

Coś w ostatnim czasie jakiś zastój w wątku się pojawił.

Pobyt w domu jak najbardziej korzystnie wpłynął na moją skórę. Żadnych nowych krostek, więc pozostaje mi tylko zasuszyc kilka gul, a potem będę męczyc się z przebarwieniami. Chociaż teraz przebarwienia nie są dla mnie wielkim problemem. Całkiem nieźle idzie je zamaskowac korektorem. Może nie napiszę nic odkrywczego, ale wydaje mi się, że bardziej naturalne krycie osiągam kiedy korektor nakładam na skórę opuszkami palców.

Poza tym jakichkolwiek fenomenalnych zmian nie zauważyłam. Ani na lepsze, ani na gorsze. Brakuje mi jakiegoś widocznego i motywującego postępu.

[biindier]

Napisane przez Fanata

Coś w ostatnim czasie jakiś zastój w wątku się pojawił.

Pobyt w domu jak najbardziej korzystnie wpłynął na moją skórę. Żadnych nowych krostek, więc pozostaje mi tylko zasuszyc kilka gul, a potem będę męczyc się z przebarwieniami. Chociaż teraz przebarwienia nie są dla mnie wielkim problemem. Całkiem nieźle idzie je zamaskowac korektorem. Może nie napiszę nic odkrywczego, ale wydaje mi się, że bardziej naturalne krycie osiągam kiedy korektor nakładam na skórę opuszkami palców.

Poza tym jakichkolwiek fenomenalnych zmian nie zauważyłam. Ani na lepsze, ani na gorsze. Brakuje mi jakiegoś widocznego i motywującego postępu.

A mi wrecz przeciwnie - pobyt w domu zaserwował kilka wielkich, czerwonych i bolących gul. I nie mam pojęcia od czego to.. może od wody? bo na studiach zmywam się micelami.. Rodzina mnie jeszcze dołuje mówiąc, ze 'chyba Ci sie cera pogorszyla' i serwując rozne, ich zdaniem, 'zbawienne rady'.. <sciana>

[klaudia23]

Hej dziewczyny, można się przyłączyć?:P

Ja mam większe problemy z cerą jakoś od wakacji... może to przez prace w słońcu, bo kiedy jeszcze pracowałam to było cudownie... 2 pryszcze na tydz...a teraz? 2 albo 4 na dzień...

Więc na poczatku wyciskałam jak zawsze, ale zauważyłam, że to nic nie daje a ich i tak jest coraz więcej. Najgorzej jest z linią koło włosów, z czołem nie jest źle za to na brode w ogóle nie mogę już patrzeć, czasem mam ochote wziąść nóż i sobie ją odciąć xD

Przedwczoraj kupiłam Afronis, któraś z was może stosowała? Mi poleciła go znajoma której pomógł a jej jeszcze inna znajoma.

Po przeczytaniu całej strony (może później wezme się za reszte ) doszłam do wnosku, że musze się zdrowiej odżywiać i przestać wyciskać... ale co wy robicie jak macie białe kropki na brodzie albo na czole? Zostawiacie je??
Czy atakujecie korektorem??

[gliwiczanka]

Napisane przez QsQs

no i pyt do osob ktore dluzej używają kremu z melisy - dobre to to?

nie wiem, czy chodzi ci o krem Evy Natury z melisą, ale jeśli tak to tutaj jest moja recenzja: http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produk...ecenzja=247343
intensywnie nawilżający to on z pewnością nie jest, raczej tak lekko jednak mi to całkowicie odpowiada

klaudia23, oczywiście, że można się dołączyć - witamy jeśli masz na myśli syfek, co już na wierzch wyłazi to ja go usuwam przez chusteczkę, a później dezynfekuje miejsce, w którym był i po kłopocie

[azure]

Stało się. Kiedy w końcu moja cera dochodziła do jakiegoś wyglądu... Wyszła awantura rodzinna. Nie mogłam się uspokoić. Poszłam powyciskać i dopiero wtedy poczułam ulgę. Niestety po fakcie, jak spojrzałam w lustro, to się przeraziłam - zmasakrowana żuchwa. I goimy od nowa...

