Janusz, Grażyna - normalna rodzina - januszowanie część CZWARTA

[Mijanou]

Napisane przez stupid-girl

Chyba wszyscy znajomi 'koniarze' sie na to zjawisko skarza

No bo to średnio miłe uczucie jak koń się płoszy. Ja nieźle gwizdnęłam o podłoże (na szczęście maneż wysypany trocinami). Niby umiem spadac bezpiecznie ale zabolało. Byłam też świadkiem, jak mniej doświadczonemu jeźdźcowi utkwiła stopa w strzemieniu jak koń niemal stanął dęba wystraszony przenikliwym wrzaskiem dziecka z trybun dopingującego (wraz z mamą) dosiadającego konia tatusia (na lonży). Była taka chwila, że byłam pewna, że niefortunny jeździec nastuka i mamusi i tatusiowi i dziecku.

[liselotta]

Napisane przez loloo

się zgadzam. a komentowanie przez Tinker, że panu butelka wypadła, to już grażynka na sto pro. (o ile taka sytuacja miała w ogóle miejsce )

[Mijanou]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;64978661]Dla niektórych sam odgłos dziecka to wrzask [/QUOTE]

Nie. Odgłos to odgłos. Przenikliwy, wysoki, nieartykułowany dźwięk to wrzask. Nie gaworzenie, nie gulgotanie, nie seplenienie. Wrzask. W sumie to się nie dziwię bo to, co sprawia radość dorosłym to niekoniecznie bawi kilkulatka.

[201803290936]

Napisane przez cholernarejestracja

Znów się narażę, bo temat madkowy, ale grażynowaniem jest dla mnie, jak w skały, gdzie ludzie przyjeżdżają się wspinać, przyjeżdżają całe rodzinki z dzieciakami. Tatuś się z kolegą wspina, a mamusia rozwala cały majdan - pudło klocków duplo (omfg), kocyk, wszędzie zabawki, gryzaczki i dzieciak na tym kocyku. Ja wiem, że dla niektórych śmiech dziecka to może i jest najpiękniejsza rzecz na świecie, ale urwa, my tam przyjeżdżamy się wspinać. Jak się wspina, to się wydaje osobie asekurującej komendy, które są dość ważne, bo trzeba poluzować linę, wybrać linę, dać blok, no ogólnie - osoba 10-15m wyżej coś krzyczy do osoby, która jest na dole. A osoba na dole nie słyszy, bo mamusia robi dzidziusiowi PFPFPFBFBFPBFBRBRBRBFBFB w brzuszek, a ono wtedy histerycznie chichocze i piszczy, co jest oczywiście głównym celem zabawy. )*%#(*!&$^(#. Ostatnio przyszło na dość mały teren 2 wspinających się, oboje z dziećmi, matkami tychże dzieci i wózkami. Plus kocyki i zabawki.

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Nie każda przestrzeń powinna być przestrzenią dla rodziny (w sensie robienia sobie pikniku z małymi dziećmi na każdym zakręcie i kawałku trawnika). Fajnie jest od pewnych rzeczy odpocząć i tu pierwszeństwo powinni mieć dorośli ludzie, którzy przyjeżdżają tam uprawiać sport, mieć oddech od hałasu, zgiełku... i dzieci. Starsze dzieci, same próbujące wspinaczki? Super. Natomiast robienie festynu rodzinnego przy każdej okazji? Nie, nie i jeszcze raz nie.

[marianna144]

hymm jedna strona ma racje ale i druga.moze nie byłam akurat dokładnie w tym miejscu o ktore chodzi ale duzo sie przemieszczałam po Jurze no i wiecie po mojemu kazdy wszedzie moze sie rozłozyc z kocykiem to ze akurat tam sa warunki do uprawiania wspinaczki nie oznacza ze innym wstep wzbroniony. z drugiej strony tam jest przewaznie tyle miejsca ze ta matki nie musza siedziec az tak blisko was zeby zagłuszac.

[Mijanou]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Prawie nikt tego nie robi :-/ albo ja mam takiego pecha.

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

Ja to robię

Choć nie do końca zgadzam się z Tinker. Gdyby była w ciąży to rzeczywiście nie byłoby fajne ze strony tego pana, ale ponieważ nie jest to mógł. Nie musial.

