Za maly biust i pupa ^^ Czyli to co sie dowiedzialam od mojego faceta, pomocy!

[Noa_]

Napisane przez andzia1989r

Będąc trochę w związku wie się też jaką wrażliwośc, kompleksy i inne przymioty ma najbliższa nam osoba. I wie się co można, a czego nie powinno się jej mówic. A jeśli się NIE WIE, to lepiej się zapobiegawczo ugryźc w język a nie klapać ozorem.

A co innego jest stwierdzić: a wiesz podobali mi się bruneci, a takiego fajnego blondyna wyhaczyłam.

Niż stwierdzić: miałaś małe cycki i tyłek wydałaś mi się brzydka.

Powiedz facetowi: masz małego członka, ale po czasie mi się to spodobało.

Już widzę, jak się nie obrazi.

dokładnie.

no, to tak samo jak powiedzieć facetowi `masz małego peniska, ale bardzo mi się podoba, jest śliczny`
daj spokój, to już lepiej nie komentować w ogóle

penis a biust to zupełnie inna bajka. Nie wnikam w uroki męskie ,ale mały biust może być piękny, tak uważam. Nie mówię, że facet autorki powinien jej tak powiedzieć skoro tak nie uważa, ale test o tym, że wydała mu się brzydka, to był poniżej pasa . Moim zdaniem to chamskie powiedzieć -byłaś brzydka , bo miałaś mały biust ,ale jakoś się przekonałem ( nie dosłownie,ale o to chodzi).

[whitechocolateraspberry]

Shirleyyy - Sorki, ale czym innym jest powiedzenie partnerce, ze jest za chuda i się o nią martwić, a czym innym jest jak dla mnie wulgarne stwierdzenie 'za mały tyłek i cycki'...
Facet, który gada takie rzeczy kojarzy mi się od razu z typem facetów, dla których kobieta składa się jedynie z cycków i tyłka...
Nie jest moze dziwne jak faceci zwracają na to uwage, ale dla mnie jest dziwne, kiedy dla nich staje się to głównym wyznacznikiem tego czy kobieta ma byc czy odpada... bo skoro na podstawie takich kryteriow oceniają czy kobieta sie nadaje czy nie, to widocznie zależy im tylko na nich jako na obiekcie seksualnym...

[201803080934]

dajcie spokój dziewczyny, ja jestem prawie pewna, że on chlapnął to `brzydka` jako pierwsze co mu do głowy przyszło, że po prostu go nie zachwyciła urodą przy pierwszym spotkaniu. nie powiedział `byłaś brzydka, bo miałaś mały biust i tyłek` tylko palnął o tym byciu brzydkim, a potem jak ona go dręczyła pytaniami o konkrety, to przyznał, że miała mały biust i tyłek.
w moim odczuciu te dwie sytuacje mają dwa zupełnie inne znaczenia.

Napisane przez whitechocolateraspberry

Nie jest moze dziwne jak faceci zwracają na to uwage, ale dla mnie jest dziwne, kiedy dla nich staje się to głównym wyznacznikiem tego czy kobieta ma byc czy odpada... bo skoro na podstawie takich kryteriow oceniają czy kobieta sie nadaje czy nie, to widocznie zależy im tylko na nich jako na obiekcie seksualnym...

idealny przykład wypowiedzi pokazujący jak bardzo przesadzacie to generalnie fajnie co piszesz, ale nie ma NIC wspólnego z tż-tem autorki, ponieważ on NIE kierował się jej cyckami i tyłkiem, NIE był to jego żaden wyznacznik, NIE stwierdził, że ona się nie nadaje, zostali parą i są ze sobą szczęśliwi, więc jemu NIE zależało na niej jako na obiekcie seksualnym.

