Powiedziałam o jego zdradzie... - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-01-12, 19:47   #91
black_side
Raczkowanie
 
Avatar black_side
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 68
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
black_side a co Cię interesuje dlaczego to zrobiłam? Szukasz pretekstu aby się do czegoś przyczepić, powodu do kłótni, bo nie bardzo rozumiem. Niektóre wypowiedzi na tym forum są czasem po prostu nazbyt agresywne, widać, że ktoś ewidentnie usiłuje sie do czegoś przyczepić aby kogoś skrytykować. Bo może z tym sie lepiej czuje. Dla mnie takie pisanie z takimi ludźmi nie ma sensu. Masz prawo mieć własne zdanie, nie masz prawa za to nikomu wmawiać dlaczego co robi bo nie masz o tym pojęcia.
Możesz sobie wlaściwie pisać co chcesz, ja zdania w tej kwestii nie zmienię. Masz prawo uważać, że zrobiłam źle, ale nie masz prawa z tego powodu komuś czegoś wmawiać. To, że Ty uważasz, że zrobiłam źle nie znaczy, że naprawdę zrobiłam źle.
Hej spokojnie nikt tu nic Tobie nie wmawia, zakładając temat chyba byłaś świadoma tego że każdy może mieć swoje zdanie. A co do kłótni o czym Ty mówisz tu nie powodu do kłótni to że któś bardziej ostro odpisze jeszcze nie świadczy o tym że chce się kłócić. Wyznaje po prostu zasadę że jeśli coś było i jest już w przeszłości to się tego nie rozgrzebuje. A tak nie osądzając już samego czynu bo nie o to chodzi, boisz się że może coś Ci zrobić, byłaś z tym facetem więc powinnaś wiedzieć na co go stać więc wykorzystaj swoją wiedzę do własnej obrony.
black_side jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 20:06   #92
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Autorka watku wedlug mnie nie potrafi zapomniec o tym mezczyznie. Pomimo tego, ze wydaje jej sie, ze jest inaczej, ze to fatalne uczucie juz za nia, to ja wnioskuje, ze ono dalej w niej siedzi i zzera ja od srodka jak robal. W innym wypadku, zyla by swoim zyciem i ani by jej nie przyszlo na mysl wchodzic w role samarytanki, ktora niesie 'dobra nowine'.

I tez z calego tego watku nawet nie wiem czy znajomosc z tym facetem, to byl zwiazek? Bo z opisu mi na niego nie wyglada... czy byly jakies powazne plany miedzy wami? Czy oprocz tego, ze Ci mowil, ze jestes piekna i wyjatkowa, to wiazal z Toba w jakikolwiek sposob przyszlosc? Czy Wy w ogole byliscie razem? Mi to wyglada na romans. Nic wiecej, nic mniej.

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2012-01-12 o 20:12
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 20:19   #93
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Tak, uważam, że grozi mi takie niebezpieczeństwo i dlatego się boję. Nie wiedziałam, że tak bardzo to będzie na mnie działać...

Czy nikomu nie pomoże... uważam, że żona ma prawo wiedzieć w co się wpakowała. Tylko, teraz wyjde na zazdrosną. A nie jestem zazdrosna, wręcz przeciwnie, chętnie bym jej podziękowała, że mnie od niego uwolniła.
Zrobiłam to, bo czuję się źle z tym, że on robi ze wszystkich wokół idiotów a sam nie ponosi żadnych konsekwencji. W takiej grze on wygrywa. Poza tym ta kobieta też nie jest bezpieczna. W końcu związała się z idiotą. Teraz zaczynam mieć wątpliwości, czy ze względu na swój strach nie powinnam dać sobie spokoju, Ale już nic nie poradzę na to. On może jej wcisnąć jakiś kit, ona mu uwierzy i wtedy ja wyjdę na tą złą. Ale przedstawiłam jej dowody. Czułam, że muszę...
Teraz jestem cała roztrzęsiona.
szkoda,że nie pomyślałaś o tym wczesniej

uważam,że jesli już mówić to szybciej,a nie po ślubie

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Miałaś rok na opanowanie się i przemyślenie na spokojnie. Po roku takich spraw się nie wywleka. To nie był impuls, planowałaś to sobie. Mówisz, że miałaś kontakt z jakimiś jej/jego znajomymi, którzy wiedzieli o tej dziewczynie - już wtedy trzeba było działać i zdobyć jej namiary.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 20:42   #94
whitechocolateraspberry
Zadomowienie
 
Avatar whitechocolateraspberry
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cindarella po prostu historie jakie tutaj tworzysz są śmiechu warte. Najpierw usłyszałam, że skrzywdziłam wielce jakąś biedną dziewczynę, później, że stary zbok wybrał ją bo miała w sobie cos wyjątkowego czego z pewnością ja nie mam, a teraz ze nie potrafie o nim zapomnieć. Wodzę, że bardzo ci się w domu nudzi. Tworzysz historie po prpstu niesamowite, z niecierpliwością czekam na kolejną ciekawą. Jeszcze zapomniałam dodac, że wmiędzyczasie próbowałaś mi wmówić, że pomimo, ze dowiedziałam sie o innej to dalej z nim byłam, nie wiem gdzieś nawet to wyczytała.