[201803290936]

Napisane przez stupid-girl

Dlatego ja sie ciesze, ze nurkuje. Pod wode jeszcze bejbika nie da sie zabrac. A na powierzchni ma sie sprawdzone sposoby
Mysle, ze skoki spadochronowe tez sa raczej wolne od madek w poblizu

Nie bój nie bój. Moda się może narodzić w każdej chwili. W końcu super foty na fejsa by były.

[cholernarejestracja]

Napisane przez marianna144

hymm jedna strona ma racje ale i druga.moze nie byłam akurat dokładnie w tym miejscu o ktore chodzi ale duzo sie przemieszczałam po Jurze no i wiecie po mojemu kazdy wszedzie moze sie rozłozyc z kocykiem to ze akurat tam sa warunki do uprawiania wspinaczki nie oznacza ze innym wstep wzbroniony. z drugiej strony tam jest przewaznie tyle miejsca ze ta matki nie musza siedziec az tak blisko was zeby zagłuszac.

Akurat miejsce, w którym byliśmy, nazywane jest Cyrkiem. Bo wygląda jak arena cyrkowa. Na środku trochę miejsca, dookoła skały. Więc średnio było się gdzie dalej rozłożyć, wszędzie by się komuś przeszkadzało.

[marianna144]

Napisane przez Doris1981

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Nie każda przestrzeń powinna być przestrzenią dla rodziny (w sensie robienia sobie pikniku z małymi dziećmi na każdy zakręcie). Fajnie jest od pewnych rzeczy odpocząć i tu pierwszeństwo powinni mieć dorośli ludzie, którzy przyjeżdżają tam uprawiać sport, mieć oddech od hałasu, zgiełku... i dzieci. Starsze dzieci, same próbujące wspinaczki? Super. Natomiast robienie z festynu rodzinnego przy każdej okazji? Nie, nie i jeszcze raz nie.

Przesadzasz.dlaczego akurat dorosli ludzie maja miec pierszenstwo?mowa tutaj akurat o terenie ogolnodostepnym. Moze ja jako dorosły człowiek chce polezec na kocyku ewentualnie porobic zdjecia SAMYM SKAŁKOM bez wiszacych na nich ludzi? i co nie wolno mi? bo oni sport uprawiają?
a niech se uprawiaja ja sie przeniose i znajde sobie inna skałke do zdjęc.
.

---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez cholernarejestracja

Akurat miejsce, w którym byliśmy, nazywane jest Cyrkiem. Bo wygląda jak arena cyrkowa. Na środku trochę miejsca, dookoła skały. Więc średnio było się gdzie dalej rozłożyć, wszędzie by się komuś przeszkadzało.

no to nie mam pomysłu. zycze w takim razie cichszych dzieci

[cholernarejestracja]

E no, mówię, po prostu sobie poszliśmy gdzie indziej, zresztą nie jest to norma ale jak dla mnie przychodzenie z dzieckiem i głośne bawienie się w nim w miejscu, gdzie uprawiany jest niebezpieczny sport i wzajemne słyszenie się jest kluczowe, jest grażynowaniem.

[Shawtty]

Janusze promocji w Stokrotce.

Nie robię tam zakupów, ale brat z rodziną tak. Teraz za zakupy za minimum 30 zł dostaje się te naklejki z Epoki Lodowcowej i za 10 (chyba) uzbieranych jest 70 % zniżki na maskotkę. I wtedy kosztuje ona, bagatela, 20 zł. No ja myślałam, że to jakieś bydle musi być, a nie mały pluszak. A tu mi dziś pokazuje bratanica niewielkiego wypłosza

już mogliby za darmo je dawać w ramach tej promocji, a nie...

Pewnie się czepiam, wiem

[cholernarejestracja]

Napisane przez Shawtty

Janusze promocji w Stokrotce.

Nie robię tam zakupów, ale brat z rodziną tak. Teraz za zakupy za minimum 30 zł dostaje się te naklejki z Epoki Lodowcowej i za 10 (chyba) uzbieranych jest 70 % zniżki na maskotkę. I wtedy kosztuje ona, bagatela, 20 zł. No ja myślałam, że to jakieś bydle musi być, a nie mały pluszak. A tu mi dziś pokazuje bratanica niewielkiego wypłosza

już mogliby za darmo je dawać w ramach tej promocji, a nie...

