Kompleksy - jak sobie z tym poradzić? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-01-15, 19:10   #1
ventaii
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 4
Angry

Kompleksy - jak sobie z tym poradzić?


Wątek zamknięty

Edytowane przez ventaii
Czas edycji: 2014-01-19 o 21:01
ventaii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 19:28   #2
Rumianek8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 75
Dot.: Kompleksy - jak sobie z tym poradzić?

Ja tutaj nie pomogę, jedynie napisze Ci, że mimo, że jestem od Ciebie o wiele starsza- czuję się podobnie.
Z chęcią będę obserwować ten wątek.
Rumianek8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 19:42   #3
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Kompleksy - jak sobie z tym poradzić?

Cytat:
Napisane przez ventaii Pokaż wiadomość
No więc, może zacznę od początku, uprzedzam, że to będzie dosyć długi wątek.
Mam 15 lat, obecnie jestem w 3 gimnazjum. Jak na swój wiek jestem bardzo dojrzała, może nawet zbyt dojrzała. Nie umiem się bawić, bo przejmuję się tym jak wyglądam. Nie jestem jak inne dziewczyny - wszystkie, które znam są ładniejsze ode mnie, na pewno każda z nich ma jakieś kompleksy - ale wyglądają zdecydowanie lepiej niż ja. One się malują - ja nie, chociaż byłoby mi to bardziej potrzebne, bo mam małe brązowe oczy co zniekształca mi twarz, a makijaż jakoś by mi pomógł, jednak, chcę pozostać naturalną<dosłownie> co najmniej do 17 roku życia - nie chcę nakładać na siebie tych świństw dzięki, którym wygląda się lepiej. Może jestem zbyt przewrażliwiona, ale odkąd jestem w 1 gimnazjum, denerwują mnie osoby, tzn dziewczyny, które malują sobie paznokcie, po prostu aż ciarki mnie przechodzą, według mnie one postarzaja i ja np. wolałabym o nie zadbać, zamiast katować lakierem, który sie zdrapuje po jakimś czasie. To jeden z moich wielu ''wad'' jeśli to tak można nazwać. Drugą jest to, że jak widzę ładną dziewczynę, to aż mi się smutno robi, że akurat wyglądam tak jak wyglądam. W domu siedzę, rozmyślam, nie mam na nic ochoty, słucham muzyki i jeszcze bardziej sie w sobie zamykam. W drugiej gimnazjum nie przejmowałam się swoim wyglądem, chociaż wyglądałam o wiele gorzej niz teraz, miałam gorszy styl ubierania się, no i włosy z reguły mam kręcone i w 2 gimnazjum miałam bardziej kręcone niż teraz, bo też prostowałam, tylko, że wcześniej zawsze mi się jakoś pokręciły i wstydziłam sie siebie. A teraz jak dochodzę do szkoły, są w miarę okej i narzekam jeszcze bardziej, no cholera Ja już sama mam dość tego wszystkiego i nie umiem sobie ze sobą poradzić. Popadam też w rutynę - kłade się sprać około 22, potem wstaję niewyspana, przeżywam dzień szkolny, byleby był spokojny, wracam, laptop, lekcje i znowu to samo. Czuję też, że jestem odrzucona przez innych, chociaż ze wszystkimi rozmawiam, jednak i tak nadal mam takie wrażenie, że jestem ta inna i ''gorsza''. Koleżanka mi powtarza, '' nie przejmuj się, wyglądasz dobrze '' ale ja czuję, że wszyscy dookoła mnie sie patrzą dziwnym wzrokiem, może to powrót z przeszłości, bo w podstawówce byłam szykanowana, tzn wyśmiewana, i boję się ludzi, nie lubię na nich patrzeć. A gdy idę korytarzem zasłaniam rękam twarz z boku, żeby nikt nie widział, że to ja. Już mam tego dość, serdecznie dość. I te moje narzekanie - nic tylko narzekać, nie mam motywacji, żeby cokolwiek robić. Jakieś rady? Bardzo proszę o pomoc!