Tak na poważnie to do tego faceta czuje jedynie obrzydzenie i szczerze to sama się sobie brzydzę, że kiedykolwiek mogłam go chociażby dotknąć. W tym momencie nie podoba mi się w żaden sposób. Nie tknęłabym patykiem. Od tej dziewczyny nie czuję się specjalnie w niczym gorsza, a poza tym nie uważam, abym ją szczególnie skrzywdziła. Skrzywdził ją jedynie jej mężulek. Życie w nieświadomości to nie jest 'szczęście'. Dziewczyna podłapie kilka chorób wenerycznych i co? Facet ją będzie robił na prawo i lewo, super tylko pozazdrościć. Aha jeszcze zapomniałam, że zazdroszczę tej kobiecie starego dziada, który zajmuje się zawodowo zaliczaniem, zdradza, kłamie i oszukuje. Rzeczywiście jest czego pozazdrościć. Kiedy jeszcze byłam w stanie zaślepienia toksycznym uczuciem, to może i trochę czułam zazdrość, ale to minęło i w tej chwili pozostał tylko żal, odraza, niesmak i obrzydzenie.

Ale w Twojej głowie Cindarella moge byc nawet zazdrosną i zawistną, brzydką i głupią zdzirą, którą wyparła piekna księżniczka, która teraz stała się żoną cudownego królewicza, a zawistna zdzira pisze głupoty bo chce się mścić. Jeśli Ci to poprawia nastrój albo samoocenę, to możesz sobie jeszcze kilka teorii wymyślić, ale nie licz na to, że któraś jest prawdziwa...
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy.

Edytowane przez whitechocolateraspberry
Czas edycji: 2012-01-12 o 20:46
whitechocolateraspberry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 21:06   #95
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Nie mozesz o nim zapomniec - nie mialam na mysli tego, ze go kochasz i wzdychasz do niego - absolutnie nie, bo przeciez z ust Ci sie jad wrecz saczy jak o nim piszesz. Chodzi o to, ze go wlasnie nienawidzisz szczerze i mocno, ze zyczysz mu zle, ze pelno w Tobie goryczy nadal - to dlatego napisalam, ze nie mozesz zapomniec. Widzisz, ja tez raz w zyciu mialam taki zal do mojego eks - tez mialam mase takich negatywnych i toksycznych uczuc, ale to minelo w momencie kiedy zrobilam krok do przodu, a on zaczal mi zwisac. I teraz nie interesuje mnie nic co z nim zwiazane. Nawet te rozne przykrosci, ktore mi zrobil, to na ich wspomnienie juz nic nie czuje. To przeszlosc. A Ty zdaje sie nadal tym zyjesz, nadal Cie to boli.

p.s. nie odpowiedzialas na moje pytania czy wy w ogole w jakimkolwiek zwiazku byliscie?

p.s. 2 jestem CindErella - od kopciuszka

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2012-01-12 o 21:09
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 21:49   #96
Red Lipstick
Wtajemniczenie
 
Avatar Red Lipstick
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 313
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
a mnie by lottało na czym buduje związek moj ex jego związek,jego brocha. Bliską mi osobę (siostrę /przyjaciółkę) moze bym uświadamiała,ale nie obecną kobietę moejgo exa Dla mnie to zemsta ,nic innego.
Może w pewnym sensie zemsta, nie wiem, nie siedzę w głowie autorki. Może troche babskiej solidarnosci? Niektórym się zdarzają takie odruchy. Gdybym ja została zdradzona to bym sie skrzyknęła z tą drugą od razu:P.
Tak czy siak:
Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
A choćby i robiła to z nieszlachetnych pobudek to w ostatecznym rozrachunku dobrze się stało. Zawsze lepiej wcześniej niż później wiedzieć, że się jest z szują.
Moim zdaniem tu najmniej istotny jest motyw.
__________________
Red Lipstick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 22:15   #97
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Śmieszne są te Wasze rzekome troski o tamtą dziewczynę. Swoją droga kobieta przed 30tką, więc raczej powinna umieć ustosunkować się do tego typu rzeczy, to nie jest podlotek.

Co do Ciebie autorko, chciałaś się zemścić za to, że Cię skrzywdził, i cóż, podstawy sam Ci dał romansując jednocześnie z Tobą i inną, a to, że nie spodobało Ci się, żeby miał być nagradzany cudownym życiem za ranienie innych, to ciężko tu w sumie od razu dopatrzyć się czegoś szczególnie nagannego. Ty zaliczyłaś przez niego psychiatrę, depresję, ale pochyl się nad biednym żuczkiem, który i tak zawsze spada na 4 łapki.