Pewnie się czepiam, wiem

W obecnej promocji Biedry trzeba wydać łącznie chyba 2400zł żeby dostać pluszaka-warzywko

[79 Marta]

Napisane przez cholernarejestracja

W obecnej promocji Biedry trzeba wydać łącznie chyba 2400zł żeby dostać pluszaka-warzywko

eeeee niekoniecznie. Zbiera się 60 naklejek - 1 naklejka za zakupy za 40 zł OWSZEM. Ale za każde warzywa/owoce w zakupach też naklejka.
NIE, NIE ZBIERAM

[Trzepotka]

Treść usunięta

[cholernarejestracja]

Napisane przez 79 Marta

eeeee niekoniecznie. Zbiera się 60 naklejek - 1 naklejka za zakupy za 40 zł OWSZEM. Ale za każde warzywa/owoce w zakupach też naklejka.
NIE, NIE ZBIERAM

Aaa czyli wystarczy 40 razy kupić jabłko? Moi znajomi zbierają dla swojego synka (chociaż synek na tyle mały, że raczej chyba dla siebie ) i właśnie ostatnio prosili, żeby dla nich zbierać

[Shawtty]

Napisane przez cholernarejestracja

W obecnej promocji Biedry trzeba wydać łącznie chyba 2400zł żeby dostać pluszaka-warzywko

Tak, ale wiele osób i tak robi duże zakupy w Biedronce regularnie, więc mogą zbierać, nic ich to nie kosztuje. A tutaj.. zbieraj a potem i tak musisz zapłacić po pseudopromocyjnej cenie
Wiem, że nikt nikomu nie każe kupować, ale dzieci jednak strasznie się napaliły na to

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

I własnie sobie skojarzyłam, że mam nawet takiego misia z Ice Age od byłego chłopaka, bo w Żabce była promocja kiedyś podobna, ale tam się go potem po prsotu dostawało, a nie zniżki łaskawe

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ja zbieram naklejki w Biedronce bo i tak tam robię zakupy
Zresztą to nie problem uzbierać 60 naklejek gdy
1 naklejka jest za 40zł
1 naklejka jest za owoc lub warzywo (możesz nawet 1 śliwkę sobie kupić)
1 naklejka jest jak dasz kartę lojalnościową

2 naklejki są za 80zł
2 naklejki za owoc lub warzywo
2 naklejki za kartę

Za każde wydane 40 zł otrzymujesz 1 punkt. (Każda wielokrotność wydanych na zakupy 40 zł to dodatkowy punkt.

Czyli zrobić zakupy za 120zł z owocem i kartą to jest już 9 naklejek itd.

Ostatnio widziałam babkę, która wydała w biedronce 380 parę zł... To dostała w przeliczeniu hmm
160-4nx3
200-5nx3
240-6nx3
300-7nx3
340-8nx3
380-9nx3
9x3=27 naklejek
ale kupowała przy tym jakieś pieluchy, mleko modyfikowane itd

więc jak idziesz do biedronki na zakupy za 80zł i weźmiesz owoc lub warzywo plus dasz pyknąć kartę to masz 6 naklejek... 6 x 10 i już masz 60 naklejek za 10 wycieczek na zakupy. Do tego karta jest z breloczkami i mogą punkty zbierać 3 osoby a nawet i więcej o ile połączą sobie karty

Skąd Wam wyszła kwota 2400?

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Napisane przez cholernarejestracja

Aaa czyli wystarczy 40 razy kupić jabłko? Moi znajomi zbierają dla swojego synka (chociaż synek na tyle mały, że raczej chyba dla siebie ) i właśnie ostatnio prosili, żeby dla nich zbierać

Nie, to chyba tak nie działa - trzeba zakupy za 40/80zł PLUS owoc/warzywo.

[cholernarejestracja]

60 punktów x 40zł ale nie wiedziałam o tych warzywach i cośtam.

[Mijanou]

A ja nie wiedziałam, że Biedronka ma karty lojalnościowe.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Mijanou

A ja nie wiedziałam, że Biedronka ma karty lojalnościowe.

