Podziękowania dla rodziców

[Tryjada]

Witam Kolezanki- Wizażanki
Mam spory problem z podziękowaniami dla rodziców. Jest to trudny dla mnie temat tej tradycji.
Moi rodzice są po rozwodzie. Z Mamą jestem bardzo zżyta i jej mam za co podziękować w tym dniu ale nie Ojcu. Nie utrzymuje ze mną kontaktu oraz przez swój alkoholizm nie posiadam do niego żadnych uczuć. Na ślub i wesele go zapraszam po namowie mojego narzeczonego oraz że mimo wszystko jest moim ojcem.
Nie wiem jak to rozwiązać. Mojej mamie oraz przyszłym teściom by było przykro jeśli podziękowań by nie było w czasie wesela, zresztą ja również bym źle się z tym czuła. Chcieliśmy nagrać film z podziękowaniami ale w sumie sama nie wiem czy to jest dobry pomysł. A taniec wspólnie w kółeczku bardzo mi się nie podoba. Pomóżcie bo nie wiem czy już ja dostaje jakąś paranoje i przesadzam czy może faktycznie jest to średnio fajna sprawa.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Tryjada

Witam Kolezanki- Wizażanki
Mam spory problem z podziękowaniami dla rodziców. Jest to trudny dla mnie temat tej tradycji.
Moi rodzice są po rozwodzie. Z Mamą jestem bardzo zżyta i jej mam za co podziękować w tym dniu ale nie Ojcu. Nie utrzymuje ze mną kontaktu oraz przez swój alkoholizm nie posiadam do niego żadnych uczuć. Na ślub i wesele go zapraszam po namowie mojego narzeczonego oraz że mimo wszystko jest moim ojcem.
Nie wiem jak to rozwiązać. Mojej mamie oraz przyszłym teściom by było przykro jeśli podziękowań by nie było w czasie wesela, zresztą ja również bym źle się z tym czuła. Chcieliśmy nagrać film z podziękowaniami ale w sumie sama nie wiem czy to jest dobry pomysł. A taniec wspólnie w kółeczku bardzo mi się nie podoba. Pomóżcie bo nie wiem czy już ja dostaje jakąś paranoje i przesadzam czy może faktycznie jest to średnio fajna sprawa.

Ja bym nie zapraszała ojca. Po co?
Chcesz to zrobić bo wypada (bo namówił Cię narzeczony a nie z jakichś własnych głębszych pobudek). Stwierdziłaś, że nie żywisz do niego uczuć i nie utrzymuje z Tobą kontaktu.
To co, w dniu ślubu chcesz stworzyć szczęśliwą familię? Gdyby chciał kontaktu to by do niego dążył, dałabym sobie spokój z zapraszaniem faceta, który ma mnie gdzieś.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

A gdybyś zaprosiła ojca na sam ślub?
Dałabyś mu możliwość towarzyszenia ci w tym dniu i pokazała że nie odcinasz się od niego zupełnie, ale jednocześnie że nie jest bliską dla ciebie osobą na tyle żeby później świętować w jego towarzystwie.

No bo jeśli na weselu będzie i on i matka, to faktycznie słabo, dziękować im razem. No a zaznaczyć że dziękuję tylko matce - też mało elegancko.

A zapraszasz jakąś rodzinę od strony ojca?

[Tryjada]

Rodzina od strony ojca będzie. Mała część bo robimy małe wesele. Moja mama na nowego męża a ojciec ma jakąś partnerkę. Sama nie wiem jak to zrobić bo z jednej strony nie chce aby był ale z drugiej będę chyba miała wyrzuty sumienia. To jest dla mnie straszne.
Również mogę mu w tym dniu pokazać, że nie jestem taka jak on i potrafię się zachować jak na jedyną córkę przystało.

[justyna559]

a może nie dziękujcie rodzicom na środku? po co taka szopka. wydaje mi się, że lepiej w tym przypadku będzie podziękować im poza parkietem i całym zbiegowiskiem. i dla was nie będzie to niezręczne, i takie podziękowania wydają mi się bardziej szczere niż takie na pokaz.

[lara]

Może w trakcie wesela tylko jakieś ogólne podziękowania dla rodziców np. w formie toastu: "chcielibyśmy serdecznie podziękować wszystkim gościom za przybycie, a zwłaszcza naszym rodzicom za pomoc i wsparcie" itp itd. A jeśli chcecie dać jakiś prezent, to zróbcie to po weselu, albo nawet i przed. Wiem że tradycja jest inna, ale w tej sytuacji trzymanie się jej wydaje mi się bez sensu. Przypuszczam że Twoja mama zrozumiałaby, gdybyś jej delikatnie wyjaśniła, że wolisz coś tak osobistego zrobić w innym momencie - tym bardziej że jesteście ze sobą blisko, a i na pewno zdaje sobie sprawę, co przeżywasz w związku z zaproszeniem ojca.

W moim przypadku (wesele za rok) u TŻ będzie nieco podobna sytuacja, wprawdzie ojciec nie alkoholik, ale powiedzmy że też mamie ma za co dziękować, a jemu nie bardzo. I m.in. z tego powodu nie chcę żadnych wspólnych tańców w kółeczku, podziękowanie na spokojnie kolejnego dnia wydaje mi się bardziej na miejscu.