Co do niej, jest wysoce prawdopodobne, że Ci zwyczajnie nie uwierzy (nawet jeśli obgada sytuację z facetem, to jest duża szansa, że on to naprostuje), bo co Ty jej za dowody przedstawiłaś, wiadomość na portalu społecznościowym i parę mejli (spokojnie może Cię podejrzewać o to, że to spreparowałaś), a z 2 str, może ona go o coś podejrzewa, a Ty ją utwierdzasz w przekonaniu, że może jej mąż jednak naprawdę nie jest jakimś ideałem.
Co ona z tym zrobi to jej sprawa, tak czy siak, dowiedziała się od byłej kobiety swojego ślubnego, że jej facet jest łajdakiem, i po pierwsze, ślub nie jest rzeczą nieodwracalną, żeby teraz musiała niewiasta chodzić po scianach i wyć dziko, jak to zmarnowała sobie życie, po drugie, lepiej, żeby taki sygnał dostała, zanim np. zdecyduje się iść dalej, jeśli chodzi o pożycie małżeńskie, w dzieci np., kredyty.

Skoro to zrobiłaś, żeby mieć spokój psychiczny, że on może wykorzystuje swoją żonę, to nie powinno Cię już obchodzić, że pomyślą sobie, że w dalszym ciągu czujesz coś do niego i chcesz go jej odbić, a biorąc pod uwagę fakt, że obawiasz, że były facet mógłby Cię nawet pobić, to nawet lepiej, żeby tak myślał, i dopatrywał się uczuć z Twojej strony jako motywacji Twoich działań, niż miałby się doszukiwać czystej zawiści; tak, to może mu to połechce ego, i nie będzie taki chętny do ''karania Cię'', za to, że bidulko dalej za nim tęsknisz.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2012-01-12 o 22:17
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-01-13, 01:24   #98
patrysiowa_
Zakorzenienie
 
Avatar patrysiowa_
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 563
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

dobrze zrobilas, bo ona ma prawo wiedziec. a mysle ze on nie bedzie az takim psycholem by mogl ci zrobic krzywde
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen!
patrysiowa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 01:36   #99
carolinascotties
Zakorzenienie
 
Avatar carolinascotties
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Następna kwestia: jak wielkie jest społeczne przyzwolenie na zdrady mężczyzn? Po tym wątku widać, że spore.
I mnie to zdumiewa... czyżby wszystkie z Was, które piszecie, że obnażenie zdrajcy jest złe - nie chciałybyście znać prawdy?

Według mnie to, co dobre-jest dobre, a co złe-złe. Jeśli postępujemy źle-musimy mieć świadomość, że prędzej, czy później poniesiemy konsekwencje; Jeśli tego ktoś nie wie - to prędzej, czy później życie da odpowiednią lekcję
__________________
USZKO {*}

Toksyczny związek? https://youtu.be/5bw4jeTxHGA

Edytowane przez carolinascotties
Czas edycji: 2012-01-13 o 01:37
carolinascotties jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 04:10   #100
srubka
Zakorzenienie
 
Avatar srubka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

e wy
Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Tak, uważam, że grozi mi takie niebezpieczeństwo i dlatego się boję. Nie wiedziałam, że tak bardzo to będzie na mnie działać...

Czy nikomu nie pomoże... uważam, że żona ma prawo wiedzieć w co się wpakowała. Tylko, teraz wyjde na zazdrosną. A nie jestem zazdrosna, wręcz przeciwnie, chętnie bym jej podziękowała, że mnie od niego uwolniła.
Zrobiłam to, bo czuję się źle z tym, że on robi ze wszystkich wokół idiotów a sam nie ponosi żadnych konsekwencji. W takiej grze on wygrywa. Poza tym ta kobieta też nie jest bezpieczna. W końcu związała się z idiotą. Teraz zaczynam mieć wątpliwości, czy ze względu na swój strach nie powinnam dać sobie spokoju, Ale już nic nie poradzę na to. On może jej wcisnąć jakiś kit, ona mu uwierzy i wtedy ja wyjdę na tą złą. Ale przedstawiłam jej dowody. Czułam, że muszę...
Teraz jestem cała roztrzęsiona.
Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
To nie zazdrość. Nie usprawiedliwiam się, tylko tłumaczę o co mi chodzi. Ja już dawno zrozumiałam jakim on jest człowiekiem, czuję do niego obrzydzenie.

Kierowała mną co najwyżej trochę żądza jakiejś sprawiedliwości. On poprzez kłamstwa, oszustwa, dochodzi do tego co chce mieć. Mam do niego żal, nie będę ukrywać i uważam, że prawda po prostu musiała wyjść na jaw. Taka już jestem. Jakby chłopak zdradzal przyjaciółkę, też bym jej powiedziała. Zresztą, trochę mi jednak szkoda tej kobiety. Przecież teraz też ją może zdradzać, on nie ma zahamowań.