Dopiero weszły

[201803111829]

Napisane przez loloo

się zgadzam. a komentowanie przez Tinker, że panu butelka wypadła, to już grażynka na sto pro. (o ile taka sytuacja miała w ogóle miejsce )

Ale tylko pół litra, a nie żadne 0,7 . Idę zmienić imię na Grażyna do USC.

---------- Dopisano o 06:54 ---------- Poprzedni post napisano o 06:52 ----------

Napisane przez Shawtty

Janusze promocji w Stokrotce.

Nie robię tam zakupów, ale brat z rodziną tak. Teraz za zakupy za minimum 30 zł dostaje się te naklejki z Epoki Lodowcowej i za 10 (chyba) uzbieranych jest 70 % zniżki na maskotkę. I wtedy kosztuje ona, bagatela, 20 zł. No ja myślałam, że to jakieś bydle musi być, a nie mały pluszak. A tu mi dziś pokazuje bratanica niewielkiego wypłosza

już mogliby za darmo je dawać w ramach tej promocji, a nie...

Pewnie się czepiam, wiem

No a czego się spodziewałaś? Nie wiadomo jakie oczekiwania dotyczące sklepu a potem zdziwienie.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez cholernarejestracja

60 punktów x 40zł ale nie wiedziałam o tych warzywach i cośtam.

za jedno wydane 40 zł z warzywem i kartą dostajesz 3 punkty,

20 x 3 pkt=60 pkt, 20x40 zł =800 zł

zakupy szkolne =6 pkt
weekendowe = 6 pkt (tylko zgubiłam
teraz płyn do szyb, ryba, oliwki, arbuz, cukier do przetworów -nazbiera się

[Shawtty]

Napisane przez _Tinkerbell

Ale tylko pół litra, a nie żadne 0,7 . Idę zmienić imię na Grażyna do USC.

---------- Dopisano o 06:54 ---------- Poprzedni post napisano o 06:52 ----------


No a czego się spodziewałaś? Nie wiadomo jakie oczekiwania dotyczące sklepu a potem zdziwienie.

A czego się mialam spodziewać? Bawi mnie to i tyle, lol

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez Mijanou

A ja nie wiedziałam, że Biedronka ma karty lojalnościowe.

Mnie to wkurza, że to tylko po te zabawki. Gdyby były jakieś zniżki na coś fajniejszego, to chętnie bym używała, w biedronce jestem codziennie. Ale po pluszaki takie cyrki robić?

[panthher]

Kiedyś rozwinął się tu temat sklepowych, kosmetyczkowych i innych Karin/Grażek et cetera.
No właśnie, czekam na mamę u kosmetyczki w naprawdę fajnym salonie, mama zawsze umawia się tutaj do jednej kobiety i jest bardzo zadowolona.
Dziś przychodzimy na umówioną godzinę, a ta "ulubiona" kobieta mówi nam: "Proszę usiąść i chwileczkę poczekać", po czym kończy opowiadać koleżance pasjonująca historię o Szymonie.
Gdy już w końcu zajęła się moją mamą, odebrała kilka telefonów, kontynuując temat Szymona, następnie sama wykonała jeden z hasłem: "a tak chciałam sobie z tobą pogadać". Sama byłam niejednokrotnie w tym salonie i byłam zadowolona, do tej kobiety poszłam raz, po tym jak mnie zjechała z góry na dół, że mam okropne brwi, więcej się u niej nie pokazalam.

A, zapomniałam dopisać: nie wiem, czy mojej mamie to nie przeszkadza, ale takie zachowania nie bywają jednorazowe. W każdym razie zawsze słyszę tylko: "jak idziesz, to koniecznie pani Klaudii!".

[martelaszka]

Napisane przez Shawtty

Naprawdę nie obchodzi mnie, czemu chcą ochrzcić dziecko. Powodów, dlaczego nie mają ślubu kościelnego, też może być więcej. Może planują go wziąć, ale za jakiś czas. Może nie mogą, bo jedna z osób już taki ślub kiedyś brała. Może jest inny powód. Czy to oznacza, że nie mogą ochrzcić dziecka, a ksiądz, który powinien z zasady przywodzić ludzi do Kościoła, ma prawo odmówić tego chrztu?

w takiej sytuacji o chrzest dla dziecka mogą poprosić dziadkowie.

