Gdy miesięczne oczka łzawią...

[taszkin]

...jak w temacie.
Od trzech dni, nie płacząc. Łzy wypływają samoistnie, kapią po policzkach. Często w wewnętrznym kąciku znajduję małą ropkę. Na początku myślałam, że ma podraznione, ale długo to trwa.
W poniedziałek wybieramy się do lekarza, w internecie niewiele opisanych przypadków przez użytkowników, a ja...panikuję?. Czytałam o niedrożności kanalików łzowych, wszystko na to wskazuje, choć mam nadzieję, że to nie to (bo mam nadzieję, że to jednak nic). Póki co przemywam solą fizjologiczną.

Czy ktoś z Was, rodziców (i nie tylko) miał do czynienia z taką 'dolegliwością' u dziecka? Samo przeszło? Czy masowanie (w przypadku stwierdzenia niedrożności) pomogło? może antybiotyk?
...bo o zabiegu nawet nie chcę myśleć.

Dziękuję za każdą odpowiedź, pozdrawiam.

[Luba]

Przeszło samo, przemywałam tylko słabym rumiankiem oczki małej.

Powodzenia i napisz co powiedział lekarz!

[_MAMA_]

Witaj Luba
Co do tematu to 2 moich dzieci miała "przepychane" kanaliki jak to łzawienie przekształciło się w ciągłe ropienie kanalików, okazało sie że były zapchane i ten krótki zabieg pomógł bardzo (nic strasznego)
nie ma co się bać

ps. jak ja bym chciała sobie takiego bobaska poprzytulać

[taszkin]

Dziękuję Wam za odpowiedzi


okazało się, że najprawdopodobniej ma zatkane kanaliki łzowe. Przez 3 m-ce mam wkraplać jej do oczek Biodacynę i masować wg. wskazań lekarza.
Zauważyłam, że już prawie nie łzawi. Jedynie po wysiłku (jak coś mocno ciśnie albo ostro płacze) oczka są czerwone i pełne.
Wkraplamy więc i masujemy przy karmieniu Jak nie przejdzie - do kontroli. Mam nadzieję, że obejdzie się bez zabiegu, ale uspokoiłaś mnie _MAMO_, że to jednak nic strasznego, dziękuję


pozdrawiam!