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------



Tak, masz rację. Dziękuję za zrozumienie
a mnie sie wydaje, ze kierowala toba tylko zazdrosc, ze skoro on cie skrzywdzil, to teraz ty w pewien sposob skrzywdzisz jego i jego zone.
Sorry, ale tlumaczenie, ze ona ma prawo wiedziec jest dziwne. Masz zamiar sledzic zycie wszystkich swoich bylych i ewentualnie rozsylac maile z wiadomosciami jakimi to swiniami byli dani mezczyzni?
po prostu nie wchodz z butami w czyjes zycie. Jego sprawa jak sobie to zycie uklada, to rowniez sprawa jego obecnej partnerki, nie sadze zeby potrzebowala takiej 'pomocy'.
I jeszcze jedno, nie masz prawa bawic sie w boga i uczyc ludzi sprawiedliwosci. Moim zdaniem to co zrobilas, nie bylo fair.
__________________
srubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 06:22   #101
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez srubka Pokaż wiadomość
e wy



a mnie sie wydaje, ze kierowala toba tylko zazdrosc, ze skoro on cie skrzywdzil, to teraz ty w pewien sposob skrzywdzisz jego i jego zone.
Sorry, ale tlumaczenie, ze ona ma prawo wiedziec jest dziwne. Masz zamiar sledzic zycie wszystkich swoich bylych i ewentualnie rozsylac maile z wiadomosciami jakimi to swiniami byli dani mezczyzni?
po prostu nie wchodz z butami w czyjes zycie. Jego sprawa jak sobie to zycie uklada, to rowniez sprawa jego obecnej partnerki, nie sadze zeby potrzebowala takiej 'pomocy'.
I jeszcze jedno, nie masz prawa bawic sie w boga i uczyc ludzi sprawiedliwosci. Moim zdaniem to co zrobilas, nie bylo fair.
Po pierwsze - przecież to, co opisałaś, to nie jest zazdrość już prędzej żal, chęć zemsty, ale zazdrośc? Nie tak definiuje się to uczucie.


A po drugie - ona nie napisała do tej kobiety jakiż to on jest zły i niedobry, jaka straszna świnia z niego itd. tylko podała jedną, konkretną informację: twój facet na początku związku z tobą miał dwie kobiety. Obie byłyśmy rogami świetnie zakamuflowanego trójkąta.
Ona nie wchodzi z butami w ich życie, ponieważ przez pewien czas ona była częścią tego życia! Dzieliła z tą kobietą jednego faceta! To nie ona chce coś zniszczyć - to ten facet zdecydował się lecieć na dwa fronty i musiał zdawać sobie sprawę z konsekwencji, między innymi z tego, że przecież kiedyś może się to wydać i fakt, że dużo czasu upłynęło, nie sprawia, że to wydarzenie się wymaże z przeszłości.

Serio będąc w związku nie chciałabyś wiedzieć, że twój facet początkowo bzykał równocześnie inną pannę? Że nie byłaś jedyna? Że przyjeżdżał na noc do ciebie będąc po randce z inną? Bo ja bym chciała wiedzieć.


Ja uważam, że Autorka słusznie powiedziała, szkoda tylko, że dopiero tak późno.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-13, 06:42   #102
pandulek
Zadomowienie
 
Avatar pandulek
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 107
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Autorko tak jak radzą niektóre dziewczyny zaopatrz się w gaz.

Jeśli masz jakiegoś przyjaciela lub brata któremu ufasz zwierz mu się z tego co zrobiłaś i powiedz, że się obawiasz o swoje bezpieczeństwo- niech "ma na Ciebie oko przez jakiś czas". Ze świadomością, że masz wsparcie być może będziesz czuła się bezpieczniej.

Gdybyś dostała od niego jakieś wiadomości z pogróżkami od razu zgłoś to na policję.

Czy nadal bierzesz te antydepresanty? Chodzisz do psychologa? Może się mylę, ale wg mnie jeszcze nie uporałaś się do końca psychicznie z tym wszystkim. Być może odnoszę mylne wrażenie, ale może warto znowu porozmawiać z psychologiem.
pandulek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 06:44   #103
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez srubka Pokaż wiadomość
(...)
a mnie sie wydaje, ze kierowala toba tylko zazdrosc, ze skoro on cie skrzywdzil, to teraz ty w pewien sposob skrzywdzisz jego i jego zone.
(...)
Zazdrość, czy chęć zemsty, bo nazywasz to "zazdrością", a opisujesz zgoła inne uczucie?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 08:23   #104
boulinka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 88
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

.

Edytowane przez boulinka
Czas edycji: 2012-01-25 o 08:14
boulinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 08:32   #105
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez srubka Pokaż wiadomość
e wy



