Dla kogo filmy Disney'a?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dzisiaj byłam świadkiem rozmowy matki z córką lat... 6? tak na oko. Mała coś o piórnik pytała a mama na to: no tak, dostaniesz nowy, wiesz jaki - z Violettą, i plecak też taki.

No i tak mnie zatkało trochę czy takie seriale disneyowskie faktycznie są dla takich dziewczynek? mam wrażenie, że niekoniecznie? podglądam na kanale czasem, na ten moment wpieniają mnie niebotycznie, głupawe i tyle :/

[weak]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;47032866]Dzisiaj byłam świadkiem rozmowy matki z córką lat... 6? tak na oko. Mała coś o piórnik pytała a mama na to: no tak, dostaniesz nowy, wiesz jaki - z Violettą, i plecak też taki.

No i tak mnie zatkało trochę czy takie seriale disneyowskie faktycznie są dla takich dziewczynek? mam wrażenie, że niekoniecznie? podglądam na kanale czasem, na ten moment wpieniają mnie niebotycznie, głupawe i tyle :/[/QUOTE]

No i co z tego?
Ty jak byłaś mała to nie miałaś swojej ulubionej, bajkowej postaci?
Pewnie miałaś, tylko nie było takich gadżetów jak teraz. Gdyby były zapewne mama też by Ci kupiła, gdyby miała na to pieniądze.
Fajnie jest dać dziecku coś co mu się podoba i z czym z przyjemnością pójdzie do szkoły, i czym może w jakimś stopniu zachęci się je do nauki.

Bajki Disneya stały się teraz trochę bardziej na luzie, odważniejsze, nawet dorosły czasem może się pośmiać, ale nie sądzę, żeby wpływały źle na dzieci, bo one żyją teraz w innym, takim właśnie odważniejszym świecie.
Może dla Ciebie są głupawe, ja też na przykład nie lubię amerykańskich komedii, bo mnie zwykle nie śmieszą, ale nie sądzę, żeby na kogokolwiek miały one zły wpływ.
Poza tym to jest dla dzieci... Dialogi i fabuła nie mogą być jakoś skomplikowane Dobrze jak jest morał, ale jak go nie ma to nie ma też dramatu, w końcu to tylko bajka.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tyle, że dziewczynka miała z 6 lat (no skoro plecak od września), a serial jest dla 12+. Faktycznie uważasz, że to takie normalne, by dziecko oglądało serial dla nastolatek? o ichnich problemach, rozterkach, miłościach i języku?

[weak]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;47033364]Tyle, że dziewczynka miała z 6 lat (no skoro plecak od września), a serial jest dla 12+. Faktycznie uważasz, że to takie normalne, by dziecko oglądało serial dla nastolatek? o ichnich problemach, rozterkach, miłościach i języku?[/QUOTE]

Nie wiedziałam, że ten jest akurat od 12 lat, bo nie znam tego serialu
W każdym razie pewnie nic wulgarnego tam nie ma, a dziecko może jedynie zrozumieć wcześniej pewne rzeczy związane z dojrzewaniem.
Powiedz szczerze, ile razy, gdy miałaś 12 lat oglądałaś film dozwolony od lat 16, czy mając 16 film dla dorosłych? Jakoś znacznie wpłynęło to na Twoją psychikę?

Ciężko jest chronić dzieci w dzisiejszych czasach, bo pełno w mediach nieodpowiednich treści, ale przyszło im żyć w takim świecie, a nie innym, dlatego sądzę, że chroniąc je bardziej niż to konieczne zrobimy im jeszcze większą krzywdę, niż gdybyśmy tego nie robili.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale Violetta to nie jest bajka, a te wszystkie seriale disneyowskie to nic innego jak wypacykowane nastolatki.
Widziałam takie gadżety w Biedrze, dramat. Ale mnie się nie podoba ani to, ani Hello Kitty, ani Monster High choć wiem, że dzieci (nawet takie małe) to uwielbiają

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez weak

Powiedz szczerze, ile razy, gdy miałaś 12 lat oglądałaś film dozwolony od lat 16, czy mając 16 film dla dorosłych? Jakoś znacznie wpłynęło to na Twoją psychikę?