Powiem tak, też w podstawówce i gimnazjum miałam ciężko, też dość późno zaczęłam wyglądać jak człowiek (gdzieś tak na początku liceum poczułam się dobrze w swojej skórze). I uważam, że dopóki będziesz się samoumartwiać psychicznie, tak długo będziesz taka właśnie - niezadowolona z siebie, narzekająca, skwaszona. Myślę, że ludzie się do Ciebie nie garną nie dlatego, że jakoś źle wyglądasz, tylko właśnie dlatego, że narzekasz. Patrzą na Ciebie dziwnie, bo zachowujesz się dziwnie, mam na myśli to zasłanianie twarzy ręką, z boku musi to wyglądać jakby Cię bolał ząb Też jak rozmawiam z ludźmi, to staram się nie być odwrócona profilem, bo mam duży nos, ale nigdy nie pomyślałam, żeby go zasłaniać.

Też nie maluję paznokci, też mi się to nie podoba i nie jest to żaden zabieg obowiązkowy, byleby były równe i czyste. Makijaż oczu większości dziewczyn podkreśla urodę i nie musi to być od razu kilogram tapety. Ja w Twoim wieku (jeżu jak to brzmi) malowałam tylko rzęsy, używałam korektora na krosty i błyszczyku, takiego matowego. Skoro aż tak się źle czujesz ze sobą, to zmień to - maluj się, zmień sposób ubierania, może fryzurę? Z nastawieniem ,,jest źle, jestem gorsza, jestem brzydka" nic nie zmienisz, nikt nie sprawi, że nagle poczujesz się inaczej, bo to zależy tylko od Ciebie. Wiele dziewczyn ma takie rozkminy, też miałam, ważne, żeby czerpać poczucie własnej wartości z czegoś ważniejszego niż wygląd, bo jakkolwiek śmiesznie to nie brzmi, ale on nie ma aż takiego znaczenia w życiu, sama to zauważysz za kilka lat.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 21:39   #4
Alexandra92x
Rozeznanie
 
Avatar Alexandra92x
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
Dot.: Kompleksy - jak sobie z tym poradzić?

To, że nie malujesz paznokci nie znaczy, że jesteś dojrzała . Ja na przykład mam 22 lata i często maluje paznokcie na różne kolory - najbardziej lubię nudziaki .

A może warto trochę zrezygnować z tych przekonań o naturalności? Tusz na rzęsach jeszcze nikomu nie zaszkodził jeśli się go odpowiednio zmywa. Ja wiem, że dziewczyny w Twoim wieku lubią przesadzać z makijażem - czarny eyeliner dookoła oczu nie jest ładny, ale puder, tusz i jakiś błyszczyk, ewentualnie pomadka nawilżająca naprawdę mogą podkreślić urodę . Szczególnie tusz, bo dokładnie wytuszowane rzęsy powiększają oczy.

Jak sobie przypomnę siebie w wieku 15 lat to aż mnie ciarki przechodzą - istna tragedia - trądzik, krzywe zęby, chudość, włosy bez wyraźnego koloru . Teraz po 7 latach można powiedzieć, że z brzydkiego kaczątka wyrósł łabędź.
__________________
"Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie."






luty 2014 - początkująca włosomaniaczka
Alexandra92x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 21:45   #5
Misia9529
Raczkowanie
 
Avatar Misia9529
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 214
Dot.: Kompleksy - jak sobie z tym poradzić?