Czasami chciałabym gdzieś wyjechać, zniknąć, rozpocząć życie od nowa. Ech, tak jakoś dołująco.

[QsQs]

Napisane przez klaudia23

Przedwczoraj kupiłam Afronis, któraś z was może stosowała? Mi poleciła go znajoma której pomógł a jej jeszcze inna znajoma.

(...)

ale co wy robicie jak macie białe kropki na brodzie albo na czole? Zostawiacie je??
Czy atakujecie korektorem??

Afronis jak mało co moją skore bardzo wysuszał i powodował jej łuszczenie przy regularnym, codziennym stosowaniu. Dlatego radze stosowac go tylko na najgorsze miejsca a nie na całą twarz. [ja stosowałam na nos i cały mi obłaził] Bardzo dobre zastosowanie alternatywne afronisu to u mnie dezynfekcja po masakrach. Przytrzymuje dłużej wacik na rankach (przyjemnie piecze) i wtedy rzadziej ranki sie babrzą. Ewentualnie punktowo na gule.

a co do drugiego pytania - ja je wyciskam

azure, doskonale znam to uczucie.

[AaniaA]

a ja staram sie mniej ruszac ta zasyfiona gebe, ale na staraniu tylko poprzestaje. dzisiaj mniej ruszalam te syfy, ale to i tak za malo, zeby zobaczyc jakas poprawe. ja potrafie zrobic sobie taka masakre na twarzy w przeciagu kilku minut, ze sama sobie sie dziwie . a pozniej goja mi sie te miejsca tygodniami . jaka ja jestem glupia!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

moja cera naprawde bardzo, ale to bardzo wolno sie goi . jestem tym przerazona. ponadto wywalilo mi podskorna gule na brodzie, ktora puchnie i jest czerwona. mam to 'cudo' od czwartku i nie chce mi zejsc . o innych gnidach to juz nie pisze.

na pocieszenie zjadlam 4 herbatniki w czekoladzie...

[tancerka212]

hej dziewczyny wróciłam z weekendu. cały weekend było super ale dzisiaj mam jakiegoś doła.. nie bede tu opowiadac o co chodzi ale kurde zła jestem.. dobrze że mam tżta tzn niestety nie przy sobie ale zawsze moge mu sie wygadac...

co do twarzy.. szczerze mowiąc to przestalo mnie to obchodzic.. w domu jak bylam to co rusz podchodzilam do jakiegos lustra iza kazdym razem chociaz troszkę powyciskalam ale nie zostaly zadne slady.
nic mi sie nie chce.. chyba sie zaraz wykąpie i pójde spac;/

[kasia083]

Jeśli chodzi o mój krem, o który mnie pytałyście, to jest to próbka, którą dostałam przy zakupie wody termalnej z Avene. Nie wiem, czy dobrze przetłumaczyłąm jego nazwę, bo niei ma na nim ani jednego słowa po Polsku, a mój angielski.....n o cóż...
Może dla zainteresowanych przepiszę co tam pisze:
CICALFATE
Antibacterial repair cream
sensitive, irritated and damaged skin

Ja używam go od niedawna i faktycznie ranki goja mi się jakby szybciej i pryszczyków tak jakby mniej...

A jeśli chodzi o efekty mojego wyciskania, to sie pojawiły z pewnym opóźnieniem. Pojawiło mi się na buzi kilka takich białych, twardych wyprysków (które działąją na mnie jak płachta na byka, więc sie ich szybko pozbyłam). Możliwe, że porobiły mi sie w miejscach w których wcześniej były wągry, ale było ich tylko kilka. teraz mam po nich czerwone kropki.

