|
Notka |
|
Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji. Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach. |
|
Narzędzia |
2006-09-02, 12:35 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 646
|
Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
...i lubię tylko te perfumy, które już znam
Chodzi mi o to, że w ciągu ostatnich kilku lat nic nie zachwyciło mnie tak, jak zapachy, które znałam dużo wcześniej. Nic nie dorównuje mojej ukochanej (i wycofanej) Venezii, Meteorytom (pachną jak puder - niby nic wielkiego) czy choćby całkiem średniopółkowemu zapachowi Sabatini Magnetic. Oczywiście pojawiają się nowe fascynacje, Hermesy, Cristobal, Mira Bai, szypry... ale to już nie to. Podejrzewam że jestem sentymentalna i że to nie chodzi o zapachy same w sobie, ale o związane z nimi skojarzenia i mit "dawnych dobrych czasów". Ciekawa jestem, czy Wy też tak macie? |
2006-09-02, 12:46 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
Intrygujący tytuł
Wiesz, mam TROCHĘ podobnie w tym sensie, że wolę zapachy starsze, nowości mnie tak bardzo nie ekscytują. Owszem, uwielbiam poznawać zapachy, ale najchętniej te starsze. I też jestem sentymentalna Ozdobą mojej kolekcji jest Adidas Woman, dawno wycofany zapach, pamiątka mojej miłości i dawnych lat. Ta miłość jest moim mężem, ale tamte lata - już nie wrócą. |
2006-09-02, 12:50 | #3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
Ja tak nie mam.
Ale to zapewne dlatego, że jakoś ostatnimi czasy zmienił mi się gust zapachowy i nie mogłabym już nosić tego, co nosiłam i lubiłam kiedyś. Jedyny wyjątek zrobiłabym dla Extravagance, ale nosi je aktualnie moja przyjaciółka, która wprawdzie mieszka daleko ode mnie, ale i tak kojarzę ten zapach juz tylko z nią. No i wyjątkiem jest też Sunny Frutti Escady, do którego chętnie wróciłabym, ale nie są teraz dostępne, więc i dylemat kupić-nie kupić odpada. Na razie jeszcze nic nie kupiłam po raz drugi i ciężko mi to sobie wyobrazić przy tej ilości pięknych zapachów, których jeszcze nawet nie znam, a po drugie bardzo kojarzę zapachy z osobami i konkretnym czasem w moim życiu, a do tego nie da się wrócić... |
2006-09-02, 15:12 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
Prawie nigdy nie kupuje dwa razy tych samych perfum, bo mimo, ze znam mnostwo zapachow, to wciaz uwazam, ze duzo jeszcze przede mna i sporo musze odkryc.
Ale przyznaje, ze rzadko powalaja mnie nowosci i zdarza sie, ze siegam po to, co znam od lat, a dopiero teraz mnie oczarowalo. Mialam tak niedawno z Dalissime, L'eau d'Issey, Chanel 19, Tresor, Poeme i wieloma innymi... I sadze, ze to nie wynika z mojego "dziwnego" charakteru, ale z tego, ze nowosci sa wtorne i nijakie. Wiele perfum pachnie znajomo (np. Mademoiselle, Sensuelle i Prada to wg mnie ta sama, bardzo podobna kategoria), plastikowo i nie ma w sobie tej swiezosci. Ostatnie premiery mnie rozczarowuja, sa nietrwale (Inspiration Lacoste), wtorne (KenzoAmour jest podobne do le Parfum Lalique albo Voile d'ambre YR), nijakie (Nina Ricci)... Niby kazda kobieta chce byc na topie, pachniec nowoscia, ale... ja nie spodziewam sie niczego dobrego po zapachach robionych w dwa dni jakimis szablonowymi metodami. Czekam z niecierpliwoscia tylko na Insolence, bo po Guerlainie spodziewam sie klasy, szyku, nowatorstwa. Nie bede kupowac perfum marki, ktora w ciagu roku wypuszcza 3-4 nowe zapachy, wszystkie komercyjne, latwe i przyjemne. Wole czekac kilka lat na udana nowosc renomowanej marki niz rzucac sie na plastikowe tandetne "cudo", ktore zyskuje popularnosc dzieki metce "ARMANI". |
2006-09-02, 16:58 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 990
|
Dot.: Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
a moim zdaniem u niektórych osób istnieje coś takiego jak "zapachowy imprinting", wdrukowanie w umysł piętna zapachu pierwotnego, a co za tym idzie - najlepszego, niedoścignionego wzoru. sam zapach może już nawet się tak nie podobać jak na początku, ale nie sposób już czymś się zachwycić aż tak, jak za tymi "pierwszymi razami"
ja mam tego fenomenu stuprocentowe objawy ze słoniem kenzo i trochę z dune diora. |
2006-09-03, 17:32 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
A ja nie
Mam kilka zapachów do kórych wracam jak. np. Magie Noire czy Eden, ale lubię poznawać nowe i uzywam różnych zapachów. Nie pamiętam aby lata temu coś zachwyciło mnie tak, żebym do dzisiaj wzdychała z zachwytu. Z nowości ostatnich lat tez sobie znalazłam coś co mi bardzo odpowiada: Alien, EDM czy teraz NINĘ
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
2006-09-03, 21:56 | #7 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 611
|
Dot.: Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
Cytat:
Wybacz Ropuszko, ale albo nie rozumiesz słowa "tandeta", albo nigdy nie miałaś do czynienia z marką Giorgio Armani. |
|
2006-09-03, 22:35 | #8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
Armani moze i jest w czołowce elegancji przy kreacjach odziezy ale nie zapachów. Do czasu Emporio klasycznego wszystko było OK ale te coroczne Remake-y tego zapachu są coraz to gorsze. Nie wspomne o Emporio Gl;amour szcyt "komercji", a teraz jeszcze Remiź.