[asvr]

Napisane przez Grin

no wieem wieem, sama takich znam rzecz w tym, że jak facetowi się nie podobają małe piersi, to nie ma sensu kłamać, że jest inaczej

dokładnie, pisalam to samo. klamstwo jest bez sensu.
kurcze ja mam nadzieje, że faceci jakich ja spotykam będą w kwestii szczerości tak szczerzy jak ten autorki. jesli sie o cos zapytam to ma odpowiedzieć prawdę, bez slodzenia.

ten chłopak nawet nie ma swiadomosci ze to jego "brzydka" taki zamęt zrobiło :P pewnie teraz by sie ugryzl w jezyk zamiast coś mówić albo by wybral inne słowo he he

[Roseanna]

Oj tam, przesadzasz

1) Faceci są czasami tak tępi, że aż nóż w kieszeni się otwiera. Nie mówi się dziewczynie, zwłaszcza swojej, że była/jest brzydka, nawet jeśli była/jest brzydka.
2) Jeżeli dziewczyna przefarbowała sobie włosy na blond i wygląda fatalnie, facet może jej o tym powiedzieć, ale delikatnie, typu: "OK, ale ja jednak wolę brunetki." Ale nie mówi się, że ma brzydkie coś, czego zmienić się nie da albo coś, co jest kontrowersyjne (niektórzy lubią mały biust ).
Domyślam się, jak się czujesz, bo dziewczyny lubią czuć sie piękne i lubią wyglądać pięknie, a jeszcze bardziej lubią, jak ktoś to docenia.
Reasumując chłopak ma nikłe zdolności interpersonalne.
Ale:
1) Umówił się z Tobą drugi raz, co oznacza, że jak za jakieś 50 lat będziesz cała pomarszczona, to nadal będzie Cię kochał, bo dla niego ważne są inne, nieprzemijające aspekty, jak chociażby osobowość. To rzadkość.
2) Jest to szczęście w nieszczęściu. Nie jest to powód do zrywania.

Ogólnie sytuacja niezręczna i nieprzyjemna, ale na dłuższą metę pozytywna.

[201608251020]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;29403781]pierwsze wrażenie i postanowienie jednego internauty:
- te facet, więcej się przez internet nie umówisz

i się więcej nie umawiał,
od 12 lat do tej pokraki jezdzi[/QUOTE]

Pierwsze wrażenie pewnej internautki:
- O jezu, jak on jest ubrany, jaka fryzura. posiedzę godzinę z uprzejmości a potem się zmyję.

od 1.5 roku nie widzę świata poza nim, żaden facet nie może się z nim równać.

Pierwsze wrażenie dla mnie teraz już się nie liczy, bo widzę jak strasznie mylne może być.

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez Grin

idealny przykład wypowiedzi pokazujący jak bardzo przesadzacie to generalnie fajnie co piszesz, ale nie ma NIC wspólnego z tż-tem autorki, ponieważ on NIE kierował się jej cyckami i tyłkiem, NIE był to jego żaden wyznacznik, NIE stwierdził, że ona się nie nadaje, zostali parą i są ze sobą szczęśliwi, więc jemu NIE zależało na niej jako na obiekcie seksualnym.

B0 była młoda i wiedział, że cycki jej jeszcze urosną i rzeczywiscie urosły... zreszta autorka nic nie wspominała o tym, ze od razu za chwile zostali parą... skad wiesz co by bylo gdyby nie urosly?
Zreszta akurat moja wypowiedz odnosiła się ogólnie do facetów, którzy kierują się właśnie 'tyłkiem i cyckami' w wybieraniu dziewczyny.
A co do chłopaka autorki, myśle, że w bardzo wulgarny i mało delikatny sposób dał jej do zrozumienia, na co patrzył kiedy pierwszy raz w życiu ją zobaczył. Ciekawe czy Ty byłabys zachwycona jakby Ci facet powiedzial 'nie podoba mi sie twoj tylek i cycki'...
Myslę, że na tym, że na 1 rzut oka nie spodobała mu sie, mógłby skończyć, a nie wdawać się bezposrednio w takie szczegóły...
Mysle, że każda dziewczna na miejscu autorki poczułaby się głupio po takim tekście.