Oni nie patrzą się na ciebie dziwnie. Tobie się tak zdaje, bo stawiasz swoje kompleksy na pierwszym miejscu i skupiasz się na nich. Ew. mogą się dziwić na to zakrywanie twarzy ręką- to raczej nie odwraca uwagi, a ją przyciąga.
Może znajdź pasję, która zajmie cię tak, że nie będziesz katowała się myślami o niedoskonałościach. Ja jestem trochę starsza od ciebie, ale pamiętam, jaka byłam w twoim wieku. W gimnazjum chodziłam na kurs tańca towarzyskiego. Byłam całkiem niezła, chodziłam na zajęcia jak na skrzydłach, nie mogłam się doczekać dni, w których się odbywały. I to taniec dodał mi powabu, ładniej się poruszałam, a kontakt z chłopakami trochę ośmielił, chociaż byłam wtedy raczej nieśmiała. Nie mówię, żebyś szła koniecznie na kurs tańca, ale żebyś poszła na zajęcia, poznała nowych ludzi. Przyjaciele też potrafią dodać wiary w siebie.
Co do makijażu to ja rozumiem, że nie chcesz się "tapetować" w tak młodym wieku, ale jeśli masz np. cerę z pryszczami to warto nałożyć korektor, by je zamaskować. Nie podkład na całą twarz, ale korektor punktowo, ew. puder. Może trochę podkreślić rzęsy? Ja w gimnazjum też prawie się nie malowałam. Czasem tusz, korektor, ale nie przywiązywałam do tego uwagi (chyba że ktoś mi wpadł w oko ). W 2. liceum wzięłam się za siebie- makijaż codziennie, zwykle eyeliner, czasem pomadka i zaczęłam depilować brwi (szkoda, że tak późno, bo były grube i źle wyglądały). I naprawdę lepiej wyglądam, lepiej się czuję. Myślę, że pewność siebie przychodzi z wiekiem. Moja bardzo wzrosła, kiedy zaczęłam chodzić na imprezy, na których często byłam podrywana, więc uwierzyłam, że mimo moich niedoskonałości podobam się. Wiem, że ty jesteś trochę za młoda na imprezy, ale może w liceum?
Dobrzy przyjaciele też potrafią pomóc. Jeśli jest ktoś, z kim dobrze się czujesz, to spotykaj się z nim jak najczęściej
Poza tym mnie poprawia samopoczucie nowy ciuch, buty na koturnie lub obcasie, dobrze zrobiony makijaż- wtedy czuję się pewnie i od razu noszę wyżej głowę
Więc polecam zadbać o siebie na różnych płaszczyznach- zadbać o urodę, sylwetkę, rozwijać się, oddać się pasjom. Tak, żebyś nie poczuła, że przez swoje kompleksy straciłaś cenne lata młodości
Misia9529 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-16, 05:27   #6
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Kompleksy - jak sobie z tym poradzić?

Cytat:
Napisane przez ventaii Pokaż wiadomość
No więc, może zacznę od początku, uprzedzam, że to będzie dosyć długi wątek.
Mam 15 lat, obecnie jestem w 3 gimnazjum. Jak na swój wiek jestem bardzo dojrzała, może nawet zbyt dojrzała. Nie umiem się bawić, bo przejmuję się tym jak wyglądam. Nie jestem jak inne dziewczyny - wszystkie, które znam są ładniejsze ode mnie, na pewno każda z nich ma jakieś kompleksy - ale wyglądają zdecydowanie lepiej niż ja. One się malują - ja nie, chociaż byłoby mi to bardziej potrzebne, bo mam małe brązowe oczy co zniekształca mi twarz, a makijaż jakoś by mi pomógł, jednak, chcę pozostać naturalną<dosłownie> co najmniej do 17 roku życia - nie chcę nakładać na siebie tych świństw dzięki, którym wygląda się lepiej. Może jestem zbyt przewrażliwiona, ale odkąd jestem w 1 gimnazjum, denerwują mnie osoby, tzn dziewczyny, które malują sobie paznokcie, po prostu aż ciarki mnie przechodzą, według mnie one postarzaja i ja np. wolałabym o nie zadbać, zamiast katować lakierem, który sie zdrapuje po jakimś czasie. To jeden z moich wielu ''wad'' jeśli to tak można nazwać. Drugą jest to, że jak widzę ładną dziewczynę, to aż mi się smutno robi, że akurat wyglądam tak jak wyglądam. W domu siedzę, rozmyślam, nie mam na nic ochoty, słucham muzyki i jeszcze bardziej sie w sobie zamykam. W drugiej gimnazjum nie przejmowałam się swoim wyglądem, chociaż wyglądałam o wiele gorzej niz teraz, miałam gorszy styl ubierania się, no i włosy z reguły mam kręcone i w 2 gimnazjum miałam bardziej kręcone niż teraz, bo też prostowałam, tylko, że wcześniej zawsze mi się jakoś pokręciły i wstydziłam sie siebie. A teraz jak dochodzę do szkoły, są w miarę okej i narzekam jeszcze bardziej, no cholera Ja już sama mam dość tego wszystkiego i nie umiem sobie ze sobą poradzić. Popadam też w rutynę - kłade się sprać około 22, potem wstaję niewyspana, przeżywam dzień szkolny, byleby był spokojny, wracam, laptop, lekcje i znowu to samo. Czuję też, że jestem odrzucona przez innych, chociaż ze wszystkimi rozmawiam, jednak i tak nadal mam takie wrażenie, że jestem ta inna i ''gorsza''. Koleżanka mi powtarza, '' nie przejmuj się, wyglądasz dobrze '' ale ja czuję, że wszyscy dookoła mnie sie patrzą dziwnym wzrokiem, może to powrót z przeszłości, bo w podstawówce byłam szykanowana, tzn wyśmiewana, i boję się ludzi, nie lubię na nich patrzeć. A gdy idę korytarzem zasłaniam rękam twarz z boku, żeby nikt nie widział, że to ja. Już mam tego dość, serdecznie dość. I te moje narzekanie - nic tylko narzekać, nie mam motywacji, żeby cokolwiek robić. Jakieś rady? Bardzo proszę o pomoc!
Ale nikt Ci nie każe nakładać ton makijazu i wyglądac jak 'mechaniczna pomarańcza". Ja mam dwadzieścia kilka lat i ani nie maluję paznokci ani też nie przesadzam z makijażem (sztuka kładzenia cieni na powiekę dalej pozostała dla mnie sztuką tajemną). Odkąd pamiętam, mój makijaz zawsze był bardzo dyskretny. Myślę, że lekki koloryzujący krem BB, odrobina różu, błyszczyka i mascary ( optycznie powieksza oczy) to jeszcze nie jest 'tona świństw" i z pewnością nie wyrzadzą Ci krzywdy w wieku lat 15. Pokombinuj też z fryzurami, dokup fajne gadżety do włosów ( do lekkiego upięcia wystarczą też wsuwki z kiosku za 2 zł). Nie ma sensu żalić się na wygląd a jednocześnie nic z nim nie robić. Samo się nie rozwiąże
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-16, 06:27   #7
mairi
Wtajemniczenie
 