Zdziwiłabyś się, jak w takim wieku przekaz (odpowiedni czy nie) może mocno wpłynąć na psychikę, oj zdziwiłabyś...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez weak

Nie wiedziałam, że ten jest akurat od 12 lat, bo nie znam tego serialu
W każdym razie pewnie nic wulgarnego tam nie ma, a dziecko może jedynie zrozumieć wcześniej pewne rzeczy związane z dojrzewaniem.
Powiedz szczerze, ile razy, gdy miałaś 12 lat oglądałaś film dozwolony od lat 16, czy mając 16 film dla dorosłych? Jakoś znacznie wpłynęło to na Twoją psychikę?

Ciężko jest chronić dzieci w dzisiejszych czasach, bo pełno w mediach nieodpowiednich treści, ale przyszło im żyć w takim świecie, a nie innym, dlatego sądzę, że chroniąc je bardziej niż to konieczne zrobimy im jeszcze większą krzywdę, niż gdybyśmy tego nie robili.

I naprawdę nie widzisz róznicy między 6 latką a 12 latką?

[gosik79]

Szaja oglądałam jeden odcinek bo za Violettą szaleje jedna z dziewczynek z Mai klasy. Majka uznała, że to nie jest serial dla niej, bo to o miłości, chłopakach i sprawach, które w ogóle (jeszcze) jej nie interesują. Maja ma 7 lat.

Uważam, że to nie jest odpowiednia telenowela, bo to jest jakaś wenezuelska chyba telenowela dla małych dzieci. Bzdety i banał.

Może ta dziewczynka nie ogląda tej bajki, tylko podoba się jej postać tej wypindrzonej 20to kilkulatki udającej nastolatkę? Tak też może być.

[RozowaKlara]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;47032866]Dzisiaj byłam świadkiem rozmowy matki z córką lat... 6? tak na oko. Mała coś o piórnik pytała a mama na to: no tak, dostaniesz nowy, wiesz jaki - z Violettą, i plecak też taki.

No i tak mnie zatkało trochę czy takie seriale disneyowskie faktycznie są dla takich dziewczynek? mam wrażenie, że niekoniecznie? podglądam na kanale czasem, na ten moment wpieniają mnie niebotycznie, głupawe i tyle :/[/QUOTE]


Pytanie w takim razie główne co z rodzicami się dzieje? Była moda na Montanę przyszła na Violettę, ale prawda jest taka, że skoro są granice wiekowe to po coś one są w końcu treści o romansach, związkach, rozczarowaniach miłosnych nie powinny być dla 6-latki Tak to jest jak rodzice zamiast wychowywać hodują dzieci a jedyną rozrywką jest tv i oglądanie czego popadnie.

[OYE]

Napisane przez RozowaKlara

Pytanie w takim razie główne co z rodzicami się dzieje? Była moda na Montanę przyszła na Violettę, ale prawda jest taka, że skoro są granice wiekowe to po coś one są w końcu treści o romansach, związkach, rozczarowaniach miłosnych nie powinny być dla 6-latki Tak to jest jak rodzice zamiast wychowywać hodują dzieci a jedyną rozrywką jest tv i oglądanie czego popadnie.

nie koniecznie, czasem jest starsze rodzenstwo i chodz niewiadomo co by rodzic robil nie uchronisz, chyba ze zabronisz wszystkim ogladac

[RozowaKlara]

Napisane przez OYE

nie koniecznie, czasem jest starsze rodzenstwo i chodz niewiadomo co by rodzic robil nie uchronisz, chyba ze zabronisz wszystkim ogladac

W każdej sytuacji jest jakieś rozwiązanie zawsze można w tym czasie młodszemu dziecku zorganizować inne zajęcie. Mam rodzeństwo starsze o kilka dobrych lat i myślisz, że gdy oni mieli 16-18 lal a ja 8 to oglądałam z nimi programy i filmy? Moja siostra ma dwie córki, młodsza najchętniej robiłaby to co starsza, ale czy oznacza, że ma od razu oglądać np. Monster High bo jej starsza siostra ogląda?

[OYE]

Napisane przez RozowaKlara

W każdej sytuacji jest jakieś rozwiązanie zawsze można w tym czasie młodszemu dziecku zorganizować inne zajęcie. Mam rodzeństwo starsze o kilka dobrych lat i myślisz, że gdy oni mieli 16-18 lal a ja 8 to oglądałam z nimi programy i filmy? Moja siostra ma dwie córki, młodsza najchętniej robiłaby to co starsza, ale czy oznacza, że ma od razu oglądać np. Monster High bo jej starsza siostra ogląda?