[dawidowskasia]

Napisane przez whitechocolateraspberry

B0 była młoda i wiedział, że cycki jej jeszcze urosną i rzeczywiscie urosły... zreszta autorka nic nie wspominała o tym, ze od razu za chwile zostali parą... skad wiesz co by bylo gdyby nie urosly?
Zreszta akurat moja wypowiedz odnosiła się ogólnie do facetów, którzy kierują się właśnie 'tyłkiem i cyckami' w wybieraniu dziewczyny.
A co do chłopaka autorki, myśle, że w bardzo wulgarny i mało delikatny sposób dał jej do zrozumienia, na co patrzył kiedy pierwszy raz w życiu ją zobaczył. Ciekawe czy Ty byłabys zachwycona jakby Ci facet powiedzial 'nie podoba mi sie twoj tylek i cycki'...
Myslę, że na tym, że na 1 rzut oka nie spodobała mu sie, mógłby skończyć, a nie wdawać się bezposrednio w takie szczegóły...
Mysle, że każda dziewczna na miejscu autorki poczułaby się głupio po takim tekście.

myslisz,że drugie spotkamie nastąpilo po tym jak jej cycki i tylek urosl

[asvr]

Napisane przez whitechocolateraspberry

Mysle, że każda dziewczna na miejscu autorki poczułaby się głupio po takim tekście.

co najmniej 1 nie poczulaby sie głupio.
ja
naprawdę są ludzie którzy jak pytają oczekują SZCZEREJ odpowiedzi bez ubarwiania, owijania w bawełnę.
I myślę, że większosc patrzy na np tylek, piersi, brzuch jak sie widzi pierwszy raz szczególnie jak sie nawet nie zacznie rozmowy. I to jest normalne ze albo te miejsca się podobają albo nie.

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez dawidowskasia

myslisz,że drugie spotkamie nastąpilo po tym jak jej cycki i tylek urosl

Nie wiem, czy facet po 2 spotkaniu myslał o niej powaznie, czy tak po prostu umowil sie, bo pomyslal, ze w sumie fajna kumpela by byla. Nie wiem. Nie uwazam tez, ze autorka powinna z tego powodu zrywac z facetem, bo jej tak powiedzial.
Uwazam po prpstu, ze zachował się trochę po chamsku mówiąc to w tak bezposredni sposób. I jestem przekonana, ze kazda z was czulaby lekki dyskomfort jakby jej facet powiedzial prpsto z mostu, ze nie podoba mu sie jej tylek i cycki.

[201803080934]

Napisane przez whitechocolateraspberry

Bo była młoda i wiedział, że cycki jej jeszcze urosną i rzeczywiscie urosły... zreszta autorka nic nie wspominała o tym, ze od razu za chwile zostali parą... skad wiesz co by bylo gdyby nie urosly?

a może tak zastosuj tu domniemanie niewinności nie męczy cię to, że w każdym [a może nie w każdym tylko akurat tutaj - czemu?] doszukujesz się tego złego, a nie dobrego?

Myslę, że na tym, że na 1 rzut oka nie spodobała mu sie, mógłby skończyć, a nie wdawać się bezposrednio w takie szczegóły...

i pewnie by skończył, gdyby autorka go nie dręczyła o konkrety

I jestem przekonana, ze kazda z was czulaby lekki dyskomfort jakby jej facet powiedzial prpsto z mostu, ze nie podoba mu sie jej tylek i cycki.

i znowu przekręcasz, on jej powiedział, że mu się nie podobaŁY.