[tamiris]

Tak jak wyżej zostało napisane - ogólny toast za rodziców, a prezenty w ramach podziękowania z pominięciem już ojca - w innym terminie. Ja bym chyba dała te prezenty jednak przed ślubem. Wtedy nawet jak w trakcie imprezy ktoś zapyta o "podziękowania dla rodziców" to będzie można powiedzieć, że już się odbyły wcześniej A rodzice nie będą też wyczekiwać tego momentu podczas imprezy, jeżeli zaplanujecie to np. następnego dnia. Wydaje mi się, że to będzie najbardziej klarowna sytuacja

[AnnLady]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;59603946]A gdybyś zaprosiła ojca na sam ślub?
Dałabyś mu możliwość towarzyszenia ci w tym dniu i pokazała że nie odcinasz się od niego zupełnie, ale jednocześnie że nie jest bliską dla ciebie osobą na tyle żeby później świętować w jego towarzystwie.

No bo jeśli na weselu będzie i on i matka, to faktycznie słabo, dziękować im razem. No a zaznaczyć że dziękuję tylko matce - też mało elegancko.

A zapraszasz jakąś rodzinę od strony ojca?[/QUOTE]

To chyba najlepsze wyjście. Zaprosić go do kościoła, niech uczestniczy podczas Sakramentu. A na salę już nie bo i po co?

Napisane przez Tryjada

Rodzina od strony ojca będzie. Mała część bo robimy małe wesele. Moja mama na nowego męża a ojciec ma jakąś partnerkę. Sama nie wiem jak to zrobić bo z jednej strony nie chce aby był ale z drugiej będę chyba miała wyrzuty sumienia. To jest dla mnie straszne.
Również mogę mu w tym dniu pokazać, że nie jestem taka jak on i potrafię się zachować jak na jedyną córkę przystało.

On odcinając się od Ciebie jakoś wyrzutów sumienia nie miał. Nie dążył do nawiązania kontaktu. Więc bez sensu.
Ja bym zaprosiła tylko do kościoła. Problem z głowy masz wtedy.

[Loulaa]

Napisane przez Tryjada

Witam Kolezanki- Wizażanki
Mam spory problem z podziękowaniami dla rodziców. Jest to trudny dla mnie temat tej tradycji.
Moi rodzice są po rozwodzie. Z Mamą jestem bardzo zżyta i jej mam za co podziękować w tym dniu ale nie Ojcu. Nie utrzymuje ze mną kontaktu oraz przez swój alkoholizm nie posiadam do niego żadnych uczuć. Na ślub i wesele go zapraszam po namowie mojego narzeczonego oraz że mimo wszystko jest moim ojcem.
Nie wiem jak to rozwiązać. Mojej mamie oraz przyszłym teściom by było przykro jeśli podziękowań by nie było w czasie wesela, zresztą ja również bym źle się z tym czuła. Chcieliśmy nagrać film z podziękowaniami ale w sumie sama nie wiem czy to jest dobry pomysł. A taniec wspólnie w kółeczku bardzo mi się nie podoba. Pomóżcie bo nie wiem czy już ja dostaje jakąś paranoje i przesadzam czy może faktycznie jest to średnio fajna sprawa.

Tryjada - miałam analogiczny problem z moim narzeczonym, jednak jego rodzice są nadal razem. Rozwiązaliśmy to w ten sposób, że mimo iż mój narzeczony z ojcem nie rozmawia to go zaprosiliśmy. A żeby nie wprowadzać niepotrzebnie gości w konsternację na weselu - podziękujemy, każdy indywidualnie, rodzicom przy błogosławieństwie - będzie intymnie, kameralnie i unikniemy podziękowania z przymusu.

[201701261449]

Napisane przez lara

Może w trakcie wesela tylko jakieś ogólne podziękowania dla rodziców np. w formie toastu: "chcielibyśmy serdecznie podziękować wszystkim gościom za przybycie, a zwłaszcza naszym rodzicom za pomoc i wsparcie" itp itd. A jeśli chcecie dać jakiś prezent, to zróbcie to po weselu, albo nawet i przed. Wiem że tradycja jest inna, ale w tej sytuacji trzymanie się jej wydaje mi się bez sensu. Przypuszczam że Twoja mama zrozumiałaby, gdybyś jej delikatnie wyjaśniła, że wolisz coś tak osobistego zrobić w innym momencie - tym bardziej że jesteście ze sobą blisko, a i na pewno zdaje sobie sprawę, co przeżywasz w związku z zaproszeniem ojca.

W moim przypadku (wesele za rok) u TŻ będzie nieco podobna sytuacja, wprawdzie ojciec nie alkoholik, ale powiedzmy że też mamie ma za co dziękować, a jemu nie bardzo. I m.in. z tego powodu nie chcę żadnych wspólnych tańców w kółeczku, podziękowanie na spokojnie kolejnego dnia wydaje mi się bardziej na miejscu.

Bardzo dobry pomysł. U mnie też byłoby niezręcznie, bo rodzice po rozwodzie i się nie cierpią, więc też, jeśli do wesela dojdzie w ogóle, to z mężem wzniesiemy toast, podziękujemy, a po wszystkim mamom damy kwiaty, a tatom jakiś drobiazg. W Twojej sytuacji też bym tak zrobiła z tym, że jednemu ojcu nic nie dała, bo nie musisz tego robić w trakcie imprezy, tylko kazdemu osobno.