Ogólnie buzia wygląda całkiem nieźle, ale wczoraj coś zaczęło mi sie robic na oku Cały czas mi puchnie I to akurat na weekend, jak nie mogłam iść do lekarza Ale jutro rano już pójdę

[martuskaa2]

To jest jak walka z wiatrakami ;( myślałam, że tylko ja jestem taka głupia i wyciskam a potem się dziwie jak wygląda moja buzia. Ostatnio było tak dobrze, twarz mi się ładnie wygoiła, przez dwa dni było niemalże idealnie, myślałam, że powoli kończy się to wszystko, ale nie... wyskoczyło jedno, drugie, w efekcie mam teraz trzy czerwone blizny na twarzy, masakra jakaś. Czemu nie da się tak 'pstryk' i nie ma? Było już tak dobrze ;(


Wybaczcie musiałam gdzieś się 'wyżalić', załamuje się gdy patrze w lustro bez makijażu ;(

[LoLcIa123]

A ja dzisiaj poszłam zakupić effaclar k bo już mi się skońcył, w 'pakiecie' był żel 50ml i dostałam próbkę nowego effaclaru m

[sikoreczka111]

a ja wysłałam ostatnio zapytanie onosnie stososwania czegos ochronnego przy braniu tetralysalu i prosze o to odpowiedz:
Szanowna Pani, Na okres kuracji proszę raczej zrezygnować z mleka oraz jogurtów i stosować np. Dicoflor 60 czy Beneflorę, jedną godzinę przed lub trzy godziny po przyjęciu leku. Nawet po zakończeniu przyjmowania Tetralysalu warto przyjmować probiotyk przez kolejny tydzień. Tetralysal może wykazywać działanie fotouczulające, dlatego generalnie podczas leczenia należy unikać ekspozycji na słońce i promieniowanie ultrafioletowe. Ponadto na pokrytej bliznami skórze pod wpływem słońca łatwo mogą się pojawiać plamy pigmentacyjne. Zaleca się więc stosowanie lekkiego mleczka z wyższym filtrem. ....


fajnie a ja czytalam, ze własnie trzeba jeść jogurty ... no i wychodzi , ze nic nie powinnam jesc, bo albo szkodzi na cere, albo nie mozna jesc przy antybiotykach ...

a jesli chodzi o mnie to jest super, w porównaniu do tego co było jak szłam do dermatolog, nie mam zadnej duzej krostki a te co sa sa czesciowo moja wina gdyż jak jest juz taka biała to ccisne i potem zostaje taka dziwna , ale i tak jest gładziutko ;] oby sie utzymał jak najduzej ten stan i oby bylo lepiej jeszcze, w piatek kolejna wizyta u dermy ...ciekawe co powie?

[LoLcIa123]

Ja przy braniu tetralysalu jadłam jogurty,serki itd,moja pani dermatolog powiedziała,że to wręcz wskazane,bo jogurty chronią żołądek

[klaudia23]

no ładnie wątek o powstrzymywaniu się od wyciskania a co druga wyciska... no ale nie dziwie się
tak sobie stałam przed lustrem i policzyłam co by można było wycisnąć... i doliczyłam się 11
i co zrobiłam? wyciasnełam
i w ogóle jedno było takie wielgachne troche zasuszone po tym Afronisie a pod spodem biale to zdrapałam i az sie przeraziłam... taka japa duuża prawie sie poryczałam
ale dostałam @ więc to pewnie dlatego... ale jak mi nie przejdzie to się chyba wybiore do dermatolog... chociaż ja za nimi tak nie przepadam

stosował ktoś może Akneroxid 5?
bo mi to poleciła mojego taty koleżanka farmaceutka ale mi się wydaje, że to słabo działa... i jeszcze tak się "złuszcza" i samo schodzi z twarzy

jestem załamana

[LoLcIa123]

Ja nie wyciskam od dłuższego czasu,tylko gule białe i wągry czarne