a mnie sie wydaje, ze kierowala toba tylko zazdrosc, ze skoro on cie skrzywdzil, to teraz ty w pewien sposob skrzywdzisz jego i jego zone.
Sorry, ale tlumaczenie, ze ona ma prawo wiedziec jest dziwne. Masz zamiar sledzic zycie wszystkich swoich bylych i ewentualnie rozsylac maile z wiadomosciami jakimi to swiniami byli dani mezczyzni?
po prostu nie wchodz z butami w czyjes zycie. Jego sprawa jak sobie to zycie uklada, to rowniez sprawa jego obecnej partnerki, nie sadze zeby potrzebowala takiej 'pomocy'.
I jeszcze jedno, nie masz prawa bawic sie w boga i uczyc ludzi sprawiedliwosci. Moim zdaniem to co zrobilas, nie bylo fair.
Po pierwsze tak jak dziewczyny piszą to co opisujesz to w żadnym razie nie jest zazdrość. Po drugie czym innym jest prześladowanie byłego i jego nowej dziewczyny a czym innym wysłanie wiadomości pannie, która tkwiła przez jakiś czas z autorką w jednym chorym układzie którego świadomy był tylko ten pan. I panna miała nieszczęście za tego pana wyjść za mąż. Oczywiście źle że wcześniej się nie dowiedziała ale widać nie było wcześniej możliwości. Lepiej późno niż wcale.
Nie fair? Ogromnie fair bo ostatecznie wyświadczyła tej dziewczynie ogromną przysługę. Choćby i zrobiła to z prymitywnej chęci zemsty.


Cytat:
Napisane przez boulinka Pokaż wiadomość
Na brak argumentów najłatwiej napisać, że ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem.

W sumie co do całej sytuacji przyszło mi właśnie coś innego na myśl. A może oni wzięli ślub bo zaliczyli wpadkę? Ta dziewczyna może być w ciąży i co się może stać, gdy przeczyta wiadomość i się nią przejmie...
Aha. A może ona ma w mózgu tętniaka i jak się zdenerwuje to on pęknie? A może jak przeczyta wiadomość wybiegnie na ulicę i potrąci ją samochód? A może jest umierająca i ostatnie chwile życie chce spędzić właśnie z tą szują? A może...

Edytowane przez maryanna3
Czas edycji: 2012-01-13 o 08:35
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 09:07   #106
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Ja też bym powiedziała/wysłała wiadomość. Tylko jak najwcześniej, bo teraz już pies pogrzebany. Czekam na dalszy ciąg wydarzeń
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 09:21   #107
boulinka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 88
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

.

Edytowane przez boulinka
Czas edycji: 2012-01-25 o 08:13
boulinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 09:33   #108
Arakiel
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 557
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Jak facet ma choć trochę oleju w głowie ,w prosty sposób przekuje to na swoją korzyść .
Arakiel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 09:41   #109
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Zdania sa bardzo podzielone. Mnie interesuje jednak jaki status miala ta znajomosc, bo wedlug mnie ma to tez troche znaczenie. Czy to byl zwiazek? Czy to byl tylko romans? Czy ow opisywany mezczyzna wiazal jakiekolwiek dalsze plany z autorka watku, czy cos obiecywal? Nie ma o tym nawet wzmianki przez caly watek. A wiec coz, roscic sobie prawa do poinformowania tej dziewczyny wieksze szanse mialaby kobieta, ktora byla z tym mezczyzna w autentycznym zwiazku, a nie ta ktora byla z tym mezczyzna w znajomosci opartej glownie na lozku (wnioskuje to z tego co sama autorka watku napisala okreslajac siebie prostytutka - ktora oczywiscie nie byla, ale wynikaloby troche z tego, ze znajomosc miala charakter czysto fizyczny). Oczywiscie mowil jej, ze jest piekna i wyjatkowa, ale w zyciu kazdej z nas byl chociaz jeden mezczyzna, ktory raczyl nas tego typu slowami, a zamiary mial czysto fizycznie i niepowazne wzgledem nas. Co za tym idzie, jezeli ona zgadzala sie na luzny format tej znajomosci, nie wymagala, nie stawiala warunkow, to do tego faceta teoretycznie nie mogla miec pretensji - nic nie obiecywal, zwiazek to nie byl, a wiec i mial wieksze prawa do robienia swinstw... Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze zachowywal sie paskudnie, ALE.... no pomyslcie nad tym.

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2012-01-13 o 09:44
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-13, 10:19   #110
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Właśnie - trzeba zadać sobie pytanie: czy on po prostu korzystał z jej usług seksualnych, obsypywał komplementami, zasypywał mailami, prowadzał za rękę czy też zostawił jej jakąś umowę notarialną, że zobowiązuje się stworzyć związek...

Może jestem staroświecka, ale te wszystkie wymienione przez autorkę znamiona relacji międzyludzkiej zwanej związkiem, powinny być traktowane jako związek.