Avatar mairi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 075
Dot.: Kompleksy - jak sobie z tym poradzić?

Hej, przychylę się do moich poprzedniczek- im bardziej się przejmujesz, myślisz o swoim wyglądzie tym bardziej niepewnie się czujesz i ludzie to wyczuwają.

Znajdź sobie może jakieś zajęcia pozalekcyjne- nikt Ci nie każe siedzieć przed laptopem. Wyjdź do ludzi, zacznij myśleć o czymś innym niż lusterko a będzie lepiej! Ja w Twoim wieku ( matko! ze dwadziescia lat temu ) chodziłam na taniec towarzyski i grałam w amatorskim teatrze- to bardzo dodało mi pewności siebie

Zresztą młodziutka jesteś jeszcze, troszkę dorośniesz i zobaczysz jak się zmienia światopogląd. Boshe jakie ja miałam kompleksy w podstawówce a parę lat później sama się z siebie śmiałam.

Ps. Odrobina tuszu naprawdę jeszcze nikomu nie zaszkodziła


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Friday I'm in love
mairi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-01-16, 08:02   #8
vainilla
Zakorzenienie
 
Avatar vainilla
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
Dot.: Kompleksy - jak sobie z tym poradzić?

Jak patrzę na dziewczynki z gimnazjum to mi czasem ręce opadają. Włosy ułożone idealnie tak że żaden nie ma prawa wystawać, fluid obcieka, oczy podmalowane, spódniczki mega mini, wszystko poodkrywane - ja nie wiem czy jest do czego dążyć
Dobrze że stawiasz na naturalność, ale naturę można ładnie i dyskretnie poprawić. Absolutnie odpuść sobie fluidy, cienie do powiek i tak dalej bo to byłoby śmieszne. Ale jakiś delikatny tusz do rzęs + ciemna kredka do oczu na pewno podkreślą oczy i to zupełnie wystarczy. Do tego błyszczyk neutralny, jakaś fajna fryzurka i jest ślicznie
__________________


Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa


vainilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-16, 08:15   #9
Sarna90
Raczkowanie
 
Avatar Sarna90
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 151
Dot.: Kompleksy - jak sobie z tym poradzić?

Cytat:
Napisane przez mairi Pokaż wiadomość
Hej, przychylę się do moich poprzedniczek- im bardziej się przejmujesz, myślisz o swoim wyglądzie tym bardziej niepewnie się czujesz i ludzie to wyczuwają.