[201703061049]

Właśnie oddali do użytku nowy budynek tuż pod moim oknem. Sąsiada widziałam dziś pierwszy raz... jak palił w samych majtkach na parkingu.
Założę się o co chcecie, że rodak

[Anex]

Napisane przez marza_mr

On nagniotków kupował nie będzie, ale inni nagniecione przez niego już muszą Też mnie denerwuje takie zachowanie.

Mnie to wk* niesamowicie, dlatego sama każdy owoc oglądam z każdej strony jak jakiś dbil.

Napisane przez Shawtty

Janusze promocji w Stokrotce.

Nie robię tam zakupów, ale brat z rodziną tak. Teraz za zakupy za minimum 30 zł dostaje się te naklejki z Epoki Lodowcowej i za 10 (chyba) uzbieranych jest 70 % zniżki na maskotkę. I wtedy kosztuje ona, bagatela, 20 zł. No ja myślałam, że to jakieś bydle musi być, a nie mały pluszak. A tu mi dziś pokazuje bratanica niewielkiego wypłosza

już mogliby za darmo je dawać w ramach tej promocji, a nie...

Pewnie się czepiam, wiem

Nie trzeba robić zakupów za 30pln, wystarczy kupić produkt za ok. 4,00-8,00 dający dodatkowy taki znaczek, w tym tygodniu np, serki topione za 6pln, srajtasma za 7,99 lub konserwy Krakusa 5,00. Tak, moja kilkuletnia córka napaliła się na Wiewióra :-( Kupiłam: 5konserw.szynek, 2xserki, 2xsrajtasme i już miałam 10 znaczków. Całkowity koszt Wiewióra (+20.00) to ok.80pln. Radość dziecka: bezcenne , do tego ta zabawka wcale nie jest brzydka. Serio jestem Grażyną? :-(


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Napisane przez Anex

Mnie to wk* niesamowicie, dlatego sama każdy owoc oglądam z każdej strony jak jakiś dbil.

Nie trzeba robić zakupów za 30pln, wystarczy kupić produkt za ok. 4,00-8,00 dający dodatkowy taki znaczek, w tym tygodniu np, serki topione za 6pln, srajtasma za 7,99 lub konserwy Krakusa 5,00. Tak, moja kilkuletnia córka napaliła się na Wiewióra :-( Kupiłam: 5konserw.szynek, 2xserki, 2xsrajtasme i już miałam 10 znaczków. Całkowity koszt Wiewióra (+20.00) to ok.80pln. Radość dziecka: bezcenne , do tego ta zabawka wcale nie jest brzydka. Serio jestem Grażyną? :-(


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie jesteś Grażyną, skąd taki wniosek? Mój brat też kupił dziecku i nie uważam go za Janusza, za januszowanie uważam jedynie tę promocję, bo takie same zabawki dawali też kiedyś w Żabce, ale bez dopłat (mam Wiewióra). Nie mówię, że miś jest brzydki, po prostu i tak nie jest warty więcej niż 20 zł. Ale w sumie temat rzeka, co ile jest warte, a ile kosztuje faktycznie.

[Pani_Mada]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;64978856]Sprawa już wyjaśniona, że nikt się tym przybytkiem nie zajmuje (chociaż nie sądzę bo do kogoś ta skała musi należeć - prywatna czy państwowa to jakby ktoś widział zagrożenie to by jakiś regulamin/znak postawił. W końcu lasy są w większości państwowe i co chwilę widać znaki zakazu wstępu).
Na ściankach wspinaczkowych nie ma żadnego ograniczenia wiekowego. Jest tylko, że dzieci młodsze niż 15 lat mają być pod opieką rodziców.[/QUOTE]

ograniczenia wiekowe do czego? do posiedzenia pod skałą? mam wrażenie, że cały czas nie rozumiesz o co chodzi
a tak już poza tym serio wszędzie musi być zakaz, że czegoś nie powinno się robić? nie róbmy sami z siebie debili (generalizując). czytałam ostatnio jakiś artykulik, że ktoś tam (z USA) sądził się że na środku na insekty nie było napisane nie spożywać. i on nie wiedział. moja reakcja byłą taka a to przecież ten sam kaliber zachowania...