8 a 16 czy 18 to co innego jak 6/7 i 10/12 lat

nie musi odrazu ogladac widzi co ma starsza i tym samym moze prosic mame ze on tez chce plecak z MH czy innym co ma starsza siostra

[RozowaKlara]

Napisane przez OYE

8 a 16 czy 18 to co innego jak 6/7 i 10/12 lat

nie musi odrazu ogladac widzi co ma starsza i tym samym moze prosic mame ze on tez chce plecak z MH czy innym co ma starsza siostra

Dlatego podałam również przykład 8 i 4 latki. Świadomy rodzic, świadomy tego co niosą ze sobą niektóre bajki, filmy, seriale czy gry znajdzie i rozwiązanie w takiej sytuacji.

[OYE]

Napisane przez RozowaKlara

Dlatego podałam również przykład 8 i 4 latki. Świadomy rodzic, świadomy tego co niosą ze sobą niektóre bajki, filmy, seriale czy gry znajdzie i rozwiązanie w takiej sytuacji.

u mnie jest roznica 3.5/8.5 ogladaja razem bajki. 8.5 latka oglada takie ze 3.5 latek tez moze. U nas jest tylko jeden TV i czas na TV jest 1 godzina dziennie. Takze dziela sie ze jeden program jej i jeden jego.

[roza12]

Moja najstarsza ma 9 lat i pomimo że pozwalam jej oglądać niektóre z tych seriali to mimo wszystko uwazam, że Violetta jest jednak dla starszych dzieci.

Jak było tu pisane rzeczywiście trudno nieraz jest ogarnąć młodsze dzieci coby nie oglądały tego co najstarsza.

[ajah]

Po pierwsze to, że dziecko dostaje piórnik Disneya nie onacza, że regularnie ogląda serial

Serialu nie znam. Za tego typu produkcjami nie przepadam bez względu na wie dziecka. Nie zamierzam jedna dziecka od tych filmów odcinać, zabraniać dostępu.

[weak]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;47034280]

Zdziwiłabyś się, jak w takim wieku przekaz (odpowiedni czy nie) może mocno wpłynąć na psychikę, oj zdziwiłabyś...[/QUOTE]

Nie sądzę, żeby serial o nastolatce gwałtownie wpłynął na psychikę.

Z całym szacunkiem dziewczyny, ale debatujecie nad tą Violettą jakby to był jakiś pornos czy morderczy horror pełen krwawych scen i zabójstw, a wcale tak nie jest.

Mam ciotkę, która wychowuje dzieci w ten sposób, żeby chronić je od tego typu negatywnych wpływów.
Również wydziela czas na telewizję, wybiera takie i siakie gry komputerowe swoim dzieciom, zabrania pić coca colę, przynajmniej dopóki się nie odgazuje i wydziela słodycze, żeby czasem nie zaszkodziło im to na zęby.
Efekt jest taki, że te dzieci są zwyczajnie inne i wyśmiewane przez rówieśników. Nie chcę powiedzieć, że przez to, że nie są takie jak wszyscy to są gorsze, ale zwyczajnie nie czują się szczęśliwe, bo zostały wychowane całkiem inaczej.
Prawie każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej, ale trzeba mieć jakieś granice.
Nie mówię też, że należy na wszystko pozwalać, posadzić przed telewizorem i mieć dziecko z głowy, ale trzeba się trochę hamować w tym, żeby ich nie zachuchać.

[ajah]

Napisane przez weak

Nie sądzę, żeby serial o nastolatce gwałtownie wpłynął na psychikę.

Z całym szacunkiem dziewczyny, ale debatujecie nad tą Violettą jakby to był jakiś pornos czy morderczy horror pełen krwawych scen i zabójstw, a wcale tak nie jest.

Mam ciotkę, która wychowuje dzieci w ten sposób, żeby chronić je od tego typu negatywnych wpływów.
Również wydziela czas na telewizję, wybiera takie i siakie gry komputerowe swoim dzieciom, zabrania pić coca colę, przynajmniej dopóki się nie odgazuje i wydziela słodycze, żeby czasem nie zaszkodziło im to na zęby.
Efekt jest taki, że te dzieci są zwyczajnie inne i wyśmiewane przez rówieśników. Nie chcę powiedzieć, że przez to, że nie są takie jak wszyscy to są gorsze, ale zwyczajnie nie czują się szczęśliwe, bo zostały wychowane całkiem inaczej.
Prawie każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej, ale trzeba mieć jakieś granice.
Nie mówię też, że należy na wszystko pozwalać, posadzić przed telewizorem i mieć dziecko z głowy, ale trzeba się trochę hamować w tym, żeby ich nie zachuchać.