Znajdź sobie może jakieś zajęcia pozalekcyjne- nikt Ci nie każe siedzieć przed laptopem. Wyjdź do ludzi, zacznij myśleć o czymś innym niż lusterko a będzie lepiej! Ja w Twoim wieku ( matko! ze dwadziescia lat temu ) chodziłam na taniec towarzyski i grałam w amatorskim teatrze- to bardzo dodało mi pewności siebie

Zresztą młodziutka jesteś jeszcze, troszkę dorośniesz i zobaczysz jak się zmienia światopogląd. Boshe jakie ja miałam kompleksy w podstawówce a parę lat później sama się z siebie śmiałam.

Ps. Odrobina tuszu naprawdę jeszcze nikomu nie zaszkodziła


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Zgadzam się całkowicie!
I tak jak wcześniej pisały dziewczyny - pokombinuj z wyglądem. Zmiana fryzury, delikatny makijaż, może jakaś zmiana w stylu ubierania się - pomogą Ci odbudować swoją samoocenę i wyzbycie się chociaż części kompleksów. Z doświadczenia wiem, że angażowanie się w jakieś kółka dobrze robi. Rozwijasz się dzięki nim, poznajesz nowych ludzi, którzy mają podobne zainteresowania do Twoich, co za tym idzie powiększasz grupę znajomych, którzy na pewno nie będą patrzeć na Ciebie, jak na UFO
Po za tym masz 15 lat, jeszcze duuuuużo przed Tobą, sama zobaczysz za parę lat, że się zmienisz i z wyglądu i z charakteru Sama w Twoim wieku byłam "brzydkim kaczątkiem", ale z czasem parę rzeczy się pozmieniało i teraz nie uważam się za kogoś brzydkiego (ale też nie jestem zapatrzoną w siebie panienką). Zobaczysz, "wyrobisz się" jeszcze
Lepsze samopoczucie tak naprawdę zależy od Ciebie i od tego co zrobisz.
Głowa do góry!
__________________
"Czasem trzeba się komuś ofiarować, żeby zobaczyć, kim się jest."
Sarna90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-16, 10:05   #10
Withers
Zakorzenienie
 
Avatar Withers
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 3 190
Dot.: Kompleksy - jak sobie z tym poradzić?

Cytat:
Napisane przez ventaii Pokaż wiadomość
No więc, może zacznę od początku, uprzedzam, że to będzie dosyć długi wątek.
Mam 15 lat, obecnie jestem w 3 gimnazjum. Jak na swój wiek jestem bardzo dojrzała, może nawet zbyt dojrzała. Nie umiem się bawić, bo przejmuję się tym jak wyglądam. Nie jestem jak inne dziewczyny - wszystkie, które znam są ładniejsze ode mnie, na pewno każda z nich ma jakieś kompleksy - ale wyglądają zdecydowanie lepiej niż ja. One się malują - ja nie, chociaż byłoby mi to bardziej potrzebne, bo mam małe brązowe oczy co zniekształca mi twarz, a makijaż jakoś by mi pomógł, jednak, chcę pozostać naturalną<dosłownie> co najmniej do 17 roku życia - nie chcę nakładać na siebie tych świństw dzięki, którym wygląda się lepiej. Może jestem zbyt przewrażliwiona, ale odkąd jestem w 1 gimnazjum, denerwują mnie osoby, tzn dziewczyny, które malują sobie paznokcie, po prostu aż ciarki mnie przechodzą, według mnie one postarzaja i ja np. wolałabym o nie zadbać, zamiast katować lakierem, który sie zdrapuje po jakimś czasie. To jeden z moich wielu ''wad'' jeśli to tak można nazwać. Drugą jest to, że jak widzę ładną dziewczynę, to aż mi się smutno robi, że akurat wyglądam tak jak wyglądam. W domu siedzę, rozmyślam, nie mam na nic ochoty, słucham muzyki i jeszcze bardziej sie w sobie zamykam. W drugiej gimnazjum nie przejmowałam się swoim wyglądem, chociaż wyglądałam o wiele gorzej niz teraz, miałam gorszy styl ubierania się, no i włosy z reguły mam kręcone i w 2 gimnazjum miałam bardziej kręcone niż teraz, bo też prostowałam, tylko, że wcześniej zawsze mi się jakoś pokręciły i wstydziłam sie siebie. A teraz jak dochodzę do szkoły, są w miarę okej i narzekam jeszcze bardziej, no cholera Ja już sama mam dość tego wszystkiego i nie umiem sobie ze sobą poradzić. Popadam też w rutynę - kłade się sprać około 22, potem wstaję niewyspana, przeżywam dzień szkolny, byleby był spokojny, wracam, laptop, lekcje i znowu to samo. Czuję też, że jestem odrzucona przez innych, chociaż ze wszystkimi rozmawiam, jednak i tak nadal mam takie wrażenie, że jestem ta inna i ''gorsza''. Koleżanka mi powtarza, '' nie przejmuj się, wyglądasz dobrze '' ale ja czuję, że wszyscy dookoła mnie sie patrzą dziwnym wzrokiem, może to powrót z przeszłości, bo w podstawówce byłam szykanowana, tzn wyśmiewana, i boję się ludzi, nie lubię na nich patrzeć. A gdy idę korytarzem zasłaniam rękam twarz z boku, żeby nikt nie widział, że to ja. Już mam tego dość, serdecznie dość. I te moje narzekanie - nic tylko narzekać, nie mam motywacji, żeby cokolwiek robić. Jakieś rady? Bardzo proszę o pomoc!
Piszesz, że przydałby Ci się makijaż, bo poprawiłby mankamenty i sprawił, że to co nie podoba Ci się w Twojej twarzy zmieniłoby się na lepsze, ale z drugiej strony mówisz, że nie chcesz się malować. Nie uważam, żeby brak makijażu był czymś złym, jest mnóstwo dziewczyn, które świetnie się bez niego czują i nie jest im potrzebny, ale z Tobą najwyraźniej jest inaczej. Dlatego w ogóle nie rozumiem w imię czego tak się bronisz przed tymi kosmetykami , jeśli najwyraźniej naturalność Ci nie służy i prowadzi tylko do jeszcze większych kompleksów?
__________________