Możliwe, że w dobie związków sponsoringowych ludzi już tak bardzo nie dziwi, że ktoś komuś może zamydlić oczy i potem wesoło się zmyć... wysyłając ogłupioną dziewczynę wprost w objęcia psychologa.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 10:33   #111
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31591533]Zdania sa bardzo podzielone. Mnie interesuje jednak jaki status miala ta znajomosc, bo wedlug mnie ma to tez troche znaczenie. Czy to byl zwiazek? Czy to byl tylko romans? Czy ow opisywany mezczyzna wiazal jakiekolwiek dalsze plany z autorka watku, czy cos obiecywal? Nie ma o tym nawet wzmianki przez caly watek. A wiec coz, roscic sobie prawa do poinformowania tej dziewczyny wieksze szanse mialaby kobieta, ktora byla z tym mezczyzna w autentycznym zwiazku, a nie ta ktora byla z tym mezczyzna w znajomosci opartej glownie na lozku (wnioskuje to z tego co sama autorka watku napisala okreslajac siebie prostytutka - ktora oczywiscie nie byla, ale wynikaloby troche z tego, ze znajomosc miala charakter czysto fizyczny). Oczywiscie mowil jej, ze jest piekna i wyjatkowa, ale w zyciu kazdej z nas byl chociaz jeden mezczyzna, ktory raczyl nas tego typu slowami, a zamiary mial czysto fizycznie i niepowazne wzgledem nas. Co za tym idzie, jezeli ona zgadzala sie na luzny format tej znajomosci, nie wymagala, nie stawiala warunkow, to do tego faceta teoretycznie nie mogla miec pretensji - nic nie obiecywal, zwiazek to nie byl, a wiec i mial wieksze prawa do robienia swinstw... Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze zachowywal sie paskudnie, ALE.... no pomyslcie nad tym.[/QUOTE]


Eeee... no sorry, ale jakie ma znaczenie ich "status związku"? Gość ciupciał na raz dwie nieświadome tego panny. NIEWAŻNE, czy obiecywał Autorce miłość po grobową deskę czy też zwyczajnie spotykali się, aby nieco poświntuszyć - tak czy inaczej opisywana dziewczyna była ZDRADZANA, tak samo jak zdradzana była Autorka wątku.
Jakby ciebie facet zdradzał, miałoby znaczenie, czy po prostu stukał inną kobietę, czy też obiecywał jej złote góry? Czy gdyby to był tylko romans, a nie "poważny związek" to byś mu wybaczyła?


I niezależnie kto o tym powie tej dziewczynie, czy to Autorka, czy kolega, przechodzień na ulicy czy zesłany w tym celu z nieba Duch Święty - zawinił FACET, bo on ZDRADZIŁ, więc jest jedynym winnym ewentualnego rozpadnięcia tego związku. Nieważne, czy zdradził miesiąc temu, rok czy 10 lat.
Autorka jest tylko posłańcem złej wiadomości, i choćby nawet przekazywała tę wiadomość jedynie w celu zemsty, to jakie to ma znaczenie? Przecież dziewczyna nie zna jej pobudek. Autorka mogłaby napisać do niej z zemsty, z troski, w stanie nieświadomości po upojeniu alkoholowym, w ramach wstrętnego żartu bądź omyłkowo, albo z jakiegokolwiek innego powodu, który absolutnie nie ma znaczenia, bo jej pobudki nie mają żadnego wpływu na uczucia odbiorcy.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."



Edytowane przez Narrhien
Czas edycji: 2012-01-13 o 10:34
Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 10:38   #112
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Właśnie - trzeba zadać sobie pytanie: czy on po prostu korzystał z jej usług seksualnych, obsypywał komplementami, zasypywał mailami, prowadzał za rękę czy też zostawił jej jakąś umowę notarialną, że zobowiązuje się stworzyć związek...

Może jestem staroświecka, ale te wszystkie wymienione przez autorkę znamiona relacji międzyludzkiej zwanej związkiem, powinny być traktowane jako związek.

Możliwe, że w dobie związków sponsoringowych ludzi już tak bardzo nie dziwi, że ktoś komuś może zamydlić oczy i potem wesoło się zmyć... wysyłając ogłupioną dziewczynę wprost w objęcia psychologa.
Na pewno nie byl to zwiazek sponsoringowy - mysle, ze w takich zwiazkach dziewczyny sa bardziej wyrachowane i wchodzac w taki uklad dokladnie znaja jego granice. Nie wydaje mi sie rowniez by bylo konieczne zostawianie umowy notarialnej majacej podstawe do stworzenia zwiazku. Wedlug mnie mogl byc to po prostu romans. To jest, ow Pan, spotykal sie z dziewczyna, prawil jej komplementy, zabieral ja do restauracji, jedli wspolnie sniadania (wiadomo o co chodzi z jadaniem wspolnie sniadan), ALE nie bylo obietnic, nie bylo zwiazku, nie bylo planow, nie bylo poznania obu rodzin - nic nie obiecywal, nic nie dostala, wiec o co pretensje - teoretycznie był "czysty". Autorka, jak wiekszosc kobiet, mogla sobie za duzo dokladac do tej znajomosci, nadinterpretowac jego slowa i czyny, oczekiwac w ciszy jak wiele kobiet deklaracji z jego strony, ktore tak naprawde nigdy nie mialy pasc. Pan mogl miec wolna droge.

I jezeli tak bylo, to jedynie moze siebie za to winic, ze w ten sposob mu sie 'podlozyla' nie stawiajac warunkow od poczatku.

Nie wiem, ale mysle, ze gdyby bylo inaczej, to zaznaczylaby w swoich obszernych postach, ze byli w zwiazku, ze on mial z nia powazne plany, itd. a o tym ani wzmianki oprocz tego, ze regularnie sie z nia spotykal i prawil jej komplementy.