Nie wiem w jakim wieku są dzieci twojej ciotki, ale szczerze mówiąc popieram jej zasady.
To, że jej dzieci są wysmiewane nie jest związane z tym, że ich matka dba o ich zęby, ale raczej z płycizną ludzi, którzy się z nich śmieją.

[weak]

Napisane przez ajah

Nie wiem w jakim wieku są dzieci twojej ciotki, ale szczerze mówiąc popieram jej zasady.
To, że jej dzieci są wysmiewane nie jest związane z tym, że ich matka dba o ich zęby, ale raczej z płycizną ludzi, którzy się z nich śmieją.

17 i 12 lat. Jeden z chłopaków jest już prawie dorosły i naprawdę widać różnicę w jego zachowaniu, jest po prostu niedojrzały, być może przez to, że nie poznawał pewnych rzeczy, kiedy robili to jego rówieśnicy z powodu obaw jego matki.
Absolutnie nie chcę potępiać Twoich działań wychowawczych, bo to są Twoje dzieci i masz prawo wychowywać je jak chcesz, jak wydaje Ci się, że jest najlepiej, aczkolwiek ja mam swoje zdanie.
Nigdy nie będę narzucała aż tak surowych zasad moim dzieciom, bo po to mają dzieciństwo, żeby właśnie przepadać za cukierkami, a nie wiecznie przestrzegać jakiś zasad i żelaznego regulaminu. Jeszcze się w życiu naprzestrzegają, co nie oznacza, że pozwolę im od rana do wieczora siedzieć przed telewizorem czy komputerem, bo są dziećmi i mają prawo tylko i wyłącznie do przyjemności.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez weak

Nie sądzę, żeby serial o nastolatce gwałtownie wpłynął na psychikę.

Z całym szacunkiem dziewczyny, ale debatujecie nad tą Violettą jakby to był jakiś pornos czy morderczy horror pełen krwawych scen i zabójstw, a wcale tak nie jest.

Mam ciotkę, która wychowuje dzieci w ten sposób, żeby chronić je od tego typu negatywnych wpływów.
Również wydziela czas na telewizję, wybiera takie i siakie gry komputerowe swoim dzieciom, zabrania pić coca colę, przynajmniej dopóki się nie odgazuje i wydziela słodycze, żeby czasem nie zaszkodziło im to na zęby.
Efekt jest taki, że te dzieci są zwyczajnie inne i wyśmiewane przez rówieśników. Nie chcę powiedzieć, że przez to, że nie są takie jak wszyscy to są gorsze, ale zwyczajnie nie czują się szczęśliwe, bo zostały wychowane całkiem inaczej.
Prawie każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej, ale trzeba mieć jakieś granice.
Nie mówię też, że należy na wszystko pozwalać, posadzić przed telewizorem i mieć dziecko z głowy, ale trzeba się trochę hamować w tym, żeby ich nie zachuchać.

Nie widzę żadnych ekstremów, jeśli chodzi o metody wychowawcze...

[marsi11]

ja dziś na placu zabaw widziałam dwie dziewczynki ok 6 lat trzęsące tyłkiem i śpiewające Slavice -to dopiero kino
Disney na szczęście nie promuje gołych cycków i tyłków

[ajah]

Napisane przez weak

17 i 12 lat. Jeden z chłopaków jest już prawie dorosły i naprawdę widać różnicę w jego zachowaniu, jest po prostu niedojrzały, być może przez to, że nie poznawał pewnych rzeczy, kiedy robili to jego rówieśnicy z powodu obaw jego matki.
Absolutnie nie chcę potępiać Twoich działań wychowawczych, bo to są Twoje dzieci i masz prawo wychowywać je jak chcesz, jak wydaje Ci się, że jest najlepiej, aczkolwiek ja mam swoje zdanie.
Nigdy nie będę narzucała aż tak surowych zasad moim dzieciom, bo po to mają dzieciństwo, żeby właśnie przepadać za cukierkami, a nie wiecznie przestrzegać jakiś zasad i żelaznego regulaminu. Jeszcze się w życiu naprzestrzegają, co nie oznacza, że pozwolę im od rana do wieczora siedzieć przed telewizorem czy komputerem, bo są dziećmi i mają prawo tylko i wyłącznie do przyjemności.