Wining and dining, drinking and driving

Excessive buying, overdose and dying
Withers jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-16, 11:19   #11
empress83
Raczkowanie
 
Avatar empress83
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 221
Dot.: Kompleksy - jak sobie z tym poradzić?

Dziewczyny mają rację, Nie masz wyglądać jak 15 letnia ladacznica, ale możesz podkreślić urodę tuszem do rzęs, dzięki czemu twoje oczy będą wyglądały na większe wyraźniejsze, a usta błyszczykiem który również rozpromieni twój wygląd.
Zobacz jak wyglądasz w różnych upięciach włosów, może je obetnij albo popraw fryzurę w jakiś sposób i zacznij się uśmiechać... Bo najgorszą rzeczą jaką robisz i która sprawia że mogą patrzeć na ciebie dziwinie to twoje zachowanie. Są ludzie na wózkach, z różnymi deformacjami, poparzeniami i mają przyjaciół którzy tego nie zauważają a dlaczego??? bo są świetnymi ludźmi... więc nie wygląd czyni człowieka
empress83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-18, 22:31   #12
ventaii
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 4
Dot.: Kompleksy - jak sobie z tym poradzić?

Cytat:
Napisane przez Withers Pokaż wiadomość
Piszesz, że przydałby Ci się makijaż, bo poprawiłby mankamenty i sprawił, że to co nie podoba Ci się w Twojej twarzy zmieniłoby się na lepsze, ale z drugiej strony mówisz, że nie chcesz się malować. Nie uważam, żeby brak makijażu był czymś złym, jest mnóstwo dziewczyn, które świetnie się bez niego czują i nie jest im potrzebny, ale z Tobą najwyraźniej jest inaczej. Dlatego w ogóle nie rozumiem w imię czego tak się bronisz przed tymi kosmetykami , jeśli najwyraźniej naturalność Ci nie służy i prowadzi tylko do jeszcze większych kompleksów?
Nie czuje się komfortowo z makijażem - nawet lekkim. Jest jeszcze inny powód - nigdy o nim nie myślałam, czuję w jakiś sposób, że on do mnie nie pasuje. Moje myślenie: ''Taka dziewczyna jak ja nie zasługuje chociaż nawet na lekki makijaż, bo i tak będzie wyglądać brzydko''