[whitechocolateraspberry]

Ja uważam, że sam fakt, że facet ocenił dziewczyne jako 'nieciekawą brzydulkę' na podstawie cycków i tyłka nie swiadczyło o nim najlepiej... a jeszcze teraz się do tego przyznaje.
Oczywiscie facet mogl sie zmienic, albo wtedy był tylko chłopcem, który gonił za fajnymi laskami i nie wiedział co to znaczy zakochac sie...
Co nie zmienia faktu, że okreslenie, ze dziewczyna jest brzydka bo ma male piersi i pupe jest wulgarne, bo pokazuje, ze facet zwraca jedynie uwage na najbardziej 'seksualne' czesci ciala... nie spojrzal na twarz, na sylwetke ogolnie, tylko 'nieciekawa brzydulka bo male cycki i pupe' dla mnie samo to stwierdzenie jest dosyc niemile... i brzmi wulgarnie, watpie aby komus sie podobało.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Candy_lips

Bardzo pewna jesteś, ale za ileś lat na pewno Twoje ciało i twarz choć trochę się zmieni.
Fajnie się sobie podobać, ale to nie jest wieczne, człowiek się zmienia wraz z upływem lat.

lata minęły, w tym pięć lat kamienia piersią

[sugarcane]

Robicie takie z igły widły, że ja nie mogę.

Jak pierwszy raz zobaczyłam TŻ, to też nie byłam powalona na kolana. A teraz jestem, w sumie od ponad dwóch lat już

[201803080934]

Napisane przez whitechocolateraspberry

Co nie zmienia faktu, że okreslenie, ze dziewczyna jest brzydka bo ma male piersi i pupe jest wulgarne, bo pokazuje, ze facet zwraca jedynie uwage na najbardziej 'seksualne' czesci ciala...

kiedy on tak NIE powiedział, rany, wy naprawdę nie widzicie różnicy w stwierdzeniu `byłaś brzydka, bo miałaś małe piersi i tyłek`, a chlapnięciu, że była brzydka i po męczącym marudzeniu z jej strony, przyznaniu, że chodziło o mały biust i tyłek?

nie spojrzal na twarz, na sylwetke ogolnie, tylko 'nieciekawa brzydulka bo male cycki i pupe' dla mnie samo to stwierdzenie jest dosyc niemile... i brzmi wulgarnie, watpie aby komus sie podobało.

i znowu to robisz, znowu sobie dopowiadasz coś, czego nie wiesz tylko on wie czy spojrzał na twarz, sylwetkę i resztę, czy nie.

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez sugarcane

Robicie takie z igły widły, że ja nie mogę.

Jak pierwszy raz zobaczyłam TŻ, to też nie byłam powalona na kolana. A teraz jestem, w sumie od ponad dwóch lat już

A ja mysle, ze nie rozumiecie, czemu dziewczyny robia z igly widly...
Ja jak pierwszy raz zobaczylam moich bylych tez mi sie nie spodobali, dopiero z czasem zaczeli, ale po 1 nigdy im o tym nie powiedzialam, po 2 nie kwalifikowalam ich i ich wartosci na podstawie ich penisa, albo jąder...
A facet ocenil dziewczyne po 1 spotkaniu na podstawie pupy i cycków...
Coz, bylo, minelo, dobrze by bylo, jakby teraz mu sie podobała, pisalam, ze to moze nie jst powod do zrywania, ale ja na miejscu autorki tez bym sie poczula trochę zniesmaczona, jakbym poznała takie kryteria oceniania dziewczyn przez facetów...

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Napisane przez Grin

kiedy on tak NIE powiedział, rany, wy naprawdę nie widzicie różnicy w stwierdzeniu `byłaś brzydka, bo miałaś małe piersi i tyłek`, a chlapnięciu, że była brzydka i po męczącym marudzeniu z jej strony, przyznaniu, że chodziło o mały biust i tyłek?



i znowu to robisz, znowu sobie dopowiadasz coś, czego nie wiesz tylko on wie czy spojrzał na twarz, sylwetkę i resztę, czy nie.

To Ty sobie dopowiadasz albo nie doczytujesz w 1 poscie jest wyraznie napisane, ze facet uznal ja za 'nieciekawa brzydulke' BO miała mały biust i pupe...