Nie widze powodu, by prawie dorosłemu chłopakować zabraniać pić colę czy oglądać TV Temu młodszemu również nie. Na tym etapie dziecko powinno być na tyle ukształtowane, by wybierać.

To jest twój wybór kogo chcesz wychować. Mnie nie zależy na tym by dziecko było jak baran, które umie iśc z tłumem, z obawy, że ktoś się z niego śmiać będzie.
Dzieci mają wspólne tematy i czasami rozmawiają o programach TV postaiah z bajek. I to jest istotne w ich rowoju, właszcza, gdy idą do szkoły z głównym nurtme (czy jak to inaczej powiedzieć).
Inna sprawa, że warto dzieciom inne atrakcje pokazywać.
Jak widze trzylatka pijącego colę to mi się to niepodoba.

[Jeannee]

Jak dla mnie serial jest dla dziewczyn w klasach 4-6 SP no i gimnazjum oczywiście też. Ale pewnie te dziewczyny z gimnazjum są "za dorosłe"

Serialu bym nie dała oglądać 6 letniej dziewczynce. Natomiast piórnik. To może być tak, że ta dziewczynka w ogóle serialu nie zna, tylko podobają jej się gadżety z Violettą w sklepie. Wtedy bym kupiła, nie widzę w tym nic złego.

Tak samo, jak 6 letni chrześniak szaleje od roku za Star Wars. Filmu nigdy nie widział, ale gadżety mu się podobają i je dostaje. Ja problemu nie widzę żadnego

[Klarissa]

Napisane przez OYE

8 a 16 czy 18 to co innego jak 6/7 i 10/12 lat

nie musi odrazu ogladac widzi co ma starsza i tym samym moze prosic mame ze on tez chce plecak z MH czy innym co ma starsza siostra

E tam takie tłumaczenie. Mój syn codziennie jak czeszę córkę chce abym i jemu założyła spinki na włosy. I co, myślisz, że mu zakładam bo on chce i widzi, że siostra ma? Jest na tyle mały, że kwestia płci mu zwisa i powiewa.

Mnie się w ogóle te seriale disneya nie podobają i mam nadzieję, że moja córka nie będzie ich oglądać, ale zobaczymy. Na razie interesują ją tylko bajki dla maluchów jeśli już coś ogląda i lubi kucyki pony, ale nie aż tak, żeby żądać ubrań czy innych rzeczy z kucykami. Szczerze powiedziawszy nie znoszę tych "bajkowych" gadżetów, uważam to za straszną wiochę i nie kupuję takich rzeczy, może się moje dzieci uchowają bez tego.

Szaja - myślałam, że wątek będzie ogólnie o tym, że teraz w bajkach dla dzieci często są przemycane treści zupełnie nie dla nich. Słuchała któraś kiedyś dokładnie tekstu piosenki "wyginam śmiało ciało"? Tak pytam, bo to był hit naszego przedszkolnego pikniku dla dzieci, miałam więc okazję kilka razy posłuchać słów i załamałam się z lekka. Niby dzieci nie rozumieją pewnych aluzji, ale nie wierzę, że jakiś podprogowy przekaz nie działa - w tej i wielu innych kwestiach. W wielu bajkach czy filmach przeznaczonych dla dzieci pojawiają się liczne aluzje do zjawisk i zachowań nie nadających się dla dzieci.

[weak]

Napisane przez ajah

Nie widze powodu, by prawie dorosłemu chłopakować zabraniać pić colę czy oglądać TV Temu młodszemu również nie. Na tym etapie dziecko powinno być na tyle ukształtowane, by wybierać.

To jest twój wybór kogo chcesz wychować. Mnie nie zależy na tym by dziecko było jak baran, które umie iśc z tłumem, z obawy, że ktoś się z niego śmiać będzie.
Dzieci mają wspólne tematy i czasami rozmawiają o programach TV postaiah z bajek. I to jest istotne w ich rowoju, właszcza, gdy idą do szkoły z głównym nurtme (czy jak to inaczej powiedzieć).
Inna sprawa, że warto dzieciom inne atrakcje pokazywać.
Jak widze trzylatka pijącego colę to mi się to niepodoba.