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

Cytat:
Napisane przez vainilla Pokaż wiadomość
Jak patrzę na dziewczynki z gimnazjum to mi czasem ręce opadają. Włosy ułożone idealnie tak że żaden nie ma prawa wystawać, fluid obcieka, oczy podmalowane, spódniczki mega mini, wszystko poodkrywane - ja nie wiem czy jest do czego dążyć
Dobrze że stawiasz na naturalność, ale naturę można ładnie i dyskretnie poprawić. Absolutnie odpuść sobie fluidy, cienie do powiek i tak dalej bo to byłoby śmieszne. Ale jakiś delikatny tusz do rzęs + ciemna kredka do oczu na pewno podkreślą oczy i to zupełnie wystarczy. Do tego błyszczyk neutralny, jakaś fajna fryzurka i jest ślicznie
Niestety z fryzurą nic na razie nie zrobię. Skiepściłam sobie grzywkę, bo jak zwykle musiało mi się nudzić :| Teraz muszę czekać aż odrośnie jest do oczu teoretycznie.
Włosy mam kręcone, one mi niezbyt pasują, a nawet jeśli chciałabym je mieć to jak wychodzę na dwór zaczynają mi się puszyć, więc całe kombinowanie z włosami na nic. Prostuję, a jak idę do szkoły to wyprostowane splatam w warkocz i wygląda w miare okej, tylko ta grzywka, aż coś mnie trafia.

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Cytat:
Napisane przez Misia9529 Pokaż wiadomość
Oni nie patrzą się na ciebie dziwnie. Tobie się tak zdaje, bo stawiasz swoje kompleksy na pierwszym miejscu i skupiasz się na nich. Ew. mogą się dziwić na to zakrywanie twarzy ręką- to raczej nie odwraca uwagi, a ją przyciąga.
Może znajdź pasję, która zajmie cię tak, że nie będziesz katowała się myślami o niedoskonałościach. Ja jestem trochę starsza od ciebie, ale pamiętam, jaka byłam w twoim wieku. W gimnazjum chodziłam na kurs tańca towarzyskiego. Byłam całkiem niezła, chodziłam na zajęcia jak na skrzydłach, nie mogłam się doczekać dni, w których się odbywały. I to taniec dodał mi powabu, ładniej się poruszałam, a kontakt z chłopakami trochę ośmielił, chociaż byłam wtedy raczej nieśmiała. Nie mówię, żebyś szła koniecznie na kurs tańca, ale żebyś poszła na zajęcia, poznała nowych ludzi. Przyjaciele też potrafią dodać wiary w siebie.
Co do makijażu to ja rozumiem, że nie chcesz się "tapetować" w tak młodym wieku, ale jeśli masz np. cerę z pryszczami to warto nałożyć korektor, by je zamaskować. Nie podkład na całą twarz, ale korektor punktowo, ew. puder. Może trochę podkreślić rzęsy? Ja w gimnazjum też prawie się nie malowałam. Czasem tusz, korektor, ale nie przywiązywałam do tego uwagi (chyba że ktoś mi wpadł w oko ). W 2. liceum wzięłam się za siebie- makijaż codziennie, zwykle eyeliner, czasem pomadka i zaczęłam depilować brwi (szkoda, że tak późno, bo były grube i źle wyglądały). I naprawdę lepiej wyglądam, lepiej się czuję. Myślę, że pewność siebie przychodzi z wiekiem. Moja bardzo wzrosła, kiedy zaczęłam chodzić na imprezy, na których często byłam podrywana, więc uwierzyłam, że mimo moich niedoskonałości podobam się. Wiem, że ty jesteś trochę za młoda na imprezy, ale może w liceum?
Dobrzy przyjaciele też potrafią pomóc. Jeśli jest ktoś, z kim dobrze się czujesz, to spotykaj się z nim jak najczęściej
Poza tym mnie poprawia samopoczucie nowy ciuch, buty na koturnie lub obcasie, dobrze zrobiony makijaż- wtedy czuję się pewnie i od razu noszę wyżej głowę
Więc polecam zadbać o siebie na różnych płaszczyznach- zadbać o urodę, sylwetkę, rozwijać się, oddać się pasjom. Tak, żebyś nie poczuła, że przez swoje kompleksy straciłaś cenne lata młodości
Tak myślę, że zakrywanie twarzy ręką jest stanowczo głupie - sama próbuję z tym walczyć. Jednak to samo myślenie, negatywne myślenie przejmuje nade mną kontrolę i nie umiem sobie z tym poradzić, mało tego uważam, że to jest na prawdę śmieszne.
Ale cóż, mam nadzieję, że z czasem się to zmieni.
ventaii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-18 23:31:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:26.