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Napisane przez anencjax3

Otoz uznal ze jestem brzydka w tej jednej sekundzie boniewaz wtedy gdy sie poznawalismy mialam za malo okragla pupe i piersi za male xD Uznal ze jestem przez to nieciekawa brzydulka ;P Potem natomiast gdy zobacyzl mnie tak ze twarz, ciuchy i znal mnie to spodobalam mu sie ale pierwsze wrazenie "Brzydka - bo za malec cyciki i pupa" Nie wiem co zrobic dziewczyny

Widzisz?

[Candy_lips]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;29408761]lata minęły, w tym pięć lat kamienia piersią[/QUOTE]

Wiem, wiem, ale chodzi mi o to, że jednak kiedyś się zestarzejesz i na pewno jak każdy masz wady.

Grin, ale on sam wypalił, że Ona była brzydka. Doczytaj.
Ona tylko dalej drążyła czemu i co jemu się w niej nie podobało.
Ja nadal uważam, że gdyby miał w sobie klasę, to nie poruszałby tego tematu.
Bo Ona chyba chciała, żeby było romantycznie, takie wspominki, mówi jak to on jej się spodobał, a on nagle wypala , że ona była dla niego brzydka.,. i cały nastrój w diabły...

[201803080934]

Napisane przez whitechocolateraspberry

To Ty sobie dopowiadasz albo nie doczytujesz w 1 poscie jest wyraznie napisane, ze facet uznal ja za 'nieciekawa brzydulke' BO miała mały biust i pupe...

Widzisz?

no widzę, NIGDZIE nie ma napisane czy patrzył na jej twarz, sylwetkę i resztę, więc wyraźnie sobie to dopowiedziałaś.
on jej przyznał dlaczego ją uznał za `brzydulkę` pewnie dla świętego spokoju. chlapnął z tą brzydotą i pewnie nawet nie spodziewał się, że będzie z tego taki lament

Napisane przez Candy_lips

Grin, ale on sam wypalił, że Ona była brzydka. Doczytaj.
Ona tylko dalej drążyła czemu i co jemu się w niej nie podobało.
Ja nadal uważam, że gdyby miał w sobie klasę, to nie poruszałby tego tematu.
Bo Ona chyba chciała, żeby było romantycznie, takie wspominki, mówi jak to on jej się spodobał, a on nagle wypala , że ona była dla niego brzydka.,. i cały nastrój w diabły...

no i własnie dlatego uważam, że chlapnął głupotę i nawet nie pomyślał. i to nie jest warte takiego roztrząsania po prostu.

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez Grin

no widzę, NIGDZIE nie ma napisane czy patrzył na jej twarz, sylwetkę i resztę, więc wyraźnie sobie to dopowiedziałaś.
on jej przyznał dlaczego ją uznał za `brzydulkę` pewnie dla świętego spokoju. chlapnął z tą brzydotą i pewnie nawet nie spodziewał się, że będzie z tego taki lament

Sama w tym momencie układasz sobie historię, w której on zrobil wszystko dla swietego spokoju i chlapnął na 'odwal się', a przeciez tego nie wiesz, wiec nie powinnaś sobie dopowiadać... bo to juz rowniez są wyłącznie dopowiedzenia...
A moj post odnosil sie do Twojej wczesniejszej wypowiedzi, w której twierdziłaś, że on nie uznał jej za brzydką na podstawie pupy i piersi.

[201803080934]

Napisane przez whitechocolateraspberry

Sama w tym momencie układasz sobie historię, w której on zrobil wszystko dla swietego spokoju i chlapnął na 'odwal się', a przeciez tego nie wiesz, wiec nie powinnaś sobie dopowiadać... bo to juz rowniez są wyłącznie dopowiedzenia...

bo sama często tak robię, że najpierw coś mówię, a potem myślę zresztą, cała sytuacja tak wygląda, bo gdyby było tak jak ty mówisz, bo od razu by stwierdził `byłaś brzydka bo miałaś za małe cycki i tyłek`, a nie powiedział, że była brzydka i czekał aż ona się doprosi o uzasadnienie, po co miałby tak robić?

[andzia1989r]

Czy wy nie wspominacie początków z Tż? Bo ja tak.