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2012-01-13 o 10:40
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 10:43   #113
black_side
Raczkowanie
 
Avatar black_side
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 68
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Eeee... no sorry, ale jakie ma znaczenie ich "status związku"? Gość ciupciał na raz dwie nieświadome tego panny. NIEWAŻNE, czy obiecywał Autorce miłość po grobową deskę czy też zwyczajnie spotykali się, aby nieco poświntuszyć - tak czy inaczej opisywana dziewczyna była ZDRADZANA, tak samo jak zdradzana była Autorka wątku.
Jakby ciebie facet zdradzał, miałoby znaczenie, czy po prostu stukał inną kobietę, czy też obiecywał jej złote góry? Czy gdyby to był tylko romans, a nie "poważny związek" to byś mu wybaczyła?


I niezależnie kto o tym powie tej dziewczynie, czy to Autorka, czy kolega, przechodzień na ulicy czy zesłany w tym celu z nieba Duch Święty - zawinił FACET, bo on ZDRADZIŁ, więc jest jedynym winnym ewentualnego rozpadnięcia tego związku. Nieważne, czy zdradził miesiąc temu, rok czy 10 lat.
Autorka jest tylko posłańcem złej wiadomości, i choćby nawet przekazywała tę wiadomość jedynie w celu zemsty, to jakie to ma znaczenie? Przecież dziewczyna nie zna jej pobudek. Autorka mogłaby napisać do niej z zemsty, z troski, w stanie nieświadomości po upojeniu alkoholowym, w ramach wstrętnego żartu bądź omyłkowo, albo z jakiegokolwiek innego powodu, który absolutnie nie ma znaczenia, bo jej pobudki nie mają żadnego wpływu na uczucia odbiorcy.
A no takie ma znaczenie że mógł to być wolny związek gdzie nie było obietnic, zasad i każdy robił co chciał i jakby tak było to mógł sobie się spotykać nie tylko z jedną a nawet z setką panienek. Jeśli takie było przyzwolenie to już w ogóle nie rozumiem tego parcia powiedzenia prawdy po roku i jak ktoś wyżej napisał - jak się teraz autorka boi że coś jej grozi to trzeba było wcześniej pomyśleć.
black_side jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 10:44   #114
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Eeee... no sorry, ale jakie ma znaczenie ich "status związku"? Gość ciupciał na raz dwie nieświadome tego panny. NIEWAŻNE, czy obiecywał Autorce miłość po grobową deskę czy też zwyczajnie spotykali się, aby nieco poświntuszyć - tak czy inaczej opisywana dziewczyna była ZDRADZANA, tak samo jak zdradzana była Autorka wątku.
Piszesz troche jakbys swiata nie znala i praw nim sie rzadzacych. Malo to takich znajomosci, malo to zranionych kobiet przez meskie swinie? Kwestia taka, ze trzeba WYMAGAC, EGZEKWOWAC OD FACETA ODPOWIEDZIALNOSC ZA WBUDZANE UCZUCIA, PYTAC, a nie oczekiwac w ciszy deklaracji, a po wszystkim wyskakiwac z pretensjami.. o co? Jezeli nie bylo obietnic, nie bylo zwiazku, to po prostu dziewczyna miala pecha trafic na wampira, a skoro rowniez nie bylo deklaracji, to facet mogl to traktowac jako luzna znajomosc, a autorka dopisywala sobie do tego wszystkiego za duzo.

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2012-01-13 o 10:54
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 11:01   #115
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cinderella, oczywiście, autorka mogła sobie dopowiadać za dużo. To fakt. Ale to nie zmienia faktu, że wtedy był z tamtą kobietą i zdradzał ją. Nie ma znaczenia czy czysto fizycznie czy emocjonalnie, ale zdradzał. Ja na pewno o czymś takim chciałabym wiedzieć. I prawda, szkoda by mi było, że nie dowiedziałam się przed ślubem, ale mimo wszystko wiedziałabym z kim mam do czynienia.
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 11:02   #116
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31592760]Piszesz troche jakbys swiata nie znala i praw nim sie rzadzacych. Malo to takich znajomosci, malo to zranionych kobiet przez meskie swinie? [/QUOTE]

Swoim biernym przyzwoleniem, szukaniem usprawiedliwień dla tego faceta sama stwarzasz ten świat... Prawa ustalają ludzie.