No dosłownie kojarzy mi sie to z Disco Polo Nova Remix Max na wie4jskiej dyskotece. A trłumaczac na prosty jezyc "kiepska" muzyka i wszystkie rumiane dziewczatka ubrane w podobne ciuszki. Po perfumeryjnemu zpach jak reszta nie dośc ze podobny do tego co jest to jeszcze na dodatek nijaki.
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy Wpełza do jamy, A w dżunglach wilgoć mszy grobowej, Dym kadzidlany. ... czarne kredki |
2006-09-03, 22:58 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 322
|
Dot.: Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
Liliano, po tym co firma Armani zrobiła wycofując czarną Manię, która moze się podobac lub nie, ale jest klasą sama w sobie i zastępując ją różowym smierduchem o identycznej nazwie - trudno mówic o elegancji Komercja, chęc schlebiania masowym gustom. Żeby choc to cos nazwali inaczej
Przykro mi to mówic, ale Armani też uprawia tandetę. Niestety |
2006-09-04, 23:22 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 611
|
Dot.: Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
Na temat Manii wypowiadać się nie będę, bo to jedyny zapach Armaniego, którego nie znam. Czarnej Manii nigdy nie wąchałam, a tą nową Manią w wersji dla mężczyzn pachniał pewien popapraniec, wybitnie źle mi się kojarzy, więc nie zainteresowałam się również wersją pour femme Wtedy Mania mi się podobała, ale podobał mi się również popapraniec, więc możliwe, że nie jestem obiektywna Może się ten zapach nie pododbać, ale nie jest tandetny. Tandetne są dla mnie inne zapachy, których tutaj nie wymienię, bo nie chciałabym nikogo urazić.
Dziewczyny, zupełnie nie rozumiem, co macie na myśli mówiąc o zapachu "komercyjny". Jak może być komercyjne coś, co jest selektywne, czyli już z racji samej ceny niedostępne dla każdego. Komercyjny, schlebiający gustom - czyli jaki? Przecież już czytając to forum widać wyraźnie, że nie ma w perfumach czegoś takiego jak "gust powszechny". Każdy lubi co innego i, moim zdaniem, wcale nie jest tak, że wypuszczając na rynek takie a takie perfumy ma się gwarancję, że to się super sprzeda ( z tego, co się orientuję Black Cashmere sprzedaje się nie gorzej niż Light Blue, czyli który jest bardziej "komercyjny"?) A może się mylę? Pozdrawiam! |
2006-09-04, 23:47 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
Zgadzam się z Toccatą i Eenax .
Armani w perfumiarstwie nie stanowi dla mnie niczego szczególnego , a ponadczasowość , klasa i elegancja to raczej Chanel.
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
2006-09-05, 00:06 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 996
|
Dot.: Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
Ech... a dla mnie Chanel to nijakość (ale Armani też)
Nie ma tu reguł, w zapachach moim zdaniem, odwrotnie niz w ubraniach, nie zawsze na pierwszy rzut oka widać kicz (nie przeczę, ze sąjakies zapachy uniwersalnie uznana za kicz - ale w tym momencie nic mi nie przychodzi do głowy?) Dla mnie kiczowaty zapach to np Miracle (podkreślam, ze chodzi tu o bardzo subiektywne odczucie - być może JA nie potrafie w nim wykryć piękna ani klasy). Nie oburzę się jednak, kiedy ktos stwierdzi, ze to mistrzostwo świata. Wszak iwele osób świata nie widzi poza schabowym, a dla mnie to najgorszy, bezwyrazowy, bezsmakowy los jaki mógł spotkac swinkę. |
2006-09-05, 00:07 | #13 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ja chyba jestem jak inżynier Mamoń...
Cytat:
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:51.