I jakby mi szczerze wyjeżdżał: no na początku mi się tak nie podobałaś, ale dałem nam szansę, albo: nie wiem czy wiesz, ale wydałaś mi się głupia bo takie głupoty gadałaś itd...

No nie tak sobie wyobrażam miłe wspomnienia początków związku. Ona teraz zamiast pamiętac o 1 randkach będzie pamiętac ze miał ją za brzydką.

Tu nie chodzi o szczerośc, nie chodzi o to co się widzi lub nie, chodzi o klasę.

Tutaj facet pokazał kompletny jej brak.

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Napisane przez Grin

bo sama często tak robię, że najpierw coś mówię, a potem myślę zresztą, cała sytuacja tak wygląda, bo gdyby było tak jak ty mówisz, bo od razu by stwierdził `byłaś brzydka bo miałaś za małe cycki i tyłek`, a nie powiedział, że była brzydka i czekał aż ona się doprosi o uzasadnienie, po co miałby tak robić?

To, że ona się upomniała o szczegółu jest akurat ludzką reakcją.

Pytanie brzmi. Po jaką cholerę on wyjechał z tym, że jego 1 wrażenie było takie, że jest brzydka? Skoro teraz go kręci i mu się podoba to powinien po prostu skłamac i powiedziec, że też te początki wspomina miło.

Tak zrobiłby facet z klasą i mózgiem.

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez Grin

bo sama często tak robię, że najpierw coś mówię, a potem myślę zresztą, cała sytuacja tak wygląda, bo gdyby było tak jak ty mówisz, bo od razu by stwierdził `byłaś brzydka bo miałaś za małe cycki i tyłek`, a nie powiedział, że była brzydka i czekał aż ona się doprosi o uzasadnienie, po co miałby tak robić?

Ale Ty to nie on, a on to nie Ty.
Sytuacja wygląda tak, że skoro facet jej powiedział tak jak napisała w pierwszym poście 'brzydka BO za mały biust i tyłek' to znaczy, że na takiej podstawie uznał ją za brzydką, a nie na innej.
Nie bardzo rozumiem o co chodzi w dalszej części Twojego posta, bo wyszedł on co najmniej pogmatwany, ale jeśli chodziło Ci o to, dlaczego od razu jej nie powiedział, że miała za małe cycki i pupę... po co miałby od razu jej to mówić? Żeby się pokłócić? powiedział później, kiedy sie o to dopraszała, co nie zmienia faktu, że na takiej a nie innej zasadzie uznał ją za brzydką. I samo to jest dla mnie co najmniej dziwne.
Jakbym ja uznała, że facet jest brzydki BO ma za małego penisa i obwisłe jaja, to pewnie od razu byłyby wrzuty jaka to jestem głupia, pusta, beznadziejna itp...

[201803080934]

Napisane przez andzia1989r

To, że ona się upomniała o szczegółu jest akurat ludzką reakcją.

tak, to jest normalne, ale po co on miałby powiedzieć, że jest brzydka i czekać aż ona się doprosi o uzasadnienie? jeśli od początku miałby taką intencję, żeby jej powiedzieć `byłaś brzydka bo...`, to czemu nie powiedział tego od razu? ja zupełnie nie widzę powodu, musiałby być jakiś wredny i nie żywić do niej za grosz pozytywnych uczuć, żeby jej taką specjalną szpilę wbijać

Pytanie brzmi. Po jaką cholerę on wyjechał z tym, że jego 1 wrażenie było takie, że jest brzydka?

ja stawiam, że po taką, że się biedakowi wymsknęła głupota i teraz nawet nie wie, że jego dziewczyna założyła o tym wątek

Napisane przez whitechocolateraspberry

Nie bardzo rozumiem o co chodzi w dalszej części Twojego posta, bo wyszedł on co najmniej pogmatwany, ale jeśli chodziło Ci o to, dlaczego od razu jej nie powiedział, że miała za małe cycki i pupę... po co miałby od razu jej to mówić? Żeby się pokłócić? powiedział później, kiedy sie o to dopraszała, co nie zmienia faktu, że na takiej a nie innej zasadzie uznał ją za brzydką. I samo to jest dla mnie co najmniej dziwne.