Ich matka robiła to od małego, teraz już może nie trzyma się tych zasad, tak jak kiedyś.

Tu nie chodzi o to, że dziecko ma iść za tłumem jak baran, tylko o to, żeby dobrze czuło się w grupie i było na tym samym etapie rozwoju co rówieśnicy.
Wyobraź sobie sytuację, kiedy raz do roku spotyka się cała rodzina, jest dużo dzieci, wszystkie piją coca colę, a chłopiec pyta mamy czy też by mógł, tak okazyjnie, tak jak inne dzieci, a matka odpowiada mu, że nie, bo ma takie zasady, tak właśnie postępowała moja ciotka, dlatego to zaobserwowałam. Ja rozumiem, że codziennie nie należy pakować w dziecko litry pepsi, ale od czasu do czasu jak się napije to nic złego.
I wyobraź sobie sytuację, gdzie wszystkie dziewczynki w klasie oglądają i uwielbiają Violettę, a jedna dziewczynka nie, bo jej mama na to nie pozwala, co skutkuje brakiem tematu do rozmów z koleżankami.
Jest wiele aspektów przez tego typu wychowanie izolujących takie dziecko od reszty, nawet jeśli inni nie są bandą baranów.

[passion80]

Weak, rozumiem i popieram, lubię zasadę złotego środka dziecku teraz np coli nie dam, ale za parę lat, okazyjnie pewnie tak, jak będzie chciała, ja też od święta piję albo na kaca

a te seriale, jak widzę jak moja siostrzenica to ogląda(8l) to ręce mi opadają
ale, ja w podstawówce czytałam bravo czy bravo girl, inne dziewczyny też, dorośli załamywali ręce, a nie kojarzę żeby na którąś z nas źle to wpłynęło, ot, taki etap.

[ajah]

Napisane przez weak

Ich matka robiła to od małego, teraz już może nie trzyma się tych zasad, tak jak kiedyś.

Tu nie chodzi o to, że dziecko ma iść za tłumem jak baran, tylko o to, żeby dobrze czuło się w grupie i było na tym samym etapie rozwoju co rówieśnicy.
Wyobraź sobie sytuację, kiedy raz do roku spotyka się cała rodzina, jest dużo dzieci, wszystkie piją coca colę, a chłopiec pyta mamy czy też by mógł, tak okazyjnie, tak jak inne dzieci, a matka odpowiada mu, że nie, bo ma takie zasady, tak właśnie postępowała moja ciotka, dlatego to zaobserwowałam. Ja rozumiem, że codziennie nie należy pakować w dziecko litry pepsi, ale od czasu do czasu jak się napije to nic złego.
I wyobraź sobie sytuację, gdzie wszystkie dziewczynki w klasie oglądają Violettę, a jedna dziewczynka nie, bo jej mama na to nie pozwala, co skutkuje brakiem tematu do rozmów z koleżankami.
Jest wiele aspektów przez tego typu wychowanie izolujących takie dziecko od reszty, nawet jeśli inni nie są bandą baranów.

Jak się przepraszam ma picie coli do rozwoju dziecka?
Moje dziecko napiło się pierwszy raz coli (nie w celach leczniczych) po ukończeniu 7 roku życia. Raz. W żaden sposób nie pryczyniło się to do jego izolacji w grupie.
Ogląda bajki, chodzimy do kina. Ostatnio byliśmy na Lego movie.
Pytam go, czy koledzy w szkole oglądali ten film. Powiedział mi, ze nie, nikt nie widział tylko on. I co w związk z tym? Myślisz, że jego pozycja w jego grupie się zmieni?
Do drugiego roku zycia nie oglądał bajek. Później tylko wybrane. Telewizor znalazł się w domu, gdy dziecko miało 5 lat. Od tamtej pory jest bardziej na bieżąco z bajakami znanymi jego rówieśnikom. Nie oznacza to jednak, że ogląda TV bez ograniczeń.
A mama, o której pisałas TV ograniczała, a nie zakazywała i stop, ztego co rozumiem.
WIęc w czym problem.


Na marginesie ja rozumiem problem zdwójką dzieci. Moje młodsze dziecko rozwija się szybciej, bo chce wszystko jak brat. Brat się wspna, ona też chce itd. Bajki dla dzieci starszych raczej ją nudza, mówią,ze są straszne i tyle.
Bywają sytuacje odwrotne starszy chciał spinki: przypięłam- zdjął przed wyjściem z domu.