To będzie ironia: zaznaczę, żeby potem nie musieć tłumaczyć oczywistości - nie każdy zaczyna związek oficjalną, przypieczętowującą zmianą statusu na fb.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 11:03   #117
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31592760]Piszesz troche jakbys swiata nie znala i praw nim sie rzadzacych. Malo to takich znajomosci, malo to zranionych kobiet przez meskie swinie? Kwestia taka, ze trzeba WYMAGAC, EGZEKWOWAC OD FACETA ODPOWIEDZIALNOSC ZA WBUDZANE UCZUCIA, PYTAC, a nie oczekiwac w ciszy deklaracji, a po wszystkim wyskakiwac z pretensjami.. o co? Jezeli nie bylo obietnic, nie bylo zwiazku, to po prostu dziewczyna miala pecha trafic na wampira, a skoro rowniez nie bylo deklaracji, to facet mogl to traktowac jako luzna znajomosc, a autorka dopisywala sobie do tego wszystkiego za duzo.[/QUOTE]

No ale sorry, co to zmienia w kwestii tego, że zdradzał swoją obecną żonę? Nic to nie zmienia, dlatego moim zdaniem "status zwiazku" w tej sprawie nie ma kompletnie żadnego znaczenia i niepotrzebnie się ciskasz.

Ponowię pytanie - jakbyś ty była zdradzana, to robiłoby ci różnicę, że on z tą trzecią miał tylko romans, a nie związek, czy nie? Wybaczyłabyś mu, jakby ci powiedział, że to był tylko seks i on nic jej nie obiecywał?
Jeśli tak to serio - podziwiam. Dla mnie zdrada jest zdradą i nie obchodzi mnie, czy on Autorce obiecywał związek czy też nie.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 11:04   #118
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez black_side Pokaż wiadomość
Jeśli takie było przyzwolenie to już w ogóle nie rozumiem tego parcia powiedzenia prawdy po roku i jak ktoś wyżej napisał - jak się teraz autorka boi że coś jej grozi to trzeba było wcześniej pomyśleć.
Nie wydaje mi sie, zeby takie bylo przyzwolenie, ale mozliwe, ze autorka wkrecila sie w jeden z miliona milionow ukladow, ktore rzadza sie takimi wlasnie zasadami. Kto zna troche zycie to wie. Tj. facet ja adoruje, miesza w glowie, ale wyciaga z tej znajomosci tylko to co dla niego najkorzystniejsze (tj. luzna znajomosc oparta glownie na lozku, ale i na przytulaniu i rozmowach, akceptacji jego osoby - to tez czlowiekowi potrzebne). Tyle, ze nie ma zadnych obietnic, planow przyszlosciowych, bycia w zwiazku, a kobieta przystaje na taki uklad myslac, ze wszystko idzie w dobrym kierunku lub, ze jej uczucie sprawi, ze on w koncu sie zakocha. Ale facet z gory wchodzac w taka znajomosc, to sie zakochuje moze raz na milion przypadkow. I o tym trzeba wiedziec. Trzeba wymagac zanim zacznie sie miec pretensje za cos co mialo miejsce tylko w glowie autorki, a tak naprawde ze strony faceta od poczatku moglo byc fikcja.

Zachowanie tego mezczyzny jest nad wyraz paskudne i bron Boze nie bronie go w niczym i powinna dopasc go kara, ale nie jestem pewna czy autorka miala wystarczajaco duzo prawa do jej dokonania. Bo co innego jakby byla jego autentyczna dziewczyna/przyszla zona, a co innego gdy byla tylko kochanka (kochanka to nie tylko lozko!).
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 11:05   #119
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez black_side;31592737[B
][/B]A no takie ma znaczenie że mógł to być wolny związek gdzie nie było obietnic, zasad i każdy robił co chciał i jakby tak było to mógł sobie się spotykać nie tylko z jedną a nawet z setką panienek. Jeśli takie było przyzwolenie to już w ogóle nie rozumiem tego parcia powiedzenia prawdy po roku i jak ktoś wyżej napisał - jak się teraz autorka boi że coś jej grozi to trzeba było wcześniej pomyśleć.
No ale ja tu dalej nie widze, jakie to ma znaczenie? Zdradzał swoją obecną żonę z Autorką. Niewazne, czy z Autorką był w związku, czy tylko ją ciupciał. Zdradzał obecną partnerkę i to ma znaczenie w tym wątku.

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Swoim biernym przyzwoleniem, szukaniem usprawiedliwień dla tego faceta sama stwarzasz ten świat... Prawa ustalają ludzie.


To będzie ironia: zaznaczę, żeby potem nie musieć tłumaczyć oczywistości - nie każdy zaczyna związek oficjalną, przypieczętowującą zmianą statusu na fb.

Ano właśnie. Przykre to.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 11:09   #120
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

A mamy 100% pewnosci, ze z tamta to bylo na takich samych ukladach jak z ta? Mamy pewnosc, ze z tamta tez sypial? Moze z poczatku to byla tylko znajoma do ktorej w pozniejszym czasie cos poczul wiecej, skoro chcac nie chcac, postanowil sie z autorka rozstac i dopiero 1,5 roku po zakonczeniu byl slub jego z nia. Po 48 latach jakas go tam w koncu usidlila. Autorka uwaza, ze to przez to, ze sie zaczal starzec i sie przestraszyl - moze tak, moze nie.

No nie wiem. Ja na zdrade nie przyzwalam absolutnie, ale dobrze by bylo by kobiety zaczynaly wymagac i stawiac warunki i wiedziec czego chca, bo pozniej pojawiaja sie tego typu watki.
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:07.