jeśli zrobił to specjalnie i doskonale wiedział, co mówi, to raczej wiedział, że i tak się pokłócą, bo albo ona będzie dalej pytać, albo już samo to stwierdzenie o brzydocie sobie weźmie do siebie
no optymistycznie zakładam, że nie jest aż takim idiotą, żeby nie przewidzieć, że powiedzenie jej takiej rzeczy może się nieprzyjemnie skończyć

[Candy_lips]

Napisane przez andzia1989r

Czy wy nie wspominacie początków z Tż? Bo ja tak.

I jakby mi szczerze wyjeżdżał: no na początku mi się tak nie podobałaś, ale dałem nam szansę, albo: nie wiem czy wiesz, ale wydałaś mi się głupia bo takie głupoty gadałaś itd...

No nie tak sobie wyobrażam miłe wspomnienia początków związku. Ona teraz zamiast pamiętac o 1 randkach będzie pamiętac ze miał ją za brzydką.

Tu nie chodzi o szczerośc, nie chodzi o to co się widzi lub nie, chodzi o klasę.

Tutaj facet pokazał kompletny jej brak.

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------




To, że ona się upomniała o szczegółu jest akurat ludzką reakcją.

Pytanie brzmi. Po jaką cholerę on wyjechał z tym, że jego 1 wrażenie było takie, że jest brzydka? Skoro teraz go kręci i mu się podoba to powinien po prostu skłamac i powiedziec, że też te początki wspomina miło.

Tak zrobiłby facet z klasą i mózgiem.

No właśnie.
Jak pisałam mój były nie był urodziwy, lecz nigdy nie przyszło mi do głowy powiedziec mu cokolwiek w stylu, że na początku nie powalił mnie wyglądem. Skoro się w nim zakochałam, to ten wygląd zszedł na dalszy plan i nawet nie pomyślałabym przez chwilę, by tak powiedzieć. Z obecnym TŻ to już w ogóle, bo od razu mi się spodobał i jest bardzo przystojnym facetem.
Jednak pisałam, by opisała ogólnie swój związek, by mieć rozeznanie czy jej facet tak buracko zachowuje się na co dzień czy może choć trochę lepiej.

[kaja2301]

Nie dziwie sie autorce ze sie przejela tymi slowami, bo teraz juz caly czas bedzie miala ta swiadomosc, ze po prostu on ja mial za brzydkie kaczątko. Chociaz tyle dobrego ze teraz rozkwitla i zmienil zdanie... :P

Ja jesli mam byc szczera tak samo sadze, ze chlopak nie powinien klamac, dla mnie zwiazki oparte na takich klamstwach to najgorsze co moze byc. Sytuacja w stylu amator brunetek jest z blondynką itp... Zakochał sie, ok nie kwestionuje tego.
Ja bym po prostu tak nie mogla, no nie wyobrazam sobie zeby sie zakochac i funkcjonowac w zwiazku z facetem nizszym, z malym penisem jak to juz bylo poruszane czy z jakimkolwiek przeszkadzajacym mi 'defektem'. Sadze ze jest tylu odpowiadajacych mi, ze problemow ze znalezieniem takiego byc nie powinno (i nigdy nie bylo).
I tak samo nie chcialabym sie umawiac z facetem ktory gustuje w innym typie niz moj bo to tylko niepotrzebny stres lubi biusciaste brunetki, niech do takich uderza ja jestem drobna blondynka i swoich amatorow tez mam

[asvr]

Napisane przez whitechocolateraspberry

powiedział później, kiedy sie o to dopraszała, co nie zmienia faktu, że na takiej a nie innej zasadzie uznał ją za brzydką. I samo to jest dla mnie co najmniej dziwne.
Jakbym ja uznała, że facet jest brzydki BO ma za małego penisa i obwisłe jaja, to pewnie od razu byłyby wrzuty jaka to jestem głupia, pusta, beznadziejna itp...

to kiedy wg Ciebie można uznać ze ktoś jest brzydki? :/
dla mnie brzydki to nieatrakcyjny, a facet z małym jest nieatrakcyjny dla mnie i tyle.