[Missandei]

Napisane przez Klarissa

E tam takie tłumaczenie. Mój syn codziennie jak czeszę córkę chce abym i jemu założyła spinki na włosy. I co, myślisz, że mu zakładam bo on chce i widzi, że siostra ma? Jest na tyle mały, że kwestia płci mu zwisa i powiewa.

Mnie się w ogóle te seriale disneya nie podobają i mam nadzieję, że moja córka nie będzie ich oglądać, ale zobaczymy. Na razie interesują ją tylko bajki dla maluchów jeśli już coś ogląda i lubi kucyki pony, ale nie aż tak, żeby żądać ubrań czy innych rzeczy z kucykami. Szczerze powiedziawszy nie znoszę tych "bajkowych" gadżetów, uważam to za straszną wiochę i nie kupuję takich rzeczy, może się moje dzieci uchowają bez tego.

Szaja - myślałam, że wątek będzie ogólnie o tym, że teraz w bajkach dla dzieci często są przemycane treści zupełnie nie dla nich. Słuchała któraś kiedyś dokładnie tekstu piosenki "wyginam śmiało ciało"? Tak pytam, bo to był hit naszego przedszkolnego pikniku dla dzieci, miałam więc okazję kilka razy posłuchać słów i załamałam się z lekka. Niby dzieci nie rozumieją pewnych aluzji, ale nie wierzę, że jakiś podprogowy przekaz nie działa - w tej i wielu innych kwestiach. W wielu bajkach czy filmach przeznaczonych dla dzieci pojawiają się liczne aluzje do zjawisk i zachowań nie nadających się dla dzieci.

Ja myślałam, że wychowałam się na spoko bajkach, a gdy oglądnęłam smerfy jako dorosła osoba to w mig wyłapałam aluzje i żarty dla dorosłych. W smerfach! Jako dziecko nijak tego nie łapałam i wydaje mi się, że inne dzieci też nie, bo pewnych rzeczy się jeszcze nie wie i nie rozumie, a nic tam nie jest rzucane wprost. Shrek za to sprośnymi żartami jest aż przeładowany

[karolca]

Kupowanie gadżetów z jakąś postacią to jedno, oglądanie drugie. Moje małe dziecko NIGDY nie oglądało Hello Kitty a uwielbia wszystko co ma obrazek małego kotka z kreskówki. Z ciekawości włączyłam jej to, nie była zainteresowana.

[weak]

Napisane przez passion80

Weak, rozumiem i popieram, lubię zasadę złotego środka dziecku teraz np coli nie dam, ale za parę lat, okazyjnie pewnie tak, jak będzie chciała, ja też od święta piję albo na kaca

a te seriale, jak widzę jak moja siostrzenica to ogląda(8l) to ręce mi opadają
ale, ja w podstawówce czytałam bravo czy bravo girl, inne dziewczyny też, dorośli załamywali ręce, a nie kojarzę żeby na którąś z nas źle to wpłynęło, ot, taki etap.

O, dokładnie o to mi chodzi, żeby znaleźć złoty środek.
Też czytałam i oglądałam zawsze ten rozdział "temat tabu" czy jakoś tak, co odpowiadali na intymne pytania, chociaż w tym wieku nie powinnam, bo nawet dobrze nie wiedziałam o co chodzi i myślę, że z moją psychiką mimo wszystko okej Rodzice myśleli, że wycinam zdjęcia piosenkarek, bo robiłam zeszyty z Dodą i Mandaryną

[passion80]

Napisane przez weak

O, dokładnie o to mi chodzi, żeby znaleźć złoty środek.
Też czytałam i oglądałam zawsze ten rozdział "temat tabu" czy jakoś tak, co odpowiadali na intymne pytania, chociaż w tym wieku nie powinnam, bo nawet dobrze nie wiedziałam o co chodzi i myślę, że z moją psychiką mimo wszystko okej Rodzice myśleli, że wycinam zdjęcia piosenkarek, bo robiłam zeszyty z Dodą i Mandaryną

to mloda jesteś, za moich czasów rządził kelly familly, cały pokój był obklejony, nawet maleńkimi skrawkami rodzice to jednak mieli cierpliwość