[prettysimple]

Eh dziewczyny, to mnie też by uraziło, ale ta sytuacja to w ogóle majstersztyk ...

Jesteśmy na romantycznym wyjeździe, Warszawa, miła, cicha knajpka. Siadamy przy stoliku, a obok nas jakaś parka sobie gawędzi. Spojrzenie mojego faceta na tą dziewczynę powiedziało wszystko. Oczywiście nie omieszkał powiedzieć, że jest piękna, jak z obrazka, cudowne włosy itd.
Ja tego słuchałam, nie robiłam pretensji. No trudno.

Potem - jakieś pół roku później, znowu Warszawa, spacer ulicami miasta z nim.
Potem wspomnienie o tamtym wieczorze i tu:
"A, to tam, gdzie widziałem najpiękniejszą kobietę na świecie".
I co. I g**wno. Mi się oczywiście przykro zrobiło, a on (szkoda gadać) wkurzony, że psuję wyjazd swoim humorem.
Nie, w ogóle nie miało prawa mi zrobić się przykro. Ja się nawet za innymi facetami nie oglądam, ba - nawet się jakoś nie przyglądam za specjalnie, a tu taki tekst.

Czyli dla swojego faceta nie jestem tą najpiękniejszą :/.

[asvr]

Napisane przez prettysimple

Eh dziewczyny, to mnie też by uraziło, ale ta sytuacja to w ogóle majstersztyk ...

Jesteśmy na romantycznym wyjeździe, Warszawa, miła, cicha knajpka. Siadamy przy stoliku, a obok nas jakaś parka sobie gawędzi. Spojrzenie mojego faceta na tą dziewczynę powiedziało wszystko. Oczywiście nie omieszkał powiedzieć, że jest piękna, jak z obrazka, cudowne włosy itd.
Ja tego słuchałam, nie robiłam pretensji. No trudno.

Potem - jakieś pół roku później, znowu Warszawa, spacer ulicami miasta z nim.
Potem wspomnienie o tamtym wieczorze i tu:
"A, to tam, gdzie widziałem najpiękniejszą kobietę na świecie".
I co. I g**wno. Mi się oczywiście przykro zrobiło, a on (szkoda gadać) wkurzony, że psuję wyjazd swoim humorem.
Nie, w ogóle nie miało prawa mi zrobić się przykro. Ja się nawet za innymi facetami nie oglądam, ba - nawet się jakoś nie przyglądam za specjalnie, a tu taki tekst.

Czyli dla swojego faceta nie jestem tą najpiękniejszą :/.

mi się jakoś nie chce wierzyć, że dla większości facetów to ich dziewczyny są najpiękniejsze.
bez przesady to ze sie z kimś jest to nie oznacza ze jest to najpiękniejsza osoba...

[prettysimple]

Napisane przez asvr

mi się jakoś nie chce wierzyć, że dla większości facetów to ich dziewczyny są najpiękniejsze.
bez przesady to ze sie z kimś jest to nie oznacza ze jest to najpiękniejsza osoba...

Dobra, spoko, ale niektórzy naprawdę potrzebują chyba dodatkowych kursów pt "czego nie mówi się kobiecie" :/.

[kometeq]

widły z igły..

mój Tż ( z którym chodziłam do jednej klasy ) też mi w przypływie szczerości wyznał, że kiedyś strasznie go wkurzał mój głos, a teraz uważa, że jest najsłodszy na świecie.
podroczyliśmy się, pośmialiśmy i dziękuję. Trzeba mieć do siebie trochę dystansu, bo nie ma ludzi idealnych. Chodzi tylko o to, by Tż kochał zarówno nasze zalety, jak i wady ( choć może to być wada tylko w jego mniemaniu ).